Sygn. akt IX Ka 111/14
Dnia 6 czerwca 2014 roku
Sąd Okręgowy w Kielcach IX Wydział Karny-Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: SSO Andrzej Ślusarczyk (spr.)
Sędziowie: SSO Klaudiusz Senator
SSO Marcin Chałoński
Protokolant: st.sekr.sądowy Dorota Ziółkowska
przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Kielcach Jerzego Piwko
po rozpoznaniu w dniu 6 czerwca 2014 roku
sprawy Ł. G. (1)
oskarżonego o przestępstwo z art. 191§2 k.k. i art. 157§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego
od wyroku Sądu Rejonowego w Jędrzejowie
z dnia 23 września 2013 roku sygn. akt II K 270/12
I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
II. zasądza od oskarżonego Ł. G. (1) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 400 (czterysta) złotych tytułem kosztów sądowych za II instancję.
Sygn. akt IX Ka 111/14
Ł. G. (1) został oskarżony o to, że:
w dniu 7 grudnia 2011 r. w J. woj. (...), używając przemocy polegającej na zadaniu ciosu pięściami po głowie, przewróceniu na ziemię i kopaniu po całym ciele, zmuszał D. J. (1) do zwrotu wierzytelności, skutkiem czego spowodował u niego obrażenia ciała w postaci złamania przyśrodkowej ściany oczodołu lewego z krwawieniem do sitowia, rozległy krwiak okularowy oka lewego z wylewem krwawym do spojówki gałki ocznej oraz z obrzękiem i zasinieniem spojówki, otarcie naskórka okolicy kolana prawego powodując naruszenie prawidłowych czynności narządów ciała na okres powyżej dni 7,
tj. o przestępstwo z art. 191 par. 2 k.k. zw. z art. 157 par. 1 k.k. zw. z art. 11 par. 2 k.k.
Sąd Rejonowy w Jędrzejowie wyrokiem z dn. 23 września 2013 r. w sprawie II K 270/12 orzekł:
I. oskarżonego Ł. G. (1) uznał za winnego tego, że w dn. 7 grudnia 2011 r. w J., woj. (...) użył wobec D. J. (1) w celu zmuszenia go do zwrotu wierzytelności, przemocy polegającej na uderzeniu go w twarz w wyniku czego ten przewrócił się na ziemię, powodując u niego obrażenia ciała w postaci złamania przyśrodkowej ściany oczodołu lewego z krwawieniem do sitowia, rozległy krwotok okularowy oka lewego z wylewem krwawym do spojówki gałki ocznej oraz obrzękiem i zasinieniem spojówek, otarcie naskórka okolicy kolana prawego, które to obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała na okres powyżej dni 7, tj. popełnienia przestępstwa z art. 191 § 2 k.k. i art. 157 § 1 k.k. zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie powołanych przepisów, przyjmując za podstawę wymiaru kary art. 191 § 2 k.k. zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności;
II. na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego Ł. G. (1) w punkcie I wyroku kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 3 lata;
III. na podstawie art. 71 § 1 k.k. zw. z art. 33 § 1 i § 3 k.k. wymierzył oskarżonemu Ł. G. (1) karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych ustalając wysokość 1 stawki dziennej na kwotę 40 zł;
III. na podstawie art. 627 k.p.k zasadził od oskarżonego Ł. G. (1) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 770 zł. tytułem kosztów sądowych.
Apelację od powyższego wyroku złożył obrońca oskarżonego, który w oparciu o treść art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. zarzucił:
1. obrazę przepisów postępowania, a to art. 4, 7 i 410 k.p.k. polegającą na dowolnej, sprzecznej z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego oraz jednostronnej, nieuwzględniającej całokształtu okoliczności ujawnionych ocenie zeznań D. J. (1) i Ł. R. (1), w szczególności nie uwzględnieniu przy tej ocenie wyjaśnień oskarżonego Ł. G. (1), zeznań B. P. oraz M. P. (1) w zakresie wykluczającym przebieg zdarzenia opisany przez pokrzywdzonego D. J. (1), co miało wpływ na wynik sprawy przez poczynienie błędnych ustaleń co do mechanizmu i czasu powstania obrażeń na ciele pokrzywdzonego, mających być spowodowanych działaniem Ł. G. (1) w zarzuconym mu czynie wykluczających przyjęcie działania w ramach kontratypu obrony koniecznej;
2. obrazę przepisów postępowania, a to art. 5 § 2 k.p.k. polegającą na rozstrzyganiu nie dających się usunąć wątpliwości w zakresie posiadania przez oskarżonego świadomości uregulowania długu na jego niekorzyść przez dowolne przyjęcie, że oskarżony w dniu zdarzenia miał informację o braku uregulowania, pomimo, że w świetle zeznań kurator A. W. (1), mógł być on poinformowany przez nią o uregulowaniu długu, co mogło mieć wpływ na wynik sprawy w zakresie ustalenia elementów strony podmiotowej w czasie zdarzenia, towarzyszących oskarżonemu Ł. G. (1), wpływających na przypisaniu oskarżonemu sprawstwa przestępstwa z art. 191 § 2 k.k.
z ostrożności procesowej skarżący podniósł zarzut:
3. błędu ustaleniach faktycznych polegających na przyjęciu, że oskarżony Ł. G. (1) działał w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, który mógł mieć wpływ na wynik sprawy w zakresie przypisania oskarżonemu sprawstwa czynu kwalifikowanego jako przestępstwo z art. 191 § 2 k.k.
Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wnosił o uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.
Nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia przez Sąd I instancji prawa procesowego tj. art. 4, 7 i 410 k.p.k.
Wyjaśnienia oskarżonego faktycznie nie zostały uwzględnione, a to dlatego, że zostały one uznane za wiarygodne. Z kolei zeznania B. P. w istocie dotyczą innego zdarzenia, które niewątpliwie stanowiło konsekwencję zajścia między pokrzywdzonym D. J. i oskarżonym do którego doszło pod szkołą. Wbrew twierdzeniom autora apelacji jej zeznania mimo to nie w pełni potwierdzają wersję oskarżonego. Faktem jest, że świadek potwierdziła sam fakt zaatakowania go przez D. J. i Ł. R. w pobliżu wejścia na teren jej posesji, jednakże nie wynika z nich, żeby Ł. G. broniąc się przed zadawanymi uderzeniami kopnął w twarz (w oko) D. J.. W zakresie tego istotnego faktu nie można więc twierdzić, aby opisywane przez nią okoliczności w pełni korespondowały z relacją oskarżonego. Treść jej zeznań nie potwierdza, tego aby w ferworze ataku, D. J. niespodziewanie został kopnięty nogą przez leżącego na ziemi Ł. G. i w ten sposób został powstrzymany przed dalszym zadawaniem uderzeń. Jeśli chodzi zaś o świadka M. P. to wbrew twierdzenia obrońcy jego zeznania wcale nie wykluczają wersji przedstawionej przez pokrzywdzonego. Dokładna ich analiza pozwala twierdzić, że jeśli chodzi o ten dowód sytuacja przedstawia się z goła odwrotnie.
Sąd I instancji trafnie zwrócił uwagę na te ich fragmenty, które akurat korespondują z wersją pokrzywdzonego. W pierwszym przesłuchaniu zeznał on bowiem, że widział jak D. J. trzymał się za nos, miał przyłożoną chusteczkę do niego i miał również coś z okiem. Te okoliczności korespondują więc z treścią zeznań D. J., w których konsekwentnie i stanowczo utrzymywał, że po tym, jak wyszedł ze szkoły został przez oskarżonego uderzony pięścią w wyniku czego upadł na ziemię i doznał stwierdzonych przez biegłego uszkodzeń ciała.
Opis doznanych obrażeń, które M. P.widział nie jest wprawdzie precyzyjny, jednakże pozwala przyjąć, że obrażenia te nie były błahe, skoro D. J.przykładał sobie do nos chusteczkę i widać było, że jak stwierdził świadek, „miał coś z okiem”. Te fragmenty zeznań M. P.korespondują nie tyle z wersją D. J., ale także zeznaniami Ł. R.. On także, już wtedy dostrzegł, że pokrzywdzony miał podbite oko, trzymał się za nie i zaczęło ono puchnąć. Trudno przyjąć, aby na te okoliczności zeznawał fałszywie z tego powodu, że był on kolegą pokrzywdzonego. Te szczegóły akurat są zbieżne z tymi podawanymi przez M. P., którego zeznania oprócz tych ich fragmentów dotyczących obrażeń D. J.w dalszej części sprzyjają wersji Ł. G.. Sąd I instancji słusznie postąpił uznając je za prawdziwe w tym zakresie w jakim korespondowały z zeznaniami D. J.i Ł. R.. Jeśli podobnie opisali oni obrażenia jakich miał doznać D. J.w starciu z oskarżonym, to prowadzi to jednoznacznie do wniosku, że i R.i P.w tym zakresie zeznawali zgodnie z prawdą. Z kolei te fragmenty ich zeznań potwierdzają, wersję D. J., że do ich powstania doszło akurat w czasie zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego postepowania. Pozostała część zeznań M. P.tylko pozornie stanowi wsparcie dla wersji oskarżonego.
Warto zwrócić uwagę na to, że w swych pierwszych zeznaniach twierdził, że nie widział momentu jak D. J.i Ł. G.przewrócili się i upadli na ziemię (cyt. „…gdy się odwróciłem zobaczyłem, że Ł. G.leży na D. J.”). Z tej relacji wynikałoby, że de facto nie widział co było powodem tego, że upadli. W tym czasie M. P.miał być zajęty rozmową z inną osobą. Drugie zeznania są odmienne. Wynika z nich bowiem, że fakt upadku zaobserwował („…gdy odwróciłem głowę w ich kierunku zauważyłem, że obaj trzymają się za odzież na wysokości klatki piersiowej i w takim uścisku upada na chodnik”). Te zeznania przeczą temu, aby D. J.upadł od zadanego mu ciosu pięścią. Nie pozostają natomiast w sprzeczności od poprzednich odnośnie zachowania pokrzywdzonego. Chodzi o te fragmenty, z których wynika, że D. J.zaczął się dotykać w okolicach nosa i oka, a dokładnie pod okiem w okolicach nosa i że w to miejsce przykładał sobie chusteczkę.
Dokonany przez M. P.opis zachowania D. J.skłania do przyjęcia, że obrażenia jakiś wówczas doznał musiały być doniosłe. Z kolei treść zmienionych zeznań M. P.wykluczająca upadek D. J.w skutek uderzenia pięścią jest całkowicie nielogiczna.
Nie ma w niej bowiem miejsca na uraz nawet przypadkowy, który miałby uzasadniać zaobserwowaną przez niego reakcję pokrzywdzonego. Wykluczył on bowiem możliwość zadawania ciosów - a także kopania, zaś sposób w jaki obaj i D. J.i Ł. G.mieli upadać wyklucza – możliwość powstania silnego urazu dotyczącego oka lub nosa. Dlatego też w pozostałym zakresie zeznaniaM. P.pozbawione były wartości dowodowej bowiem nie były one zgodne z prawdą.
Przez to, że są one nie logiczne jeśli chodzi o przyczynę powstania obrażeń to jeszcze nie wynika z nich aby w trakcie spotkania M. P., miał wyrazić się do ł. G.słowami: „(…) patrz idzie ten, co Cię okradł”.
ZeznaniaM. P.i wyjaśnienia Ł. G.w tej części są ze sobą wyraźnie rozbieżne dlatego też także i tak okoliczności przekonuje do tego, że obaj nie mówili prawdy odnośnie przyczyny powstania u D. J.uszkodzeń ciała.
W tym miejscu warto zwrócić uwagę na treść dokumentacji lekarskiej (k. 33). Wynika z niej bowiem, „..że ból oka promieniował do nosa, z którego wyciekała krew”.
Jeśli więc zestawić ten wpis z treścią zeznań M. P.to nie trudno zestawić ze sobą te dwa fakty tj. ból oka promieniujący do oka oraz sposób zachowania D. J.opisany przez M. P.. Oba te fakty potwierdzają zeznania D. J., że do stwierdzonych u niego uszkodzeń ciała doszło w trakcie krytycznego zdarzenia w wyniku ciosu zadanego pięścią, a nie później jak twierdził oskarżony w czasie, gdy to on został następnie zaatakowany i bronił się przed atakiem.
Nie należy przywiązywać zbytniej uwagi do tej części D. J., z której wynika, że po upadku, Ł. G. jeszcze kilka razy go kopnął. Mimo iż Sąd wykluczył taką możliwość i nie uznał w tym zakresie jego zeznań za zgodnych z prawdą to taka ocena tego ich fragmentu, nie może uzasadniać tezy, wedle której zeznania D. J. są nieprawdziwe w części dotyczącej faktu uderzenia go pięścią w twarz. Trzeba bowiem uwzględnić, że ciosem tym został on całkowicie zaskoczony, był on silny skoro doprowadził do złamania oczodołu i upadku. Następnie po tym gdy się przewrócił, oskarżony nie odszedł tylko doskoczył do niego i jak wynika z zeznań Ł. R. ukląkł nad nim i zamierzał go dalej uderzać, zanim został przez niego odciągnięty.
Trudno więc, uwzględniając powyższe okoliczności i dynamikę zdarzenia przyjąć, że te zeznania D. J., z których wynika, że został jeszcze kopnięty nie stanowiły jego swobodnej relacji. Nawet jeśli była ona subiektywnie przesadzona, to opierała się na obserwacjach i wrażeniach, a nie była podyktowana wyłącznie złą wolą. Owe dodatkowe kopnięcia praktycznie nie miały przecież żadnego znaczenia skoro w ich wyniku nie doszło do powstania dodatkowych obrażeń. Trudno zatem stwierdzić, że akurat ten fragment zeznań D. J. miałby ważyć w sposób negatywny na całej zawartości jego zeznań i powodować konieczność uznania ich w całości za niewiarygodne.
Sąd prawidłowo postąpił przyjmując, że do stwierdzonych u D. J. uszkodzeń ciała doszło w wyniku jednego silnego ciosu.
Opinia biegłego medyka nie ma za zadanie czegokolwiek ustalać. Stanowi ona dowód pomocniczy. Mimo iż biegły faktycznie stwierdził, że do uszkodzeń mogło dojść w wyniku kilku słabych urazów to stwierdzenie to należy rozumieć iście teoretycznie, w tym sensie, że istnieje hipotetyczna możliwość działania takiego mechanizmu. Obrońca tymczasem wykorzystując ten fragment opinii stara się – przekonać do tej jedynie teoretycznie możliwej wersji. Brak jest uzasadnionych podstaw do tego, aby można było przyjąć taki scenariusz.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że na taką ewentualność nie wskazuje sam oskarżony utrzymując, że do stwierdzonych uszkodzeń ciała doszło w wyniku kopnięcia nogą w momencie gdy leżał na ziemi, a D. J.atakując miał się nad nim pochylić i wtedy miał zostać silnie kopnięty w oko. Po drugie, trudno jest logicznie wytłumaczyć tego rodzaju przypadkowość polegająca na zadawaniu kilku słabych urazów dokładnie w te same miejsca. Logika przeczy temu aby do złamania oczodołu lub do powstania krwiaka okularowego mogło dojść na raty. W wyniku działania kilku nakładających się dokładnie w te same miejsca ciosów. Sąd prawidłowo postąpił odrzucając taką teoretyczną możliwość, której prawdopodobieństwo jest znikome i która nie ma żadnego oparcia w odniesieniu do zebranych dowodów skoro przeczy jej nie tylko pokrzywdzony, ale także sam oskarżony. Nawiązując do omówionych zeznań Ł. R.i tej samej części zeznań M. P., która została uznana za wiarygodną należy stwierdzić, że dowody te same, jako takie, tłumaczą działanie jednego silnego urazu. A jeśli zestawi się je z zeznaniami D. J.to, co do tego, że doznane uszkodzenia powstały od jednorazowego silnego uderzenia nie można mieć żadnych wątpliwości.
Taki scenariusz w pełni koresponduje i jest zbieżny z treścią opinii biegłego, która potwierdza istnienie takiego mechanizmu powstania uszkodzeń na jakie wskazywał pokrzywdzony D. J..
Obrońca powołując się na treść opinii biegłego w tym zakresie, sam popada w sprzeczność, co wynika wprost z treści uzasadnienia apelacji.
Brak jest również podstaw do uwzględniania pozostałych zarzutów wymienionych w punktach 2 i 3 apelacji.
Sąd trafnie postąpił ustalając, że Ł. G. w czasie zdarzenia miał świadomość istnienia niespłaconej wierzytelności. Czyniąc w tym zakresie ustalenia nie naruszył art. 5 § 2 k.p.k. Zeznania kuratora A. W. nie były jedynym dowodem, w oparciu o który, możliwe było dokonywanie tego rodzaju ustaleń. Dowodem, który potwierdza trafność ustaleń Sądu są zeznania pokrzywdzonego.
Jeśli uwzględni się wypowiedzi oskarżonego, które kierował pod jego adresem w czasie zajścia, z których jednoznacznie wynika, że domagał się od D. J. oddania pieniędzy to nie można mieć wątpliwości, że te wypowiedzi potwierdzają trafność poczynionych ustaleń. Pokrzywdzony cytując słowa oskarżonego jakie do niego kierował był co do nich konsekwentny.
Na ich podstawie można wysnuć wniosek, że Ł. G. nie wiedział o tym, że kilka dni wcześniej, bo 3 grudnia pieniądze zostały mu przesłane przez matkę pokrzywdzonego. Logicznym jest bowiem, że gdyby faktycznie został o tym poinformowany przez kuratora, który wiadomość o przekazie powziął 5 grudnia, to nie miałby uzasadnionego powodu, do tego, aby domagać się do D. J. zwrotu należnych mu pieniędzy w trakcie spotkania. Z kolei pokrzywdzony nie miał uzasadnionego powodu, aby wskazywać na inny powód, dla którego został przez oskarżonego zaczepiony, skoro z punktu widzenia doznanych uszkodzeń ciała spowodowanych przez Ł. G. był on dla niego całkowicie irrelewantny. Ponadto trzeba zwrócić uwagę na to, że powód na jaki wskazał koresponduje z uprzednim zachowaniem oskarżonego, które dowodzi, że faktycznie zależało mu na tym, aby oskarżony spełnił nałożony na niego obowiązek zwrotu skradzionej sumy.
Ł. G. – żywotnie interesował się tym, czy oskarżony wykonał obowiązek – wypytywał o to kuratora, wcześniej wystąpił o wydanie klauzuli wykonalności i skierował sprawę do komornika. To dowodzi, że faktycznie zależało mu na tym, żeby oskarżony wykonał obowiązek, bez względu na to czy ze względów czysto ekonomicznych, czy też tylko dla zasady. D. J. z wykonaniem świadczenia wyraźnie się ociągał co niewątpliwie potęgowało determinację Ł. G. w dążeniu do celu. Nie mając wiedzy o dokonanym przekazie i nie wierząc w zapewnienia D. J., że pieniądze zostały mu wysłane, dał się sprowokować i ponieść emocjom uderzając go pięścią. Trudno dać wiarę temu, żeby oskarżony zagadując D. J. chciał tylko, żeby ten spojrzał mu w oczy. Taka wersja nie znajduje racjonalnego uzasadnienia, jest sprzeczna z twierdzeniami D. J., które uznać należało za prawdziwe, jako że nie miał on uzasadnionego powodu do tego aby kłamać, a które w pełni wpisują się w logikę następujących po sobie faktów. Po cóż Ł. G. miałby celowo zagadywać D. J. wracając do wydarzeń sprzed roku, nie mając ku temu praktycznie żadnego uzasadnionego powodu, jeśli wcześniej po wydaniu wyroku skazującego D. J. za kradzież do tego nie dążył i praktycznie nie wiedział nawet jak wygląda.
Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny dowodów. Słusznie dał wiarę zeznaniom D. J. w których opisał on w jakich okolicznościach doszło do powstania stwierdzonych u niego uszkodzeń ciała. Ocena której dokonał jest prawidłowa pod względem logicznym i uwzględnia zasady doświadczenia życiowego. Taka przyjęta przez Sąd kwalifikacja prawna nie budzi zastrzeżeń bowiem Sąd prawidłowo ustalił, że domaganie się społecznie świadczenia było rzeczywistym powodem działania oskarżonego.
Mając na uwadze powyższe wywody zaskarzony wyrok na zasadzie art. 437 § 1 kpk należało utrzymać w mocy.
O kosztach orzeczono na podstawie art. 636 § 1 kpk. Na koszty składają się opłata od kary w wysokości 380 zł. i 20 zł. z tytułu wydatków ( pods.pr. art. 2 pkt 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych z 23.06.1973 tekst jedn. Dz.U z 1983 Nr 49,poz. 223 ze zm. oraz § 1 rozp. Ministra Sprawiedliwości z 18.06.2003r. w sprawie wysokości i sposobu obliczenia wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym tekst. jedn. Dz.U.z 2013r. poz. 663 ze zm.).
SSO Marcin Chaloński SSO Andrzej Ślusarczyk SSO Klaudiusz Senator