Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 2520/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 kwietnia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Agnieszka Cholewa-Kuchta

Sędziowie:

SO Anna Nowak

SO Katarzyna Serafin-Tabor (sprawozdawca)

Protokolant:

Paulina Florkowska

po rozpoznaniu w dniu 14 kwietnia 2014 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. S.

przeciwko E. P. i J. P.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki i pozwanych

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy w Krakowie

z dnia 27 lutego 2013 r., sygnatura akt I C 2100/12/K

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- uchyla punkt III wyroku,

- punktowi IV nadaje brzmienie: „zasądza od powódki na rzecz pozwanych solidarnie kwotę 189 (sto osiemdziesiąt dziewięć) złotych tytułem kosztów procesu”;

2.  oddala apelację powódki i apelację pozwanych w pozostałej części;

3.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania odwoławczego;

4.  przyznaje od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy w Krakowie na rzecz radcy prawnego A. W. kwotę (...) (jeden tysiąc czterysta siedemdziesiąt sześć) złotych brutto tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanym z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

UZASADNIENIE

Powódka, A. S., domagała się zasądzenia na jej rzecz solidarnie od pozwanych, E. P. i J. P., kwoty 40.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 listopada 2011 r. do dnia zapłaty, wskazując, iż jest to kwota niespłaconej pożyczki udzielonej pozwanym w następujących ratach: 15.000 zł przelewem w dniu 17 sierpnia 2009 r., 5.000 zł gotówką w dniu 17 sierpnia 2009 r. oraz 20.000 zł we wrześniu 2009 r. w formie zapłaty za materiały budowlane zakupione przez pozwanych.

Pozwani początkowo uznali żądanie pozwu do kwoty 15.000 zł, które to oświadczenie następnie cofnęli, i wnieśli o oddalenie powództwa w całości. Co do kwoty 15.000 zł pozwani zaprzeczyli, aby jej przekazanie nastąpiło tytułem pożyczki, odnośnie zaś kwot 5.000 zł i 20.000 zł zaprzeczyli, aby w ogóle nastąpiło ich przekazanie. Przyznali, że powódka sfinansowała zakup drewna na potrzeby budowy domu pozwanych, jednak nastąpiło to w ramach pomocy rodzinnej. Z ostrożności procesowej pozwani zgłosili też zarzut potrącenia, wskazując na przysługujące im względem powódki wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za pracę świadczonej przez J. P. na rzecz powódki, z tytułu wywozu ziemi z nieruchomości pozwanych oraz z tytułu korzystania z tej nieruchomości przez powódkę, a także wnieśli o rozłożenie zasądzonego świadczenia na raty w wysokości po 200 zł. Na ostatniej rozprawie pozwani zakwestionowali istnienie legitymacji czynnej po stronie powódki.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy dla Krakowa-Krowodrzy w Krakowie zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kwotę 15.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 2 grudnia 2010 r. do dnia zapłaty (pkt I), zaś w pozostałej części oddalił powództwo (pkt II), nadto rozłożył zasądzoną w pkt. I kwotę na 15 rat miesięcznych w wysokości 1.000 zł płatnych do 10 dnia każdego następującego po sobie miesiąca począwszy od miesiąca następnego od tego, w którym wyrok się uprawomocni z ustawowymi odsetkami na wypadek uchybienia płatności rat w terminie (pkt III) i zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kwotę 907 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 21 maja 2009 r. powódka udzieliła swemu ojcu, J. S., pełnomocnictwa m.in. do zarządu całym jej majątkiem i składania w jej imieniu wszelkich oświadczeń woli. W dniu 17 sierpnia 2009 r. powódka działając przez swego pełnomocnika udzieliła pozwanym (swemu kuzynostwu) pożyczki w wysokości 15.000 zł, pieniądze zostały przekazane przelewem bankowym, zaś zwrot miał nastąpić, gdy pozwani będą mieli środki finansowe na spłatę. Odnośnie pożyczek w kwotach 5.000 zł i 20.000 zł Sąd Rejonowy nie czynił ustaleń wskazując, że jest to objęte zakazem dowodowym, wynikającym z art. 720 § 2 k.c. w zw. z art. 74 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 246 k.p.c. W efekcie Sąd oddalił wnioski powódki o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków na okoliczność faktu udzielenia i wysokości tych pożyczek. Pismem z dnia 1 października 2010 r. powódka wezwała pozwanych do zapłaty kwoty 40.000 zł, zaś pozwany J. P. w odpowiedzi na to pismo z dnia 13 października 2010 r. odmówił zapłaty, wskazał przy tym, że w imieniu powódki działał jej ojciec jako pełnomocnik. Co do korzystania z nieruchomości pozwanych i wywiezienia z niej ziemi Sąd Rejonowy ustalił, że czynił to J. S., a nie powódka. Jeśli idzie o pracę J. P. na rzecz powódki, Sąd I instancji ustalił, że miało to miejsce od lutego do sierpnia 2010 r. z wynagrodzeniem w wysokości 200 zł tygodniowo lub raz na dwa tygodnie, które docelowo miało wzrosnąć do kwoty 3.000 zł. Pozwany w ramach wykonywanej pracy tytułem zaległego wynagrodzenia wykonał dla siebie 5 okien. Sąd Rejonowy ustalił także, że pismem z dnia 5 listopada 2012 r. pozwani złożyli oświadczenie o potrąceniu wierzytelności w kwocie 45.000 zł przysługującej im względem powódki z tytułu wywozu ziemi oraz w kwocie 12.000 zł z tytułu wynagrodzenia pozwanego za pracę. Nadto jako okoliczność bezsporną Sąd wskazał, że pozwany jest osobą bezrobotną, zaś pozwana miesięcznie otrzymuje kwotę 468 zł tytułem zasiłków wychowawczego i rodzinnego. Pozwani są właścicielami nieruchomości zabudowanej dwoma budynkami mieszkalnymi, z których jeden zamieszkują wspólnie z rodzicami pozwanej, a drugi jest w stanie surowym zamkniętym. Poza tym pozwani zaciągnęli kredyt w wysokości 40.000 zł, w spłacie którego pomagają im rodzice.

Ustalając stan faktyczny Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom pozwanej, jakoby pieniądze w kwocie 15.000 zł zostały przekazane bez obowiązku zwrotu, stało to bowiem w sprzeczności z zeznaniami J. S., pozwanego, a także samej pozwanej, która w innym miejscu wskazywała na zawarcie umowy pożyczki. Nadto Sąd uwzględnił okoliczność, że pozwani początkowo uznali powództwo do wysokości ww. kwoty. Sąd I instancji nie dał również wiary zeznaniom pozwanych, iż nie wiedzieli o osobie faktycznego pożyczkodawcy. Przeczyła temu, zdaniem Sądu Rejonowego, treść pisma z dnia 13 października 2010 r. Wreszcie Sąd nie oparł się na zeznaniach pozwanego i świadka M. S. (skonfliktowanego z J. S.) odnośnie wysokości wynagrodzenia pozwanego, które od początku miało opiewać na kwotę 3.000 zł. Zdaniem Sądu Rejonowego przyjęciu takiej wysokości wynagrodzenia stoją na przeszkodzie zasady doświadczenia życiowego, skoro przedsiębiorstwo powódki było w początkowej fazie rozwoju, a ponadto przeczą temu zeznania świadka R. K. – pracownika, który wskazał na znacznie niższe wynagrodzenie pobierane w tym czasie.

Mając na uwadze powyższe ustalenia Sąd Rejonowy, w oparciu o przepis art. 720 § 1 k.c., uwzględnił powództwo jedynie do kwoty 15.000 zł uznając, że powódka wykazała, że pieniądze w tej kwocie zostały pożyczone pozwanym, co wynikało z historii rachunku bankowego. W pozostałej części powództwo podlegało oddaleniu, gdyż z uwagi na zakaz dowodowy wskazany powyżej powódka nie uprawdopodobniła dokumentem, by doszło do dalszych pożyczek między stronami. W szczególności zdaniem Sądu Rejonowego nie może o tym świadczyć wyciąg z rachunku bankowego dokumentujący wypłatę z konta w dniu 17 sierpnia 2009 r. kwoty 10.000 zł z uwagi na brak tożsamości tej kwoty z kwotą 5.000 zł, która, zdaniem powódki, została wręczona pozwanym. Nadto Sąd Rejonowy podkreślił, że brak jest podstaw do przyjęcia, że już na wstępie strony umówiły się na pożyczkę w wysokości 40.000 zł, która jedynie miała być wypłacana w ratach, skoro kwota pożyczki nie została wówczas precyzyjnie ustalona.

Odnosząc się do zarzutu potrącenia zgłoszonego przez pozwanych Sąd Rejonowy wskazał, że wierzytelność z tytułu wywozu ziemi przysługiwała wobec J. S., a nie wobec powódki. Odnośnie zaś wynagrodzenia pozwanego za pracę Sąd I instancji uznał, że pozwany nie wykazał wysokości wierzytelności, gdyż podawana przez pozwanego kwota 3.000 zł miesięcznego wynagrodzenia miała być kwotą docelową.

Jeśli idzie o zarzut pozwanych dotyczący braku legitymacji po stronie powódki Sąd Rejonowy wskazał, że wiarygodność twierdzeń pozwanych, iż stroną umowy był J. S., a nie powódka, budziła wątpliwości w kontekście treści składanych w sprawie pism procesowych.

Rozkładając świadczenie na raty Sąd Rejonowy zgodnie z przepisem art. 320 k.p.c. uznał, że w sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek, bowiem sytuacja życiowa pozwanych i ich możliwości finansowe nie pozwalają na zapłatę przez nich jednorazowo kwoty 15.000 zł. Wynika to, zdaniem Sądu I instancji, z okoliczności, że pozwani mają na utrzymaniu małoletnią córkę, zaś należąca do nich nieruchomość zaspokaja ich potrzeby mieszkaniowe. Z kolei rata w wysokości 1.000 zł jest możliwa do uiszczenia, bowiem pozwany jako osoba młoda i zdrowa może podjąć pracę, wysokość tej kwoty zaspokaja też interesy powódki.

O kosztach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. Sąd nie uwzględnił wniosku pełnomocnika z urzędu pozwanych o przyznanie kosztów pomocy prawnej z uwagi na brak oświadczenia o nieuiszczeniu ich w całości ani w części przez pozwanych.

Powyższy wyrok zaskarżyły apelacją obie strony.

Powódka zaskarżyła wyrok w części w zakresie pkt. II i III, zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że powódka nie udzieliła pozwanym pożyczki w łącznej wysokości 40.000 zł. Nadto zarzuciła naruszenie przepisów postępowania tj. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. przez oddalenie wniosków dowodowych o przesłuchanie świadków J. S. i E. W. na okoliczność zawarcia umowy pożyczki na kwotę 40.000 zł, a także przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej oceny dowodów, podczas gdy materiał dowodowy (zeznania J. S. i E. W.) potwierdził fakt udzielenia pożyczki w kwocie 40.000 zł. Wreszcie powódka zarzuciła naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 720 § 2 k.c. w zw. z art. 74 § 1 i 2 k.c. poprzez uznanie, że fakt zawarcia pożyczki na kwotę 40.000 zł nie został uprawdopodobniony, podczas gdy potwierdzał go przelew na kwotę 15.000 zł, stanowiącą pierwszą transzę pożyczki. Powódka wskazała, że choć kwota pożyczki nie była ustalona, to jednak nie oznacza to, że do umowy nie doszło. Nadto, zdaniem skarżącej, pozwani uznali całą dochodzoną wierzytelność z chwilą zgłoszenia zarzutu potrącenia. Powódka zarzuciła też naruszenie przepisu art. 320 k.p.c., podnosząc, iż w sprawie nie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek, skoro pozwani zostali wezwani do zwrotu pożyczki w dniu 1 października 2010 r., a zatem mieli czas na zgromadzenie środków finansowych, ponadto jako osoby zdrowe i młode mają możliwości zarobkowe, są też właścicielami nieruchomości zabudowanej dwoma budynkami mieszkalnymi, zaś wniosek o rozłożenie świadczenia na raty zgłosili późno (2 listopada 2012 r.). Zdaniem powódki nie jest też jasne, w jaki sposób należy naliczać odsetki ustawowe za opóźnienie w płatności rat.

Powołując się na powyższe zarzuty powódka wniosła o zmianę wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w zakresie kwoty 40.000 zł i zasądzenie na jej rzecz od pozwanych kosztów postępowania za I i II instancję, ewentualnie zaś o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Z kolei pozwani zaskarżyli wyrok w części w zakresie pkt I, III i IV, zarzucając mu:

-

naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przyjęcie, że między stronami doszło do zawarcia umowy pożyczki w kwocie 15.000 zł i tym samym uznanie za niewiarygodne zeznań pozwanych, a także uznanie, że umowa została zawarta z powódką, a nie J. S., który nie podał, że działa jako pełnomocnik powódki, a ponadto ustalenie, że wierzytelność za wywiezioną ziemię przysługiwała wobec J. S. oraz że wynagrodzenie J. P. wynosiło ok. 150 zł tygodniowo, choć nie odpowiada to wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę i w efekcie naruszenie art. 498 k.c. poprzez niewzięcie pod uwagę oświadczenia o potrąceniu;

-

naruszenie przepisów art. 246 k.p.c. w zw. z art. 74 § 1 k.c. poprzez uznanie, że dowód przelewu kwoty 15.000 zł bez uwidocznionego numeru konta i jego właściciela stanowi uprawdopodobnienie udzielenia pożyczki i przeprowadzenie dowodu z zeznań J. S. na tę okoliczność;

-

naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 720 k.c. i art. 65 § 2 k.c. poprzez przyjęcie, że między stronami doszło do zawarcia umowy pożyczki, podczas gdy zamiar stron wskazywał na przekazanie pieniędzy jako pomoc rodzinną w trudnej sytuacji finansowej;

-

naruszenie przepisu art. 320 k.p.c. poprzez ustalenie wysokości raty na kwotę 1.000 zł, podczas gdy realna kwota, którą pozwani są w stanie uiścić wynosi 200 zł miesięcznie;

-

naruszenie przepisu art. 100 k.p.c. poprzez błędne zasądzenie kosztów postępowania od pozwanych, skoro wygrali oni sprawę w większej części, zaś w ramach poniesionych przez nich kosztów należało uwzględnić wynagrodzenie pełnomocnika z urzędu proporcjonalnie do części, w jakiej strona przeciwna przegrała sprawę, a nadto naruszenie art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie.

Powołując się na powyższe zarzuty pozwani wnieśli o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie poprzez zmianę wysokości raty na kwotę 200 zł, a ponadto o zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów nieopłaconej pomocy prawnej, za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Obie apelacje częściowo zasługiwały na uwzględnienie – apelacja powódki w zakresie pkt. III zaskarżonego wyroku, zaś apelacja pozwanych odnośnie rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

W pierwszej kolejności należy jednak odnieść się do zarzutu zgłoszonego w apelacji pozwanych dotyczącego braku legitymacji procesowej powódki jako zarzutu najdalej idącego. Zarzut ten nie zasługiwał na uwzględnienie z dwóch przyczyn. Po pierwsze, okoliczność, że to powódka, a nie J. S., dokonała zawarcia umowy pożyczki z pozwanymi wynika z całokształtu zebranego materiału dowodowego i została prawidłowo, zgodnie ze wskazaniami art. 233 § 1 k.p.c., ustalona przez Sąd I instancji. Sąd ten trafnie wskazał, że świadczy o tym nie tylko treść pełnomocnictwa notarialnego oraz zeznań świadka, J. S., lecz przede wszystkim zachowanie pozwanych przed wszczęciem postępowania i w jego toku. Sąd Rejonowy dostrzegł, że już odpowiadając na pismo powódki z dnia 1 października 2010 r. pozwany J. P. wskazał, że umowy były zawierane przez ojca powódki w jej imieniu. Nie sposób przyznać racji pozwanym, że posłużenie się takim stwierdzeniem było jedynie efektem sformułowań zawartych w piśmie powódki (k. 6), skoro w piśmie tym w ogóle nie ma mowy o udzieleniu pożyczek za czyimkolwiek pośrednictwem. Poza tym jasne jest, że gdyby pozwani nie byli świadomi zawierania umów z powódką, to zarzuciliby to już w chwili otrzymania od niej wezwania do zapłaty. Ponadto z pism procesowych pozwanych składanych w toku postępowania jasno wynika, że przez półtorej roku aż do ostatniej rozprawy (k. 68) nie kwestionowali oni, że pieniądze otrzymali od powódki. Nie kwestionował tego również po zgłoszeniu się pełnomocnik pozwanych. Jasne jest więc, że ustalenie Sądu Rejonowego co do osoby pożyczkodawcy było prawidłowe. Niezależnie od tego zarzut pozwanych dotyczący braku legitymacji powódki należało uznać za spóźniony. Zarządzeniem z dnia 25 lipca 2012 r. (k. 12) pozwani zostali bowiem wezwani do złożenia odpowiedzi na pozew i ustosunkowania się do twierdzeń pozwu pod rygorem pominięcia spóźnionych twierdzeń i dowodów. Dodatkowo na rozprawie w dniu 17 września 2012 r. (k. 37) zostali oni ponownie pouczeni o treści art. 207 i 217 k.p.c., a mimo to nie zaprzeczyli, że pieniądze pochodziły od powódki. Z powyższych względów zarzut pozwanych nie zasługiwał na uwzględnienie.

W dalszej kolejności należy się odnieść do zarzutów zgłoszonych w obu apelacjach dotyczących naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że pieniądze zostały przekazane w ramach umowy pożyczki, a nie pomocy rodzinnej (zarzut pozwanych), a kwota pożyczki opiewała tylko na 15.000 zł (zarzut powódki). Należy wskazać, że Sąd Okręgowy w pełni podziela ustalenia Sądu Rejonowego w tym zakresie, mają one bowiem swe źródło w dowodach, które ocenione zostały zgodnie ze wszelkimi wskazaniami z art. 233 § 1 k.p.c. Co do podstawy przekazania pieniędzy, Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia w sposób wyczerpujący wskazał, dlaczego przyjął, że była to pożyczka (k. 77-78) i wywodów tych nie ma potrzeby powtarzać. Z treści oświadczeń woli stron jasno wynikało, że pieniądze mają zostać zwrócone, gdy pozwani będą mieli możliwości finansowe, a zatem zamiarem stron i celem umowy było właśnie udzielenie pożyczki. Dodatkowo można wskazać, że o takim charakterze czynności świadczy wysokość przekazanej kwoty pieniędzy. Suma 15.000 zł jest kwotą znaczną i w świetle zasad doświadczenia życiowego nie jest prawdopodobne, by stanowiła ona darowiznę, gdy uwzględni się stopień pokrewieństwa stron (kuzynostwo). Nie sposób też przyjąć, by była to forma zapłaty za wykopanie stawu na nieruchomości pozwanych czy wywóz ziemi, skoro ustalenia w tym zakresie były czynione z ojcem pozwanej, a nie pozwanymi (por. przesłuchanie pozwanego k. 67). Należy przy tym wskazać, że oceny Sądu Rejonowego nie zmienia okoliczność, że pożyczka została udzielona bez zastrzeżenia oprocentowania (a więc nieodpłatnie) i bez wskazania terminu zwrotu, zgodnie z art. 720 § 1 k.c. nie są to bowiem elementy przedmiotowo istotne umowy pożyczki. Brak określenia czasu zwrotu i wynagrodzenia wskazuje jedynie, że pożyczka miała charakter grzecznościowy, był to wyraz pomocy rodzinie, na co trafnie wskazują pozwani, co jednak nie odbiera czynności charakteru pożyczki. Co do jej wysokości, trudno zgodzić się z powódką, że już w chwili przekazywania kwoty 15.000 zł umową była objęta cała dochodzona kwota tj. 40.000 zł i by, tym samym, co do kwoty 25.000 zł nie obowiązywał zakaz dowodowy wynikający z art. 246 k.p.c. w zw. z art. 74 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 720 § 2 k.c. Należy wskazać, że elementem przedmiotowo istotnym umowy pożyczki jest określenie pożyczanej kwoty pieniędzy, o czym świadczy wprost treść art. 720 § 1 k.c. Tymczasem już z twierdzeń powódki wynika, że pozostałe kwoty – poza kwotą 15.000 zł – nie zostały początkowo tj. z chwilą dokonania przelewu sprecyzowane. Powódka podniosła, że przekazanie 20.000 zł miało wynikać z zakupu materiałów budowlanych we wrześniu 2009 r. na rzecz pozwanych, a więc dokładne oznaczenie kwoty było możliwe dopiero w czasie dokonywania zakupów. Z kolei co do kwoty 5.000 zł, J. S. zeznał, że przekazał ją pozwanej przed bankiem w gotówce już po dokonaniu przelewu na kwotę 15.000 zł, bo pozwana miała „przelewy i płatności” (k. 60). Już z twierdzeń powódki wynika, że przekazanie obu kwot (15.000 zł i 5.000 zł) było od siebie niezależne, stanowiło w istocie dwie czynności, tym bardziej, że – co słusznie zauważył Sąd Rejonowy – wypłata z konta w dniu 17 sierpnia 2009 r. dotyczyła kwoty 10.000 zł (wyciąg z rachunku k. 5), a więc z chwilą wypłaty nie było jasne, jaka kwota zostanie przekazana pozwanym. Tym bardziej nie było to określone w chwili dokonywania przelewu. Z tego wynika, że uprawdopodobnienie za pomocą pisma zawarcia umowy pożyczki (historia rachunku) nastąpiło tylko odnośnie kwoty 15.000 zł. Podnoszona przez pozwanych w apelacji okoliczność, że na wyciągu brak jest informacji o posiadaczu rachunku (numer konta, wbrew twierdzeniom skarżących, jest podany) nie ma znaczenia dla sprawy. Nawet gdyby okazało się, że posiadaczem był J. S., a nie powódka, to nie oznaczałoby to, że przelane z rachunku pieniądze nie należały do powódki. Skoro jej ojciec był upoważniony do pełnego zarządu majątkiem powódki, to mógł przechowywać pieniądze córki na swoim koncie. Odnośnie pozostałych umów brak było początku dowodu na piśmie. W szczególności początkiem dowodu na piśmie nie było oświadczenie o potrąceniu wierzytelności złożone przez pozwanych w toku postępowania (k. 50a), skoro z jego treści jasno wynika, że zostało ono złożone wyłącznie na wypadek uznania przez Sąd Rejonowy powództwa za zasadne, oświadczenie to nie może być więc traktowane jako uznanie długu. Tym samym nie był zasadny zarzut powódki dotyczący naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c., co miało przejawiać się w oddaleniu wniosków o przeprowadzenie dowodów z zeznań świadków odnośnie pożyczenia kwot przekraczających 15.000 zł, skoro – jak wskazano – dowodzenie na te okoliczności było niedopuszczalne. Podobnie nie można było czynić ustaleń w tym zakresie na podstawie dowodów osobowych już przeprowadzonych.

Jeśli idzie o zarzuty pozwanych odnoszące się do skuteczności zgłoszenia przez nich zarzutu potrącenia, wskazać należy, że również w tym zakresie Sąd Okręgowy podziela ustalenia Sądu Rejonowego jako odpowiadające wymogom art. 233 § 1 k.p.c. Z zebranego materiału dowodowego nie wynika, aby pozwanym przysługiwały wobec powódki wskazane przez nich wierzytelności. Tymczasem zgodnie z art. 6 k.c. ciężar wykazania tego spoczywał właśnie na pozwanych. Co do wywiezionej ziemi, trafnie uznał Sąd I instancji, że wierzytelność z tego tytułu, o ile istniała, przysługiwała pozwanym wobec J. S.. Wynika to zarówno z zeznań jego samego, jak i z zeznań skonfliktowanego z nim brata, ojca pozwanej, M. S.. Pierwszy wskazał, że ziemię wywoził na własną działkę rolną (k. 61), zaś drugi, że ziemia pochodziła ze stawu kopanego przez brata i na jego rzecz, a następnie była przez niego wywożona (k. 63). Jasne jest więc, że wywóz ziemi nie był działaniem na rzecz powódki, skoro nie odniosła ona z tego tytułu żadnych korzyści. Podobnie gdy idzie o wynagrodzenie pozwanego za pracę w przedsiębiorstwie powódki Sąd Rejonowy, opierając się głównie na zeznaniach osoby obcej dla stron, świadka R. K., prawidłowo ustalił wysokość wypłacanego wynagrodzenia. Okoliczność, że nie odpowiadało ono wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązującego w tamtym czasie (które jest wyrażane w kwocie brutto – zawiera składki z tytułu ubezpieczenia społecznego oraz zaliczkę na podatek dochodowy) nie ma znaczenia, skoro strony nie zawierały umowy o pracę, nie odprowadzały więc należności publicznoprawnych. Wynagrodzenie mogło być więc niższe, tym bardziej, że pozwany tytułem wynagrodzenia za pracę wykonał okna do swojego domu na koszt powódki. W świetle powyższego jasne jest, że pozwani nie wykazali, by wobec powódki przysługiwały im jakiekolwiek wierzytelności.

Jeśli idzie o zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. zgłoszony przez pozwanych, skarżący nie sprecyzowali na czym miałoby polegać to naruszenie tj. w jakim zakresie uzasadnienie Sądu I instancji nie było kompletne. Należy podkreślić, że naruszenie wskazanego przepisu może stanowić podstawę odwoławczą wyłącznie wówczas, gdy uzasadnienie sądu I instancji zawiera tak istotne braki, że uniemożliwiają one prześledzenie toku rozumowania tego sądu i w efekcie orzeczenie nie poddaje się kontroli instancyjnej. Dodatkowo skuteczność omawianej podstawy odwoławczej ma charakter wyjątkowy, bowiem uzasadnienie z natury rzeczy ma charakter wtórny względem rozstrzygnięcia, trudno więc przyjąć, że jego braki, nawet w razie ich istnienia, miały wpływ na wynik sprawy. W realiach niniejszego postępowania uzasadnienie Sądu Rejonowego było pełne i odpowiadało wymogom przewidzianym w art. 328 § 2 k.p.c., o czym już była mowa powyżej., zatem wskazany zarzut należało ocenić za chybiony. Sąd I instancji szczegółowo wskazał, dlaczego określonym dowodom dał wiarę, innym zaś tej wiarygodności odmówił. Argumentacja Sądu Rejonowego, iż dowód z przesłuchania pozwanych oraz zeznania świadka M. S. nie zasługują częściowo na wiarę z powodu zachodzących w nich sprzeczności oraz faktu skonfliktowania z J. S., jest prawidłowa, zwłaszcza, że Sąd Rejonowy nie poprzestał na arbitralnych stwierdzeniach, lecz poparł je przytoczeniem odpowiednich fragmentów tych zeznań, wykazując w ten sposób ich niewiarygodność.

Przechodząc wreszcie do zarzutu naruszenia art. 320 k.p.c. zgłoszonego przez obie strony postępowania, należy uznać za uzasadnione stanowisko powódki, iż w sprawie nie wystąpił szczególny wypadek pozwalający na rozłożenie zasądzonego świadczenia na raty. Należy podkreślić, że zgodnie z treścią przepisu art. 320 § 1 k.p.c. rozłożenie na raty jest możliwe tylko w szczególnie uzasadnionych wypadkach. Takie wypadki zachodzą, jeżeli ze względu na stan majątkowy, rodzinny lub zdrowotny spełnienie świadczenia przez pozwanego niezwłoczne lub jednorazowo byłoby niemożliwe lub bardzo utrudnione albo narażałoby jego lub jego bliskich na niepowetowane szkody. Nadto należy również brać pod uwagę interes wierzyciela. Instytucja rozłożenia na raty powinna bowiem służyć interesom obu stron – pozwanemu pozwala ona spełnić świadczenie w dłuższym okresie czasu, a powodowi powinna zapewniać uzyskanie świadczenia bez konieczności wszczynania postępowania egzekucyjnego. Z uwagi jednak na to, że rozłożenie na raty przynosi korzyści przede wszystkim dla pozwanego, powinno być stosowane tylko w takich przypadkach, gdy brak spełnienia świadczenia przez pozwanego jest usprawiedliwiony ważnymi i szczególnymi okolicznościami, a nie wynika wyłącznie z braku po stronie pozwanego woli wykonania zobowiązania. Odnosząc te rozważania do niniejszej sprawy należy zauważyć, że sytuacja materialna pozwanych, wbrew ocenie Sądu Rejonowego, pozwala na jednorazowe spełnienie świadczenia. Z okoliczności uznanych za bezsporne przez Sąd Rejonowy wynika co prawda, że pozwany jest bezrobotny, ponadto pozwani obciążeni są kredytem w wysokości 40.000 zł. Na uwagę zasługują jednak dalsze okoliczności, które również należy uznać za bezsporne. Oboje pozwani są osobami młodymi i zdrowymi, pozwana ma obecnie 32 lata, a pozwany 31. Wskazany wyżej kredyt został zaciągnięty w 2007 roku. Pozwani mają jedno dziecko w wieku 4 lat. Są właścicielami nieruchomości o powierzchni 1ha 20a zabudowanej dwoma budynkami mieszkalnymi, stanowiącej jedną działkę ewidencyjną. Obecnie również pozwana jest bezrobotna z prawem do zasiłku w wysokości 575 zł miesięcznie. Pozwany utracił pracę w 2011 roku. Powyższe wskazuje, że choć dochody deklarowane przez pozwanych są niskie, to ich możliwości zarobkowe są wystarczające dla jednorazowego spełnienia świadczenia. Pozwani są zdolni do pracy, nie chorują, mają jedno dziecko w wieku przedszkolnym, nic więc nie stoi na przeszkodzie, by pozwana podjęła pracę, posyłając dziecko do placówki oświatowej. Co więcej, pozwani są właścicielami nieruchomości, która co prawda zaspokaja ich potrzeby mieszkaniowe – na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy – niemniej jej powierzchnia jest na tyle duża, że istnieje możliwość geodezyjnego podziału nieruchomości i sprzedaży jej części. Nadto spłacany przez pozwanych kredyt został zaciągnięty przed 7 laty, stąd zapewne kwota pozostająca obecnie do spłaty jest znacznie niższa niż 40.000 zł. Nie ma więc przeszkód, by pozwani, o ile nie zdecydują się na sprzedaż części nieruchomości, po znalezieniu pracy zaciągnęli kolejne zobowiązanie w celu dokonania zapłaty na rzecz powódki. Należy również zauważyć, że nawet uwzględniając trudności na rynku pracy nie jest możliwe, by pozwany jako młody i zdrowy mężczyzna nie mógł znaleźć pracy, choćby dorywczej, przez okres 3 lat. Nie bez znaczenia jest również podnoszona przez powódkę okoliczność, że wezwanie do zapłaty zostało skierowane do pozwanych najpóźniej w dniu 13 października 2010 r., a zatem już od tego czasu pozwani spodziewali się, że będą zobowiązani do zapłaty kwoty co najmniej 15.000 zł, skoro początkowo (do listopada 2012 r. – k. 51) nie kwestionowali swej odpowiedzialności w tym zakresie, a więc już od tego czasu mogli gromadzić środki finansowe. Należy również mieć na względzie interes powódki jako wierzyciela, skoro świadczenie stało się wymagalne z dniem 2 grudnia 2010 r., a mimo to roszczenie powódki nadal pozostaje niezaspokojone. Wszystkie wskazane okoliczności jednoznacznie przemawiają za uznaniem, że w sprawie nie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek pozwalający na rozłożenie świadczenia na raty, co skutkowało zmianą wyroku w tej części na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Tym samym zarzut pozwanych odnośnie pkt. III stał się bezprzedmiotowy.

Na uwzględnienie zasługiwał również zgłoszony przez pozwanych zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 100 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty procesu będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone, przy czym sąd może włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. Należy zauważyć, że Sąd Rejonowy, jakkolwiek nie poczynił dokładnych wyliczeń, zasądził na rzecz powódki tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego kwotę 907 zł. Kwota ta odpowiadała stopniowi, w jakim powódka wygrała sprawę (37,5%) i uwzględniała jako koszty poniesione przez powódkę jedynie wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 2.400 zł zgodnie z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r. poz. 461 ze zm.) oraz wydatek w postaci opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł (37,5% x 2.417 zł = 906,40 zł, w zaokrągleniu 907 zł). Sąd Rejonowy nie uwzględnił przy tym uiszczonej przez powódkę opłaty od pozwu, uznając zapewne, że skoro powódka wnosiła o zasądzenie kosztów „według norm przepisanych”, to miała na myśli cytowane rozporządzenie, a zatem w zakres tego pojęcia nie wchodził zwrot opłaty od pozwu. Należy jednak zauważyć, że posłużenie się przez pełnomocnika zgłaszającego wniosek o przyznanie kosztów takim terminem („według norm przepisanych”) było terminem ustawowym, występującym w art. 109 § 1 k.p.c. Trudno więc uznać, że termin ten nie obejmuje wszystkich kosztów wskazanych w art. 98 § 3 k.p.c., w tym także opłaty od pozwu. Wobec powyższego w skład kosztów poniesionych przez powódkę wchodziła także opłata od pozwu w kwocie 2.000 zł, zatem należne jej koszty wyniosły 1.656 zł (37,5% x 4.417 zł). Należy też przyznać rację pozwanym, że Sąd Rejonowy czyniąc wyliczenia niezasadnie pominął koszty poniesione przez pozwanych w związku z wynagrodzeniem pełnomocnika, mimo że ten ostatni złożył wniosek o zasądzenie kosztów od strony przeciwnej (k. 48). Uwzględnieniu tych kosztów nie stał na przeszkodzie brak złożenia przez pełnomocnika pozwanych ustanowionego z urzędu oświadczenia o nieuiszczeniu przez pozwanych opłaty w całości ani w części. Zgodnie bowiem z § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r. poz. 490 ze zm.) oświadczenie takie jest warunkiem przyznania kosztów wyłącznie od Skarbu Państwa. W sytuacji natomiast, gdy pozwani wygrali sprawę w 62,5%, to zgodnie z art. 100 k.p.c., koszty winny być stosunkowo rozdzielone, a więc w tej części obowiązek zwrotu obciąża powódkę jako stronę przegrywającą. Należy podkreślić, że koszty związane z wynagrodzeniem pełnomocnika z urzędu wchodzą w części, w jakiej reprezentowana przez niego strona wygrała sprawę, w skład kosztów procesu i zostają zasądzone na rzecz pozwanych. Zgodnie z art. 122 § 1 k.p.c. pełnomocnik ma prawo ich ściągnięcia i przysługuje mu pierwszeństwo przed osobami trzecimi (art. 122 § 2 k,p.c.). W takim wypadku, skoro są to koszty należne od przeciwnika, ich przyznanie nie jest warunkowane złożeniem opisanego wyżej oświadczenia. Wobec powyższego, koszty poniesione przez pozwanych wynosiły łącznie 1.845 zł tj. 62,5% z kwoty 2.952 zł wynikającej z § 6 pkt 5 w zw. z § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. W efekcie po zestawieniu kwot należnych powódce (1.656 zł) i pozwanym (1.845 zł) należało uznać, że różnica (189 zł) podlegała zasądzeniu na rzecz pozwanych, przy czym – jak wskazano – prawo ściągnięcia tej kwoty przysługiwać będzie ich pełnomocnikowi. Zgodnie z art. 113 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz.U. z 2010 r. Nr 90 poz. 594 ze zm.) kwota ta podlegała ściągnięciu z zasądzonego na rzecz powódki roszczenia. Z wskazanych przyczyn Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił pkt. IV zaskarżonego wyroku.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na zasadzie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. znosząc je wzajemnie, bowiem zarówno apelacja powódki, jak i apelacja pozwanych okazała się zasadna w części. Wynagrodzenie na rzecz pełnomocnika pozwanych przyznane zostało od Skarbu Państwa w wysokości taryfowej z uwzględnieniem stawki VAT. Zgodnie z § 6 pkt 5 w zw. z § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu