Sygn. akt: I C 408/14
Dnia 29 października 2014 r.
Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSO Wojciech Wacław |
Protokolant: |
p.o. sekr. sąd. Natalia Anielska |
po rozpoznaniu w dniu 22 października 2014 r. w Olsztynie
sprawy z powództwa M. T.
przeciwko (...)
o zapłatę:
I oddala powództwo;
II zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 3617,- zł tytułem zwrotu kosztów procesu
I C 408/14 UZASADNIENIE
Powód M. T. wniósł o zasądzenie na jego rzecz kwoty 127 072,21 zł wraz z ustawowymi odsetkami szczegółowo w pozwie określonymi.
Na uzasadnienie swego żądania wskazał, iż w roku (...)i (...)prowadził Liceum (...) w G.i w latach tych składał zgodnie z przepisami Ustawy o systemie oświaty stosowne wnioski o wypłatę dotacji ze wskazaną tam liczbą uczniów.
Pozwany przekazał kwoty dotacji, jednakże w kwotach zaniżonych o te , których suma stanowi kwotę dochodzoną pozwem.
W ocenie powoda podstawę dla dochodzenia żądanej pozwem kwoty stanowi treść art. 90 powołanej Ustawy o systemie oświaty oraz art. 353 § 1kc, z których to wynika, iż kwota dotacji na jednego ucznia w szkołach niepublicznych nie może być niższa niż subwencja uzyskana przez powiat, domaganie się jej zaś jest niezbywalnym prawem prowadzącego taką szkołę.
W ocenie powoda powiat nie może arbitralnie ustalać wysokości dotacji na szkoły niepubliczne , co najwyżej może jedynie uszczegóławiać tryb ich udzielania.
Pozwany mimo wniosków powoda nie przedstawił szczegółowego rozliczenia dotacji, co spowodowało , iż powód dokonał własnych wyliczeń w oparciu o kwoty subwencji z budżetu zawarte w metryczkach oświatowych za poszczególne lata a przyznane pozwanemu powiatowi.
Zasadniczym też elementem dla wyliczeń żądanego pozwem roszczenia są kwoty na jednego ucznia: 143,03 za rok 2012 i kwota 149,34 zł wynikające z odpowiedniego podzielenia kwot rocznych subwencji przez liczbę miesięcy i liczbę zgłoszonych w danym roku przez powoda uczniów.
Skoro pomimo wezwań pozwany nie uregulował należności w żądanych wysokościach i terminach określonych przez powoda powództwo stało się konieczne.
Pozwany (...) wniósł o oddalenie powództwa.
Przyznając, iż powód składał stosowne wnioski, podniósł, iż za podstawę wydatków na szkołę publiczną dla ustalenia wysokości przypadającej dotacji wybrał Zespół Centrum (...)w skład którego wchodzi m.in. (...)Liceum (...), które jest szkołą publiczną tego samego typu i rodzaju jak szkoła prowadzona przez powoda.
Pozwany na wszystkie publiczne szkoły wchodzące w skład Zespołu wydatkował łącznie kwotę 1 089 159,-zł.
Wszystkie szkoły ponoszą wspólne koszty zarządu, administracji, obsługi, zużycia energii, z pomieszczeń wszystkie szkoły korzystają też przemiennie.
Dlatego też pozwany wyliczył koszt wydatków przypadających na 1 godzinę dydaktyczną w ramach wszystkich zajęć prowadzonych w Zespole, która to kwota przemnożona przez liczbę godzin odbytych w liceum i podzielona przez liczbę uczniów daje kwotę roczną na jednego ucznia 2806,61 zł rocznie tzn. 190 zł miesięcznie.
Stąd kwota 95 zł za rok 2012 dla szkoły powoda .
Analogiczny zabieg w odniesieniu do roku 2013 dał roczną kwotę wydatków 1120,67 zł na jednego ucznia w szkole publicznej, czyli 93,39 zł miesięcznie, zatem dla szkoły powoda miesięczna dotacja równa połowie wyżej wskazanej wyniosła 46,49 zł.
W ocenie pozwanego powód nieprawidłowo wyliczył dotacje w oparciu o subwencję, nie zaś w oparciu o faktyczne wydatki przewidziane w budżecie powiatu na szkoły tego samego typu i rodzaju.
Sąd ustalił i zważył co następuje:
Bezspornym w niniejszej sprawie jest typ i rodzaj szkoły prowadzonej przez powoda (Liceum (...)) jak też i sposób wyliczenia dotacji przez pozwanego dla powoda, a także rodzaj i typ szkoły wziętej dla potrzeb ustalenia wskaźnika wydatków na jednego ucznia przewidywanej przez pozwany powiat w budżecie.
Jest to bowiem również w ramach Centrum (...)liceum (...), czego to strona powodowa nie kwestionowała, tak jak nie kwestionowała kwot przekazanych w budżecie na Centrum jako zespół szkół publicznych, globalnej liczby godzin dydaktycznych , liczby godzin w ramach liceum oraz liczby uczniów zarówno w (...)Liceum (...) należącym do Centrum jak i w Liceum prowadzonym przez powoda.
Okoliczności te szczegółowo przywołane w odpowiedzi na pozew Sąd ustalił jako bezsporne, stąd nie zachodzi potrzeba przywoływania w tym zakresie dowodów jak i oceny materiału dowodowego.
W tak ustalonym bezspornym stanie faktycznym spór w sprawie niniejszej sprowadził się w istocie do prawidłowości wyliczenia i przyznania kwoty dotacji na jednego ucznia w kontekście art. 90 ustawy o systemie oświaty.
Z treści art. 90 ust. 1, 2, 3 i 4 ustawy o systemie oświaty wynika prawo niepublicznych przedszkoli, szkół i placówek oświatowych do otrzymywania dotacji - w zależności od charakteru danego uprawnionego podmiotu - z budżetu gminy, powiatu lub państwa. Ustawa wyznacza to prawo za pomocą zwrotu: "otrzymują dotacje". Wysokość dotacji jest ustalana w relacji do kwoty subwencji ogólnej albo wydatków bieżących przewidzianych na jednego ucznia lub wychowanka w szkołach lub placówkach publicznych tego samego typu lub rodzaju, usytuowanych w danej gminie lub powiecie, albo w razie braku - w najbliższej gminie lub powiecie.
W niniejszej sprawie niesporne jest, że prowadzona przez powoda jest placówką niepubliczną wobec czego znajduje doń zastosowanie art. 90 ust. 3 ustawy. Stosownie do tego przepisu, szkoły niepubliczne o uprawnieniach publicznych niewymienione w ust.2 otrzymują na każdego ucznia dotacje z budżetu powiatu w wysokości równej średnim wydatkom bieżącym ponoszonym na jednego ucznia w szkołach publicznych tego samego typu i rodzaju, pod warunkiem, że osoba prowadząca placówkę przedstawi planowaną liczbę uczniów organowi właściwemu do udzielenia dotacji, nie później niż do dnia 30 września roku poprzedzającego rok udzielenia dotacji.
O ile też bezspornym w sprawie jest , iż powód co do zasady wypełnił warunek o którym wyżej mowa i pozwany zresztą powinności swej co do zasady zadość uczynił, to jednak przelał na rzecz powoda dotacje w wysokości przez siebie ustalonej, z których to jednakże wysokością strona powodowa się konsekwentnie nie zgadza.
Prawdą jest, iż zadania oświatowe, których zakres określa ustawa o systemie oświaty, są zadaniami własnymi jednostek samorządu terytorialnego i jednostki te otrzymują na ten cel określoną w ustawie budżetowej część oświatowej subwencji ogólnej zgodnie z art. 28 ust. 5 ustawy z dnia 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego (Dz. U. Nr 203, poz. 1966 z późn. zm.).
Stosownie do obowiązujących przepisów wykonawczych podział kwoty części oświatowej subwencji ogólnej jest dokonywany z uwzględnieniem właśnie m.in. obowiązku dotowania publicznych szkół i placówek oświatowych. Nie ulega też wątpliwości, że uchwała budżetowa powiatu określa wydatki budżetowe samorządu związane z realizacją zadań edukacyjnych, w tym także ustala wysokość planowanych dotacji dla szkół i placówek niepublicznych, finansowanych z budżetu powiatu.
Formułując przy tym żądanie wyrównania kwot dotacji dochodzonych pozwem, powód przedstawił określony przez siebie sposób wyliczenia , który w jego ocenie wypełnia dyspozycję art. 90 ust 3 ustawy o systemie oświaty.
Podstawę przyjętą do poczynionych wyliczeń stanowiło przy tym założenie, iż powołany przepis kreuje samoistną i bezwarunkową podstawę do domagania się kwoty dotacji minimalnej, przy czym nie może być ona w ocenie powoda niższa niż subwencja przypadająca i przyznana na jednego ucznia str. 6 pozwu).
Prawo to jest w ocenie powoda prawem bezwzględnym i niezbywalnym, obwarowanym jedynie prawidłowym i terminowym złożeniem wniosku o udzielenie dotacji.
Zarzucając przy tym nieprawidłowości w wyliczeniu przez pozwanego przyznanej i wypłaconej dotacji powód powołał się i zastosował do swych obliczeń wprost kwoty zawarte w stosownych metryczkach subwencji oświatowej za poszczególne lata (k. 60-61) w oparciu o kwotę subwencji przyznaną zbiorczo dla dorosłych uczniów szkół publicznych.
Kwota ta (roczna) po podzieleniu przez liczbę uczniów i podzieleniu przez ilość miesięcy miałaby w ocenie powoda dawać podstawę tj. kwotę bazową dla wyliczenia kwoty dotacji stanowiącej 50% tejże kwoty podstawowej, co potwierdzać ma analogicznie przeprowadzona operacja na subwencji zawartej w wierszu 3-cim poszczególnych metryczek.
Tak jednakże przedstawiona kalkulacja jako podstawa do dochodzonego pozwem roszczenia nie może być uznana za zgodną z treścią powołanego przepisu ust.3 art. 90 Ustawy o systemie oświaty.
Wskazać bowiem w pierwszej kolejności należy na zasadniczo dwa odmienne tryby uregulowania dotacji na rzecz placówek niepublicznych w kontekście powiązania ich wysokości z innymi wskaźnikami, czy wielkościami, stanowiącymi podstawę do każdoczesnego ustalenia rozmiarów przysługujących świadczeń.
Tak też zauważenia wymaga , iż prawdą jest, że w okresie za jaki dotacji domaga się powód (zresztą w tej mierze Ustawa o systemie oświaty zasadniczo zmianom nie podlegała) niektóre uregulowania ustawowe zawarte w treści art. 90 nawiązują do sposobu naliczania dotacji przedstawionego przez powoda.
Dotyczy to jednakże innych niż powoda jednostek, w szczególności szkół niepublicznych o uprawnieniach publicznych w których realizowany jest obowiązek szkolny lub obowiązek nauki, gdzie przepis wyraźnie odsyła do kwoty nie niższej niż przewidziana na jednego ucznia danego typu i rodzaju szkoły w części oświatowej subwencji ogólnej otrzymywanej przez jednostkę samorządu terytorialnego. (por. ust. 2a art. 90 Ustawy).
Odmiennie jednak rzecz się ma z przywołanym w pozwie ust. 3 art. 90 powołanej ustawy.
Przekaz ustawodawcy zawarty w cytowanym przepisie wydaje się być tu w pełni czytelny, zważywszy na materię jaką przepis ów reguluje.
Państwo (Skarb Państwa) gwarantuje zatem określony poziom finansowania i co ważniejsze sposób redystrybuowania przez jednostkę subwencjonowaną przekazanych kwot i to w sposób przez subwencjonującego ściśle doprecyzowany.
Skoro bowiem gmina wykonuje nakazany ustawowo obowiązek realizowany w ramach i pod przymusem obowiązku szkolnego – państwo zastrzega sobie tym samym sposób wydatkowania przekazanych środków w sposób ściśle określony i to w obrębie wszystkich placówek realizujących obowiązek, bez względu na formę własnościową prowadzonej działalności i charakter placówek - czy to publiczny czy prywatny.
Jednocześnie ustawodawca, jak należy rozumieć w sposób zamierzony i jednoznacznie odmienny potraktował sposób dotowania szkół o jakiej mowa w pozwie, w tym bowiem przypadku odwołał się do kryterium wysokości nie niższej od określonego ułamka kwoty, jednakże już nie będącej przedmiotem subwencji, lecz ustalonej w budżecie danej jednostki samorządu (tu powiatu) kwoty wydatków bieżących ponoszonych w szkołach publicznych danego typu i rodzaju.
Jest to zatem zgoła inne kryterium czy źródło ustalenia wysokości dotacji.
Wskaźnik bowiem z którego wywiedziona jest wysokość dotacji w odróżnieniu od wcześniej przywołanego jest tutaj zależny nie od kwoty przyznanej przez ministerstwo czyli obiektywnie oderwanej od wszelkich decyzji i zamierzeń jednostki samorządu , lecz jest pochodną innej zgoła wielkości , mianowicie kwoty wydatków ponoszonych przez powiat, przy czym wydatki te muszą spełniać warunek „ustalonych w budżecie”.
Wykładnia językowa przepisu nie może prowadzić do wniosku innego niż ten, że są to po pierwsze, wydatki ustawowo oderwane od kwoty subwencji i kwotami ustawowo wprost nie determinowane, skoro w przeciwieństwie do wcześniej cytowanych przepisów literalnie do subwencji tej nie nawiązują, po wtóre, w przeciwieństwie do wcześniej wzmiankowanych, zależne są od ustaleń poczynionych przez powiat w omawianym zakresie w uchwale budżetowej.
Jest to zatem wielkość dostatecznie weryfikowalna a jednocześnie z przyczyn wcześniej wyłuszczonych od subwencji oderwana.
Taka wykładnia przepisu przystaje w ocenie Sądu do interpretacji zakładającej zasadę racjonalnego działania i takoż samego zamysłu legislacyjnego ustawodawcy, różnicującego sposób redystrybucji przekazywanych środków.
O ile bowiem -jak to już wcześniej wskazano- poruczone jednostkom samorządu kształcenie w ramach ustawowych obowiązków może pozostawać i z pewnością pozostaje pod ściślejszą kontrolą tak w zakresie merytorycznym jak i w materii subwencjonowanego finansowania określonych form obowiązkowego kształcenia, o tyle inne jego rodzaje zostały (jak się wydaje) nieprzypadkowo spod ścisłej kontroli redystrybucji przekazywanych środków zwolnione w tym choćby znaczeniu, iż ustawodawca nakreślił jedno i jedyne precyzyjne kryterium, mianowicie proporcjonalnego sprzężenia pomiędzy wydatkami powiatu na szkoły publiczne oraz niepubliczne.
Dając zatem już pewną swobodę tym jednostkom jednocześnie uczynił jedno , mianowicie zagwarantował ustawowo stałą i nienaruszalną (przynajmniej w jedną stronę) proporcję pomiędzy dotowaniem przez powiat szkół publicznych i niepublicznych tego mego typu i rodzaju.
Wnosząc powództwo w niniejszej sprawie powód naruszenia tej reguły po stronie pozwanej nie zarzucił, powołując się jedynie na dysproporcję pomiędzy otrzymywanymi przez powiat subwencjami a ustalanymi dotacjami, co jednak jak to już wcześniej zostało wskazane i wykazane nie może stanowić wiążącej podstawy dla wyliczenia dotacji.
Nie zostały zaś wskazane przez powoda jakiekolwiek inne podstawy dla dochodzonych pozwem kwot np. z uwagi na brak danego rodzaju i typu szkoły w powiecie (...) kwoty przeznaczane w budżetach powiatów sąsiednich.
Nie ma zaś w sprawie podstaw dla uznania, by wyliczenie kwot wydatków sporządzone przez pozwanego na wskazane przezeń jednostki pozostawałoby w sprzeczności z treścią art. 90 powołanej Ustawy.
Jak wynika bowiem z informacji zawartych i dostępnych powszechnie w Internecie zarówno w jednostce powoda jak i Centrum (...) zajęcia odbywają się co dwa tygodnie przez dwa dni.
Również nie wskazano na czym miałby polegać niewłaściwy dobór szkoły w ramach Centrum (...), które to jest zespołem różnych szkół publicznych, w ramach których to występuje również szkoła analogiczna pod względem typu (zaoczna) jak i rodzaju (licealna ) jak szkoła powoda.
Nie wskazano i nie wykazano również nieprawidłowości w sposobie wyliczenia wydatków szczegółowo przedstawionego przez stronę pozwaną odnoszących się do konkretnej szkoły(...)Liceum (...).
Ustalenie parytetu wydatków w sposób proporcjonalny do liczby godzin w ramach danego typu i rodzaju szkoły w stosunku do liczby godzin w całym zespole szkół wydaje się jak najbardziej miarodajnym kluczem dla prawidłowego wychwycenia tego elementu , który determinuje owe wydatki w ramach poszczególnych szkół funkcjonujących w ramach zespołu .
Strona powodowa nie starała się przy tym wskazać, a tym bardziej wykazać jaki klucz byłby z punktu widzenia trafności ustalenia rozmiarów wydatków bardziej do obowiązujących przepisów przystawalny w ramach czynionych rozliczeń i wyliczeń.
W szczególności nie jest żądną miarą w tym zakresie przekonywujący sposób wyliczenia przedstawiony przez powoda o czym to wcześniej była już mowa.
Jakkolwiek też niewykluczonym jest , iż można doszukać się pewnych racji dla takiego ukształtowania wysokości dotacji , które byłoby powiązane z kwotą subwencji otrzymywanej przez powiat.
Byłoby to jednak w świetle przywoływanych przepisów konstruowaniem powództwa nie o wyraźny zapis ustawy, lecz o klauzule generalne i zasady słuszności (art. 5 kc), co co do zasady jak wiadomo jest niedopuszczalne.
Przywołany zaś przez powoda wyrok sądu administracyjnego nie zapadł na tle stanu fatycznego analogicznego lub choćby podobnego jak w sprawie niniejszej, zatem nie znajduje bezpośredniego, korzystnego przełożenia na ocenę jego roszczenia.
Dlatego powództwo podlegało oddaleniu o czym orzeczono jak na wstępie o kosztach orzekając po myśli art. 98 i 108 kpc.