Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 15/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 września 2014 roku

Sąd Rejonowy w Wałbrzychu w II Wydziale Karnym w składzie :

Przewodniczący - S.S.R Ewa Muzyka

Protokolant - Ewa Kasperska

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu – Małgorzaty Krajewskiej

po rozpoznaniu w dniach: 3 kwietnia 2014r., 23 września 2014r. oraz 30 września 2014r. w W. sprawy

R. L.

ur. (...) w W.

syna Z. i K. z domu B.

oskarżonego o to, że

I w dniu 7 września 2012 roku w W., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z M. M., poprzez uderzanie pokrzywdzonego Ł. S. rękoma po całym ciele, kopanie, rozbicie szklanej butelki na głowie oraz przypalanie papierosem czoła spowodował u pokrzywdzonego obrażenia w postaci drobnej rany oparzeniowej okolicy łuku brwiowego prawego, złamanie kości nosa z zachowaną drożnością przewodów nosowych i urazu twarzoczaszki, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała pokrzywdzonego na czas poniżej dni siedmiu,

tj. o czyn z art. 158§1 kk i art. 157§2 kk w zw. z art. 11§2 kk

II nieustalonego dnia sierpnia 2012 roku w W., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z M. M., poprzez uderzanie Ł. S. rękoma, drewnianym kijem pod miotły i kopanie po całym ciele oraz rozbicie szklanej butelki na czole naraził wskazanego pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156§1 kk lub art. 157§1 kk,

tj. o czyn z art. 158§1 kk

III nieustalonego dnia sierpnia 2012 roku w W., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z M. M., poprzez uderzenie pokrzywdzonego T. S. butelką w głowę, uderzanie rękoma po twarzy, kopanie po całym ciele oraz rzucanie w pokrzywdzonego kołami od samochodu, naraził T. S. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub nastąpienia skutku określonego w art. 156§1 kk lub art. 157§1 kk,

tj. o czyn z art. 158§1 kk

IV w dniu 7 września 2012 roku w W., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z M. M., grożąc Ł. S. pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała wywierał wpływ na Ł. S., by ten nie zawiadamiał organów powołanych do ścigania przestępstw o popełnieniu na jego szkodę przestępstwa pobicia,

tj. o czyn z art. 245 kk

I.  R. L. uznaje za winnego tego, że w dniu 7 września 2012 roku w W., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z ustaloną osobą, poprzez uderzanie pokrzywdzonego Ł. S. rękoma po całym ciele, kopanie, rozbicie szklanej butelki na głowie oraz przypalanie papierosem czoła naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku z art.157§1 k.k. i spowodował u pokrzywdzonego obrażenia w postaci drobnej rany oparzeniowej okolicy łuku brwiowego prawego, złamanie kości nosa z zachowaną drożnością przewodów nosowych i urazu twarzoczaszki, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała pokrzywdzonego na czas poniżej dni siedmiu, tj. występku z art. 158§1 k.k art. 157§2 k.k w zw. z art. 11§2 kk i za to na podstawie art. 158§1 k.k. w zw. z art. 11§3 k.k. wymierza mu karę jednego roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  R. L. uznaje za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt II części wstępnej wyroku, z tym iż przyjmuje, że oskarżony wziął udział w pobiciu z inną ustaloną osobą, tj. występku z art. 158§1 k.k i za to na podstawie art. 158§1 k.k wymierza mu karę roku pozbawienia wolności;

III.  R. L. uznaje za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt III części wstępnej wyroku, z tym iż przyjmuje, że oskarżony wziął udział w pobiciu z inną ustaloną osobą, tj. występku z art. 158§1 k.k i za to na podstawie art. 158§1 k.k wymierza mu karę roku pozbawienia wolności;

IV.  na podstawie art. 85 k.k. i 86§1 k.k. łączy oskarżonemu jednostkowe kary pozbawienia wolności orzeczone w pkt I, II i III dyspozycji wyroku i orzeka karę łączną 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

V.  R. L. uniewinnia od popełnienia czynu opisanego w pkt. IV części wstępnej wyroku tj. od występku z art. 245 k.k. i zalicza koszty postępowania w tym zakresie na rachunek Skarbu Państwa;

VI.  zwalnia oskarżonego od uiszczenia kosztów sądowych poniesionych w sprawie, wydatki zaliczając na rachunek Skarbu Państwa.

UZASADNIENIE

W toku przewodu sądowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W połowie sierpnia 2012 r. w pomieszczeniu piwnicznym budynku przy ul. (...) w W. spotkali się Ł. S., T. S. i K. M.. Młodzi mężczyźni rozmawiali i pili piwo. W pewnym momencie do piwnicy zapukał M. M. noszący pseudonim (...) i zapytał, czy też może napić się piwa. Gdy usłyszał twierdzącą odpowiedź wyszedł i za chwilę powrócił do piwnicy w towarzystwie R. L.i nieustalonej młodej kobiety. Po wejściu do piwnicy M. M. wraz z R. L. znanym Ł. S., T. S. i K. M. pod pseudonimem (...) zaczęli razem bić T. S. mówiąc, że jest frajerem, który chodzi i sprzedaje ludzi. M. M. rozbił mu na głowie butelkę piwa, po czym razem z R. L. rzucili go na łóżko i kopali po całym ciele, bili pięściami po twarzy oraz rzucali w niego oponami samochodowymi z felgami aluminiowymi. W tym czasie Ł. S. i K. M. siedzieli wystraszeni, bez ruchu na wersalce. R. L. po kilku minutach bicia T. S. spojrzał na Ł. S. mówiąc do M. M.: „popatrz, mamy tu jeszcze pedała”, po czym agresja napastników przeniosła się z T. S. na Ł. S.. R. L. podniósł pokrzywdzonego z wersalki i zaczął go kopać po żebrach, uderzył go pięścią w twarz, a M. M. uderzał Ł. S. kijem od szczotki po nogach. Na koniec R. L. rozbił na głowie nad czołem Ł. S. butelkę piwa. Na skutek tego ciosu pokrzywdzonemu zaczęła lecieć krew z rozbitej głowy, a oskarżony wraz z M. M. za namową nieustalonej, towarzyszącej im kobiety wyszli z pomieszczenia piwnicznego. Po około kwadransie do piwnicy przyszedł brat Ł. D. S., któremu pokrzywdzeni opowiedzieli, co się wydarzyło. D. S. widział też obrażenia na ciele i twarzy Ł. S. oraz T. S.. Pokrzywdzeni nie korzystali z pomocy medycznej.

Dowód: zeznania Ł. S. k. 5-6, 8-9

Zeznania D. S. k. 12-13, 15-16,

Zeznania K. M. k. 21-22

W dniu 7 września 2012 r. Ł. S. wracał ze szkoły do domu ulicą (...) w W. wraz ze znajomymi: P. W., N. Ś., A. P. oraz bratem D. S.. W pewnej chwili ze stojącego przy ulicy samochodu wysiedli M. M. i R. L., podeszli do Ł. S. i łapiąc go za ubranie, zaciągnęli go obok pobliskich garaży. Tam przewrócili pokrzywdzonego na ziemię i zaczęli go bić pięściami w głowę i kopać po całym ciele. M. M. uderzył Ł. S. szklaną butelką w tył głowy, a R. L. zgasił mu na czole papierosa. Całej sytuacji przyglądali się koledzy i brat pokrzywdzonego, jednak ze strachu przed oskarżonym i M. M. nie reagowali. W tym czasie przechodził ulicą (...). Mężczyzna zaalarmowany krzykiem kobiety z okien stojącego nieopodal budynku zauważył, że Ł. S. jest bity na podwórku między garażami przez oskarżonego i M. M.. Zaczął krzyczeć do napastników, żeby go zostawili, wiec mężczyźni po krótkiej chwili oddalili się z miejsca zdarzenia. R. K. mimo sprzeciwu Ł. S., który obawiał się sprawców pobicia, wezwał na miejsce zdarzenia policję.

Dowód: zeznania R. K. k. 27, 172

Zeznania Ł. S. k. 5-6

Zeznania D. S. k. 12-13

Zeznania N. Ś. k. 45

Częściowo zeznania P. W. k. 46

W wyniku pobicia w dniu 7 września 2012 r. Ł. S. doznał drobnej rany oparzeniowej okolicy łuku brwiowego prawego, złamania kości nosa z zachowaną drożnością przewodów nosowych i urazu twarzoczaszki. Obrażenia te naruszyły czynności narządów jego ciała na czas poniżej 7 dni.

Dowód: karta informacyjna (...) k. 2

sprawozdanie z sądowo lekarskich oględzin ciała k. 42

R. L. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że w okresie sierpień-wrzesień 2012 r. przebywał poza granicami kraju – w H.. R. L. pracuje dorywczo, nie posiada nikogo na utrzymaniu, nie leczył się psychiatrycznie i nie był karany sądownie.

M. M. został skazany za udział w pobiciu pokrzywdzonych wspólnie i w porozumieniu z R. L. nieprawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Wałbrzychu w sprawie (...).

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego k. 102-103, 153

Dane o karalności k. 83

Akta SR w Wałbrzychu (...) (w SO z apelacją)

Sąd zważył ponadto, co następuje:

Zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje niezbicie, że nieustalonego dnia sierpnia 2012 r. oskarżony wraz z inną ustaloną osobą brutalnie pobił w piwnicy budynku przy ul. (...) w W. Ł. S. i T. S.. Wprawdzie pokrzywdzony T. S. zaprzeczył, aby w ogóle do takiego zdarzenia doszło, jednak zeznania Ł. S. złożone w toku postępowania przygotowawczego, a także relacja świadków K. M. i D. S. nie budzą wątpliwości co do winy i sprawstwa R. L..

Ł. S. dobrowolnie w dniu 11 września 2012 r. zeznał, że do piwnicy, w której przebywał wraz z kolegami K. M. i T. S. przyszedł pod pretekstem wspólnego picia alkoholu R. L. z M. M. i nieustaloną kobietą, po czym oskarżony zaczął wyzywać T. S. od „frajerów” i rozbił butelkę od piwa na jego głowie. Następnie mężczyźni rzucili T. S. na stojące w piwnicy łóżko, bili go pięściami po twarzy oraz kopali po całym ciele. W dalszej kolejności, według relacji Ł. S., napastnicy skierowali swoją agresję na jego osobę, kopiąc go po żebrach, uderzając pięścią po twarzy, bijąc kijem od miotły po nogach oraz rozbijając mu na czole butelkę piwa. Zeznania te, konkretne i szczegółowe zostały potwierdzone w toku dochodzenia przez K. M.. Świadek ten najpierw spontanicznie potwierdził przebieg wydarzeń, które miały miejsce w piwnicy, przestawiony w dniu 11 września 2012 r, przez Ł. S., po czym odwołał je dwa dni później wskazując, że robi to na prośbę M. M., który przeprosił go oraz dał mu gwarancję, że „na dzielnicy nic mu się nie stanie”. Taka postawa świadka jest, jak pokazało dalsze postępowanie karne, bardzo charakterystyczna dla przedmiotowej sprawy, ponieważ w zasadzie wszyscy uczestnicy zdarzenia z sierpnia 2012 r. mającego miejsce w pomieszczeniu piwnicznym przy ul. (...), odwołali swoje zeznania – za wyjątkiem D. S.. Ten młody mężczyzna wprawdzie nie był naocznym świadkiem pobicia, jednak przyszedł do piwnicy tuż po zdarzeniu i widział rozbite butelki, zalaną krwią twarz brata Ł. S., spuchnięte oko T. S. i usłyszał z ich ust relację zbieżną z zeznaniami Ł. S. z dnia 11 września 2012 r. Sąd dlatego uznał, że istotnie doszło do pobicia Ł. S. i T. S., a wersja wydarzeń przestawiona przez Ł. S. w toku dochodzenia, a także przez K. M. w dniu 14 września 2014 r. uzupełniona zeznaniami D. S. jest przekonywująca, logiczna i zasługuje na wiarę. Fakt wycofania zeznań przez K. M. w dniu 3 października 2012 r. i Ł. S. w toku postępowania jurysdykcyjnego, a także w zasadzie całkowitej odmowy zeznań przez T. S. świadczy jedynie w przekonaniu Sądu o realnym i nieudawanym poczuciu zagrożenia pokrzywdzonych oraz świadków i tym bardziej uprawdopodobnia przyjętą przez Sąd wersję wydarzeń. Nie może bowiem ujść uwadze Sądu, że Ł. S. na rozprawie głównej w dniu 8 lipca 2014 r., chociaż oświadczył, że czuje się swobodnie i może zeznać w obecności oskarżonego R. L., a następnie przedstawił sądowi swoją „teorię” zemsty na oskarżonym za prześladowania na tle orientacji seksualnej, zupełnie zagmatwał się w odwoływaniu wcześniejszych zeznań oświadczając, iż obrażenia, które ponad wszelką wątpliwość widział na jego ciele brat D. S. pochodziły z sytuacji, do jakiej doszło podczas powrotu ze szkoły wraz z kolegami. A przecież ustalono bezsprzecznie, o czym będzie mowa poniżej, że do kolejnego pobicia Ł. S. w czasie powrotu ze szkoły doszło we wrześniu 2012 r., a więc już po wydarzeniach z sierpnia 2012 r., o których zeznał D. S. i sam pokrzywdzony w toku śledztwa. Świadczy to w ocenie Sądu o nieudolnej, ale wręcz rozpaczliwej, próbie zmiany zeznań w ten sposób, aby za wszelką cenę nie obciążyć nimi oskarżonego, nawet wbrew jakimkolwiek regułom logiki. Taka postawa pokrzywdzonego jest dla Sądu zdecydowanie nieprzekonywująca, a wręcz utwierdza Sąd co do trafności przyjętych ustaleń faktycznych. Ł. S. tak dalece boi się oskarżonego i konsekwencji związanych ze złożeniem zawiadomienia o przestępstwie, że nie bacząc na nieracjonalność swojej relacji odwołuje wszystko, co mogłoby obciążyć R. L.. Podobną determinację cechuje także zachowanie T. S., jak również K. M.. Tak charakterystyczna postawa tych młodych mężczyzn daje obraz tego, jak bardzo czują się oni zagrożeni przez oskarżonego i stanowi swoiste tło dla zdarzeń, jakie miały miejsce w 2012 r., tworząc z nimi logiczną całość.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy w postaci zeznań Ł. S. z dnia 8 września 2012 r., zeznań świadków: D. S., P. W., N. Ś., R. K. potwierdził także, że Ł. S. padł ofiarą kolejnego pobicia przez oskarżonego i M. M. w dniu 7 września 2012 r., podczas powrotu ze szkoły do domu. Ponieważ Ł. S. korzystał wówczas z pomocy medycznej i w aktach sprawy znajduje się sprawozdanie z sądowo lekarskich oględzin ciała oraz karta informacyjna (...) z dnia 7 września 2012 r., nie mógł on, jak w przypadku zdarzenia z sierpnia 2012 r. całkowicie odwołać swoich zeznań złożonych w toku postępowania przygotowawczego i zanegować w ogóle faktu pobicia. W związku z tym kategorycznie zaprzeczył on przed Sądem, wbrew składanym pierwotnie zeznaniom, że pobił go oskarżony wspólnie z M. M., tylko jako sprawców wskazał dwóch nieznanych mu mężczyzn. Taka wersja wydarzeń mogłaby być prawdopodobna i „obroniłaby się”, gdyby nie fakt, że na miejscu zdarzenia był postronny świadek, nie związany ze środowiskiem oskarżonych i pokrzywdzonego, tj. R. K.. Mężczyzna ten stanowczo, konsekwentnie i logicznie opisał przebieg zdarzenia oraz bez wątpliwości wskazał na R. L. jako na jednego ze sprawców pobicia Ł. S. w dniu 7 września 2012 r. Jego zeznania są dla Sądu ze wszech miar wiarygodne i zadają kłam wszystkim wymijającym relacjom pokrzywdzonego i jego kolegów oraz D. S., którzy podobnie jak Ł. S. w przypadku pobicia w piwnicy z sierpnia 2012 r. robili wszystko, aby swoimi zeznaniami przed Sądem nie obciążyć R. L.. Co istotne jednak, zeznania R. K. korespondują w całości z relacją pokrzywdzonego, którą złożył odnośnie przebiegu zdarzenia składając zawiadomienie o przestępstwie w dniu 8 września 2012 r. tworząc z nią spójną całość.

Odnosząc się do zeznań pozostałych świadków podnieść należy, że D. S., mimo składanych w toku śledztwa zeznań obciążających jednoznacznie oskarżonego i M. M. , na rozprawie głównej asekuracyjnie wskazał, że brata pobiło „jego dwóch kolegów”, a Ł. S. miał go prosić, żeby wskazał właśnie na oskarżonego i M. M.. A przecież Ł. S. oświadczył na rozprawie, że nie jest w stanie wskazać, kto go pobił. W zeznaniach braci istnieje zatem istotna rozbieżność – czy pobicia Ł. S. dokonali jego koledzy, czy też nieznane osoby. Świadek P. W. mimo, iż pierwotnie zeznał, że był świadkiem naocznym pobicia, przed Sądem wskazał, że „nic nie wie na temat pobicia” i nic nie widział, a policjant kazał mu wszystko mówić. Chwilę potem ponownie zmienił zeznania przed Sądem oświadczając, że widział pobicie, ale nie rozpoznałby sprawców. Świadkowi N. Ś., która w toku dochodzenia oświadczyła, że była naocznym świadkiem pobicia i widziała sprawców, a także rozpoznała ich ze zdjęć – nie sposób było doręczyć wezwania na rozprawę i chyba tylko z tego względu relacja świadka pozostała niezmieniona i zachowała cechę logiczności.

Reasumując zatem przedstawione powyżej relacje świadków należy ponownie stanowczo stwierdzić, że osoby z otoczenia Ł. S. w sposób nieudolny i całkowicie dla Sądu niewiarygodny próbowały zmienić przedstawione pierwotnie wersje wydarzeń na korzystne dla oskarżonego. Nie może budzić to zdziwienia, skoro są to osoby bardzo młode, mieszkające i przebywające w jednym środowisku z oskarżonym i jego kolegami. R. L. jest starszy od młodocianych świadków, gra dominującą rolę w swoim środowisku i jak wynika z okoliczności sprawy, czuje się zupełnie bezkarny. Linia obrony przedstawiona przez oskarżonego jest dla Sądu niewiarygodna i nie stanowi poważnej przeciwwagi dla złożonych spontanicznie w toku postępowania przygotowawczego zeznań Ł. S. czy konsekwentnych zeznań R. K.. R. L. wyjaśnił, że tempore criminis przebywał poza granicami kraju, jednak na okoliczność tę nie przedstawił żadnego dowodu, mimo tego, że zamiar taki deklarował. W związku z powyższym Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego za gołosłowne i nie polegające na prawdzie.

Sąd zatem na podstawie ocenionych jako jedyne wiarygodne zeznaniach Ł. S. złożonych w dniu 8 września 2012 r. i 11 września 2012 r. (k.5-6 i 8-9) oraz ze wszech miar wiarygodnych zeznaniach świadka R. K., a także dokumentacji medycznej znajdującej się w aktach sprawy, której wiarygodności nikt nie zakwestionował, uznał, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona: w przypadku zdarzenia z sierpnia 2012 r. – z art. 158 §1 kk, a w przypadku zdarzenia z dnia 7 września 2012 r. – z art. 158 §1 kk w zw. z art. 157 §2 kk w zw. z art. 11 §2 kk.

Wybierając sobie za ofiary osoby młodsze, słabsze manifestował w sposób brutalny i bezwzględny swoją przewagę zarówno psychiczną jak i fizyczną atakując Ł. S. w miejscu publicznym, w obecności świadków. Przy czym podkreślić należy, że zachowanie oskarżonego nie było wynikiem prowokacji ze strony pokrzywdzonych, stanowiło efekt jego inicjatywy i nie było dziełem przypadku. Wszak R. L. przyszedł w sierpniu 2012 r. do piwnicy, w której przebywali pokrzywdzeni z kolegami bynajmniej nie w celach towarzyskich, a w celu wyżycia się na słabszych i znajdujących się niżej w swoistej „hierarchii społecznej” tej dzielnicy miasta młodych ludziach, których uważał bądź za „frajerów” bądź „pedałów”. Oskarżony działał bez zahamowań – dopiero stanowcza interwencja R. K. – przerwała brutalne pobicie Ł. S.. Fakt, że pokrzywdzony znajdował się na ulicy, w środku dnia, w centrum miasta i w obecności koleżanek i kolegów ze szkoły nie stanowiły dla oskarżonego i jego towarzysza żadnego problemu. Taki sposób działania oskarżonego, mimo jego uprzedniej niekaralności, która wszak nie może być traktowana jako okoliczność łagodząca, świadczy o daleko posuniętej demoralizacji R. L. i braku poszanowania dla podstawowej wartości jaką jest zdrowie i życie ludzkie. Uwagę Sądu zwrócił zwłaszcza charakter obrażeń zadanych pokrzywdzonemu, tj. przypalony papierosem łuk brwiowy, cios butelką w tył głowy, kopanie po głowie i złamanie nosa. Zachowanie świadków w przedmiotowym postępowaniu utwierdza Sąd w przekonaniu, że ocena postawy oskarżonego jest słuszna. Młodzi ludzie nie bez powodu byli przerażeni możliwością obciążenia R. L. swoimi zeznaniami i narażenia się tym samym na jego wrogość.

Z powyższych względów Sąd nie miał wątpliwości, że wymiar kary wobec R. L. musi mieć surowy, dolegliwy charakter i orzekł wobec oskarżonego: za czyn z art. 158 §1 kk w zw. z art. 157 §1 kk w zw. z art. 11 §2 kk karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, za czyny z art. 158 §1 kk popełnione odpowiednio na szkodę Ł. S. i T. S. – kary po roku pozbawienia wolności oraz karę łączną 3 lat pozbawienia wolności.

Przy wymiarze kary Sąd kierował się dyrektywami prewencji ogólnej i szczególnej tj. baczył, aby kara wpłynęła wychowawczo na sprawcę i zaspokoiła społeczne ogólnie rozumiane poczucie sprawiedliwości. Uwzględniając aspekt społecznego oddziaływania kary Sąd miał na uwadze wpływ, jaki wymierzona kara może mieć na każdego, kto dowiedział się w jakikolwiek sposób o przestępstwie i zapadłym wyroku. Jak trafnie wypowiedział się Sąd Najwyższy chodzi tu o wpływ, jaki orzeczona kara powinna wywrzeć w kierunku ugruntowania w społeczeństwie prawidłowych ocen prawnych i stosownego do tych ocen postępowania, o potwierdzenie przekonania, że w walce z przestępczością zwycięża praworządność, a sprawcy są sprawiedliwie karani. Wpływ ten orzeczona kara powinna wywierać przede wszystkim na środowisko sprawcy.(vide OSN z 15.10.1982 r IV KR 249/82).

W przekonaniu Sądu orzeczona bezwzględna kara łączna w wymiarze 3 lat pozbawienia wolności musi stanowić dla środowiska oskarżonego, w tym świadków i ich rodzin, jasny przekaz o braku przyzwolenia na swoisty terror i zmowę milczenia, jakie towarzyszą zachowaniu R. L. w jego najbliższym otoczeniu. Nie jest tajemnicą, że zarówno oskarżony, jak również pokrzywdzeni i świadkowie znają się z widzenia od lat, wiedzą z kim się spotykają i jak spędzają czas, a przede wszystkim mieszkają w ramach jednej dzielnicy miasta, chodzą po tych samych ulicach, robią zakupy w tych samych sklepach itp. W tej sytuacji wyrok Sądu musi zapewnić pokrzywdzonym i ich otoczeniu poczucie bezpieczeństwa i poczucie sprawiedliwej odpłaty za doznane krzywdy i wyrządzone zło.

O kosztach postępowania w zakresie skazania oskarżonego rozstrzygnął mając na uwadze sytuację materialną R. L. na podstawie art. 624 §1 kpk i art. 17 ustawy o opłatach w sprawach karnych z dnia 23.06.1973 r. (Dz. U. z 1983 r. nr 49 poz. 223 z późniejszymi zmianami).

Na zakończenie rozważań odnieść należy się do ostatniego z zarzutów stawianych oskarżonemu z art. 245 kk. W ocenie Sądu zarzut ten traktować należy w kategorii pomyłki oskarżyciela publicznego, który, co należy przyznać, sprowokowany przez Sąd, dołączył ten zarzut do uzupełnionego aktu oskarżenia. Z żadnego bowiem dowodu w sprawie nie wynika, że R. L. wspólnie z M. M. groził Ł. S. pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała, aby ten nie zawiadamiał organów ścigania o popełnieniu przestępstwa na jego szkodę. W szczególności nie wynika to z jedynych uznanych za wiarygodne zeznań Ł. S. złożonych w dniach 8 września 2012 r. i 11 września 2012 r. (k.5-6 i 8-9). W zeznaniach z dnia 11 września 2012 r. pojawia się wątek M. M. noszącego pseudonim (...), który przez telefon miał przekazać W. K. groźby dla Ł. S., co potwierdza w swoich zeznaniach D. S., jednak w żaden sposób wątek ten nie dotyka R. L. i jego ewentualnego współsprawstwa w tym zakresie. Ł. S. zeznał, że zanim oskarżony w dniu 7 września 2012 r. zaczął go bić, zapytał, czy „przejebał go na policji”, jednak zdanie to jest dla Sądu nie stanowi groźby, a jedynie swoiste uzasadnienie dla pobicia, które nastąpiło chwilę później. W związku z powyższym, wobec braku dowodów, Sąd uniewinnił oskarżonego od zarzutu popełniania występku z art. 245 kk.