Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 246/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 sierpnia 2014r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Wincenty Ślawski (spr.)

Sędziowie:

SA Bożena Błaszczyk

SO del. Dariusz Limiera

Protokolant:

stażysta Adrianna Zaborowska

po rozpoznaniu w dniu 13 sierpnia 2014r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa D. Ś.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej
z siedzibą w W. - Oddziałowi Regionalnemu w Ł.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 20 grudnia 2013r. sygn. akt I C 430/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 a i 2 sentencji, w ten tylko sposób, że podwyższa zadośćuczynienie zasądzone od pozwanego na rzecz powódki z kwoty 20.000 (dwadzieścia tysięcy) złotych do kwoty 40.000 (czterdzieści tysięcy) złotych z zachowaniem ustalonych warunków płatności oraz w punkcie 1 b i 2 sentencji w ten tylko sposób, że podwyższa zasądzone od pozwanego na rzecz powódki odszkodowanie z kwoty 10.000 (dziesięć tysięcy) złotych do kwoty 25.000 (dwadzieścia pięć tysięcy) złotych z zachowaniem ustalonych warunków płatności;

II.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 3 sentencji w ten sposób, że znosi wzajemnie pomiędzy stronami koszty procesu;

III.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 4 sentencji w ten tylko sposób, że podwyższa kwotę 1.194 złotych podlegającą ściągnięciu od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Łodzi do kwoty 3.500 (trzy tysiące pięćset) złotych;

IV.  oddala apelację w pozostałej części;

V.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego;

VI.  nie obciąża powódki kosztami sądowymi od oddalonej części apelacji;

VII.  nakazuje pobrać od pozwanego (...) S.A. w W. Oddziału (...) w Ł. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 2.000 (dwa tysiące) złotych z tytułu nieuiszczonej opłaty sądowej od uwzględnionej części apelacji.

Sygn. akt I ACa 246/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 grudnia 2013 roku w sprawie z powództwa D. Ś. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej
z siedzibą w W. – Oddział (...) w Ł. o zapłatę, Sąd Okręgowy w Łodzi zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia
z ustawowymi odsetkami od dnia 8 listopada 2012 roku do dnia zapłaty; kwotę 10.000 złotych tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia 20 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty; oddalił powództwo w pozostałej części oraz orzekł o kosztach procesu.

Powyższy wyrok został wydany w oparciu o poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne, a z których wynika, że w dniu 18 maja 2012 roku w G. P. S. jadąc samochodem osobowym marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) podczas wykonywania manewru skrętu w lewo zjechał na pas przeciwnego kierunku ruchu i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu motocyklem marki H. o numerze rejestracyjnym (...) K. Ś., w wyniku czego K. Ś. rozpoczął manewr hamowania i położył motocykl, po czym ciałem uderzył w samochód O. (...), skutkiem czego w wyniku obrażeń ciała zmarł na miejscu zdarzenia. Wyrokiem z dnia 31 sierpnia 2012 roku Sądu Rejonowego w Gliwicach w sprawie III K 895/12 P. S. został prawomocnie skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności.

W chwili wypadku K. Ś. miał 46 lat. Pozostawił 45-letnią żonę M. Ś. oraz czworo dzieci.

Przed wypadkiem, rodzina powódki stanowiła szczęśliwą i bardzo zżytą rodzinę,
która każdą wolną chwilę spędzała razem, głównie na działce niedaleko domu.
Wspólnie również chodzili do kościoła, wyjeżdżali na wakacyjne wycieczki rowerowe.
W święta jeździli w rodzinne strony dziadków powódki. Wspierali się i wzajemnie sobie pomagali. Ojciec powódki troszczył się o całą rodzinę. D. Ś. za życia ojca była zawsze uśmiechnięta i bezpośrednia w kontaktach z innymi. Była osobą energiczną.
W dacie zdarzenia powódka uczęszczała do IV klasy Technikum Hotelarskiego w Zespole Szkół Zawodowych w K. o specjalności technik hotelarstwa.

K. Ś. miał do niej szczególny stosunek, ponieważ była pierwszą córką w rodzinie Ś.. D. Ś. była emocjonalnie silnie związana
z ojcem. Często rozmawiała z nim o swoich problemach. Nigdy nie pozostawił jej samej
z troskami. Pomagał jej także w przygotowywaniu się do zajęć szkolnych. Spędzali razem dużo wolnego czasu, w szczególności jeździli na rowerze, chodzili na spacery, żartowali. Powódka wspólnie z ojcem często jeździła do rodziny zamieszkałej w W..

W 2011 roku tuż po osiągnięciu pełnoletniości, będąc w III klasie technikum, powódka wyprowadziła się od rodziców i zamieszkała wraz ze swoim chłopakiem K. J., jego matką i bratem w ich domu rodzinnym w W..

Ojciec powódki mocno przeżył wyprowadzenie się córki, przez pierwsze 3 miesiące zaprzestał nawet kontaktu z nią, jednakże później sytuacja się unormowała i powódka nadal utrzymywała bardzo bliskie relacje ze swoją biologiczną rodziną, w szczególności z tatą. Odwiedzali się wzajemnie i utrzymywali też częste kontakty telefoniczne.

Po wypadku ojca zmieniała się atmosfera w rodzinie powódki, jej członkowie przestali ze sobą tak często rozmawiać, pomimo że powódka często odwiedzała swoją matkę
i rodzeństwo. Powódka stała się bardzo zamknięta i nerwowa. Do tej pory ma problemy
z bezsennością, zdarza się, że budzi się w nocy i płacze. Bardzo tęskni za ojcem, często odwiedza jego grób. Dopiero od niedawna powódka zaczęła sobie radzić z emocjami związanymi ze śmiercią ojca, aktualnie czuje się lepiej. Powódka nie leczyła się u żadnego specjalisty. Matka powódki bezskutecznie próbowała namówić swoje dzieci, w tym powódkę, do skorzystania z pomocy specjalisty po wypadku ojca. Powódka jednak wraz z rodzeństwem zdecydowali, że poradzą sobie sami.

Po śmierci ojca powódka zaczęła opuszczać zajęcia szkolne, miała problemy
z koncentracją uwagi, z trudem uzyskała promocję do następnej klasy. Matka powódki upoważniła swoją siostrę zamieszkałą w W. do kontroli realizowanego przez powódkę obowiązku szkolnego, w tym do uczęszczania na wywiadówki. W czasie nieobecności
w szkole powódka przebywała w domu, dużo płakała, spędzała czas na cmentarzu przy grobie ojca. Przed wypadkiem powódka nie miała większych problemów z nauką, zamierzała podjąć studia. Opuszczanie zajęć lekcyjnych spowodowało jednak niezaliczenie przez powódkę
w 2013 roku egzaminu maturalnego.

Powódka odczuwa poczucie pustki i osamotnienia po stracie ojca. Smutek i żal po jego stracie przejawiają się w szczególności w jej świadomości, że nie będzie on uczestniczyć w najważniejszych chwilach w jej życiu tj. ukończeniu szkoły średniej, studiów, zawarciu związku małżeńskiego czy urodzeniu dziecka. Przestała się zwierzać swojemu bratu D.. W okresie ostatniego roku powódka miała problemy w komunikacji ze swoim chłopakiem, z którym pozostaje w związku od 7 sierpnia 2008 roku.

Przed wypadkiem ojciec powódki był głównym żywicielem rodziny. Pracował
w kopalni jako ślusarz z wynagrodzeniem około 4.000 złotych netto miesięcznie, otrzymywał też nagrody oraz miał dodatkowe źródła dochodów. W maju 2011 roku na podstawie umowy o dzieło zawartej z firmą (...) otrzymał wynagrodzenie w wysokości około 630 złotych netto, podobnie w czerwcu 2011 roku. Po wyprowadzeniu się z domu powódki rodzice pomagali jej finansowo, przekazując co miesiąc kwotę około 300 złotych, nadto pokrywali potrzeby powódki w zakresie odzieży i wydatków szkolnych. Ojciec powódki starał się zaspokajać jej wszelkie potrzeby.

Sytuacja rodziny po śmierci ojca powódki jest trudna materialnie. Matka powódki M. Ś. nie pracowała za życia swego męża i aktualnie też nie pracuje. Utrzymuje się z renty po mężu w wysokości około 490 złotych netto miesięcznie. Cierpi na przepuklinę kręgosłupa, nie została jednak zakwalifikowana do zabiegu operacyjnego,
do czerwca 2005 roku była uznana za częściowo niezdolną do pracy.

Powódka ukończyła technikum i podjęła naukę w policealnej szkole
o specjalności technik administracji w K. w trybie zaocznym nieodpłatnie, zamierza szukać pracy. Otrzymała po śmierci ojca rentę rodzinną wynoszącą obecnie około 511 złotych miesięcznie, która będzie wypłacana do dnia 31 sierpnia 2015 roku. Po śmierci ojca matka powódki przesłała powódce kwotę 20.000 złotych. Z kwoty 20.000 złotych powódka przeznaczyła na przeprowadzenie remontu – około 14.000 złotych, pozostałą zaś sumę wykorzystuje na zaspokojenie bieżących wydatków. Plany życiowe powódki po śmierci ojca nie uległy istotnej zmianie. Powódka musiała dostosować swoje wydatki do aktualnych dochodów.

Aktualnie powódka zamieszkuje wraz ze swoim chłopakiem, jego matką i bratem
w W.. Planują się pobrać, ale nie poczynili w tym zakresie konkretnych ustaleń. Powódka prowadzi wspólne gospodarstwo domowe ze swoim chłopakiem i jego matką, która w razie potrzeby finansuje wydatki syna i powódki. Chłopak powódki pracuje w gospodarstwie rolnym swojej matki. Powódka zamierza podjąć studia na kierunku pedagogika dziecięca. Poszukuje pracy w butikach młodzieżowych lub sklepach spożywczych. Powódka pomaga raz na miesiąc jako sprzedawca odzieży w sklepie swojego wujka ojczystego, za co otrzymuje wynagrodzenie.

Więzi emocjonalne łączące powódkę z ojcem były bardzo silne i jej wyprowadzenie się z domu nie spowodowało ich rozluźnienia. Do czasu śmierci ojca powódka funkcjonowała bardzo dobrze, realizowała się we wszystkich płaszczyznach życiowych. Śmierć ojca spowodowała w początkowym okresie poczucie całkowitej bezradności, lęk przed przyszłością. Powódka nadal ma objawy lękowo– depresyjne i obawy o przyszłość. Stopień nasilenia tych zaburzeń nie wskazuje na potrzebę terapii psychologicznej czy leczenia psychiatrycznego. Przebieg reakcji żałoby u powódki w zasadzie był i jest typowy dla osoby, która straciła bardzo bliskiego członka rodziny. Po śmierci ojca wystąpiły typowe objawy emocjonalne, jakie występują w takiej sytuacji. W początkowym okresie były to objawy depresyjne, poczucie niesprawiedliwości, krzywdy wyrządzonej przez los. Zgodnie
z zasadami procesu adaptacyjnego objawy te stopniowo zmniejszały się. Obecnie jeszcze występują wzmożone reakcje neurotyczne z objawami okresowej apatii, napięciem emocjonalnym oraz tendencjami do rozpamiętywania przebytych zdarzeń. Nie stwierdzono
u powódki jednak utrwalonych zaburzeń, które można by było nazwać chorobą psychiczną
Strata ojca obniżyła komfort codziennego życia i zmieniła cele życiowe. Powódka nie wymaga terapii psychologicznej. W profilu skal klinicznych podwyższone wartości w skalach neurotycznych: histerii (H.-65), depresji (D-77) i hipochondrii (Hd-66) oraz introwersji społecznej (Si – 66). Pozostałe skale są w granicach wartości przeciętnych. Taki układ skal świadczy o wzmożonym napięciu emocjonalnym, okresowo obniżonym nastroju. Badana może mieć trudności z okazywaniem zadowolenia czy radości. Ma poczucie niesprawiedliwości i krzywdy doznanej przez los. Stopień nasilenia zaburzeń nie spowodował jednak aktualnie utraty możliwości wykonywania pracy, nauki czy podstawowych prac
w domu. Zajęcia tego typu są czynnikami mobilizującymi i pozwalającymi stopniowo wracać do stabilizacji emocjonalnej. Stopień podwyższenia tych skal – powyżej normy - świadczy
o tym, iż powódka dalej przeżywa śmierć ojca, jednakże poziom tych emocji nie jest wystarczający do przyjęcia stanu chorobowego u powódki. Również fakt nieskorzystania przez powódkę z pomocy fachowej świadczy o tym, iż proces adaptacyjny zachodzi prawidłowo.

Związek przyczynowo –skutkowy pomiędzy wypadkiem ojca powódki
a jej obecnym stanem psychicznym istnieje. Powódka jednak funkcjonuje dobrze w życiu codziennym. Rokowania co do przyszłości powódki są pomyślne, w miarę upływu czasu ten proces adaptacyjny będzie postępował. Utrata przez powódkę ojca w tak młodym wieku mogła przez pewien okres wpływać zarówno pozytywnie jak i negatywnie na relacje powódki z innymi osobami. Z punktu widzenia praktyki trauma związana z utratą osoby bliskiej może wpłynąć pozytywnie na relacje osoby dotkniętej traumą z innymi osobami. Powódka pozostaje w związku partnerskim z dotychczasowym partnerem, w dobrych relacjach,
co rokuje pozytywnie w zakresie jej przyszłych relacji z innymi osobami. Utrata przez powódkę ojca nie wpłynęła na rezygnację przez nią z realizacji planów życiowych.

Powódka zgłosiła żądanie zadośćuczynienia objęte niniejszym pozwem pozwanemu pismem z dnia 3 października 2012 roku, doręczonym pozwanemu w dniu 8 października 2012 roku.

Decyzjami z dnia 30 października 2012 roku oraz 8 stycznia 2013 roku pozwany przyznał powódce zadośćuczynienie w łącznej kwocie 25.000 złotych oraz odszkodowanie
w kwocie 10.000 złotych.

Decyzją zaś z dnia 10 kwietnia 2013 roku pozwany przyznał powódce rentę alimentacyjną za okres od dnia 1 czerwca 2012 roku do dnia 31 sierpnia 2013 roku w kwocie 388,05 złotych miesięcznie.

W świetle powyższych okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że powództwo zasługuje na uwzględnienie w części.

W rozpoznawanej sprawie bezspornym jest, że w dniu 18 maja 2012 roku w G. miał miejsce wypadek samochodowy, w wyniku którego śmierć poniósł ojciec powódki K. Ś..

Pozwany nie kwestionował, że sprawca wypadku P. S. w dacie wypadku posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdów mechanicznych
w pozwanym (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. – Oddział (...) w Ł..

Strona pozwana uznała zasadę swojej odpowiedzialności, sporne natomiast w toku procesu była wysokość dochodzonych roszczeń.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że podstawę prawną roszczeń powódki stanowił
art. 446 k.c.

Z dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych jednoznacznie wynikało,
że stopień krzywdy doznanej przez powódkę na skutek nagłej i tragicznej śmierci K. Ś. jest znaczny.

Nieoczekiwana śmierć K. Ś. była dla powódki ogromnym wstrząsem. Utraciła najbliższego członka rodziny, osobę wnoszącą wiele ciepła, radości
w życie rodzinne. Śmierć ta wywołała u niej cierpienie psychiczne, poczucie bólu, niesprawiedliwości, żalu i osamotnienia. K. Ś. w chwili śmierci miał 46 lat. Był osobą zdrową, aktywną zawodowo, na której w głównej mierze spoczywał ciężar utrzymania sześcioosobowej rodziny, a mimo tego dającą wiele wsparcia wszystkim bliskim, w tym powódce. Pomimo wyprowadzenia powódki z domu rodzinnego nadal łączyły ją bliskie relacje z ojcem. Był dla powódki osobą szczególną, wspierał ją w nauce, często z nią rozmawiał, motywował do działania. Organizował czas wolny czas - spacery, wycieczki rowerowe, wyjazdy wakacyjne i świąteczne. Bardzo mocno przeżył wyprowadzenie się powódki z domu co świadczy o jego trosce o córkę i jej przyszłość. Sąd Okręgowy wskazał, że powódkę łączyła z ojcem silna więź emocjonalna. Relacji tej nie jest w stanie powódce zastąpić obecnie żadna relacja rodzinna. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że przeżycia powódki choć traumatyczne nie utrudniły jej normalnego funkcjonowania. Powódka ukończyła technikum hotelarstwa. Wprawdzie nie zdała matury z matematyki, lecz planuje ją zdać w przyszłym roku, zamierza następnie podjąć studia, a aktualnie uczy się w trybie zaocznym w szkole policealnej, poszukuje stałej pracy. Powódka nadal zamieszkuje ze swoim chłopakiem, jego matką i bratem. Pomimo pewnych problemów w związku partnerskim powódki, wynikających z jej stanu emocjonalnego, wzmożonej nerwowości czy płaczliwości, związek ten nadal istnieje. (...) zaś starał się i nadal stara się wspierać powódkę w miarę swoich możliwości chłopakiem razem planują wspólną przyszłość. Sąd Okręgowy wskazał, że powódka sama przyznała, że śmierć ojca nie wpłynęła w znaczącym stopniu na realizację przez nią planów życiowych. Utrzymuje stałe kontakty ze swoją rodziną, korzystając również z ich wsparcia. Powódka wprawdzie stała się osobą bardziej zamkniętą. Stan emocjonalny powódki nie był jednak na tyle poważny, aby zmusił powódkę do skorzystania z pomocy psychologa czy podjęcia leczenia psychiatrycznego. Nadto reakcja żałoby ustępuje,
co powódka również przyznała, podając że obecnie czuje się dużo lepiej niż bezpośrednio
po tragedii.

Sąd Okręgowy podkreślił, że wyprowadzka powódki z domu rodzinnego nie spowodowała istotnego rozluźnienia więzi powódki z ojcem, z którym podobnie jak i z resztą rodziny w dalszym ciągu utrzymywała stały i systematyczny kontakt osobisty
jak i telefoniczny. Określając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia
Sąd uwzględnił również fakt, że powódka po uzyskaniu pełnoletniości zamieszkała
z obecnym partnerem i jego rodziną, dążąc do ułożenia sobie życia osobistego, aktualnie myśląc ślubie z obecnym partnerem, co świadczy o wkroczeniu przez nią na drogę dorosłego życia i większym skupieniu się przez nią na dotyczących jej kwestiach osobistych, kosztem biologicznej rodziny.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania Sąd uznał, iż odpowiednim zadośćuczynieniem za krzywdę doznaną przez powódkę D. Ś. jest kwota 45.000 złotych.

Sąd pierwszej instancji miał na względzie, że pozwany wypłacił D. Ś. tytułem zadośćuczynienia kwotę 25.000 złotych w toku postępowania likwidacyjnego
i dlatego zasądził tytułem zadośćuczynienia na jej rzecz kwotę 20.000 złotych, oddalając żądanie o zadośćuczynienie w pozostałym zakresie jako nadmiernie wygórowane.

W ocenie Sądu Okręgowego zadośćuczynienie przyznane powódce z jednej strony uwzględnia charakter i stopień cierpień przez nią doznanych w związku ze śmiercią K. Ś., wiek i sytuację życiową powódki, z drugiej zaś strony stanowi odczuwalną dla powódki wartość ekonomiczną, która pozwoli na złagodzenie doznanej przez nią krzywdy.

O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c.
i zasądził powyższą kwotę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8 listopada 2012 roku,
to jest od dnia następnego po upływie trzydziestu dni od dnia zgłoszenia szkody przez powódkę.

Odnosząc się natomiast do żądania zasądzenia odszkodowania Sąd pierwszej instancji stwierdził, że w niniejszej sprawie nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji życiowej powódki na skutek śmierci ojca, które uzasadniałoby zasądzenie na rzecz D. Ś. stosownego odszkodowania w kwocie 20.000 złotych. Zważywszy, iż pozwany wypłacił D. Ś. tytułem odszkodowania kwotę 10.000 złotych w toku postępowania likwidacyjnego, Sąd zasądził tytułem odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. na rzecz powódki kwotę 10.000 złotych, oddalając żądanie o odszkodowanie w pozostałym zakresie.

Ustalając wysokość należnego powódce odszkodowania Sąd miał na względzie,
że zmarły był głównym żywicielem sześcioosobowej rodziny i zarabiał ok. 4.000 złotych miesięcznie. Matka powódki bowiem nie pracowała i obecnie również nie wykonuje pracy zarobkowej, otrzymując się jedynie z renty rodzinnej w wysokości ok. 500 zł miesięcznie. Powódka przed wypadkiem ojca otrzymywała od rodziców kwotę ok. 300 zł miesięcznie na zaspokojenie swoich potrzeb, nadto rodzice zaspokajali potrzeby powódki w zakresie odzieży i wydatków szkolnych. Z uwagi na mniejsze dochody w rodzinie po śmierci ojca powódki matka powódki wspierała powódkę w mniejszym niż dotychczas zakresie. Obecnie powódka utrzymuje się z renty rodzinnej w wysokości ok. 511 złotych miesięcznie, przyznanej okresowo do dnia 31 sierpnia 2015 roku. Nadto otrzymała od swojej matki kwotę 20.000 zł, pochodzącą zapewne ze środków uzyskanych od pozwanego ubezpieczyciela. Powódka uzyskała bowiem dotychczas 35.000 zł tytułem świadczenia ubezpieczeniowego,
które w znacznej części tych przeznaczyła na przeprowadzenie remontu w domu. Powódka wprawdzie utraciła stały dochód od rodziców w kwocie ok. 300 zł miesięcznie, jednakże uzyskała rentę rodzinną w kwocie ok. 500 zł miesięcznie, która w pewien sposób rekompensuje jej brak stałego wsparcia finansowego udzielanego jej przez ojca przed wypadkiem. Zmarły ojciec starał się zawsze zaspokajać wszelkie jej potrzeby. Niewątpliwie mogła ona liczyć na to, że również w najbliższej przyszłości ojciec będzie służyć jej pomocą, a ojciec powódki jako osoba dość dobrze zarabiająca mógł powódce to wsparcie zapewnić. Plany życiowe powódki po śmierci ojca nie uległy jednakże istotnej zmianie. Gdyby jednak ojciec żył powódka liczyłaby nie tylko na pomoc finansową ojca, ale i troskę z jego strony.

Zdaniem Sądu Okręgowego powódka na skutek śmierci K. Ś. poniosła szkodę materialną. Utraciła ona bieżącą pomoc finansową oraz możliwość uzyskiwania ogólnej pomocy świadczonej do tej pory przez K. Ś..
Jak również poczucie, iż ojciec będzie jej towarzyszył oraz wspierał psychicznie i materialnie w najważniejszych chwilach jej życia takich jak skończenie studiów, podjęcie pracy, zamążpójście, urodzenia dziecka. Jej życie w tej sferze uległo zatem zasadniczej zmianie.

Obecnie sytuacja materialna powódki jest niewątpliwie gorsza, nie uzasadnia jednak zasądzenia odszkodowania w dochodzonej kwocie 25.000 złotych i dlatego Sąd pierwszej instancji zasądził na rzecz D. Ś. przybliżoną i umiarkowaną kwotę, która
w pewnym stopniu wyrówna straty materialne, jaką zmuszona jest obecnie ponosić. Zasądzając na rzecz powódki kwotę 10.000 złotych, Sąd miał na uwadze sytuację życiową zarówno zmarłego, jak i powódki. D. Ś. jest już dorosłą, zdrową osobą.
Z uwagi na tryb w jakim się uczy ma możliwość podjęcia pracy zarobkowej i samodzielnego utrzymania. Okoliczności zaś w postaci przeprowadzenia remontu, podjęcia nauki w trybie zaocznym, poszukiwania stałej pracy, plany małżeńskie, świadczą o dążeniu powódki
do usamodzielniania się a zatem pełnego samofinansowania swoich potrzeb. Uwzględniając powództwo w tym zakresie, Sąd Okręgowy miał również na uwadze treść przepisu
art. 322 k.p.c.

Na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c. Sąd pierwszej instancji zasądził należne powódce odszkodowanie wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20 kwietnia 2013 roku, to jest od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu.

W rozpoznawanej sprawie koszty procesu wyniosły 9.534 złotych, przy czym powódka poniosła je w wysokości 5.917 złotych, zaś strona pozwana w wysokości 3.617 złotych.

Z dochodzonej pozwem kwoty 140.000 zł, zasądzono na rzecz strony powodowej kwotę 30.000 złotych. D. Ś. przegrała więc proces w 78%, pozwany zaś przegrał proces w 22% i zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu, strony winny zostać obciążone kosztami w takiej części w jakiej przegrały proces zgodnie z przepisem
art. 100 k.p.c. Powódki nie obciążono jednak obowiązkiem zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kwoty 4.233,47 zł. Stosując bowiem przepis art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w związku z art. 102 k.p.c., Sąd Okręgowy przyjął, że sytuacja majątkowa 19-letniej powódki, która jest uczennicą technikum, nie pracuje i nie posiada majątku ma charakter szczególnie uzasadnionej w rozumieniu art. 102 k.p.c., co pozwala na odstąpienie od zasady stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka, zaskarżając go w części oddalającej powództwo oraz orzekającej o kosztach procesu.

Skarżąca podniosła zarzuty:

  • I.  naruszenia prawa materialnego, to jest.:

    a)  art. 446 § 4 k.c. poprzez błędną jego wykładnię i przyjęcie przez Sąd Okręgowy,
    że kwota 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia jest kwotą odpowiednią,
    co w odniesieniu do całokształtu materiału dowodowego jest w ocenie skarżącej nieuzasadnione i spowodowało, że zasądzone zadośćuczynienie jest rażąco niskie
    i jedynie w części rekompensuje krzywdę psychiczną, której doznała powódka,

    b)  art. 446 § 3 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, skutkującą przyjęciem, że kwota 10.000 złotych tytułem odszkodowania jest kwotą, która w pewnym stopniu wyrówna straty materialne, jakie zmuszone jest obecnie ponosić powódka, podczas gdy
    z materiału dowodowego wynika, że na skutek śmierci ojca nastąpiło znaczne pogorszenie jej sytuacji życiowej, ponieważ utraciła ona stałe wsparcie finansowe udzielane jej przez ojca, w sytuacji gdy matka powódki nie może jej wspierać finansowo, a renta rodzinna ma być wypłacana powódce jedynie do dnia 31 sierpnia 2015 roku, co biorąc pod uwagę jej młody wiek oraz zamiar podjęcia studiów uniemożliwi jej osiągniecie stabilnych warunków życiowych;

  • II.  naruszenia przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy,
    a mianowicie:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób niewszechstronny i niezgodny z zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i uznanie, że kwota 45.000 złotych tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę jest adekwatna do zakresu cierpień psychicznych doznanych przez powódkę na skutek nagłej i tragicznej śmierci ojca w wypadku komunikacyjnym, podczas gdy należyta ocena powinna prowadzić Sąd Okręgowy do wniosku, że uwzględnienie w całości żądanego zadośćuczynienia zrekompensuje jej krzywdy w postaci ujemnych przeżyć psychicznych, ponieważ stopień doznanej przez nią krzywdy jej znaczny, ponieważ powódka miała bardzo bliskie relacje ze zmarłym ojcem, na co wskazuje również opinia powołanego
w sprawie biegłego psychologa,

b)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczność istotnych ustaleń z treścią materiału dowodowego, skutkujące przyjęciem, że okoliczności tego rodzaju jak przeprowadzenie remontu, podjęcie nauki w trybie zaocznym, poszukiwanie stałej pracy i plany małżeńskie powódki świadczą o jej dążeniu do usamodzielnienia się
i pełnego samofinansowania jej potrzeb, podczas gdy na skutek śmierci ojca doszło
do pogorszenia jej sytuacji materialnej, a także utraciła ona możliwość osiągnięcia stabilnych warunków życiowych,

c)  art. 322 k.p.c. poprzez zaniechanie zasądzenia w wyroku odpowiedniej sumy odszkodowania z powodu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej powódki
w związku ze śmiercią ojca według swojej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy w zakresie naprawienia szkody wyrządzonej powódce w sytuacji, gdy w ocenie Sądu ścisłe udowodnienie wysokości żądania było niemożliwe lub nader utrudnione.

W konkluzji powódka wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części
i uwzględnienie powództwa w całości. Ponadto wniosła o zasądzenie od pozwanej na jej rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. Ewentualnie wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o jej oddalenie oraz o zasądzenie
na jej rzecz od powódki kosztów postępowania za drugą instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie w części.

W pierwszym rzędzie należało odnieść się do zarzutów naruszenia przepisów postępowania, ponieważ dopiero prawidłowo ustalony stan faktyczny umożliwia właściwe zastosowanie prawa materialnego.

Na wstępie za nietrafny Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.
W literaturze i orzecznictwie ugruntowane jest bowiem stanowisko, że dla skuteczności tego zarzutu konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu.
W szczególności strona skarżąca powinna wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej
lub niesłuszne im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 grudnia
2006 r., sygn. akt VI ACa 567/06, LEX nr 558390). Skarżąca może li tylko podnosić, posługując się argumentami jurydycznymi, że Sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego, a uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18.06.2004 r., sygn. akt II CK 369/03,
LEX nr 174131).

Zarzut przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów nie może wszak odnieść zamierzonego skutku na tej tylko podstawie, że dokonując oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd miał na względzie powszechne i obiektywne zasady doświadczenia życiowego, a indywidualne i subiektywne doświadczenia strony są od nich odmienne (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 sierpnia 1999 r., sygn. akt II UKN 76/99, OSNP 2000 nr 19 poz. 732). W wywiedzionej apelacji powódka powinna była zatem wykazać,
że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego,
ponieważ tylko takie uchybienie może być przeciwstawione uprawnieniu Sądu
do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Samo zaś przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze poszczególnych dowodów i odmiennej ich ocenie niż ocena Sądu nie jest w tym zakresie wystarczające (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 października 2012 r., sygn. akt I ACa 209/12, LEX nr 1223145).

Wiarygodność i moc dowodów jest oceniana przez Sąd według własnego przekonania,
na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Wymaga nadto podkreślenia, że jeżeli wnioski wyprowadzone przez Sąd orzekający
z zebranego materiału dowodowego są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena tego Sądu nie narusza przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać,
choćby dawały się z niego wysnuć także wnioski odmienne (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 7 października 2005 roku, sygn. akt IV CK 122/05, LEX nr 187124).
Nie ulega wątpliwości, że ocena dowodów prowadzi do zbudowania podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Jednocześnie prawidłowo ustalone fakty muszą być w sposób odpowiedni ocenione pod kątem prawa materialnego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, dopiero na tym etapie Sąd Okręgowy popełnił błąd w niniejszej sprawie. Sąd pierwszej instancji zbierając materiał dowodowy, uczynił to bowiem w sposób prawidłowy w zakresie norm prawa procesowego
i z uwzględnieniem dyrektywy wskazanej w treści art. 233 § 1 k.p.c. Wymaga zatem podkreślenia, że wadliwość skarżonego wyroku nie wynika z błędnego ustalenia faktów,
lecz na dokonaniu przez Sąd pierwszej instancji niewłaściwej oceny stanu faktycznego
pod kątem zastosowania przepisów prawa materialnego.

Mając na względzie powyższe, za częściowo zasadny należało uznać sformułowany przez powódkę zarzut naruszenia art. 446 § 4 k.c. Na wstępie trzeba podkreślić, że zawarta
w art. 446 § 4 k.c. regulacja służy kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliższej.
Ustawodawca posłużył się w przywołanym przepisie klauzulą „odpowiedniej sumy”,
która niewątpliwie pozostawia składowi orzekającemu swobodę co do wysokości zasądzanej kwoty. Przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być jednak osadzone w stanie faktycznym sprawy. Zatem pozostawiona składowi orzekającemu swoboda co do wysokości zasądzanej kwoty nie oznacza dowolności. Pomimo niemożności precyzyjnego ustalenia wysokości uszczerbku, Sąd musi opierać się na kryteriach zobiektywizowanych, a nie mieć na względzie wyłącznie subiektywne odczucia poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2010 r., sygn. akt III CSK 279/10, LEX 898254).

W literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że zasadniczym kryterium przy ustalaniu wysokości należnego zadośćuczynienia jest przede wszystkim rozmiar doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy. Wpływ na jego wysokość mają również takie okoliczności jak: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne, wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia
(np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego. Trzeba nadto podkreślić, że Sąd może również przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia odnosić się do kryterium stopy życiowej społeczeństwa, które w sposób pośredni może rzutować na jego wysokość, bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka ta ma jednak charakter jedynie uzupełniający i ogranicza wielkość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do nieuzasadnionego wzbogacenia osoby uprawnionej. Istotne jest jednak to, że nie może ona pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej roli jaką niewątpliwie jest funkcja kompensacyjna i zmierzać do wyeliminowania innych czynników kształtujących jego wymiar (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., sygn. akt IV CKN 1266/00, LEX nr 80272). Zadośćuczynienie powinno mieć bowiem charakter całościowy i obejmować swoim zakresem zarówno cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze śmiercią osoby najbliższej już doznane, jak i te, które mogą wystąpić w późniejszym okresie.

Z powyższego wynika, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia ma charakter nader ocenny i należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. Ingerencja Sądu drugiej instancji w ustaloną wyrokiem wysokość zadośćuczynienia możliwa jest zatem jedynie
w wypadku, gdyby po uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ
na jego rozmiary, okazało się ono nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 listopada 2004 roku, sygnatura akt I CK 219/04, LEX nr 146356; z dnia 9 lipca 1970 roku, sygnatura akt III PRN 39/70, OSNC 1971/3/53). O rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby świadczyć zarówno przyznanie zadośćuczynienia, które miałoby wymiar jedynie symboliczny i nie stanowiłoby rekompensaty doznanej krzywdy, jak również zasądzenie kwoty wygórowanej, która mogłaby prowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia się osoby poszkodowanej.

Przenosząc powyższe rozważania prawne na grunt niniejszej sprawy, Sąd Apelacyjny uznał, że ma rację apelująca w zakresie, w jakim kwestionuje wysokość przyznanego na jej rzecz zadośćuczynienia. Nie ulega wątpliwości, że śmierć ojca stanowi dla dziecka ogromną tragedię i niepowetowaną stratę. Zostają wówczas zerwane więzi rodzinne, których nie można w zasadzie odbudować ani zastąpić żadną inną relacją.

W ocenie Sądu drugiej instancji zasądzone na rzecz powódki zadośćuczynienie zostało określone przez Sąd Okręgowy na zbyt niskim poziomie i dlatego zachodziła potrzeba jego korekty w postępowaniu apelacyjnym. Określając wysokość zadośćuczynienia
i uwzględniając wymóg jego kompensacyjnego charakteru Sąd pierwszej instancji poddał analizie wypracowane w doktrynie i orzecznictwie kryteria ustalenia wysokości zadośćuczynienia. W pisemnych motywach uzasadnienia wskazał również, że dla dziecka
w wieku szkolnym śmierć rodzica nie jest okolicznością, której może się ono spodziewać.
W niniejszej sprawie powódka utraciła najbliższego członka rodziny niespodziewanie
na skutek dramatycznego wypadku. K. Ś. był zaś dla powódki osobą szczególną, która ją wspierała i mobilizowała do działania. Relacje pomiędzy nimi były bardzo dobre, a łącząca ich więź emocjonalna silna. Z ustaleń dokonanych w postępowaniu przed Sądem Okręgowym wynika, że powódka pomimo wyprowadzenia się z domu nadal utrzymywała bliski i częsty kontakt z ojcem. Ich zażyłych relacji i łączącej ich głębokiej
i szczególnej więzi dowodzi rozmiar cierpień i negatywnych przeżyć powódki. Po śmierci K. Ś. skarżąca zaczęła mieć problemy w szkole, nie uczęszczała systematycznie na lekcje. W czasie zajęć szkolnych chodziła na cmentarz, dużo płakała. Matka powódki upoważniła nawet swoją siostrę, aby ta kontrolowała postępy powódki
w szkole. Do nauki motywował powódkę jej partner, z którym relacje uległy pogorszeniu
na skutek zmiany zachowania powódki, wywołanej tragicznym zdarzeniem. Apelująca miała duże zaległości w nauce i nie zdała egzaminu maturalnego z matematyki. Po śmierci ojca stała się zamknięta w sobie, choć wcześniej była osobą radosną i pełną optymizmu. Powódka podała, że dopiera teraz zaczęła sobie lepiej radzić z emocjami związanymi ze śmiercią ojca. Wymaga podkreślenia, że D. Ś. konsultowała z ojcem swoje decyzje, powierzała mu swoje problemy, znajdowała w nim oparcie psychiczne, a także pomoc finansową. Wprawdzie okoliczność tego rodzaju, że powódka mogła szukać u zmarłego ojca pomocy finansowej nie stanowi najistotniejszego kryterium przy ustalaniu wysokości należnego jej zadośćuczynienia, jednakże ma ona o tyle znaczenie, że śmierć K. Ś. wiązała się dla skarżącej z utratą pewnego rodzaju poczucia bezpieczeństwa, związanego nie tylko z możliwością uzyskania od niego konkretnej, doraźnej pomocy finansowej, ale również ze świadomością, iż straciła osobę na którą zawsze mogła liczyć
w razie potrzeby.

Należy zaakcentować, że zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę ma
w istocie stanowić pewien surogat, skoro krzywdy po utracie bliskiej osoby, nie da się w inny sposób naprawić. Wysokość zadośćuczynienia musi być jednak wyważona w rozsądnych granicach. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że traumatyczne przeżycia, których doznała powódka nie utrudniły jej normalnego funkcjonowania, ponieważ ukończyła ona technikum hotelarstwa, obecnie uczy się w trybie zaocznym w szkole policealnej oraz zamierza
w przyszłości podjąć studia. Niewątpliwie śmierć osoby bliskiej stanowi dla poszkodowanego bolesne przeżycie, nie tylko w momencie powzięcia o niej wiadomości, ale również w okresie późniejszym, czasem nawet utrzymującym się kilka lat. Odczuwanie traumy po śmierci osoby bliskiej jest sprawą indywidualną każdej osoby. Podobnie relacje dorosłej osoby
z rodzicem należy oceniać na gruncie konkretnego przypadku, ponieważ śmierć osoby bliskiej oddziałuje na każdego w różnym stopniu i może mieć odmienny wpływ na dalsze funkcjonowanie.

W świetle powyższego Sąd Apelacyjny uznał, że zasądzona tytułem zadośćuczynienia
kwota 20.000 złotych na rzecz powódki nie była w pełni adekwatna do doznanej przez nią krzywdy i w konsekwencji nie spełniała kryterium odpowiedniości z art. 446 § 4 k.c. Dlatego Sąd drugiej instancji podwyższył zasądzone na rzecz powódki zadośćuczynienie z kwoty 20.000 złotych do kwoty 40.000 złotych. Mając bowiem na względzie, że powódka podjęła próbę usamodzielnienia się, Sąd Apelacyjny uznał, że kwota 40.000 złotych będzie dla niej stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość i pozwoli przystosować się do nowych warunków.

Na tle poczynionych wyżej ustaleń należało także rozważyć zarzut naruszenia
art. 446 § 3 k.c. Zgodnie z treścią przywołanego przepisu Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. Przywołany przepis stanowi zatem podstawę prawną do kompensaty szkody majątkowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2009 r., sygn. akt I PK 97/09, LEX nr 558566; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 7 marca 2012 r., sygn. akt I ACa 774/11, opubl. OSAB 2012/1/10-18). Ustawodawca przewidując przyznanie „stosownego” odszkodowania, nie wskazał jednak kryteriów, które miałyby decydować o jego „stosowności”. Określenie wysokości konkretnego świadczenia z tego tytułu należy zatem do Sądu, który powinien w tym zakresie uwzględnić wszystkie okoliczności danej sprawy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego określenie przez Sąd Okręgowy wysokości należnego powódce odszkodowania nie nastąpiło w niniejszej sprawie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, mających wpływ na jego wysokość. Nie można zatem przyjąć, że spełnia ono kryterium „stosowności”. Z tych też względów za częściowo zasadny należało uznać zarzut naruszenia art. 322 k.p.c., zgodnie z którym jeżeli w sprawie o naprawienie szkody,
o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie Sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Należy zaakcentować, że Sąd pierwszej instancji oceniając zasadność roszczenia powódki z tytułu odszkodowania zrobił to w sposób prawidłowy, opierając się przy tym na zeznaniach powódki oraz świadków.

Zdaniem Sądu drugiej instancji wymaga podkreślenia, że powódka w dacie wypadku była osobą niesamodzielną finansową. Wprawdzie mieszkała wówczas ze swoim partnerem
u niego w domu, ale uzyskiwała wsparcie materialne od swoich rodziców. Sąd pierwszej instancji słusznie zauważył, że główne źródło utrzymania rodziny Ś. stanowił dochód uzyskiwany przez K. Ś., który z tytułu umowy o pracę otrzymywał wynagrodzenie w znacznej kwocie około 4.000 złotych. Po śmierci ojca sytuacja życiowa rodziny Ś., w tym powódki, uległa niewątpliwie pogorszeniu. Obecnie powódka szuka pracy i utrzymuje się z renty rodzinnej w kwocie 511 złotych (k 236-240). Przed datą tragicznego zdarzenia powódka otrzymywała od rodziców kwotę około 300 złotych miesięcznie, a ponadto zaspokajali oni jej bieżące potrzeby. Sąd Okręgowy ustalając wysokość odszkodowania wziął po uwagę fakt, że powódka jest zdrową, dorosłą osobą,
a zatem ma możliwość podjęcia pracy i samodzielnego utrzymania. Trzeba jednak zaakcentować, że pogorszenie sytuacji życiowej o którym mowa w art. 446 § 3 k.c. obejmuje zarówno aktualne wywołane nieoczekiwaną śmiercią ojca perturbacje w sferze materialnej powódki, jak również przyszłe szkody majątkowe, polegające na utrudnieniu realnych możliwości polepszenia warunków w późniejszym okresie. Powódka nie może obecnie liczyć na pomoc finansową w takim zakresie, w jakim mogła jej oczekiwać, gdyby nie doszło do tragicznego wypadku. Matka skarżącej nie pracuje, utrzymuje się jedynie z renty po zmarłym mężu w niewielkiej kwocie około 490 złotych. Nie ulega zatem wątpliwości, że powódka musi w chwili obecnej być bardziej samodzielna niż dotychczas.

Wobec tego, że apelująca mogła mieć uzasadnione oczekiwania co do wsparcia finansowego, ale i rzeczowego oraz pomocy ze strony ojca w przyszłości, Sąd drugiej instancji uznał, że odszkodowanie w wysokości 10.000 złotych nie odpowiadało kryterium ustanowionemu w art. 446 § 3 k.c. Wsparcie ze strony rodziców nie kończy się z chwilą uzyskania przez dzieci pełnoletności. Powódka nie jest jeszcze w pełni samodzielna,
ma ograniczone możliwości zarobkowe, zamierza kontynuować naukę. Mogła zatem liczyć na pomoc ze strony ojca przynajmniej do czasu całkowitego usamodzielnienia, a nawet
i później, zwłaszcza że był on jeszcze młodym człowiekiem. Na cele ostatnio przeprowadzonego remontu mieszkania przeznaczyła, jak ustalił Sąd Okręgowy kwotę 15.000 złotych. Wprawdzie stosownego wsparcia udzieliła jej matka, ale przeznaczyła na ten cel pieniądze z własnego odszkodowania. Na porównywalną pomoc powódka mogła liczyć
ze strony ojca. Spełnienie świadczenia przez inne osoby nie umniejsza zakresu odpowiedzialności sprawcy szkody, ani ubezpieczyciela.

Z tych też względów, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 1a i 2 sentencji w ten tylko sposób, że podwyższył zasądzone na rzecz powódki zadośćuczynienie z kwoty 20.000 złotych do kwoty 40.000 złotych
oraz w punkcie 1b i 2 sentencji podwyższył zasądzone na rzecz powódki odszkodowanie
o dalszą kwotę 15.000 złotych, zaś dalej idącą apelację oddalił na mocy art. 385 k.p.c.

W konsekwencji wydania orzeczenia reformatoryjnego w zakresie zadośćuczynienia
i odszkodowania Sąd drugiej instancji zmienił także rozstrzygnięcie o kosztach procesu dokonując ich wzajemnego zniesienia na podstawie art. 100 k.p.c.

Podwyższeniu podlegały też należności na rzecz Skarbu Państwa, które należało ściągnąć od pozwanej, na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z 25 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2010 r. Nr 90, poz. 594 ze zm.) w związku
z art. 100 k.p.c. z tytułu brakującej opłaty sądowej od pozwu oraz wynagrodzenia biegłego
za wydaną w sprawie opinię pisemną oraz ustną opinię uzupełniającą i w konsekwencji należności z tego tytułu wynoszą 3.500 złotych.

Na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd Apelacyjny nie obciążył powódki kosztami sądowymi od oddalonej części apelacji ze względu na jej wiek oraz sytuację materialną, uznając że zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek, a pozostałe koszty procesu pomiędzy stronami wzajemnie wniósł. Ponadto Sąd drugiej instancji na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z 25 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2010 r. Nr 90, poz. 594 ze zm.) w związku z art. 100 k.p.c. nakazał pobrać od pozwanej kwotę 2.000 złotych z tytułu nieuiszczonej opłaty sądowej od uwzględnionej części apelacji, od której uiszczenia powódka była zwolniona.