Sygn. akt XXVII Ca 3054/23
Dnia 27 maja 2024 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie XXVII Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: |
Sędzia (del.) Anna Perkowska |
Protokolant: |
Anastazja Gosz |
po rozpoznaniu w dniu 27 maja 2024 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie
z dnia 26 czerwca 2023 r., sygn. akt I C 876/23
I. zmienia zaskarżony wyrok i nadaje mu treść:
1. „zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 400 euro (czterysta euro) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 13 sierpnia 2022 roku do dnia zapłaty;
2. zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 1117 zł (jeden tysiąc sto siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu”;
II. zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 650,00 zł (sześćset pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania w instancji odwoławczej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty.
Sygn. akt XXVII Ca 3054/23
Z uwagi, że niniejsza sprawa podlega rozpoznaniu według przepisów o postępowaniu uproszczonym stosownie do art. 505 13 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy ograniczył uzasadnienie wyroku do wyjaśnienia jego podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów prawa.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja jako uzasadniona została uwzględniona.
W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy wyjaśnił okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy oraz poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne. Niemniej Sąd odwoławczy nie podziela dokonanej oceny prawnej.
Strona powodowa odbyła podróż lotem nr (...) z A. do W.. Przedmiotowy lot odbył się z opóźnieniem większym niż 3 godzinne opóźnienie. Okolicznością pozostającą poza sporem było, że w trakcie lotu nr (...) z W. do L., wykonywanego przez samolot, który miał następnie wykonać lot, na który powodowie posiadali rezerwację, ze względu na stan zdrowia jednego z pasażerów niezbędne było otwarcie plomb pokładowego defibrylatora. Pozwany pomimo podjętych prób, nie był w stanie uzyskać zaplombowanego defibrylatora, bez którego nie mógł samolot nie mógł wystartować.
Podkreślić należy, że artykuły 5, 6 i 7 Rozporządzenia nr 261/2004 należy interpretować w ten sposób, że do celów stosowania prawa do odszkodowania, pasażerów opóźnionych lotów należy traktować jak pasażerów odwołanych lotów oraz że mogą oni powoływać się na prawo do odszkodowania przewidziane w art. 7 tego Rozporządzenia, jeżeli z powodu w/w lotów poniosą stratę czasu wynoszącą co najmniej trzy godziny, tzn. jeżeli przybędą do ich miejsca docelowego co najmniej trzy godziny po pierwotnie przewidzianej przez przewoźnika lotniczego godzinie przylotu. Niemniej, takie opóźnienie nie rodzi po stronie pasażerów prawa do odszkodowania, jeżeli przewoźnik lotniczy jest w stanie dowieść, że odwołanie lub duże opóźnienie lotu jest (było) spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków, to jest okoliczności, które pozostają poza zakresem skutecznej kontroli przewoźnika lotniczego (tak Europejski Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 19 listopada 2009 r. w sprawach połączonych C-402/07 i C 432/07 mających za przedmiot wnioski o wydanie na podstawie art. 234 WE orzeczeń w trybie prejudycjalnym, złożone w postępowaniu C. S., G. S., A. S. p-ko (...) oraz S. B., K. L. p-ko (...) SA, ZOTSIS 2009/11/1-10923).
Opóźnienie w przylocie nie kreuje zatem po stronie pasażerów prawa do odszkodowania, jeżeli przewoźnik lotniczy jest w stanie dowieść, że odwołanie lub duże opóźnienie lotu zostało spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków (art. 5 ust. 3 rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów.
Na takie właśnie okoliczności, powoływał się pozwany, wskazując że podjął wszystkie możliwe środki do uzyskania zastępczego defibrylatora w L.. W konsekwencji istotą sporu pozostawała ocena tego czy zużycie defibrylatora, a co za tym idzie konieczność jego późniejszego uzupełnienia, mogło być uznane za „okoliczność nadzwyczajną” w rozumieniu art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004.
Jak wyjaśnił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku w sprawie C-549/07 odnosząc się do pkt 14 preambuły rozporządzenia nr 261/04, wolą ustawodawcy wspólnotowego nie było uznanie samych tych zdarzeń, których wykaz jest zresztą jedynie przykładowy, za nadzwyczajne okoliczności, lecz stwierdzenie, że mogą one takie okoliczności spowodować. Mimo, że ustawodawca wspólnotowy wymienił w tym wykazie „nieoczekiwane wady mogące wpłynąć na bezpieczeństwo lotu” i mimo, że problem techniczny statku powietrznego można zaliczyć do takich wad, okoliczności związane z takim zdarzeniem mogą zostać uznane za „nadzwyczajne” w rozumieniu art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004 tylko wówczas gdy odnoszą się do zdarzenia, które na wzór okoliczności wymienionych w motywie czternastym tego rozporządzenia, nie wpisuje się w ramy normalnego wykonywania działalności danego przewoźnika lotniczego i nie pozwala na skuteczne nad nim panowanie ze względu na jego charakter lub źródło.
Zasadą wynikającą z preambuły i art. 5 ust. 1 rozporządzenia jest odpowiedzialność przewoźnika za znaczne opóźnienie lub odwołanie lotu, a wyjątkiem jest zwolnienie z tej odpowiedzialności, co wprost wynika z redakcji przepisu, w którym zasada (art. 5 ust. 1) jest następnie uzupełniona o wyjątek (art. 5 ust. 3). Wyjątek ten dodatkowo jest uzależniony od działania przewoźnika, który „może się zwolnić”, a więc na którym spoczywa obowiązek podniesienia i wykazania zajścia okoliczności zwalniającej z odpowiedzialności. Powyższe jest istotne, gdyż prowadzi do konieczności wąskiej wykładni przepisów pozwalających pozwanemu zwolnić się z odpowiedzialności za odwołanie czy opóźnienie lotu i który powinien ograniczać się do tych zdarzeń, na które przewoźnik nie posiada wpływu, chociażby pośredniego związanego z organizacją lotów.
Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że niezależnie od podjętych przez przewoźnika działań zmierzających do uzyskania nowego defibrylatora, który to umożliwiłby wykonanie spornego rejsu, sam fakt, że przewoźnik posiadał w samolocie wyłącznie jedno urządzenie, przesądzało o tym, że w niniejszej sprawie, nie może być mowy o zaistnieniu okoliczności nadzwyczajnej. Przewoźnik nie zadbał, by w maszynie podczas rejsu było urządzenie zapasowe. W konsekwencji musiał liczyć się z faktem, że w razie zużycia jednego z defibrylatorów, samolot będzie ryzykował brakiem możliwości startu, z uwagi na obowiązki nałożone na przewoźników w związku z minimalnym sprzętem jaki musi znajdować się na pokładzie. Nie istnieje możliwość ponownego użycia tego samego defibrylatora, a więc organizacja rejsów tylko z jednym - zawsze będzie prowadzić do zakłóceń w siatce połączeń przewoźnika, jeżeli tylko taki defibrylator zostanie zużyty. Okoliczność, że na pokładzie może znajdować się tylko konkretny model defibrylatora, tym bardziej obciąża przewoźnika, który powinien liczyć się z tym, że jeżeli tylko zajdzie konieczność użycia ww. urządzenia, to znalezienie urządzenia zapasowego może być znacznie utrudnione, w szczególności na lotniskach, na których ruch jest niewielki. Decydując się na przyjęcie takiego minimum sprzętowego, przewoźnik godzi się na ryzyko, że dojdzie do zakłóceń w siatce połączeń, w sytuacji konieczności skorzystania z tego sprzętu. W sytuacji, w której jest tylko jedno urządzenie, jest oczywistym, że jego brak będzie powodował bardzo istotne ryzyko opóźnienia samolotu, który nie będzie mógł wykonać rejsu bez ww. urządzenia.
Zdaniem Sądu Okręgowego przyczyną opóźnienia podczas skarżonego rejsu, nie był zatem przypadek medyczny, ale własna decyzja pozwanego o tym, by jego samoloty posiadały tylko jedno urządzenie, bez którego prowadzenie rejsów jest niemożliwe lub wysoce ryzykowne. To decyzja biznesowa przewoźnika o braku zapasowego urządzenia, pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z opóźnieniem samolotu. Zwłaszcza, że urządzenie to jest niewielkich rozmiarów.
Biorąc pod uwagę, że gdyby pozwany posiadał taki zapasowy sprzęt, do opóźnienia by nie doszło, wskazać trzeba, że istnieje adekwatny związek przyczynowy. Prawdziwą przyczyną opóźnienia rejsu nie było samo wystąpienie zdarzenia medycznego, ale to, że przewoźnik, który powinien się liczyć z tym, że bez zapasowych urządzeń może dojść do opóźnienia rejsów, zdecydował się ich nie instalować. Konsekwencje tej decyzji mieszczą się też w ramach normalnej działalności przewoźnika lotniczego, a więc wyklucza to uznanie zdarzenia jakie miało miejsce podczas skarżonego lotu za okoliczność nadzwyczajną.
Uwzględniając przedstawioną argumentację, stwierdzić należało, że powodowi przysługiwało zryczałtowane odszkodowanie za opóźnienie lotu w kwocie 400 euro stosownie do art. 7 ust. 1 lit b Rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. wobec ustalenia, że doszło do odwołania lotu i że nie zaszła w sprawie żadna nadzwyczajna okoliczność, uzasadniająca zwolnienie przewoźnika z odpowiedzialności wynikającej z przepisów rozporządzenia.
Zgodnie z art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W związku z powyższym Sąd Okręgowy orzekł w przedmiocie roszczenia odsetkowego na podstawie wskazanego przepisu w zw. z art. 455 k.c., gdyż roszczenie przysługujące powodowi jest roszczeniem bezterminowym. Na gruncie niniejszego powód wykazał, że wezwał pozwanego do zapłaty drogą mailową w dniu 20 lipca 2022 roku, a przewoźnik w dniu 12 sierpnia 2022 r. odpowiedział. Stąd żądanie zapłaty odsetek od 13 sierpnia 2022 r. było uzasadnione.
Z powyższych przyczyn i na mocy art. 386 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok w jego punkcie pierwszym i zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 400 euro wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 13 sierpnia 2022 roku do dnia zapłaty.
O kosztach postępowania zarówno za pierwszą jak i drugą instancję Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności stron za wynik procesu określoną w art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c.
Wydanie orzeczenia reformatoryjnego co do meritum sprawy skutkowało także potrzebą dokonania korekty rozstrzygnięcia o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego. Mając na uwadze, że strona powodowa wygrała postępowanie pierwszoinstancyjne zasadnym było orzeczenie o kosztach na podstawie art. 98 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania. Koszty poniesione przez stronę powodową wyniosły łącznie 1117 zł (900 zł zastępstwa procesowego - § 2 pkt. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, 17 zł opłaty od pełnomocnictwa, oraz 200 zł opłaty od pozwu), które Sąd Okręgowy zasądził od strony pozwanej.
O kosztach instancji odwoławczej rozstrzygnięto w pkt II wyroku, zgodnie z wynikiem sporu w oparciu o treść art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt. 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Na koszty postępowania apelacyjnego po stronie powodowej składała się opłata od apelacji w wysokości 200 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w wysokości 450 zł. Kwota ta została zasądzona od strony pozwanej aa rzecz powoda wraz z odsetkami – zgodnie z art. 98 § 1 1 k.p.c.
Z tych wszystkich względów, Sąd Okręgowy orzekł jak w wyroku.