Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 715/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 grudnia 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Iwona Wiszniewska

Sędziowie:

SA Eugeniusz Skotarczak (spr.)

SA Agnieszka Sołtyka

Protokolant:

sekr. sądowy Justyna Kotlicka

po rozpoznaniu w dniu 20 grudnia 2012 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa (...) GmbH w M. (N.)

przeciwko W. J.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 22 maja 2012 r., sygn. akt I C 83/11

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

SSA A. Sołtyka SSA I. Wiszniewska SSA E. Skotarczak

Sygn. akt I ACa 715/12

UZASADNIENIE

Powódka (...) GmbH z siedzibą w M. (N.) wniosła o zasądzenie od pozwanego W. J. kwoty 62.920 euro wraz z ustawowymi odsetkami od 4 listopada 2010 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwu wskazała, że wykonywała na rzecz pozwanego prace budowlane. W dniu 10 marca 2009 r. pozwany uznał z tego tytułu swój dług wobec powódki, zobowiązując się co do pozostałej kwoty 72.920 euro spłacić kwotę długu w terminie do 29 maja 2009 r. Na podstawie porozumienia z dnia 10 marca 2009 r. pozwany dokonał wpłaty na rzecz powódki jedynie kwoty 10.000 euro w dniu 17 marca 2010 r. W dniu 26 maja 2010 r. powódka wyraziła zgodę na kolejną prolongatę zapłaty należności w kwocie 62.920 euro. Pozwany uznał swój dług wobec powódki w ww. kwocie i zobowiązał się go spłacić w całości do 30 lipca 2010 r., jednakże tak się nie stało. Powódka ponownie wyraziła zgodę na przesunięcie terminu płatności do 30 sierpnia 2010r., co znalazło odzwierciedlenie w pisemnym uznaniu długu z 13 sierpnia 2010 r. Termin ten upłynął bezskutecznie.

Nakazem zapłaty wydanym w postępowaniu nakazowym w dniu 20 grudnia 2010 r., sygn. akt VIII GNc 372/10, Sąd Okręgowy w Szczecinie uwzględnił powództwo w całości.

W zarzutach od ww. nakazu zapłaty pozwany W. J. wniósł o uchylenie nakazu zapłaty i oddalenie powództwa, a także o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania. Pozwany podniósł zarzuty m.in. nieistnienia uznania długu - wobec uchylenia się przez pozwanego od skutków oświadczenia woli pismem z dnia 2 grudnia 2010 r., niewykonania części robót budowlanych, nienależytego (wadliwego) części wykonania robót budowlanych, szczegółowo opisanych w kosztorysie budowlanym „USTERKI" z dnia 3.12.2010 r. i konieczności obniżenia wynagrodzenia powoda, oraz zawyżenia wartości wynagrodzenia za wykonanie basenu.

Wyrokiem z dnia 22 maja 2012 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie utrzymał w całości w mocy nakaz zapłaty wydany w postępowaniu nakazowym z dnia 20 grudnia 2010 roku oraz zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sąd Okręgowego w Szczecinie kwotę 9.495zł tytułem zwrotu nie uiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Okręgowy oparł przedmiotowy wyrok na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, z których wynikało, że w realiach omawianej sprawy bezspornym było, iż strony postępowania łączyła umowa na mocy, której powódka miała zrealizować dla pozwanego inwestycję polegającą na budowie obiektu mieszkalnego. W przedmiotowej sprawie powódka swoje roszczenia wywodziła z bezwarunkowego, kategorycznego i kilkakrotnego uznania długu przez pozwanego, co pozwany uczynił w porozumieniach zawieranych z powódką w dniach 10 marca 2009 r., 26 maja 2010 r. i 13 sierpnia 2010 r. W porozumieniach tych pozwany wskazał, że uznaje bez jakichkolwiek sprzeciwów obciążający go wobec powódki dług pieniężny, w ostatnim z porozumień, tj. tym z dnia 13 sierpnia 2010 r. dług ten opiewał na kwotę 62.920 EURO. Sąd wskazał, że w sprawie pozwany W. J. uznał swoje zadłużenie wobec powódki w kwocie 62.920 EURO, co należy kwalifikować, jako uznanie niewłaściwe. Jak się natomiast podkreśla w orzecznictwie, uznanie niewłaściwe, którego skutkiem jest fakt. W oparciu zatem o owo uznanie niewłaściwe i stanowiące jego podstawę dokumenty, Sąd Okręgowy wydał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym.

Sąd zauważył, że pozwany w toku niniejszego postępowania powoływał się na fakt, iż w dniu 26 maja 2010 r. złożył powódce oświadczenie o uchyleniu się od skutków oświadczenia woli o uznaniu długu, jednakże wyraził ocenę jakoby nie można uznać, aby owo oświadczenie zwalniało pozwanego od skutków prawnych niewłaściwego uznania długu. Powoła się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 1997r. sygn. akt II CKN 46/97, OSNC 1997/10/143, iż uznanie przez pozwanego roszczeń powoda za zasadne może być potraktowane jako uznanie tzw. niewłaściwe i jest ono jedynie oświadczeniem wiedzy, natomiast uchylić się można wyłącznie od skutków oświadczenia woli. Tym samym, nie sposób uznać, aby pozwany mógł swoim oświadczeniem o uchyleniu się od skutków uznania długu, skutki uznania zniweczyć.

Rozpoznając zatem niniejszą sprawę Sąd oparł się wyłącznie na uznaniu długu w kwocie 62.920 euro przez pozwanego w porozumieniu z dnia 13 sierpnia 2010 r. W rozpoznawanej sprawie, jako „dokumenty uzasadniające wszczęcie postępowania nakazowego" przedłożone zostały faktury nr (...) oraz uznania długu wraz z porozumieniem w sprawie zapłaty z 10 marca 2009 r., z 26 maja 2010 r. i z 13 sierpnia 2010 r. Sąd orzekał o zasadności roszczenia powódki tylko w ramach tych dokumentów.

Pozwany złożył co prawda szereg zarzutów, które zasadniczo koncentrowały się na twierdzeniach, że powódka nie wywiązała się należycie z zawartej z pozwanym umowy, zaś wykonane przez nią prace budowlane w M. zostały wykonane wadliwie i niekompletnie. Sąd oddalił jednak wszelkie wnioski dowodowe powoływane przez powoda na okoliczność rzekomej wadliwości prac budowlanych wykonanych przez powódkę. Stało się tak dlatego, że przede wszystkim w niniejszym postępowaniu Sąd rozstrzygał w zakresie dokumentów złożonych wraz z pozwem. Po drugie, pozwany uznał swój dług i w porozumieniach w sprawie zapłaty z 10 marca 2009 r., z 26 maja 2010 r. i z 13 sierpnia 2010 r. zobowiązał się do jego spłaty, a zatem w żaden sposób nie kwestionował swojego zadłużenia wobec powódki. Po trzecie, jak wynika z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków C. B., M. B., A. S. i przesłuchanego w sprawie w charakterze strony J. B., pozwany nigdy nie kwestionował należności wynikających z wystawianych mu faktur za wykonane na jego rzecz przez powódkę prace budowlane. Ponadto, na co również wskazali świadkowie, i co wynika również z pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, prace na budowie zostały zakończone we wrześniu 2008 r., a pozwany dopiero w 2010 r. zaczął powódce zgłaszać dostrzeżone w toku realizacji inwestycji usterki, za które pozwany obarczał powódkę.

Z tych względów Sąd utrzymał w mocy nakaz zapłaty w całości. O kosztach postępowania orzeczono w oparciu o art. 98 § 1 k.p.c.

Od powyższego wyroku apelację złożył pozwany, wnosząc o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uchylenie nakazu zapłaty i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów postępowania za I i II instancję, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji z orzeczeniem o kosztach postępowania. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. nierozpoznanie istoty sprawy - poprzez nierozpoznanie sprawy na płaszczyźnie wykonania bądź niewykonania umowy, co stanowi w istocie podstawę orzeczenia, czy powodowi należy się wynagrodzenie za wykonanie umowy, w jakiej części, czy powód umowę wykonał w całości i czy w części wykonanej przedmiot umowy ma wady; w ocenie pozwanego istota sprawy sprowadzała się do tego, czy powód umowę wykonał i wykonał ją należycie - sąd nie dopuścił żadnych dowodów zmierzających do wykazania jakości wykonanych robót, tym samym sąd uniemożliwił pozwanemu obronę swoich praw i prawidłowe rozpoznanie istoty sporu; sąd nie wyjaśnił, czy dom budowlany przez powoda dla pozwanego został wybudowany zgodnie z umową, czy wykonano wszystkie elementy objęte umową, czy roboty zostały wykonane prawidłowo, czy pozwany zobowiązany jest do zapłaty wynagrodzenia powodowi i w jakiej wysokości;

2. błąd w ustaleniach faktycznych - polegający na przyjęciu przez Sąd, że:

- w grudniu 2010 roku sporządzono na zlecenie pozwanego „wykaz usterek na budowie" (str. 6 uzasadnienia), podczas gdy dopiero w tej dacie doszło do dokonania odbioru, czyli formalnego zakończenia robót budowlanych, co dopiero stanowi podstawę do dokonania ostatecznych rozliczeń, w tym rozliczeń związanych z nienależytym wykonaniem robót, bądź ich częściowym niewykonaniem oraz obowiązkami gwarancyjnymi,

- „przed dwoma laty pozwany odebrał od powódki stan surowy budowy bez wad" - podczas gdy do odbioru robót doszło dopiero w 2010 roku, powód nie wykazał, ani nawet nie próbował wykazać, a Sąd się tego nie domagał, że dokonał odbioru budowy; nie wykazał, ażeby pozwany odebrał roboty bez wad - brak jest jakiegokolwiek dokumentu potwierdzającego taką okoliczność, a pozwany temu stanowczo i konsekwentnie zaprzeczał;

3. n aruszenie przepisów prawa materialnego, tj.

- art. 84 k.c. - poprzez jego niezastosowanie w sprawie i bezzasadne odmówienie pozwanemu możliwości skutecznego uchylenia się od skutków złożonego oświadczenia woli co do obowiązku zapłaty na rzecz powoda należności objętej uznaniem w sytuacji, gdy w dacie składania oświadczenia pozwany pozostawał w błędzie co do okoliczności leżących u podstaw złożonego oświadczenia, albowiem wbrew zapewnieniom powoda roboty , za które swoim uznaniem pozwany zobowiązał się zapłacić nie zostały w istocie wykonane w części w ogóle, a te wykonane były wadliwe; pozwany został wprowadzony w błąd przez powoda, powód o tym błędzie wiedział, był go świadomy, sam go wywołał (w istocie można zarzucić powodowi działanie podstępne - stypizowane w art. 86 k.c., czego Sąd również nie wziął pod uwagę), a ów błąd był istotnym elementem wiedzy i woli pozwanego, jego świadomości, bowiem gdyby pozwany o tym błędzie wywołanym przez powoda wiedział, nie złożyłby oświadczenia w zakresie zobowiązania do zapłaty za coś, czego powód nie wykonał lub wykonał wadliwie; sąd błędnie przyjął, iż uznanie to jest niewłaściwe, że jest jedynie oświadczeniem wiedzy, a nie woli - bowiem tym oświadczeniem pozwany wyraził wolę zapłaty należności, pozostając jednakże w błędzie co do zasadności (wobec nienależytego wykonania umowy przez powoda) tego zobowiązania. Powołane przez sąd orzeczenie Sądu Najwyższego nie ma zastosowania w niniejszej sprawie, bowiem oświadczenie pozwanego nie jest jedynie potwierdzeniem salda; a zatem potwierdzeniem ilości i wartości wystawionych faktur, ale oświadczeniem woli co do zapłaty należności za wykonane roboty. Tyle tylko, że roboty te wykonane nie zostały, bądź zostały wykonane wadliwie; bezsprzecznie pozwany był uprawniony do złożenia oświadczenia o uchyleniu się od skutków wcześniej złożonego oświadczenia woli co do zapłaty kwot należnych za wykonaną umowę ; skutkiem założenia przez sąd a priori nie możności uchylenia się od złożonego wcześniej oświadczenia i niepodjęcia przez sąd badania, czy pozwany składając oświadczenie o uznaniu roszczenia pozostawał pod wpływem błędu co do zakresu wykonanych robót oraz ich jakości, było oddalenie wniosków dowodowych zarówno osobowych - opinia biegłego, jak i dokumentacyjnych - zdjęcia, projekty wykonawcze - choć ich powołanie tych ostatnich dowodów nastąpiło w związku z zeznaniami świadków strony powodowej, którzy wskazywali, że rozpoczynając budowę domu nie posiadali ani dokumentacji projektowe („budowali wg doświadczenia"), ani pozwolenia na budowę. Sąd dowody te oddalił, uznając, że nie będzie badał w ogóle tego, czy i jak powód umowę wykonał,

- art. 647 k.c. i art. 649 k.c. - poprzez niezastosowanie w sprawie, bowiem sąd nie ustalił, jaki charakter miała umowa między stronami - z zeznań strony powodowej (świadków i powoda wynikało, że nie było projektu, pozwolenia na budowę, co wyłącza uznanie, że była to umowa o roboty budowlane a sąd oddalił dowody z dokumentów świadczących o istnieniu projektów),

- art. 642 k.c. w zw. z art. 656 k.c. - poprzez jego niezastosowanie w sprawie i przyjęcie wbrew literalnemu zapisowi tego przepisu, że wynagrodzenie powodowi należne było przed oddanie dzieła - budynku - bowiem rzeczywiste oddanie dzieła, a więc protokolarny odbiór robót, nastąpił dopiero w grudniu 2010 r., co przesądza o tym, że wcześniej, a także w dacie złożenia przez pozwanego oświadczenia, należność powoda co najmniej nie była wymagalna, a jej wymagalność powstała najszybciej z datą protokolarnego odbioru, na który to odbiór zresztą powód się nie stawił. Prawidłowe zastosowanie tego przepisu prowadzić musiałoby do poczynienia przez sąd ustaleń dotyczących i kompletności wykonania umowy, i jakości wykonanych robót, a także do uznania złożonego oświadczenia pozwanego za bezskuteczne;

4. bezzasadne oddalenie wniosków dowodowych zgłoszonych przez powoda - z opinii biegłego oraz dokumentów projektowych oraz fotograficznych obrazujących jakość robót;

5. rażąc e przekroczenie swobodnej oceny dowodów;

6. nieprawidłowe rozstrzygnięcie o kosztach procesu, albowiem pozwany opłacił zarzuty od nakazu zapłaty.

Strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie w stopniu skutkującym uchyleniem wyroku Sądu pierwszej instancji i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania, albowiem Sąd Apelacyjny w wyniku przeprowadzonej kontroli instancyjnej uznał, że zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane bez rozpoznania istoty sprawy.

Zgodnie z ugruntowanym już w orzecznictwie poglądem, nierozpoznanie istoty sprawy oznacza zaniechanie przez sąd pierwszej instancji zbadania podstawy żądania pozwu albo pominięcie zwalczających je zarzutów pozwanego. Przepis art. 386 § 4 k.p.c. stanowi natomiast, że w razie nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy, sąd odwoławczy może uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania. Treścią normy prawnej zawartej w tym przepisie jest upoważnienie do wydania przez sąd odwoławczy orzeczenia kasatoryjnego w określonych sytuacjach procesowych, jako wyjątku od zasady orzekania co do meritum sporu w tym postępowaniu. Jego brzmienie wskazuje jednocześnie na to, że nie zachodzi obowiązek prowadzenia przez sąd drugiej instancji postępowania dowodowego zmierzającego do wyjaśnienia rzeczywistej treści stosunków faktycznych i prawnych w sytuacji, gdy sąd pierwszej instancji zaniechał rozważenia poddanych przez strony pod osąd żądań i twierdzeń, jak również, gdy nie dokonał oceny przeprowadzonych dowodów i pominął mogące mieć wpływ na rozstrzygnięcie meritum sporu dowody zawnioskowane przez strony dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Wówczas konieczne staje się wydanie orzeczenia przewidzianego w art. 386 § 4 k.p.c., ponieważ ocena po raz pierwszy poddanych przez strony pod osąd żądań, twierdzeń oraz dowodów, a także rozszerzenie postępowania dowodowego przez sąd odwoławczy, a następnie wydanie orzeczenia co do istoty sprawy, ograniczyłoby merytoryczne rozpoznanie sprawy do jednej instancji.

W ocenie Sądu Apelacyjnego przypadek taki zaszedł w rozpoznawanej sprawie, albowiem Sąd pierwszej instancji oparł się na błędnym założeniu, iż dokonane przez pozwanego W. J. na przedprocesowym etapie uznanie jego długu wobec powodowej spółki prawa niemieckiego uniemożliwia mu obecnie zwalczanie zasadności roszczenia dochodzonego niniejszym powództwem. W wyniku przyjętego tego rodzaju zapatrywania w sprawie, Sąd Okręgowy w konsekwencji pominął w rzeczywistości wszelkie twierdzenia, zarzuty i wnioski dowodowe pozwanego, zawarte we wniesionych przez niego zarzutach od nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu nakazowym, które w jego zamierzeniu miały wykazywać nieistnienie długu z uwagi na częściowe nie wykonanie robót objętych umową łączącą strony, nienależyte wykonanie pozostałej części robót, czy zawyżenie wartości wynagrodzenia. Faktycznie Sąd akcentował w tym zakresie okoliczność konsekwentnego uznawania przez pozwanego przedmiotowego długu, a więc również braku kwestionowania przez niego należności wynikających z wystawionych faktur VAT za wykonane na jego rzecz przez powódkę prace budowlane i braku zgłaszania zastrzeżeń co do jakości realizowanej inwestycji, aż do momentu otrzymania wezwania do zapłaty z października 2010 r. Tym samym opierając się tylko na tych okolicznościach, bez rzeczywistego merytorycznego ustosunkowania się do zarzutów zgłoszonych przez pozwanego, a następnie – w zależności od wyniku tych analiz - ewentualnego przesłuchania wnioskowanych świadków czy dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z zakresu robót budowlanych, Sąd Okręgowy z góry zdyskredytował ich znaczenie, uznając je za niezasadne. Takiego stanowiska Sądu pierwszej instancji nie sposób było zaaprobować, a w rezultacie brak rozważania argumentacji pozwanego musiał skutkować wydaniem w sprawie orzeczenia kasatoryjnego.

Kluczową kwestię w sprawie stanowi zagadnienie uznania przez pozwanego długu wobec powódki. W przedmiotowej sprawie powodowa spółka wywodziła swoje roszczenia z bezwarunkowego, kategorycznego i trzykrotnego uznania długu przez pozwanego, co uczynił w porozumieniach zawieranych z powódką w dniach 10 marca 2009 r., 26 maja 2010 r. i 13 sierpnia 2010 r. zatytułowanych „Uznanie długu wraz z porozumieniem w sprawie zapłaty”. Porozumienia te dotyczyły terminu i sposobu zapłaty przez pozwanego kwoty określonego w nich długu, a poprzedzając postanowienia w tym zakresie na wstępie pozwany wskazywał, że uznaje bez jakichkolwiek sprzeciwów obciążający go wobec powódki dług pieniężny w ściśle oznaczonych tam kwotach pieniężnych. W ostatnim z porozumień, tj. z dnia 13 sierpnia 2010 r., dług ten opiewał na kwotę 62.920 euro.

Sąd I instancji zakwalifikował takie uznanie jako tzw. uznanie niewłaściwe, co nie było kwestionowane przez żadną ze stron. Następnie zaś wywiódł stąd wniosek, że pozwany nie mógł i nie może uchylić się od jego skutków jako oświadczenia wiedzy (w odróżnieniu od tzw. uznania właściwego stanowiącego oświadczenie woli).

Sąd Apelacyjny wskazuje zatem, iż w judykaturze i orzecznictwie przyjmuje się, że uznanie roszczenia może być dokonane w trzech różnych formach: jako uznanie właściwe, ugoda i uznanie niewłaściwe. Pierwsze stanowi nieuregulowaną odrębnie umowę ustalającą co do zasady i zakresu istnienie albo nieistnienie jakiegoś stosunku prawnego. Umowa uznania nie jest regulowana prawnie, jednak jej dopuszczalność wynika z zasady swobody umów. Kluczowe znaczenie dla tej postaci uznania ma oświadczenie woli zobowiązanego, w którym potwierdza on istnienie swojego obowiązku i zobowiązuje się do jego realizacji. Obowiązek świadczenia wynika więc nadal z pierwotnego tytułu. Ugoda stanowi także umowę, z tym, iż jest to umowa uregulowana i różni się od uznania właściwego tym, że samo istnienie lub nieistnienie stosunku prawnego nie jest kwestionowane, a istnieje jedynie niepewność co do roszczeń wynikających z tego stosunku (art. 917-918 k.c.). Wreszcie, trzecią formą jest tzw. uznanie niewłaściwe, które można określić jako przyznanie przez dłużnika wobec wierzyciela istnienia długu. Jest ono oświadczeniem wiedzy zobowiązanego, wyrazem jego świadomości istnienia skierowanego przeciwko niemu roszczenia (vide: uchwała Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów z dnia 30 grudnia 1964 r., III PO 35/64, OSNC 1965/6/90; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 9 czerwca 2005 r., I ACa 171/05, LEX nr 164613; „Kodeks cywilny. Komentarz” pod red. E. Gniewka, P Michnikowskiego, wyd. 5, C.H. Beck). W literaturze przedmiotu i w orzecznictwie przeważa więc obecnie stanowisko, że tzw. uznanie właściwe jest oświadczeniem woli, natomiast tzw. uznanie niewłaściwe stanowi tylko oświadczenie wiedzy. W konsekwencji zaś przyjmuje się, że jedynie do uznania właściwego jako oświadczenia woli znajdują zastosowanie przepisy art. 82-88 k.c. dotyczące jego wadliwości i uchylenia się od skutków takiego oświadczenia (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2004 r., V CK 346/03, LEX nr 183783).

Przedstawione powyżej stanowisko nie przesądza jednak wcale o słuszności stanowiska zajętego w niniejszej sprawie przez Sąd Okręgowy. Nie oznacza to bowiem, że jeśli postawa pozwanego przed procesem wskazywała na aprobatę należności wynikających z faktur i zamiar rozliczenia z powódką, to taki uznający wierzytelność dłużnik zostaje pozbawiony prawa do wykazywania w postępowaniu sądowym, że uznany dług nie istnieje, względnie, że istnieje tylko w mniejszej kwocie.

Jak wskazuje się w judykaturze, uznanie długu nie prowadzi do nawiązania, zmiany lub wygaśnięcia stosunku zobowiązaniowego. Uznanie długu nie kreuje odrębnego stosunku zobowiązaniowego. Wobec tego jego skutek materialny ogranicza się do przerwania biegu przedawnienia (art. 123 § 1 pkt 1 k.c.), zaś procesowy - następuje co najwyżej w sferze dowodowej, tj. dłużnik, który uznał dług, musi w procesie wykazać jego nieistnienie. W żadnym razie nie można więc przyjąć, że akceptacja zdziałanej czynności i uznanie długu legalizują tę czynność (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 6 października 2010 r., I ACa 992/10, LEX nr 685290). Uznanie nie stoi na przeszkodzie wykazaniu, że zobowiązanie w ogóle nawet nie istniało (vide: „Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga pierwsza. Część ogólna” S. Dmowski, S. Rudnicki, LexisNexis wyd. 9, str. 538).

Z tego względu nie mogła liczyć na aprobatę argumentacja Sądu I instancji, że pozwany był pozbawiony możności zwalczania roszczeń powódki, ponieważ je uznał i stąd należało ograniczyć się jedynie do analizy skuteczności złożonego oświadczenia o uznaniu długu. Uznanie długu, zakładając, że dotyczy ono w niniejszej sprawie należności objętych pozwem – co nie było przez stronę pozwaną kwestionowane, zupełnie nie pozbawiało dłużnika możliwości zwalczania zobowiązania i tym samym podnoszenia przeciwko niemu zarzutów. W polskim prawie cywilnym uznanie właściwe bądź niewłaściwe nie ma bowiem charakteru konstytutywnego, którego zamierzonym celem byłoby ukonstytuowanie nowej więzi prawnej o charakterze abstrakcyjnym. Tytułem prawnym pozostaje zawsze dług podstawowy. Dłużnik może zatem nadal kwestionować powstanie lub dalsze istnienie zobowiązania, ale rzecz jasna musi udowodnić własne twierdzenia (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 23 maja 2007 r., I ACa 224/07, LEX nr 370907). Uznanie długu w jakiejkolwiek formie nie zamyka wobec tego dłużnikowi drogi do podnoszenia zarzutów przeciwko istnieniu lub wysokości wierzytelności. W szczególności zatem także uznanie niewłaściwe nie prowadzi do powstania stosunku prawnego, a jedynie wywiera - z mocy ustawy - skutek w zakresie biegu przedawnienia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 2004 r., II CK 478/03, LEX nr 359477

Z tych względów należało się zgodzić z apelującym, że niezależnie nawet od rodzaju uznania mógł on w zarzutach od nakazu zapłaty podnosić okoliczności usprawiedliwiające oddalenie powództwa i nie musiał się ograniczać jedynie do analizy złożonego oświadczenia o uznaniu długu. Ani uznanie niewłaściwe ani uznanie właściwe nie stanowi samoistnego tytułu prawnego zobowiązania. Uznanie nigdy nie może być abstrakcyjne, oderwane od podłoża gospodarczego. Sam fakt uznania nie stanowi samoistnego zobowiązania o tyle, że gdy się okaże, iż zobowiązanie "uznane" w rzeczywistości nie istnieje, dłużnik nie może być zmuszony do świadczenia (vide: uchwała Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów z dnia 30 grudnia 1964 r., III PO 35/64, OSNC 1965/6/90).

Niewątpliwie jednak Sąd Apelacyjny zaznacza, że uznanie długu nie pozostaje bez wpływu na rozkład ciężaru dowodu. Uznanie długu ma bowiem istotne znaczenie dowodowe w sferze procesu cywilnego, w tym sensie, że wierzyciel przedstawiający dowód uznania długu przez dłużnika nie musi wykazywać w inny sposób istnienia swej wierzytelności, natomiast to dłużnika obciąża wówczas powinność wykazania, że uznana wierzytelność w rzeczywistości nie istnieje, lub istnieje ale w mniejszym wymiarze (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 1973 r., II CR 700/72, LEX nr 7218; „Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Komentarz.” J. Jezioro, W. Dubis, A. Kołodziej, K. Zagrobelny, komentarz do art. 8, C.H. Beck 2010 r. wyd. 1, Legalis).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt realiów instancyjnie kontrolowanego postępowania uwypuklić należy, że sama kwestia dopuszczalności uchylenia się przez pozwanego W. J. od skutków jego oświadczenia woli o uznaniu długu, niezależnie od jego skuteczności oraz zakresu (literalnie pismo z 2 grudnia 2010 r. dotyczyło bowiem porozumienia z 26 maja 2010 r., a pozwany ostatni wyraz swemu uznaniu długu dał w dokumencie z 30 sierpnia 2010 r.), miała znaczenie co najwyżej na płaszczyźnie skutków w postaci przerwania biegu przedawnienia. Nie miała natomiast wpływu na możliwość obrony dłużnika w procesie jako taką, a wyłączone jest – z uwagi na powyższe - jedynie podnoszenie zarzutu przedawnienia, która to kwestia w ogóle w niniejszej sprawie nie występuje. Ujęcie to harmonizuje z powszechnie przyjmowanym zapatrywaniem, w myśl którego uznanie nie ma skutku konstytutywnego, a zatem nie stwarza nowej podstawy prawnej roszczenia (vide: „Prawo cywilne – część ogólna. Tom 2” pod red. Z. Radwańskiego, System Prawa Prywatnego, C.H. Beck wyd. 2, str. 664). Uznanie roszczenia przed wytoczeniem powództwa, wbrew odmiennemu i błędnemu stanowisku Sądu pierwszej instancji, nie oznaczało przeto, iż strona pozwana w tym procesie nie może wywodzić, że nie było podstaw do tego uznania. Skutkiem tego jest jedynie to, że na pozwanego, czyli stronę która wcześniej uznała roszczenie, doszło do przerzucenia ciężaru dowodu, iż w momencie jego uznania nie było faktycznych podstaw do zapłaty w takiej wysokości, jaką uznawał (zob. również wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 kwietnia 2011 r., VI ACa 859/10, LEX nr 950792).

W takim stanie rzeczy w niniejszej sprawie uznanie przez pozwanego długu wobec powódki spowodowało tylko zmianę ciężaru dowodu poprzez przeniesienie go ze strony powodowej na stronę pozwaną. To zatem W. J. winien w przedmiotowym procesie wykazać, że uznana wierzytelność w rzeczywistości nie istnieje, lub istnieje, ale w mniejszym wymiarze. Temu służyły twierdzenia, zarzuty i dowody zgłoszone w zarzutach od nakazu zapłaty, których Sąd I instancji w ogóle nie poddał analizie, błędnie a priori oddalając wszystkie wnioski dowodowe zgłoszone przez stronę pozwaną. Możności podjęcia takiej obrony nie sposób pozwanemu odmówić, nawet jeśli wcześniej konsekwentnie dług uznawał i nie zgłaszał pod względem wykonawstwa powódki żadnych zastrzeżeń, co akcentował Sąd Okręgowy. Ponadto, nie sprzeciwia się temu także okoliczność, iż w sprawie został wydany nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym, a jedynie trzeba zważać na to, że z uwagi na takową specyfikę mają w niej zastosowanie ograniczenia wynikające z 493 § 1 k.p.c. w brzmieniu sprzed nowelizacji z dnia 3 maja 2012 r. Takie postępowanie Sądu I instancji w sprawie musiało skutkować uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem prawy do ponownego rozpoznania.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy szczegółowo rozważy zgłoszone przez pozwanego zarzuty, twierdzenia i wnioski dowodowe na okoliczność istnienia wierzytelności powódki lub jej rzeczywistego rozmiaru, w tym w szczególności w zakresie uprawnień z rękojmi dokona analizy dochowania przez pozwanego aktów staranności i terminów określonych przepisami prawa cywilnego. Następnie Sąd pierwszej instancji uzupełni postępowanie dowodowe o wnioskowane zgodne z omówioną powyżej zasadą rozkładu ciężaru dowodu przez strony, a zwłaszcza pozwanego, dowody mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Dopiero na podstawie w ten sposób ocenionego stanowiska stron i zebranego materiału dowodowego, Sąd ten poczyni precyzyjne ustalenia faktyczne i dokona w oparciu o te ustalenia wnikliwej oceny prawnej sporu. Takie postępowanie pozwoli na prawidłowe rozstrzygnięcie o żądaniu strony powodowej i o kosztach procesu, przy uwzględnieniu także kosztów tego postępowania apelacyjnego.

Z przedstawionych względów Sąd Apelacyjny - na podstawie przepisów art. 386 § 4 k.p.c. oraz art. 108 § 2 k.p.c. - orzekł jak w sentencji.

SSA A. Sołtyka SSA I. Wiszniewska SSA E. Skotarczak