Sygn. akt VIII GC 188/22
Dnia 23 lutego 2023 r.
Sąd Rejonowy w Białymstoku VIII Wydział Gospodarczy
w składzie:
Przewodniczący : sędzia Artur Andrysewicz
Protokolant: sekr. sądowy Karolina Niedźwiedź
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 6 lutego 2023 r. w B.
w postępowaniu w sprawach gospodarczych
sprawy z powództwa (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej
przeciwko (...) Spółce (...) Oddziałowi w Polsce
i (...) S.A. V. (...)
o zapłatę
I. Zasądza od pozwanych (...) Spółki (...) Oddziału w (...) S.A. V. (...) na rzecz powoda (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej kwotę 7.633,10 zł (siedem tysięcy sześćset trzydzieści trzy złote dziesięć groszy) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:
- od (...) Spółki (...) Oddziału w Polsce od dnia 5 maja 2022 r. do dnia zapłaty,
- od (...) S.A. V. (...) od dnia 30 sierpnia 2018 r. do dnia zapłaty,
przy czym zapłata przez któregokolwiek z pozwanych zwalnia drugiego do wysokości zapłaconej kwoty.
II. Zasądza od pozwanej (...) Spółki (...) Oddziału w Polsce na rzecz powoda (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej kwotę 100 zł (sto złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 5 maja 2022 r. do dnia zapłaty.
III. Oddala powództwo w pozostałym zakresie.
IV. Zasądza tytułem zwrotu kosztów procesu, z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty od obu pozwanych na rzecz powoda kwotę 2.317 zł, w tym kwotę 1.817 zł kosztów zastępstwa procesowego, przy czym zapłata przez któregokolwiek z pozwanych zwalnia drugiego do wysokości zapłaconej kwoty.
V. Nakazuje zwrócić pozwanemu (...) S.A. V. (...) ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Białymstoku kwotę 260,69 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki.
VIII GC 188/22
Powód (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa wniósł o zasądzenie in solidum od pozwanych kwoty 7.643,10 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 30 sierpnia 2018 do dnia zapłaty, a także zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu powód wskazał, że na myjni automatycznej należącej do (...) Oddziału w Polsce (dalej także jako (...)) doszło do uszkodzenia będącego przedmiotem leasingu powoda pojazdu M. (...). Powód prowadzący działalność w zakresie serwisu blacharsko-lakierniczego naprawił pojazd i wystawił notę obciążeniową kierując ją do ubezpieczyciela właściciela myjni, to jest (...) SA (...) (dalej także jako (...)). Towarzystwo (...) odmówiło uwzględnienia żądania powoda podnosząc, że do szkody doszło w wyniku niewłaściwego zachowania użytkownika pojazdu, a tym samym brak jest odpowiedzialności po stronie ubezpieczonego oraz ubezpieczalni.
Pozwany BP (...) Oddział w Polsce w sprzeciwie od nakazu zapłaty wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu. W pierwszej kolejności pozwany podnosi zarzut braku legitymacji czynnej z uwagi na to, że właścicielem pojazdu jest leasingodawca, a nie powód. Zaprzecza, by uszkodzenia powstały w efekcie pracy automatu myjni automatycznej. Podnosi, że żaden z klientów tego dnia nie zgłaszał nieprawidłowości w działaniu myjni. Pozwany kwestionuje także wysokość szkody wskazując, że nota obciążeniowa jest dokumentem prywatnym oraz że koszt ten został zawyżony. Zarzuca także, że nie wykazano doręczenia wezwania do zapłaty, na które powołuje się powód. Pozwany ten kwestionuje także podstawę prawną odpowiedzialności wskazaną w pozwie, to jest art. 435 k.c. wskazując, że ewentualna odpowiedzialność mogłaby być oparta na zasadzie winy. Z kolei brak winy po stronie ubezpieczonego właściciela myjni wyklucza odpowiedzialność na zasadzie art. 415 k.c. Wynika to z faktu, że użytkownik pojazdu nie zastosował się do regulaminu myjni, widocznego przed wjazdem do komory myjącej, co w rezultacie stanowi o wyłącznej winie powódki. Ostatni z zarzutów tego pozwanego, zgłoszony w toku postępowania, to zarzut przedawnienia oparty na twierdzeniu, że cesja wierzytelności wobec (...) miała miejsce w 2022 roku, a w tej dacie roszczenie wobec pozwanego było przedawnione.
Pozwany (...) S.A. V. (...) w sprzeciwie od nakazu zapłaty wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu. Pozwany kwestionuje okoliczności zdarzenia, zakres uszkodzeń i wysokość kosztów naprawy. Kwestionuje treść dokumentu prywatnego, jakim jest nota obciążeniowa. Według pozwanego wykluczone są okoliczności podane w zgłoszeniu szkody, a ponadto brak jest adekwatnego związku przyczynowego między zgłoszonym zdarzeniem a szkodą. Brak odpowiedzialności ubezpieczonego wyklucza zaś odpowiedzialność ubezpieczalni za powstałą szkodę.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Pojazd M. (...) numer rejestracyjny (...) był przedmiotem umowy leasingu z 31 marca 2015 zawartej między S. C. M. sp. o.o. jako leasingodawcą (dalej także jako (...)) a (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółką komandytową jako leasingobiorcą. Pojazd użytkowany w przedsiębiorstwie powoda był użyczany klientom jako pojazd zastępczy w okresie naprawy ich pojazdów.
W dniu 30 lipca 2018 klientka I. S. przed oddaniem pojazdu zastępczego do serwisu udała się na myjnię należącą do BP (...) Oddziału w Polsce znajdującą się w B. przy ul. (...). Po wykupieniu biletu do myjni wjechała pojazdem do komory myjącej, wysiadła z niego i włączyła znajdujący się przed myjnią przycisk inicjujący proces mycia automatycznego. W pewnym momencie w trakcie mycia tylna szczotka poziomo dociskając klapę bagażnika spowodowała wyrwanie z zaczepów elementu karoserii znajdującego się pod tylną szybą pojazdu. Widząc to użytkowniczka niezwłocznie nacisnęła przycisk „stop” unieruchamiając myjnię.
W wyniku powyższego zdarzenia doszło do uszkodzenia elementów karoserii w obszarze tylnej pokrywy. Uszkodzeniu uległy takie elementy jak lampy tylne wewnętrzne, oświetlenie tablicy rejestracyjnej, przysłona górna, przysłona dolna, kamera cofania. Uszkodzeniu nie uległ wystający ponad tylną szybę spojler ani zderzak tylny.
Tego samego dnia BP zgłosiła do swojego ubezpieczyciela zdarzenie objęte umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w prowadzonej działalności gospodarczej (polisa - k.118).
W wyniku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego (...) S.A. (...) decyzją z 9 sierpnia 2018 odmówiła wypłaty odszkodowania podnosząc brak zawinienia po stronie ubezpieczonego (k.23). Następnie sporządzono na zlecenie ubezpieczalni ekspertyzę firmy (...) z 14 sierpnia 2018, która wykluczyła odpowiedzialność właściciela myjni za spowodowaną szkodę w pojeździe (k.83-87).
Jak wskazano w ekspertyzie, elementy wyposażenia poddanego procesowi mycia, które wystają znacznie poza obrys płaszczyzn, posiadający bezpośredni kontakt z pracującymi szczotkami myjni, narażone są w dużym stopniu na uszkodzenia. W związku z tym przed przystąpieniem do mycia nadwozia pojazdu należy zachować się ściśle z instrukcją obsługi myjni, udostępnionej na tablicy informacyjnej. W ekspertyzie wskazano, że przedmiotem roszczeń poszkodowanego jest uszkodzenie listwy pokrywy komory bagażnika, która umiejscowiona jest na wysokości wnęki obsady tablicy rejestracyjnej. Po analizie uszkodzeń pojazdu rzeczoznawca uznał, że uszkodzenia pojazdu nie mogły powstać w deklarowanych okolicznościach podczas mycia nadwozia pojazdu w myjni automatycznej.
Powód prowadzący działalność w zakresie serwisu blacharsko-lakierniczego dokonał naprawy uszkodzonego pojazdu i wystawił notę obciążeniową z 31 sierpnia 2018 na kwotę 7.643,10 zł (k.11). Załączył przy tym kosztorys naprawy (k.15-18).
W dniu 10 września 2018 miała miejsce cesja wierzytelności między (...) sp. z o.o. a powodem, w ramach której leasingobiorca nabył prawo do dochodzenia odszkodowania z powyższego zdarzenia (k.201). Na dokumencie widnieje podpis osoby działającej w imieniu leasingodawcy.
Pismem z dnia 12 września 2018 powód wezwał BP do zapłaty odszkodowania w kwocie wynikającej z noty obciążeniowej (k.21), przy czym brak jest dowodu wysłania bądź doręczenia tego wezwania.
W toku procesu wobec zastrzeżeń ze strony BP powód przedstawił kolejny dokument cesji między (...) spółka z o.o. a (...) sp. z o.o. spółką komandytową datowany na 24 lutego 2022 (k.207). Ze strony powoda podpis złożył M. G. (1) jako prezes zarządu komplementariusza upoważniony do jednoosobowej reprezentacji spółki z o.o. (KRS (...)).
Z opinii biegłego sądowego J. W. wynika, że do uszkodzenia tylnej klapy pojazdu doszło w wyniku zbyt dużego nacisku poziomo obracającej się szczotki, której rdzeń docisnął ze zbyt mocną siłą klapę bagażnika w miejscu klamki otwierającej klapę i obracając się od dołu do góry wyrwał część karoserii między tablicą rejestracyjną a szybą (k.227 i n.). Biegły zauważa, że konstrukcja tylnej części pojazdu M. (...) nie zawiera wystających elementów nadwozia na tylnej klapie, które nakazywałyby unikanie mycia pojazdu w myjni automatycznej czy wręcz powodowały zakaz wjazdu na myjnię. W ocenie biegłego konstrukcja nadwozia jest typowa dla pojazdów w tym segmencie. Biegły zauważa też, że uszkodzeniu nie uległ spojler nad tylną szybą stanowiący wystającą część i który bardziej narażony byłby na ewentualne uszkodzenia, choć i ten element jest charakterystyczny dla wielu innych pojazdów tego segmentu, to jest (...) jak i hatchbacków. Jak wskazuje biegły, również koszt naprawy nie budzi wątpliwości i stanowi wartość adekwatną do stwierdzonych uszkodzeń.
Sąd zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności wskazać należy, że nie ulega wątpliwości, niezależnie od tego, jak oceniana jest odpowiedzialność za zdarzenie, że do uszkodzenia pojazdu doszło w wyniku działania myjni automatycznej i wyrwania części tylnej klapy pojazdu przez docisk rdzenia szczotki. Nie mają więc uzasadnienia zastrzeżenia C., jakoby do zdarzenia doszło w innych okolicznościach niż podawane przez użytkowniczkę pojazdu I. S. (k.221v). Przesłuchana w toku rozprawy, w sposób precyzyjny i przekonujący wyjaśniła przebieg zdarzenia na myjni i własną reakcję na to, jak uszkodzony został pojazd. Potwierdzają to także zeznania kierowniczki stacji paliw, w ramach której funkcjonuje myjnia, z których także wynika jednoznacznie, że do uszkodzenia pojazdu doszło w chwili jego mycia w myjni automatycznej (k.202v). Odrębną kwestią jest sam mechanizm uszkodzenia, opisany szczegółowo przez biegłego, jak i odpowiedzialność cywilna związana ze szkodą. Tak więc do zdarzenia doszło nie gdzie indziej niż w komorze myjni automatycznej BP przy stacji paliw przy ul. (...) w B.. Zdziwienie budzą więc wnioski rzeczoznawcy (...) Ekspert, tym bardziej, że zaraz po zdarzeniu jeszcze w myjni sporządzone zostały zdjęcia obrazujące uszkodzenia.
Biegły sądowy w sposób przekonujący opisał, jak doszło do uszkodzenia. W zasadzie nie ma innego wytłumaczenia niż to, że docisk szczotki ze znaczną siłą spowodował wyrwanie elementu karoserii. W tym zakresie biegły wskazywał na charakterystyczne uszkodzenia elementów mocujących ten fragment nadwozia. Przekonuje też teza biegłego, że powodem zbyt dużego docisku był chwilowy stan awaryjny, wynikły choćby z błędnego obliczenia przez czujniki odległości między rdzeniem szczotki a karoserią.
Wbrew sugestiom pełnomocników pozwanych, którzy w uszkodzonym elemencie chcieli dopatrywać się spojlera, o którym mowa jest w regulaminie myjni jako elemencie uniemożliwiającym bezpieczne mycie pojazdu, uszkodzona część nie może zostać uznana za taki spojler. Przede wszystkim nie ma mowy, by była to wystająca część pojazdu poza jego obrys, co oczywiste jest, gdy spojrzy się na pojazd z boku. Wówczas widać, że tylna część, klapa bagażnika, nie różni się od wielu modeli pojazdów klasy (...) czy hatchback. Gdyby było inaczej, na myjni tego rodzaju dochodziłoby do regularnych uszkodzeń wielu pojazdów. Uszkodzony element nie był więc spojlerem i kierująca pojazdem, nawet niezależnie od tego, jak ten element nazywamy, nie mogła mieć żadnych obaw, że ulegnie on uszkodzeniu w wyniku działania myjni. Ewidentny jest przy tym związek przyczynowy między działaniem myjni a szkodą w pojeździe. Wyraźnie przy tym należy podkreślić, że opisane w regulaminie myjni zakazy pozostają bez związku z niniejszą szkodą z uwagi na to, że uszkodzona część nie stanowi spojlera ani wystającej części wymagającej demontażu lub zaniechania wjazdu na myjnię. Przy takiej bryle pojazdu praca szczotek winna bezpiecznie umyć go, bez spowodowania uszkodzeń klapy bagażnika. Nie można więc mówić o naruszeniu regulaminu myjni ze strony użytkownika pojazdu.
Przechodząc do podstaw odpowiedzialności odszkodowawczej przyznać należy rację pełnomocnikowi BP, że nie można jej poszukiwać w treści art. 435 k.c., stanowiącym o zasadzie ryzyka w przypadku przedsiębiorstwa wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody. Pełnomocnik pozwanego w sposób przekonujący, w tym powołując się na bogate orzecznictwo sądowe, wykazała, że pozwana spółka, jakkolwiek zajmuje się sprzedażą paliw, sama nie jest wprowadzana w ruchu za pomocą sił przyrody ( vide pismo procesowe z 6 czerwca 2022 z powołanym orzecznictwem – k.113 i n., np. wyrok SN z 21.09.2017 w sprawie I PK 272/16 czy wyrok SN z 27.09.2018 w sprawie III PK 77/17, gdzie słusznie wskazano, że do zastosowania art. 435 § 1 k.c. nie wystarcza, aby przedsiębiorstwo bezpośrednio wykorzystywało elementarne siły przyrody (energię elektryczną, gaz, parę, paliwa płynne itp.), ponieważ współcześnie trudno znaleźć zakład pracy, w którym nie są wykorzystywane energia elektryczna, paliwa płynne lub energia cieplna, mające swoje źródło w siłach przyrody. Chodzi o procesy polegające na przetwarzaniu energii elementarnej na pracę lub inne postacie energii, co wymaga użycia maszyn i innych urządzeń przetwarzających. Przy ustalaniu zakresu stosowania art. 435 § 1 k.c. należy brać pod uwagę trzy elementy: (-) stopień zagrożenia ze strony stosowanych urządzeń, (-) stopień komplikacji przy przetwarzaniu energii elementarnej na pracę oraz (-) ogólny poziom techniki. Zastosowana jako źródło energii siła przyrody powinna stanowić siłę napędową przedsiębiorstwa jako całości. Nie wystarczy więc posługiwanie się siłami przyrody tylko do działań wspomagających. Inaczej rzecz ujmując, samo użycie w przedsiębiorstwie poszczególnych maszyn zaopatrzonych w silniki (np. elektryczne, spalinowe) lub urządzeń, w których wykorzystywane są siły przyrody nie daje jeszcze podstawy do zastosowania art. 435 § 1 k.c. ). Na tej samej zasadzie nie jest takim przedsiębiorstwem punkt sprzedaży węgla czy punkt dystrybucji butli z gazem. W rezultacie przedsiębiorstwo, którego główną działalnością jest sprzedaż paliw w ramach sieci stacji, przy których usytuowane są także myjnie automatyczne, nie jest przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody w rozumieniu art. 435 § 1 k.c.
Odpowiedzialności pozwanego BP poszukiwać więc należy w treści art. 415 k.c. i zawinionym działaniu bądź zaniechaniu skutkującym szkodą. Takim zachowaniem z pewnością jest dopuszczenie do użytkowania sprzętu, który zamiast normalnej pracy powoduje uszkodzenie pojazdu poddanego procesowi mycia w myjni automatycznej. Pozwany jako profesjonalista winien dołożyć należytej staranności, by pojazd poddany myciu w normalnych warunkach, bez elementów niedozwolonych na myjni, nie został uszkodzony. Przyczyną uszkodzenia pojazdu były więc źle dobrane parametry urządzenia automatycznego, a nie elementy nadwozia pojazdu, które ze względu na swój kształt mogłyby powodować ich uszkodzenie w trakcie mycia.
Wątpliwości Sądu nie budzi także koszt naprawy pojazdu wskazany w nocie obciążeniowej (k.11), który podlegał weryfikacji przez biegłego. Biegły nie miał jakichkolwiek zastrzeżeń co do ustalonej kwoty naprawy i koszt wskazany w nocie uznał za uzasadniony technicznie i ekonomicznie. Jak się wydaje, po stronie pozwanych ta kwestia również nie była przedmiotem sporu po sporządzeniu opinii, nie wnoszono zastrzeżeń w tym zakresie. Z tego względu koszt naprawy wskazany w nocie Sąd uznaje za adekwatny do stwierdzonych uszkodzeń.
W dacie szkody między BP a pozwaną ubezpieczalnią zawarta była umowa ubezpieczenia dobrowolnego odpowiedzialności cywilnej w ramach prowadzonej działalności gospodarczej (k.118 i n.). W ramach umowy klauzula nr 3 przewidywała także odpowiedzialność ubezpieczalni za szkody rzeczowe w rzeczach stanowiących przedmiot „innych czynności w ramach usług prowadzonych przez Ubezpieczonego”. Niewątpliwie taką usługą jest mycie pojazdów w myjni automatycznej. Jak wynika z treści polisy, BP ubezpieczył ewentualne wyrządzone przez siebie szkody z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. W postanowieniach dodatkowych polisy w pozycji „franszyza redukcyjna” określono ją jako 100 zł w każdej pozostałej szkodzie poza wcześniej wymienionymi (a nie mającymi zastosowania w tym przypadku). Nie budzi więc wątpliwości odpowiedzialność co do zasady, jaka ciąży na ubezpieczalni z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia.
Pozwana BP podniosła daleko idący zarzut braku legitymacji czynnej z uwagi na to, że właścicielem pojazdu uprawnionym do domagania się odszkodowania był leasingodawca, to jest S.. Z zarzutem tym nie można się zgodzić. Zauważyć należy, że jakkolwiek właścicielem pojazdu pozostawał leasingodawca, to w świetle art. 709 7 § 1 k.c. na leasingobiorcy ciąży obowiązek utrzymania pojazdu w należytym stanie, w szczególności dokonywania konserwacji i napraw. W rezultacie naprawa pojazdu, w tym wypadku w wyniku szkody spowodowanej przez inną osobę, stanowiła szkodę po stronie leasingobiorcy, a więc powoda, a nie wyłącznie po stronie leasingodawcy, który był właścicielem pojazdu. Tak więc leasingobiorca ponosi w takiej sytuacji uszczerbek we własnym majątku będąc zobowiązany wobec leasingodawcy do naprawy pojazdu. Z tego względu drugorzędne znaczenie ma fakt podnoszony przez jednego z pozwanych, że cesja wierzytelności dotyczyła wyłącznie drugiego z nich.
Niezależnie od powyższego powód złożył dokumenty cesji wierzytelności między leasingodawcą a leasingobiorcą. Pierwszy datowany był na 10 września 2018 (k.201) i stanowił dokument kierowany do C. informujący o przelewie przez S. należnego odszkodowania na powodową spółkę. W dokumencie tym nie zastrzeżono, że cesja dotyczy wyłącznie należności dochodzonej wobec C., lecz ogólnie odszkodowania za naprawę pojazdu. Drugi dokument datowany jest na 24 lutego 2022 (k.207), po zgłoszonych przez pozwanego BP zastrzeżeniach odnośnie braku pełnomocnictwa dla M. G. (2) w dacie zdarzenia wobec ograniczenia jego zakresu w dokumencie pełnomocnictwa z 4 czerwca 2018 (k.200). Zarzuty te nie znajdują uzasadnienia. Po pierwsze, przepisy prawa nie wymagają formy szczególnej do przelewu wierzytelności. Po drugie, istotne dla wykazania skuteczności cesji jest, by oświadczenie woli pochodziło od osoby uprawnionej, w tym wypadku przedstawiciela S.. Znajdujący się zaś na dokumencie cesji podpis cesjonariusza czy osoby działającej w jego imieniu ma drugorzędne znaczenie, gdy z zachowania cesjonariusza, w tym wypadku spółki prawa handlowego, wynika, że wierzytelność tę przyjmuje. Dowodem na to jest choćby wytoczenie powództwa w niniejszej sprawie także w oparciu o przelew wierzytelności ze strony S.. Jednakże, jak wyżej wskazano, zarzuty związane z cesją wierzytelności mają drugorzędne znaczenie wobec tego, że szkoda jest szkodą własną leasingobiorcy zobowiązanego do utrzymania pojazdu i jego napraw.
Nie znajduje także uzasadnienia zarzutu BP dotyczący przedawnienia roszczenia wobec tego pozwanego z uwagi na uzupełnienie dokumentu cesji przez powoda dopiero w 2022 roku. Zauważyć należy, że w dacie wytoczenia pozwu 31 grudnia 2021 nie doszło do przedawnienia, którego to okres został przerwany tą czynnością. Nawet gdyby w dacie wytoczenia powództwa powód nie dysponował legitymacją czynną, którą nabyłby w toku procesu, nie można byłoby mówić o skuteczności zarzutu przedawnienia. Jednakże i ten zarzut ma drugorzędne znaczenie z uwagi na podnoszoną wcześniej okoliczność związaną ze szkodą we własnym majątku leasingobiorcy i samodzielnym uprawnieniem do dochodzenia należności od sprawcy szkody, z pominięciem leasingodawcy i konieczności uzyskania od niego wierzytelności przeciwko sprawcy i jego ubezpieczalni.
Wobec ustalenia odpowiedzialności BP za szkodę w pojeździe M., powodowi przysługuje także prawo bezpośredniego dochodzenia należności od ubezpieczalni sprawcy (art.822 § 4 k.c.). W przypadku pozwania obu podmiotów ich odpowiedzialność oparta jest na tak zwanej solidarności nieprawidłowej lub niewłaściwej ( in solidum). Oznacza to, że oba podmioty odpowiadają na różnych podstawach prawnych i spełnienie świadczenia przez jednego z zobowiązanych zwalnia drugiego do wysokości wypłaconej kwoty. Różnica między pozwanymi wynika jedynie z tego, że odpowiedzialność ubezpieczalni ograniczona jest o kwotę 100 zł franczyzy redukcyjnej wynikającej z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej drugiego z pozwanych, który odpowiada za całą szkodę. Z tego względu w punkcie I. wyroku zasądzono od pozwanych kwotę 7.633,10 zł, zaś w punkcie II. wyroku kwotę 100 zł od BP, która dopełnia całą kwoty odszkodowania.
O odsetkach ustawowych za opóźnienie orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c., także rozdzielając odpowiedzialność za roszczenie odsetkowe między pozwanymi. W przypadku C. wiąże się to z upływem 30 dni od zgłoszenia szkody, co miało miejsce 30 lipca 2018. Z kolei w przypadku BP Sąd orzekł o roszczeniu odsetkowym wraz z upływem 14 dni od doręczenia pozwu w dniu 12 kwietnia 2022. Pozwany BP w sprzeciwie od nakazu zapłaty zarzucał niewykazanie przez powoda doręczenia wezwania do zapłaty z 12 września 2018. Powód nie odpowiedział na ten zarzut i nie wykazał doręczenia tego wezwania. Z tego względu za takie wezwanie uznano złożone powództwo i dzień jego doręczenia. W pozostałym zakresie roszczenie odsetkowe zostało oddalone.
W związku z wygraniem przez powoda procesu praktycznie w całości obciążono pozwanych kosztami procesu po stronie powoda, do których należało 500 zł opłaty sądowej od pozwu, 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa i 1.800 zł wynagrodzenia pełnomocnika zgodnie z § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 w sprawie opłat za czynności radców prawnych. W tym przypadku także, analogicznie do odpowiedzialności za przedmiot procesu, obciążono pozwanych kosztami procesu in solidum. Ponadto orzeczono o zwrocie pozwanemu C. niewykorzystanej zaliczki w kwocie 260,69 zł.