Sygn. akt: I ACa 642/13; I ACz 1161/13
Dnia 6 marca 2014 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Dorota Gierczak
Sędziowie: SA Barbara Lewandowska
SA Marek Machnij (spr.)
Protokolant: sekr. sąd. Małgorzata Naróg – Kamińska
po rozpoznaniu w dniu 6 marca 2014 r. w Gdańsku
na rozprawie
sprawy z powództwa D. L. (1), M. L. i L. L. (1)
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w (...)
o zapłatę
na skutek apelacji powódek i zażalenia pozwanej S.
od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku
z dnia 6 marca 2013 r. sygn. akt XV C 587/12
1) oddala apelację,
2) oddala zażalenie,
3) odstępuje od obciążenia powódek obowiązkiem zwrotu kosztów procesu poniesionych przez pozwanych w postępowaniu apelacyjnym.
Na oryginale właściwe podpisy.
Sygn. akt: I ACa 642/13; I ACz 1161/13
Powódka D. L. (1), w imieniu własnym i małoletnich powódek M. L. i L. L. (1), wniosła o zasądzenie in solidum od pozwanych (...) Spółki Akcyjnej w (...) na rzecz powódek M. L. i L. L. (1) renty alimentacyjnej w kwotach po 2.000 zł miesięcznie, a ponadto tytułem zadośćuczynienia na swoją rzecz kwoty 100.000 zł, a na rzecz powódek M. L. i L. L. (1) kwot po 500.000 zł – każdorazowo z odsetkami ustawowymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia. Powódka twierdziła, że wskutek wypadku drogowego z dnia 26 czerwca 2008 r., spowodowanego przez pozwaną S., która była ubezpieczona przez drugiego pozwanego w zakresie OC, śmierć poniósł P. L. (1), będący jej mężem oraz ojcem małoletnich powódek, a w następstwie jego śmierci powódki przeżyły traumę i ich życie uległo diametralnej zmianie, ponadto małoletnie powódki utraciły środki utrzymania dostarczane im przez zmarłego ojca i obecnie nie są w stanie zaspokajać swoich potrzeb na tym samym poziomie co przed jego śmiercią.
Pozwane (...) S.A. w (...) wniosło o oddalenie powództwa. Pozwany przyznał, że zawarł z pozwaną S. umowę ubezpieczenia OC oraz że P. L. poniósł śmierć w wyniku wypadku drogowego, polegającego na zderzeniu kierowanego przez niego motocykla z samochodem kierowanym przez S., ale twierdził, że nie ponosi ona winy za spowodowanie tego wypadku, ponieważ doszło do niego wskutek wyjątkowo zuchwałej i brawurowej jazdy motocyklisty, który już wcześniej miał odbierane prawo jazdy za wykroczenia drogowe, a w dniu wypadku nie posiadał uprawnień do kierowania motocyklami. Z ostrożności procesowej kwestionował on ponadto twierdzenia powódek o winie pozwanej S., a także zasadność ich żądań co do wysokości.
Pozwana G. C. (1) również wniosła o oddalenie powództwa, zaprzeczając twierdzeniom powódek co do przyczyn wypadku, w wyniku którego P. L. (1) poniósł śmierć. Twierdziła ona, że wypadek ten został spowodowany z winy poszkodowanego wskutek nieprawidłowej taktyki i techniki jazdy kierowanym przez niego motocyklem. W konsekwencji pozwana kwestionowała żądanie zarówno co do zasady, jak i co do wysokości.
Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z dnia 6 marca 2013 r. oddalił powództwo w całości i odstąpił od obciążania powódek kosztami postępowania w sprawie.
Z dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych wynika, że powódka D. L. (1) jest żoną, a małoletnie powódki M. L. i L. L. (1) są córkami P. L. (1), który zmarł wskutek obrażeń ciała doznanych w wypadku komunikacyjnym z dnia 26 czerwca 2008 r.
W tymże dniu około godziny jedenastej pozwana S., kierując należącym do niej samochodem marki (...), wyjeżdżała z ul. (...) w G. i chciała skręcić w lewo w ul. (...), zamierzając jechać następnie tą ulicą w kierunku Al. (...). Z uwagi na natężenie ruchu na wszystkich pasach ul. (...) w kierunku Al. (...) nie mogła wykonać zaplanowanego manewru, albowiem pas ruchu, którym zamierzała jechać, był zajęty przez inne pojazdy. Ulica (...) w tym miejscu ma po dwa pasy ruchu w każdą stronę. Wobec braku możliwości włączenia się do ruchu pozwana zatrzymała swój samochód na lewym pasie ruchu, przeznaczonym do jazdy w kierunku dzielnicy K. (tj. w przeciwnym do zaplanowanego kierunku), który był w tym czasie wolny i oczekiwała na możliwość włączenia się do ruchu.
W tym czasie na ul. (...) w znacznej odległości, na pasach w kierunku dzielnicy K., stały pojazdy na czerwonym świetle. Pozwana widziała, że na skrajnym pasie stał motocykl marki (...), który – jak później okazało się – był prowadzony przez P. L.. Gdy samochód pozwanej stał na ul. (...), oczekując na możliwość włączenia się do ruchu w kierunku Al. (...), powyższe pojazdy ruszyły po zmianie światła na zielone. Motocykl, prowadzony przez P. L., szybko zbliżał się do samochodu pozwanej, osiągając tuż przed zderzeniem prędkość 70 km/h. W czasie jazdy na tym odcinku drogi P. L. pozdrowił stojącego na chodniku R. M. (1). Ponadto część drogi przebył on utrzymując motocykl na jednym, tj. tylnym, kole, co utrudniało mu obserwację drogi przed motocyklem i uniemożliwiało wykonanie manewru obronnego omijania lub hamowania albo wydłużało czas rozpoczęcia takiego manewru. Następnie przez krótką chwilę przed zderzeniem z pojazdem pozwanej prowadził on motocykl na dwóch kołach. W tym czasie rozpoczął on manewr hamowania, co spowodowało utratę panowania nad motocyklem i jazdę na przednim kole pojazdu, powodującą obrócenie ciała motocyklisty głową w dół. Wobec takiego usytuowania ciała P. L. uderzył plecami w lewy bok samochodu pozwanej, a następnie został uderzony przez motocykl i przygnieciony nim do boku samochodu. Motocykl, ocierając się o lewy przedni słupek samochodu (...) i jego dach, przeleciał na drugą stronę samochodu, a ciało motocyklisty pozostało przy lewych przednich drzwiach tego samochodu. P. L. doznał w wyniku tego zderzenia rozległych wielonarządowych obrażeń ciała, wskutek których zmarł na miejscu wypadku.
W dniu 26 czerwca 2008 r. P. L. nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych po drogach publicznych.
Kierująca samochodem (...) pozwana G. C. (1) w dniu 26 czerwca 2008 r. była objęta ochroną ubezpieczeniową w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przez pozwanego (...) S.A. w (...).
Prokuratura Rejonowa w Gdyni prowadziła pod sygn. akt 4 Ds. 2351/08 postępowanie w sprawie spowodowania powyższego wypadku. W toku tego postępowania dopuszczony został dowód z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych w osobie S. R. (1), który na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego stwierdził w pisemnej opinii, że taktyka i technika jazdy kierującego motocyklem marki (...) była niezgodna z zasadami bezpieczeństwa w ruchu lądowym, ponieważ jechał on z prędkością znacznie większą niż dopuszczalna (93 km/h ) oraz nie dostosował prędkości do istniejącej sytuacji drogowej i znacznego natężenia ruchu w chwili wypadku. Uniemożliwiło mu to zatrzymanie się przed znajdującym się na jego pasie ruchu samochodem marki (...). Biegły stwierdził również, że wjazd pozwanej swoim samochodem na skrzyżowanie nie stworzył zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu, lecz swoim sposobem jazdy mogła ona jedynie utrudnić ruch kierującym pojazdami, którzy nadjeżdżali z jej lewej strony. Motocyklista miał możliwość uniknięcia zderzenia z jej samochodem, gdyby jechał z prędkością dozwoloną w miejscu wypadku. W związku z tym postępowanie karne zostało umorzone prawomocnym postanowieniem z dnia 23 grudnia 2008 r. z uwagi na brak znamion czynu zabronionego.
Ponadto przed Sądem Rejonowym w Kwidzynie, prowadzone było postępowanie karne przeciwko pozwanej S. z subsydiarnego aktu oskarżenia powódki D. L. o popełnienie przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. Postępowanie to zostało umorzone postanowieniem z dnia 17 grudnia 2010 r. na podstawie art. 17 § 1 pkt 10 k.p.k. z uwagi na brak wymaganego zezwolenia na ściganie. Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Sąd Dyscyplinarny uchwałą z dnia 29 stycznia 2010 r. nie zezwolił bowiem na pociągnięcie pozwanej S., będącej sędzią sądu rejonowego, do odpowiedzialności karnej za czyn z dnia 26 czerwca 2008 r., a Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uchwałą z dnia 26 kwietnia 2010 r. utrzymał w/w uchwałę w mocy.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni prowadziła ponadto postępowanie przygotowawcze pod sygn. akt 3 Ds. 148/09 w sprawie naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i zaistnienia wypadku drogowego w dniu 26 czerwca 2008 r., w wyniku którego śmierć poniósł motocyklista P. L. (1). Także to postępowanie zostało umorzone. W toku tego postępowania przeprowadzony został dowód z opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. S..
Sąd Okręgowy wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy 3 Ds.148/09 Prokuratury Rejonowej w Gdyni, w szczególności znajdującej się w tych aktach pisemnej opinii biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych oraz protokołów zeznań świadków: D. S., K. M., A. S., M. S., R. M. (1) i (...), których zeznania uznał za wiarygodne. Sąd poczynił ustalenia faktyczne także na podstawie ustnej opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych: W. K. (1) – biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i J. S. (1) – biegłego z zakresu medycyny sądowej. Ponadto Sąd ten uwzględnił dokumenty znajdujące się w aktach sprawy II K 623/10 Sądu Rejonowego w Kwidzynie i aktach sprawy 4 Ds. 2351/08 Prokuratury Rejonowej w Gdyni oraz pismo Urzędu Miejskiego w (...) z dnia 6 kwietnia 2012 r. Sąd Okręgowy oparł się także na zeznaniach pozwanej złożonych w charakterze strony, które ocenił jako wiarygodne, ponieważ korespondowały one z zeznaniami świadków przesłuchanych w sprawie 3 Ds. 148/09 i wnioskami biegłych sądowych. Biegli W. K. i J. S., którzy sporządzili pisemną opinię w sprawie 3 Ds. 148/09, złożyli bowiem dodatkowo ustną opinię w niniejszej sprawie. Zarówno ich ustna opinia, jak i pisemna opinia złożona w sprawie karnej, zostały uznane za wiarygodne, jako sporządzone rzetelnie i fachowo.
Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że w/w biegli, oceniając zachowanie P. L. na drodze przed wypadkiem, wskazali, że przekroczył on dozwoloną administracyjnie prędkość na obszarze zabudowanym i prawdopodobnie bezrefleksyjnie przyjął, że sytuacja na drodze nie zmuszała go do zmiany sposobu prowadzenia motocykla oraz prowadził on pojazd na jednym kole, stwarzając realne zagrożenie wypadkiem, chociaż nie wiedział, jak zachowają się inni uczestnicy ruchu. Poza tym nie zachował on należytej ostrożności podczas prowadzenia motocykla i zbliżania się do skrzyżowania oraz niewłaściwie obserwował drogę, o czym świadczy pozdrawianie przez niego ręką świadka R. M., przy czym nie można wykluczyć, że czynności tej dokonał, prowadząc motor z uniesionym przednim kołem. Ponadto nie posiadał on wówczas uprawnień do prowadzenia pojazdów na drogach publicznych. W konsekwencji biegli ocenili, że sposób prowadzenia przez P. L. pojazdu był nieprawidłowy i stanowiło to wyłączną przyczynę wypadku.
Natomiast odnośnie do zachowania pozwanej biegli wskazali, że nie było ono nieprawidłowe, bowiem gdy wjechała ona na ul. (...), nie jechały nią samochody w stronę K., lecz stały one przed sygnalizacją świetlną. Pozwanej nie udało się wjechać na pas ruchu w kierunku centrum G., gdyż miejsce, na które zamierzała wjechać, zajął inny pojazd. Postój jej samochodu na drodze stanowił jedynie utrudnienie dla pojazdów jadących w kierunku K., lecz nie było to przyczyną wypadku.
Sąd Okręgowy nie uwzględnił przy dokonywaniu ustaleń faktycznych zeznań powódki D. L., ponieważ nie miała ona wiedzy o przyczynach i przebiegu wypadku, a wobec stwierdzenia braku podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanych co do zasady jej zeznania, dotyczące sytuacji życiowej i materialnej powódek, nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Z tych samych przyczyn Sąd ten nie poczynił ustaleń faktycznych na podstawie akt szkody i składanych przez powódki dokumentów. Ponadto Sąd oddalił wnioski dowodowe stron zmierzające do ustalenia wysokości roszczenia, bowiem ustalenia te były bezprzedmiotowe z uwagi na brak odpowiedzialności pozwanych.
Na podstawie dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że żądanie powódek jest nieusprawiedliwione co do zasady. Zgodnie z art. 436 § 1 k.c. samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za po-mocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, jednakże w razie zderzenia się takich środków komunikacji ich posiadacze mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych (art. 436 § 2 k.c.). W związku z tym Sąd pierwszej instancji dokonał oceny zasadności powództwa na podstawie art. 415 k.c. statuującego odpowiedzialność opartą na zasadzie winy. Zasada ta ma zastosowanie także do roszczeń o zadośćuczynienie i rentę, dochodzonych przez powódki, ponieważ roszczenia te są pochodną sytuacji prawnej P. L., który – gdyby przeżył ten wypadek – mógłby dochodzić roszczeń przeciwko pozwanej jedynie w razie istnienia winy po jej stronie. Decydujące znaczenie miała więc ocena, który z uczestników wypadku komunikacyjnego, podczas którego doszło do zderzenia się samochodu kierowanego przez pozwaną S. i motocykla, kierowanego przez P. L., swoim zawinionym zachowaniem doprowadził do spowodowania tego wypadku.
W tym zakresie Sąd Okręgowy uznał, że pozwana nie przyczyniła się w sposób zawiniony do powstania przedmiotowego wypadku, a jego wyłączną przyczyną było nieprawidłowe zachowanie P. L., który naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez wadliwą obserwację sytuacji na drodze i nieuwzględnienie możliwych zachowań innych uczestników ruchu, w związku z czym zbyt późno zaczął reagować na sytuację na drodze w stosunkowo małej odległości od pojazdu pozwanej, przy czym jechał on z niedozwoloną prędkością i w nieprawidłowy sposób, ponieważ znaczną część trasy przebył jedynie na tylnym kole motocykla i jednocześnie bez należytej obserwacji drogi, w szczególności pozdrawiając znajomego znajdującego się na chodniku. Gdyby P. L. jechał z dozwoloną w tym miejscu prędkością 50 km/h, prowadząc motocykl na dwóch kołach, to skutki wypadku mogłyby być inne, a przede wszystkim miałby on możliwość ominięcia samochodu pozwanej, jadąc prawym pasem ruchu na ul. (...) w kierunku dzielnicy K., który nie był wtedy zajęty.
Z opinii biegłych wynika, że nie dopatrzyli się oni przyczyny wypadku lub przyczynienia się do jego powstania w sposobie prowadzenia samochodu przez pozwaną. Jej zachowanie stanowiło jedynie utrudnienie dla pojazdów jadących w stronę K., ale wyłączną przyczyną wypadku było zachowanie motocyklisty. Biegli wskazali, że pozwana nie mogła włączyć się do ruchu na ul. (...), ponieważ miejsce, na które zamierzała wjechać, zostało zajęte przez inny pojazd. W powstałej sytuacji jedynym bezpiecznym zachowaniem było pozostanie na miejscu, bowiem drugi pas ruchu w kierunku K. był wolny. W tej sytuacji pozwana nie mogła wykonać innego manewru obronnego.
Sąd Okręgowy stwierdził jednocześnie, że pomimo iż zachowanie pozwanej spowodowało utrudnienie dla ruchu pojazdów poruszających się w kierunku K., to nie było ono bezprawne, gdyż nie naruszyła ona przepisu art. 3 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, zgodnie z którym uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze obowiązani są zachować ostrożność albo, gdy ustawa tego wymaga, szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Wjeżdżając na ul. (...), pozwana upewniła się bowiem, że pojazdy jadące w kierunku K. stoją przed sygnalizacją świetlną. Pozwana nie naruszyła także przepisu art. 49 ust. 4 w/w ustawy, ponieważ zatrzymanie przez nią pojazdu na skrzyżowaniu wynikało z warunków ruchu drogowego. Usytuowanie jej pojazdu przed wypadkiem nie stanowiło zagrożenia dla motocykla i nie doszłoby do ich zderzenia, gdyby kierujący nim P. L. nie naruszył przepisów art. 16 ust. 3 i 4 powyższej ustawy, jadąc lewym pasem jezdni w kierunku K., i to bliżej lewej krawędzi jezdni. Gdyby jechał on prawym pasem ruchu w sposób prawidłowy i należycie obserwował drogę przed sobą, to miałby możliwość bezkolizyjnego ominięcia stojącego na jednym pasie ruchu samochodu pozwanej. Pozwanej nie można więc przypisać ani subiektywnej, ani obiektywnej nieprawidłowości zachowania, a tym samym nie było ono zawinione i nie uzasadnia przyjęcia jej odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c.
W konsekwencji także pozwany nie odpowiada wobec powódek, ponieważ zgodnie z art. 822 § 1 k.c. przez zawarcie umowy ubezpieczenia zobowiązał się on do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim jedynie wtedy, gdyby odpowiedzialność wobec nich ponosił ubezpieczający lub ubezpieczony. Wobec stwierdzenia, że działanie pozwanej nie było zawinione i bezprawne, Sąd Okręgowy oddalił powództwo na podstawie art. 415 k.c., 23 k.c. i 24 k.c. oraz art. 446 § 2 k.c. stosowanych a contrario, a w stosunku do pozwanego ubezpieczyciela – na podstawie art. 822 § 1 k.c. a contrario.
O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 k.p.c., nie obciążając nimi powódek z uwagi na charakter roszczeń, małoletniość M. i L. L. (1) oraz poczucie krzywdy powódek z uwagi na nieprzesądzenie wyrokiem odpowiedzialności karnej pozwanej S., która wykonuje zawód sędziego i korzysta z immunitetu sędziowskiego.
Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją przez powódki w całości w oparciu o zarzuty:
1) rażącego naruszenia prawa materialnego:
a) art. 2, 3, 16, 19, 25 i 49 ustawy Prawo o ruchu drogowym przez uznanie, że pozwana S. prawidłowo z punktu widzenia taktyki i techniki jazdy wjechała na skrzyżowanie i zatrzymała się, gdyż nie miała możliwości zjechania z niego, a wyłącznie winnym zderzenia był zmarły P. L.,
b) art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c. przez uznanie, że nie udowodniły one winy pozwanej S., pomimo że jej działanie wyczerpuje znamiona co najmniej art. 86 § 1, art. 90 i art. 97 k.w.,
2) sprzeczności istotnych ustaleń Sądu pierwszej instancji w treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego przez przyjęcie, że wyłącznie winny wypadku jest P. L., a nie pozwana S., która wykonała manewr całkowicie niezgodny w przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym,
3) naruszenia zasad postępowania, które mogły mieć wpływ na wynik sprawy, przez ograniczenie dowodu z zeznań stron do przesłuchania jedynie pozwanej D. L. i oddalenie wniosku powódek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego,
4) naruszenia art. 233 k.p.c. przez dowolną ocenę zebranego materiału dowodowego, szczególnie przez bezkrytyczne przyjęcie wszystkich twierdzeń pozwanych przy jednoczesnym odmówieniu wiarygodności twierdzeniom powódek.
Na tych podstawach powódki domagały się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenie pozwu w całości oraz zasądzenie na ich rzecz od pozwanych in solidum zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych, ewentualnie uchylenia zaskarżonego postanowienia oraz przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania odwoławczego.
Ponadto pozwana S. wniosła zażalenie na zawarte w wyroku postanowienie o kosztach procesu, domagając się jego zmiany przez zasądzenie na jej rzecz od powódki D. L. (1) kwoty 3.600 zł, od powódki M. L. kwoty 7.200 zł i od powódki L. L. (1) kwoty 7.200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz solidarnie od powódek kwoty 17 zł tytułem zwrotu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, a ponadto zasądzenia od nich zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego. Z uzasadnienia zażalenia wynika, że pozwana zarzuca Sądowi pierwszej instancji naruszenie art. 102 k.p.c., kwestionując istnienie podstaw do uznania, że w sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek usprawiedliwiający odstąpienie od obciążania powódek obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz strony wygrywającej proces.
Pozwane (...) S.A. w (...) wniosło o oddalenie apelacji i zasądzenie od powódek na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych. Pozwana S. wniosła o odrzucenie apelacji ewentualnie o jej oddalenie, a ponadto w każdym wypadku domagała się zasądzenia od każdej z nich na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych. Powódki nie ustosunkowały się do zażalenia.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Zarówno apelacja, jak i zażalenie nie zasługiwały na uwzględnienie.
Sąd Apelacyjny oparł się na materiale dowodowym zebranym w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, uznając, że jest on wystarczający do oceny zasadności wniesionych przez strony środków odwoławczych. Z jednej strony powódki, które wniosły środek odwoławczy od orzeczenia co do istoty, nie kwestionowały prawidłowości przeprowadzenia postępowania dowodowego w zakresie odnoszącym się bezpośrednio do przyczyn i przebiegu wypadku z dnia 26 czerwca 2008 r. Podkreślić zwłaszcza należy, że nie podniosły one żadnych zarzutów dotyczących uwzględnienia przez Sąd Okręgowy zeznań świadków złożonych w innych sprawach, a mianowicie w toku postępowań prowadzonych przez Prokuraturę Rejonową G. i Sąd Rejonowy w K., jak również sporządzonych w tamtych postępowaniach opinii biegłych: S. R. oraz W. K. i J. S. z Instytutu Ekspertyz Sądowych. Strony akceptowały taki sposób zgromadzenia materiału dowodowego na powyższe okoliczności, przy czym Sąd Okręgowy dodatkowo dopuścił w niniejszym postępowaniu dowód z ustnej, w gruncie rzeczy uzupełniającej, opinii biegłych W. K. i J. S., będących autorami opinii sporządzonej w sprawie 3 Ds. 148/09 Prokuratury Rejonowej w Gdyni przez Instytut Ekspertyz Sądowych. Strony nie zarzuciły Sądowi pierwszej instancji naruszenia zasady bezpośredniości przez taki sposób prowadzenia postępowania dowodowego.
Nie ma ponadto podstaw do kwestionowania tego postępowania z urzędu przez Sąd Apelacyjny, ponieważ nie skutkowało to nieważnością postępowania, a inne uchybienia procesowe są brane pod uwagę jedynie na zarzut skarżącego. Zarzuty powódek nie dotyczyły bowiem bezpośrednio sposobu zgromadzenia materiału dowodowego, lecz odnosiły się do jego interpretacji i przyjętych na jego podstawie wniosków co do przyczyn powstania wypadku, zwłaszcza braku jakiejkolwiek winy po stronie pozwanej S.. Ocena takich zarzutów nie wymagała powtórzenia lub uzupełnienia postępowania dowodowego. Dotyczy to zarówno zarzutu sprzeczności istotnych ustaleń Sądu pier-wszej instancji z treścią zebranego materiału dowodowego, jak i naruszenia prawa materialnego, które zostaną szczegółowo omówione w dalszej części uzasadnienia.
Obecnie dodać należy, że z drugiej strony sformułowane w apelacji powódek zarzuty naruszenia art. 233 k.p.c. oraz niesprecyzowanych bliżej zasad postępowania, dotyczą w istocie wyłącznie okoliczności, które mogłyby mieć jakiekolwiek znaczenie dopiero w razie stwierdzenia, że żądanie powódek jest usprawiedliwione co do zasady. Nie ulega bowiem wątpliwości, że ani powódka D. L., ani tym bardziej małoletnie powódki M. i L. L., nie miały żadnej wiedzy o przyczynach i przebiegu spornego zdarzenia. Nie ma więc znaczenia zarzut, że Sąd pierwszej instancji odmówił im wiarygodności, a bezkrytycznie dał wiarę wszystkim twierdzeniom pozwanych. Powódki – w przeciwieństwie do pozwanej S. – nie uczestniczyły bowiem osobiście w wypadku. Ponadto w toku procesu nie powoływały się one na to, że poznały jego przebieg i przyczyny z innych źródeł i nie przedstawiały twierdzeń w tym zakresie, które wymagałyby rozważenia i oceny. Ich twierdzenia, podobnie jak wskazany w treści zarzutu apelacyjnego dowód z opinii biegłego sądowego, mogłyby więc dotyczyć jedynie ich obecnej sytuacji życiowej i materialnej oraz wpływu śmierci P. L. na tą sytuację i na ich stan psychiczny i emocjonalny. Chodziłoby zatem o okoliczności dotyczące wysokości doznanej przez nich szkody majątkowej i krzywdy niemajątkowej. Wyjaśnienie takich okoliczności byłoby celowe dopiero w razie przesądzenia odpowiedzialności pozwanych co do zasady, co jednak w tej sprawie nie nastąpiło przed Sądem pierwszej instancji, a Sąd Apelacyjny również podzielił stanowisko w/w Sądu o braku podstaw do przyjęcia takiej odpowiedzialności, aczkolwiek z nieco innych przyczyn.
W tym kontekście wskazać należy, że nieprawdziwe jest twierdzenie powódek, iż Sąd Okręgowy rzekomo ograniczył się do dopuszczenia dowodu z zeznań pozwanej. Powódka D L. została bowiem przesłuchana w trybie art. 303 i 304 k.p.c. na rozprawie w dniu 26 lutego 2013 r., z tym że powiedziała jedynie, iż podtrzymuje swoje wyjaśnienia złożone informacyjnie na rozprawie w dniu 5 stycznia 2012 r. (k. 408), lakonicznie dodając, że jej wiedza co do przebiegu wypadku od czasu złożenia tych zeznań nie uległa zmianie. Co istotne, pełnomocnicy stron, w tym również pełnomocnik powódek, odstąpili od zadawania jej pytań. Podobnie zresztą zeznania pozwanej w charakterze strony ograniczyły się do potwierdzenia tego, co uprzednio wyjaśniała, będąc przesłuchiwana informacyjnie w trybie art. 212 k.p.c. (k. 408). Nie pozwala to na skuteczne postawienie zarzutu dopuszczenia się uchybienia procesowego, zmierzającego w istocie do wykazania naruszenia przez Sąd Okręgowy zasady równouprawnienia stron w procesie.
Odnośnie do dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność przebiegu wypadku drogowego z dnia 26 czerwca 2008 r. oraz techniki i taktyki jazdy osób uczestniczących w tym wypadku (pozwanej S. i P. L.), wziąć trzeba pod uwagę, że Sąd Okręgowy nie oddalił powyższego wniosku powódek, lecz postanowieniem z dnia 20 listopada 2012 r. dopuścił na te okoliczności dowód z ustnej opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. J. S. (3) w K. – W. K. i J. S., sporządzających uprzednio opinię pisemną dla celów postępowania karnego w sprawie 3 Ds. 148/09 (k. 377), a także dowód z powyższej opinii jako dokumentu (k. 370). Z art. 278 § 3 k.p.c. wynika, że dopuszczalne jest przedstawienie przez biegłych opinia w formie ustnej. W konkretnych okolicznościach Sąd Okręgowy, mając zwłaszcza na uwadze, że ci biegli sporządzali już pisemną opinię na tożsame okoliczności, mógł więc wybrać ustną formę sporządzenia opinii. Było to celowe również z tej przyczyny, że opinia pisemna sporządzona przez biegłych w innej sprawie miała charakter jedynie dokumentu, więc uzasadnione było uzupełnienie stanowiska przez biegłych sądowych wyrażonego w opinii ustnej na rozprawie. Umożliwiało to zarówno weryfikację ich opinii przez sąd orzekający, jak i bezpośrednie ustosunkowanie się stron do stanowiska biegłych, w tym przez zadawanie im pytań i zgłaszanie zarzutów. Decydujące znaczenie ma więc treść tej opinii, która słusznie została uznana przez Sąd pierwszej instancji za wiarygodną. Powódki nie zdołały skutecznie zakwestionować takiej opinii, ograniczając się do subiektywnego polemizowania z wnioskami przyjętymi na jej podstawie przez ten Sąd.
Konkludując, w zakresie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia Sąd Apelacyjny – po samodzielnym zapoznaniu się i rozważeniu całości zebranego w sprawie materiału dowodowego stosownie do treści art. 382 k.p.c. – doszedł do wniosku, że może aprobować ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji i przyjąć je za własne przy dokonywaniu oceny zasadności wniesionych przez strony środków odwoławczych, w szczególności apelacji powódek.
W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nietrafny jest zarzut sprzeczności istotnych ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, która to sprzeczność miała polegać na wadliwym przyjęciu, że wyłącznie winnym wypadku z dnia 26 czerwca 2008 r. był nieżyjący P. L.. Jak już wcześniej zauważono, zarzut taki nie dotyczy wadliwości samych ustaleń faktycznych, lecz prawidłowości wyprowadzonych z nich wniosków. Podkreślić przy tym należy, że powódki w ogóle nie kwestionują szczegółowych ustaleń Sądu pierwszej instancji dotyczących zachowania uczestników wypadku, tj. pozwanej S. i P. L.. Odnośnie do tego ostatniego nie negują w jakimkolwiek zakresie opisanego przez Sąd Okręgowy rażąco nieprawidłowego i niezgodnego z zasadami ruchu drogowego sposobu prowadzenia motocykla. Pozwala to uznać, że jego zachowanie i wpływ tego zachowania na spowodowanie wypadku są bezsporne i nie wymagają ponownego ustalania i rozważania.
Z treści zarzutów apelacyjnych i ich uzasadnienia wynika, że powódki koncentrują się na istniejącej ich zdaniem również po stronie pozwanej S. nieprawidłowości zachowania. Powołują się one bowiem na sprzeczność jej zachowania z wymienionymi w apelacji przepisami ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (t. jedn. Dz. U. z 2012 r., poz. 1137, powoływanej w niniejszym uzasadnieniu jako „ustawa Prawo o ruchu drogowym”) oraz na wyczerpywanie przez to zachowanie znamion wskazanych w apelacji wykroczeń. Taka argumentacja nie jest wystarczająca do przyjęcia odpowiedzialności pozwanej S. wobec powódek.
Wziąć trzeba pod uwagę, że w sprawie nie chodzi o jakąkolwiek odpowiedzialność prawną tej pozwanej, lecz o jej odpowiedzialność deliktową za szkodę wyrządzoną w wyniku popełnienia czynu niedozwolonego. W związku z tym jednocześnie spełnione musiałyby być wszystkie przesłanki takiej odpowiedzialności, która od strony prawnej – jak trafnie stwierdził Sąd Okręgowy – oparta była na zasadzie winy zgodnie z treścią art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c. Odpowiedzialność deliktowa z art. 415 k.c. oparta jest na trzech przesłankach: powstaniu szkody, zawinionym zachowaniu sprawcy czynu niedozwolonego oraz istnieniu adekwatnego związku przyczynowego między powyższym zachowaniem sprawcy a powstaniem szkody po stronie poszkodowanego. przesłanki te muszą wystąpić łącznie, co oznacza, że odpowiedzialność deliktowa nie wchodzi w rachubę wówczas, gdy pomimo zawinionego zachowania sprawcy w ogóle nie dochodzi do wyrządzenia szkody innej osobie lub gdy pomiędzy powstaniem takiej szkody a zawinionym zachowaniem sprawcy nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy.
W niniejszej sprawie wystąpiła ta ostatnia sytuacja. Jeśli bowiem chodzi o szkodę po stronie powódek, to generalnie można byłoby uznać, że ta przesłanka jest w sprawie spełniona, ponieważ wskutek śmierci ich męża i ojca P. L. (1) doszło do utraty przez małoletnie powódki dostarczanych przez niego środków ich utrzymania i wychowania, a ponadto wszystkie powódki doznały cierpień psychicznych i moralnych, wynikających z nagłego zerwania więzi rodzinnych łączących je ze zmarłym, które mogły skutkować powstaniem krzywdy po ich stronie. Ponadto, wbrew odmiennemu stanowisku Sądu pierwszej instancji, można uznać, że zachowanie pozwanej S., polegające na wjechaniu swoim pojazdem na pas ruchu, który nie był dla niego przeznaczony, obiektywnie i subiektywnie nie było prawidłowe, jednakże zachowanie to nie stanowiło przyczyny, która – zgodnie z zasadami adekwatnej przyczynowości, wyrażonej paremią conditio sine qua non – doprowadziła do zderzenia jej samochodu z motocyklem prowadzonym przez P. L..
Z zarzutów apelacyjnych powódek wynika, że koncentrują się one wyłącznie na nieprawidłowości zachowania pozwanej S., zupełnie pomijając kwestię, czy było ono adekwatną przyczyną powyższego wypadku. Pomimo więc, że wbrew Sądowi Okręgowemu można przyznać skarżącym rację, że zachowanie pozwanej nie było prawidłowe i zgodne z przepisami, w szczególności przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym, to nie można zgodzić się z nimi, że przesądza to o jej odpowiedzialności deliktowej, a tym samym o zasadności powództwa wobec obydwu pozwanych.
Wziąć trzeba pod uwagę, że w sprawie była dostrzegana i odróżniana kwestia nieprawidłowości zachowania pozwanej S. od kwestii przyczynienia się przez nią do wypadku. Wskazać należy zwłaszcza na treść pisemnej opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. J. S. z dnia 10 lipca 2012 r., sporządzonej w sprawie 3 Ds. 148/09 (k. 270 – 307), która została uwzględniona także w niniejszej sprawie, a w której biegli wyraźnie stwierdzili, że z analizy materiału dowodowego wynika, że zachowanie S. nie było przyczyną wypadku ani jej przyczynieniem się do niego (k. 305). Również w ustnej opinii, składanej przed Sądem O., biegły W. K., który był specjalistą z zakresu ruchu drogowego, zwracał uwagę na związek nieprawidłowego zachowania uczestników wypadku z doprowadzeniem do jego powstania, wprost wyjaśniając, że w opinii biegli dążyli do zrekonstruowania przebiegu wypadku, ustalenia jego przyczyn i ustalenia, który z jego uczestników przyczynił się do zdarzenia oraz jakie błędy popełnił (k. 385). W związku z tym w swojej opinii biegli nie ograniczyli się do stwierdzenia nieprawidłowości zachowania uczestników wypadku, lecz przede wszystkim analizowali wpływ tego zachowania na powstanie wypadku. Z tego punktu widzenia wskazywali oni na sposób jazdy P. L., uznając, że technika i taktyka prowadzenia przez niego motocykla, w szczególności jazda z nadmierną prędkością, jazda jedynie na tylnym kole motocykla, brak należytej obserwacji drogi, wyrażający się w rozglądaniu się i pozdrowieniu znajomego przebywającego na chodniku oraz brak podjęcia w odpowiednim czasie właściwych decyzji o zmniejszeniu prędkości i zmianie pasa ruchu, bezpośrednio doprowadziły do powstania wypadku (por. k. 378 – 385). W konsekwencji biegły W. K. wypowiedział się, że to zachowanie P. L. było wyłączną przyczyną wypadku (k. 381). Odnośnie do zachowania pozwanej biegły ten stwierdził natomiast, że w konkretnej sytuacji wjechanie przez nią na ul. (...) nie było nieprawidłowe, a zatrzymanie przez nią swojego pojazdu na pasie ruchu przeznaczonym dla jazdy w stronę przeciwną mogło stanowić jedynie utrudnienie dla ruchu pojazdów jadących w kierunku K. (k. 380).
W podobny sposób oceniono zachowanie pozwanej w postępowaniu w przedmiocie uchylenia jej immunitetu sędziowskiego. W uzasadnieniu uchwały z dnia 26 kwietnia 2010 r. sygn. akt SNO 17/10 Sąd Najwyższy wskazał bowiem, że zachowanie S., pomimo stworzenia utrudnienia w ruchu, nie spowodowało wypadku, a przy zachowaniu przez P. L. zwykłej ostrożności i obserwowaniu przez niego drogi spowodowane przez nią utrudnienie nie doprowadziłoby do wypadku (k. 19).
Podzielając powyższe ustalenia i wnioski, zauważyć należy, że samo stwierdzenie zawinionego, tj. obiektywnie i subiektywnie nieprawidłowego, zachowania uczestnika kolizji drogowej nie jest w każdej sytuacji równoznaczne z przyczynieniem się przez niego do jej powstania. Z zasad doświadczenia życiowego i zawodowego wynika, że niejednokrotnie pomimo nieprawidłowej techniki i taktyki jazdy w ogóle nie dochodzi do wypadku drogowego albo takie nieprawidłowości nie mają jakiegokolwiek wpływu na jego spowodowanie. Ponadto wziąć trzeba pod uwagę, że nawet nieprawidłowe zachowanie uczestnika ruchu lub innej osoby nie może usprawiedliwiać zachowania pozostałych osób znajdujących się na drodze, a tym samym nie może ono zwalniać ich od zachowania należytej ostrożności, a w wypadkach wymaganych prawem – szczególnej ostrożności, w zakresie niezbędnym do uniknięcia sytuacji niebezpiecznej na drodze, w tym wypadku drogowego. W związku z tym uwzględniać należy możliwość nawet ewidentnie i rażąco niezgodnego z zasadami ruchu drogowego zachowania innych osób i dostosowywać do niego własne zachowanie na drodze, nawet jeśli co do zasady byłoby ono w innej sytuacji dopuszczalne i zgodne z prawem.
Dotyczy to również sytuacji, jaka powstała w ocenianym przypadku, w której pozwana S. wjechała i zatrzymała się na pasie ruchu, który – co do zasady – nie był przeznaczony dla jej pojazdu. Niezależnie od oceny prawidłowości jej zachowania pod kątem wskazanych w apelacji przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz Kodeksu wykroczeń, nie oznaczało to bowiem, że kierujący motocyklem P. L. nie miał obowiązku uwzględnienia istniejącej sytuacji i mógł bezkrytycznie kontynuować jazdę pasem ruchu zajętym przez pojazd pozwanej. Decydujące znaczenie miało to, czy w stworzonej przez pozwaną sytuacji mógł on uniknąć zderzenia z jej pojazdem, gdyby jechał w prawidłowy sposób i należycie obserwował sytuację drogową. W świetle zgromadzonego materiału dowodowego odpowiedź na takie pytanie jest jednoznacznie pozytywna. Oznacza to, że przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie P. l., a nie nieprawidłowe zachowanie pozwanej S..
Adekwatny związek przyczynowy zachodzi bowiem wówczas, gdy dana przyczyna jest przyczyną konieczną, tzn. taką bez której, nie doszłoby do określonego skutku, tj. w tej sprawie – zderzenia motocykla kierowanego przez P. L. z samochodem kierowanym przez ta pozwaną. Nie jest więc wystarczające powoływanie się przez powódki na to, że gdyby pozwana nie wjechała na ul. (...), zajmując nieprzeznaczony dla niej pas ruchu, to nie doszłoby do wypadku. Teoretycznie jest to oczywiście prawda, ale nie można uznać, że normalnym następstwem tego zachowania było spowodowanie wypadku. Do tego wypadku w ogóle przecież nie musiało dojść, gdyby nie zachowanie P. L.. Inaczej mówiąc, samo wjechanie na ten pas ruchu nie spowodowało wypadku, lecz co najwyżej zagrożenie jego powstaniem, co biegli i Sąd pierwszej instancji określili jako utrudnienie ruchu. Jednak dopiero nieprawidłowe zachowanie P. L. stanowiło konieczny element, który doprowadził do tego, że potencjalnie niebezpieczna sytuacja, spowodowana przez pozwaną, zakończyła się wypadkiem. Co więcej, opisane w sprawie zachowanie P. L. stanowiło nie tylko konieczną przyczynę wypadku, ale także było jego wyłączną przyczyną, ponieważ jedynie on w konkretnie istniejącej sytuacji powstałej po wjechaniu pozwanej na ul. (...) miał niewątpliwą możliwość uniknięcia wypadku. Inaczej mówiąc, w sensie ogólnym zachowanie pozwanej S. było przyczyną wypadku, ale nie stanowiło adekwatnej przyczyny tego wypadku, ponieważ nie był on jej normalnym następstwem, lecz doszło do niego dopiero w wyniku włączenia się kolejnej przyczyny w postaci rażąco nieprawidłowego zachowania motocyklisty.
Podkreślić trzeba, że w przyjętej w polskim prawie cywilnym koncepcji przyczynowości adekwatnej odróżnia się przyczyny relewantne od pozostałych przyczyn i tylko te pierwsze są uważane za przyczyny, które pozostają w normalnym związku przyczynowym ze skutkami działania lub zaniechania. Ujmując to skrajny sposób w drodze argumentacji reductio ad absurdum uznać można byłoby, że przyczyną wypadku było m. in. wyprodukowanie konkretnego samochodu, jego nabycie przez pozwaną, wyjechanie nim przez nią w dniu 26 czerwca 2008 r., jak i w końcu wjechanie przez nią tym samochodem na ul. (...) na krótko przed korzystaniem z tej ulicy przez jadącego motocyklem P. L.. Żadna z tych przyczyn nie doprowadziłaby jednak w sposób samoistny i konieczny do wypadku, gdyby nie ustalone przez Sąd Okręgowy zachowanie poszkodowanego.
W związku z tym nie mają istotnego znaczenia twierdzenia skarżących, że zachowanie pozwanej S. było niezgodne z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym i Kodeksu wykroczeń. Decydujące znaczenie ma bowiem to, czy takie – zdaniem skarżących nieprawidłowe, a zatem zawinione, zachowanie pozwanej stanowiło normalną w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. przyczynę przedmiotowego wypadku. Czym innym jest ewentualne naruszenie przez nią zasad ruchu drogowego, mogące uzasadniać jej odpowiedzialność przewidzianą w przepisach kodeksu wykroczeń, a czym innym związek przyczynowy między jej zachowaniem a konkretną szkodą, o jaką chodzi w niniejszej sprawie.
Wskazać dodatkowo można, że przy ocenie zachowania pozwanej S., które polegało na wjechaniu na nieprzeznaczony dla niej pas ruchu, nie można abstrahować od rzeczywistych warunków istniejących w ruchu drogowym, zwłaszcza w dużych miastach, i powszechnie istniejącej praktyki, która – pomimo niezgodności z przepisami prawa drogowego – dopuszcza wjeżdżanie na pas ruchu, zwłaszcza na skrzyżowaniach, który w zasadzie nie jest przeznaczony dla danego uczestnika ruchu. W szczególności często zdarza się, że uczestnik nie zdąży opuścić pasa ruchu na skrzyżowaniu podczas zmiany świateł lub wjeżdża na skrzyżowanie, pomimo że nie ma możliwości jego opuszczenia. Jest to zachowanie nieprawidłowe, jednak często spotykane, i nie oznacza to, że pozostałe osoby nie mają obowiązku jego uwzględnienia i w szczególności mogą kontynuować jazdę swoim pasem ruchu, pomimo że jest on zajęty, włącznie aż do zderzenia się z nieprawidłowo znajdującym się na nim pojazdem.
Pomimo więc, że w gruncie rzeczy – odmiennie niż uznał Sąd pierwszej instancji – można zgodzić się z powódkami, że zachowanie pozwanej S. także nie było prawidłowe, ponieważ w zasadzie w ogóle nie powinna ona była wjeżdżać na ul. (...), skoro nie mogła wjechać na prawidłowy pas i bezkolizyjnie kontynuować jazdy w kierunku Al. (...). Można więc uznać, że pozwana naruszyła zasady wynikające z przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, w szczególności art. 25 ust. 4 tej ustawy, który zabrania kierującemu pojazdem wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy.
Z dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych wynika bowiem, że zatrzymała się na pasie ruchu, który nie był dla niej przeznaczony i stworzyła w ten sposób utrudnienie dla ruchu innych pojazdów. Było to sprzeczne również z art. 3 tej ustawy, skoro spowodowało utrudnienie ruchu w obrębie skrzyżowania na pasie ruchu, którym poruszał się P. L.. Można uznać, że naruszyła ona także przepis art. 19 w/w ustawy, ponieważ nie uwzględniła natężenia ruchu panującego na drodze. Zasadny jest także zarzut naruszenia art. 49 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, albowiem do zatrzymania przez nią swojego samochodu na nieprzeznaczonym dla niej pasie ruchu doszło wprawdzie z panujących na drodze warunków, związanych z zajęciem właściwych pasów ruchu, ale zatrzymanie to było poprzedzone decyzją pozwanej, podjętą pomimo braku możliwości bezkolizyjnego wjechania na właściwy pas ruchu. Wbrew Sądowi Okręgowemu, w jej wypadku nie miał więc przepis art. 49 ust. 4 w/w ustawy, ponieważ unieruchomienie pojazdu pozwanej nie wynikało z warunków lub przepisów ruchu drogowego, lecz było następstwem podjętej przez nią wadliwej decyzji.
Nieprawidłowość zachowania pozwanej nie była jednak wystarczająca do spowodowania wypadku, ponieważ pozostali uczestnicy, w szczególności P. L., mieli dostateczną możliwość dostosowania swojego zachowania na drodze do wykreowanej przez nią sytuacji. Pomimo jej nieprawidłowego zachowania niewątpliwie nie doszłoby do wypadku, gdyby inni uczestnicy, tj. P. L., prawidłowo zareagowali na powstałą sytuację.
W nawiązaniu do zarzutów skarżących dodatkowo wskazać należy, że w sprawie nie ma żadnego znaczenia okoliczność, że pozwana S. jest sędzią. Okoliczność ta nie uzasadnia stosowania wobec niej podwyższonych wymogów staranności w stosunku do zasad wynikających z przepisów prawa drogowego. Ani z przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, ani z przepisów ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. Prawo o ustroju sądów powszechnych (t. jedn. Dz. U. 2013 r., poz. 427 ze zm., w skrócie „u.s.p.”) nie wynika, że sędzia, jako uczestnik ruchu drogowego, ma obowiązek stosowania podwyższonych standardów staranności lub ostrożności. Sędzia ma równy status z innymi uczestnikami ruchu drogowego. Co więcej, charakter kolizji drogowych, będących de facto „przestępstwami cywilizacyjnymi”, w warunkach stale wzrastającej liczby uczestników ruchu drogowego, nie uzasadnia traktowania sędziów w szczególny, surowszy sposób od innych uczestników ruchu drogowego. Chybione jest więc eksponowanie przez skarżące, że przy ocenie zachowania pozwanej rzekomo należy uwzględniać okoliczność, że jest ona sędzią. Podkreślić przy tym trzeba, że kwestie te były przedmiotem odrębnego postępowania prowadzonego przez sądy dyscyplinarne, które nie dopatrzyły się w zachowaniu pozwanej podstaw do przyjęcia, że uzasadnione jest uchylenie w stosunku do niej immunitetu sędziowskiego.
Gdyby jednak nawet uznać, że zachowanie pozwanej mogło wyczerpywać znamiona wykroczeń, wymienionych w przepisach art. 86 § 1 k.w., art. 90 k.w. lub art. 97 k.w., w świetle przedstawionych wyżej rozważań dotyczących przesłanek odpowiedzialności deliktowej na podstawie art. 415 k.c., nie miałoby to żadnego znaczenia w rozstrzyganej sprawie, a to wobec braku adekwatnego związku przyczynowego między jej zachowaniem a szkodą po stronie powódek. Do powstania tej szkody – wbrew odmiennym wywodom powódek – nie doszło bowiem wskutek nieprawidłowego wjechania przez pozwaną swoim pojazdem na skrzyżowanie, lecz wynikało to ze zderzenia się pojazdów, do którego to zderzenia doszło w wyniku opisanego wcześniej nieprawidłowego zachowania się P. L., kierującego motocyklem. Na podstawie opinii biegłych powtórzyć należy, że motocyklista przekroczył prędkość dozwoloną na obszarze zabudowanym, prowadził motocykl na jednym kole, nie obserwował należycie sytuacji na drodze, rozglądał się, pozdrawiał znajomego, a w konsekwencji tych zachowań zbyt późno podjął decyzję o hamowaniu i nie zdążył już uniknąć zderzenia ze stojącym na jego pasie ruchu samochodu pozwanej, chociaż w razie prawidłowej jazdy mógł go z powodzeniem bezkolizyjnie ominąć.
Podsumowując, Sąd Okręgowy trafnie ocenił, że pozwani nie ponoszą wobec powódek odpowiedzialności co do zasady, aczkolwiek nie wynikało to z braku podstaw do przyjęcia niezgodności zachowania pozwanej z prawem, lecz z braku adekwatnego związku przyczynowego między jej zachowaniem a powstałą szkodą. Wszystkie przesłanki odpowiedzialności deliktowej muszą być spełnione kumulatywnie, więc brak choćby jednej z nich wyłącza możliwość przyjęcia tej odpowiedzialności. W konsekwencji powództwo nie było uzasadnione ani wobec pozwanej S., ani wobec pozwanego ubezpieczyciela, którego odpowiedzialność jest uzależniona od przyjęcia, że pozwana była sprawcą szkody. Pomimo częściowo odmiennej argumentacji, zaskarżony wyrok odpowiadał więc prawu, wobec czego apelacja powódek podlegała oddaleniu.
Nie zasługiwało na uwzględnienie także zażalenie pozwanej na zawarte w zaskarżonym wyroku rozstrzygnięcie o kosztach procesu, ponieważ nieuzasadniony jest zarzut naruszenia art. 102 k.p.c. Przepis ten przewiduje wyjątek od zasady odpowiedzialności strony przegrywającej sprawę za koszty procesu należne przeciwnikowi (art. 98 § 1 k.p.c.) i jako przepis o charakterze wyjątkowym podlega ścisłej wykładni. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie wskazywano, że nie konkretyzuje on „wypadków szczególnie uzasadnionych”, pozwalających na nieobciążenie strony przegrywającej kosztami procesu. Ich kwalifikacja należy zatem do sądu orzekającego, który ma w tym zakresie swobodę oceny, wobec czego uwzględniając całokształt okoliczności sprawy, zarówno podmiotowych, jak i przedmiotowych, powinien kierować się własnym poczuciem sprawiedliwości. Do kręgu „wypadków szczególnie uzasadnionych” należą okoliczności zarówno związane z samym przebiegiem procesu, jak i leżące na zewnątrz. Do pierwszych zalicza się np. charakter żądania poddanego rozstrzygnięciu, jego znaczenie dla strony, subiektywne przekonanie strony o zasadności roszczeń, przedawnienie, do drugich – sytuację majątkową i życiową strony, z zastrzeżeniem, że nie jest wystarczające powołanie się jedynie na trudną sytuację majątkową, nawet jeżeli była podstawą zwolnienia od kosztów sądowych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 8 stycznia 2013 r., sygn. akt I ACa 697/12, Lex nr 1281107).
Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, wskazać należy, że zachodzą w niej przesłanki uzasadniające odstąpienie od obciążania powódek kosztami procesu za pierwszą instancję. Należy do nich zarówno charakter roszczenia, sytuacja materialna i życiowa powódek, wiek powódek M. i L. L. (1), jak również poczucie ich krzywdy związane z niezgodnym z przepisami prawa o ruchu drogowym zachowaniem pozwanej, które wprawdzie nie uzasadniało przyjęcia jej odpowiedzialności deliktowej co do istoty, ale mogło być uwzględnione przy orzekaniu o kosztach procesu. Zachowanie pozwanej S. również było bowiem nieprawidłowe, ale nie stanowiło adekwatnej przyczyny wypadku, do którego doprowadził wyłącznie mąż i ojciec powódek.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację powódek, a na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. oddalił zażalenie pozwanej. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono również na podstawie art. 102 k.p.c., ponieważ także w tym zakresie aktualne są argumenty przytoczone przy ocenie zasadności zażalenia pozwanej.