Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 675/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 13 grudnia 2012 roku wydanym w sprawie
o sygn. akt I Ns 1150/10 Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi:

1)  stwierdził, że spadek po L. G. z domu S., córce N. i S. z domu P., zmarłej w dniu 7 września 2008 roku w Ł., ostatnio zamieszkałej w Ł., na podstawie ustawy nabyli: mąż S. G. oraz syn W. K. (1) po ½ części spadku każdy z nich;

2)  przyznał i wypłacił ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi na rzecz adwokata R. O. kwotę 442,80 zł tytułem nieopłaconych kosztów pomocy prawnej udzielonej S. G. z urzędu

Apelację od powyższego postanowienia złożył pełnomocnik wnioskodawcy oraz wnioskodawca. Zaskarżono postanowienie w całości, to jest co do punktu 1. Postanowieniu w zaskarżonej części zarzucono:

I.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

1.  art. 233 par 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i bezzasadne przyjęcie, że opinia biegłego psychiatry stanowi miarodajne i wyczerpujące źródło wiadomości specjalnych niezbędnych do prawidłowego rozpoznania sprawy oraz na nie uznaniu za wiarygodne zeznań świadków H. I. i K. G..;

2.  art. 217 k.p.c. i art. 286 k.p.c. poprzez bezzasadne oddalenie wniosku S. G. o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychiatry i nie wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy.

Powołując się na powyższe wniesiono o:

1.  zmianę zaskarżonego postanowienia w całości i stwierdzenie, że spadek po zmarłej L. G. nabył w całości S. G. na podstawie testamentu z dnia 29 marca 2005 roku;

2.  przyznanie wynagrodzenia z tytułu udzielonej powodowi pomocy prawnej z urzędu za postępowanie przed Sądem drugiej instancji, oświadczając, iż wynagrodzenie to nie zostało pokryte przez nikogo ani w całości ani w części

ewentualnie

3.  o uchylenie zaskarżonego postanowienia w całości (pkt 1 postanowienia) i przekazanie Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania – przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego jako części kosztów.

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach:

W dniu 7 września 2008 roku w Ł. w wieku 86 lat zmarła L. G.. Pozostawiła po sobie męża S. G. oraz syna W. K. (1). S. G. nie jest ojcem W. K. (1).

W dniu 27 stycznia 2000 roku L. G. dokonała darowizny spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu na rzecz S. G., którego poślubiła 12 dni wcześniej – 15 stycznia 2000 roku. W chwili zawarcia związku małżeńskiego L. G. miała 78 lat a S. G. miał 61 lat.

W dniu 20 sierpnia 2007 roku Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Ł. złożył do Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi wniosek o umieszczenie L. G. w Domu Pomocy Społecznej w Ł., bez jej zgody. W uzasadnieniu wniosku wskazano, iż L. G. jest 85 letnią, schorowaną osobą, ze stanem po udarze mózgu, dużą miażdżycą i chorym sercem. Opiekę nad żoną sprawuje mąż, który nie wywiązuje się z tej opieki, trudniąc się zbieractwem surowców wtórnych. Warunki mieszkaniowe w jakich przebywa L. G. nie pozwalają na normalną egzystencję, gdyż z powodu nagromadzonych przedmiotów nie ma dostępu do kuchni i łazienki.

Starania o umieszczenie L. G. w (...) podjęte były z inicjatywy rodziny L. G., zaniepokojonej jej stanem zdrowia oraz zerwaniem więzi z rodziną. Przyczyną owego stanu rzeczy było niewpuszczenie rodziny przez S. G. do domu, czy odmowa dopuszczenia do rozmowy telefonicznej z L. G.. L. G. jeżeli już rozmawiała telefonicznie, to potrafiła się wyłączyć.

Ostatni normalny kontakt z L. G. jej rodzina miała po śmierci drugiego męża spadkodawczyni. Leżała wtedy w szpitalu, w którym poznała S. G..

L. G. w okresie od 8 października 2007 roku do 15 października 2007 roku przebywała w szpitalu im. M. M. w Ł. z uwagi na objawy zdekompensowanej cukrzycy oraz odwodnienia.

W dniu 9 stycznia 2008 roku kurator zawodowy przeprowadził wywiad środowiskowy w miejscu zamieszkania L. G. i S. G.. Zaobserwował w mieszkaniu sterty śmieci. L. G. leżała w Łóżku. Była pampersowana ze śladami odparzeń na pośladkach. Obok znajdowała się prowizoryczna ubikacja w postaci krzesła i wiadra na odchody. Z L. G. nie udało się nawiązać kontaktu logiczno – słownego.

W trakcie egzekucji komorniczej z mieszkania S. G. nakręcony został film. Przedstawia on obraz mieszkania, w którym znajdowały się sterty ubrań i rzeczy wyglądających jak śmieci. W środku znajdowała się również L. G., wychudzona i spoczywająca pośrodku jednego z pokoi wśród stert rzeczy.

W dniu 29 marca 2005 roku L. G. sporządziła testament w formie aktu notarialnego. Spadkodawczyni w testamencie powołała do całości spadku męża S. G. oraz wydziedziczyła swego syna i dwoje wnuków z powodu nieutrzymywania kontaktów rodzinnych.

Spadkodawczyni jako jedna z osób które wydziedziczyła wskazała wnuczkę M. K. (1). Nie ma takiej osoby jak M. K. (1). Wnuczką L. G. jest bowiem E. G. z domu K..

W 2007 roku L. G. ujawniała objawy otępienia znacznego/ głębokiego stopnia skutkującego w tym czasie niezdolnością do świadomego i swobodnego podejmowania decyzji. Biorąc pod uwagę stopień zaawansowania otępiennego w 2007 roku oraz brak jakichkolwiek informacji na temat ewentualnych przyczyn i incydentów , które mogłyby spowodować progresję (skokowy rozwój) procesu otępiennego od 2005 roku, jest wysoce prawdopodobne, że w chwili testowania w dniu 29 marca 2005 roku spadkodawczyni ujawniała deficyty poznawcze, uniemożliwiające jej świadome a przede wszystkim swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Było tak, gdyż proces degeneracyjny u spadkodawczyni postępował powoli. Dane medyczne za okres od sierpnia 2007 roku do sierpnia 2008 roku, na podstawie których ustalana była zdolność testowania , obejmują bogaty materiał badawczy m.in. w postaci wyników pięciu badań psychiatrycznych. Każde z tych badań wskazywało na otępienie głębokiego/znacznego stopnia. O braku swobody świadczy również brak jakichkolwiek racjonalnej motywacji w przepisywaniu mieszkania darowizną mężowi tuż po ślubie. Forma aktu notarialnego nie zabezpiecza przed sporządzeniem testamentu w stanie wyłączającym świadome lub swobodne testowanie, gdyż notariusz nie jest psychiatrą i nie jest w stanie wykryć szeregu zaburzeń. Według biegłej możliwe jest ustalenie początku braku zdolności do testowania na 2003 rok

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy zważył, iż ustalenie tego stanu nastąpiło w oparciu o akta stanu cywilnego, dowody z zeznań świadków oraz opinii biegłego psychiatry. Sąd pierwszej instancji podkreślił, iż uznał za w pełni wiarygodną i rzetelną opinię biegłej psychiatry (a w szczególności kilka następujących po sobie i logicznie powiązanych opinii). W ocenie Sądu meriti biegła w szczególności wyjaśniła w sposób przekonujący jak to możliwe jest na podstawie badań z okresu późniejszego wnioskowanie o stanie wcześniejszym. Odnosząc się do istoty dysfunkcji spadkodawczyni (stan otępienny w wyniku procesu degeneracyjnego następującego powoli) biegła w sposób przekonujący wyjaśniła, iż skoro brak jest jakichkolwiek danych medycznych np o udarach, czyli czynnikach skokowo pogarszających stan zdrowia, a jednocześnie proces degeneracji przebiegał powoli, to biorąc to pod uwagę - już w 2005 r. zachodził o spadkodawczyni stan wyłączający przede wszystkim swobodę testowania. Było tak, gdyż w 2007 r. otępienie było znacznego / głębokiego stopnia a nie lekkiego. Sąd Rejonowy podniósł, iż opinia biegłej pozostaje w zgodności z dokumentacją szpitalną neurologiczną z listopada 2003 r. Neurolog ze szpitala im. M. wskazał w 2003 r., iż u L. G. występują cechy znacznej demencji. Nadto biegła wskazała w sposób przekonujący, że nie jest już możliwe bliższe wskazanie stopnia prawdopodobieństwa. Biegła podała, że przeważające to więcej niż 51 %, a w jej ocenie w wypadku L. G. stopień prawdopodobieństwa jest bliższy 100 % niż 51 %. Sąd meriti oparł się na twierdzeniu biegłej, która podkreśliła, iż brak jest podstaw by przyjąć ozdrowienie miedzy 2003 r. a 2005 r. Nadto pomimo dni, w których spadkodawczyni czuła się lepiej jest stan zdrowia psychicznego nie zmieniał się w tym sensie, że choroby przewlekle nie ustępowały (k. 197).

Sąd Rejonowy uznał za mało wiarygodne zeznania świadka H. I. w zakresie możliwości ustalenia daty, kiedy to spadkodawczyni była sprawna intelektualnie. Wskazał, iż H. I., mając w chwili składania zeznań 84 lata, zeznała że jak spadkodawczyni wyszła za mąż za S. G. to ją odwiedziła. Tutaj zaś przypomniał że spadkodawczyni wyszła za mąż w styczniu 2000 r. a testament został sporządzony w 2005 r. Sąd pierwszej instancji uznał, iż z zeznań nie wynika w jakim okresie były odwiedziny a opinia psychiatry sięgała do 2005 r. Stąd też uznał, iż nie jest wykluczone, że mogła zajść taka sytuacja, że spadkodawczyni była jeszcze sprawna intelektualnie kiedy odwiedzała świadka a jednocześnie nastąpiło to przed datą sporządzenia testamentu.

Odnosząc się do zeznań K. G. Sąd Rejonowy podkreślił również ich małą wiarygodność w zakresie wyjaśnienia motywów dokonania darowizny. L. G. miała jakoby powiedzieć świadkowi, że przepisała mieszkanie na S. G., gdyż „tak jak z nim to jeszcze z innym nie miała". Jedynie na marginesie Sąd wskazał, że z zeznań świadka wcale nie wynika czy chodziło o to czy spadkodawczyni „miała" dobrze czy źle. Jeżeli jednak uznać z kontekstu całości zeznań świadka, że chodziło o pozytywną ocenę związku ze S. G., to należy podkreślić, sprzeczność tego motywu z powszechnymi zasadami postępowania w społeczeństwie i wyznaczania tego co jest racjonalne a co nie. Sąd Rejonowy zważył, iż w społeczeństwie polskim nie istnieje jako zasada (lecz co najwyżej jako wstydliwie ukrywany wyjątek) zasada płacenia za uczucia czy współżycie seksualne dobrami materialnymi. Stąd też jako typowe uznał zachowanie, w którym nie przepisuje się mieszkania na rzecz kochającego męża za to, że jest kochającym mężem. Czyn taki stawia, w ocenie Sądu Rejonowego, pod znakiem zapytania bezinteresowność uczucia a zatem godzi w istotę miłości jako takiej, dowodząc zatem braku miłości. Biorąc to wszystko pod uwagę Sąd pierwszej instancji uznał, że treść zeznań świadka K. G. nie wskazuje na żaden racjonalny powód przepisania mieszkania tuż po ślubie na rzecz S. G.. W tym znaczeniu zaś potwierdza rosnącą z biegiem lat zależność L. G. od swojego męża, co skutkowało brakiem swobody w testowaniu.

Sąd meriti jako podstawę rozstrzygnięcia wskazał art. 926 § l i 2 k.c. i art. 945 par 1 pkt 1 k.c. Wskazał, iż w myśl art. 926 par 1 i 2 k.c. powołanie do spadku wynika z ustawy albo z testamentu. Dziedziczenie ustawowe co do całości spodku następuje wtedy, gdy spadkodawca nie powołał spadkobiercy albo gdy żadna z osób powołanych do spadku nie chce lub nie może być spadkobiercą. Wobec powyższego ustawa przyznaje pierwszeństwo dziedziczeniu testamentowemu przed dziedziczeniem ustawowym. Dodatkowo zaznaczył, iż zasada ta jest uzupełniana w piśmiennictwie o zasadę swobody testowania, z której wynika, że spadkodawca ma swobodę w kwestii sporządzenia testamentu, jak również osób powołanych do spadku i jego zakresu. Zgodnie z art. 945 § l pkt. l k.c. nieważny jest testament, jeżeli został sporządzony w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. W niniejszym stanie faktycznym, zachodziła w ocenie Sądu opisana powyżej

Sąd Rejonowy zważył, iż wola testatora to wola i świadomość dokonywania czynności prawnej na wypadek śmierci. Brak woli testowania powoduje, że testament w ogóle nie istnieje. Testator musi obejmować swoją świadomością fakt regulowania losów majątku na czas po swojej śmierci. Nie można jednak, mimo sformułowania ustawy, rozpatrywać odrębnie braku świadomości i braku swobody. W każdym przypadku wyłączenia swobody wystąpi jednocześnie jakieś ograniczenie świadomości. Wyłączenie świadomego powzięcia decyzji i wyrażenia woli może nastąpić bez całkowitej utraty świadomości, a jedynie przy takim ilościowym lub jakościowym nasileniu działających przyczyn, które powodują, że powzięcie decyzji i wyrażenie woli jest na tyle wadliwe, że nie jest działaniem w pełni świadomym (podobnie w Komentarzu do Kodeksu Cywilnego, część ogólna, S. D., S. R., Wydawnictwo (...), str. 207). Przy sporządzaniu testamentu brak świadomego lub swobodnego podjęcia decyzji i wyrażenia woli może nastąpić z jakichkolwiek powodów. Ocena czy wystąpiła wadliwość w oświadczeniu woli w konkretnym przypadku musi być dokonana przy wykorzystaniu wiadomości fachowych, tj. przy wykorzystaniu opinii właściwych biegłych. W ocenie Sądu Rejonowego samo stwierdzenie świadków, czy stron, którzy nie posiadają wiedzy fachowej z danej dziedziny, deklarujące że spadkodawczyni do końca życia była sprawna psychicznie i fizycznie, nie może stanowić podstawy do wykluczenia okoliczności opisanych w art. 945 § l pkt. l k.c. Na gruncie powyższego Sąd Rejonowy wskazał, iż nie budzi jego wątpliwości, iż występujące od 2003 r. otępienie spadkodawczyni było głębokiego/znacznego stopnia. Wynikało to bowiem z kilku niezależnie od siebie wydanych opinii psychiatrów na przestrzeni lat 2003 - 2007 r. W ocenie Sądu biegła psychiatra w przekonujący sposób wyjaśniła, dlaczego uznała, że ten stan powodował wyłączenie w szczególności swobody testowania. Sąd meriti uzupełnił powyższe o podkreślenie, iż z przeprowadzonych w sprawie dowodów wynika całkowita zależność spadkodawczyni od S. G. i brak jakiejkolwiek racjonalności w czynnościach spadkodawczyni. W ocenie Sądu działała ona pod wpływem spadkodawcy i nie była w tym zakresie swobodna. Proces ten rozpoczął się według oceny Sądu Rejonowego już w 2000 r. Brak było jakichkolwiek racjonalnych powodów, dla których miałaby podarować mieszkanie mężowi tuż po ślubie. Sąd zgodził się z biegłą psychiatrą - oceniającą motywację spadkodawczyni, że było to sprzeczne z interesem spadkodawczyni. Jak wynika z akt sprawy rodzinnej miała ona około 3 x wyższą emeryturę niż wnioskodawca, który w momencie zawarcia związku małżeńskiego był osobą o kilkanaście lat młodszą. Nadto spadkodawca utrzymywał się ze zbieractwa. Sąd Rejonowy dokonał w ramach rozważań porównania pewnych faktów. Otóż przed zawarciem związku; małżeńskiego z wnioskodawcą spadkodawczyni miała mieszkanie i nie bytowała w skandalicznych warunkach. Po 7 latach związku małżeńskiego zostaje eksmitowana z mieszkania za długi męża, bytuje w tak skandalicznych warunkach, w startach śmieci, z wiadrem na odchody przy łóżku, z odparzeniami po pampersach. Nadto zachowanie męża w relacjach z osobami urzędowymi i w szpitalach świadczyło w ocenie Sądu Rejonowego o typowych zachowaniach przemocowych (szeroko rozumianych). Najważniejszym z nich jest dążenie do sprawowania całkowitej kontroli nad osobą poddaną władzy. S. G. utrudniał kontakt z kuratorem, nie wpuszczał urzędników oraz utrudniał kontakt z rodziną. Nie chodzi przy tym by nie było w ogóle kontaktu lecz utrudniony bądź taki, nad którym S. G. sprawuje kontrolę. Sąd Rejonowy dał wiarę właśnie tej wersji albowiem wynika ona z dwóch niezależnych źródeł - zeznań i pism urzędników oraz rodziny.

W ocenie Sądu meriti zestawienie tych wszystkich aktów jednoznacznie wskazuje na to, że działania wnioskodawcy nie były podyktowane miłością i troską lecz dążeniem do zachowania całkowitej kontroli nad spadkodawczynią po to by nie była swobodna w swych rozrządzeniach majątkowych. Jedynie na marginesie podkreślił, iż nie jest to sytuacja wyjątkowa. Wręcz przeciwnie podobny schemat zawsze występuje w ten czy inny sposób rozumianych sytuacjach przemocowych w rodzinie.

Sąd Rejonowy wskazał, iż niniejsza sprawa ma jeszcze jeden aspekt. Otóż zapis wideo z egzekucji komorniczej (załączone akta w związku ze sprawą III C 891/09) wskazuje, że L. G. zamieszkiwała w warunkach naruszających godność ludzką a warunki te, istniały w momencie rozpoczęcia egzekucji. Zgodnie z art. 23 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego na małżonkach spoczywa obowiązek wzajemnej pomocy. W niniejszej sprawie osobą, która zobowiązana była do zadbania o L. G. był S. G.. W sprawie III C 891/09 zostało ustalone, że S. G. podejmował szereg czynności, nieraz bardzo skomplikowanych - celem odbioru akcji pracowniczych - dążąc do ich uzyskania bez konieczności przedstawienia dowodu osobistego własnego i żony. W ocenie Sądu Rejonowego trudno jest odpowiedzieć na pytanie dlaczego wnioskodawca włożył tyle wysiłku w swe starania a żadnego w najprostsze rozwiązanie w postach uzyskania dowodu osobistego. Najbardziej racjonalną przyczyną jest domniemana obawa powoda przed ujawnieniem stanu zdrowia L. G. przed urzędnikami. Wskazuje na to chociażby fakt, iż to komornik wezwał pogotowie i pracowników MOPS do L. G. a nie uczynił tego wcześniej wnioskodawca.

Sąd Rejonowy powołał się na opinię biegłego psychiatry, która wskazała, iż zdolność spadkodawczyni do swobodnego wyrażania woli i powzięcia decyzji była w przeważającym stopniu (większym niż 51 % i zbliżonym bardziej do 100 niż do 51 %) stopniu zniesiona. Wskazał, iż przymus może być stosowany jako ukryty środek manipulacji i polega wówczas na stwarzaniu takich sytuacji, które ograniczaj ą swobodę wyboru postępowania. Zarówno manipulacja jak i przymus, z reguły osłabiają krytyczny wgląd w sytuację. Bodźce manipulatywne są stosowane po to, aby wywrzeć na daną osobę określony wpływ, często są przyjmowane w sposób podświadomy; tym samym mogą tworzyć fałszywą świadomość, która sprawia, że osoba poddawana ich działaniu jest przekonana o zasadności i dowolności swoich decyzji i wyborów postępowania. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy zdaniem Sądu Rejonowego nie pozwala na ustalenie jakimi to metodami posługiwał się S. G.. Nie ulega jednak wątpliwości Sądu pierwszej instancji, że został wykorzystany stan dementywny spadkodawczyni i wytworzona została sytuacja zależności.

Sąd meriti wskazał nadto, iż z żadnego przepisu kodeksu cywilnego nie wynika by Sąd musiał mieć pewność co do braku zdolności do testowana. Obowiązuje tu normalna, typowa reguła dowodzenia. Stąd też przy braku 100 % pewności również możliwe jest ustalenie braku zdolności do testowania, jeśli okoliczność ta jest w przeważającym stopniu prawdopodobna. Pogląd przeciwny jest po prostu sprzeczny z kodeksem cywilnym, gdyż nie znajduje podstawy ustawowej. W szczególności brak jest przepisu, który w sposób formalny wprowadzałby domniemanie ważności testamentu i kryteria formalne obalenia tego domniemania.

Mając na uwadze powyższe Sąd pierwszej instancji z uwagi na nieważność testamentu (art. 945 § l pkt. l k.c.) stwierdził nabycie spadku w oparciu o ustawę. W pierwszej kolejności powołane są z ustawy do spadku dzieci spadkodawcy oraz jego małżonek; dziedziczą oni w częściach równych. Część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż jedna czwarta całości spadku. W sytuacji zaś gdy powołanym do spadku jest jeden spadkobierca - nabywa on spadek w całości, (art. 931 § l k.c.). Powołując się na powyższe rozważania Sąd meriti orzekł o nabyciu spadku przez męża S. G. i syna W. K.. po 1/2 (jednej drugiej) części.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja podlegała oddaleniu w całości.

Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy są prawidłowe i Sąd Okręgowy, przyjmuje je za własne.

W tym miejscu należy wskazać, iż sformułowany przez skarżącego zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. jest chybiony. Z przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wynika zasada swobodnej oceny dowodów, która umożliwia Sądowi ocenę poszczególnych środków dowodowych bez z góry przyjętej mocy dowodowej któregokolwiek z nich. Nie oznacza to jednak zupełnej dowolności Sądu w ramach dokonywanej oceny. Sąd winien oprzeć swoją ocenę na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego istotnego dla wydania ostatecznego rozstrzygnięcia, a wyprowadzone przez Sąd wnioski powinny być zgodne z zasadami logiki. Z powyższego wynika, że skarżący podnoszący zarzut z art. 233 § 1 k.p.c. powinien wskazać jakie kryteria oceny Sąd naruszył przy ocenie konkretnych dowodów uznając ich wiarygodność lub odmawiając im takiego charakteru (tak np. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, Lex nr 52753). W ocenie Sądu Okręgowego skarżący nie był wstanie wskazać konkretnych naruszeń w tym zakresie. Sąd Rejonowy oceniając materiał dowodowy, będący podstawą poczynionych ustaleń, wskazał na jakiej podstawie dokonywał jego oceny. Odniósł się przy tym do dowodów powołanych w uzasadnieniu, w tym do opinii biegłej, dokumentów i zeznań. W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy oparł swoją ocenę na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego istotnego dla wydania ostatecznego rozstrzygnięcia, a wyprowadzone przez Sąd wnioski były zgodne z zasadami logiki.

Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd meriti oparł się na w pełni wiarygodnej i rzetelnej opinii biegłej psychiatry. Brak jest podstaw do twierdzenia, iż po stronie biegłej występuje brak bezstronności. To, że wspomniana biegła wydawała opinię w innej sprawie z udziałem wnioskodawcy, nie może jeszcze przesądzać o braku bezstronności po jej stronie. Faktem jest, iż opinia biegłej psychiatry tak główna jak i uzupełniająca nie dają kategorycznej odpowiedzi co swobody i świadomości testowania L. G., ale biegła ostatecznie wskazała, iż z przeważającym prawdopodobieństwem przyjąć należy, iż w dniu 29 marca 2005 roku nie była ona zdolna do świadomego i swobodnego podjęcia decyzji i wyrażenia woli w zakresie rozporządzenia swoim majątkiem na wypadek śmierci. Nadto biegła określiła stopień prawdopodobieństwa jako bliższy 100 % niż 51%, wskazując, iż psychiatria to nie matematyka a jednocześnie nie można zbadać spadkodawczyni osobiście. W tym miejscu wskazać jednak należy, iż skoro ustawodawca dopuszcza badanie zdolności testowania osób nieżyjących, to z założenia dopuszcza stany z określonym stopniem prawdopodobieństwa (brak danych badawczych). Analiza opinii głównej oraz uzupełniającej potwierdza, iż biegła w sposób wyczerpujący wyjaśniła mechanizm wydawania opinii, tj. wskazała jak na podstawie badań z okresu późniejszego można wnioskować o stanie wcześniejszym. Biegła w sposób szczegółowy wyjaśniła, że w 2007 roku L. G. ujawniała objawy otępienia znacznego/ głębokiego stopnia skutkującego w tym czasie niezdolnością do świadomego i swobodnego podejmowania decyzji. Biorąc pod uwagę stopień zaawansowania otępiennego w 2007 roku oraz brak jakichkolwiek informacji na temat ewentualnych przyczyn i incydentów, które mogłyby spowodować progresję (skokowy rozwój) procesu otępiennego od 2005 roku, biegła przyjęła, iż jest wysoce prawdopodobne, że w chwili testowania w dniu 29 marca 2005 roku spadkodawczyni ujawniała deficyty poznawcze, uniemożliwiające jej świadome a przede wszystkim swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Było tak, gdyż proces degeneracyjny u spadkodawczyni postępował powoli. Dane medyczne za okres od sierpnia 2007 roku do sierpnia 2008 roku, na podstawie których ustalana była zdolność testowania, obejmują bogaty materiał badawczy m.in. w postaci wyników pięciu badań psychiatrycznych. Każde z tych badań wskazywało na otępienie głębokiego/znacznego stopnia. Twierdzenia biegłej zawarte w opinii pozostają w zgodności z dokumentacją szpitalną neurologiczną z listopada 2003 roku. Już wtedy u L. G. występowały cechy znacznej demencji. Biegła wyraźnie podkreśliła opierając się na swoim doświadczeniu zawodowym, iż brak jest podstaw by przyjąć ozdrowienie między 2003 r. a 2005r. (choroby przewlekłe nie ustępowały). Sąd Okręgowy nie dopatrzył się w opinii biegłej ani dowolności, ani sprzeczności wewnętrznej. W tym miejscu wskazać należy, iż na brak świadomości i swobody w wyrażeniu woli przez spadkodawczynią w dniu 29 marca 2005 r wskazują również inne dowody zgromadzone w sprawie, tj. zeznania uczestnika oraz świadków E. G., H. K. oraz M. K. (2), które korelują z opinią biegłej oraz dokumentacją medyczną oraz dokumentacją zawartą w aktach sprawy prowadzonej z wniosku Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ł. o umieszczenie spadkodawczyni w (...). O stanie umysłu w chwili sporządzania testamentu świadczyć pośrednio może również sam zapis dotyczący wydziedziczenia jako wnuczki osoby nieistniejącej. Sąd Rejonowy w oparciu o ten zgromadzony w sprawie materiał dowodowy zasadnie wskazał również na zależność spadkodawczyni od S. G. i brak jakiejkolwiek racjonalności w czynnościach spadkodawczyni.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy zasadnie z dużą dozą ostrożności podszedł do zeznań świadków H. I. oraz K. G.. Zeznania świadków nie dają jednoznacznej odpowiedzi o jakim czasie świadkowie ci zeznawali. Z ich zeznań jawi się obraz spadkodawczyni w pełni sprawnej intelektualnie oraz wnioskodawcy sprawującego pieczę nad L. G. do ostatnich dni jej życia. Te zeznania pozostają w sprzeczności z dokumentacją medyczną, z której jasno wynika, iż spadkodawczyni szczególnie w ostatnim okresie przejawiła objawy otępienia stopnia znacznego oraz z dokumentacją zawartą w aktach sprawy IX RNs 398/07, z której wynika stan spadkodawczyni oraz zakres opieki, jaką sprawował nad nią wnioskodawca. Na marginesie wskazać należy, iż zarówno świadek H. I. jak i świadek K. G. zeznają o kilku spotkaniach, przy czym podały, iż nie odwiedzały spadkodawczyni po tym jak wyszła za mąż za wnioskodawcę. W tej sytuacji trudno mówić o przydatności tych zeznań w przedmiotowej sprawie.

Odnosząc się do zarzutów formalnych naruszenia przez Sąd meriti art. 217 k.p.c. i art. 286 k.p.c., wskazać należy, iż również w tym zakresie nie były one zasadne. Powołany art. 286 k.p.c. reguluje kwestie prawa do żądanie wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie, możliwości, w razie potrzeby, zażądania dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych. Art. 217 par 1 k.p.c. przewiduje możliwość, aż do zamknięcia rozprawy, przytaczania okoliczności faktycznych i dowodów na uzasadnienie swych wniosków lub dla odparcia wniosków strony przeciwnej. Jednocześnie par 2 art. 217 k.p.c. mówi o tym, że sąd pominie środki dowodowe, jeżeli okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione lub jeżeli strona powołuje jedynie dowody jednie dla zwłoki. Reasumując, w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy mając na uwadze powyższe rozważania zasadnie przyjął, iż brak jest podstaw do powołania innego biegłego celem sporządzenia nowej opinii. Zgromadzony w sprawie materiał dowody wskazuje, iż okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione.

Sąd Okręgowy przyznał adw. R. O. ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi- Śródmieścia w Łodzi koszty nieopłaconej pomocy prawnej w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 221,40 zł, w tym należny podatek od towarów i usług. O wysokości wynagrodzenia orzeczono stosownie do § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 pkt 2 w zw. z § 2 ust. 3 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U z 2013, poz. 461)..

W tym stanie faktycznym, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. art. 13 par 2 k.p.c., należało orzec jak w sentencji.