Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 840/14

POSTANOWIENIE

Dnia 13 października 2014 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Beata Piwko

Sędziowie: SSO Sławomir Buras

SSO Teresa Strojnowska (spr.)

Protokolant: protokolant sądowy Iwona Cierpikowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 października 2014 r. sprawy

z wniosku A. K. (1)

z udziałem W. K., S. K. (1), J. K. (1), A. K. (2), R. C., S. C., C. D., H. G. i F. C.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia Sądu Rejonowego w Kielcach

z dnia 30 stycznia 2014 r., sygn. akt VII Ns 695/11

postanawia: oddalić apelację i zasądzić od A. K. (1) na rzecz W. K., J. K. (1) i A. K. (2) kwoty po 300 (trzysta) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. II Ca 840/14

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 30 stycznia 2014r. sygn. VII Ns 695/11 Sąd Rejonowy w Kielcach oddalił wniosek A. K. (1), w którym domagała się stwierdzenia, że nabyła z dniem 31 sierpnia 2006r. przez zasiedzenie własność nieruchomości położonej w K. Z., oznaczonej jako działka nr(...)ewentualnie, że nabyła udział w tej nieruchomości w ½ części.

Sąd Rejonowy ustalił, że na mocy Aktu Własności Ziemi nr (...)z dnia 15 maja 1973r. W. K.stał się z mocy samego prawa właścicielem działek oznaczonych numerami (...)położonych w K., o łącznej powierzchni 2,24 ha. Dla nieruchomości oznaczonej jako działki nr (...)w Sądzie Rejonowym w Kielcach jest prowadzona księga wieczysta (...)w której w dziale II jako współwłaściciele na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej figurują obecnie J.i A. K. (2)na podstawie umowy darowizny z dnia 11 września 2007r. Na działce nr (...)która zabudowana jest domem mieszkalnym oraz dwoma budynkami gospodarczymi od urodzenia t.j. 19 stycznia 1947 r. do chwili obecnej zamieszkuje A. K. (1). Do 1971r. wnioskodawczyni z rodzicami i bratem W.mieszkali na parterze budynku, piętro domu było niewykończone. W 1971r. wnioskodawczym razem z mężem zamieszkała wraz z rodziną na piętrze domu mieszkalnego, po jego uprzednim wykończeniu i zaadaptowaniu. W 1976r. brat wnioskodawczym W. K.wyprowadził się do własnego domu wybudowanego na działce po przeciwnej stronie ulicy. Razem z nim zamieszkali rodzice – W.i S. K. (1)i mieszkali razem z nim aż do śmierci (W. K.zmarł w 1977r., S. K. (1)w 1995r.). Począwszy od 1977r. A. K. (1)zamieszkiwała sama z rodziną na działce nr (...)zajmując piętro domu mieszkalnego, parter domu pozostał pusty. Zgodnie z przekazaną wolą ojca miała ona mieć zapewnione spokojne zamieszkiwanie na górze domu aż do śmierci. W zamieszkałej części domu mieszkalnego – na piętrze na przestrzeni lat, wnioskodawczym czyniła nakłady m.in. w postaci wymiany okien na poddaszu i strychu, tynków wewnętrznych, c.o., instalacji elektrycznej, kanalizacji, czemu nikt z rodziny wnioskodawczyni nie sprzeciwiał się. Własnym kosztem wybudowała szambo na działce. Wnioskodawczyni korzystała także z trzech z pięciu piwnic oraz ze strychu. Korzystała także z sadu, położonego tuż za domem aż do czasu, gdy J. K. (1)rozpoczął stopniową wycinkę drzew. W.nigdy nie korzystała natomiast z budynków gospodarczych znajdujących się na zabudowanej działce, korzystał z nich wyłącznie jej brat W. K.ani też z parteru domu. Do czasu śmierci matki w 1995 roku uprawiała także niewielki warzywniak za domem, zajmując część działki ornej, po tym jednak okresie zaprzestała jego uprawy i odtąd już wyłącznie W. K.zajmował się orną częścią działki. Począwszy od 1992 roku do 2002 roku razem z wnioskodawczynią zamieszkiwał jej zięć S. K. (2), który pod wskazanym adresem miał zarejestrowaną działalność gospodarczą. W.nigdy nie uiszczała podatków od nieruchomości. Po śmierci S. K. (1)w 1995 roku wnioskodawczym powzięła wiedzę o wydaniu aktu własności ziemi na rzecz W. K.w odniesieniu do całego gospodarstwa rolnego, mimo, iż liczyła na to, że po śmierci rodziców nastąpi podział nieruchomości w naturze między nią a jej bratem. W 1997 roku niezamieszkały parter domu oraz pozostałe dwie piwnice zajął syn W. J. K.wraz z żoną A.. W 2007 roku W. K.darował przedmiotową nieruchomość aktem notarialnym na ich rzecz. A. K. (1)w żaden sposób nie oponowała zamieszkaniu J. K. (1)z rodziną na parterze budynku mieszkalnego, ani też on nie uzgadniał tego z wnioskodawczynią. Po wprowadzeniu się do domu J. K. (1)przystąpił do remontu parteru domu, jak również wykonał elewację budynku i wymienił więźbę dachową, wymienił siatkę ogrodzeniową, przy czym wnioskodawczyni nie partycypowała w kosztach w tym zakresie. twierdząc, że zakupiła okna i nie posiada środków pieniężnych.

W tym stanie faktycznym Sąd uznał, że w niniejszej sprawie nie zostało wykazane, by wnioskodawczyni samoistnie posiadała nieruchomość, której zasiedzenia się domaga, co najwyżej można by rozważać takie posiadanie w odniesieniu do części nieruchomości, jednak nie wcześniej, niż z datą śmierci jej matki, która nastąpiła w roku 1995, skoro oczekiwała na podział spadku po śmierci obojga rodziców. W ocenie tego Sądu ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika w sposób wręcz oczywisty, że wnioskodawczyni zdawała sobie sprawę z tego, że wyłącznym właścicielem przedmiotowej nieruchomości byli rodzice, potem po śmierci ojca W. K. matka, a później brat W. i że jej samej własność tej nieruchomości nie przysługuje, jakkolwiek z pewnością chciała, by było inaczej i czuła się zawiedziona, że nieruchomość ta została darowana bratu. O respektowaniu cudzego prawa własności świadczy chociażby okoliczność, że wnioskodawczyni nigdy nie zajęła całej nieruchomości, poza piętrem domu, nie korzystała z zabudowań gospodarczych, nie oponowała korzystaniu z nieruchomości najpierw przez brata W., później zaś przez A. i J. K. (1), sama zaś korzystała z niej w takim zakresie, w jakim nie kolidowało to z posiadaniem następujących po sobie właścicieli, tym bardziej, że odbywało się to w ramach dobrych wówczas stosunków rodzinnych. W szczególności wnioskodawczyni nigdy nie objęła w posiadanie budynków gospodarczych, znajdujących się na działce, po śmierci zaś swojej matki całkowicie zaniechała uprawy części działki za domem, która znalazła się w wyłącznym posiadaniu jej brata. Z drugiej strony działania uczestnika W. K. w stosunku do nieruchomości świadczą o tym, że był nie tylko formalnym właścicielem, lecz interesował się swoją nieruchomością i faktycznie nią władał, taki zaś stan rzeczy wnioskodawczyni akceptowała.

Sąd również wskazał również, że nie można z faktu zamieszkania w części domu, zajęcia kilku piwnic oraz uprawy przydomowego ogródka wywodzić posiadania samoistnego ułamkowej części nieruchomości, skoro nie sposób byłoby, nawet hipotetycznie, określić wielkości takiego ułamka przy braku wyodrębnienia lokalu mieszkalnego. Sąd wskazał również, że nie jest także dopuszczalne stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie lokalu mieszkalnego w sytuacji, gdy lokal nie stanowił odrębnej nieruchomości w rozumieniu art.135 k.c.

Apelację od tego postanowienia wniosła wnioskodawczyni zaskarżając je w punkcie I (pierwszym) i II (drugim) i zarzuciła:

1.naruszenie prawa materialnego t.j.

art.172 k.c. poprzez błędną jego wykładnię, w szczególności daty, od której należy rozpocząć liczenie czasu posiadania nieruchomości przez wnioskodawczynię;

art.336 k.c. poprzez błędną wykładnię tego przepisu a w następstwie błędną kwalifikację charakteru posiadania wnioskodawczyni jako posiadania zależnego, gdy w rzeczywistości było to posiadanie samoistne, prowadzące do zasiedzenia,

art.339 k.c. poprzez odrzucenie domniemania posiadania samoistnego i uznanie, że obowiązek udowodnienia posiadania samoistnego należał do wnioskodawczyni ;

2.naruszenie przepisów postępowania t.j.

- art.233 k.p.c. poprzez rozstrzygnięcie naruszające zasady logicznego myślenia i doświadczenia życiowego, prowadzące do sprzeczności wniosków prawnych z treścią materiału dowodowego i ustalonego stanu faktycznego;

art.234 k.p.c., art. 328 §2 k.p.c.

- art.358 k.p.c. poprzez zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz W. K., J. K. (1) A. K. (2) kosztów postępowania

W uzasadnieniu swoich zarzutów wskazała, że Sąd nie zważył na to, iż ponoszone przez nią nakłady na nieruchomość dowodzą jej właścicielskiego posiadania, nie uwzględnił zeznań świadków G. K., J. K. (2), S. K. (2) i nie uzasadnił dlaczego odmówił tym zeznaniom mocy dowodowej, nie odniósł się do zeznań uczestnika J. K. (1) i W. kozioł, którzy przyznali, że wnioskodawczyni protestowała wykonaniu łazienki przez J. K. (1) na parterze domu oraz zeznań J. K. (2) co do tego, że wnioskodawczyni protestowała wycinaniu drzew w sadzie.

W oparciu o powyższe zarzuty wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie własności nieruchomości położonej w miejscowości K.nr(...) G. Z.oznaczonej jako działka nr (...),ewentualnie udziału w tej nieruchomości w ½ części, bądź udziału w innej wysokości, ewentualnie o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sądowi I instancji.

Uczestnicy W. K., A. K. (2) i J. K. (1) w odpowiedzi na apelację wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postepowania apelacyjnego. Wskazali, że zarzuty apelacji nie są zasadne, zaś orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe i odpowiada prawu. Sąd w ich ocenie trafnie i wszechstronnie, zgodnie z zasadami swobodnej oceny dowodów, ocenił zebrany materiał w sprawie, ustalił prawidłowo stan faktyczny. Posiadanie przez wnioskodawczynię jedynie poddasza w budynku na nieruchomości objętej wnioskiem nie świadczy o samoistnym posiadaniu całej nieruchomości czy też jej części. Nie są tego dowodem prace wykonywane przez wnioskodawczynią w zajmowanych pomieszczeniach jak min. wymiana okien, malowanie, czy nawet wybudowanie szamba. Prawidłowo sąd przyjął datę początkową biegu zasiedzenia co najwyżej od 1995r. t.j. po śmierci matki wnioskodawczyni, skoro sama wnioskodawczyni zeznała, że do śmierci matki, to ją uważała za właściciela nieruchomości. Domniemanie samoistności posiadania nie zwalniało wnioskodawczyni od udowodnienia faktu władania rzeczą jak właściciel, czego nie uczyniła i zostało ono obalone przez uczestników przez wykazanie braku takiego władania. Żaden przedstawiony przez wnioskodawczynię dowód nie wykazał niezbędnych do zasiedzenia przesłanek a mianowicie samoistności posiadania i niezbędnego okresu takiego posiadania prowadzącego do zasiedzenia. Zasądzając na rzecz uczestników koszty postepowania sąd nie naruszył art.358 k.p.c., bowiem w myśl art.108 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, zwolnienie strony od kosztów sądowych nie zwalnia jej od obowiązku zwrotu kosztów zastępstwa procesowego poniesionych przez drugą stronę/uczestnika w sytuacji, gdy interesy były sprzeczne, co w niniejszej sprawie miało miejsce.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja nie jest uzasadniona i nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił okoliczności faktyczne sprawy i ustalenia te Sąd Okręgowy przyjmuje za własne. Sąd Okręgowy podziela także ocenę prawną tego Sądu skutkująca oddaleniem wniosku o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia.

W ocenie Sądu Okręgowego żadne z podniesionych w apelacji zarzutów nie są zasadne i stanowią w istocie polemikę z prawidłowymi wskazaniami i rozważaniami Sądu I instancji.

W pierwszej kolejności odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa procesowego za nietrafny uznać trzeba zarzut dotyczący naruszenia przez Sąd orzekający przepisu art.328 §2 k.p.c. Obraza art. 328 §2 k.p.c. może być bowiem skutecznym zarzutem apelacji tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie posiada wszystkich koniecznych elementów, bądź zawiera tak kardynalne braki, które sprawiają, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej kontroli instancyjnej (por. wyrok SN z dnia 7 lutego 2001r. V CKN 606/00,. Lex nr 53116). Tymczasem sytuacja taka w sprawie nie zachodzi, gdyż treść uzasadnienia zaskarżonego postanowienia pozwala na odtworzenie motywów, jakimi kierował się Sąd Rejonowy wydając zaskarżone orzeczenie oraz jakie poczynił ustalenia faktyczne, stanowiące podstawę do zastosowania przepisów prawa materialnego. Sąd Rejonowy wystarczająco szczegółowo wyjaśnił istotne okoliczności sprawy, wnikliwie ocenił zebrany materiał dowodowy i ocenie tej nie można wbrew zarzutom skarżącej przypisać naruszenia art.233 k.p.c.

Sąd z mocy powołanego wyżej przepisu ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Okoliczność, że dokonana przez Sąd ocena jest niezgodna z oczekiwaniami jednej ze stron, nie oznacza, że została wydana z naruszeniem art.233 k.p.c., do którego może dojść tylko i wyłącznie wtedy, gdy zostanie wykazane, które z zasad doświadczenia życiowego lub reguł logicznego myślenia Sąd I instancji naruszył i na czym konkretnie to naruszenie polegało, bądź zostanie wykazane że Sąd pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia wnioski wynikające z konkretnych dowodów (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 24.01.2013 r., I ACa 1075/12, Lex nr 1267341).

Skarżąca uchybienie Sądu w tym zakresie upatruje przede wszystkim w nieuwzględnieniu zeznań wskazanych przez nią świadków, a mianowicie G. K., J. K. (2) i S. K. (2). Zeznania tych świadków również zostały poddane ocenie i rozważeniu przez Sąd Rejonowy, czego dowodzi to, iż wskazane w nich okoliczności znajdują odzwierciedlenie w ustalonym przez Sąd stanie faktycznym. Wbrew twierdzeniom skarżącej, zeznania tych świadków nie dowodzą właścicielskiego władania nieruchomością. G. K. zeznał, że matka nigdy nie korzystała z całego gospodarstwa rolnego, ,,uprawiała wyłącznie własny fragment pola na własne potrzeby” (k.156). J. K. (3) i S. K. (2) zeznali, że korzystała tylko z piętra, nie sprzeciwiała się, gdy syn brata się wprowadził się i zajął parter domu, a ten nie pytał jej o zgodę na to, a gdy zwróciła uwagę nowym właścicielom, aby nie wycinali drzew w sadzie, ci jej nie posłuchali (k.156,157,158). Także zeznania pozostałych świadków nie wskazują na samodzielne, właścicielskie władanie gruntem objętym wnioskiem E. S. zeznała, że wnioskodawczyni jedynie pomagała w pracach polowych, otrzymując z tego tytułu mleko, ziemniaki. Z jej zeznań wynika, że gdy zięć wnioskodawczyni chciał na działce postawić warsztat, brat wnioskodawczyni sprzeciwił się temu (k.214, k.215). Sama wnioskodawczyni w swoich wyjaśnieniach i zeznaniach przyznała, że czuje się właścicielem jedynie poddasza, w którym mieszka, bo czyniła tam nakłady i też jej coś się należy, nie ma dostępu i nie korzysta z pomieszczeń na parterze domu, z budynków gospodarczych, że do śmierci matki t.j. do 1995r. to ją uważała za właściciela domu i całej nieruchomości (k.123, k.225). Dalej jednak w swoich zeznaniach złożonych na rozprawie w dniu14 listopada 2013r. podała. Żr „w 1963r. brat otrzymal cale gospodarstwo jakąś ustną umową”, a to oznacza, że faktycznie wiedziała o umowie darowizny dokonanej na rzecz brataWskazała, że brat korzystał z pozostałych pomieszczeń budynku i pomieszczeń gospodarskich stodoły, obory, gruntów ornych a następnie jego syn J. K. (1) z żoną A..

Zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie prowadził do wniosku, że posiadanie wnioskodawczyni nie nosiło znamion posiadania samoistnego, lecz było to posiadanie zależne, które co najwyżej od śmierci matki wnioskodawczyni t.j. od 1995r. mogło ewentualnie przekształcić się w posiadanie samoistne, o ile takie domniemanie nie zostałoby obalone, lecz wymagany okres 30 lat nie upłynął.

W prawidłowo ustalonym stanie faktycznym, Sąd Rejonowy prawidłowo zinterpretował przepisy prawa materialnego (art.172 k.c., art.336 k.c. i art.339 k.c.), których obrazę niezasadnie zarzuca skarżąca.

Zasiedzenie jest przykładem nabycia i utraty prawa własności z mocy samego prawa. Nabywa je posiadacz samoistny – traci dotychczasowy właściciel. Do nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie należy, zgodnie z treścią art.172 k.c., spełnić łącznie dwie przesłanki, a mianowicie: posiadać nieruchomość nieprzerwanie jako posiadacz samoistny oraz wykazać się odpowiednio długim, ustawowo określonym, terminem posiadania (dwadzieścia lat dla samoistnego posiadania w dobrej wierze, 30 lat dla samoistnego posiadania w zlej wierze – art.172 §1 i §2 k.c.). Posiadaczem samoistnym rzeczy, w rozumieniu przepisu art.336 k.c. jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel, korzystając z niej z wyłączeniem innych osób, pobiera pożytki i dochody, a także uważa się za uprawnionego do rozporządzenia nią. Zakres faktycznego władztwa przy posiadaniu samoistnym polega na korzystaniu z rzeczy i rozporządzaniu nią w sposób jak najbardziej pełny. Samoistne posiadanie musi obejmować element fizyczny, polegający na tym, że posiadacz sprawuje faktyczne władztwo nad rzeczą tak jak czyni to właściciel ( corpus i) i element psychiczny ( animus), czyli musi być po stronie posiadacza wola wykonywania tego władztwa dla siebie i we własnym imieniu. Wola posiadania jak właściciel musi być zamanifestowana na zewnątrz, wobec otoczenia. Posiadanie samoistne zachodzi wówczas, gdy posiadacz przez posiadanie, czyli władztwo nad rzeczą realizuje w stosunku do rzeczy uprawnienia które przysługują właścicielowi, zgodnie z treścią art.140 k.c. Inne władztwo nad rzeczą, wymienione przykładowo w art. 336 k.c., jest posiadaniem zależnym i niezależnie od czasu trwania takiego posiadania, nie prowadzi do zasiedzenia. Dopuszczalna jest możliwość jednostronnej zmiany posiadania zależnego w posiadanie samoistne. Wówczas ciężar dowodu, że posiadacz zmienił tytuł posiadania na samoistne, spoczywa na posiadaczu (por. post. SN z dnia 15.10.2008r., I CSK 116/08, Legalis). Dobra/zła wiara nie jest przesłanką zasiedzenia ale ma znaczenie dla długości okresu samoistnego posiadania, prowadzącego do zasiedzenia Posiadaczem w dobrej wierze jest ten, kto władając rzeczą, pozostaje w błędnym ale usprawiedliwionym okolicznościami przeświadczeniu, że przysługuje mu określone prawo podmiotowe do rzeczy. Dobrą wiarę posiadacza wyłącza zarówno wiedza o rzeczywistym stanie prawnym, jak tez niedbalstwo. W złej wierze jest zatem ten, kto przy zachowaniu należytej staranności mógł dowiedzieć się, że nie przysługuje mu prawo podmiotowe do rzeczy będącej w jego posiadaniu. Przepis art.7 k.c. wprowadza domniemanie dobrej wiary zaliczane do domniemań faktu i może być obalone.

Domniemanie samoistności posiadania wynikające z art.339 k.c. ma charakter usuwalny i można je obalić, dowodząc, że jest ono posiadaniem zależnym, co zostało w toku niniejszego postępowania wykazane. Sama wnioskodawczyni przyznała, że do śmierci matki to ją uważała za właścicielkę nieruchomości a siebie uważała za właścicielkę poddasza, z racji na przeprowadzone w nim remonty, poniesione na własny koszt nakłady takie jak min. wymiana okien, tynków wewnętrznych, podłóg, instalacji co, kanalizacji (k.225).

Fakt władania o cechach samoistnego posiadania można odnosić zatem jedynie do niewydzielonej części budynku (poddasza), jednakże jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, z racji na brak jego prawnego wyodrębnienia, stanowi ono jedynie część składową gruntową, która może być wyłącznie przedmiotem posiadania w zakresie innego prawa, np. najmu czy użyczenia, nie zaś zasiedzenia. Część składowa nieruchomości dzieli los prawny rzeczy głównej. Samodzielne władanie lokalem mieszkalnym nie oznacza współwładania całą nieruchomością, a więc w każdej jej idealnej części, a tym samym nie przekłada się na zasiedzenie udziału w prawie własności całej nieruchomości. Sama wnioskodawczyni nie twierdziła też, by jej akty władztwa zajmowaną częścią budynku (poddasza/pietra), w jakikolwiek sposób przenosiły się na posiadanie całej nieruchomości. Nie twierdziła, że korzystała, zarządzała, rozporządzała, czy pobierała pożytki lub w innych sposób czerpała korzyści z tej nieruchomości. Okoliczność, że korzystała tylko z części nieruchomości t.j. podwórka, sadu, przydomowego ogródka nie stanowi o samoistnym współposiadaniu całej nieruchomości w sposób prowadzący do zasiedzenia udziału. Posiadanie to nawet odnoszące się do tych części działki nie miało charakteru właścicielskiego posiadania, było za przyzwoleniem właścicieli nieruchomości t.j. brata W. s.W., a następnie jego syna J. K. (1). Nie wykazała również aby doszło do nieformalnego podziału nieruchomości objętej wnioskiem, w następstwie którego, otrzymałaby do wyłącznego korzystania i użytkowania konkretnie określoną część tej nieruchomości. Nie można więc także przyjąć, że była samoistnym współposiadaczem nieruchomości, które doprowadziłoby ewentualnie do zasiedzenia udziału w tej nieruchomości w ½ część lub w innej, tak jak wnosiła alternatywnie w apelacji. Wskazywane przez wnioskodawczynię okoliczności w postaci sprzeciwienia się budowie łazienki na parterze, wycince drzew w sadzie, czy podłączeniu się do szamba przez J. K. (4), które w jej ocenie miały świadczyć o właścicielskim charakterze jej posiadania miały miejsce dopiero po 1995r., a zatem nawet przyjąwszy, iż po tej dacie, posiadanie zależne przekształciło się w posiadanie samoistne wnioskodawczyni, nie została spełniona przesłanka trzydziestoletniego okresu posiadania w złej wierze.

Nadto w ocenie Sądu Okręgowego w świetle okoliczności sprawy trudno uznać powyższe czynności za przejaw właścicielskiego władania rzeczą, skoro uczestnicy (W. K. s.W., J. K. (1)) uważali się za wyłącznych właścicieli całej nieruchomość i dawali temu wyraźny wyraz, m.in. nie stosowali się do uwag wnioskodawczyni, nie pytali jej o zgodę na zajęcie parteru, przeprowadzenie remontu całego budynku, elewacji, dachu, posadowienie murowanego garażu na działce. Także wskazywana przez skarżącą okoliczność, która legła u podstaw wystąpienia przez z nią z niniejszym wnioskiem, w postaci obawy, że „trafi na bruk”, jak również pozostałe wskazane przez nią okoliczności m.in. że po śmierci matki prosiła brata żeby podzielił dom oraz słyszała jak ojciec W. przed swoją śmiercią powiedział bratu wnioskodawczyni – W. s.W., żeby ten „nie robił jej krzywdy i nie wyrzucał z domu” (k.225). Ta wypowiedź świadczy o tym, że to brat wnioskodawczyni był uważany przez ojca za właściciela, zgodnie z wydanym już na jego rzecz Aktem Własności Ziemi w następstwie nieformalnej umowy darowizny, mającego prawo decydowania o losach nieruchomości, o tym kto i na jakich warunkach może tam zamieszkiwać. Skoro, wnioskodawczyni, jak zeznała, nie wiedziała o darowiźnie dokonanej na rzecz brata i wydanym na jego rzecz (...), to dlaczego słysząc taką wypowiedź ojca, aby brat nie wyrzucał jej z domu, nie usiłowała wyjaśnić przyczyny takiego polecenia ojca. Taka postawa wnioskodawczyni dowodzi, iż nie czuła się właścicielką nieruchomości objętej wnioskiem i za takiego właściciela uważała swojego brata W. s.W., a następnie jego syna J. K. (1).

Żadna z przesłanek przewidzianych w art.172 k.c. nie została przez wnioskodawczynię spełniona. Nie wykazała A. K. (1), że nieruchomość objętą wnioskiem lub jej część, posiadała nieprzerwanie przez okres trzydziestu lat jako posiadacz samoistny w złej wierze.

Nie jest także uzasadniony zarzut naruszenia art.358 k.p.c., który skarżąca upatruje w obciążeniu jej przez Sąd kosztami postępowania, mimo uprzedniego zwolnienia jej od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych ponad kwotę 500,00 zł. Wskazać należy, że instytucja zwolnienia od kosztów sądowych nie obejmuje kosztów procesu, a tym samym jej zastosowanie wobec wnioskodawczyni nie zwalnia jej z obowiązku zwrotu kosztów postępowania, jakie ponieśli uczestnicy w związku z jego zainicjowaniem (art.108 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych). Orzeczenie o kosztach postępowania znajdowało oparcie w art.520 §3 k.p.c., wobec ewidentnej sprzeczności interesów wnioskodawczyni z interesami uczestników i oddalenia jej wniosku. Na koszty, które obciążają wnioskodawczynię złożyły się koszty jakie ponieśli uczestnicy W. K., A. K. (2), J. K. (1) w związku z reprezentowaniem ich przez fachowego pełnomocnika, którego wynagrodzenie zostało ustalone w kwocie 1 800,00 zł na podstawie §8 pkt 1 w zw. z §6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu , jak również z tytułu uiszczenia opłaty od pełnomocnictwa w kwocie 34 zł.

W świetle przedstawionych okoliczności apelacja wnioskodawczyni okazała się bezzasadna, zaskarżone orzeczenie prawidłowe, co skutkowało oddaleniem apelacji.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy na podstawie art.385 k.p.c. w zw. z art.13 §2 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art.520 §3 k.p.c. Złożyło się na nie wynagrodzenie pełnomocnika reprezentującego uczestników w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 900,00 zł wynikającej § z §8 pkt 1 w zw. z §6 pkt 6 i §13 ust.,1 pkt 1 w/w rozporządzenia.

SSO T.Strojnowska SSO B.Piwko SSO Sł. Buras