Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIV K 67/07

UZASADNIENIE WYROKU

Dnia 2 września 2014

Sygn. akt XIV K 67/07

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

(...) sp. z o.o. z siedzibą przy ul. (...) w W. powstała w dniu 16 listopada 2001 r. W 2006 r. wspólnikami spółki byli K (...) sp. z o.o. oraz A. A.. Prezesem zarządu spółki był natomiast R. S. (1) . Spółka zajmowała się zwłaszcza produkcją wyrobów z tworzyw sztucznych tj. doniczek, podstawek, wieszaków, skrzynek balkonowych, koszów ogrodowych itp., która odbywała się na formach do wtryskarek. W ramach swojej działalności (...) sp. z o.o. współpracowała z firmą (...) sp. z o.o. reprezentowaną przez prezesa zarządu M. Z. (1) , od której dzierżawiła część form wtryskowych. Pozostałe formy wtryskowe będące w posiadaniu (...) sp. z o.o. były jej własnością. W przeszłości R. S. (1) oraz M. Z. (1) współpracowali razem w (...) Sp. z o.o.

W ramach produkcji (...) sp. z o.o. zawierała umowy z innymi podmiotami, na mocy których firmy te, w zamian za wynagrodzenie zobowiązywały się produkować wyroby z tworzyw sztucznych na powierzonych im przez (...) sp. z o.o. formach wtryskowych (zarówno własnych, jak i dzierżawionych od (...) sp. z o.o.). (...) sp. z o.o. współpracowała na powyższych warunkach m. in. z firmami (...) , (...), (...), (...). Zdarzało się także, że (...) sp. z o.o. dzierżawiła będące jej własnością formy, bądź dokonywała użyczenia maszyn wydzierżawionych od D. I firmie (...) sp. z o.o., a dopiero ta spółka nawiązywała analogiczną, jak opisana powyżej współpracę z innymi podmiotami np. (...), „Go plast”. W okresie pomiędzy 26 lipca 2002 r. a 13 września 2004 r. R. S. (1) był wspólnikiem, zaś od 11 maja 2002 r. do 11 sierpnia 2004 r. prezesem zarządu (...) sp. z o.o.

Pod koniec 2005 r. roku R. S. (1) działając w imieniu (...) sp. z o.o. odpowiedział na zamieszczone w Internecie przez firmę (...) ogłoszenie o możliwości zawarcia współpracy. Wprawdzie początkowe rozmowy nie przyniosły efektu, jednakże na początku 2006 r. negocjacje zostały wznowione, a spółki doszły do porozumienia. Zgodnie z umową w dniu 22 lutego 2006 r. (...) sp. z o.o. dostarczyła do siedziby firmy (...) granulat przeznaczony na próbne przetryski, natomiast formy wtryskowe, na których powinny być wykonane, miały być dostarczone w dniu 24 lutego 2006 r. Zlecenie transportu form wtryskowych do siedziby firmy (...) przy ul. (...) w C. otrzymał zatrudniony od niedawna w firmie (...) sp. z o.o. na stanowisku kierowcy M. Z. (2) .

Propozycję zatrudnienia w firmie (...) oskarżony M. Z. (2) otrzymał za pośrednictwem swojego brata P. Z. od A. P. (1) . Na wstępie P. Z. poinformował oskarżonego telefonicznie, że warunkiem jego zatrudnienia będzie, aby podczas jednego z odbywanych przez niego kursów doszło do fikcyjnej kradzieży samochodu z towarem w celu wyłudzenia odszkodowania. Za wykonaną pracę oskarżony miał otrzymać wynagrodzenie w wysokości 4000 złotych.

W dniu 27 grudnia 2005 r. M. Z. (2) skontaktował się telefonicznie z A. P. (1), a następnie około godziny 11:00-12:00 spotkał się z nim w pobliżu magazynów (...) sp. z o.o. w miejscowości K. Nowy. A. P. (1) uprzedził go, że szef firmy (...) wie o planowanym zniknięciu auta z towarem, co było niezbędne dla wyłudzenia odszkodowania. Poinstruowany przez A. P. (1) oskarżony udał się do biura firmy, gdzie w obecności pracownika M. S. (1) wypełnił ankietę personalną i został zobowiązany do dostarczenia innych, niezbędnych do zatrudnienia dokumentów. Zgodnie z rozmową odbytą z A. P. (1) po tym spotkaniu, oskarżeni mieli kontaktować się wyłącznie za pośrednictwem P. Z..

Następnie, około 12/13 stycznia 2006 r. M. Z. (2) spotkał się w biurze firmy w miejscowości K. Nowy z prezesem zarządu R. S. (1), z którym odbył wstępną rozmowę odnośnie zatrudnienia. Mimo, że R. S. (1) wiedział o planowanej fikcyjnej kradzieży oskarżeni nie poruszali tego tematu podczas konwersacji. Do podpisania umowy doszło 16 stycznia 2006 r. M. Z. (2) został zatrudniony na okres próbny 3 miesięcy na stanowisku kierowcy oraz otrzymał przydział do samochodu marki I. o nr rej. (...).

Do dnia 25 stycznia 2006 r. oskarżony wykonał jedynie dwa kursy - do B. oraz do L. i O., po czym zgodnie z przekazaną mu przez brata instrukcją A. P. (1) do dnia 19 lutego 2006 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim. Po powrocie ze zwolnienia M. Z. (2) wykonał jeszcze ponowny kurs do L., po czym, w dniu 23 lutego 2006 r. otrzymał zlecenie przewidzianego na dzień następny wyjazdu do C. w ramach współpracy z firmą (...). W tym samym dniu użytkowany przez niego samochód marki I. o nr rej. (...) został załadowany 16 paletami z formami wtryskowymi w postaci dzierżawionych od (...) sp. z o.o.:

- formy na koszyk ozdobny mały

- formy na koszyk ozdobny duży;

- formy na nocnik ozdobny;

- formy na etui do kaset magnetofonowych 4-krotne;

- formy wtryskowej na wiadro 11 l;

- formy na wiadro 11 l z uchwytem (...);

- formy na wiadro 10 l z uchem – boczny wtrysk;

oraz będących własnością (...) sp. z o.o.:

- formy na kapturek I (forma czterokrotna);

- formy na kapturek II (forma czterokrotna);

- formy na kapturek III (forma czterokrotna);

- formy na kapturek IV (forma czterokrotna).

Wszystkie formy były używane. Formy wtryskowe będące własnością (...) sp. z o.o. zostały pierwotnie zakupione w październiku i w listopadzie 2003 r. na rzecz (...) sp. z o.o., przez ówczesnego prezesa zarządu tej spółki - A. S. od (...) sp. z o.o., za kwotę 9000 złotych każda. W tym czasie oskarżony R. S. (1) pełnił w (...) sp. z o.o. funkcję dyrektora ds. produkcji. W dalszej kolejności w sierpniu i wrześniu 2005 r. formy wtryskowe na kapturek zostały sprzedane do (...) sp. z o.o. za kwotę 47 000 złotych – forma na kapturek I, 48 000 złotych - forma na kapturek II, 57 000 złotych – forma na kapturek III, 64 000 złotych – forma na kapturek IV. Transakcje zatwierdzili R. S. (1) – prezes zarządu (...) sp. z o.o. oraz M. Z. (1) – prezes zarządu (...) sp. z o.o.

Formy wtryskowe wydzierżawione od (...) sp. z o.o. stanowiły wcześniej własność (...) sp. z o.o., której prezesem zarządu do 13 września 2004 r. był R. S. (1). Zostały one zakupione przez D. I w sierpniu i wrześniu 2005 r., za kwoty netto: 151 000 zł - forma na koszyk ozdobny mały; 171 000 zł - forma na koszyk ozdobny duży; 27 000 złotych - forma na nocnik ozdobny; 51 000 zł - forma na etui do kaset magnetofonowych 4-krotna; 61 000 - formy wtryskowej na wiadro 11 l; 81 000 zł - forma na wiadro 11 l z uchwytem (...); 88 000 - forma na wiadro 10 l z uchem – boczny wtrysk;, a następnie wydzierżawione (...) sp. z o.o.

Samochód marki I. o nr rej (...) na podstawie umowy pomiędzy będącym właścicielem pojazdu Raiffeisen – (...) S.A., a (...) S.A był ubezpieczony w okresie od 8 września 2005 r. do 7 września 2006 r. w zakresie OC, AC oraz (...) na kwotę 64 674 złotych.

Ponadto transportowane przez (...) sp. z o.o. mienie nowe (półwyroby i wyroby gotowe z tworzyw sztucznych i surowce do ich produkcji oraz formy wtryskowe i wtryskarki własne, dzierżawione, użyczone, i leasingowane), używane (formy wtryskowe i wtryskarki wykorzystywane do produkcji wyrobów z tworzyw sztucznych) i dzierżawione były objęte zawartą z (...) S.A. polisą ubezpieczenia mienia w transporcie (cargo), w tym klauzulą zabezpieczenia mienia w transporcie własnym przed kradzieżą. Ubezpieczenie zostało zawarte na okres od 6 maja 2005 r. do 5 maja 2006 r. Maksymalna wartość przewożonego mienia na jeden środek transportu wynosiła 900.000 złotych. Podstawą szacowania mienia w przypadku mienia nowego była cena sprzedaży netto (bez VAT), mienia używanego – średnia wartość rynkowa z dnia wystąpienia szkody lub wycena biegłego rzeczoznawcy, zaś mienia dzierżawionego – wartość fakturowa netto (bez VAT) wystawiona przez kontrahenta faktury lub wycena biegłego rzeczoznawcy.

W dniu wyjazdu o godzinie 6:52 P. Z. poinstruowany wcześniej przez A. P. (1) poinformował telefonicznie M. Z. (2), że po wyjeździe z firmy załadowanym samochodem ma się kierować za czekającym w pobliżu (...) kombi koloru srebrnego. Tego dnia zarówno imobilaizer, jak i blokada stacyjki auta były nieaktywne. Około godziny 8:00 M. Z. (2) odebrał list przewozowy i wyjechał w trasę kierując się drogą asfaltową w kierunku M. za wskazanym autem. Oskarżony zatrzymał się jeszcze w celu uzupełnienia ładunku, który dostarczył kierowca firmy - Ł. L., po czym ponownie ruszył za prowadzącym go samochodem. W odległości około 20 km za M. w kierunku T. oskarżony zjechał na parking przy stacji benzynowej i zatrzymał ciężarówkę na wskazanym przez kierowcę H. miejscu, pomiędzy inny samochodami ciężarowymi. Następnie wyłączył silnik, zabrał kluczyki od samochodu i nie zamykając zamków w drzwiach wsiadł do H. (...) na miejsce pasażera. Kierowcą auta był A. P. (1). Następnie oskarżeni udali się do C., pozostawiając samochód ciężarowy na parkingu. Około godziny 13:00 A. P. (1) wysadził M. Z. (2) w pobliżu sklepu (...) przy ul. (...), a sam odjechał w nieznanym kierunku.

M. Z. (2) odczekał chwilę, po czym zgodnie z wcześniejszym poleceniem A. P. (1) udał się do siedziby firmy (...) mieszczącej się przy ul (...), gdzie poinformował prokurenta firmy – A. K. (1), że przybył z oczekiwanym transportem. A. K. (1) wskazał oskarżonemu miejsce rozładunku, na co ten wyszedł przed bramę firmy, a następnie niezwłocznie wrócił i poinformował, że zaparkowany w zatoczce przy ul. (...) samochód wraz z ładunkiem został skradziony. Oskarżony zawiadomił Policję oraz Prezesa zarządu (...) sp. z o.o. R. S. (1), po czym samochodem A. K. (1) udali się wspólnie w poszukiwaniu rzekomo skradzionego auta.

Mimo że R. S. (1) miał świadomość rzeczywistego przebiegu zdarzenia to w dniu 24 lutego 2006 r. telefonicznie zgłosił szkodę do (...) S.A. ustalając wartość będących własnością (...) sp. z o.o. form wtryskowych w oparciu o sporządzony przez biegłego J. K. operat szacunkowy nr 42/03/05 poświadczający nieprawdę co do przeprowadzenia oględzin form będących przedmiotem wyceny oraz zawierający celowo zawyżone wartości tych przedmiotów. Jak się bowiem później okazało pomimo, że J. K. stwierdził w dokumencie, że w dniach 2-5, 8-10 marca 2005 r. oceniał formy w pomieszczeniach produkcyjnych firm (...), (...), (...), (...), (...), oraz (...) w rzeczywistości wizja lokalna nie miała miejsca. W konsekwencji rzeczoznawca nie był w stanie dokonać szczegółowej analizy ich rzeczywistego stanu techniczno – użytkowego oraz stopnia zużycia. Dodatkowo dokonana przez niego wycena form na kapturek I, II, III, IV była zawyżona i nie odpowiadała ich rzeczywistej wartości. Oskarżony, w zamian za sporządzenie poświadczającego nieprawdę operatu otrzymał stosowne wynagrodzenie.

Wartość szkody w wyniku utraty form wtryskowych będących przedmiotem dzierżawy została natomiast zadeklarowana na podstawie wystawionych przez D. I faktur dotyczących ich zakupu.

W dniu 1 marca 2006 r. o godz. 14: 20 R. S. (1) zgłosił również kradzież (...) o nr rej. (...). do (...) S.A.

W dniu 20 czerwca 2006 r. samochód marki I. bez ładunku został znaleziony na posesji J. W. przy ul. (...) w K.. Samochód posiadał fałszywe, włoskie tablice rejestracyjne oraz przerobiony numer nadwozia. Okazało się, że samochód na posesję J. W. pod koniec lutego 2006 r. przyprowadził A. W. (1) wraz z kierującym tego dnia I. M. Z. (1), który posiadał kluczyki do auta oraz innymi, nieznanymi osobami. A. W. (1) otrzymał propozycję zarejestrowania rzekomo sprowadzonego z W. samochodu od n/n mężczyzny o imieniu M.. W zamian oskarżony miał otrzymać 2000 złotych. A. W. (1) przekazał J. W. fikcyjną umową zakupu auta i polecił okazać ją na wypadek kontroli Policji. Oskarżony A. W. (1) podejrzewał, że auto pochodzi z czynu zabronionego, co nie przeszkodziło mu w jego ukryciu, jednakże jak się ostatecznie okazało samochód faktycznie nie był przedmiotem kradzieży. Samochód miał być przechowany na posesji do czasu zarejestrowania go przez A. W. (1) na swoją osobę.

W dniu 11 października 2006 r. pismem z dnia 6 października 2006 r. z notarialnie poświadczonym podpisem oskarżonego (...) Sp. z o.o. wycofała z (...) S.A. wniosek o wypłatę odszkodowania.

Decyzją z dnia 8 lipca 2006 r. Centrum Likwidacji S. Wydział Likwidacji Szkód Kradzieżowych odmówiło wypłaty odszkodowania za szkody z dobrowolnego ubezpieczenia Autocasco pojazdu marki I. o nr rej. (...).

Oskarżony J. W. zmarł w dniu 20 sierpnia 2012 r. (k. 4191).

Żaden z oskarżonych nie był uprzednio karany (k. 4452-4458, 7634-7640)

Powyższy stan faktyczny Sąd oparł o następujące dowody:

w całości wyjaśnienia oskarżonego M. Z. (2) (k. 53-57, 67, 75-76, 149-150, 154-155, 409-413, 1252, 1895-1896, 3249-3250), w całości wyjaśnienia oskarżonego P. Z. (88-91, 95-97, 99-102, 108, 110, 156-157, 608, 682-683, 697-701, (...)- (...), (...)- (...), (...),3250- (...)), w części wyjaśnienia oskarżonego R. S. (1) (k.1799-1800, 1805-1807, 2714-2718, 3253), w części wyjaśnienia oskarżonego M. Z. (1) (k.1735-1736, 1742, 1809-1810, 2972-2974,3064, 3252), w części wyjaśnienia oskarżonego J. K. (k.747-750, 793-796, 806-809, 1057-1058, 1087-1088, 2884-2886, 3251-3252), w części wyjaśnienia oskarżonego A. W. (1) (k.1447-1449, 1498, 1720-1721,2847, 2853) w całości wyjaśnienia oskarżonego J. W. (k.1426, 1494-1495, 2851-2853) w całości zeznania świadków: T. P. (k. 613-614, 2996-2998, 3273-3274), A. B. (1) (k. 676-677, 3002, 3418), A. K. (2) (k. 645-647, 3059-3060, 3468), A. A. (1) (k. 686, 852 v, 3060-3062), H. S. S. J. (k. 848-850), Z. M. (k. 712-713, 3062-3063, 3467), D. D. (k. 720-721, 3063, 3503-3504), A. O. (k. 725 v, 3063-3064, 3504-), M. C. (k. 1049-1050, 3502-3503), B. W. (1) (k. 845-846, 3505), B. W. (2) (k. 728, 3505- 3506), D. G. (k. 692-693, 3642-3643), A. M. (k. 1135-1136, 3645), A. B. (2) (k. 690-691, 3907), jak i dostarczonej przez nich dokumentacji (k. 615-643, 648-647, 678, 694, 714-718, 722-723, 730-734, 1051-1056, 3497-3499), w całości zeznania świadków: P. M. (k. 4063), A. K. (3) (k. 1202-1203, 3643-3644), M. H. (k. 1233-1234, 3907), M. K. (k. 1183-1184, 3907-3908), J. S. (k. 3909-3910, 1417-1418), A. C. (k. 1138v, 4204-4205), A. P. (2) ( (...)- (...)), S. P. (k. 45-46v, 2975-2976, 3354) i J. B. (k.43-44v, 2975-2976, 3354-3355), D. S. (k.4065-4066), A. K. (1) (k. 20-22, 2998-3000, 3380-3382), D. M. (k. 121-122, 3000-30001, 34690), Ł. L. (k. 1363-1364, 3908-3909) oraz A. P. (3) (k. 1365-1366, 3957-3958), S. S. (k. 1770-1780v), W. S. (k. 4063-4064), w części zeznania świadków M. S. (1) (k. 1507-1511, 3910-3911), K. S. (1) (k. 1046-1047, 3502), M. M. (1) (k. 4065-4066), K. S. (2) (k. 4205-4208), M. S. (2) (k. 254-255, 3057-3059,3418-3419), Pisemnych opinii J. J. (k. 751-761, 762-772, 773-782), dokumentów w postaci umowy sprzedaży auta (k. 1430) oraz dokumentacji samochodu w języku włoskim (k. 1451-1452), Pisemnych opinii M. J. (k.1256-1259, 1367-1378) oraz jego ustną opinię uzupełniającą (k. 3506- 3507), faktura dotycząca wymiany stacyjki i zamków w drzwiach (k. 1178v), pisemna i ustne, uzupełniające opinie biegłego M. R. (k. 1520-1532, 3954-3956, 7643-7644), protokołu eksperymentu procesowego (k. 15-16), protokołów przeszukania (k. 24-26, 83-84, 118-119, 123, 423-424, 740-742, 1400-1402, 1725-1728, 1786-1788, 1789-1790, 1791-1793, ), protokołu zatrzymania osoby (k. 32, 81, 120, 142, 1405-1407, 1722, 1795), protokołu zatrzymania rzeczy (k. 47-49, 134-136, 743, 1187-1189, 1387-1389, 1403), protokołu okazania wizerunku (k. 95-97, 107-109, 149-151, 1494-1495), tablice poglądowe (k. 1499-1500), zaświadczenia (k. 204), protokołu oględzin (k. 7, 1236-1237, 1408-1410, 1909-1932), protokołu odczytu zawartości telefonu (k. 27-30, 31, 137-140, 244-253), opinii kryminalistycznych CHE (...)-390/06, CHE (...)-389/06 oraz CHE 543- (...) (k. 127-129, 131-133, 1863-1866), informacji z (...) Centertel wraz wykazami połączeń (k. 465, 466-470, 471-498, 499-519, 520-534, 535-551, 825, 826-841, 842, 1285-1302, 1304, 1305-1311, 1312-1337, 1844, 1846, 1863-1866, 1943-1947, 1948, 1949), analiza wykazu połączeń (k. 553-554), informacji o abonentach (k.1903), odpisów z Krajowego Rejestru Karnego (k. 215-221, 1542-1556, 1558-1564, 1566-1572, 1574-1581, 1584-1592, 1594-1596, 1600-1607, 1609-1624, 1665-1673, 1674-1678, 1679-1683, 1684-1687, 1688-1691, 1692-1696, 1698-1701), wydruku z bazy danych Regon (k. 1626-1631), odpisu z rejestru handlowego (k. 1632), wydruków z bazy danych PESEL (k. 1635-1664), informacji dotyczącej spółki (...) (k. 1697), odpisu listy wspólników K – (...) (k. 1837-1838), wykazu firm i kapitałów (k. 199, Załącznik) postanowienia o zabezpieczeniu majątkowym (k. 1858-1860), protokół przyjęcia poręczenia majątkowego (k. 707-708) notatki urzędowej (k.688, 1715, 1796), danych o karalności (k.1502, 1719, 1801, 4452-4458, 7634-7640), aktu zgonu J. W. (k. 4191), zaświadczenia lekarskiego J. K. (k. 804), pisma z (...) S.A. (k. 1518), dokumentacji skarbowej dotyczącej A. P. (1) (k. 1176-1200), materiału poglądowego (k. 1350-1352), wykazu dowodów rzeczowych (k. 1966-1971), dokumentacji fotograficznej miejsca zdarzenia (k. 1353-1354), pisma Aresztu Śledczego w C. (k. 866), zestawienie oszacowanych form ( (...)- (...)), wydruków z poczty e-mail (k. 9-11), kopii dokumentu WZ (k. 12-13), pisma R. S. (k. 257), umowy dzierżawy wraz z aneksami (k. 315-342, 890-918), faktur wymiany stacyjki oraz nadania ogłoszenia (k. 343-344), wykazu pracowników (...) sp. z o.o. (k. 345), akt personalnych M. Z. ( k. 349-398), zwolnienie lekarskie (k. 346-348), dokumentacja dotycząca form na kapturek I, II, III, IV (k. 921-941, 950-999, 1000-1021), faktury zakupu przez D. I form na kapturek (k. 942-945), faktury sprzedaży przez D. I form na kapturek (k. 946-949), faktury zakupu pozostałych form wtryskowych będących przedmiotem transportu z dnia 24 lutego 2006 r. przez D. I (k. 1022-1028), zdjęcia form wtryskowych (k. 1029-1038), zaświadczenie lekarskie J. K. (k. 1068), opinia kardiologiczna (k. 1132-1133), faktury VAT dotyczącej sprzedaży paliwa w dniu 24.02.2006 r. (k. 1493), odpisu aktu notarialnego (k. 1794), dokumentacji zabezpieczonej przy M. Z. (k. 1729-1731), kopii faktury dotyczącej modernizacji form na kapturek (k. 2149), zdjęć (...) sp. z o.o. (k. 2151-2159), katalogu (k. 2160-2174), kopia zlecenia (k. 14, Załącznik), operat szacunkowy nr 7R/411- (...) (k. 15-23, Załącznik), operat szacunkowy nr 40/10/03 (k. 40-61, Załącznik), operat szacunkowy nr 12/03/03 (k. 62-99, Załącznik), operat szacunkowy nr 01/01/04/1 (k. 100-113, Załącznik), operat szacunkowy nr 10/05/04 (k. 114-116, Załącznik), operat szacunkowy nr 66/03/06 (k. 139-145, Załącznik), faktura VAT (k. 146, Załącznik), rejestr zakupów D. I (k. 147, Załącznik), operat szacunkowy nr 01/01/04/1 (k. 148-157, Załącznik), dokumenty zabezpieczone przy M. Z. (k. 158, Załącznik), zestawienie faktur VAT (k. 159, Załącznik), odpis K. I. (k. 160-162, Załącznik), wykazu wartości form będących środkami trwałymi (k. 562-566), zestawienia wartości przewożonych towarów w poszczególnych miesiącach (k. 577-602), kopie dokumentów dotyczących szkody (k. 168-183, Załącznik), jak również deklaracji wartości form (...) sp. z o.o. (k. 236-239), deklaracji wartości form D. I (k. 240) oraz sprecyzowanie wysokości roszczeń (k. 1334-1344), dokumentu WZ (k. 14-15), Polisa ubezpieczenia mienia w transporcie (k. 233-235, 288-291, 558-560), potwierdzenie ochrony ubezpieczeniowej przy zwiększonej wartości przewożonego mienia (k. 561), kwestionariusz ubezpieczeniowy (k. 604), telefoniczne zgłoszenie szkody (k. 605), korespondencja dotycząca obsługi polisy (k. 292-314), dokumentacja związana z zawarciem umowy ubezpieczenia (k. 1204-1232), dokumentacja związana z wycofaniem szkody (k.1880-1884), zamknięcie szkody (k. 2148), dokumentacja ubezpieczenia w transporcie (k. 3676-3812), wykaz wartości form będących środkami trwałymi (k. 562-566), zestawienia wartości przewożonych towarów w poszczególnych miesiącach (k. 577-602), jak również zabezpieczone od niego deklaracja wartości form A. P. (k. 236-239), deklaracja wartości form D. I (k. 240), faktury VAT (k. 284-287) i sprecyzowanie wysokości roszczeń (k. 1334-1344), potwierdzenie zawarcia umowy ubezpieczenia (...) S.A. (k. 222), umowa leasingu wraz załącznikami (k. 223-232), pismo z (...) S.A. dotyczące rozliczenia szkody (k. 1170-1182), informacja z (...) w sprawie odmowy wypłaty odszkodowania (k. 1937)

Oskarżony M. Z. (2) przesłuchiwany w charakterze podejrzanego w toku postępowania przygotowawczego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że w grudniu 2005 r. skontaktował się z nim P. Z. z informacją, że jego znajomy poszukuje kierowcy. Na wstępie poinformował oskarżonego, że celem jego zatrudnienia będzie, aby podczas jednego z kursów auto wraz z towarem zaginęło, a w zamian otrzyma stosowne wynagrodzenie. Oskarżony przystał na propozycję P. Z., który przekazał mu numer telefonu do mężczyzny o imieniu A.. M. Z. (2), po wcześniejszym kontakcie telefonicznym, spotkał się z nim w miejscowości K. Nowy, na starej stacji benzynowej w pobliżu siedziby spółki, w której miał się zatrudnić. Mężczyzna uprzedził oskarżonego, że będzie uczestniczył w fikcyjnej kradzieży powierzonego mu samochodu z towarem w celu wyłudzenia odszkodowania. W opinii oskarżonego z wypowiedzi mężczyzny wynikało, że pracownicy (...) sp. z o.o. wiedzą, że ma zostać przyjęty do pracy. Następnie poinstruowany przez niego o celu zatrudnienia i ewentualnym wynagrodzeniu za udział w fikcyjnej kradzieży, udał się do biura spółki i zgodnie z poleceniem zapytał o pracę. Po wypełnieniu ankiety personalnej w obecności pracownika M. S. (1), oskarżony został zobowiązany do dostarczenia innych, niezbędnych do zatrudnienia dokumentów. Po wyjściu z biura M. Z. (2) umówił się z czekającym na niego mężczyzną, że kontakt między nimi będzie odbywał się za pośrednictwem P. Z..

W dniu 16 stycznia 2006 r. doszło do podpisania umowy. Firma zajmowała się produkcją i sprzedażą doniczek. Jej szefem był R. S. (1), z którym oskarżony spotkał się jeszcze przed podpisaniem umowy 12 lub 13 stycznia 2006 r. Temat planowanego zaginięcia samochodu nie był poruszany, choć wedle wyjaśnień M. Z. (2) zarówno mężczyzna o imieniu A., jak i P. Z. zapewniali, że Prezes ma świadomość, że samochód zostanie skradziony. Od 25 stycznia 2006 roku do 19 lutego 2006 roku oskarżony przebywał na zwolnieniu lekarskim, co jego zdaniem, zgodnie z sugestią P. Z. było zgodne z oczekiwaniem A. P. (1). W dniu 16 lutego 2006 r. tj. w czasie nieobecności oskarżonego w pracy wygasła umowa o pracę oskarżonego i dlatego, po powrocie podpisał nową, z okresem zatrudnienia od 16 stycznia 2006 roku do 16 marca 2006 roku. Poprzednią umowę zwrócił M. S. (1), która w jego obecności ją podarła.

W trakcie swojego zatrudnienia oskarżony wykonał łącznie trzy kursy tj. do B., L. i O.. W dniu 23 lutego 2006 r. otrzymał zlecenie wyjazdu do C.. Tego samego dnia samochód marki I. o nr rej. (...), do którego przypisany był oskarżony został załadowany towarem w postaci 16 palet form do wtryskarek. Wedle wyjaśnień oskarżonego, z dokumentów przewozowych, które odebrał w dniu wyjazdu wynikało, że wartość towaru opiewała na kwotę około 800.000 złotych. Samochód po załadunku stał na terenie firmy do czasu wyjazdu.

Oskarżony wyjaśnił, że w dniu 24 lutego 2006 roku około godziny 7:00 zadzwonił do niego P. Z. i polecił jechać za (...) w szarym kolorze, którego kierowca miał oczekiwać w okolicy firmy. M. Z. (2) dodał, że bezpośrednio przed wyjazdem okazało się, że zarówno imobilaizer, jak i blokada stacyjki były nieaktywne. Oskarżony wyjechał drogą asfaltową w kierunku M., gdzie na poboczu zauważył wskazany przez P. Z. samochód. Zgodnie z poleceniem oskarżony kierował się za autem. Oskarżony zatrzymał się jeszcze w celu uzupełnienia ładunku, który dostarczył Ł. L. - kierowca firmy, po czym ponownie ruszył za prowadzącym go samochodem. Około godziny 9:00, w odległości 20 km za M. w kierunku T. oskarżony zjechał na parking przy stacji benzynowej i zatrzymał ciężarówkę na wskazanym przez kierowcę H. miejscu, pomiędzy inny samochodami ciężarowymi. Następnie wyłączył silnik, zabrał kluczyki od samochodu i nie zamykając zamków w drzwiach wsiadł do H. (...) na miejsce pasażera. Oskarżony dodał, że gdy odchodził, widział jak do ciężarówki podchodzi jakiś mężczyzna, choć nie zapamiętał jego wyglądu. Okazało się, że kierowcą H. był mężczyzna, z którym spotkał się wcześniej w okolicy magazynów (...) sp. z o.o. Następnie udał się z nim do C.. Wedle wyjaśnień oskarżonego mężczyźni nie rozmawiali na temat kradzieży i dalszych losów auta z ładunkiem. Kierowca poinformował oskarżonego, iż o rzekomej kradzieży będzie musiał zawiadomić Policję oraz szefa firmy, a umówione wynagrodzenie otrzyma po powrocie do W.. Około godziny 13:00 mężczyzna wysadził oskarżonego w pobliżu sklepu (...) przy ul. (...), a sam odjechał. Oskarżony miał natomiast wrócić pociągiem.

M. Z. (2) odczekał chwilę, po czym udał się do siedziby firmy (...) mieszczącej się przy ul (...), gdzie poinformował napotkanego pracownika, prawdopodobnie szefa, że przybył z oczekiwanym transportem. Pracownik wskazał oskarżonemu miejsce rozładunku, na co ten opuścił budynek, a następnie niezwłocznie wrócił i poinformował, że samochód wraz z ładunkiem został skradziony. Oskarżony zawiadomił Policję oraz Prezesa zarządu (...) sp. z o.o. R. S. (1), który w jego opinii wprawdzie sprawiał wrażenie zaskoczonego, ale jednocześnie opanowanego. W związku z tym, że R. S. (1) nakazał oskarżonemu szukać samochodu M. Z. (2) udał się razem z pracownikiem firmy, jego autem w poszukiwaniu rzekomo skradzionego auta. Mężczyźni objechali pobliskie ulice, rozpytywali również pracujących w pobliżu robotników czy czegoś nie zauważyli, po czym zgodnie z poleceniem funkcjonariuszy wrócili do firmy i oczekiwali na przyjazd Policji. Oskarżony podkreślił, że rola P. Z. ograniczała się wyłącznie do pośrednictwa pomiędzy nim, a wspomnianym wcześniej mężczyzną.

W toku czynności okazania wizerunku M. Z. (2) rozpoznał oskarżonego A. P. (1), jako mężczyznę, który spotkał się z nim w pobliżu magazynów (...) sp. z o.o., a następnie zawiózł go do C.. Oskarżony wykluczył możliwość pomyłki.

W toku przesłuchania na rozprawie głównej oskarżony podtrzymał swoje stanowisko odnośnie stawianych mu zarzutów oraz skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Jednocześnie potwierdził składane w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnienia. Ponadto ponownie wskazał, że mężczyzną, z którym współpracował odnośnie fikcyjnej kradzieży był A. P. (1) oraz dodał, że dopuścił się czynu zabronionego, gdyż potrzebował pieniędzy.

Przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego w charakterze podejrzanego P. Z. przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że A. P. (1) poznał w komisie sprzętu motocyklowego w M., którego ten najprawdopodobniej był właścicielem lub pracownikiem. A. P. (1) poruszał się samochodem marki H. (...) koloru srebrnego z rejestracją zaczynającą się od liter WI i kończącą najprawdopodobniej literą A. Po pewnym czasie A. P. (1) zaproponował mu pracę kierowcy w (...) sp. z o.o., która mieściła się w miejscowości K. Nowy. Wprawdzie oskarżony, z uwagi na prowadzoną przez siebie działalność gospodarczą odmówił, jednakże zaproponował, że pracę może przyjąć jego brat – M. Z. (2). Następnie P. Z. skontaktował się z bratem i zaproponował mu ofertę fikcyjnego zgłoszenia kradzieży samochodu z ładunkiem, na co ten przystał. Nie proponował natomiast gratyfikacji pieniężnej. Z informacji uzyskanych od M. Z. (2) oskarżony dowiedział się o jego spotkaniu z A. P. (1) w miejscowości K. Nowy, w pobliżu siedziby spółki. P. Z. dodał, że zgodnie z poleceniem A. P. (1), ten miał się kontaktować z M. Z. (2) wyłącznie za jego pośrednictwem. Wedle wyjaśnień oskarżonego, z A. P. (1) ostatni raz spotkał się w McDonaldzie w miejscowości Z. na trasie między W., a M.. Mężczyzna poinformował, że do fikcyjnej kradzieży dojdzie pod koniec lutego 2006 r., a dokładnych informacji udzieli w przeddzień zdarzenia. Zgodnie z ustaleniami A. P. (1) zadzwonił do oskarżonego w dniu 23 lutego 2006 r. około godz. 20:00. Poinformował go, że do kradzieży dojdzie 24 lutego 2006 r., a M. Z. (2) ma się kierować za samochodem marki H. (...) koloru srebrnego, który będzie czekał w pobliżu firmy. Zgodnie z poleceniem w dniu 24 lutego 2006 r. około godz. 7:00 P. Z. skontaktował się telefonicznie z bratem i przekazał mu odpowiednie instrukcje. Zdaniem oskarżonego dokładną wiedzę o wyjeździe samochodu z towarem A. P. (1) czerpał od „wtyczki” w firmie. P. Z. nie miał wiedzy czy właściciel firmy wiedział o fikcyjnej kradzieży auta. Oskarżony nie otrzymał w zamian żadnej gratyfikacji finansowej. Dodał, że jego rola ograniczała się wyłącznie do pośrednictwa w kontaktach pomiędzy A. P. (1), a M. Z. (2).

W czasie kolejnego przesłuchania w toku postępowania przygotowawczego oskarżony wyjaśnił, że w czasie kiedy przebywał w Areszcie Śledczym w C., otrzymał gryps od A. P. (1), który również został tam osadzony. Na spacerze podszedł do niego n/n mężczyzna i wręczył mu zapisaną kartkę papieru. Wynikało z niej, że zgodnie z wolą A. P. (1) oskarżony miał wyjaśnić, że pomylił imiona, a osoba o której wyjaśniał nazywa się M. i także porusza się samochodem marki H.. A. P. (1) sugerował, że podczas kolejnej czynności okazania oskarżony powinien stwierdzić, że rozpoznając go poprzednio pomylił się.

Wskutek odmowy, następnego dnia P. Z. otrzymał kolejny gryps, z którego wynikało, że chodzi tylko o to, żeby A. P. (1) nie było w śledztwie, a on sam radził oskarżonemu żeby zastanowił się nad swoimi wyjaśnieniami. Trzeci gryps oskarżony otrzymał 10 kwietnia 2006 r. Napisano w nim, że P. Z. ma czas do końca miesiąca na zmianę swoich wyjaśnień, inaczej A. P. (1) „zrobi z nim porządek”.

W toku czynności okazania wizerunku P. Z. rozpoznał oskarżonego A. P. (1), jako mężczyznę, który zaproponował mu uczestnictwo w fikcyjnej kradzieży auta. Oskarżony wykluczył możliwość pomyłki.

Na rozprawie głównej przed Sądem oskarżony podtrzymał swoje stanowisko odnośnie stawianych mu zarzutów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Jednocześnie podtrzymał w całości składane uprzednio wyjaśnienia. Ponadto ponownie wskazał, że mężczyzną, z którym współpracował odnośnie fikcyjnej kradzieży był A. P. (1) oraz dodał, że to właśnie on informował go, że R. S. (1) wiedział o planowanej kradzieży. Podkreślił również, iż w (...) M. toczyła się sprawa odnośnie otrzymywanych przez niego sms-ów z pogróżkami.

Przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego w charakterze podejrzanego A. P. (1) nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Wyjaśnił, że wprawdzie znał P. Z. ale tylko z widzenia. Widywał go w towarzystwie (...) w sklepie przy ul. (...) w W., gdzie był zatrudniony. Wedle wyjaśnień A. P. (1) nigdy nie spotkał się on z P. Z. pod nieobecność innych osób oraz nigdy do siebie nie telefonowali. Odnośnie M. Z. (2) wyjaśnił, że nie znał go osobiście. Oskarżony wiedział, że szefem firmy (...) sp. z o.o. był R. S. (1), gdyż w formie zatrudniony był jego brat – A. P. (3). Wprawdzie bywając u brata w miejscu zatrudnienia, kilkakrotnie z nim rozmawiał, jednakże nie mieli kontaktu telefonicznego i nie prowadzili żadnych interesów. Samochód H. (...) koloru srebrnego, którą poruszał się oskarżony była własnością K. S. (1), która była jego pracodawcą. A. P. (1) przyznał, że mógł użytkować samochód w dniu 24 lutego 2006 r., choć w godzinach od 11:00/12:00 do 15:00/16:00 przebywał na terenie supermarketu. Oskarżony wyjaśnił, że od 10 lat nie posiada własnego telefonu komórkowego, zaś w pracy miał do dyspozycji telefon stacjonarny oraz komórkowy o nr 512 086 686. O kradzieży samochodu z ładunkiem dowiedział się dopiero w toku przesłuchania.

Na rozprawie głównej przed Sądem A. P. (1) podtrzymał swoje stanowisko odnośnie stawianych mu zarzutów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Jednocześnie podtrzymał w całości składane uprzednio wyjaśnienia.

Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego w toku postępowania przygotowawczego J. K. przyznał się częściowo do zarzucanego mu czynu w zakresie niedopełnienia obowiązku osobistego przeprowadzenia oględzin wszystkich form. Wyjaśnił, że na rzecz (...) sp. z o.o. reprezentowanej przez R. S. (1) wykonuje operaty od 1999 r., a wszystkie urządzenia z wykazu środków trwałych firmy wielokrotnie były poddawane jego wycenie . W 2005 r. wykonał dwa operaty szacunkowe, tj. operat nr 40/02/05 i 42/03/05 na podstawie zawartej z Prezesem zarządu umowy o dzieło. Oskarżony był przekonany, że razem z K. S. (2) dokonywał oględzin form wtryskowych w siedzibach firm : (...)P., (...)L., (...) – w S., (...) w Ł., (...) w W., (...) w S. oraz A. P. w K. Nowym. Oskarżony nie przypominał sobie natomiast, aby był w tym czasie w firmach (...)G., (...) w K., (...) w C.. Z całą pewnością nie był w tym okresie w firmie (...) w B.. Za wykonane operaty otrzymał wynagrodzenie w gotówce w kwocie 3600 złotych brutto. Wedle wyjaśnień oskarżonego przed wyceną otrzymywał zestawienie urządzeń wraz ze wskazaniem miejsc w których się znajdowały, a następnie razem z K. S. (2), jego samochodem jeździł do wskazanych firm celem przeprowadzenia wizji lokalnej polegającej na oględzinach urządzeń. Sprowadzały się one głównie do stwierdzenia czy dana forma wtryskowa faktycznie istnieje i czy posiada identyfikacje przedmiotu na niej wykonywanego. Część z poddanych oględzinom form była używana w procesie produkcji, część była składowana na halach lub magazynach. Przy sporządzaniu operatów nigdy nie przedłożono oskarżonemu dokumentów dotyczących miejsca i kosztów ich wyprodukowania. Nie okazywano również dokumentów, które uwiarygodniałyby okoliczność dokonania regeneracji formy.

W toku sporządzania wyceny oskarżony opierał się głównie na własnym doświadczeniu, wynikającym z oceny pracochłonności wykonania form. Traktował je jako sprawne, nie brał pod uwagę ich wyeksploatowania w procesie produkcji, co w jego opinii było zgodne z obowiązującymi standardami (...). Oskarżony przyznał, że przy wycenie kilku urządzeń wymienionych w będących przedmiotem tego postępowania operatach, nie dokonał ich oględzin i brał pod uwagę jedynie wcześniejsze oszacowanie, o czym zresztą zleceniodawca wiedział. Często opierał się na produkowanych na tych formach wyrobach, gdyż w jego opinii na ich podstawie możliwe było stwierdzenie, że powstał on na konkretnej formie. Jednakże zdaniem oskarżonego nie miało to wpływu na wartość form wtryskowych, jak również na wysokość uzyskanego przez niego wynagrodzenia. Nikt z przedstawicieli Spółki (...) nie miał wpływu na ustalanie wartości wycenianych form. J. K. dodał, że operaty szacunkowe były potrzebne firmie (...) do zawarcia umowy ubezpieczenia oraz umowy leasingowej.

Różnice w dokonanej przez siebie w operacie szacunkowym z dnia 10 marca 2005 r. (wykonany na zlecenie (...) sp. z o.o.) oraz operacie szacunkowym z dnia 26 maja 2004 r. (wykonany na zlecenie (...)) wycenie tych samych form wtryskowych oskarżony tłumaczył faktem przeprowadzenia renowacji, co znacznie podniosło ich wartość. Podobnie odniósł się do różnicy w zawartej w operacie szacunkowym z dnia 30 września 2003 r. oraz operacie szacunkowym z dnia 1 marca 2005 r. wycenie form wtryskowych na kapturek, choć przesłuchiwany w późniejszym terminie nie potrafił powiedzieć, dlaczego w marcu 2005 roku ostatecznie przyjął wartość 48-65 tysięcy złotych. Wyjaśnił, że być może pomylił się co do cen konsumpcyjnych i nie potrafił wskazać logicznych przyczyn . Mimo to oskarżony przyznał, że jego opinie nie spełniały wszystkich standardów zawodowych przewidzianych dla takich wyceni zgodził się z poczynionymi na ich temat wnioskami powołanego w sprawie biegłego.

Oskarżony przyznał, że w dniu 7 kwietnia 2006 r. wraz z K. S. (2) udali się do firmy (...). Oskarżony zaprzeczył jednak jakoby w tym dniu okazywano mu formy wtryskowe. Dodał, że pojechał tam, gdyż chciał zobaczyć jaki park maszynowy posiada firma. Jego wyjazd nie miał na celu wyjaśnienia okoliczności wyceny form.

Na rozprawie głównej przed Sądem oskarżony nie przyznał się do stawianego mu zarzutu oraz potwierdził składane w toku postępowania przygotowawczego wyjaśnienia. Wyjaśnił, że dokonując wyceny form wtryskowych w operatach szacunkowych wykorzystywał metodą odtworzeniową, która jest powszechna w przypadku operatów sporządzanych dla celów ubezpieczenia. Wartość odtworzeniowa jest wartością nowo wytworzonego obiektu i nie jest jednoznaczna z rzeczywistą wartością rynkową. Ubezpieczyciel nigdy nie kwestionował dokonanej przez niego wyceny. Oskarżony podkreślił, że poza wynagrodzeniem wynikającym z zawartej z (...) sp. z o.o. umowy nie otrzymał dodatkowych pieniędzy. Zdaniem J. K. wycenione przez niego formy, za wyjątkiem tych zakwestionowanych opiewały na ich rzeczywistą wartość.

Oskarżony dodał, że z uwagi na zły stan zdrowia nie był w stanie obejrzeć wszystkich form, które podlegały wycenie. W jego opinii standardy zawodowe rzeczoznawcy majątkowego przewidywały możliwość, że w szczególnych wypadkach (np. znaczna odległość) oględziny wszystkich wycenianych obiektów nie musiały być wykonywane. W takim wypadku powinna być w operacie informacja, że rzeczoznawca nie dokonywał bezpośrednich oględzin i jedynie na tym polegało jego niedopatrzenie. Oskarżony miał styczność z przedmiotowymi formami wtryskowymi niemal od 1999 r. i być może dlatego w operatach nie wskazał, że nie przeprowadzał ich oględzin. Oskarżony ponownie podkreślił, że wyceny dotyczyły wartości odtworzeniowej, ponieważ wyceniane przez oskarżonego obiekty miały charakter niepowtarzalny i w związku z tym nie można było mówić o ich wartości rynkowej. Na rynku bowiem nie były dostępne inne tego rodzaju egzemplarze. W przypadku ich zniszczenia lub kradzieży konieczne było odtworzenie tego rodzaju form, a więc poniesienie kosztów związanych z całym cyklem ich wyprodukowania, w tym projektowanie, wykonawstwo, specjalistyczną obróbkę cieplną i wiórową, montaż i próby.

Przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego w charakterze podejrzanego R. S. (1) skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Dodał jedynie, że jego zatrzymanie było dla niego ogromnym zaskoczeniem, gdyż do tej pory nie miał konfliktów z prawem. Jego zdaniem występował z ramienia spółki o słuszne odszkodowane, zaś złożenie wniosku o wypłatę odszkodowania było jego obowiązkiem.

W toku rozprawy głównej przed Sądem oskarżony podtrzymał swoje stanowisko odnośnie stawianych mu zarzutów i wyjaśnił, że był prezesem zarządu w (...) sp. z o.o. od 2001 roku. Działalność spółki polegała na wykonywaniu produkcji na własnych lub dzierżawionych od firmy (...) (od 2004 roku) formach w cudzym parku maszynowym. Oskarżony dodał, że (...) sp. z o.o. posiadała w tamtym okresie około 80 form własnych oraz około 80 form będących przedmiotem dzierżawy. Oskarżony wyjaśnił, że spółka miała problem z wyszukiwaniem partnerów w procesie produkcji, którzy dysponowali odpowiednim parkiem maszynowym, gdyż wielkość formy musiała być dostosowana do wielkości maszyny. Przed nawiązaniem współpracy zawsze były dokonywane próbne przetryski. Jeśli zatem były wolne formy i zgłaszała się firma gotowa do współpracy, to aby maksymalnie wykorzystać ładowność samochodu i koszty transportu (...) sp. z o.o. przewoziła jak największą ilość form sprawdzając w ten sposób możliwości podwykonawcy, moc maszyn znajdujących się w jego posiadaniu, a w konsekwencji ewentualne koszty produkcji. Wysyłka form odbywała się na podstawie dokumentów WZ, na których była określona wartość form oraz ich właściciela. Wedle wyjaśnień oskarżonego podwykonawcy nigdy nie mieli zastrzeżeń co do określonej w dokumentach WZ wartości form wtryskowych.

Odnośnie ubezpieczenia transportu wraz z ładunkiem i formami oskarżony wyjaśnił, że umowa z ubezpieczycielem została zawarta po raz pierwszy w maju 2005 roku. Spółka co miesiąc składała do (...) S.A. sprawozdanie z ilości przewożonych form oraz ładunków. Ubezpieczenie obejmowało określoną wartość ładunków wraz z formami przewożonych przez firmę oskarżonego w skali roku. W związku z przeniesieniem magazynów do większych hal, oskarżony wystąpił z wnioskiem o zwiększenie wartości ubezpieczenia, ponieważ trzeba było przewieźć ładunki z jednego magazynu do drugiego, a każdy przewóz pomniejszał wartość przydzielonego traftu. Umowa zawierała limit przewożonego ładunku do wartości nie przekraczającej 900 tysięcy złotych. Firma dostała zgodę na zwiększenie limitu. Oskarżony przyznał, że określenie wartości form wtryskowych na potrzeby ubezpieczenia odbywało się w oparciu o sporządzone przez J. K. operaty szacunkowe, jednakże podlegały one niezależnej ocenie rzeczoznawców ubezpieczyciela i nigdy nie były kwestionowane. Oskarżony znał osobiście J. K. oraz nigdy nie dawał mu poleceń, co do meritum wyceny oraz jej wysokości. Jego rola ograniczała się do udzielania informacji technicznych i wskazywania miejsca gdzie znajduje się ładunek. Wedle wyjaśnień R. S. (1) nie wiedział on, czy rzeczoznawca dokonywał oględzin form przed dokonaniem wyceny. Za sporządzenie ostatnich 3 lub 4 operatów szacunkowych J. K. otrzymał wynagrodzenie w kwocie 3/4 tysięcy złotych z tytułu umowy zlecenia. Zdaniem oskarżonego wynagrodzenie nie było wygórowane.

Jeżeli chodzi o zatrudnienie w firmie (...) wyjaśnił, iż gdy przenosił firmę, jeden samochód był nieobsadzony kierowcą, dlatego zlecił zamieszczenie ogłoszenia w gazecie wyborczej o zatrudnieniu kierowcy, które wskutek niedopatrzenia pojawiło się dopiero w styczniu. Mimo to w grudniu 2005 roku do firmy zgłosił się M. Z. (2). Podczas spotkania z nim w magazynach firmy w K. Nowym oskarżony poinformował go o dokumentach jakie musi dostarczyć, po czym w dniu 16 stycznia 2006 r. została podpisana umowa na okres próbny. M. Z. (2) wykonał 2 lub 3 indywidualne kursy, gdzie przewoził ładunek i formy, poza tym pracował na terenie magazynów przy rozmrażaniu samochodów oraz przy konfekcjonowaniu ładunków. Oskarżony przyznał, że w trakcie zatrudnienia M. Z. (2) przebywał 3 tygodnie na zwolnieniu lekarskim.

Oskarżony wyjaśnił, że będący przedmiotem tego postępowania transport miał być zrealizowany w wykonaniu zawartej wcześniej z firmą (...) umowy o współpracę. (...) sp. z o.o. dostarczyła tworzywo na próbę, zaś 24 lutego 2006 r. miała dostarczyć formy wtryskowe. Załadunek skradzionego samochodu odbywał się w magazynach (...) sp. z o.o. w miejscowości K. Nowy przy ul. (...). Oskarżony nie brał udziału w załadunku. Uczestniczyli w nim natomiast magazynier oraz 3 lub 4 pracowników. Był przy nim obecny również M. Z. (2). Do oskarżonego należały 4 formy, pozostałe 6 lub 7 należały do firmy (...), której prezesem był M. Z. (1). Ich łączna wartość to około 800 tysięcy złotych. W dniu 24 lutego 2006 r. samochód wraz z ładunkiem miał się udać do firmy (...) w C.. Kierowca – M. Z. (2) wyjechał z firmy pomiędzy godziną 8, a 9 rano, natomiast około godziny 14:00-14:20 poinformował oskarżonego, że ukradli mu samochód. W związku z informacją, że samochód nie został rozładowany R. S. (1) zgłosił szkodę w T. A. Polska. Do 9 marca 2006 r., kiedy to M. Z. (2) stawił się w firmie, oskarżony nie miał z nim kontaktu. M. Z. (2) rozliczył się z telefonu komórkowego, oddał dowód rejestracyjny oraz oświadczył, że kluczyki do auta zabrała Policja. Później zgłosił się do firmy przedstawiciel T. A., który w oparciu o udostępnioną przez firmę dokumentację prowadził własne śledztwo. Kiedy ubezpieczyciel zakończył postępowanie, oskarżony wystąpił o wypłatę odszkodowania. Dopiero podczas jednego z przesłuchań w C. oskarżony dowiedział się, że kradzież była fikcyjna, a przesłuchujący go funkcjonariusz zagroził, że „będzie siedział”. W międzyczasie samochód został odnaleziony. R. S. (1) nie znał P. Z. a jego nazwisko usłyszał dopiero w toku postępowania. Szkoda pomiędzy firmą (...) sp. z o.o., a (...) sp. z o.o. została rozliczona na mocy porozumienia między spółkami.

Na koniec oskarżony zaprzeczył jakoby (...) sp. z o.o. współpracowała z firmą (...). Odnosząc się do zeznań świadka A. K. (2) wyjaśnił, że z firmą świadka współpracowała (...) sp. z o.o., gdzie prezesem zarządu był K. J.. W siedzibie firmy (...) oskarżony był tylko raz, w dniu 4 października 2005 r., gdy z upoważnienia (...) sp. z o.o. razem komornikiem i biegłym sądowym miał dokonać odbioru form wtryskowych będących własnością D. I. Zdaniem oskarżonego Prezes Zarządu D. I Z. Z. (1), którego oskarżony znał osobiście nie mógł tego dnia uczestniczyć w odbiorze, gdyż został wezwany na przesłuchanie do C..

Przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego w charakterze podejrzanego J. W. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że na prośbę spokrewnionego z nim A. W. (1) zgodził się przechować na swojej posesji samochód, który rzekomo był sprowadzony z W. do czasu jego przerejestrowania. Na przełomie marca i kwietnia 2006 r. na posesję przybyli A. W. (1) swoim autem oraz dwóch nieznanych oskarżonemu mężczyzn samochodem ciężarowym marki I.. A. W. (1) zostawił oskarżonemu umowę sprzedaży pojazdu na wypadek gdyby pojawiła się Policja, zaś pozostałe dokumenty zabrał ze sobą. Po tym zdarzeniu oskarżony nie miał kontaktu z A. W. (1). Nie otwierał samochodu i do niego nie wchodził. Dodatkowo wyjaśnił, że nie miał świadomości, iż auto pochodzi z przestępstwa.

Na rozprawie głównej przed Sądem oskarżony podtrzymał swoje stanowisko odnośnie stawianych mu zarzutów oraz złożył wyjaśnienia będące w głównej mierze powtórzeniem i uszczegółowieniem wcześniejszych relacji składanych w charakterze podejrzanego. Za wyjątkiem A. W. (1), nie znał innych oskarżonych. J. W. wyjaśnił, że na przesłuchanie, przeprowadzone w toku postępowania przygotowawczego w C., podczas którego okazywano mu zdjęcia pojechał z A. W. (1) i jego ojcem. W samochodzie nie było żadnej z córek A. W. (1).

Oskarżony A. W. (1) w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że mężczyzna o imieniu M. zaproponował mu wynagrodzenie w wysokości 2000 złotych w zamian za zarejestrowanie na swoją osobę samochodu marki I., który był sprowadzony z W.. Mężczyzna prosił również o przechowanie auta. Po rozmowie telefonicznej z J. W., który zgodził się przechować samochód na swojej posesji oskarżony A. W. (1) przystał na propozycję mężczyzny. Około kwietnia 2006 r. oskarżony wraz z mężczyzną o imieniu M. i jego kolegą, który prowadził odstawili samochód na posesję J. W.. Oskarżony zostawił właścicielowi posesji umowę sprzedaży samochodu.

W toku czynności okazania wizerunku oskarżony rozpoznał mężczyznę, który pod koniec lutego 2006 miał przyprowadzić samochód marki I. na posesję J. W. przy ul. (...) w K. po charakterystycznych dziecinnych rysach twarzy, kruczoczarnych włosach, czarnej oprawie oczu, ciemnych krzaczastych brwiach i odstających uszach. Mężczyzna był niższy niż oskarżony, około 170 cm i ubrany w bluzę dresową. Okazało się, że był to M. Z. (1). W dniu dostarczenia samochodu oskarżony widział go przez przynajmniej kilka minut i miał sposobność, żeby dokładnie się mu przyjrzeć, w czasie, gdy wysiadał z kabiny samochodu, w świetle wewnętrznego oświetlenia samochodu. Oskarżony wykluczył możliwość pomyłki w zakresie rozpoznania.

Oskarżony uściślił także wcześniejsze wyjaśnienia twierdząc, że pod koniec lutego mężczyzna o imieniu M., w wykonaniu wcześniejszych ustaleń zabrał go samochodem marki M. (...) w kolorze czarnym o początkowych numerach rejestracyjnych WH, ze stacji paliw BP przy ul. (...) w W.. W R. dołączyły do nich dwa samochody tj. I. na włoskich numerach rejestracyjnych oraz V. (...), którego kierowcą był mężczyzna w wieku około 35 lat, wzrostu 165 cm, włosy kręcone blond, bez zębów, ubrany w zielone, brudne od smarów ubranie robocze. Następnie udali się w kierunku posesji J. W.. Na miejscu kierowca I. nie gasząc silnika wysiadł z samochodu i wsiadł do (...). Kierowca V. (...) pomógł oskarżonemu otworzyć bramę, natomiast mężczyzna o imieniu M., który opuścił wcześniej swoje auto wjechał na posesję samochodem ciężarowym. Po zaparkowaniu A. W. (1) przekazał J. W. umowę sprzedaży auta, którą wedle swoich wyjaśnień spisał kilka dni wcześniej zgodnie ze wskazówkami mężczyzny o imieniu M.. Następnie razem z nim oskarżony wsiadł do M., zaś kierowca V. (...) do swojego auta. Oskarżony wrócił jeszcze do samochodu ciężarowego i zgodnie z poleceniem kierowcy M. wymontował radiomagnetofon, który przekazał kierowcy V. (...). Samochód V. (...) odjechał w kierunku W., zaś kierowca M. odwiózł oskarżonego do domu.

Na rozprawie głównej przed Sądem oskarżony zmienił swoje stanowisko odnośnie stawianego mu zarzutu i przyznał się do jego popełnienia. Odnośnie okoliczności w jakich mężczyzna o imieniu M. złożył mu propozycję zarejestrowania samochodu ciężarowego złożył wyjaśnienia będące w głównej mierze powtórzeniem i uszczegółowieniem wyjaśnień składanych w toku postępowania przygotowawczego. Oskarżony z jednej strony stwierdził, że nie miał świadomości, że auto pochodzi z czynu zabronionego, aby w dalszej części wyjaśnień przyznać, że podejrzewał, że samochód pochodził z czynu zabronionego.

A. W. (1) w przeważającym zakresie podtrzymał wyjaśnienia składane w toku postępowania przygotowawczego. Oskarżony poddał jednak w wątpliwość zarówno prawidłowość, jak i wynik czynności okazania. Stwierdził, że na czynność okazania przyjechał z córką, która czekała w samochodzie, a M. Z. (1) wskazał w obawie przed zamknięciem w zakładzie karnym, czym zresztą przeprowadzający czynność funkcjonariusz Policji groził. W toku rozprawy głównej stwierdził, że to nie M. Z. (1) prowadził tego dnia (...).

Oskarżony M. Z. (1) w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

Przed Sądem oskarżony podtrzymał swoje stanowisko odnośnie stawianych mu zarzutów i wyjaśnił, że początkowo pracował w firmie (...) jako przedstawiciel handlowy, a dopiero później został prezesem zarządu tej spółki. (...) sp. z o.o. zajmowała się dzierżawą form wtryskowych oraz samochodów, a także pośrednictwem sprzedaży towarów, które można było produkować na tych urządzeniach. W ramach swojej działalności spółka ściśle współpracowała z firmą (...). Umowa o dzierżawę form między pomiędzy firmami była zawarta na czas nieokreślony, w grudniu 2004 roku. Na mocy umowy firma (...) miała obowiązek ubezpieczać dzierżawione formy. Wcześniej formy wtryskowe były dzierżawione firmie (...). Oskarżony znał R. S. (1), gdyż przez długi czas współpracowali w firmie (...) sp. z o.o., a później w (...) sp. z o.o. Oskarżony stwierdził, że jeśli formy były gdzieś wydzierżawiane, to wydzierżawiając miał obowiązek ich konserwacji.

M. Z. (1) przyznał, że (...) sp. z o.o. współpracowała z rzeczoznawcą J. K.. Biegły ten dokonywał wyceny wszystkich form wtryskowych, które były w posiadaniu firmy. Były one robione pod kątem sprzedaży form, a co do ich prawidłowości nigdy nie było zastrzeżeń. Oskarżony nie kontrolował wycen, bo nie widział takiej potrzeby. M. Z. (1) przyznał, że (...) sp. z o.o. dokonywała renowacji form na kapturek I, II, III, IV.

Podał, że w dniu 24 lutego 2006 r. oskarżony towarzysko udał się razem z M. S. (2), który załatwiał sprawy służbowe do C.. Po drodze około godziny 9:00 oskarżony otrzymał mandat karny. Po wyjeździe z C. około godziny 10:30 mężczyźni udali się do Ł., a następnie około godziny 13:00 do P.. W drodze powrotnej do W. z oskarżonym skontaktował się telefonicznie R. S. (1). Rozmowa dotyczyła skradzionego samochodu z ładunkiem. R. S. (1) pytał czy jego kierowca, który miał tego dnia kurs do C. nie kontaktował się z oskarżonym. Około godziny 16:00 M. Z. (1) był powrotem w W.. Przyznał, że w godzinach wieczornych kontaktował się jeszcze z R. S. (1) odnośnie przedmiotowej kradzieży chcąc wiedzieć, czy wszystko się wyjaśniło. Mimo, że część skradzionego ładunku była własnością (...) sp. z o.o. oskarżony nie informował Policji o zdarzeniu, gdyż wcześniej zrobił to R. S. (1). Również zgłoszenie szkody u ubezpieczyciela należało do obowiązków prezesa zarządu (...) sp. z o.o.

M. Z. (1) wyjaśnił, że choć osobiście go nie znał, to widywał M. Z. (2) w firmie (...). Nigdy nie rozmawiał z nim przez telefon. Wedle wyjaśnień oskarżonego kierowca nie pracował zbyt długo i w tym czasie wykonał kilka kursów.

Oskarżony przyznał również, że posiada prawo jazdy kategorii C i w przeszłości prowadził samochód, który był przedmiotem kradzieży. Wyjaśnił, iż na początku marca 2006 roku był z żoną we W. przez 3 dni. Ważył wtedy 17 kg więcej. W toku rozprawy dodał, że waży 63 kg, ma 173 cm wzrostu, nigdy nie był blondynem, a skradzionym samochodem marki I. nie jeździł dalej niż do miejscowości K. Nowy. Nie posiadał również ubrania roboczego.

Sąd zważył, co następuje:

Wyjaśnienia oskarżonych wespół z pozostałymi dowodami ujawnionymi na rozprawie głównej Sąd ocenił w oparciu o reguły art. 7 k.p.k., zgodnie z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, jak i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

Na wstępie wskazać należy, iż w sprawie bezsprzecznym było, że w dniu 27 grudnia 2005 r. M. Z. (2) odbył rozmowę o pracę z pracownikiem (...) sp. z o.o. M. S. (1), podczas której wypełnił niezbędne do zatrudnienia dokumenty. Następnie 12/13 stycznia 2006 r. spotkał się z R. S. (1), a w dniu 16 stycznia 2006 r. doszło do podpisania umowy o pracę. W trakcie zatrudnienia oskarżony odbył dwa kursy – do B. oraz L. i O., po czym od dnia 25 stycznia 2006 r. do dnia 19 lutego 2006 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim. Po powrocie odbył jeszcze ponowny kurs do L., zaś w dniu 23 lutego 2006 r. otrzymał zlecenie wyjazdu do C. w ramach współpracy z firmą (...). W dniu 24 lutego 2006 r. około godziny 8:00 oskarżony opuścił teren firmy samochodem marki I. o nr rej. (...) załadowanym 16 paletami z formami do wtryskarek o wynikającej z dokumentów przewozowych wartości około 850 000 złotych. Około godziny 13:00 w C., na terenie siedziby spółki (...) poinformował jej prokurenta A. K. (1), że samochód z towarem został skradziony. Następnie oskarżony o kradzieży powiadomił Policję oraz R. S. (1), po czym razem z A. K. (1) udali się w penetrację terenu w celu poszukiwania ciężarówki.

Powyższe zdarzenia nie były kwestionowane przez żadnego z uczestników postępowania oraz zostały zgodnie potwierdzone zarówno przez oskarżonych R. S. (1), M. Z. (2) i P. Z. jak i świadków: M. S. (1), Ł. L., A. P. (3) oraz A. K. (1). Znalazły także pokrycie w dokumentacji przewozowej oraz dokumentacji pracowniczej M. Z. (2).

Analogicznie Sąd odniósł się do kwestii zawarcia umowy ubezpieczenia mienia w transporcie i okoliczności z tym związanych. Biorąc bowiem pod uwagę zgodne wyjaśnienia R. S. (1), zeznania świadków A. K. (3), M. H., P. M., jak również dokumentację ubezpieczeniową oraz korespondencję pomiędzy oskarżonym, a T. A. nie było wątpliwości, iż w ramach dotychczasowej działalności (to jest do dnia 24 lutego 2006 r.) (...) sp. z o.o. nie utraciła żadnych form, a zawarta z T. A. umowa ubezpieczenia mienia w transporcie była pierwszą umową tego typu. Z dowodów tych wynika ponadto, że R. S. (1) uzależnił jej podpisanie od dokonania kilku zmian w drafcie umowy, w tym dodania do metod podstawy szacowania przewożonego mienia używanego oraz dzierżawionego możliwości określenia jego wartości także na podstawie wyceny biegłego rzeczoznawcy. W konsekwencji umowa została zawarta na okres od dnia 6 maja 2005 r. do 5 maja 2006 r., zaś R. S. (1) dołączył do niej sporządzone przez R. K. operaty szacunkowe nr 42/03/05 oraz 40/02/05. W ocenie Sądu, wskazanie błędnego okresu w jakim wiązać miała przedmiotowa umowa, stanowiło zwyczajną omyłkę pisarską, która nie miała wpływu na ważności i skuteczność samej umowy, albowiem wola stron w tym zakresie była jasna i jej wykazanie nawet w przypadku ewentualnego kwestionowania zasadności roszczeń przez ubezpieczyciela nie byłoby problematyczne.

Więcej wątpliwości powstało natomiast odnośnie pozostałych okoliczności sprawy, takich jak rzeczywisty przebieg zdarzenia z dnia 24 lutego 2006 r., późniejsze losy skradzionego rzekomo auta, cel przedsięwzięcia oraz udział, jak również rolę w nim poszczególnych oskarżonych.

W pierwszej kolejności Sąd odniósł się do będących głównym dowodem obciążającym w sprawie wyjaśnień M. Z. (2) oraz P. Z., którzy przyznali się do stawianych im zarzutów. Oskarżeni szczegółowo opisali na czym polegał ich udział w zajściu, ujawnili jego istotne okoliczności oraz wskazali osoby, które wedle ich wiedzy uczestniczyły w przestępnym procederze. Nie wchodząc jeszcze w tym miejscu w ocenę ich wyjaśnień wypada wykluczyć możliwość uzgadniania pomiędzy oskarżonymi wersji zdarzenia. Trzeba bowiem mieć na względzie, że oskarżony M. Z. (2) tuż po zgłoszeniu kradzieży na Policję w dniu 24 lutego 2006 r. (tj. w momencie kiedy rzeczywisty przebieg zdarzenia nie został jeszcze ujawniony) uczestniczył w czynnościach procesowych w C., po których został niezwłocznie zatrzymany. Natomiast już w dniu 26 lutego 2006 r., podczas gdy M. Z. (2) przebywał jeszcze w tamtejszym areszcie, w W. doszło do zatrzymania P. Z.. Powyższe wpływa na przekonanie Sądu, że swoje niezależne, a jednocześnie zgodne wyjaśnienia oskarżeni opierali wyłącznie na podstawie posiadanej wiedzy na temat zdarzenia i nie były one wynikiem uzgadniania korzystnej dla siebie linii obrony.

Biorąc pod uwagę rozpiętość czasową opisywanych przez oskarżonych zdarzeń, jak również konieczność ich skonfrontowania ze zgoła odmiennym stanowiskiem A. P. (1) oraz R. S. (1) Sąd podzielił ocenę wyjaśnień M. Z. (2) i P. Z. na dwa etapy.

Pierwszy z nich dotyczył relacji braci Z. na temat roli w zdarzeniu A. P. (1) oraz związanych z tym okoliczności. Oskarżeni zgodnie stwierdzili, że to właśnie A. P. (1) za pośrednictwem P. Z. wystąpił z propozycją zatrudnienia w firmie (...) sp. z o.o. na stanowisku kierowcy. M. Z. (2), który zgodził się zatrudnić w spółce, w zamian za stosowne wynagrodzenie miał uczestniczyć w zgłoszeniu fikcyjnej kradzieży tira w celu wyłudzenia odszkodowania. Po wcześniejszej rozmowie telefonicznej oskarżeni spotkali się w dniu 27 grudnia 2005 r. na stacji benzynowej w miejscowości K. Nowy w pobliżu magazynów (...) sp. z o.o., a A. P. (1) przedstawił M. Z. (2) plan działania. Zgodnie z jego instrukcją M. Z. (2) zatrudnił się w firmie (...) sp. z o.o. Od tej pory oskarżony miał oczekiwać na szczegółowe informacje, a kontakty z A. P. (1) odbywały się wyłącznie za pośrednictwem P. Z.. Dopiero przed wyjazdem do C. w dniu 24 lutego 2006 r. o godzinie 6:52 P. Z. poinstruowany wcześniej przez A. P. (1) poinformował telefonicznie M. Z. (2), że po wyjeździe z firmy załadowanym samochodem ma się kierować za czekającym w pobliżu (...) koloru srebrnego. W odległości około 20 km za M. w kierunku T. oskarżony zjechał na parking przy stacji benzynowej i zatrzymał ciężarówkę na wskazanym przez kierowcę H. miejscu, pomiędzy inny samochodami ciężarowymi. Następnie wyłączył silnik, zabrał kluczyki od samochodu i nie zamykając zamków w drzwiach wsiadł do H. (...) na miejsce pasażera. Okazało się, że kierowcą auta był A. P. (1). Następnie oskarżeni udali się do C., pozostawiając samochód ciężarowy na parkingu. Około godziny 13:00 A. P. (1) wysadził M. Z. (2) w pobliżu sklepu (...) przy ul. (...), a sam odjechał w nieznanym kierunku.

Na wstępie Sąd zwrócił uwagę, że przedstawioną przez oskarżonych wersję zdarzenia uwiarygodniają wykazy połączeń telefonicznych (k. 499-519, 520- 534, 535-551, 826-841). Wynika z nich bezsprzecznie, że w dniu 27 grudnia 2005 r. około godz. 9.30 pomiędzy M. Z. (2), a A. P. (1) rzeczywiście doszło do rozmowy telefonicznej, o której ten pierwszy wspominał. Po tej dacie, zgodnie z tym co twierdził M. Z. (2) kontakty pomiędzy nim, a A. P. (1) w zasadzie ustały.

Wykazy połączeń stanowią też potwierdzenie mających miejsce przed dniem fikcyjnej kradzieży częstych kontaktów telefonicznych pomiędzy A. P. (1), a P. Z. oraz pomiędzy P. Z. a supersamem (...), w którym A. P. (1) był zatrudniony. Uwagę Sądu zwróciła zwłaszcza trwającą 68 s rozmowa, która odbyła się 24 stycznia 2006 r. o godzinie 18:26. Bezpośrednio po niej, o godz. 18:38 P. Z. otrzymał od A. P. (1) sms o nieznanej treści, po czym o godz. 18:39 wysłał M. Z. (2) wiadomość tekstową z dokładnie opisanymi danymi spółki (...) sp. z o.o. (k. 31, 542).

Wreszcie wykazy połączeń telefonicznych były konfirmacją wyjaśnień P. Z. iż w dniu 24 lutego 2006 r. o godz. 6:52 oraz o godz. 6:57 skontaktował się z M. Z. (2) informując go o planowanej na ten dzień fikcyjnej kradzieży tira z towarem.

W opinii Sądu nie przypadkowa była również zbieżność jaka zachodziła pomiędzy opisywanym przez oskarżonych wyglądem auta, za którym zaraz po wyjeździe z firmy miał się kierować M. Z. (2), a służbowym samochodem A. P. (1). W obu przypadkach chodziło bowiem o (...) kombi koloru srebrnego, które pozostawało do dyspozycji zatrudnionego w supersamie (...) oskarżonego. Ten przyznał zaś, że w dniu zdarzenia mógł z niego korzystać. Co więcej M. Z. (2) wskazał, że na spotkanie, które odbyło się w okolicach magazynów (...) sp. z o.o. w dniu 27 grudnia 2005 r. A. P. (1) przyjechał samochodem marki F. (...) lub C., podczas gdy z zeznań świadka D. M. wynika, że A. P. (1) prywatnie poruszał się właśnie (...).

Poza tym zgromadzony w sprawie materiał dowodowy uprawdopodabnia wskazywane przez M. Z. (2) okoliczności pozostawienia samochodu ciężarowego na parkingu około 20 km/h za M.. Z protokołu zatrzymania rzeczy wynika bowiem, że oskarżony rzeczywiście zabrał ze sobą kluczyki oraz dowód rejestracyjny. Protokół oględzin auta, opinia biegłego z zakresu mechanoskopii oraz wyjaśnienia A. W. (1) wskazują natomiast, że mężczyźni, którzy przyprowadzili samochód na posesję J. W. posiadali komplet kluczyków, a drzwi oraz stacyjka auta nie nosiły śladów mechanicznego forsowania. Stwierdzić można zatem, że M. Z. (2) nie skłamał twierdząc, iż całe zdarzenie było zaplanowane, tym bardziej, że nikt nie podnosił tematu celowego pozostawienia kluczyków. Nie bez znaczenia wydaje się również okoliczność, iż jak twierdził M. Z. (2) immobilaizer oraz blokada stacyjki były nieaktywne.

Wreszcie o udziale oskarżonego A. P. (1) w przedmiotowym zdarzeniu świadczą przeprowadzone w toku postępowania przygotowawczego czynności okazania oraz konfrontacji. Zarówno M. Z. (2), jak i P. Z. rozpoznali A. P. (1) jako osobę, która zaproponowała udział w fikcyjnej kradzieży tira, pilotowała kierującego samochodem marki I. M. Z. (2) do miejsca jego pozostawienia, a następnie udała się razem z nim do C.. Oskarżeni potwierdzili tożsamość A. P. (1) także na rozprawie przed Sądem. Jednocześnie należy wykluczyć możliwość pomyłki, gdyż P. Z. znał wcześniej A. P. (1), natomiast M. Z. (2) zarówno przed zdarzeniem jak i w dniu zdarzenia miał sposobność żeby mu się dostatecznie przyjrzeć. W toku postępowania nie ujawniły się natomiast takie okoliczności, które nakazywałyby przyjąć, że bracia Z. bezpodstawnie go obciążali.

Jednocześnie zgromadzony w sprawie materiał dowodowy daje dostateczne podstawy do przyjęcia, że jedyny dowód, który przeczył udziałowi A. P. (1) w zajściu, to jest jego wyjaśnienia nie polegał na prawdzie. Wystarczy wspomnieć, że oskarżony skłamał twierdząc, iż nigdy nie spotkał się z P. Z. na osobności oraz nigdy nie rozmawiał z nim przez telefon, jak również, że nie znał osobiście M. Z. (2), czemu przeczą niepodważalne w zasadzie z uwagi na swój charakter wykazy rozmów telefonicznych oskarżonych. Dowody te niewątpliwie świadczą o tym, że A. P. (1) wielokrotnie kontaktował się telefoniczne zarówno z M., jak i P. Z.. Ponadto zbieżność daty i czasu rozmowy telefonicznej z dnia 27 grudnia 2005 r. do jakiej doszło pomiędzy A. P. (1) i M. Z. (2) z opisywanym przez M. Z. (2) późniejszym spotkaniem przed siedzibą spółki (...) wpływa na przekonanie Sądu, że do tego spotkania rzeczywiście doszło, tym bardziej, że M. Z. (2) potrafił określić jakim samochodem prywatnie poruszał się A. P. (1). Wreszcie świadek D. M., który znał osobiście zarówno P. Z., jak i A. P. (1) przyznał, że obaj mężczyźni bywali w należącym do niego warsztacie samochodowym w M. i potwierdził, że mogli się poznać właśnie w takich okolicznościach.

Także podniesione przez oskarżonego „alibi” nie zasługiwało zdaniem Sądu na wiarę. Oprócz przedstawionych już wcześniej okoliczności, które świadczą o udziale A. P. (1) w przedmiotowym zajściu Sąd zwrócił uwagę na nieścisłości w zeznaniach świadka K. S. (1), która jako jedyna potwierdziła obecność oskarżonego w pracy w dniu 24 lutego 2006 r. Świadek stwierdziła bowiem, że oskarżony podpisał tego dnia listę obecności, jednakże pomimo zobowiązania się do dostarczenia organom ścigania dokumentu nie dopełniła tego obowiązku. Ponadto K. S. (1) zeznała, że oskarżony przebywał tego dnia w pracy od godziny 8:00 – 9:00 do godziny 19:00, podczas gdy sam oskarżony twierdził, że w dniu zdarzenia był obecny w supermarkecie jedynie w godzinach od 11:00/12:00 do 15:00/16:00. Świadek nie była również w stanie wskazać jakie czynności wykonywał tego dnia oskarżony. Powyższe wpływa na przekonanie Sądu, że zeznania świadka miały na celu jedynie wzmocnienie przyjętej przez oskarżonego linii obrony i nie polegały na prawdzie.

Nie uszło także uwadze Sądu, że zgodnie z wyjaśnieniami P. Z. w trakcie jego pobytu w Areszcie Śledczym w C. osadzony w tym samym miejscu A. P. (1) kilkukrotnie próbował wpłynąć na treść składanych przez niego wyjaśnień. Wedle wyjaśnień P. Z. A. P. (1) namawiał go głównie do podważenia wyników czynności okazania.

W konsekwencji analiza materiału dowodowego w powyższym zakresie nie pozostawiła w zasadzie wątpliwości co do tego, że wyjaśnienia M. i P. Z. odnośnie roli A. P. (1) w przestępstwie oraz okoliczności z tym związanych nie budziły wątpliwości.

Wyjaśnienia A. P. (1) stanowiły natomiast w opinii Sądu przyjętą na potrzeby niniejszego postępowania linię obrony, zmierzającą do umniejszenia stopnia jego winy i ekskulpowania jego osoby, nieznajdującą potwierdzenia w dowodach uznanych przez Sąd za obiektywne w niniejszej sprawie. Z tych względów Sąd odmówił im wiary.

Znacznie więcej wątpliwości powstało przy okazji oceny twierdzeń braci Z. odnośnie roli R. S. (1) w przedmiotowej sprawie. Wprawdzie oskarżeni zgodnie wyjaśnili, że A. P. (1) zapewniał, iż Prezes Zarządu (...) sp. z o.o. posiadał pełną wiedzę na temat planowanej, fikcyjnej kradzieży, jednakże wobec stanowiska R. S. (1) odnośnie stawianych mu zarzutów dopiero gruntowna analiza licznych w tej sprawie dowodów poszlakowych pozwalała w sposób obiektywny spojrzeć na wyjaśnienia braci Z..

W pierwszej kolejności Sąd odniósł się do dość nietypowych okoliczności przyjęcia do pracy oraz przebiegu zatrudnienia M. Z. (2). Wedle wyjaśnień M. Z. (2) w momencie gdy pojawił się w biurze firmy, obsługująca go M. S. (1), nie zadając żadnych pytań przedłożyła do wypełnienia ankietę personalną oraz zobowiązała do dostarczenia podczas następnego spotkania innych, niezbędnych do zatrudnienia dokumentów. Oskarżony, który podpisał umowę w dniu 16 stycznia 2006 r. wykonał jedynie dwa kursy, po czym od dnia 25 stycznia 2006 r. do dnia 19 lutego 2006 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim. Wątpliwości Sądu budzi zwłaszcza postawa R. S. (1), który według zeznań K. S. (2) nie był zadowolony z osób, które same zgłaszały się do zakładu i właśnie z tych względów polecił zamieścić ogłoszenie o pracy w gazecie. Pomimo tego oskarżony zlecił M. S. (1) umówić osobiste spotkanie z M. Z. (2), który zjawił się bez zapowiedzi, a następnie przyjął go do pracy i kontynuował jego zatrudnienie, mimo że tak naprawdę oskarżony przepracował wyłącznie kilka dni. Ponadto mimo niewielkiego doświadczenia (M. Z. (2) wykonał jedynie trzy kursy, w tym jeden szkoleniowy) to właśnie M. Z. (2) otrzymał zlecenie wyjazdu do C. z ładunkiem o niezwykle wysokiej wartości biorąc pod uwagę zestawienia wartości przewożonych przez spółkę (...) towarów w poprzednich miesiącach (k. 577-602). Należy bowiem mieć na względzie, że wartość tego jednego transportu przekraczała niejednokrotnie łączną, miesięczną wartość przewożonych przez (...) sp. z o.o. w poprzednich miesiącach towarów, podczas gdy wedle wyjaśnień R. S. (1) kursy odbywały się nawet 2, 3 razy w tygodniu (k. 288-314).

Ponadto niezrozumiałym dla Sądu jest, że ogłoszenie o zatrudnieniu kierowcy, które wskutek rzekomego niedopatrzenia M. S. (1) nie ukazało się wystarczająco wcześnie, zostało zamieszczone przez nią 23 stycznia 2006 r. pomimo, że kierowca został już zatrudniony. Wprawdzie R. S. (1) tłumaczył tę okoliczność obawą, że M. Z. (2) nie sprawdzi się w tej roli, jednakże wątpliwości Sądu wzbudziły rozbieżności jakie w tym zakresie powstały na tle zeznań M. S. (1). Świadek, która miała przecież zamieścić ogłoszenie nie pamiętała nawet kiedy dokładnie się ukazało. Wbrew temu co wynika z uzyskanej od (...) S.A. informacji zeznała bowiem, że według jej wiedzy ogłoszenie zostało zamieszczone dopiero w lutym/marcu 2006 r. Ponadto zdaniem świadka powodem dla którego zostało zamieszczone, była chęć zrehabilitowania się za wcześniejsze niedopatrzenie, a nie obawa co do umiejętności pracowniczych M. Z. (2).

Powyższe, z pozoru dające się wytłumaczyć okoliczności nabierają szczególnego znaczenia w świetle wyjaśnień M. Z. (2), zwłaszcza w zakresie, w jakim twierdził, iż z wypowiedzi A. P. (1) wynikało, że jego staranie o zatrudnienie w firmie (...) nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, a absencja wywołana rzekomą chorobą była zgodna z oczekiwaniami.

W dalszej kolejności Sąd odwołał się do okoliczności znalezienia samochodu ciężarowego na posesji J. W.. Zarówno z protokołu oględzin auta, jak i z opinii biegłego z zakresu mechanoskopii wynika bowiem, że stacyjka nie nosiła śladów próby mechanicznego forsowania. Natomiast oskarżony A. W. (1) wyjaśnił, że mężczyźni, którzy przyprowadzili ciężarówkę na posesję J. W. posiadali komplet kluczyków do auta (k. 1497). Również biegły M. J. na rozprawie przed Sądem stwierdził, że nie ma wiedzy takiej, aby samochód był odpalany poza stacyjką bez klucza. Rodzi się więc pytanie w jaki sposób mężczyźni weszli w posiadanie kluczyków.

Na wstępie tych rozważań należy wykluczyć pochodzenie kluczyków od M. Z. (2). Trzeba bowiem mieć na względzie, że jego wyjaśnienia jakoby w dniu 24 lutego 2006 r. pozostawiając samochód na parkingu zabrał znajdujący się w jego posiadaniu komplet ze sobą, znalazły pełne pokrycie w protokole zatrzymania rzeczy (k. 24-26). Z opinii biegłego z zakresu mechanoskopii wynika natomiast, że wszystkie kluczyki zabezpieczone od oskarżonego były oryginalne i nie służyły do wykonania z nich kopii. Dodatkowo nakreślone przez M. S. (1) zasady przechowywania kluczyków w firmie dają dostateczne podstawy do przyjęcia, że oskarżony nie miał dostępu do innych kompletów, które zdaniem świadka od listopada 2005 r. były przechowywane w biurze firmy na ul. (...) w W. (k.1507-1511).

W tym stanie rzeczy szczególnego znaczenia nabierają wnioski biegłego odnośnie drugiego, oryginalnego kompletu kluczyków przekazanych przez R. S. (1) w dniu 24 lutego 2006 r. ubezpieczycielowi (...) S.A. Z ekspertyzy wynika, że o ile kluczyk do stacyjki auta był oryginalny i nie nosił znaków kopiowania, o tyle na dwóch pozostałych (w tym na powierzchni kluczyku do zamka klamki) biegły stwierdził ślady wodzika kopiarki, co oznacza, iż służyły do wykonania duplikatów. Wspomniane zatem przez A. W. (1) kluczyki (za wyjątkiem tego do stacyjki) mogły pochodzić z tego źródła.

Więcej uwagi wymagała kwestia znajdującego się w posiadaniu mężczyzn kluczyka do stacyjki. Należy się bowiem zastanowić w jaki sposób mógł powstać, skoro z pewnością nie był skopiowany z kluczyków zabezpieczonych od M. Z. (2) oraz z tych zatrzymanych od (...) S.A.

Nie sposób nie odnieść się w tym miejscu do zleconej przez spółkę (...) firmie (...) sp. z o.o. w dniu 17 marca 2005 r. usługi wymiany stacyjki i klamek prawej i lewej właśnie w przedmiotowym aucie. Wymiana tych elementów w niedługim okresie przed zdarzeniem, a dodatkowo w czasie kiedy samochód nie był obsadzony kierowcą, a w konsekwencji eksploatowany w znacznie mniejszym stopniu niż inne auta (co wynika z wyjaśnień R. S. (1)) budzi poważne wątpliwości.

Ponadto zdaniem biegłego dorobienie kluczyka do stacyjki przedmiotowego samochodu było możliwe również bez wzorca, ale wyłącznie u producenta na podstawie danych technicznych VIN oraz dokumentacji auta, a czynność taka powinna być stwierdzona zarówno w dokumentacji serwisowej, jak i u producenta.

Biegły przyznał także, że kluczyk mógł powstać wskutek odwzorowania na podstawie wymontowanej stacyjki ale jedynie w oparciu o numer VIN.

Niezależnie zatem od pochodzenia kluczyków, o których w swoich wyjaśnieniach wspominał A. W. (1), mając na względzie przyjęte w firmie (...) zasady ich przechowywania (według M. S. (1) od listopada 2005 r. wszystkie komplety zapasowe zostały przeniesione do siedziby spółki na ul. (...) w W. ) oraz konieczność posiadania stosownych dokumentów w celu dorobienia kompletu bez wzorca mało prawdopodobnym jest, że kluczyk do stacyjki znalazł się w posiadaniu mężczyzn, którzy dostarczyli auto na posesję J. W. bez wiedzy prezesa zarządu - R. S. (1).

Nie uszło także Sądu, że zabezpieczona u J. W. umowa sprzedaży auta (k. 1430) pomiędzy A. W. (1), a G. U. została spisana w dniu 17 lutego 2006 r., a więc jeszcze przed planowanym na dzień 24 lutego 2006 r. transportem. Jeżeli zważy się, że przedmiotem powyższej umowy w rzeczywistości był samochód marki I. (...) o nr rej. (...) należący do (...) sp. z o.o. to rodzi się pytanie skąd A. W. (1) oraz opisywany przez niego mężczyzna o imieniu M. już w tej dacie wiedzieli jakie auto ma być przedmiotem fałszywej umowy oraz dlaczego podjęli czynności zmierzające do ukrycia auta, zanim M. Z. (2) otrzymał w ogóle zlecenie wyjazdu ?

Wszystkie powyższe okoliczności nabierają znaczenia w świetle przeprowadzonych z udziałem A. W. (1) czynności okazania wizerunku i osoby. Oskarżony, jako osobę, która w dniu przybycia na posesję J. W. prowadziła ciężarówkę rozpoznał bowiem bliskiego współpracownika R. M. Z., który był jednocześnie prezesem zarządu będącej właścicielem części skradzionych rzekomo (...) spółki (...). A. W. (1) wskazał przy tym, że miał sposobność przyjrzeć się mężczyźnie, gdyż widział go zarówno w świetle wewnętrznego oświetlenia samochodu, jak również w czasie gdy ten wysiadał z kabiny. Z uwagi zaś na charakterystyczne dziecinne rysy twarzy, kruczoczarne włosy, czarną oprawę oczu, ciemne krzaczaste brwi oraz odstające uszy oskarżony wykluczył możliwość pomyłki.

Nie ma wątpliwości, że oskarżony utrzymując bliskie relacje z R. S. (1) nie miałby problemów z uzyskaniem kluczyków do auta. Jako prezes zarządu D. I musiał posiadać również informacje na temat planowanego transportu i okoliczności z tym związanych, tym bardziej, że jak sam przyznał był obecny przy załadunku. Z drugiej zaś strony bliskie relacje oraz częste kontakty między oskarżonymi dają dostateczną podstawę aby przypuszczać, że R. S. (1) miał pełną świadomość prawdziwego przebiegu zdarzenia. Zresztą to właśnie oskarżony, jako prezes zarządu (...) sp. z o.o. podejmował decyzje odnośnie wyjazdu auta z formami do C..

Wreszcie Sąd wziął pod uwagę późniejsze, niezrozumiałe zachowanie R. S. (1). Należy bowiem mieć na względzie, iż pismem z dnia 4 października 2006 r. z poświadczonym notarialnie podpisem z dnia 6 października R. S. (1) zażądał natychmiastowego wycofania szkody z (...) S.A. Wprawdzie na rozprawie głównej przed Sądem R. S. (1) twierdził, że był do tego zobligowany z uwagi na fakt, że członek zarządu firmy (...) będącej właścicielem części zaginionych form - M. Z. (1) był podejrzany o przestępstwo, jednakże Sąd zwrócił uwagę, że nie powoływał się na tę okoliczność w treści pisma do T. A.. Ponadto wbrew temu co twierdził oskarżony wizyta u notariusza miała miejsce 6 października 2010 r. tj. w dniu jego zatrzymania (k. 1881a), a nie jak wyjaśnił dzień wcześniej. Co więcej nie uszło uwadze Sądu, że kiedy w rozmowie telefonicznej z dnia 6 października 2006 o godzinie 8:40 z pracownikiem firmy (...) oskarżony dowiedział się, że w biurze oczekuje na niego Policja skłamał, iż znajduje się na obrzeżach W., zaś w kolejnej rozmowie o godz. 9:46 stwierdził, że uczestniczył w wypadku pod P., co stało w oczywistej sprzeczności z wykazem rozmów telefonicznych oskarżonego oraz logowaniem do stacji (...) (k. 1948). Wynika z nich bowiem bezsprzecznie, że w czasie pierwszej rozmowy oskarżony przebywał w okolicach ul. (...) w W., po czym udał się niezwłocznie do R., jak się później okazało miejsca, w którym w dniu 6 października 2006 r. złożył notarialnie poświadczony podpis pod wnioskiem o wycofanie szkody. Wydaje się zatem, że tak naprawdę powód wycofania szkody z Tu A. był zgoła odmienny.

W świetle wszystkich przedstawionych powyżej, a odnoszących się do roli R. S. (1) w przestępnym procederze okoliczności wyjaśnienia braci Z. zyskują szczególnego znaczenia. Mimo, że informację o zaangażowaniu w sprawę Prezesa Zarządu (...) sp. z o.o. oskarżeni czerpali od A. P. (1), a w konsekwencji ich wyjaśnienia nie były bezpośrednim dowodem udziału R. S. (1), to razem ze zgromadzonymi w sprawie dowodami poszlakowymi tworzą logiczną całość, wskazując przy tym jednoznacznie na fakt główny. Poza tym podobnie jak to zostało podniesione przy ocenie ich wyjaśnień odnośnie roli A. P. (1) należy mieć na względzie, że byli osobami obcymi dla oskarżonego, a Sąd nie doszukał się takich okoliczności, które nakazywałyby przyjąć, że obciążali go bezpodstawnie.

W konsekwencji Sąd uznał, że wyjaśnienia braci Z. zasługują na miano wiarygodnych w całej rozciągłości. Z jednej strony dowody te znalazły potwierdzenie i uzupełnienie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Z drugiej zaś strony trudno odmówić im wiary, gdyż biorąc pod uwagę zasady prawidłowego rozumowania nie sposób nie zauważyć, że stanowią logiczne wytłumaczenie dla niezwykle licznych w tej sprawie oraz budzących wątpliwości wątków.

Ponadto, jak to już zostało podniesione na początku rozważań mimo, że oskarżeni nie mieli fizycznej możliwości uzgadniania korzystnej i spójnej linii obrony to ich wyjaśnienia pokrywały się nawet w najdrobniejszych szczegółach. Należy mieć na względzie, że decydując się na ujawnienie rzeczywistego przebiegu zdarzenia M. Z. (2) narażał na odpowiedzialność karną swojego brata P. Z.. Mimo to oskarżony złożył obszerne wyjaśnienia nie ukrywając odnoszących się do P. Z. okoliczności. Wreszcie Sąd wziął pod uwagę, że za wyjątkiem wyjaśnień pozostałych oskarżonych w sprawie nie ujawniły się dowody podważające wiarygodność wyjaśnień M. i P. Z.. Natomiast relacje zainteresowanych korzystnym rozstrzygnięciem w sprawie A. P. (1), R. S. (1) oraz M. Z. (1) analizowane pod kątem zgromadzonych w sprawie dowodów wykazywały liczne rozbieżności oraz niejasności, a w konsekwencji nosiły znamiona niewiarygodnych.

W dalszej kolejności Sąd odniósł się do wyjaśnień R. S. (1). Dopiero bowiem w świetle twierdzeń M. i P. Z. Sąd doszedł do przekonania, że za wyjątkiem okoliczności bezspornych, o których była mowa na wstępie wyjaśnienia oskarżonego R. S. (1) nie zasługiwały na walor wiarygodności.

Nie powielając w tym miejscu argumentów, które podniesione poprzednio świadczyły zdaniem Sądu o wiedzy oskarżonego na temat planowanego zniknięcia samochodu z towarem należało odwołać się raczej do celu jaki temu miał prześwięcać. Zdaniem braci Z. od samego początku chodziło bowiem o „sfingowanie kradzieży tira z towarem w celu wyłudzenia odszkodowania”.

W związku z powyższym uwagę Sądu przykuła zwłaszcza determinacja R. S. (1) na etapie negocjacji umowy polisy, aby wartość przewożonego mienia używanego i dzierżawionego można było ustalić także na podstawie wyceny biegłego rzeczoznawcy. Jak się bowiem później okazało przedstawiony przez R. S. (1), a sporządzone przez biegłego J. K. operaty szacunkowe budziły wątpliwości, co określonych w nich wartości form wtryskowych (o czym poniżej). Wprawdzie R. S. (1) twierdził, że dokumenty miały znaczenie drugorzędne dla kwestii ubezpieczenia, gdyż podlegały jeszcze ocenie rzeczoznawców ubezpieczyciela, którzy dokonywali ostatecznej wyceny wartości ewentualnej szkody, jednakże nie uszło uwadze Sądu, że w praktyce taka ocena była dość ograniczona. Jak wynika bowiem z zeznań P. M. dopiero w toku likwidacji szkody ubezpieczycielowi przekazywane były listy przewozowe i inne dokumenty wskazujące na wartość przedmiotu. Natomiast dopóki zdarzenie nie zaistnieje współpraca opierała się jedynie na informacjach dostarczanych przez ubezpieczonego oraz sporządzonych na tej podstawie warunkach i postanowieniach umowy polisy. Natomiast zdaniem A. K. (3) towarzystwo (...) nie dokonywało oględzin przedmiotu ubezpieczenia ufając, że klient przedstawia produkt zgodnie z rzeczywistością. Wbrew temu co twierdził R. S. (1) świadek nie miał także informacji na temat przeprowadzenia wizji lokalnej w firmie oskarżonego.

Powyższe nabiera szczególnego znaczenia jeśli zważy się, że w przedmiotowej sprawie utracone formy wtryskowe nigdy nie zostały znalezione. W konsekwencji zajmujący się likwidacją szkody rzeczoznawca T. A. nie byłby w stanie naocznie ocenić stanu techniczno-użytkowego form, stopnia ich zużycia eksploatacyjnego, czy też stopnia nowoczesności, które to okoliczności, co wynika z opinii biegłych M. R. oraz J. J., a nawet z operatów oskarżonego J. K. miały generalne znaczenie dla prawidłowej wyceny. Co więcej mając na względzie wyjaśnienia J. K., nie sposób pominąć, iż dokonanie wyceny w oparciu o wartość rynkową form również nie było możliwe, gdyż miały one charakter unikatowy, niepowtarzalny, zdaniem oskarżonego inne egzemplarze tego rodzaju nie były dostępne na rynku. W konsekwencji rzeczoznawca ubezpieczyciela przy określaniu wartości utraconych form wtryskowych musiałby się opierać o posiadaną dokumentację, w tym przedstawione przez oskarżonego R. S. (1) operaty szacunkowe. Dlatego wbrew temu, co twierdził oskarżony przedstawione przez niego dokumenty były niezwykle istotnym elementem umowy ubezpieczenia.

W tym stanie rzeczy przed kompleksową oceną wyjaśnień R. S. (1) nie sposób nie ustosunkować się najpierw do kwestii prawidłowości sporządzenia tych dokumentów, poprawności dokonanej w nich wyceny, a w konsekwencji również do wyjaśnień oskarżonego J. K. i jego postawy wobec stawianych mu zarzutów.

Z pisemnych opinii biegłego rzeczoznawcy z zakresu wyceny maszyn, urządzeń i pojazdów J. J. (k. 751-782) wynika, że sporządzone przez J. K. i przedstawione ubezpieczycielowi operaty szacunkowe nr 40/02/05, 42/03/05 oraz 60/09/05 zawierały braki i błędy merytoryczne i metodologiczne, które mogły mieć bezpośredni wpływ na poziom określonej w operacie wartości. Biegły zarzucił przede wszystkim zbyt ogólne ujęcie przedmiotu wyceny. Wskazał, że autor operatów podał daty i miejsca wizji lokalnych w sposób zbiorowy, nieprecyzyjny. Zdaniem biegłego J. K. nie dokonał analizy pod kątem stanu technicznego, stopnia zużycia potencjału eksploatacyjnego, współczynnika nowoczesności konstrukcji, stopnia przydatności, współczynnika urynkowienia dla każdej wycenianej formy. Nie określił również wartości początkowej, nie zawarł uzasadnienia wyniku wyceny pod kątem sytuacji rynkowej oraz nie zamieścił wymaganej przy sporządzaniu wyceny dla takich celów fotografii. Wreszcie zdaniem biegłego w operatach brakowało jednoznacznego wskazania metody wyceny.

Niezależnie od wniosków opinii biegłego przy ocenie operatów Sąd odwołał się do zeznań świadków - przedstawicieli zakładów produkcyjnych, w których znajdowała się część będących ich przedmiotem form : T. P. (k. 3273-3276, 2997-2998, 613-614), A. K. (2) (k. 3468, 3059-3060, 645-647), A. A. (1) (k. 3956-3957, 3060-3062, 686, 852 v.), Z. M. (k. 3418-3419, 3062-3063, 712-713), A. B. (1) (k. 676-677, 3002, 3418), B. W. (1) (k. 845-846, 3505), D. G. (k. 692-693, 3642-3643), A. M. (k. 3645, 1135-1136), A. B. (2) (k. 690-691, 3907) .

Należy mieć na względzie, że spośród wszystkich wymienionych powyżej osób jedynie przedstawiciele firm (...) oraz „AG-ART.” (Z. M. oraz A. M.) zeznali, że w czasie trwania umowy przedstawiciel firmy razem z rzeczoznawcą dokonywali wyceny form. Pozostałe osoby, wbrew temu co zostało stwierdzone w operatach szacunkowych zaprzeczyły jakoby w trakcie produkcji wyrobów na formach ktokolwiek dokonywał ich oględzin. Zresztą sam oskarżony przyznał, że w sporządzonych przez siebie operatach szacunkowych poświadczył nieprawdę co do faktu przeprowadzania oględzin wszystkich form będących przedmiotem wyceny.

Powyższe nie oznacza jednak wprost, że dokonana w poszczególnych operatach szacunkowych wycena form wtryskowych była zawyżona. W konsekwencji Sąd zobligowany był dokonać indywidualnej oceny dokumentów w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy.

W pierwszej kolejności Sąd odniósł się do poprawności wyceny dokonanej w operacie nr 42/03/05. Uwagę Sądu zwróciły istotne rozbieżności we wskazanych w nim wartościach form, a zwłaszcza form na kapturek I, II, III, IV w stosunku do poprzednich wycen J. K.. Należy bowiem mieć na względzie, że w operacie szacunkowym z dnia 30 września 2003 r. (k. 40, Załącznik) oskarżony określił wartość rynkową form na kapturek na poziomie 9000 złotych każda. Następnie w dniu 16 stycznia 2004 r. te same formy oskarżony wycenił na 30 000 złotych każda (k.113, Załącznik), w dniu 29 maja 2004 r. na 31 000 złotych (k. 116, Załącznik) , zaś w dniu 12 marca 2005 r. odpowiednio na kwoty 48 000 złotych – forma na kapturek I, 49 000 złotych - forma na kapturek II, 58 000 złotych – forma na kapturek III, 65 000 złotych – forma na kapturek IV. Wprawdzie początkowo oskarżony tłumaczył, że tak nagły wzrost wartości form wynikał z przeprowadzenia renowacji, co znalazło pewne potwierdzenie w fakturze z dnia 14 października 2003 r. (k. 146, Załącznik) jednakże również na tym tle wystąpiło wiele wątpliwości.

Sąd zwrócił uwagę zwłaszcza na niemiarodajny stosunek kosztów renowacji do wzrostu wartości form wtryskowych na kapturek. Należy bowiem mieć na względzie, że w wyniku wartej 4000 złotych renowacji łączna wartość rynkowa maszyn (wg wyceny J. K.) wzrosła o 84 000 złotych.

Co więcej z opinii biegłego M. R. oraz wyjaśnień J. K. wynika, że wartość form poddanych modernizacji była zbliżona do wartości nowych form. Zatem dokonana w dniu 16 stycznia 2004 r. (to jest już po renowacji) wycena form na kapturek była zbliżona do ich wartości maksymalnej. Oczywiście nie uszło uwadze Sądu, że na wartość form mogły mieć wpływ również inne okoliczności (jak np. popyt na produkty), jednakże w przypadku ich wystąpienia wzrost wartości nie byłby aż tak znaczny. Pewnym potwierdzeniem wydaje się być wycena J. K. dokonana w okresie pomiędzy 16 stycznia 2004 r., a 29 maja 2004 r. na przełomie którego wartość jednej formy na kapturek wzrosła zaledwie o 1000 złotych.

O ile zatem pierwszy wzrost wartości form wtryskowych na kapturek z łącznej kwoty 36 000 złotych do kwoty 120 000 złotych można by jeszcze tłumaczyć faktem renowacji, o tyle zupełnie niezrozumiałym wydaje się kolejny, znaczny wzrost wartości w okresie od 29 maja 2004 r. do 12 marca 2005 r.

Również tłumaczenie J. K., jakoby różnice w wycenie zawartej w sporządzonych w różnych okresach operatach były konsekwencją przyjęcia innej metody szacowania wartości mienia nie znalazły uznania Sądu. Należy bowiem zwrócić uwagę, że nawet jeśli w operacie nr 42/03/05 J. K. wyceniał formy w oparciu o szacunkowe odtworzenie kosztów ich wykonania (która to metoda w praktyce zawsze oznacza przyjęcie wyższej niż w przypadku metody rynkowej wartości), to również sporządzony wcześniej, w dniu 16 stycznia 2004 operat szacunkowy nr 01/01/04/I odnoszący się do tych samych form (k. 100-113, Załącznik) określał ich wartości odtworzeniowe. Porównanie dokumentów wskazuje bowiem, że oba operaty były sporządzane już po przeprowadzeniu renowacji, w podobnym celu, na tych samych podstawach oraz w oparciu o identyczną metodologię wyceny, przy znacznie zbliżonej cenie sprzedażnej godziny narzędziowej. Mimo to różnica w wycenie tych samych form na kapturek I, II, III, IV, będących jednocześnie przedmiotem transportu z dnia 24 lutego 2006 r. wyniosła 100 000 złotych.

Na rozprawie przed Sądem oskarżony próbował bronić się jeszcze tym, że będące przedmiotem wcześniejszych wycen formy na kapturek były pojedyncze ( tzn. przy jednym wtrysku powstawał jeden produkt), a te wycenione w operacie nr 42/03/05 wielogniazdowe, jednakże nie sposób pominąć, że w treści operatu nr 12/03/03 z dnia 30 września 2003 r. zostało jednoznacznie stwierdzone, że już wtedy oskarżony miał do czynienia z formami czterokrotnymi (k. 77, Załącznik).

Niezrozumiałym dla Sądu jest także, że firma (...) nabywając powyższe formy wtryskowe w dniu 17 listopada 2003 r. (za wyjątkiem formy na kapturek IV zakupionej w dniu 1 października 2003 r.), zapłaciła za każdą z nich 9000 złotych, pomimo rzekomego wzrostu ich wartości w wyniku dokonanej wcześniej, bo już w dniu 14 października 2003 r. renowacji (k. 942-945).

W końcu oceniając operat nr 42/03/05 nie sposób nie odnieść się do opinii biegłego M. R. (k. 1520-1533). Wprawdzie dokonana przez niego wycena dotyczy form wtryskowych ujętych w operacie 42/03/05, jednakże niebędących przedmiotem transportu z dnia 24 lutego 2006 r. i dlatego irrelewantnych z punktu widzenia stawianych oskarżonym zarzutów. Pozwala ona jednak na pomocnicze porównanie dokonywanej przez J. K. wyceny. Analiza powyższych dokumentów prowadzi do wniosku, że wskazana w operacie przez J. K. wartość rynkowa pozostawionych na terenie firmie (...) form również mogła być zawyżona. Nawet jeśli przyjąć w ślad za oskarżonym, że przyjęta przez niego wartość miała charakter odtworzeniowy, to porównując ją z wartością odtworzeniową wynikającą z opinii biegłego M. R. nie sposób nie zauważyć, że zawierają one znaczące różnice. Dla przykładu wartość odtworzeniowa formy wtryskowej na skrzynkę balkonową typ (...) według oskarżonego wynosiła 65 000 złotych, zaś wedle wiedzy M. R. zaledwie 38 000 złotych.

Oczywiście wskazana w poprzednim akapicie okoliczność nie oznacza wprost, że oskarżony zawyżył również wartość form na kapturek, gdyż nie były one przedmiotem opinii biegłego M. R.. Biorąc jednak pod uwagę zeznania wskazanych powyżej świadków - przedstawicieli zakładów produkcyjnych, opinie biegłego J. J., wnioski M. R., oraz przede wszystkim wcześniejsze wyceny oskarżonego dotyczące form na kapturek i związane z tym okoliczności Sąd nie miał wątpliwości, że wskazana dla celów ubezpieczenia w operacie 42/03/05 wartość form wtryskowych na kapturek I, II, III, IV była zawyżona, a dokument nie zasługiwał na wiarę.

Odmiennie Sąd potraktował operat szacunkowy nr 60/09/05, który pomimo licznych braków i błędów merytorycznych i metodologicznych, o których w pisemnej opinii wspominał biegły J. J. zasługiwał zdaniem Sądu na wiarę. Wprawdzie Sąd dysponował sporządzonymi przez oskarżonego w przeszłości operatami, które pozwalały na porównanie niektórych form będących przedmiotem obu dokumentów, jednakże nie ma dostatecznych podstaw aby bezsprzecznie przyjąć, że wskazane w późniejszym operacie wartości były zawyżone. Należy bowiem mieć na względzie, że wzrost wartości form mógł być podyktowany wspomnianą przez oskarżonego renowacją, o której wspominali również inni uczestnicy postępowania. Różnice w wartościach mogły być także wynikiem przyjęcia w poszczególnych wycenach odmiennej metody szacowania wartości. Operat szacunkowy nr 7R/411- (...) z dnia 2 lutego 2000 r. (k. 15-23, Załącznik), który odnosił się do form wtryskowych będących równocześnie przedmiotem późniejszej wyceny dokonanej w operacie nr 60/09/05 sporządzony był bowiem w celu określenia udziału środków trwałych w majątku firmy, a nie jak ten drugi dla potrzeb ubezpieczenia. W konsekwencji na gruncie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie sposób kwestionować prawdziwości dokonanej w nim wyceny.

Z tych samych względów Sąd uznał, że operat nr 40/02/05 także nie zawierał zawyżonych wartości będących jego przedmiotem form wtryskowych. Aktualność zachowuje pogląd wyrażony w poprzednim akapicie, że różnica w wartości form wynikająca z poprzednich wycen oskarżonego (operat nr 40/10/03 z dnia 30 września 2003 r.) mogła być konsekwencją renowacji, bądź przyjęcia odmiennej metody wyceny. Na przekonanie Sądu w tym zakresie wpłynęły zwłaszcza zeznania świadków Z. M. (k. 712-713, 3062-3063, 3467), D. D. (k. 720-721, 3063, 3503-3504), A. O. (k. 725 v, 3063-3064, 3504-), B. W. (2) (k. 728, 3505- 3506) oraz A. M. (k. 1135-1136, 3645), którzy jako przedstawiciele zakładów produkcyjnych pracujących na formach będących przedmiotem tej wyceny opisywali ich stan. Świadkowie zgodnie stwierdzili, że znajdujące się na terenie ich zakładów produkcyjnych formy były w dobrej kondycji. Mając natomiast na uwadze, iż we wcześniejszym operacie szacunkowym nr 40/10/03 z dnia 30 września 2003 r. J. K. w rubrykach ,,uwagi” dokładnie opisał charakter uszkodzeń tych samych form wtryskowych należy przypuszczać, że w międzyczasie rzeczywiście doszło do ich renowacji, skoro później świadkowie byli zadowoleni z ich funkcjonowania. Na potwierdzenie tej okoliczności należy przytoczyć zeznania świadka Z. M., który stwierdził, iż znajdujące się na terenie jego zakładu produkcyjnego maszyny były po regeneracjach. Nie ma również dowodów przeciwnych, nakazujących przyjąć, że wartości form wskazane w operacie 40/02/05 były zawyżone.

Dopiero w tym stanie rzeczy Sąd był władny ocenić wyjaśnienia J. K.. Nie było podstaw aby kwestionować je zakresie w jakim oskarżony przyznał, że w ramach współpracy z (...) sp. z o.o. sporządził na potrzeby ubezpieczenia operaty szacunkowe nr 40/02/05, 60/09/05 oraz 42/03/05 za co otrzymał przewidziane w umowie o dzieło wynagrodzenie w łącznej kwocie około 3600 złotych. Nie było również wątpliwości co do tego, że oskarżony poświadczył nieprawdę, co do faktu przeprowadzania oględzin wszystkich form będących przedmiotem wyceny. Powyższe znalazło bowiem pełne pokrycie w zeznaniach świadków T. P., A. K. (2), A. A. (1), A. B. (1), B. W. (1), D. G. i A. B. (2). Wreszcie z powodów wskazanych powyżej Sąd nie znalazł podstaw aby kwestionować wyjaśnienia oskarżonego jakoby wartości form wtryskowych w operatach nr 60/09/05 oraz 40/02/05 nie były zawyżone.

Za całkowicie niewiarygodne i pozostające w sprzeczności z materiałem dowodowym, Sąd uznał natomiast wyjaśnienia oskarżonego, w zakresie w jakim starał się tłumaczyć przyczyny różnic w wycenie tych samych form w różnych okresach oraz przekonywać, iż wycena form na kapturek zawarta w operacie nr 42/03/05 była prawidłowa. Początkowo J. K. twierdził, że znaczny wzrost wartości tych samych form w poszczególnych wycenach (z 9000 złotych do 31 000 złotych) wynikał z faktu przeprowadzenia ich renowacji. Nie potrafił jednak wskazać logicznych przyczyn dla których ostatecznie przyjął jeszcze większe wartości. Następnie oskarżony wskazał, że w sporządzonych na potrzeby ubezpieczeniowe operatach podał wartość odtworzeniową, która ze swej istoty jest wyższa niż wskazywana wcześniej wartość rynkowa. Na rozprawie przed Sądem J. K. po raz kolejny stwierdził, że dokonywana na potrzeby ubezpieczenia wycena dotyczyła wartości odtworzeniowej i właśnie stąd wynikała różnica w jego wycenach. Zdaniem oskarżonego wyraźne wskazanie w operacie, że wycena dotyczy wartości rynkowej wynikało z jego nieuwagi.

Nie powielając w tym miejscu stojących w opozycji do wyjaśnień oskarżonego argumentów podniesionych już przy okazji oceny operatu szacunkowego nr 42/03/05, a zwłaszcza tych dotyczących okoliczności renowacji i jej wpływu na wartość form Sąd skupił się na kwestii przyjętej przez oskarżonego metodzie wyceny. Należy bowiem zwrócić uwagę, że wbrew temu co twierdził, w sporządzonym przez siebie operacie J. K. wielokrotnie wskazywał, iż wyceny dokonywał w oparciu o wartość rynkową form. Powyższą okoliczność można by jeszcze tłumaczyć omyłką, zwłaszcza że w treści operatu (k. 278) oskarżony stwierdził także, że oprzyrządowanie (formy wtryskowe) wyceniał w oparciu o szacunkowe odtworzenie kosztów jego wykonania, a biegły M. R. potwierdził zastosowaną przez niego metodę. Przyjęcie wersji oskarżonego nakazuje jednak uznać, że również sporządzony wcześniej, w dniu 16 stycznia 2004 operat szacunkowy nr 01/01/04/I odnoszący się do tych samych form (k. 100-113, Załącznik) określał ich wartości odtworzeniowe. Porównanie dokumentów wskazuje bowiem, że oba operaty były sporządzane już po przeprowadzeniu renowacji, w podobnym celu, na tych samych podstawach oraz w oparciu o identyczną metodologię wyceny, przy znacznie zbliżonej cenie sprzedażnej godziny narzędziowej. Mimo to różnica w wycenie tych samych form na kapturek I, II, III, IV, będących jednocześnie przedmiotem transportu z dnia 24 lutego 2006 r. wyniosła 100 000 złotych.

Skoro zatem oskarżony był świadomy w jakim celu sporządzał operat szacunkowy, za który otrzymał stosowne wynagrodzenie, a mimo tego poświadczył nieprawdę, co do faktu przeprowadzenia oględzin wszystkich form wtryskowych oraz zawyżył wartość form w operacie z dnia 12 marca 2005 r. nr 42/03/05, ułatwiając tym samym wprowadzenie ubezpieczyciela w błąd co do wartości form, to nie sposób podzielić jego stanowiska odnośnie stawianego mu zarzutu.

W konsekwencji, powyższe ustalenia w połączeniu z innymi okolicznościami tej sprawy prowadzą do wniosku, że dążenie oskarżonego R. S. (1) do włączenia do podstawy szacowania ubezpieczonego mienia używanego i dzierżawionego wyceny biegłego rzeczoznawcy nie było bez znaczenia. Zdaniem Sądu oskarżony wiedząc, że operat został sporządzony w sposób niepoprawny, świadomie to wykorzystał. Oskarżony miał na uwadze, że tak naprawdę określenie ich rzeczywistej wartości, z uwagi na charakter wycenianego przedmiotu (egzemplarze unikatowe – wykluczają metodę porównawczą, do wyceny odtworzeniowej konieczna była ocena stanu ich wyeksploatowania, zużycia itd., która z uwagi na zaginięcie nie była możliwa, wycena księgowa- opierała się o faktury zakupu, a w nich podana była wartość z operatu) bez opierania się na wnioskach operatu szacunkowego nie było w zasadzie możliwe.

Wystarczy wspomnieć, że J. K. wyraźnie wyjaśnił, iż na chwilę wykonywania operatu zleceniodawca wiedział, że nie wszystkie formy będące przedmiotem wyceny zostały poddane oględzinom. Zdaniem oskarżonego na miejsce oględzin zawsze jeździł on z K. S. (2) występującym w firmie (...) Sp. z o.o. w charakterze przedstawiciela do spraw produkcji (k. 796), co potwierdza treść operatu szacunkowego nr 42/03/05 oraz zeznania M. S. (1). Mało prawdopodobnym jest natomiast, że K. S. (2) zataił tę okoliczność przed prezesem zarządu – R. S. (1) zwłaszcza, że był z nim spokrewniony.

Niezależnie od powyższego Sąd doszedł do przekonania, że R. S. (1) miał również pełną świadomość, że określona przez rzeczoznawcę wartość będących przedmiotem transportu z dnia 24 lutego 2006 r. form wtryskowych na kapturek była zawyżona. Należy bowiem mieć na względzie, że z zabezpieczonego u oskarżonego J. K. operatu szacunkowego nr 40/10/03 z dnia 30 września 2003 r. (k. 40-61, Załącznik), w którym wartość form wtryskowych na kapturek została określona na poziomie 9000 złotych wynika, że to właśnie R. S. (1) występujący w charakterze dyrektora ds. Produkcji w zlecającej w tym czasie wycenę firmie (...) sp. z o.o. wskazał je rzeczoznawcy, udzielił mu niezbędnych informacji oraz udostępnił dokumentację techniczną. Powyższe wpływa na przekonanie, że oskarżony widział w jakim stanie znajdują się formy i znał ich rzeczywistą wartość, a mimo to już jako Prezes (...) sp. z o.o. zakupił je za łączną kwotę 216 000 złotych i taką ich wartość przedstawił ubezpieczycielowi.

Poza tym nie sposób pominąć istniejące pomiędzy spółkami (...), D. I oraz A. P. powiązania osobowe oraz budzące wątpliwości okoliczności przechodzenia własności form wtryskowych na kapturek I, II, III, IV na poszczególne firmy. Dogłębna analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a zwłaszcza danych z krajowego rejestru sądowego wskazuje bowiem, że w momencie zakupu tych form przez D. I od (...) sp. z o.o. w październiku i listopadzie 2003 r. prezesem zarządu spółki D. I, jak również będącej jej (...) spółki (...) była A. S.. Natomiast (...) spółki A.K.S. w okresie od 31.10.2001 do 31.05.2004 r., która z kolei była wspólnikiem wspomnianej D. (...) pozostawał R. S. (1). Następnie mimo, że zgodnie z tym co zeznała świadek M. S. (1) oskarżony, współpracował w przeszłości z (...) sp. z o.o. i zdaniem Sądu, z uwagi na pełnioną przez siebie funkcję znał wcześniejszą wartość form wtryskowych na kapturek, to już jako Prezes zarządu (...) sp. z o.o. w kwietniu 2005 r. zakupił te same formy za kwotę 216 000 złotych.

Nie sposób pominąć również, że w październiku i listopadzie 2003 r., jak i w kwietniu 2005 r. wspólnikiem A. Business (...) oraz A. P. pozostawała A. A. (3). Również E. S. w okresie od 12 września 2003 r. do 9 marca 2005 r. posiadała udziały w spółce (...) sp. z o.o.

W tym stanie rzeczy zupełnie niezrozumiałym i pozbawionym podstaw ekonomicznych wydaje się zlecenie przez (...) sp. z o.o. wyceny form na kapturek dla potrzeb ubezpieczenia w czasie gdy były jeszcze własnością (...) sp. z o.o. (k. 117, Załącznik) oraz ich późniejszy zakup za określoną w operacie łączną kwotę 216 000 złotych w okresie bezpośrednio poprzedzającym zawarcie umowy ubezpieczenia (k. 946-949).

Zdaniem Sądu osoby zaangażowane w działalność (...) sp. z o.o. z uwagi na pełnione jednocześnie lub w przeszłości funkcje w innych, wskazanych wyżej spółkach musiały mieć świadomość ich rzeczywistej wartości (w tym również tej wynikającej ze sporządzanych już po modernizacji operatach), a mimo to formy zostały zakupione po zawyżonej cenie. Jeśli jednak zważy się na podniesione na początku odnoszących się do tej kwestii rozważań na temat przyjętych w umowie ubezpieczenia podstaw szacowania wartości mienia powyższe okoliczności znajdują wytłumaczenie.

Podsumowując ten etap rozważań Sąd doszedł do przekonania, że wyjaśnienia braci Z., całokształt przedstawionych wcześniej okoliczności związanych z zaginięciem auta z towarem, jak również znajdujące oparcie w materiale dowodowym rozważania odnośnie okoliczności ubezpieczenia oraz wiedzy R. S. (1) na temat rzeczywistej wartości form Sąd doszedł do przekonania, że jego stanowisko odnośnie stawianego mu zarzutu, jak również wyjaśnienia z tym związane nie zasługiwały na wiarę.

Zdaniem Sądu na miano wiarygodnych zasługują wyjaśnienia A. W. (1) w zakresie w jakim oskarżony przyznał, że na przełomie lutego i marca razem z innymi mężczyznami pozostawili samochód ciężarowy marki I. na znajdującej się w miejscowości K. posesji oskarżonego J. W.. Mimo, że mężczyźni posiadali kluczyki do auta to oskarżony podejrzewał, ze może ono pochodzić z nielegalnego źródła. Na wypadek kontroli Policji A. W. (1) przekazał J. W. sporządzoną wcześniej umowę sprzedaży auta.

Powyższe znalazło pełne pokrycie w protokole przeszukania posesji (k. 1400-1402), wyjaśnieniach J. W., protokole zatrzymania rzeczy (k. 1405-1407), umowie sprzedaży auta z dnia 17 lutego 2006 r. (k. 1429), w wystawionej w języku włoskim dokumentacji auta (k. 1451-1452), jak również w protokole oględzin samochodu (k. 1236-1237) oraz opinii z zakresu badań mechanoskopijnych (k.1256-1259).

W konsekwencji Sąd nie znalazł podstaw aby kwestionować twierdzenia oskarżonego odnośnie okoliczności poprzedzających transport samochodu. Zdaniem A. W. (1) propozycję zarejestrowania na siebie oraz przechowania samochodu ciężarowego w zamian za wynagrodzenie złożył mu znajomy o imieniu M.. W dalszej kolejności mężczyźni sporządzili umowę sprzedaży, której przedmiotem był pochodzący rzekomo z W. samochód, jednakże oskarżony nie był zobligowany do zapłacenia umówionej ceny. Wprawdzie za wyjątkiem umowy sprzedaży oraz dokumentacji auta żaden ze zgromadzonych w sprawie dowodów nie potwierdzał wyjaśnień A. W. (1) odnośnie tych kwestii, ale również żaden im nie przeczył. Mając natomiast na uwadze, że razem z wyjaśnieniami oskarżonego w pozostałym zakresie tworzyły logiczną całość Sąd uznał, że są prawdziwe.

W dalszej kolejności Sąd dał wiarę złożonym w toku czynności okazania wizerunku wyjaśnieniom oskarżonego, w których dokładnie opisał on okoliczności, w jakich razem z innymi osobami pozostawił auto na posesji oraz przebieg tej czynności. Oskarżony wskazał miejsce, w którym doszło do spotkania pomiędzy nim i mężczyzną o imieniu M., a następnie miejsce, w którym dołączyli do nich pozostali dwaj uczestnicy zdarzenia. Opisał wygląd mężczyzn oraz wskazał marki samochodów jakimi się poruszali.

Przy ocenie twierdzeń A. W. (1) w tym zakresie Sąd miał na względzie nie tylko to, że były one rzeczowe i logiczne, ale zwłaszcza niezwykle szczegółowe. Dodatkowo po części znalazły pokrycie w wyjaśnieniach J. W.. Wprawdzie zdaniem tego oskarżonego na posesję przybyły łącznie 3 osoby, jednakże z jego wyjaśnień wynika, iż widział jedynie moment parkowania ciężarówki. J. W. przyznał natomiast, że nie wyglądał na ulicę, nie zauważył także kto otwierał i zamykał bramę (k. 1494-1495). Powyższe nabiera szczególnego znaczenia jeśli zważy się, że wedle wyjaśnień A. W. (1) mężczyźni opuścili auta przed wjazdem na posesję, zaś kierowca ciężarówki przesiadł się do samochodu marki V. (...), którym poruszał się jeden z uczestników zdarzenia. Zdaniem A. W. (1) na teren posesji weszli jedynie on, kierowca (...) oraz mężczyzna o imieniu M.. To właśnie ten ostatni wjechał ciężarówką na posesję. Okoliczności te wpływają na przekonanie, że wyjaśnienia oskarżonych w pełni ze sobą korelowały, gdyż J. W. najprawdopodobniej nie zauważył czwartej osoby.

Dodatkowo nie sposób pominąć, że obaj oskarżeni opisując wygląd kierowcy V. (...) wskazali, że był to niewysoki blondyn w wieku 30-35 lat, ubrany w ubrania robocze, co zdaje się potwierdzać powyższą wersję zdarzeń oskarżonego. Nie mają przy tym znaczenia odmienne, niewiarygodne w opinii Sądu wyjaśnienia A. W. (1) złożone podczas pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego. Należy bowiem mieć na względzie, iż były one niezwykle pobieżne, w zasadzie nie wskazywały na żadne szczegóły zajścia, a dodatkowo ujawniały pewne nieścisłości. Dla przykładu oskarżony twierdził początkowo, że mężczyzna o imieniu M. wraz z nieznanym mu kierowcą podjechali po niego samochodem i razem udali się do J. W.. Natomiast później wyjaśnił, że na posesję mężczyźni udali się dwoma samochodami (k. 1447-1449v).

Wreszcie Sąd nie znalazł podstaw, aby kwestionować wyniki przeprowadzonych z udziałem A. W. (1) czynności okazania wizerunku (k. 1456-1458) oraz osoby (k.1720-1721). Jako kierowcę ciężarówki, który przyjechał na posesję J. W., a następnie przesiadł się do innego auta oskarżony rozpoznał M. Z. (1). Podkreślił przy tym, że miał sposobność przyjrzeć się mężczyźnie, gdyż widział go zarówno w świetle wewnętrznego oświetlenia samochodu, jak również w czasie gdy ten wysiadał z kabiny. Z uwagi zaś na charakterystyczne dziecinne rysy twarzy, kruczoczarne włosy, czarną oprawę oczu, ciemne krzaczaste brwi oraz odstające uszy oskarżony wykluczył możliwość pomyłki. A. W. (1) nie zgłaszał przy tym żadnych zastrzeżeń, co do prawidłowości przeprowadzenia czynności.

Wprawdzie na rozprawie przed Sądem oskarżony stwierdził, że jego wcześniejsze wyjaśnienia odnośnie roli M. Z. (1) nie polegały na prawdzie, jednakże na podstawie przeprowadzonej poniżej analizy Sąd doszedł do przekonania, iż stanowisko A. W. (1) zaprezentowane w postępowaniu jurysdykcyjnym nie zasługiwało na wiarę.

Na rozprawie przed Sądem oskarżony twierdził, iż wskazał M. Z. (1) z obawy przed prowadzącym czynność funkcjonariuszem Policji. Jego zdaniem A. P. (2), zagroził mu, że jeżeli nie będzie mówił prawdy to go zamknie, czego oskarżony, który na obie czynności przybył z córką szczególnie się obawiał. A. W. (1) zgłaszał także zastrzeżenia do okoliczności przeprowadzenia czynności okazania, gdyż w jego opinii wśród okazywanych mu osób jedynie rozpoznany przez niego M. Z. (1) ubrany był w garnitur.

Sąd wziął jednak pod uwagę, że wątpliwości oskarżonego pojawiły się dopiero w toku postępowania przed Sądem. Jak to już wcześniej zostało podniesione A. W. (1) nie zgłaszał bowiem, żadnych zastrzeżeń zarówno do protokołu okazania wizerunku jak i protokołu okazania osoby. Co więcej oskarżony dokładnie opisał po czym rozpoznał kierowcę ciężarówki i wskazał, że miał stosowność aby mu się przyjrzeć. Nawet na rozprawie przed Sądem oskarżony wyjaśnił, iż pomimo nacisku, funkcjonariusz policji nie wskazał mu, którą osobę ma wybrać, a nadto nie potrafił sprecyzować na czym ów nacisk miał polegać.

Ponadto w ocenie Sądu symptomatyczne było to, że jak twierdził oskarżony, nie był w stanie przypomnieć sobie wyglądu kierowcy, a jednocześnie potrafił z całą stanowczością wykluczał udział M. Z. (1) w zdarzeniu.

Wreszcie nie umknęło uwadze Sądu, że oskarżony skłamał, twierdząc, że na obie czynności przyjechał z córką i to właśnie z obawy, że w przypadku zatrzymania zostanie sama wskazał na M. Z. (1). Należy bowiem mieć na względzie, że z wyjaśnień J. W. wyraźnie wynika, że na czynność okazania wizerunku A. W. (1) przybył razem z nim oraz swoim ojcem, zaś córki nie było w aucie (k. 2853).

Nie sposób pominąć przy tym, że oskarżony J. W., który przecież także posiadał wiedzę odnośnie okoliczności przyprowadzenia auta na jego posesję zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i na rozprawie przed Sadem nie zgłaszał zastrzeżeń do czynności okazania. Oskarżony stwierdził, że prowadzący czynność funkcjonariusz nie wskazywał mu konkretnego zdjęcia, zaś z jego opisu wynika, że czynność była przeprowadzona prawidłowo (k. 2852).

Z tych względów to właśnie przeprowadzone w toku postępowania przygotowawczego czynności okazania, a nie stanowisko oskarżonego na rozprawie głównej Sąd uznał za wiarygodne. W opinii Sądu nie można również wykluczyć, że ta niepoparta żadnymi sensownymi podstawami niekonsekwencja w wyjaśnieniach A. W. (1) była wynikiem zewnętrznego nacisku. Należy bowiem mieć na względzie, że również w przypadku oskarżonego P. Z. takie próby były podejmowane.

Sąd nie podzielił stanowiska A. W. (1) jakoby oskarżony był przekonany, że samochód pochodzi z legalnego źródła. Należy bowiem mieć na względzie, że już same okoliczności, o których wyjaśniał, a zwłaszcza spisanie umowy sprzedaży pomimo braku zapłaty, kwestie związane z jego przechowaniem oraz zarejestrowaniem wpływają na przekonanie, że oskarżony miał świadomość, iż auto pochodzi z nielegalnego źródła, a mimo to pomagał w jego ukryciu. Ponadto z wyjaśnień obu oskarżonych wynika, że A. W. (1) przekazał umowę sprzedaży auta J. W. na wypadek kontroli Policji. Wreszcie na rozprawie głównej przed Sądem oskarżony przyznał, że podejrzewał, iż samochód może pochodzić z czynu zabronionego (k. 2848). Dla oceny wyjaśnień oskarżonego w tym zakresie nie ma znaczenia jakie było rzeczywiste pochodzenie auta, a w konsekwencji jaki charakter miał zarzucony oskarżonemu czyn, gdyż okoliczność ta powinna być rozstrzygana dopiero na etapie analizy prawnej.

W zasadzie nie było podstaw aby kwestionować wyjaśnienia M. Z. (1) , w zakresie w jakim nie odnosiły się one do stawianego mu zarzutu. Na rozprawie przed Sądem oskarżony skupił się bowiem niemal wyłącznie na opisie stosunków łączących go z R. S. (1), M. S. (2) oraz J. K. oraz okoliczności dotychczasowej współpracy pomiędzy spółkami (...), w tym zwłaszcza kwestii dzierżawy form. Opisał również swoją przeszłość zawodową oraz znane mu okoliczności organizacji transportu z dnia 24 lutego 2006 r. M. Z. (1) odniósł się również do kwestii modernizacji form oraz sporządzanych w przeszłości na zlecenia D. I sp, z o.o. operatów R. K.. Oskarżony przyznał, że posiadał prawo jazdy kategorii C i w przeszłości zdarzało mu się poruszać należącymi do (...) sp. z o.o. pojazdami. Powyższe okoliczności w pełni potwierdziły dowody w postaci wyjaśnień R. S. (1), zeznań świadków M. S. (2), K. S. (2), M. S. (1), A. P. (3), jak również umowa dzierżawy form wraz z aneksami, (k. 315-326) oraz sporządzone przez J. K. operaty szacunkowe (k. 100-113, 114-116).

Za wiarygodne Sąd uznał także wyjaśnienia oskarżonego odnośnie zajęć jakie wykonywał w dniu 24 lutego 2006 r. Zarówno z wyjaśnień M. Z. (1), jak i zeznań M. S. (2) wynika, że w dniu 24 lutego 2006 r. około godz. 7:00 mężczyźni udali się do C. w celach służbowych jakie wiązały M. S. (2). Następnie około godz. 10 : 30 w tej samej sprawie udali się do P. i Ł.. Około godz. 13 : 00 mężczyźni ruszyli w drogę powrotną do W.. Sąd miał na względzie, iż powyższe dowody w pełni ze sobą korelowały oraz dodatkowo znalazły potwierdzenie w notatce służbowej z dnia 2 października 2006 r. (k.1715), z której wynika, że w drodze do C. o godz. 10:05 oskarżony otrzymał mandat karny za przekroczenie prędkości. Wprawdzie w świetle późniejszych zdarzeń zbieżność daty, godziny oraz celu podróży M. Z. (1) z organizacją transportu z dnia 24 lutego 2006 r. budzi pewne podejrzenia, jednakże w sprawie nie ujawniły się takie okoliczności, które dałyby dostateczne podstawy do przyjęcia, że cel wyjazdu związany był ze zniknięciem ciężarówki z towarem.

Powyższe nie oznacza jednak, że Sąd podzielił wyjaśnienia oskarżonego w zakresie w jakim nie przyznał się do stawianego mu zarzutu bowiem zgromadzony w sprawie, a przedstawiony poniżej materiał dowodowy daje podstawy do przyjęcia, że M. Z. (1) uczestniczył w przestępnym procederze i był w pełni świadomy zarówno prawdziwego przebiegu zdarzenia z dnia 24 lutego 2006 r. jak i jego celu.

Do rangi głównego dowodu obciążającego M. Z. (1) urosły przeprowadzone z udziałem A. W. (1) czynności okazania wizerunku i osoby. Jako kierowcę ciężarówki, który przyjechał na posesję J. W., a następnie przesiadł się do innego auta oskarżony rozpoznał bowiem M. Z. (1). Podkreślił przy tym, że miał sposobność przyjrzeć się mężczyźnie, gdyż widział go zarówno w świetle wewnętrznego oświetlenia samochodu, jak również w czasie gdy ten wysiadał z kabiny. Z uwagi zaś na charakterystyczne dziecinne rysy twarzy, kruczoczarne włosy, czarną oprawę oczu, ciemne krzaczaste brwi oraz odstające uszy oskarżony wykluczył możliwość pomyłki. A. W. (1) nie zgłaszał przy tym żadnych zastrzeżeń, co do prawidłowości przeprowadzenia czynności. Bezprzedmiotowym jest w tym miejscu powielanie argumentów, które podniesione już przy okazji oceny wyjaśnień A. W. (1) przemawiały zdaniem Sądu o prawdziwości tego dowodu. Warto jednak wspomnieć, że mimo późniejszej postawy, M. Z. (1) nie zgłaszał do protokołu zastrzeżeń co do przeprowadzonej w toku postępowania przygotowawczego czynności.

Nie uszło również uwadze Sądu, że oskarżony posiadał prawo jazdy kategorii C i miał sposobność poruszać się tego typu samochodami. Co więcej w przeszłości korzystał już z aut A. P.. Sp. z o.o., co wynika z zeznań świadków Ł. L., A. P. (3) oraz M. S. (1).

Wreszcie nie sposób nie odnieść się do dowodów w postaci protokołu oględzin auta (k. 1236-1237) oraz opinii z zakresu badań mechanoskopijnych (k.1256-1259) z których jednoznacznie wynika, że pierwotny numer identyfikacyjny VIN pojazdu był przerobiony, gdyż pole numerowe nosiło ślady pozafabrycznej ingerencji w podłoże wykonanej właśnie w tym celu, zaś auto posiadało nieoryginalne tablice rejestracyjne. Nie ma zatem wątpliwości, że auto miało być skrzętnie ukryte, tak aby jego prawdziwe pochodzenie nigdy nie zostało ujawnione.

Mając na uwadze powyższe Sąd doszedł do przekonania, że skoro M. Z. (1), będąc prezesem zarządu (...) sp. z o.o. - właściciela części skradzionych rzekomo form uczestniczył w ukryciu samochodu, pomimo świadomości toczącego się postępowania karnego oraz faktu zgłoszenia szkody zarówno w (...) S.A. jak i T. A., to musiał mieć pełną wiedzę odnośnie kwestii planowanego wcześniej zniknięcia auta oraz celu tego przedsięwzięcia. W konsekwencji Sąd uznał, że stanowisko oskarżonego odnośnie stawianych mu zarzutów oraz związane z tym wyjaśnienia nie polegały na prawdzie. Sąd nie podzielił zwłaszcza wyjaśnień oskarżonego odnośnie okoliczności w jakich rzekomo dowiedział się o kradzieży.

Nie mają przy tym znaczenia w ocenie Sądu wyjaśnienia M. Z. (1) jakoby w marcu 2006 r. przez 3 dni przebywał we W.. Należy bowiem mieć na względzie, że zarówno A. W. (1) jak i J. W., którzy wyjaśniali na okoliczność przyprowadzenia samochodu na posesję nie byli w stanie wskazać konkretnej daty zajścia. Nie można wykluczyć zatem tylko na tej podstawie, że w chwili przyprowadzenia samochodu na posesję M. Z. (1) nie było w kraju. Zresztą oskarżony nie przedstawił żadnych dowodów, które mogłyby uprawdopodobnić jego alibi, a nawet nie wnosił o ich przeprowadzenie.

Wyjaśnienia J. W. Sąd uznał za wiarygodne. Oskarżony dokładnie opisał zaobserwowany przez siebie przebieg zdarzenia z okresu przełomu lutego i marca 2006 r. oraz wskazał, że zgodził się przechować posiadające włoskie numery rejestracyjne auto na posesji do czasu jego zarejestrowania jedynie na prośbę swojego siostrzeńca A. W. (1). J. W. otrzymał od siostrzeńca umowę sprzedaży auta. W czasie przechowywania ciężarówki oskarżony nie zbliżał się do niej. Sąd podzielił również stanowisko J. W. jakoby na czynność okazania wizerunku do C. udał się razem z A. W. (1) oraz jego ojcem.

Powyższe okoliczności znalazły pełne pokrycie w wyjaśnieniach A. W. (1) oraz w dowodach w postaci protokołu przeszukania posesji (k. 1400-1403), umowy sprzedaży auta (k. 1430) oraz sporządzonej w języku włoskim dokumentacji samochodu (k. 1451-1452). Poza tym w sprawie nie ujawniły się okoliczności, które nakazywałyby przyjąć, że oskarżony kłamał.

Natomiast drobne niekonsekwencje jakie jawią się na tle wyjaśnień oskarżonego składanych na różnych etapach postępowania przygotowawczego, a zwłaszcza kwestia liczby samochodów jakimi poruszali się mężczyźni wynikają zdaniem Sądu z punktu widzenia oskarżonego na zaistniałą sytuację. Podczas czynności okazania wizerunku oskarżony przyznał bowiem, że nie wychodził na ulicę, a jako że wedle wyjaśnień A. W. (1) towarzyszący mu mężczyźni auta pozostawili przed posesją to mógł po prostu ich nie zauważyć.

Zeznania świadków M. S. (2) i K. S. (2) Sąd ocenił z dużą dozą ostrożności. Należy bowiem mieć na względzie, że osoby te ściśle współpracowały z (...) sp. z o.o. oraz były spokrewnione z oskarżonym R. S. (1). Co więcej M. S. (2) utrzymywał bliskie relacje koleżeńskie z M. Z. (1).

W swoich zeznaniach M. S. (2) skupił się zwłaszcza na opisie pełnionej przez siebie funkcji oraz związanych z tym obowiązków w A. P.. Sp. z o.o. (...) tym świadek opisał znane mu okoliczności zatrudnienia M. Z. (2). Przyznał, że na przełomie stycznia i lutego 2006 r. na polecenie swojego ojca R. S. (1) przewiózł oskarżonego do siedziby A. P.. Sp. z o.o., gdzie miał się on spotkać z oskarżonym w sprawie pracy. M. S. (2) nie był obecny przy ich rozmowie. Jego zdaniem procedura zatrudnienia miała jednak charakter standardowy. W opinii świadka osoby postronne nie miały wejścia na teren firmy. Przesłuchiwany na rozprawie przed Sądem M. S. (2) skupił się zwłaszcza na opisie podróży służbowej, jaką w dniu 24 lutego 2006 r. razem z oskarżonym M. Z. (1) odbył do C., a następnie do Ł. i P.. Świadek przyznał, że M. Z. (1) nie miał tego dnia żadnych spotkań, a jego podróż była związana z koniecznością zdiagnozowania problemów z samochodem. Dopiero w czasie drogi powrotnej, w pobliżu W. M. S. (2) dowiedział się o kradzieży tira. Świadek potwierdził, że wedle jego wiedzy M. Z. (1) posiadał uprawnienia do tego aby poruszać się samochodami ciężarowymi.

Zeznania świadka w powyższym zakresie Sąd uznał za wiarygodne, gdyż w pełni korelowały z wyjaśnieniami M. Z. (1), M. Z. (2) oraz R. S. (1), a dodatkowo znalazły pokrycie w dowodach z dokumentów w postaci notatki służbowej odnośnie ukarania M. Z. (1) mandatem karnym w okolicach P. oraz wykazach rozmów telefonicznych, z których wynika, że 10 stycznia 2006 r. rzeczywiście kontaktował się z M. Z. (2) najprawdopodobniej w sprawie przewiezienia go do siedziby firmy (k. 523). Dla oceny zeznań świadka nie ma znaczenia, że w opinii Sądu M. Z. (1) wiedział o planowanym zniknięciu auta już w czasie podróży do C. w dniu 24 lutego 2006 r. Nie ma bowiem podstaw aby wyłącznie w oparciu o powyższą okoliczność uznać, że także M. S. (2) miał świadomość rzeczywistego przebiegu tego zajścia.

Sąd nie dał jednak wiary zeznaniom świadka w zakresie w jakim zarzucał funkcjonariuszowi Policji A. P. (2) niewłaściwe zachowanie podczas przesłuchania w toku postępowania przygotowawczego. Należy bowiem mieć na względzie, że świadek nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń do protokołu czynności. Zdaniem Sądu jego relacje w tym zakresie miały na celu jedynie wzmocnienie linii obrony oskarżonych R. S. (1) i M. Z. (1), którzy wyniki niekorzystnych dla siebie czynności procesowych z udziałem A. P. (2) tłumaczyli naciskiem funkcjonariusza na uczestników tych czynności. Sąd zwrocił jednak uwagę, że za wyjątkiem oskarżonych, którzy nie przyznali się do stawianych im zarzutów, żaden uczestnik postępowania nie zgłaszał zastrzeżeń do zachowania funkcjonariusza.

K. S. (2) w swoich zeznaniach skupił się zwłaszcza na opisie łączących spółki (...) oraz (...) P., w której był zatrudniony umów w zakresie wykonawstwa wyrobów na formach należących do tej pierwszej spółki, bądź dzierżawionych od D. I. To właśnie świadek jako pierwszy poznał J. K. i polecił go R. S. (1). Jego zdaniem J. K. zajmował się kontrolowaniem stanu form. On sam natomiast był obecny w toku rozpoczęcia produkcji i podpisania umowy. Zajmował się również oceną procesu technologicznego, w czym często pomagali mu M. Z. (1), W. S. oraz K. J.. K. S. (2) opisał początki współpracy z R. S. (1), historię powstania (...) sp. z o.o., jej późniejszą pozycję na rynku oraz charakter działalności. Wskazał znane mu okoliczności nawiązania współpracy z firmą (...) oraz te odnoszące się do zaginięcia auta z formami w lutym 2006r. Odniósł się również do kwestii zatrudnienia kierowcy, ubezpieczenia transportu oraz likwidacji spółki, która trwa od 2007 r. lub 2008 r.

Uznając zeznania świadka w powyższym zakresie za w pełni wiarygodne Sąd zwrócił uwagę, że tak naprawdę niczego istotnego do sprawy nie wnoszą. Jego wiedza na temat będących przedmiotem tego postępowania okoliczności była bowiem znikoma, zaczerpnięta od innych osób, a świadek skupił się raczej na opisie całokształtu okoliczności związanych z prowadzoną przez (...) sp. z o.o. działalnością. Mimo bliskich relacji z oskarżonymi R. S. (1), M. Z. (1) oraz J. K. Sąd nie znalazł podstaw aby je kwestionować, gdyż znalazły pełne pokrycie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Sąd nie dał jednak wiary zeznaniom świadka, jakoby nie posiadał powiązań z (...) sp. z o.o., gdyż jak wyraźnie wskazała M. S. (1) był on zatrudniony w spółce na podstawie umowy o dzieło i zajmował się inwestycjami.

Za w pełni wiarygodne Sąd uznał zeznania zatrudnionych w charakterze kierowców w (...) sp. z o.o. świadków Ł. L. (k. 1363-1364, 3908-3909) oraz A. P. (3) (k. 1365-1366, 3957-3958). Obaj w sposób szczegółowy opisali swoją rolę w firmie i wskazali okres, w którym byli zatrudnieni. Zgodnie stwierdzili, że w czasie ich zatrudnienia samochód, który w późniejszym okresie zaginął nie był obsadzony kierowcą. Stan ten utrzymywał się kilka miesięcy. Wprawdzie świadkowie znali M. Z. (2), gdyż zdarzało im się jeździć z nim w trasę, jednakże nie potrafili określić bliższych okoliczności jego zatrudnienia. A. P. (3) stwierdził jedynie, że słyszał, iż oskarżony zgłosił się po emisji ogłoszenia. Świadkowie wskazali również, że obserwowali załadunek auta w dniu 23 lutego 2006 r. Nie mieli jednak bliższych informacji na temat zaginięcia auta.

Ł. L. zeznał dodatkowo, że w przeszłości użytkował zaginiony później samochód, który w czasie jego użytkowania nie miał żadnych usterek. Świadek nie miał również problemów z immobilaizerami, w które auta były zaopatrzone. Ł. L. przyznał również, iż w dniu 24 lutego 2006 r. na polecenie M. S. (1) dowiózł oskarżonemu M. Z. (2) siatkę z brakującymi elementami. Zdaniem świadka, w czasie jego zatrudnienia, które trwało od kwietnia 2005 r. do pracy przyszedł tylko jeden nowy kierowca to jest M. Z. (2).

Świadek A. P. (3) miał odmienne zdanie na temat immobilaizerów, które w jego opinii sprawiały czasami trudności. Świadek przyznał także, że zdarzało się, iż M. Z. (1) użytkował zarówno samochód będący przedmiotem kradzieży, jak również mniejsze samochody dostawcze A. P.. Sp. z o.o.

Powyższe zeznania świadków w pełni ze sobą korelowały oraz znalazły odzwierciedlenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, a zwłaszcza wyjaśnieniach M. Z. (2), po części w wyjaśnieniach R. S. (1), jak również w zeznaniach świadka M. S. (1). Natomiast pewne widoczne na tle ich relacji nieścisłości i różnice były naturalną konsekwencją różnego punktu widzenia na otaczającą ich rzeczywistość.

Analogicznie Sąd ocenił zeznania świadka M. S. (1) (k. 1507-1511, 3910-3911). Przede wszystkim nie było podstaw, aby kwestionować je w zakresie w jakim świadek opisała okres swojego zatrudnienia w (...) sp. z o.o., pełnioną przez siebie funkcję oraz ciążące na niej z tego tytułu obowiązki służbowe. Również zeznania świadka na temat innych osób zatrudnionych w A. P., a zwłaszcza R. S. (1), M. S. (2) oraz K. S. (2), piastowanych przez nich stanowisk, powiązań rodzinnych między tymi osobami, jak również przeszłości zawodowej związanej z (...) sp. z o.o., a także okoliczności współpracy z prezesem zarządu (...) sp. z o.o. M. Z. (1) nie budziły wątpliwości, gdyż znalazły pełne pokrycie w twierdzeniach tych osób, ale również w wydrukach z bazy danych PESEL (k. 1635-1664).

Zeznania świadka odnośnie zdarzenia z dnia 24 lutego 2006 r. tak naprawdę niczego do sprawy nie wnoszą. M. S. (1) ograniczyła się w nich jedynie do stwierdzenia, że zaobserwowała odbywający się dzień wcześniej załadunek, a o fakcie zaginięcia dowiedziała się jakiś czas później i w tym zakresie Sąd uznał je za prawdziwe.

Na odrębną uwagę zasługiwały natomiast nakreślone przez świadka zasady przechowywania kluczyków do aut w firmie (...) sp. z o.o., które Sąd, mając na względzie, że w sprawie nie ujawniły się dowody nakazujące przyjąć, że było inaczej uznał za wiarygodne. Otóż zdaniem M. S. (1) od listopada 2005 r. kluczyki zapasowe były przechowywane wyłącznie w biurze na ul. (...). Podstawowe komplety znajdowały się zaś w zamykanym na zamek biurku. Jedynie wąskie grono osób, w tym świadek, było uprawnione do wydawania ich kierowcom. Powyższe wpływa na przekonanie, że kluczyki nie mogły z łatwością dostać się w niepowołane ręce.

Więcej wątpliwości Sąd nabrał odnośnie kwestii zatrudnienia M. Z. (2). Opierając się w tym zakresie na wyjaśnieniach oskarżonego Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka, jakoby jego pojawienie się w firmie i późniejsze zatrudnienie na stanowisku kierowcy było czysto przypadkowe. Wprawdzie świadek zeznała, że podobne przypadki zdarzały się w przeszłości, jednakże wyjaśnienia oskarżonego w świetle późniejszych wydarzeń nie mogły w zasadzie budzić wątpliwości. Co więcej dziwi fakt zamieszczenia ogłoszenia o chęci zatrudnienia kierowcy, już po przyjęciu do pracy M. Z. (2). Z jednej strony niezrozumiałym jest bowiem poszukiwanie kolejnego kierowcy pomimo zatrudnienia oskarżonego (tym bardziej, że M. S. (1) i R. S. (1) tłumaczyli tę okoliczność w sposób odmienny - zdaniem świadka chodziło o zadośćuczynienie wcześniejszemu niedopatrzeniu, oskarżony twierdził natomiast, że ogłoszenia było zamieszczone z obawy, iż M. Z. (2) nie sprawdzi się w roli kierowcy), z drugiej zaś rodzi się pytanie skąd M. Z. (2) wiedział, że firma (...) sp. z o.o. poszukuje kierowcy skoro ta nie dawała wcześniej ogłoszenia. W opinii Sądu celem późniejszego zamieszczenia ogłoszenia było wzbudzenie poczucia, że oskarżony właśnie w ten sposób dowiedział się o wolnym stanowisku.

Oczywiście powyższe nie oznacza, że M. S. (1) miała świadomość celu zatrudnienia oskarżonego, gdyż jak sama przyznała jak tylko oskarżony zjawił się w firmie, świadek poinformowała o tym fakcie R. S. (1), który podjął decyzję o jego przyjęciu.

Sąd przyznał walor wiarygodności w całej rozciągłości zeznaniom świadka S. S. (k. 1770-1780v). Wprawdzie świadek nie posiadała istotnych informacji związanych z zatrudnieniem M. Z. (2) oraz zaginięciem samochodu, jednakże złożone przez nią w toku postępowania przygotowawczego zeznania pozwoliły zweryfikować wyjaśnienia oskarżonego R. S. (1) pod kątem wycofania szkody z T. A.. Należy bowiem mieć na względzie, że w dniu 6 października 2006 r. w rozmowie telefonicznej z R. S. (1) świadek uzyskała od niego informację, że znajduje się poza W., a następnie około godz. 9:40 oskarżony poinformował, iż uczestniczył w wypadku pod P.. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że oskarżony miał świadomość, że oczekuje na niego Policja, a z dowodu w postaci logowania do stacji (...) (k. 1948) wynikało, że w czasie pierwszej rozmowy oskarżony przebywał w okolicach ul. (...) w W., zaś w trakcie drugiej w okolicach R., gdzie właśnie w tym dniu w obecności notariusza złożył podpis na oświadczeniu o wycofaniu szkody z T. A..

Sąd nie znalazł podstaw aby kwestionować zeznania W. S. (k. 4063-4064) w zakresie w jakim opisał łączące go z (...) sp. z o.o. stosunki zawodowe. Wedle zeznań świadka zajmował się on technologią produkcji. Świadek odwiedzał firmy, które użytkowały formy i określał czas w jakim ma być wyprodukowany dany detal, dobierał odpowiednie formy do maszyn. W. S. dokonywał także konserwacji form wtryskowych należących zarówno do (...) sp. z o.o. jak i (...) Sp. z o.o. W konsekwencji znał również M. Z. (1). Zdaniem świadka formy, które widział były w dobrym stanie. W. S. potwierdził również, iż zazwyczaj brał udział w dokonywaniu próbnych przetrysków, co było normą. Nie miał jednak wiedzy na temat planowanych prób w C.. Wprawdzie świadek nie potrafił określić w jakim czasie współpracował z (...) sp. z o.o. wskazał jednak, że w 2003 r. otworzył własną działalność gospodarczą, a jakiś czas później zrezygnował z tej współpracy. W. S. nie pamiętał czy w 2006 r. dokonywał przeglądu form wtryskowych A. P. i D. I. Przy ocenie relacji świadka Sąd wziął zwłaszcza pod uwagę, że w sprawie nie ujawniły się dowody przeciwne. Poza tym zeznania te znalazły potwierdzenie w fakturze VAT dotyczącej renowacji form (k. 146, Załącznik), w wyjaśnieniach M. Z. (1) oraz chociażby zeznaniach świadka T. P. (k. 613-614) i K. S. (2) (k. 4205-4208).

Pisemne opinie J. J. – biegłego z zakresu wyceny maszyn, urządzeń i pojazdów (k. 751-761, 762-772, 773-782), w których wskazał on na liczne błędy merytoryczne i metodologiczne, których podczas sporządzania operatów nr 42/03/05, 40/02/05 oraz 60/09/05 dopuścił się oskarżony J. K. zasługiwały na walor wiarygodności w całej rozciągłości. Zdaniem Sądu ekspertyzy zostały sporządzone zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa. Biegły udzielił odpowiedzi na wszystkie postawione mu pytania w sposób rzeczowy, logiczny i konsekwentny. Dodatkowo żaden z uczestników postępowania nie kwestionował tych dowodów, a sam J. K. zgodził się z wnioskami opinii biegłego.

Na szczególną uwagę zasługiwały natomiast pisemna i ustne, uzupełniające opinie biegłego M. R.. W ekspertyzie z dnia 18 września 2006 r. biegły określił aktualną wartość rynkową oraz wartość odtworzeniową form wtryskowych składowanych w tamtym okresie na terenie spółki (...), a będących przedmiotem dzierżawy pomiędzy (...) sp. z o.o. a (...) sp. z o.o. W ustnej opinii uzupełniającej (k.3954-3956, 7643-7644) biegły opisał przyjętą przez siebie metodę wyceny oraz jej przebieg. Wskazał także okoliczności, które mogły wpływać na wartość form oraz poruszył kwestię związane z renowacją, modernizacją maszyn. Zgodnie z pisemną opinią biegłego łączna wartość odtworzeniowa 12 form wtryskowych wyniosła 403 000 złotych, podczas gdy oskarżony określił wartość tych samych form na poziomie 715 800 złotych (operaty szacunkowe nr 42/03/05 oraz 40/02/05). Mimo, że różnica w wycenie była znaczna to należy jednak mieć na względzie, że powyższe formy nie były przedmiotem transportu z dnia 24 lutego 2006r. W konsekwencji nawet uznanie, że ich wartości były zawyżone nie miało znaczenia z punktu widzenia stawianych oskarżonym zarzutów. Opinia mogła być zatem traktowana jedynie jako dowód o charakterze pomocniczym, wskazujący na pewne nieprawidłowości w operacie oskarżonego i utwierdzający w przekonaniu, że wartości form na kapturek rzeczywiście zostały zawyżone. W konsekwencji zarówno pisemną, jak i ustne uzupełniające opinie biegłego Sąd uznał za wiarygodne.

Wprawdzie świadek M. M. (1) , który również dokonywał wyceny 12 form wtryskowych zabezpieczonych na terenie spółki (...) (k. 3315-3327) określił ich wartość odtworzeniową na poziomie bardziej zbliżonym do wyceny oskarżonego, jednakże Sąd wziął pod uwagę, że świadek działał na zlecenie (...) sp. z o.o., której prezesem zarządu był oskarżony M. Z. (1). Ponadto sporządzony przez niego operat miał charakter prywatny, nie przeznaczony dla celów postępowania, a z uwagi na irrelewantny stosunek prawidłowości wyceny będących jego przedmiotem form dla odpowiedzialności karnej oskarżonych Sąd go pominął. Mimo tego godzi się podnieść, że różnica pomiędzy określoną przez M. M. (1) wartością odtworzeniową powyższych form wtryskowych, a wyceną oskarżonego wynosiła 167 290 złotych.

W konsekwencji również zeznania świadka M. M. (1) (k. 4065-4066) odnoszące się w zasadzie jedynie do sporządzonej przez siebie wyceny miały charakter drugorzędny i niczego do sprawy nie wniosły.

Za całkowicie niewiarygodne i pozostające w sprzeczności z materiałem dowodowym, Sąd uznał zeznania świadka K. S. (1) (k. 1046-1047, 3502) w zakresie w jakim twierdziła, że w dniu 24 lutego 2006 r. oskarżony A. P. (1) był w pracy. Sąd zwrócił uwagę, że mimo, iż świadek, która jako jedyna potwierdziła obecność oskarżonego w dniu 24 lutego 2006 r. zeznała, że oskarżony podpisał tego dnia listę obecności, jednakże pomimo zobowiązania się do dostarczenia organom ścigania dokumentu nie dopełniła tego obowiązku. Ponadto K. S. (1) zeznała, że oskarżony przebywał tego dnia w pracy od godziny 8:00 – 9:00 do godziny 19:00, podczas gdy sam oskarżony twierdził, że w dniu zdarzenia był obecny w supermarkecie jedynie w godzinach od 11:00/12:00 do 15:00/16:00. Świadek nie była również w stanie wskazać jakie czynności wykonywał tego dnia oskarżony. Powyższe wpływa na przekonanie Sądu, że zeznania świadka w tej części miały na celu jedynie wzmocnienie przyjętej przez oskarżonego linii obrony i nie polegały na prawdzie.

Relacje K. S. (1) w pozostałym zakresie, a zwłaszcza te odnoszące się do kwestii obowiązków służbowych A. P. (1), opisu wyglądu samochodu służbowego, z którego oskarżony korzystał i innych kwestii związanych z jego zatrudnieniem polegały na prawdzie. Na przekonanie Sądu w tym zakresie wpłynęły przede wszystkim zeznania D. M. oraz wyjaśnienia A. P. (1), które pozostawały w zgodzie z twierdzeniami K. S. (1).

Nie było również podstaw aby kwestionować zeznania świadka D. M. w zakresie w jakim opisał relacje łączące go zarówno z P. Z., jak i A. P. (1). Świadek przyznał, że razem z A. P. (1) znał się z okresu wspólnej pracy w supermarkecie (...) w W.. Wskazał przy tym, że jako przedstawiciel handlowy A. P. (1) miał do swojej dyspozycji samochód służbowy marki H. (...) koloru srebrnego. Prywatnie poruszał się zaś (...). P. Z. świadek poznał natomiast w okresie kiedy prowadził komis i serwis motocykli w M.. D. M. przyznał, że oskarżony świadczył na jego rzecz usługi transportowe. Zdaniem świadka oskarżeni mogli poznać się w jego warsztacie, gdyż obaj w nim bywali.

Zeznania świadka znalazły pełne pokrycie w wyjaśnieniach oskarżonych P. Z. i A. P. (1). Potwierdziła je również właścicielka sklepu (...). Także wykazy połączeń telefonicznych oskarżonego wskazują, że utrzymywał relacje zarówno z P. Z., jak i A. P. (1).

Sąd uznał, że zeznania A. K. (1) (k. 20-22, 2998-3000, 3380-3382) zasługiwały na walor wiarygodności w całej rozciągłości. W swoich relacjach świadek skupił się zwłaszcza na opisie wstępnych ustaleń co do współpracy z firmą (...). Świadek przyznał, że najpierw (...) sp. z o.o. dostarczyła tworzywo do próbnych przetrysków, zaś transport form wtryskowych miał odbyć się w dniu 24 lutego 2006 r. W dalszej kolejności opisał dokładnie przebieg zdarzenia z dnia 24 lutego 2006 r. Wskazał, że kierowca (...) sp. z o.o. dopytywał gdzie może rozładować towar. Następnie udał się po zostawiony rzekomo w pobliżu samochód ciężarowy, po czym wrócił i poinformował świadka o kradzieży. Po zawiadomieniu Policji mężczyźni razem udali się w penetrację pobliskiego terenu, która nie przyniosła jednak oczekiwanego efektu. Również pracujący w pobliżu robotnicy nie mieli informacji na temat zaginionego auta. Powyższe zeznania świadka nie były kwestionowane i w pełni korelowały z wyjaśnieniami M. Z. (2). Dodatkowo znalazły pokrycie w dowodach w postaci wydruków poczty elektronicznej (k. 9-11), kserokopii formularza WZ (k. 12), zeznaniach świadków S. P. i J. B., oraz w wyjaśnieniach oskarżonego R. S. (1).

Także relacje D. S. (k.4065-4066) zasługiwały na wiarę. Podobnie jak A. K. (1), świadek opisał okoliczności nawiązania współpracy z (...) sp. z o.o. Przyznał, że kontrahent przysłał materiał do wyrobów, zaś później miały dojechać formy wtryskowe. Następnie D. S. wskazał znane mu okoliczności zajścia z dnia 24 lutego 2006 r., które znalazły pełne odzwierciedlenie w wyjaśnieniach M. Z. (2), zeznaniach A. K. (1), S. P., J. B. oraz korespondencji mailowej z R. S. (3) (k.9-11).

Zeznania świadków S. P. (k. 45-46v, 2975-2976, 3354) i J. B. (k.43-44v, 2975-2976, 3354-3355) mają dla sprawy znaczenie drugorzędne. W relacjach swych ograniczyli się oni bowiem do stwierdzenia, że pracując w pobliżu siedziby spółki (...) nie zwracali uwagi na to co dzieje się w jej okolicach, przez co nie zauważyli zaparkowanego na ulicy samochodu ciężarowego marki I. i w tym zakresie Sąd uznał je za w pełni wiarygodne. Nie było również podstaw aby kwestionować zeznania świadków w zakresie w jakim stwierdzili, że około godziny 13 : 30 na miejsce ich pracy przybyło dwóch mężczyzn, którzy poszukiwali skradzionego samochodu ciężarowego, gdyż korelowały one w pełni z zeznaniami A. K. (1) oraz wyjaśnieniami M. Z. (2).

Analogicznie Sąd ocenił zeznania świadka A. P. (2) , który za wyjątkiem stwierdzenia, że był referentem sprawy i dokonania pobieżnego opisu czynności procesowych ze swoim udziałem nie był w stanie przytoczyć bliższych okoliczności prowadzonego postępowania. Zaprzeczył jednak z całą stanowczością jakoby kierował groźby pod adresem uczestników czynności procesowych, zastraszał ich, bądź wywierał nacisk. Wskazał również, iż nigdy nie toczyło się przeciwko niemu postępowanie. Dając wiarę A. P. (2) Sąd zwrócił uwagę, że tak naprawdę zastrzeżenia do czynności prowadzonych z udziałem świadka podnosili wyłącznie oskarżeni R. S. (1), M. Z. (1), J. K., A. W. (1) oraz świadek M. S. (2). Żaden z innych uczestników postępowania, w tym M. Z. (2), P. Z. czy J. W. nie zgłaszali zastrzeżeń do zachowania funkcjonariusza. Zdaniem Sądu postawa zgłaszających uwagi osób miała na celu jedynie wzmocnienie przyjętej przez oskarżonych linii obrony poprzez tłumaczenie treści niekorzystnych dla nich czynności procesowych z udziałem funkcjonariusza naciskiem na uczestników tych czynności.

Sąd uznał za w pełni wiarygodne dowody w postaci: faktury dotyczącej wymiany stacyjki i zamków w drzwiach (k. 1178v) oraz zeznań świadka A. C. (k. 1138v, 4204-4205). Powyższe dowody bezsprzecznie wskazują, że w dniu 17 marca 2005r. doszło do wymiany stacyjki oraz 2 klamek zewnętrznych z drzwi samochodu ciężarowego marki I., który był później przedmiotem zdarzenia z 24 lutego 2006 r. Świadek A. C. nie był w stanie stwierdzić co było powodem wymiany i dodał, że wykonał jedynie zlecenie zamawiającego. Nie potrafił także wskazać ile kluczyków otrzymał zlecający wymianę.

Jednocześnie Sąd pominął zeznania A. K. (4) (k. 1140-1141, 3644), gdyż niczego do sprawy nie wnoszą. Świadek nie pamiętał bowiem okoliczności wymiany stacyjki w samochodzie ciężarowym marki I. (...) o nr rej. (...).

Pisemne opinie M. J. - biegłego z zakresu kryminalistycznych badań mechanoskopijnych - (k.1256-1259, 1367-1378) oraz jego ustną opinię uzupełniającą (k. 3506- 3507) Sąd uznał za w pełni wiarygodne. Zdaniem biegłego numer identyfikacyjny pojazdu VIN samochodu ciężarowego znalezionego na posesji J. W. był nieoryginalny i nosił ślady pozafabrycznej ingerencji w podłoże. Ujawniony natomiast przez biegłego pierwotny numer identyfikacyjny pojazdu pozwolił na ustalenie, że było to auto, które w dniu 24 lutego 2006 r. zaginęło. Natomiast w opinii z dnia 26 sierpnia 2006 r. M. J. stwierdził, iż zarówno klucze zatrzymane od M. Z. (2), jak i te zabezpieczone od Centrum (...) S.A. była oryginalne. Ponadto kluczyk do klamki drzwi pochodzący od (...) S.A. (przekazany ubezpieczycielowi przez R. S. (1)) nosił ślady kopiowania. Zdaniem biegłego stacyjka oraz klamki nie nosiły śladów pochodzących od narzędzi. W ustnej opinii uzupełniającej biegły podtrzymał wnioski pisemnych opinii oraz dodał, że mimo, iż w momencie oględzin auta stacyjka wisiała, to nie ma wiedzy takiej, aby samochód był odpalany poza stacyjką bez klucza. Stwierdził również, iż numer VIN i dokumenty samochodu pozwalają zwrócić się do producenta o wyrobienie kluczyka do stacyjki bez wzorca, jednakże w takim wypadku informacja na ten temat powinna znaleźć się zarówno w serwisie, jak i u producenta. Również wyjęcie stacyjki i numer VIN pozwalały na dorobienie kluczyka do wyjętej stacyjki.

Przy ocenie tych dowodów Sąd miał na względzie, że żaden z uczestników postępowania nie zgłaszał zastrzeżeń co do ich prawidłowości. Ponadto opinie zostały sporządzone w sposób rzetelny, logiczny oraz zgodny z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa i dlatego Sąd uznał je za prawdziwe.

W konsekwencji Sąd doszedł do przekonania, że dokumenty w postaci umowy sprzedaży auta (k. 1430) oraz dokumentacji samochodu w języku włoskim (k. 1451-1452) były fałszywe, skoro znaleziona na posesji J. W. ciężarówka w rzeczywistości należała do (...) sp. z o.o. Mimo to Sąd wziął pod uwagę, że niezależnie od niewątpliwie niezgodnej z rzeczywistością treści stanowiły one potwierdzenie wyjaśnień A. W. (1) oraz dowód próby ukrycia samochodu i dlatego w tym zakresie Sąd dał im wiarę.

Przedstawione przez świadka J. S. (k. 3909-3910, 1417-1418) okoliczności były w zasadzie bezsporne, gdyż znalazły pełen pokrycie w protokole oględzin auta, protokole przeszukania posesji w miejscowości K. oraz wyjaśnieniach oskarżonych J. W. i A. W. (2), stąd Sąd uznał je za w pełni wiarygodne. W swoich relacjach świadek skupił się na opisie przeprowadzonej w dniu 20 czerwca 2006 r. na posesji J. W. interwencji w wyniku, której doszło do ujawnienia zaginionego wcześniej (...) o nr (...). Świadek dokładnie opisał przebieg przeprowadzonych oględzin oraz wskazał na zabezpieczone w ich toku dowody. Odniósł się również do zachowania J. W., który okazał funkcjonariuszom umowę sprzedaży auta.

Zdaniem Sądu na miano wiarygodnych w całej rozciągłości zasługiwały zarówno zeznania świadków T. P. (k. 613-614, 2996-2998, 3273-3274), A. B. (1) (k. 676-677, 3002, 3418), A. K. (2) (k. 645-647, 3059-3060, 3468), A. A. (1) (k. 686, 852 v, 3060-3062), H. S. S. J. (k. 848-850), Z. M. (k. 712-713, 3062-3063, 3467), D. D. (k. 720-721, 3063, 3503-3504), A. O. (k.725v, 3063-3064, 3504), M. C. (k. 1049-1050, 3502-3503), B. W. (1) (k. 845-846, 3505), B. W. (2) (k. 728, 3505- 3506), D. G. (k. 692-693, 3642-3643), A. M. (k. 1135-1136, 3645), A. B. (2) (k. 690-691, 3907), jak i dostarczona przez nich dokumentacja (k. 615-643, 648-647, 678, 694, 714-718, 722-723, 730-734, 1051-1056, 3497-3499).

Świadkowie - przedstawiciele współpracujących z (...) sp. z o.o. oraz (...) sp. z o.o. zakładów produkcyjnych zeznawali głównie na okoliczność współpracy z tymi firmami, która miała polegać na wytwarzaniu wyrobów sztucznych na przekazanych przez kontrahentów formach wtryskowych. Świadkowie opisali przy tym ramy czasowe współpracy oraz kwestie wywiązywania się z umowy przez zleceniodawcę. Z punktu widzenia stawianych oskarżonym zarzutów wskazali istotne informacje odnośnie stanu użytkowego przekazanych im na podstawie umów form wtryskowych (a które były ujęte w operatach szacunkowych przedstawionych ubezpieczycielowi) oraz odnieśli się do kwestii przeprowadzania przez biegłego oględzin maszyn w toku produkcji. Spośród wszystkich wymienionych powyżej osób przeważająca większość twierdziła, że mimo iż formy były używane to ich stan był dobry. Jedynie przedstawiciele firmy (...) sp. z o.o. zeznali, że przekazane im maszyny były w bardzo złym stanie i wymagały częstych napraw.

Ponadto za wyjątkiem przedstawicieli firm (...) oraz „AG-ART.” (Z. M. oraz A. M.) pozostali świadkowie zeznali, że w czasie współpracy z (...) sp. z o.o. czy też (...) sp. z o.o. zleceniodawca wraz z biegłym nie dokonywał oględzin maszyn.

Nie sposób pominąć przy tym relacji świadków A. A. (1), B. W. (2) oraz H. S. S. J. którzy zeznali, że w dniu 6 kwietnia 2006 r. oraz 7 kwietnia 2006 r. K. S. (2) wmawiał im, że w przeszłości na terenie ich zakładów produkcyjnych miały miejsce oględziny wykorzystywanych do produkcji maszyn z udziałem biegłego rzeczoznawcy, co nie było prawdą. H. S. S. J. zeznał dodatkowo, że K. S. (2) razem z oskarżonym J. K. odwiedzili zakład produkcyjny (...) i pod pretekstem dalszej współpracy chcieli obejrzeć halę produkcyjną.

Zeznania świadków Sąd uznał za zasługujące na miano wiarygodnych w całej rozciągłości, bowiem są rzeczowe, logiczne, konsekwentne i cechują się wysokim stopniem szczegółowości. Wszyscy oni są osobami obcymi dla oskarżonych, nie łączy ich z nimi stosunek pokrewieństwa czy też zależności, a w sprawie nie ujawniły się okoliczności, które nakazywałyby przyjąć, iż nie mówili prawdy. Dodatkowo relacje świadków korelowały w pełni z posiadaną przez nich dokumentacją odnoszącą się do współpracy z (...) sp. z o.o. oraz (...) sp. z o.o.

Natomiast w mniemaniu Sądu pewne widoczne na tle relacji poszczególnych świadków nieścisłości i różnice, a zwłaszcza mylenie oskarżonego R. S. (1) z jego bratem K. S. (2) były naturalną konsekwencją różnego punktu widzenia na zaistniałą sytuację i nie miały znaczenia dla kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonych. Zresztą powyższe okoliczności zostały rozwiane w toku rozprawy głównej i dlatego nie mogły wpływać na ocenę zeznań świadków.

Również zabezpieczona od powyższych osób dokumentacja zasługiwała na walor wiarygodności w całej rozciągłości, gdyż stanowiła w zasadzie odzwierciedlenie współpracy, o której świadkowie zeznawali. Poza tym wiarygodność tych dowodów nie była kwestionowana przez żadnego z uczestników postępowania.

W mniemaniu Sądu na miano wiarygodnych w całej rozciągłości zasługują dokumentacja związana z zawarciem umowy ubezpieczenia pojazdu mechanicznego oraz rozliczeniem szkody z dnia 24 lutego 2006 r., a zwłaszcza potwierdzenie zawarcia umowy ubezpieczenia (...) S.A. (k. 222), umowa leasingu wraz załącznikami (k. 223-232), pismo z (...) S.A. dotyczące rozliczenia szkody (k. 1170-1182), informacja z (...) w sprawie odmowy wypłaty odszkodowania (k. 1937), jak również zeznania zajmującego się rozliczeniem szkody ze strony (...) S.A. świadka M. K. (k. 1183-1184, 3907-3908).

Z dokumentów tych jasno wynika, że umowa ubezpieczenia została zawarta na okres od 8 września 2005 r. do 7 września 2006 r. w zakresie OC, AC oraz (...) na kwotę 64 674 złotych. Szkoda została zgłoszona telefonicznie w dniu 24 lutego 2006 r. o godz. 14:20. Natomiast decyzją z dnia 8 lipca 2006 r. odmówiono wypłaty odszkodowania. Zgłaszający nie wycofał wniosku o jego wypłatę. Jako, że dokumenty, z uwagi na swój charakter stanowią w zasadzie dowód tego co zostało w nich stwierdzone Sąd ich nie kwestionował. W konsekwencji Sąd był zobligowany dać wiarę budowanym wyłącznie w oparciu o powyższe dokumenty zeznaniom świadka M. K..

Więcej wątpliwości powstało natomiast odnośnie kwestii związanych z zawarciem umowy ubezpieczenia mienia w transporcie. O ile bowiem sama polisa ubezpieczenia mienia w transporcie (k. 233-235, 288-291, 558-560), potwierdzenie ochrony ubezpieczeniowej przy zwiększonej wartości przewożonego mienia (k. 561), kwestionariusz ubezpieczeniowy (k. 604), telefoniczne zgłoszenie szkody (k. 605), korespondencja dotycząca obsługi polisy (k. 292-314), dokumentacja związana z zawarciem umowy ubezpieczenia (k. 1204-1232), dokumentacja związana z wycofaniem szkody (k.1880-1884), zamknięcie szkody (k. 2148), dokumentacja ubezpieczenia w transporcie (k. 3676-3812) oraz odnoszące się do tych kwestii zeznania świadków M. H., A. K. (3) i P. M. nie budziły zastrzeżeń Sądu, o tyle przedstawione ubezpieczycielowi przez R. S. (1) wykaz wartości form będących środkami trwałymi (k. 562-566), zestawienia wartości przewożonych towarów w poszczególnych miesiącach (k. 577-602), jak również zabezpieczone od niego deklaracja wartości form A. P. (k. 236-239), deklaracja wartości form D. I (k. 240), faktury VAT (k. 284-287) i sprecyzowanie wysokości roszczeń (k. 1334-1344) wywoływały pewne wątpliwości.

Prawdziwość pierwszej grupy wskazanych powyżej dokumentów, z uwagi na swój charakter nie mogła być w zasadzie kwestionowana. Wynikało z nich bezsprzecznie, że polisa ubezpieczenia mienia w transporcie została zawarta na okres od 6 maja 2005 r. do 5 maja 2006r. Zakres ubezpieczenia został rozszerzony o klauzulę wymiany części ubezpieczonej maszyny lub urządzenia oraz klauzulę zabezpieczenia w transporcie własnym przed kradzieżą. W wyniku prowadzonych wcześniej negocjacji R. S. (1) uzależnił podpisanie umowy od dodania do podstawy szacowania mienia używanego oraz dzierżawionego wyceny biegłego rzeczoznawcy. Zgodnie ze złożonym przez oskarżonego kwestionariuszem ubezpieczeniowym oraz zmianami dokonanymi w wyniku późniejszych negocjacji maksymalna wartość przewożonego mienia na jeden środek transportu wynosiła 900 000 złotych, natomiast przewidywana wartość mienia przewożonego w okresie ubezpieczenia 9 000 000 złotych. Polisa określała również warunki oraz maksymalny czas postoju pojazdu z ładunkiem bez kierowcy. Zgłoszenie szkody nastąpiło telefonicznie w dniu 24 lutego 2006 r. Natomiast w dniu 9 października 2006r. spółka (...) złożyła podpisany 6 października 2006r. przez R. S. (1) wniosek o zaprzestanie rozpatrywania roszczeń i stanowczo odstąpiła od żądania odszkodowania.

Dodatkowo powyższe dokumenty w pełni korelowały z zeznaniami zajmujących się obsługą polisy świadków.

M. H. (k. 1233-1234, 3907) potwierdził, iż podstawą szacowania wartości mienia używanego i dzierżawionego była wycena biegłego rzeczoznawcy ale tylko w przypadku, gdy wycena w oparciu o średnią wartość rynkową, bądź wartość fakturową netto określoną przez podwykonawcę nie była możliwa. Rola świadka ograniczała się natomiast do zapoznania, akceptacji i podpisania się pod warunkami polisy.

A. K. (3) (k. 1202-1203, 3643-3644) w dniu 6 maja 2005 r. również podpisał umowę ubezpieczenia mienia w transporcie. Wcześniej prowadził negocjacje, podczas których, na wniosek R. S. (1) do podstawy szacowania mienia używanego dodano wycenę biegłego rzeczoznawcy, gdyby określenie średniej wartości rynkowej (z uwagi na specyfikę maszyn) nie było możliwe. Świadek dodał, że z reguły ubezpieczyciel zawiera umowę w dobrej wierze, a dane podane do polisy uważa za zgodne z rzeczywistością. Wbrew temu co wyjaśnił R. S. (1) towarzystwo (...) nie dokonywało zdaniem świadka oględzin przedmiotu ubezpieczenia ufając, że klient przedstawia produkt zgodnie z rzeczywistością. Świadek nie miał także informacji na temat przeprowadzenia wizji lokalnej w firmie oskarżonego. W opinii A. K. (3) T. A. nie szacowała wartości mienia ubezpieczonego. Z zeznań świadka wynika, że wartość przedmiotu ubezpieczonego określana była przez ubezpieczyciela dopiero na etapie likwidacji szkody.

Również P. M. (k. 4063), który negocjował z R. S. (1) warunki polisy zeznał, iż dopóki nie zaistnieje zdarzenie współpraca opiera się wyłącznie na warunkach i postanowieniach polisy. W momencie zawierania umowy wszystkie informacje opierają się o twierdzenia ubezpieczonego. Dopiero w trakcie likwidacji szkody przekazywane są dokumenty przewozowe oraz inne wskazujące na wartość ubezpieczonego przedmiotu. Wtedy też wyceny dokonuje rzeczoznawca T. A.. Świadek dodał, iż nigdy nie był w firmie (...), gdyż przy zawieraniu umowy nie ma potrzeby spotykania się z klientem.

Z uwagi na charakter zeznań świadków, którzy swoje relacje opierali w zasadzie wyłącznie na podstawie dokumentacji ubezpieczeniowej oraz przytaczali fakty wynikające z specjalistycznej, związanej z wykonywaną przez siebie funkcją wiedzy Sąd ich nie kwestionował. Zresztą korelowały one w pełni ze sobą oraz z przedstawioną wyżej dokumentacją i nie były poddawane w wątpliwość przez żadnego z uczestników postępowania. Z tych względów Sąd dał im wiarę w całości.

Sąd pominął natomiast zeznania A. G. (k. 4378), gdyż świadek nie pamiętała żadnych okoliczności związanych z likwidacją szkody dotyczącej kradzieży samochodu I. wraz ładunkiem.

Więcej wątpliwości powstało natomiast odnośnie dokumentacji w postaci wykazu wartości form będących środkami trwałymi (k. 562-566), zestawienia wartości przewożonych towarów w poszczególnych miesiącach (k. 577-602), kopie dokumentów dotyczących szkody (k. 168-183, Załącznik), jak również deklaracji wartości form (...) sp. z o.o. (k. 236-239), deklaracji wartości form D. I (k. 240) oraz sprecyzowanie wysokości roszczeń (k. 1334-1344). Przy ich ocenie Sąd miał bowiem na względzie, iż powyższa dokumentacja została sporządzona między innymi w oparciu o operat szacunkowy nr 42/03/05, który jak zostało wcześniej udowodnione zawierał nieprawdzie informacje odnośnie będących przedmiotem ubezpieczenia wartości form wtryskowych. W konsekwencji elementy dokumentacji, które odnosiły się do tego operatu, a zwłaszcza do określonej w nim wartości form wtryskowych na kapturek I, II, III, IV Sąd uznał za niewiarygodne. W pozostałym zakresie Sąd nie znalazł podstaw aby je kwestionować, gdyż znalazły potwierdzenie w uznanym za obiektywny materiale dowodowym, a zwłaszcza w operatach szacunkowych nr 60/09/05 oraz nr 40/02/05.

Analogicznie Sąd odniósł się do zabezpieczonego od oskarżonego M. Z. (2) dokumentu WZ określającego wartość przewożonych form wtryskowych, na podstawie którego (...) sp. z o.o. miała dostarczyć formy wtryskowe spółce (...) (k. 14-15), uznając, że nie zasługuje na wiarę jedynie w zakresie w jakim odnosił się do zawyżonej wartości form na kapturek.

Na miano wiarygodnych w całej rozciągłości zasługują dokumenty w postaci: wydruków z poczty e-mail (k. 9-11), kopii dokumentu WZ (k. 12-13), pisma R. S. (k. 257), umowy dzierżawy wraz z aneksami (k. 315-342, 890-918), faktur wymiany stacyjki oraz nadania ogłoszenia (k. 343-344), wykazu pracowników (...) sp. z o.o. (k. 345), akt personalnych M. Z. ( k. 349-398), zwolnienie lekarskie (k. 346-348), dokumentacja dotycząca form na kapturek I, II, III, IV (k. 921-941, 950-999, 1000-1021), faktury zakupu przez D. I form na kapturek (k. 942-945), faktury sprzedaży przez D. I form na kapturek (k. 946-949), faktury zakupu pozostałych form wtryskowych będących przedmiotem transportu z dnia 24 lutego 2006 r. przez D. I (k. 1022-1028), zdjęcia form wtryskowych (k. 1029-1038), zaświadczenie lekarskie J. K. (k. 1068), opinia kardiologiczna (k. 1132-1133), faktury VAT dotyczącej sprzedaży paliwa w dniu 24.02.2006 r. (k. 1493), odpisu aktu notarialnego (k. 1794), dokumentacji zabezpieczonej przy M. Z. (k. 1729-1731), kopii faktury dotyczącej modernizacji form na kapturek (k. 2149), zdjęć (...) sp. z o.o. (k. 2151-2159), katalogu (k. 2160-2174), kopia zlecenia (k. 14, Załącznik), operat szacunkowy nr 7R/411- (...) (k. 15-23, Załącznik), operat szacunkowy nr 40/10/03 (k. 40-61, Załącznik), operat szacunkowy nr 12/03/03 (k. 62-99, Załącznik), operat szacunkowy nr 01/01/04/1 (k. 100-113, Załącznik), operat szacunkowy nr 10/05/04 (k. 114-116, Załącznik), operat szacunkowy nr 66/03/06 (k. 139-145, Załącznik), faktura VAT (k. 146, Załącznik ), rejestr zakupów D. I (k. 147, Załącznik), operat szacunkowy nr 01/01/04/1 (k. 148-157, Załącznik), dokumenty zabezpieczone przy M. Z. (k. 158, Załącznik), zestawienie faktur VAT (k. 159, Załącznik), odpis K. I. (k. 160-162, Załącznik).

Powyższe dowody w większości zostały zabezpieczone od oskarżonych i stanowiły pisemne potwierdzenie okoliczności, o których w swoich wyjaśnieniach i zeznaniach mówili oskarżeni i świadkowie, a które już przy okazji oceny tych twierdzeń zostały podniesione. W konsekwencji bezprzedmiotowym byłoby powielanie tych okoliczności w tym miejscu. Mając jednak na względzie, że dokumenty te korelowały z innymi, zwłaszcza z osobowymi źródłami dowodowymi oraz nie były kwestionowane przez żadnego z uczestników postępowania Sąd dał im wiarę w całości.

Sąd pominął natomiast operat szacunkowy z dnia 16 VIII 1999 r. (k. 1-13, Załącznik), operat szacunkowy nr 7R/411/34/1 (k. 24-28, Załącznik), potwierdzenie (k. 29, Załącznik), operat szacunkowy nr 36/00 (k. 30-39, Załącznik), operat szacunkowy nr 24/08/04 (k. 127-133, Załącznik), porozumienie w sprawie umowy licencyjnej (k. 163-164, Załącznik), operat szacunkowy z dnia 20 czerwca 2006 r. (k. 184-198) oraz wydruk z rachunku bankowego (k. 165-167, Załącznik) gdyż nie miały znaczenia w tej sprawie i z punktu widzenia stawianych oskarżonym zarzutów miały charakter irrelewantny.

Pozostałe dowody w postaci: protokołu eksperymentu procesowego (k. 15-16), protokołów przeszukania (k. 24-26, 83-84, 118-119, 123, 423-424, 740-742, 1400-1402, 1725-1728, 1786-1788, 1789-1790, 1791-1793, ), protokołu zatrzymania osoby (k. 32, 81, 120, 142, 1405-1407, 1722, 1795), protokołu zatrzymania rzeczy (k. 47-49, 134-136, 743, 1187-1189, 1387-1389, 1403), protokołu okazania wizerunku (k. 95-97, 107-109, 149-151, 1494-1495), tablice poglądowe (k. 1499-1500), zaświadczenia (k. 204), protokołu oględzin (k. 7, 1236-1237, 1408-1410, 1909-1932), protokołu odczytu zawartości telefonu (k. 27-30, 31, 137-140, 244-253), opinii kryminalistycznych CHE (...)-390/06, CHE (...)-389/06 oraz CHE 543- (...) (k. 127-129, 131-133, 1863-1866), informacji z (...) Centertel wraz wykazami połączeń (k. 465, 466-470, 471-498, 499-519, 520-534, 535-551, 825, 826-841, 842, 1285-1302, 1304, 1305-1311, 1312-1337, 1844, 1846, 1863-1866, 1943-1947, 1948, 1949), analiza wykazu połączeń (k. 553-554), informacji o abonentach (k.1903), odpisów z Krajowego Rejestru Karnego (k. 215-221, 1542-1556, 1558-1564, 1566-1572, 1574-1581, 1584-1592, 1594-1596, 1600-1607, 1609-1624, 1665-1673, 1674-1678, 1679-1683, 1684-1687, 1688-1691, 1692-1696, 1698-1701), wydruku z bazy danych Regon (k. 1626-1631), odpisu z rejestru handlowego (k. 1632), wydruków z bazy danych PESEL (k. 1635-1664), informacji dotyczącej spółki (...) (k. 1697), odpisu listy wspólników K – (...) (k. 1837-1838), wykazu firm i kapitałów (k. 199, Załącznik) postanowienia o zabezpieczeniu majątkowym (k. 1858-1860), protokół przyjęcia poręczenia majątkowego (k. 707-708) notatki urzędowej (k.688, 1715, 1796), danych o karalności (k.1502, 1719, 1801, 4452-4458, 7634-7640), aktu zgonu J. W. (k. 4191), zaświadczenia lekarskiego J. K. (k. 804), pisma z (...) S.A. (k. 1518), dokumentacji skarbowej dotyczącej A. P. (1) (k. 1176-1200), materiału poglądowego (k. 1350-1352), wykazu dowodów rzeczowych (k. 1966-1971), dokumentacji fotograficznej miejsca zdarzenia (k. 1353-1354), pisma Aresztu Śledczego w C. (k. 866), zestawienie oszacowanych form ( (...)- (...)) są w pełni wiarygodne. Znane i udokumentowane było źródło powołanych dokumentów, pochodzących w większości od organów państwowych i wytworzonych zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa. Ponadto żaden z uczestników postępowania nie zgłaszał zastrzeżeń, co do prawdziwości lub rzetelności analizowanych dowodów, a jako że stanowiły one w zasadzie dowód tego co zostało w nich stwierdzone bezprzedmiotowa byłaby ich indywidualna analiza.

R. S. (1), M. Z. (1), A. P. (1), M. Z. (2) oraz P. Z. stanęli pod zarzutem tego, że w okresie od 24 lutego 2006 roku do 2 marca 2006 roku w C. oraz w W. działając wspólnie i w porozumieniu posługując się stwierdzającymi nieprawdę operatami szacunkowymi z dn., 12 marca 2005 roku nr 42/03/05 oraz z dnia 24 lutego 2005 roku nr 40/02/05 poprzez wprowadzenie w błąd co do faktu kradzieży samochodu ciężarowego marki I. nr rej. (...) wraz z ładunkiem form wtryskowych oraz co do wartości będących przedmiotem ubezpieczenia form wtryskowych usiłowali doprowadzić (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 850 000 złotych oraz (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 65.000 złotych tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. Z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i z art. 273 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k. w zw. Z art. 12 k.k.

J. K. został natomiast oskarżony o to, że w okresie od 24 lutego 2005 roku do 12 marca 2005 r. w W. będąc rzeczoznawcą z zakresu wyceny maszyn, urządzeń i pojazdów oraz obrabiarek do metali, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez poświadczenie nieprawdy co do faktu przeprowadzenia oględzin form będących przedmiotem wyceny oraz poprzez zawyżenie wartości w/wym form w operatach szacunkowych z dn. 12 marca 2005 roku nr 42/03/05 oraz z dnia 24 lutego 2005 roku nr 40/02/05 ułatwił innym osobom wprowadzenie w błąd firmy (...) S.A. co do wartości będących przedmiotem umowy ubezpieczenia form wtryskowych w celu doprowadzenia (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 850,000 złotych to jest o przestępstwo z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., art. 271 § 1 i 3 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k.

Przedmiotem ochrony przestępstwa oszustwa z art. 286§1kk jest mienie. W odniesieniu do przestępstwa oszustwa - pojęcie mienia obejmuje wszelkie prawa majątkowe, rzeczowe i obligacyjne, w tym także usługi, świadczenia, zyski lub pożytki stanowiące majątek. Czynność sprawcza polega na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym. To zachowanie karalne opisane w znamionach przestępstwa z art. 286 § 1 jest złożonym działaniem lub zaniechaniem i może przybierać postać wprowadzenia w błąd tej osoby, wyzyskania jej błędu lub wyzyskania niezdolności tej osoby do należytego pojmowania przedsiębranego działania.

Błąd w rozumieniu przestępstwa oszustwa to fałszywe wyobrażenie, czyli urojenie lub nieświadomość, dotyczące faktów, zjawisk, stosunków, okoliczności dotyczących osób, jakości, liczby i wartości rzeczy, a także co do istniejących przepisów prawnych, natomiast wprowadzenie w błąd polega na podjęciu przez sprawcę podstępnych zabiegów prowadzących do wywołania u pokrzywdzonego mylnego wyobrażenia o rzeczywistości.

Przepis art. 286 § 1 nie wymaga, aby dla wprowadzenia w błąd sprawca podejmował szczególne czynności, polegające na działaniu podstępnym lub chytrym. Dla uznania, iż mamy do czynienia z wprowadzeniem w błąd wystarczające jest każde, jakiekolwiek działanie, które może doprowadzić do powstania błędnego wyobrażenia o rzeczywistości u osoby rozporządzającej mieniem. Musi ono jednak dotyczyć tzw. istotnych okoliczności danej sprawy, które mogą mieć wpływ na podjęcie przez oszukiwaną osobę określonej decyzji rozporządzenia mieniem. Innymi słowy działanie mające na celu wywołanie błędu, odnosić się musi do okoliczności powodującej, że rozporządzenie mieniem ma charakter niekorzystny.

Wprowadzenie w błąd może przejawiać się w najrozmaitszych formach. Może zostać dokonane słowem, pismem, gestem lub w jakikolwiek inny sposób. Może polegać na podjęciu przez sprawcę określonego działania, np. złożeniu określonego oświadczenia, dokumentów stwierdzających nieprawdę lub sfałszowanych, manipulacji urządzeniami kontrolnymi, takimi jak np. zegary kontrolne mierzące ilość zużytej energii, gazu, wody, pary, licznikami kilometrów, automatami gier losowych, naklejaniu cen zdjętych z tańszego towaru, używaniu mylących określeń, wieloznacznych słów lub niejasnych sformułowań.

Przestępstwo określone w art. 286 § 1 jest przestępstwem materialnym, którego skutkiem jest niekorzystne rozporządzenie mieniem, co oznacza wszelkie czynności prowadzące do zmiany we władaniu mieniem. Niekorzystne rozporządzenie mieniem może polegać na wydaniu dyspozycji wypłaty wynagrodzenia za pracę, czy zawarcia umowy ubezpieczenia nie istniejącego przedmiotu lub przedmiotu istniejącego, lecz o znacznie niższej, niż określona w umowie, wartości.

Momentem decydującym o rozmiarach szkody jest zestawienie ze sobą stanu majątkowego istniejącego bezpośrednio przed dokonaniem niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez osobę oszukaną oraz stanu majątku po dokonaniu tej czynności przez oszukanego. Na wielkość szkody nie wpływają zmiany stanu majątkowego wynikające z późniejszego rozwoju wydarzeń.

Przestępstwo oszustwa określone w art. 286 § 1 jest przestępstwem umyślnym, zaliczanym do tzw. celowościowej odmiany przestępstw kierunkowych. Zachowanie sprawcy musi być zatem ukierunkowane na określony cel, którym w przypadku oszustwa jest osiągnięcie korzyści majątkowej. Sprawca podejmując zachowanie, musi mieć wyobrażenie pożądanej dla niego sytuacji, która stanowić ma rezultat jego zachowania. Charakterystyczny dla strony podmiotowej tego przestępstwa zamiar bezpośredni powinien obejmować także sposób działania zmierzającego do zrealizowania tego celu. Sprawca musi chcieć użyć takiego właśnie sposobu działania, np. zaciągnięcia pozorowanej pożyczki, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i cel ten musi stanowić punkt odniesienia przy realizowaniu każdego ze znamion przedmiotowych przestępstwa. Zamiar sprawcy na płaszczyźnie intelektualnej musi więc obejmować dwa elementy. Z jednej strony, sposób zachowania sprawcy polegający przykładowo na wprowadzeniu w błąd. Z drugiej strony, sprawca musi mieć świadomość, że co najmniej może uzyskać korzyść majątkową z planowanego zachowania w wyniku zastosowanego sposobu działania oraz świadomość więzi przyczynowej łączącej podejmowane przez niego działania z niekorzystnym rozporządzeniem mienie. Sprawca nie tylko musi chcieć uzyskać korzyść majątkową, lecz musi także chcieć w tym celu użyć określonego sposobu działania lub zaniechania.

Korzyścią majątkową jest zwiększenie aktywów lub zmniejszenie pasywów majątkowych, czyli każde przysporzenie majątku lub uniknięcie strat albo zmniejszenie obciążeń. W rozumieniu art. 115 § 4 k.k. korzyścią majątkową lub osobistą jest korzyść zarówno dla siebie, jak i kogo innego.

Ustalenie, że przedstawione przez sprawcę osobie rozporządzającej mieniem okoliczności były obiektywnie nieprawdziwe, samoistnie nie wystarcza do przyjęcia, że sprawca działał w zamiarze oszukania. Dla przyjęcia zamiaru konieczne jest ustalenie, że sprawca miał świadomość przekazywania osobie rozporządzającej mieniem nieprawdziwych informacji i działał w celu doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem dla osiągnięcia korzyści majątkowej.

W art. 294 § 1 k.k. określony został typ kwalifikowany, w którym okolicznością powodującą surowszą odpowiedzialność jest dopuszczenie się jednego z wymienionych w nim przestępstw w stosunku do mienia znacznej wartości. Mieniem znacznej wartości realizującym znamię kwalifikujące określone w art. 294 § 1 jest przedmiot czynności wykonawczej, którego wartość w chwili czynu przekracza dwustukrotną wysokość najniższego miesięcznego wynagrodzenia.

Przedmiotem ochrony, do którego odnosi się przestępstwo z art. 271 kk (fałsz intelektualny), jest wiarygodność dokumentów w ich aspekcie dowodowym. Pośrednio przepis ten chroni także prawidłowe funkcjonowanie organów wymiaru sprawiedliwości, a także innych organów władzy publicznej, prowadzących postępowania dowodowe.

Przestępstwo poświadczenia nieprawdy ma charakter przestępstwa indywidualnego. Może je popełnić wyłącznie funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu.

Pojęcie „innej osoby uprawnionej do wystawienia dokumentu” należy interpretować wąsko, obejmując nim wyłącznie te osoby, które na mocy szczególnej regulacji otrzymują prawo do sporządzenia dokumentu, któremu podobnie jak w przypadku dokumentów sporządzanych przez funkcjonariuszy, przysługuje cecha zaufania publicznego

Za inną osobę uprawnioną do wystawienia dokumentów może być uznany w zakresie przysługujących im kompetencji np. lekarz, adwokat, radca prawny, duchowny, pielęgniarka sporządzająca protokół odnoszący się do zbadania krwi na zawartość alkoholu w organizmie (OSNKW 1989, z. 7-12, poz. 50), nauczyciel akademicki potwierdzający zaliczenie egzaminu.

Przestępstwo z art. 271 § 1 kk polega na poświadczeniu nieprawdy co do okoliczności mającej znaczenie prawne w autentycznym dokumencie wystawionym przez osobę składającą takie poświadczenie (fałsz intelektualny). Poświadczenie nieprawdy może polegać na potwierdzeniu okoliczności, które nie miały miejsca lub też ich przeinaczeniu albo zatajenia. Czynność poświadczenia nieprawdy dokonana jest w momencie, gdy dokument zawierający to poświadczenie zostanie wprowadzony do obrotu prawnego.

Dla realizacji znamion z art. 271 § 1 kk niezbędnym jest, by poświadczenie nieprawdy nastąpiło w dokumencie, do którego wydania uprawniony jest sprawca owego poświadczenia.

Przestępstwo poświadczenia nieprawdy ma charakter umyślny.

Surowsza kara grozi temu sprawcy, który dopuścił się realizacji znamion czynu zabronionego z art. 271 § 1 kk w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej

Jeżeli zaś chodzi o przestępstwo określone w art. 273 k.k. to przedmiot jego ochrony jest identyczny jak w przypadku art. 271 k.k. Ma ono jednak charakter powszechny. Jego sprawcą może być zarówno ten, kto sam popełnił przestępstwo z art. 271 lub 272, jak i ten, kto dokument poświadczający nieprawdę otrzymał od innej osoby.

Czynność sprawcza polega zatem na użyciu dokumentów zawierających poświadczenie nieprawdy, określonych w art. 271 kk oraz 272 kk. Pojęcie używania sprowadza się do wykorzystywania funkcji, jakie może pełnić podrobiony lub przerobiony dokument. Użyciem dokumentu będzie przedstawienie go osobie uprawnionej do kontroli, czy zrealizowanie na jego podstawie określonego świadczenia, wprowadzenie do rejestru, dokonanie na jego podstawie określonej operacji księgowej, przedłożenie organowi prowadzącemu określone postępowanie dowodowe.

Przestępstwo z art. 273 kk ma charakter umyślny. Dla przyjęcia umyślnej realizacji znamion czynu zabronionego z art. 273 kk wystarczająca jest świadomość, iż dokument, którego się używa, zawiera poświadczenie nieprawdy. Nie jest natomiast niezbędna także wiedza o tym, w jakich okolicznościach doszło do sporządzenia tego poświadczenia.

W oparciu o powyższe rozważania natury prawnej oraz zgromadzony i uznany za obiektywny w tej sprawie materiał dowodowy Sąd doszedł do przekonania, że oskarżeni M. Z. (2), P. Z., A. P. (1), M. Z. (1) oraz R. S. (1) działając wspólnie i w porozumieniu nadali zdarzeniu z dnia 24 lutego 2006 r. pozorne cechy kradzieży auta z towarem, po to aby uruchomić procedury wypłaty odszkodowania przez T. A. oraz (...) S.A. Realizując skrzętnie swoje role oskarżeni wykonywali poszczególne czynności z zamiarem bezpośrednim, oczekując, że rezultatem będzie osiągnięcie oczekiwanej korzyści majątkowej, co jednak nie nastąpiło. Dodatkowo urzeczywistniali znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w stosunku do mienia znacznej wartości w rozumieniu art. 115 § 5 k.k. Należy bowiem mieć na względzie, że zgłaszając szkodę R. S. (1) określił wartość form wtryskowych na kwotę 850 000 złotych, zaś wartość samochodu ciężarowego na kwotę 65 000 złotych.

Ponadto M. Z. (1) oraz R. S. (1) mając pełną świadomość rzeczywistej wartości form na kapturek I, II, III, IV, które były przedmiotem transportu, używając sporządzonego przez J. K. operatu szacunkowego nr 42/03/05 świadomie wprowadzili ubezpieczyciela w błąd, co do tej okoliczności.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dostarczył natomiast podstaw do uznania, że także wartość innych form wtryskowych wycenionych w operacie szacunkowym nr 42/03/05 oraz tych wycenionych w operacie szacunkowym 40/02/05 była zawyżona. Sąd nie dysponował bowiem dokumentacją, która tak jak w przypadku form na kapturek pozwoliłaby na porównanie kilku różnych wycen oskarżonego J. K. odnoszących się do tych samych form, przy możliwości wykluczenia wzrostu ich wartości z powodu regeneracji bądź przyjęcia odmiennej metody szacowania mienia. W konsekwencji nie można było wykluczyć, że wahania wartości w poszczególnych wycenach oskarżonego wynikały właśnie z renowacji, bądź przyjęcia innej metody szacowania mienia.

Ponadto na podstawie zgromadzonych dowodów nie sposób uznać, że M. Z. (2), P. Z. oraz A. P. (1) mieli świadomość, że przedstawiony ubezpieczycielowi dokument zawierał zawyżone wartości form na kapturek będących przedmiotem zdarzenia. Należy bowiem mieć na względzie, że rysująca się na tle materiału dowodowego rola oskarżonych ograniczała się do wprowadzenia w błąd co do faktu kradzieży auta wraz z towarem i okoliczności odnoszące się to tych kwestii w ocenie Sądu obejmowali oni swoim zamiarem.

W konsekwencji, na rozprawie w dniu 29 kwietnia 2014 r. oraz w dniu 4 czerwca 2014 r. Sąd na podstawie art. 399 § 1 k.p.k. uprzedził strony o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej zarzucanych im czynów i uznał oskarżonych M. Z. (2), P. Z., A. P. (1), R. S. (1) oraz M. Z. (1) w ramach zarzucanego im czynu za winnych tego, że w okresie od grudnia 2005 do dnia 2 marca 2006 roku w W. i C. działając wspólnie i w porozumieniu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usiłowali doprowadzić (...) SA do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 850.000 zł oraz (...) SA do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 65.000 złotych poprzez wprowadzenie w błąd co do faktu kradzieży samochodu ciężarowego marki I. nr rej. (...) wraz z ładunkiem form wtryskowych będącej podstawą do wypłaty odszkodowania ww. kwocie, przy czym R. S. (1) i M. Z. (1) także poprzez wprowadzenie w błąd co do wartości będących przedmiotem ubezpieczenia form wtryskowych i zakwalifikował ten czyn w odniesieniu do M. Z. (2), P. Z. i A. P. (1) z art. 13§1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 12 kk, zaś wobec R. S. (1) i M. Z. (1) z art. 13§1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zb. z art. 273 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 kk.

M. Z. (2) został oskarżony również o to, że w dniu 24 lutego 2006 r. w C. będąc przesłuchiwanym w charakterze świadka w II Komisariacie Policji w C. pomimo uprzedzenia o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań zeznał nieprawdę co do okoliczności kradzieży pojazdu marki I. nr rej. (...) tj. o czyn z art. 233 § 1 k.k.

Nie poruszając w tym miejscu aspektów prawnych odnoszących się do przedmiotu ochrony, znamion strony przedmiotowej, znamion określających czynność sprawczą, a w końcu znamion strony podmiotowej i warunków odpowiedzialności za popełnienie przewidzianego w art. 233 § 1 k.k. przestępstwa Sąd zwrócił uwagę, na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 1991 r. (I KZP 12/91, OSNKW 1991, nr 10, poz. 46), która zachowuje aktualność na gruncie kodeksu karnego z 1997 r. Zgodnie ze stanowiskiem SN nie jest dopuszczalne skazanie sprawcy fałszywych zeznań, jeżeli w postępowaniu karnym, w którym występował jako oskarżony, złożył je uprzednio w charakterze świadka co do okoliczności związanych z zarzucanym mu czynem. Powyższa sytuacja znajduje pełne odzwierciedlenie w odniesieniu do zachowania M. Z. (2). W konsekwencji Sąd Rejonowy w pełni podzielił zapatrywania Sądu Najwyższego i uniewinnił oskarżonego od zarzucanego mu w pkt II aktu oskarżenia czynu.

Na podstawie zgromadzonego w sprawie i uznanego za obiektywny materiału dowodowego Sąd doszedł również do przekonania, że będąc rzeczoznawcą z zakresu wyceny maszyn, urządzeń, pojazdów i obrabiarek do metali oskarżony J. K. w zamian za wynagrodzenie świadomie poświadczył nieprawdę co do faktu przeprowadzenia oględzin form, a dodatkowo w sporządzanym dla potrzeb ubezpieczenia operacie szacunkowym nr 42/03/05 z pełną premedytacją zawyżył wartość form wtryskowych na kapturek I, II, III, IV. Na przekonanie Sądu w tym zakresie wpłynęła zwłaszcza okoliczność, że oskarżony dokonując wycen tych samych form w przeszłości określił ich wartości na dużo mniejszym poziomie. Jednocześnie na podstawie posiadanej dokumentacji Sąd był w stanie wykluczyć możliwość wzrostu wartości form wskutek ich modernizacji, czy też przyjęcia innej metody wyceny. Nie sposób pominąć przy tym, że ze względu na specyfikę przedmiotu ubezpieczenia, sporządzony przez niego dokument miał istotne znaczenie dla określenia wysokości ewentualnej szkody.

W konsekwencji Sąd uznał, że skoro oskarżony miał świadomość przeznaczenia sporządzanego przez siebie operatu, a mimo to poświadczył w nim nieprawdę co do faktu przeprowadzenia oględzin oraz zawyżył wartość form na kapturek to musiał przewidywać, że dokument ten może ułatwić wprowadzenie ubezpieczyciela w błąd, doprowadzenie go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a w konsekwencji uzyskanie korzyści majątkowej przez inne osoby. Zdaniem Sądu oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim wynikowym.

Nie było natomiast podstaw aby uznać, że oskarżony dopuścił się zawyżenia wartości form także w operacie nr 40/02/05. Jak to już wcześniej zostało podniesione Sąd nie dysponował dokumentacją, która tak jak w przypadku form na kapturek pozwoliłaby na porównanie kilku różnych wycen oskarżonego J. K. odnoszących się do tych samych form, przy możliwości wykluczenia wzrostu ich wartości z powodu regeneracji bądź przyjęcia odmiennej metody szacowania mienia. W konsekwencji nie można było wykluczyć, że wahania wartości w poszczególnych wycenach oskarżonego wynikały właśnie z renowacji, bądź przyjęcia innej metody szacowania mienia.

W tym stanie rzeczy, w ramach zarzucanego mu czynu Sąd uznał oskarżonego J. K. za winnego tego, że będąc rzeczoznawcą z zakresu wyceny maszyn, urządzeń i pojazdów oraz obrabiarek do metali, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez poświadczenie nieprawdy co do faktu przeprowadzenia oględzin form będących przedmiotem wyceny oraz poprzez zawyżenie wartości form w operacie szacunkowym z dnia 12 marca 2005 roku nr 42/03/05 ułatwił innym osobom wprowadzenie w błąd firmy (...) S. A. co do wartości będących przedmiotem umowy ubezpieczenia form wtryskowych w celu doprowadzenia (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 850 000 złotych to jest występku z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zb. z art. 271 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

J. W. i A. W. (1) stanęli pod tym samym zarzutem tego, że w okresie od 24 lutego 2006 roku do 20 czerwca 2006 roku w K. pow. (...) pomogli w ukryciu samochodu ciężarowego marki I. (...) nr rej. (...) o wartości ok. 40.000 złotych, wiedząc, iż pochodzi on z czynu zabronionego to jest o przestępstwo z art. 291 § 1 k.k.

Przestępstwo określone w art. 291 jest przestępstwem powszechnym i może być popełnione przez każdy zdatny podmiot odpowiedzialności karnej. Zachowanie się sprawcy przestępstwa określonego w art. 291 § 1 może przybierać różne formy, wyliczone w tym przepisie, i polegać na:

- nabywaniu przez sprawcę rzeczy uzyskanej za pomocą czynu zabronionego,

- udzielaniu pomocy do jej zbycia,

- przyjmowaniu takiej rzeczy,

  udzielaniu pomocy w jej ukryciu.

Przez pomoc do ukrycia rzeczy rozumieć należy każdą czynność zmierzającą do ukrycia tej rzeczy lub ułatwiającą jej ukrycie, której rezultatem ma być utrudnienie lub uniemożliwienie wykrycia rzeczy. Pomoc do ukrycia przybierać może zarówno postać fizycznej aktywności, jak i stanowić tzw. pomoc psychiczną. Pomoc ta może być udzielona sprawcy, który uzyskał rzecz za pomocą czynu zabronionego oraz każdej innej osobie, która tą rzeczą włada (K. Indecki, Przestępstwo paserstwa..., s. 69 i n.; E. Pływaczewski, Przestępstwo paserstwa..., s. 94 i n.; O. Chyliński, Paserstwo..., s. 49 i n.; L. Peiper, Komentarz do kodeksu..., s. 344 i n.). Pomoc do ukrycia rzeczy polegać może m.in. na umieszczeniu rzeczy w kryjówce, przechowywaniu jej we własnym domu, dostarczeniu środka transportowego, przewożeniu rzeczy, przenoszeniu rzeczy, pośredniczeniu przy ukryciu, przeniesieniu rzeczy do kryjówki, zamaskowaniu miejsca ukrycia, staniu na czatach, zakopywaniu rzeczy itp.

Przestępstwo określone w art. 291kk ma różnorodny charakter z punktu widzenia skutku, jako elementu znamion. w odniesieniu do form sprawczych polegających na udzieleniu pomocy do zbycia rzeczy pochodzącej z czynu zabronionego oraz udzieleniu pomocy do jej ukrycia paserstwo jest przestępstwem formalnym, albowiem zostaje dokonane w chwili udzielenia przez pasera pomocy do zbycia lub ukrycia rzeczy, niezależnie od tego czy do zbycia tej rzeczy lub jej ukrycia rzeczywiście doszło

Przedmiotem przestępstwa określonego w art. 291kk mogą być tylko rzeczy uzyskane za pomocą czynu zabronionego. Dokonując interpretacji zwrotu "uzyskanie rzeczy za pomocą czynu zabronionego" SN stwierdził, że przez wyrażenie to należy rozumieć wyłącznie wejście w posiadanie rzeczy w wyniku posłużenia się czynem zabronionym przez przepisy prawa karnego. Pojęcie to nie obejmuje natomiast takich sytuacji, w których czyn zabroniony został dokonany w celu upozorowania legalności innych działań niż wejście w posiadanie rzeczy, zmierzających do nadania jej niezgodnego z rzeczywistością stanu prawnego, np. w celu uniknięcia lub zaniżenia obciążeń podatkowych wiążących się z uprawianą działalnością handlową (zob. OSNKW 1995, z. 9-10, poz. 60).

Przestępstwo określone w art. 291 jest przestępstwem umyślnym. Paserstwo jest więc obecnie w odniesieniu do wszystkich form czynności sprawczej przestępstwem umyślnym, które może być popełnione zarówno w formie zamiaru bezpośredniego, jak i zamiaru wynikowego.

Dla popełnienia paserstwa we wszystkich jego formach konieczna jest świadomość sprawcy, że rzecz będąca przedmiotem jego działania została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, albo świadomość możliwości pochodzenia tej rzeczy z czynu zabronionego. Dla wypełnienia znamion strony podmiotowej przestępstwa określonego w art. 291 kk nie jest konieczna natomiast świadomość sprawcy dotycząca okoliczności związanych z popełnieniem czynu zabronionego, z którego pochodzi rzecz stanowiąca przedmiot jego działania. W szczególności nie jest konieczne, aby paser miał świadomość, za pomocą jakiego konkretnie czynu zabronionego rzecz została uzyskana, ani też świadomość okoliczności, czasu i miejsca popełnienia tego czynu zabronionego (zob. I. Andrejew, W. Świda, W. Wolter, Kodeks...,s. 662, J. Makarewicz, Kodeks karny..., s. 423-424; J. Wojciechowski, Kodeks..., s. 506).

Świadomość pochodzenia rzeczy z czynu zabronionego musi istnieć w chwili dokonywania przestępstwa paserstwa, a więc w momencie nabywania, przyjmowania lub pomocy do zbycia lub ukrycia tej rzeczy przez sprawcę (zob. J. Makarewicz, Kodeks karny...,s. 423).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt tej sprawy Sąd doszedł do przekonania, że oskarżony A. W. (1), który spisał fałszywą umowę sprzedaży auta, przetransportował je na posesję J. W., a następnie pozostawił w tym miejscu do czasu przerejestrowania, mimo że podejrzewał, że samochód pochodzi z czynu zabronionego dążył tym samym do realizacji znamion przestępstwa określonego w art. 291 § 1 k.k. (zamiar ewentualny). Należy jednak mieć na względzie, że w rzeczywistości auto nie pochodziło z czynu zabronionego, co w konsekwencji oznacza, że zachowanie oskarżonego miało jedynie charakter usiłowania nieudolnego. Należy bowiem mieć na względzie, iż dokonanie przestępstwa od samego początku ( ex ante) było niemożliwe z uwagi na brak przedmiotu nadającego się do popełnienia na nim czynu zabronionego, jednak sprawca sobie tego nie uświadamiał.

Z tych względów Sąd pouczył oskarżonego o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego mu czynu i uznał go za winnego tego, że w okresie od 24 lutego 2006 roku do 20 czerwca 2006 roku w K. pow. (...) usiłował pomóc w ukryciu samochodu ciężarowego marki I. (...) nr rej. (...) o wartości ok. 40.000 złotych, jako pochodzącego z czynu zabronionego, jednakże czynu nie dokonał z uwagi na fakt iż samochód nie pochodził z czynu zabronionego, który to czyn zakwalifikowany został z art. 13 § 2 k.k. w zw. z art. 291 § 1 k.k.

Mając na względzie, że oskarżony J. W. w dniu 20 sierpnia 2012 r. zmarł (k. 4191) Sąd na podstawie art. 17 § 1 pkt 5 k.p.k. umorzył prowadzone przeciwko niemu postępowanie karne.

Przy wymiarze kary Sąd kierował się przesłankami wymienionymi w art. 53 § 1 i 2 k.k.

Wymierzając karę poszczególnym oskarżonym Sąd przeanalizował ustawowe granice kary za popełnione przestępstwo, jak również stopień społecznej szkodliwości czynów, cele kary w zakresie społecznego oddziaływania oraz cele jakie kara ma osiągnąć wobec oskarżonych. Sąd wziął również pod uwagę właściwości i warunki osobiste sprawców, sposób życia przed popełnieniem przestępstw i zachowanie się po ich popełnieniu.

Przy ocenie społecznej szkodliwości Sąd miał na względzie rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawców obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawców, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.

Odnosząc się na wstępie w sposób ogólny do czynów popełnionych przez M. Z. (2), P. Z., A. P. (1), R. S. (1) oraz M. Z. (1) Sąd podzielił pogląd, że przestępstwa przeciwko mieniu należą do kategorii najgroźniejszych społecznie przestępstw. Skierowane są bowiem przeciwko jednemu z podstawowych dóbr chronionych prawem jakim jest mienie, a więc przeciwko dobru, które w gradacji dóbr chronionych prawem usytuowane jest tuż za ludzkim życiem i zdrowiem.

Nie sposób pominąć przy tym, że oskarżeni dopuścili się przestępstw w stosunku do mienia znacznej wartości w rozumieniu art. 115 § 5 k.k.

Zdaniem Sądu, czyn oskarżonego M. Z. (2) wykazywał znaczny stopień społecznej szkodliwości. Oprócz wskazanych powyżej okoliczności Sąd wziął pod uwagę, że umyślność oraz motywacja sprawcy, który działał świadomie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej również zasługiwały na potępienie.

Z uwagi na podstawę procesową jaką prezentował M. Z. (2) w toku całego postepowania Sąd rozważał zastosowanie w odniesieniu do jego osoby art. 60§3 kk

Zgodnie z brzmieniem w/w ,, Sąd stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet może warunkowo zawiesić jej wykonanie w stosunku do sprawcy współdziałającego z innymi osobami w popełnieniu przestępstwa, jeżeli ujawni on wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia”.

Oceniając informacje przedstawione przez oskarżonego Sąd skonstatował, iż warunki wskazane w powołanym przepisie zostały wypełnione. Oskarżony bowiem w swych wyjaśnieniach od początku postępowania przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, przedstawił na czym polegała jego rola w całym procederze i jak przebiegały działania, które sam podejmował w tym zakresie. Nadto wyjawił organom ścigania informacje dotyczące swoich współpracowników, w szczególności P. Z. oraz A. P. (1) opisując szczegółowo ich rolę w przestępczym procederze, jak również jakie informacje uzyskał w trakcie rozmów z A. P. (1) na temat R. S. (1).

W mniemaniu Sądu, mając na uwadze treść wyjaśnień oskarżonego M. Z. (5), w kontekście stanowiska doktryny i judykatury w odniesieniu do art. 60§3 kk, w tym w szczególności co do ilości osób z którymi współdziałać ma sprawca na gruncie w/w przepisu (co najmniej dwie), rodzaju informacji jakie winien ujawnić organom ścigania co do każdego czynu (takie, które stwarzają podstawy do ustalenia przestępstwa i jego właściwej kwalifikacji, sprawców, sposobu działania, podziału zysków – za wyrokiem SN z dnia 28.06.2006r. V KK 116/06) i w jakim czasie winno to nastąpić, wniosek o spełnieniu przez M. Z. (2) warunków implikujących zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary jest zasadny. W zakresie ostatniej z przesłanek Sąd orzekający miał na względzie pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 25 kwietnia 2008 r. II KK 335/07 wedle którego ujawnienie informacji oznacza ,,przekazanie przez sprawcę organowi powołanemu do ścigania przestępstw określonych treścią przepisu art. 60 § 3 k.k. wiadomości dotychczas temu organowi nieznanych lub takich, które - według wiedzy sprawcy - są temu organowi nieznane”.

W odniesieniu do sytuacji M. Z. (2) w niniejszej sprawie zaszła pierwsza ze wskazanych opcji, albowiem w chwili przekazywania przezeń informacji na temat działalności przestępczej jego samego i współdziałających z nim innych osób okoliczności przezeń ujawnione nie były znane organom ścigania, co wynika jasno z materiału dowodowego. W toku zaś postepowania sądowego, oskarżony konsekwentnie podtrzymywał nie tylko swoje stanowisko procesowe ale i wyjaśnienia w całości.

W konsekwencji, zgodnie z treścią art. 60 § 3 k.k. Sąd był zobligowany zastosować wobec oskarżonego nadzwyczajne złagodzenie kary. Z powyższych względów Sąd na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 60 § 3 i § 6 pkt 3 k.k. wymierzył mu karę grzywny w wymiarze 200 (dwieście) stawek dziennych określając wysokość jednej stawki na kwotę 50 złotych.

Sąd uznał, że wskazana kara grzywny pozwoli na osiągnięcie celów prewencji indywidualnej i ogólnej względem oskarżonego. Kara orzeczona wobec M. Z. (2) w sposób należyty uświadomi mu naganność jego zachowania. Ponadto będzie nie tylko przejawem sprawiedliwej odpłaty za popełniony przez niego czyn, ale również swojego rodzaju pochwałą późniejszej, zgodnej z oczekiwaniami społeczeństwa postawy oskarżonego.

Jeżeli chodzi o oskarżonego P. Z. to w opinii Sądu nie było podstaw, aby odmiennie oceniać odnoszący się do niego stopień społecznej szkodliwości czynu, który był znaczny. Należy bowiem mieć na względzie, że oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu oraz naruszyli te same dobra chronione prawem działając przy tym w identycznym zamiarze.

Z okoliczności wpływających łagodząco na wymiar kary Sąd uwzględnił natomiast dotychczasową niekaralność oskarżonego. Podobnie jak w przypadku M. Z. (2) P. Z. również jest osobą stosunkowo młodą. Oskarżony posiada także stałe źródło dochodu. Nie sposób pominąć, że udział oskarżonego w przestępstwie był mniejszy niż w przypadku innych sprawców. Wreszcie późniejsza postawa P. Z., który przyznał się do stawianych mu zarzutów i ujawnił wobec organu ścigania tożsamość innych osób biorących udział w przestępstwie oraz jego istotne okoliczności nakazuje zastosować w stosunku do niego instytucję nadzwyczajnego złagodzenia kary, bowiem argumentacja przedstawiona w kontekście zastosowania art. 60§3 kk w odniesieniu do M. Z. (2), pozostaje aktualna również co do oskarżonego P. Z..

Mając na uwadze powyższe Sąd na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 60 § 3 i § 6 pkt 3 k.k. wymierzył mu karę grzywny w wymiarze 200 (dwieście) stawek dziennych określając wysokość jednej stawki na kwotę 50 złotych.

Z uwagi na dotychczasową niekaralność oskarżonego wymierzona kara grzywny z jednej strony osiągnie cele prewencji szczególnej i ogólnej, z drugiej zaś będzie swojego rodzaju ostrzeżeniem, że działanie niezgodne z prawem nie popłaca. Zdaniem Sądu bliska dolnej granicy ustawowego zagrożenia kara będzie również odzwierciedleniem pochwały za dążenie do wyjaśnienia sprawy.

Przy rozstrzyganiu o wymiarze kary dla oskarżonego A. P. (1) Sąd wziął pod uwagę nie tylko podniesione na wstępie tych rozważań rodzaj, charakter oraz wagę naruszonego dobra, które czynią stopień społecznej szkodliwości zarzucanego mu czynu znacznym, ale również stopień winy tego oskarżonego oraz jego zachowanie po popełnieniu przestępstwa.

Stopień winy oskarżonego Sąd uznał za znaczny. Występek, którego dopuścił się A. P. (1), co wynika z samej jego istoty, należy do przestępstw umyślnych popełnianych z zamiarem bezpośrednim. Oskarżony działał z zamiarem osiągnięcia korzyści majątkowej oraz miał pełną świadomość swojego przestępnego działania. Co więcej oskarżony swoim zachowaniem okazał lekceważący stosunek do obowiązującego porządku prawnego.

Wreszcie jako okoliczność obostrzającą Sąd potraktował postawę oskarżonego w czasie postępowania. Pomimo wskazujących bezsprzecznie na jego udział w zajściu dowodów A. P. (1) konsekwentnie nie przyznawał się do stawianego mu zarzutu, a składając pokrętne wyjaśnienia utrudniał dojście do prawdy. Nie uszło uwadze Sądu, że oskarżony próbował również wpływać na treść wyjaśnień P. Z..

Sąd zobligowany był jednak uwzględnić aktualne warunki i właściwości osobiste oskarżonego, sposób życia przed i po popełnieniu przestępstwa na jego korzyść. A. P. (1) nie był do tej pory karany oraz nie wykazuje oznak lekceważącego stosunku do porządku prawnego. Prowadzi ustabilizowany tryb życia i posiada stałe źródło dochodu. Ma na utrzymaniu córkę i matkę.

Uznając, że w stosunku do oskarżonego zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna Sąd na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. wymierzył A. P. (1) karę roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, którą na podstawie art. 69 § 1 i § 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 5 (pięciu) lat próby. Mając natomiast na uwadze, że oskarżony dopuścił się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej Sąd na podstawie art. 33 § 2 k.k wymierzył mu karę 500 (pięćset) stawek dziennych grzywny określając wysokość jednej stawki na kwotę 30 (trzydziestu) złotych.

W opinii Sądu A. P. (1) zasługuje na jeszcze jedną szansę, jaką niesie za sobą dobrodziejstwo instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary. Natomiast mając na uwadze charakter czynu przypisanego oskarżonemu, a w szczególności stopień jego społecznej szkodliwości, jak również przesłanki, które zadecydowały o zastosowaniu środka probacyjnego, Sąd przyjął, że dla zweryfikowania hipotezy o pozytywnej prognozie kryminologicznej adekwatny będzie okres próby w wymiarze 5 lat.

W ocenie Sądu orzeczone wobec oskarżonego kary pozwolą na uzyskanie właściwego oddziaływania wychowawczego i zapobiegawczego, zwłaszcza wpłyną na ich aspołeczną postawę. W ocenie Sądu, wymierzona kara jest odpowiednia i sprawiedliwa, pozwalająca na skuteczne oddziaływanie indywidualno-prewencyjne oraz sprawiedliwościowe.

Zdaniem Sądu czyn oskarżonego R. S. (1) wykazuje znaczny stopień społecznej szkodliwości, jako godzący w podstawy pewnego i rzetelnego obrotu gospodarczego, którego elementem jest prawidłowe działanie instytucji finansowych. Należy podkreślić fakt, że wypłaty ubezpieczenia pochodzą nie tylko ze środków własnych ubezpieczyciela, ale również z pieniędzy powierzonych mu przez depozytariuszy, którzy traktują go jako instytucję szczególnego zaufania. Podważenie tego zaufania poprzez dopuszczenie się przestępstwa stypizowanego w art. 286 § 1 k.k., godzi w dobra prawne nie tylko samego ubezpieczyciela ale także jego klientów. Negatywne skutki przestępnego działania oskarżonego ponosi zatem nie tylko bezpośredni pokrzywdzony, ale również inne potencjalne osoby zainteresowane ubezpieczeniem, którym stawiane są coraz co wyższe wymagania. Sąd wziął również pod uwagę sposób popełnienia czynu zabronionego, a zwłaszcza świadome wprowadzenie w błąd co faktu kradzieży auta oraz wykorzystanie przez oskarżonego poświadczającego nieprawdę dokumentu, który w opinii drugiej strony powinien korzystać z domniemania prawdziwości i rzetelności stwierdzonych w nim faktów.

Z kolei jako okoliczność przemawiającą na korzyść oskarżonego Sąd uwzględnił warunki osobiste R. S. (1), który dobrze funkcjonuje w społeczeństwie, ma rodzinę, pozostaje w związku z małżeńskim, ma dwoje dorosłych dzieci. Okolicznością łagodząca był również fakt niekaralności oskarżonego.

Biorąc pod uwagę powyższe i uznając winę oskarżonego za udowodnioną Sąd na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności, zaś na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 5 (pięć) lat. Jako, że oskarżony dopuścił się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej Sąd na podstawie art. 33 § 2 k.k wymierzył mu karę 500 (pięćset) stawek dziennych grzywny określając wysokość jednej stawki na kwotę 200 (dwustu) złotych.

Orzeczenie wobec oskarżonego dobrodziejstwa w postaci w/w środka probacyjnego podyktowane jest ustalonymi w toku postępowania właściwościami i warunkami osobistymi uzasadniającymi przyjęcie istnienia pozytywnej prognozy kryminologicznej w stosunku do oskarżonego, który od daty czynu przypisanego czyli na przestrzeni 8 lat nie wszedł w żaden konflikt z prawem. Sąd przyjął, że dla zweryfikowania hipotezy o pozytywnej prognozie kryminologicznej adekwatny będzie okres próby w wymiarze 5 lat. Przedmiotowa kara w ocenie Sądu, spełni swoje cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa i jednocześnie spowoduje, głównie wśród potencjalnych przestępców, którzy chcieliby wejść na podobną drogę, co oskarżony, odruch powstrzymujący i refleksję nad opłacalnością zamierzonego działania. Sprawiedliwość kary, czy inaczej mówiąc, jej adekwatność do powagi przestępstwa i stopnia zawinienia, jednocześnie, w ocenie sądu, spełni cele indywidualno-prewencyjne represji karnej wobec osoby oskarżonego. Sąd ma głęboką nadzieję graniczącą z pewnością, że nieopłacalność popełnionych czynów, wywołała u oskarżonego głęboką refleksję i zastanowienie nad własną postawą życiową i uzmysłowi, że w przypadkach, gdy godzi się własnym, zawinionym czynem w dobra prawne innych osób reakcja prawnokarna państwa będzie nieunikniona.

Wymierzając karę oskarżonemu M. Z. (1) Sąd wnikliwie analizował zarówno elementy przedmiotowe, jak i podmiotowe czynu z troską, aby wymiar kary spełnił poczucie społecznej sprawiedliwości kary, był adekwatny do stopnia winy i osiągnął cele zapobiegawcze i wychowawcze.

Nie ma wątpliwości, że stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego był znaczny. Przestępstwa przeciwko mieniu należą do kategorii najgroźniejszych społecznie przestępstw. Skierowane są bowiem przeciwko jednemu z podstawowych dóbr chronionych prawem jakim jest mienie. Dodatkowo oskarżony dopuścił się czynu w stosunku do mienia znacznej wartości w rozumieniu art. 115 § 5 k.k.

Poza tym okolicznościami obciążającymi oskarżonego są przemyślany sposób działania, nakierowany na uzyskane korzyści majątkowej oraz poważne podważenie zasad funkcjonujących w obrocie gospodarczym takich jak zasady lojalności i uczciwości. Oskarżony nie dał posłuchu normom prawa, pomimo, iż miał możliwość postąpienia zgodnie z prawem. Popełnił czyn umyślnie, z zamiarem bezpośrednim, działał (...). Niewątpliwie należało stwierdzić, iż oskarżony w chwili czynu był osobą dojrzałą, poczytalną, zdolną do rozpoznania bezprawności swego zachowania. Oznacza to, iż oskarżony miał pełną zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu.

Oceniając postawę oskarżonego, jego warunki osobiste oraz jego dotychczasowy sposób życia, Sąd doszedł do przekonania, że istnieją podstawy do przyjęcia wobec oskarżonego pozytywnej prognozy co do jego przyszłego zachowywania się (pozytywnej prognozy kryminologicznej). M. Z. (1) nie był dotychczas karany. Okoliczności związane z jego życiem rodzinnym i środowiskowym (oskarżony ma rodzinę oraz stałe źródło dochodu, przestrzega porządku prawnego) oraz młody wiek oskarżonego zdecydowanie przemawiały na jego korzyść.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że zdaniem Sądu w przedmiotowej sprawie w stosunku do oskarżonego zaistniały formalne i materialne przesłanki warunkujące możliwość warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej wobec niego kary, określone w dyspozycji art. 69 § 1 i 2 k.k. Zgodnie z treścią art. 69 § 1 i 2 k.k. sąd może warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa; zawieszając wykonanie kary sąd bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowania się po popełnieniu przestępstwa.

Wobec ujawnienia powyższych okoliczności przedmiotowo-podmiotowych czynu Sąd na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności, zaś na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 5 (pięć) lat. Jako, że oskarżony dopuścił się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej Sąd na podstawie art. 33 § 2 k.k wymierzył mu karę 500 (pięćset) stawek dziennych grzywny określając wysokość jednej stawki na kwotę 200 (dwustu) złotych.

Opierając się na dokonanych w tym przedmiocie ustaleniach Sąd doszedł do przekonania, że pomimo skorzystania przez Sąd z dobrodziejstwa instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary, M. Z. (1) będzie przestrzegał porządku prawnego, a w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa.

Przypisując oskarżonemu A. W. (1) winę w zakresie czynu z art. 13 § 2 k.k. w zw. z art. 291 § 1 k.k. Sąd na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 291 § 1 k.k. wymierzył mu karę roku pozbawienia wolności, zaś na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary warunkowo zawiesił na okres 3 (trzech) lat próby. Dodatkowo na podstawie art. 33 § 2 k.k. Sąd wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych określając wartość jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych.

Stopień winy oskarżonego Sąd uznał za znaczny. Przestępstwo, którego dopuścił się oskarżony należy do kategorii przestępstw umyślnych. W momencie dokonania czynu zabronionego oskarżony miał niczym niezakłóconą możliwość podjęcia innej decyzji i zachowania się w sposób zgodny z prawem.

Zdaniem Sądu stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego był natomiast średni. Należy bowiem mieć na względzie, iż mimo, że oskarżony podejrzewając że samochód ciężarowy pochodzi z czynu zabronionego usiłował pomóc w jego ukryciu to jednak czynu tego nie dokonał z uwagi na fakt, że w rzeczywistości auto nie było przedmiotem kradzieży. W konsekwencji działanie oskarżonego nie wyrządziło w zasadzie żadnej szkody. Jednakże sposób działania, postać zamiaru sprawcy i jego motywacja przemawiają na niekorzyść A. W. (1).

Jako okoliczności łagodzące Sąd uwzględnił dotychczasową niekaralność oskarżonego oraz stosunkowo młody wiek, jak również złożenie wyjaśnień które umożliwiły ustalenie osób zaangażowanych w przestępczy proceder ujawniony w sprawie. Zdaniem Sądu oskarżony posiada dość ustabilizowaną sytuację życiową. Wprawdzie jest rozwiedziony ale zgodnie z ustnym oświadczeniem pozostaje w konkubinacie i posiada dwie córki na utrzymaniu.

Biorąc pod uwagę powyższe Sąd doszedł do przekonania, iż oskarżony zasługuje na skorzystanie z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności, co będzie wystarczające dla zapobieżeniu popełnieniu przez niego kolejnych przestępstw, zwłaszcza, że 3-letni okres próby wyznaczony oskarżonemu pozwoli na zweryfikowanie jego postawy.

W ocenie Sądu orzeczona kara pozwoli na uzyskanie właściwego oddziaływania wychowawczego i zapobiegawczego w stosunku oskarżonego oraz spełni wymagania prewencji ogólnej poprzez oddziaływanie wychowawcze w celu budowania pozytywnych postaw społecznych. Ponadto informacja o wyroku, która dotrze do potencjalnych sprawców powstrzyma ich przed podobnym zachowaniem.

W opinii Sądu, koniecznym było także, by oskarżony poniósł bezpośrednią i odczuwalną dolegliwość związaną z popełnieniem przez niego czynu zabronionego, która będzie go dodatkowo mobilizowała do przestrzegania porządku prawnego w przyszłości i spełni swe cele wychowawcze. Wobec tego, iż oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej Sąd wymierzył mu karę grzywny w rozmiarze 100 (stu) stawek dziennych, określając wysokość jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych. Przy wymiarze tej kary Sąd uwzględnił wszystkie wymienione wyżej okoliczności oraz aktualną sytuację majątkową oskarżonego. Określając ilość stawek dziennych Sąd wziął natomiast pod uwagę stopień szkodliwości społecznej czynu oraz zawinienia. Orzeczona wysokość jednej stawki dziennej była podyktowana tym, iż oskarżony nie osiąga wprawdzie wysokich dochodów, jednak w ocenie Sądu jest w stanie uiścić wymierzoną, symboliczną karę.

Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego J. K. Sąd wziął pod uwagę zwłaszcza rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.

Sąd po raz kolejny zwrócił uwagę, że przestępstwa przeciwko mieniu, w tym przestępstwo oszustwa, którego popełnienie przez inne osoby oskarżony swoim zachowaniem ułatwił należą do kategorii najgroźniejszych społecznie przestępstw. Skierowane są bowiem przeciwko jednemu z podstawowych dóbr chronionych prawem jakim jest mienie, a więc przeciwko dobru, które w gradacji dóbr chronionych prawem usytuowane jest tuż za ludzkim życiem i zdrowiem. Nie sposób pominąć przy tym, że jego przedmiotem było mienie znacznej wartości w rozumieniu art. 115 § 5 k.k. Poza tym na ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu wpłynęła okoliczność, że oskarżony będąc rzeczoznawcą z zakresu wyceny maszyn, urządzeń i pojazdów, działając w celu uzyskania korzyści majątkowej poświadczył nieprawdę w dokumentacji mającej diametralne znaczenie dla ustalenia wartości szkody w przypadku jej zaistnienia. Tym samym nadużył zaufanie do wykonywanego przez siebie zawodu.

Z powyższych względów Sąd uznał, że stopień społecznej szkodliwości czynu zarzuconego oskarżonemu oscylował w granicach znacznego.

Również stopień winy zdaniem Sądu był znaczny. Oskarżony działał bowiem z zamiarem bezpośrednim wynikowym, to jest przewidywał możliwość popełnienia czynu zabronionego i w pełni się na to godził. W momencie jego popełnienia J. K. był osobą dorosłą zdolną do prawidłowego postrzegania, a zatem mógł postąpić zgodnie z prawem.

Z okoliczności wpływających obostrzająco na wymiar kary Sąd uwzględnił motywację sprawcy, który działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Sąd wziął jednak pod uwagę, że J. K. nie był dotychczas karany. Natomiast wiek i stan zdrowia, dotychczasowy sposób życia oraz sytuacja życiowa wpływają na przekonanie, że w stosunku do J. K. zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna.

W konsekwencji Sąd na podstawie art. 19 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył oskarżonemu karę roku i 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności, zaś na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 4 (czterech) lat próby. Jako, że oskarżony dopuścił się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej Sąd na podstawie art. 33 § 2 k.k wymierzył mu karę 200 (dwustu) stawek dziennych grzywny określając wysokość jednej stawki na kwotę 50 (pięćdziesięciu) złotych.

Opierając się na dokonanych w tym przedmiocie ustaleniach Sąd doszedł do przekonania, że pomimo skorzystania przez Sąd z dobrodziejstwa instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary, oskarżony będzie przestrzegał porządku prawnego, a w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa.

Zdaniem Sądu wymierzona J. K. kara, biorąc pod uwagę całokształt zgromadzonego materiału dowodowego jest karą proporcjonalną do stopnia zawinienia, stopnia szkodliwości społecznej czynu, a ponadto spełni swe cele wychowawcze i zapobiegawcze, a także uczyni zadość potrzebom w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Pomimo licznych okoliczności obostrzających w tej sprawie Sąd uznał, że oskarżony zasługuje na kolejną szansę do przemyślenia i zmiany swojego dotychczasowego postępowania jaką niewątpliwe jest instytucja warunkowego zawieszenia wykonania kary. Określając natomiast bliski górnej granicy czas trwania okresu próby Sąd miał na względzie ostrzeżenie oskarżonego przed nieuchronnością kary w przypadku naruszenia związanych z nim obowiązków.

Sąd na podstawie art. 63 § 1 k.k. przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie równa się dwóm dziennym stawkom grzywny na poczet orzeczonych kar grzywny zaliczył oskarżonym okres tymczasowego aresztowania w sprawie odpowiednio: P. Z. od 26 lutego 2006 r. do 21 kwietnia 2006 r., J. K. od 25 kwietnia 2006 r. do 25 maja 2006 r., R. S. (1) od 6 października 2006 r. do 28 listopada 2006 r., M. Z. (1) od 5 października 2006 r. do 22 lutego 2007 r., A. P. (1) od 2 marca 2006 r. do 22 lutego 2007 r. uznając orzeczoną wobec niego grzywnę za wykonaną, zaś M. Z. (2) okres zatrzymania od 24 lutego 2006 r. do 27 lutego 2006 r.

Na podstawie art. 619 § 1 k.p.k. w zw. z art. 618 § 1 pkt. 11 k.p.k. Sąd zasądził z rachunku Skarbu Państwa na rzecz obrońcy adwokat H. O. kwotę 2016 (dwa tysiące szesnaście) złotych + VAT tytułem nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu dla oskarżonego J. W..

Na podstawie art. 619 § 1 k.p.k. w zw. z art. 618 § 1 pkt. 11 k.p.k. Sąd zasądził z rachunku Skarbu Państwa na rzecz obrońcy adwokat Z. kwotę 1932 (tysiąc dziewięćset trzydzieści dwa) złotych + VAT tytułem nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu dla oskarżonego A. W. (1).

Na podstawie art. 627 k.p.k. Sąd obciążył oskarżonych M. Z. (2), P. Z., A. P. (1), R. S. (1) oraz M. Z. (1), A. W. (1) i J. K. wydatkami postępowania w częściach równych oraz zwolnił ich od opłat uznając, że tak niewielki ciężar materialny, w stosunku do ich możliwości finansowych nie będzie stanowił zbytniego obciążenia.