Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Apelacja jest niezasadna.

Sąd Okręgowy podzielił ustalenia faktyczne Sądu I instancji, stojące u podstaw wydanego przez Sąd Rejonowy orzeczenia, znajdujące się w jego pisemnym uzasadnieniu
(wyrok – k. 582 akt, uzasadnienie – k. 646 - 652 akt) przyjmując je za własne i czyniąc podstawą własnego rozstrzygnięcia. Zbędnym było zatem ich powtarzanie, podobnie jak rozważań Sądu Rejonowego dotyczących znajdujących zastosowanie w sprawie przepisów.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód zaskarżając go w całości, podnosząc zarzuty naruszenia szczegółowo wskazanych przepisów prawa materialnego oraz procesowego. Uzasadniając zarzuty skarżący wskazał m.in., że Sąd wadliwie uznał, że całokształt postępowania komornika wskazany jako podstawa faktyczna roszczenia dochodzonego pozwem nie ma charakteru działania (zaniechania) bezprawnego. Skarżący zarzucił, że Komornik niezasadnie oddał zajęte ruchomości pod dozór dłużnikowi, nie dokonywał weryfikacji sprawowania przez dłużnika zarządu nad zajętymi ruchomościami, nie informował wierzyciela o fakcie sprzedaży zajętych ruchomości przez dłużnika, nie zawiadomił organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa przez dłużnika, nie ustalił gdzie znajduje się przejęty przez wskazaną spółkę opał, nie udzielił powodowi precyzyjnych informacji o miejscu przechowywania przez dłużnika samochodu marki Mercedes Benz rocznik 1989 r.

Skarżący odwołał się ponadto do szeregu postanowień kodeksu etyki komorniczej, zarzucając, że działania komornika nie były podejmowane z należytą starannością.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania apelacyjnego wraz z należnymi odsetkami.

(odpowiedź na apelację – k 750 i nast. akt )

Na wstępie wskazać należy, że w sprawie brak było podstaw dla skierowania do Sądu Najwyższego, w oparciu o przepis art. 390 k.p.c. pytania prawnego w zakresie powołanym w treści apelacji. W niniejszej sprawie nie występują bowiem zagadnienia prawne budzące poważne wątpliwości Sądu Okręgowego.

Sąd Okręgowy nie uwzględnił również zgłoszonych w apelacji wniosków dowodowych, stosownie do art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. Opinia biegłego na okoliczność ustalenia wartości rzeczy zajętych przez komornika sądowego nie ma dla sprawy znaczenia, ponieważ jej przedmiotem było ustalenie zasadności i w dalszej kolejności ewentualnie wysokości poniesionej przez powoda szkody. Analiza sprawy wskazuje natomiast na niezasadność roszczenia co do zasady, a co za tym idzie oczywiście bezprzedmiotowym byłoby prowadzenie postępowania dowodowego w kierunku ustalenia wysokości szkody, której istnienia nie udowodniono.

Zbędnym jest natomiast i zmierzającym jedynie do przedłużenia postępowania dowód z ponownego przesłuchania pozwanego, który był już przesłuchiwany przed Sądem I instancji.

Odnosząc się do istoty sprawy wskazać należy, że odpowiedzialność odszkodowawcza komorników ma charakter deliktowy, a zatem aby w ogóle zaistniała, muszą zostać spełnione ogólne przesłanki odpowiedzialności deliktowej, tj. szkoda, zdarzenie ją wywołujące i związek przyczynowy. Poszkodowany musi zatem, wywodząc roszczenie na tej podstawie prawnej, wykazać, na czym szkoda polega, jej wysokość, niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie komornika, adekwatny związek przyczynowy pomiędzy szkodą a działaniem lub zaniechaniem komornika, a także – dla zachowania terminu do dochodzenia jej naprawienia – kiedy szkoda powstała (tak m.in. SA w Szczecinie w wyroku z 20.11.2014 r., I ACa 467/14, LEX nr 1659129).

Warunkiem koniecznym odpowiedzialności komornika będzie bezprawne działanie lub zaniechanie komornika, przy czym zaniechanie wyłącznie wtedy, gdy po stronie komornika istniała powinność określonego działania. Przesłanka bezprawności oznacza naruszenie przez komornika przepisów prawa, przy czym nie każde naruszenie prawa będzie stanowiło podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej, ale jedynie takie, które stanowiło warunek konieczny powstania szkody i którego normalnym następstwem w danych okolicznościach jest powstanie szkody. Niezgodne z prawem będzie działanie sprzeczne z przepisem Konstytucji RP, ustawy, ratyfikowanej umowy międzynarodowej, rozporządzenia, aktem prawa miejscowego czy przepisem powszechnie obowiązującego aktu prawa europejskiego. Pojęcie niezgodności z prawem na gruncie ww. przepisu nie obejmuje naruszeń norm moralnych i obyczajowych (tak SA w wyroku z 16.01.2014 r., I ACa 1086/13, LEX nr 1816492).

Sam fakt powstania szkody, a nawet niezgodnego z prawem działania bądź zaniechania komornika same przez się nie rodzą jeszcze obowiązku odszkodowawczego. Między szkodą a niezgodnym z prawem działaniem bądź zaniechaniem komornika musi zachodzić wskazywany już tzw. adekwatny związek przyczynowy, co oznacza, że szkoda musi być normalnym następstwem niezgodnego z prawem działania bądź zaniechania komornika.

W rozpoznawanej sprawie powód wywodził swoje roszczenie przede wszystkim z twierdzeń dotyczących zaniechań komornika, skutkujących – zdaniem powoda – nieskutecznością egzekucji, wobec wyzbycia się majątku przez dłużnika.

Wskazać w tym miejscu należy, że o zaniechaniu jako źródle szkody można mówić tylko wówczas, gdy po stronie komornika istniała powinność określonego działania. Istnienie konkretnego obowiązku po stronie komornika warunkuje ocenę, czy i jak został on wypełniony. Zarzucając komornikowi zaniechanie, należy określić konkretne zaniedbania, jakich się dopuścił. Dopiero ich wskazanie i wykazanie, że zaniechanie nie było zgodne z prawem, uzasadnia przyjęcie odpowiedzialności komornika jako organu władzy publicznej. Obecnie dominujący jest pogląd, że zaniechanie działania władzy publicznej obejmuje tylko te sytuacje, w których obowiązek określonego działania władzy publicznej jest ściśle oznaczony w przepisie prawa i można ustalić, na czym konkretnie miałoby polegać zachowanie organu władzy publicznej, aby do szkody nie doszło.

Mając na uwadze powyższe stwierdzić należy, że aby zachowanie to zrodziło po stronie komornika odpowiedzialność, musi nie tylko mieć miejsce przy wykonywaniu czynności, ale również cechować się niezgodnością z prawem. W tym zakresie wydaje się, że ustawodawca świadomie odszedł od konstrukcji związania odpowiedzialności odszkodowawczej komornika z tradycyjną koncepcją bezprawności ustaloną na płaszczyźnie prawa cywilnego. Ta istotna przesłanka zobiektywizowanej odpowiedzialności komornika nawiązuje w swym brzmieniu do treści art. 77 ust. 1 Konstytucji RP, konkretyzując przedmiotową normę. Bezprawność jest bowiem pojęciem szerszym, obejmującym znaczeniowo nie tylko sprzeczność danego zachowania z normami prawa, ale również z zasadami współżycia społecznego czy dobrymi obyczajami. Weryfikując zachowanie na płaszczyźnie bezprawności, analizujemy je również kontekście naruszenia norm moralnych i obyczajowych. Niezgodność z prawem musi być natomiast rozumiana ściśle, zgodnie z konstytucyjnym ujęciem źródeł prawa (art. 87–94 Konstytucji RP).

Ze sformułowania „przy wykonywaniu czynności” wnioskować należy natomiast, że dla obciążenia komornika odpowiedzialnością należy wykazać związek między wykonywaniem czynności a powstałą szkodą. Oznacza to, że odpowiedzialność jest wyłączona wówczas, gdy komornik wyrządził szkodę niejako „przy okazji” jego działania lub zaniechania. Kryterium odróżniającym jest cel, z jakim działał (aktywnie lub pasywnie).

Ponadto, jak już wskazano, nie każde naruszenie prawa będzie stanowić podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej, ale jedynie takie, które stanowiło warunek konieczny powstania szkody i którego normalnym następstwem w danych okolicznościach jest powstanie szkody.

Mając na uwadze powyższe stwierdzić należy przede wszystkim, że Sąd Okręgowy w pełni podziela ocenę i powołaną dla jej poparcia argumentację Sądu Rejonowego – zbędnym jest przy tym jej powtarzanie. Apelacja skarżącego nie wnosi przy tym do sprawy nic nowego, stanowiąc powtórzenie stanowiska prawidłowo ocenionego przez Sąd I instancji.

Powód opiera swoje roszczenie przede wszystkim na twierdzeniach dotyczących zaniechań jakich w toku postępowania egzekucyjnego miał dopuścić się pozwany komornik w związku z zajętymi ruchomościami dłużnika w postaci opału oraz szczegółowo wskazanych pojazdów. Skarżący zarzuca, że to na skutek zaniechań komornika dłużnik wyzbył się / ukrywał w/w ruchomości uniemożliwiając ich licytację, a co za tym idzie – zaspokojenie wierzyciela (powoda).

W ramach podnoszonych w apelacji zarzutów skarżący częściowo jedynie skonkretyzował jakie dokładnie przepisy prawne zostały naruszone na skutek działań/zaniechań komornika. Podkreślenia wymaga w tym miejscu, że mimo iż zgodnie z zasadą iura novit curia powód nie jest zobowiązany do powoływania dokładnego przepisu prawnego dla poparcia swojego roszczenia, to jednak na gruncie niniejszej sprawy dotyczy to normatywnej podstawy roszczenia odszkodowawczego wobec komornika, nie zwalnia natomiast powoda – tym bardziej mając na względzie, że jest on reprezentowany przez fachowych pełnomocników – od wskazania w jakich konkretnie przepisach mają źródło podnoszone przez niego uchybienia/zaniedbania komornika.

Odnosząc się do treści apelacji w tym zakresie wskazać należy, że art. 2 i 23 ustawy poprzednio obowiązującej o komornikach sądowych i egzekucji stanowią ogólne przepisy dotyczące zadań komornika (art. 2) i odpowiedzialności odszkodowawczej komornika (art. 23). W istocie konkretne zarzuty skarżący dotyczące zachowań komornika formułuje w kontekście art. 855 § 1 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem w brzmieniu kiedy dokonywane było zajęcie zajęte ruchomości komornik pozostawi we władaniu osoby, u której je zajął. Jednakże z ważnych przyczyn komornik może w każdym stanie postępowania oddać zajęte ruchomości pod dozór innej osobie, nie wyłączając wierzyciela, choćby to było połączone z koniecznością ich przeniesienia. W aktualnej wersji tego przepisu przewiduje się ponadto, że Komornik nie może odebrać dozoru, nawet z ważnych przyczyn, jeżeli koszty przeniesienia lub przechowania rzeczy byłyby niewspółmiernie wysokie w stosunku do jej wartości.

W świetle powyższego przepisu tak w brzmieniu poprzednim jak i aktualnym zasadą jest zatem, że komornik powinien pozostawić zajęte ruchomości pod dozorem osoby, u której je zajął (nie wydaje w tym zakresie żadnego postanowienia, wystarczy, że wskaże osobę dozorcy w protokole zajęcia).

Sam fakt pozostawienia zajętych ruchomości pod dozorem dłużnika nie tylko zatem nie stanowi o uchybieniu przez komornika obowiązków wynikających z ustawy, lecz jest działaniem wprost z ustawy wynikającym. Od zasady tej komornik odstąpić może jedynie w razie gdy zachodzą ważne przyczyny – oddając jednocześnie ruchomości pod dozór innej osoby, w tym samego wierzyciela. Zgodnie jednak z przywołanym aktualnie obowiązującym art. 855 k.p.c. komornik nie może odebrać dozoru, nawet z ważnych przyczyn, jeżeli koszty przeniesienia lub przechowania rzeczy byłyby niewspółmiernie wysokie w stosunku do jej wartości. Ustawodawca dał tym samym wyraz temu, że nawet w sytuacji, gdy zachodzą ważne przyczyny uzasadniające powierzenie dozoru nad zajętymi ruchomościami innej osobie niż dłużnik, każdorazowo należy mieć na względzie celowość i ekonomiczne uzasadnienie takiego działania. Oczywistym jest jednak, że zasadę tę należało stosować także w poprzednio obowiązującym stanie prawnym mimo barku wyraźnej regulacji gdyż naturalnym byłaby możliwość postawienia zarzutu narażenia wierzyciela na szkodę gdyby zmiana dozorcy pociągnęła za sobą bardzo duże (niewspółmierne do wartości rzeczy) koszty.

W przypadku niektórych ruchomości, koszty ich przeniesienia lub przechowania mogą bowiem stanowić znaczną część ich wartości, co może prowadzić do znacznego uszczuplenia należności przypadających wierzycielowi, a w niektórych przypadkach nawet pozbawić go tego rodzaju należności, które w całości zostaną przekazane na pokrycie w/w kosztów. Choć w niniejszej sprawie brak jest podstaw dla stwierdzenia, że zachodziły okoliczności wyłączające możliwość oddania ruchomości pod dozór osób innych niż dłużnik (nawet przy hipotetycznym założeniu, że spełnione zostały ważne przyczyny, o których mowa w art. 855 § 1 k.p.c., co jednak nie zostało wykazane przez powoda), to odnotować należy to jakimi względami powinien kierować się komornik oddając zajęte ruchomości pod dozór. W niniejszej sprawie zasadnicze znaczenie miały ruchomości w postaci opału – łącznie kilkadziesiąt ton węgla różnego rodzaju. Już tylko na gruncie zasad doświadczenia życiowego stwierdzić należy, że koszt transportu i składowania węgla byłby istotny (nie można wykluczyć, że rynkowy koszt składowania przez dłuższy okres – szczególnie mając na względzie spory co do własności opału) byłby wyższy niż koszt tych ruchomości), co narażałoby komornika na zarzuty ze strony wierzyciela, dotyczące mnożenia kosztów egzekucji. Okoliczność ta dodatkowo jedynie uzasadnia przyjęcie, że w momencie zajęcia ruchomości brak było podstaw dla odstąpienia od wyrażonej wprost w art. 855 § 1 k.p.c. zasady oddania zajętych ruchomości pod dozór dłużnika.

Okoliczności sprawy nie wskazują również na naruszenie przez pozwanego innych obowiązków, powoływanych przez skarżącego w treści apelacji.

Podczas pierwszej licytacji węgla nie stawił się żaden licytant gotów zaoferować choćby cenę wywołania. Podobnie pojazd marki Mercedes Benz 309D był dwukrotnie przedmiotem przetargu i nie znaleźli się chętni do jego nabycia. Powód zaś nie skorzystał z wskazywanej przez komornika opcji przejęcia ruchomości w trybie art. 877 k.p.c. Rozważania apelacji na temat tego, że przejęcie w/w pojazdu było iluzoryczne, stanowią jedynie hipotetyczne twierdzenia, których weryfikacja mogłaby mieć miejsce, gdyby skarżący – jako wierzyciel w postepowaniu egzekucyjnym – wyraził w trybie art. 877 k.p.c. wolę jego przejęcia na własność, a z uwagi na ewentualne zaniechania komornika, nie byłoby to możliwe, chociażby z uwagi na niemożność ustalenia miejsca położenia przedmiotu zajęcia. Skoro jednak wierzyciel nie skorzystał z przysługującego mu w tym zakresie uprawnienia, to nie może czynić zarzutu z tego tytułu, że było ono, z winy komornika, niemożliwe do zrealizowania. Jeśli zaś chodzi o pojazd Mercedes Benz 180, to nie sposób przyjąć, aby można było przypisać komornikowi odpowiedzialność za sprzedaż tego samochodu przez dłużnika po dacie jego zajęcia. Skarżący podnosi w apelacji, że komornik powinien w takiej sytuacji zawiadomić organy ścigania, ale jasnym jest, że działania te – dokonywane następczo wobec zbycia pojazdu przez dłużnika – nie miałyby wpływu na fakt zbycia, do którego doszło. Jednocześnie całkowicie niezrozumiałym jest dlaczego wierzyciel, mimo wiedzy o w/w okolicznościach, sam – uznając, że są ku temu przesłanki – nie zawiadomił organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Przede wszystkim jak już wskazano, skarżący nie wyjaśnił w jaki sposób takie działanie komornika miałoby prowadzić do skutecznego przeprowadzenia egzekucji, skoro miałoby ono z istoty rzeczy charakter następczy wobec już zaistniałych działań dłużnika.

Oczywiście niezasadne są również zarzuty dotyczące tego, że komornik powinien ustalić gdzie dokładnie znajduje się opał zbyty przez dłużnika, w jakiej części został przekazany jakim konkretnie podmiotom itd. Komornik już tylko z uwagi na charakter zajętych nieruchomości – oznaczonych co do gatunku (węgiel opałowy), nie miał w istocie możliwości dokonania tego rodzaju weryfikacji, ponadto wbrew stanowisku skarżącego słusznie przyjął, że wytoczenie powództwa przeciwegzekucyjnego przez spółkę, która miała przejąć sporny opał, wymagało weryfikacji i badaniu w drodze postępowania sądowego w związku z czym nie był on uprawniony do podejmowania w tym zakresie działań zmierzających do przeprowadzenia licytacji opału, skoro stał się on przedmiotem sporu sądowego. Bezpodstawne jest założenie, że Komornik miał w tej sytuacji po pierwsze ustalić gdzie dokładnie znajduje się konkretnie ten, zajęty węgiel, a następnie podjąć bliżej nieokreślone czynności, celem jego zlicytowania – do takiego wniosku prowadzą natomiast rozważania apelacji. Skarżący pomija chociażby charakter ruchomości – kilkudziesięciu ton węgla, których przewożenie i składowanie wiąże się z istotnymi kosztami. Podkreślenia wymaga, że w apelacji skarżący ogranicza się w istocie do ogólnikowych w tym zakresie spekulacji i rozważań, jak też odnosi się do ogólnych obowiązków komornika w zakresie m.in. dochowania należytej staranności – nie przedstawiając natomiast logicznego, racjonalnego i mającego oparcie w zebranym materiale dowodowym stanowiska, co do tego jakie konkretnie działania, których komornik zaniechał, realnie spowodowały deklarowaną przez powoda szkodę i to we wskazanej przez niego wysokości. Zamiast tego skarżący koncentruje się na teoretycznych rozważaniach opartych na wnioskach post factum, całkowicie pomijając, że jako wierzyciel powinien przede wszystkim – pozostając dysponentem postępowania egzekucyjnego – czuwać nad przebiegiem egzekucji i w razie potrzeby podejmować czynności, składać wnioski, konieczne w jego ocenie do skutecznego wyegzekwowania dochodzonego świadczenia.

Zaznaczenia wymaga natomiast, że także wierzyciel egzekwujący może przyczynić się do powstania szkody. Do szkody może dojść np. wskutek pasywnej postawy wierzyciela, który nie podejmuje czynności związanych ze zmianą osoby sprawującej czynności dozoru, jeżeli nie dojdzie do licytacyjnej sprzedaży ruchomości.

Również nie zasługuje na uwzględnienie zarzut dotyczący zaprzestania przez komornika dokonywania czynności egzekucji w związku ze złożonym wobec niego wnioskiem o wyłączenie komornika. Wniosek ten należało bowiem rozpoznać, a zasadą jest w takiej sytuacji niedopuszczalność dokonywania czynności przez organ objęty wnioskiem o wyłączenie. Nierozpoznanie wniosku o wyłączenie mogłoby natomiast skutkować zarzutami ze strony dłużnika w tym zakresie.

W praktyce postepowań egzekucyjnych nie jest możliwym w każdej sytuacji zapobiegnięcie ukrywania przez dłużników majątku czy jego zbywania celem uniknięcia egzekucji. Przyjęcie, że każdorazowo w takiej sytuacji odpowiedzialność za bezskuteczność egzekucji, w postaci odszkodowawczej, powinien ponosić komornik, prowadziłaby do absurdalnego wniosku, że to komornik ponosi odpowiedzialność za przestępcze działania dłużnika (taki działań dopuścił się dłużnik w niniejszej sprawie, co stwierdzone zostało prawomocnym wyrokiem karnym wydanym przeciwko dłużnikowi). Prowadziłoby to w istocie do paraliżu postępowań egzekucyjnych, w szczególności zaś prowadziłoby do zaaprobowania zasad odpowiedzialności komornika opartych na nieznanych ustawie przesłankach, bowiem niezależnych od bezprawności jego działań.

Odnośnie wysokości podnoszonej przez powoda szkody podzielić należy słuszną argumentację Sądu Rejonowego, co do tego, że stanowisko powoda całkowicie pomija fakt, że przeciwko dłużnikowi prowadzono egzekucje z wniosku wielu wierzycieli. Każda wyegzekwowana od niego kwota podlegałaby zatem podziałowi pomiędzy wszystkich wierzycieli. Pominięcie przez skarżącego tej okoliczności stoi u podstaw całkowicie hipotetycznych, oderwanych od faktów wyliczeń i spekulacji opartych na teoretycznych założeniach, co do kwot, które powód mógłby rzekomo – gdyby nie deklarowane przez niego uchybienia komornika – odzyskać w ramach prowadzonej przeciwko dłużnikowi egzekucji. Wyrazem elementarnej staranności powoda, reprezentowanego nadto w sprawie przez fachowych pełnomocników, powinno być przedstawienie chociażby wstępnych wyliczeń w tym zakresie, uwzględniających zarówno powołany już fakt, że wszelkie należności egzekwowane od dłużnika podlegałyby podziałowi pomiędzy wszystkich wierzycieli, jak również kwestię kosztów komorniczych. Wyliczenia takie powinny dotyczyć odrębnie każdego z postepowań egzekucyjnych. Ewentualna opinia biegłego byłaby celowa wówczas – niezależnie od braku przesłanek dla przyjęcia roszczenia za udowodnione co do zasady – gdyby powód zaoferował jakiekolwiek wyliczenia uwzględniające w/w okoliczności, które mogłyby być przez biegłego poddane weryfikacji. W sytuacji, gdy powód wywodzi wysokość dochodzonego roszczenia w oparciu o twierdzenia nieuwzględniające tak elementarnych okoliczności, jak konieczność uwzględnienia podziału ewentualnie wyegzekwowanych środków pomiędzy wszystkich wierzycieli, jak też pomija kwestię kosztów komorniczych, rozliczanych wówczas stosownie do podziału tych kwot pomiędzy poszczególne postępowania egzekucyjne, nie jest rzeczą sądu, ani tym bardziej biegłego, zastępowanie strony w poprawnym formułowaniu wysokości dochodzonego roszczenia.

Powód oparł przy tym swój wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na twierdzeniu, że miarodajna dla ustalenia wysokości należnego mu roszczenia jest wartość rynkowa wskazanego opału i samochodu. Jest to jednak stanowisko z gruntu niezasadne. Po pierwsze już tylko na gruncie zasad doświadczenia życiowego stwierdzić należy, że co do zasady w toku licytacji sprzedaż nieruchomości odbywa się za cenę niższą niż rynkowa, ponadto powód całkowicie pomija przy tym fakt, że uzyskana z egzekucji kwota podlegałaby podziałowi pomiędzy wszystkich wierzycieli dłużnika. Opinia biegłego sporządzona w oparciu o sformułowany w tym zakresie wniosek powoda, byłaby zatem zupełnie nieprzydatna dla sprawy.

Z omówionych już względów brak jest przesłanek dla przyjęcia, że powód mógł uzyskać w drodze egzekucji kwotę odpowiadającą pełnej wartości rynkowej w/w ruchomości. Stanowisko takie, jak już wskazano, całkowicie ignoruje przede wszystkim fakt, że przeciwko dłużnikowi prowadzone były egzekucje z wniosku innych jeszcze wierzycieli. To samo dotyczy kosztów egzekucji, które skarżący również całkowicie pomija. Nie jest to przy tym kwestia niewielkich korekt rachunkowych – po pierwsze okoliczności sprawy wskazują na to, że nawet gdyby przeprowadzić egzekucję z w/w ruchomości, to jest mało prawdopodobnym, aby uzyskać za nie cenę rynkową, po drugie zaś rozliczenie uzyskanych w taki sposób kwot pomiędzy wszystkie postępowania egzekucyjne miałoby niewątpliwie istotny wpływ na wysokość kwoty przypadającej powodowi, dalece wykraczając poza niewielkie korekty rachunkowe.

Zakładając zatem, że powodowi udałoby się wykazać odpowiedzialność pozwanego co do zasady wydaje się, że jedynym dowodem, który mógłby dalej wykazać zasadność jego roszczenia co do kwoty byłby dowód z opinii biegłego ale nie na okoliczność przez niego wskazywaną. Biegły musiałby po wstępnym przyjęciu przesłanki odpowiedzialności pozwanego (co nie miało miejsca) i z uwzględnieniem, że pierwsza licytacja co do opału była bezskuteczna jako podstawę wyliczeń przyjąć, to że uzyskana zostałaby co najwyżej kwota z drugiej licytacji, od niej odjąć by należało hipotetyczne koszty przewiezienia opału w inne miejsce, jego składowania oraz koszty dozoru powierzonego innej osobie niż dłużnik. Mając na uwadze zarzuty powoda tylko odjęcie dozoru dłużnikowi dawało bowiem szansę spieniężenia zajętego opału. Dopiero tak uzyskaną sumę należałoby odnieść do każdego z prowadzonych postepowań egzekucyjnych, odjąć koszty egzekucyjne każdego takiego postępowania i dopiero przeprowadzić symulację hipotetycznego podziału kwoty uzyskanej z egzekucji na wszystkich wierzycieli i dopiero wówczas mogłoby się okazać jaka kwota mogłaby zostać przyznana powodowi w każdym z postepowań. Udowodnienie tego jak byłaby to kwota obciążało z oczywistych względów powoda.

Odnośnie zarzutu, że Sąd Rejonowy nie wskazał konkretnie na rzecz jakich jeszcze podmiotów prowadzona była przeciwko dłużnikowi egzekucja, podkreślenia wymaga, że samo zajęcie opału miało miejsce pierwotnie w toku egzekucji prowadzonej na rzecz innego wierzyciela, a zajęcie na potrzeby postępowania prowadzonego z wniosku powoda miało miejsce w trybie przyłącznego zajęcia (art. 851 k.p.c.), co pozostaje w sprawie poza sporem. Jednocześnie wobec faktu, że takie, inne jeszcze egzekucje były prowadzone, to na powodzie spoczywał ciężar wykazania w jaki sposób miałyby one wpływ na partycypację występujących w nich wierzycieli w podziale kosztów uzyskanych ewentualnie z licytacji zajętych ruchomości. Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na powodzie , bowiem to on wywodził z tego korzystne dla siebie skutki prawne – uzasadnienie roszczenia i powołane na tę okoliczność twierdzenia powinny natomiast obejmować wszelkie kwestie istotne dla oceny roszczenia, w tym także zatem w/w.

Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazał ponadto na szereg innych wątpliwości związanych z wysokością dochodzonej przez powoda kwoty. Zbędnym jest powoływanie rozważań w tym zakresie – Sąd Okręgowy natomiast w pełni je podziela.

Przede wszystkim jednak zgodzić należy się jednak z Sądem Rejonowym, co do tego, że powód nie wykazał, aby działania komornika były bezprawne – tylko taki natomiast wniosek mógłby stanowić podstawę dla dalszych rozważań, dotyczących wysokości ewentualnej szkody doznanej przez powoda. Mając na uwadze poczynione rozważania przyjąć należało, że Komornik nie dopuścił się naruszenia obowiązujących go norm prawnych, a także zasad etyki komorniczej, a z całą pewnością w sprawie nie wykazano związku przyczynowo – skutkowego między ewentualnymi uchybieniami w toku egzekucji, a szkodą jaką miał ponieść dłużnik. Powód przede wszystkim pomija całkowicie fakt, że to on – jako wierzyciel – był dysponentem postępowania egzekucyjnego. Wyrazem tego jest m.in. zarzucanie, że Komornik nie zawiadomił w odpowiednim czasie organów ścigania o popełnieniu przez dłużnika ewentualnego przestępstwa, w związku z ukrywaniem majątku, podczas gdy sam wierzyciel – jako ewentualny pokrzywdzony – miał taką możliwość. Zarzut ten jest zresztą o tyle nielogiczny, że zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa miało stanowić działanie jedynie następcze wobec działań podjętych już przez dłużnika, zatem z istoty rzeczy nie mogło mieć ono wpływu na wyzbycie się majątku przez dłużnika. Innymi słowy, brak jest w tym zakresie jakiegokolwiek związku przyczynowo – skutkowego między nie zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa, a bezskutecznością egzekucji. Również pozostałe zarzuty, w tym szczegółowo już omówione, uznać należy jedynie za próbę polemiki ze stanowiskiem Sądu Rejonowego.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, jako niezasadną.

O kosztach procesu za instancję odwoławczą orzeczono na podstawie art. 98 § 1, § 1 1 i § 3 k.p.c. zasądzając z tego tytułu od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.700 zł, na którą składa się wynagrodzenie reprezentującego pozwanego radcy prawnego, ustalone w oparciu o § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tj. Dz.U. z 2018 r. poz. 265.).