Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 628/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 listopada 2014 rok

Sąd Rejonowy w Legionowie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSR Anna Szeląg

Protokolant Kinga Grzywacz

w obecności oskarżyciela posiłkowego (...) sp. z o.o.

Prokuratora Agaty Kowalskiej

po rozpoznaniu dnia 12.02.2014r., 12.03.2014r., 14.04.2014r., 13.05.2014r., 03.06.2014r., 09.07.2014r., 17.09.2014r., 25.09.2014r., 06.10.2014r., 13.10.2014r., 12.11.2014r.

sprawy M. Ł. (1) z d. T., urodz. (...) w N. M.., córki J. i A. z d. M.

oraz S. Ł. , urodz. (...) w N.

syna S. i A. z d. K.

oskarżonych o to, że: w okresie czasu od dnia 21 września 2009r. do dnia 01 lipca 2010r. w W., gm. N., woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadzili (...) sp. z o.o. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 39040 zł za pomocą wprowadzenia w/w spółki w błąd w ten sposób, że przedłożyli podrobione faktury VAT o nr (...), druki KW o nr 01/06/2010, 01/02/2010 oraz KW bez numeru oraz noty korygującej o nr (...), (...), (...) i (...) na podstawie, których pobrali pieniądze za usługi transportowe, które w rzeczywistości nie zostały zrealizowane, działając tym samym na szkodę w/w pokrzywdzonego; -

tj. o czyn z art.286§1kk w zw. z art.270§1kk w zb. z art.11§2kk w zw. z art.12kk

orzeka:

oskarżonych M. Ł. (1) oraz S. Ł. uznaje za winnych tego, że w okresie od dnia 21 września 2009r. do dnia 02 lipca 2010r. w W., gm. N., woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadzili (...) sp. z o.o. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 19520 zł za pomocą wprowadzenia w/w spółki w błąd w ten sposób, że posłużyli się dokumentami w postaci faktur VAT, jako autentycznymi, przedkładając podrobione faktury VAT o nr (...) na podstawie, których pobrali pieniądze za usługi transportowe, które w rzeczywistości nie zostały zrealizowane, działając tym samym na szkodę w/w pokrzywdzonego i czynem tym oskarżeni wyczerpali dyspozycję art.286§1kk w zb. z art.270§1kk w zw. z art.11§2kk w zw. z art.12kk i za to na podstawie art.286§1kk w zb. z art.270§1kk w zw. z art.11§2kk w zw. z art.12kk skazuje oskarżonych, a na podstawie art.286§1kk w zw. z art.11§3kk wymierza oskarżonym M. Ł. (1) oraz S. Ł. karę po 8 (osiem) miesięcy pozbawienia wolności oraz na podstawie art.33§2 i §3kk wymierza oskarżonym M. Ł. (1) oraz S. Ł. karę grzywny w wysokości po 100 (sto) stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł (dziesięć); -

- na podstawie art.69§1 i §2kk i art.70§1 pkt.1kk wykonanie orzeczonej wobec oskarżonych M. Ł. (1) oraz S. Ł. kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres próby 2 (dwóch) lat; -

- na podstawie art.46§1kk zasądza od oskarżonych M. Ł. (1) oraz S. Ł. na rzecz (...) sp. z o.o kwotę po 9760 zł (dziewięć tysięcy siedemset sześćdziesiąt) tytułem całkowitego naprawienia szkody; -

- na podstawie art.44§1 i §2kk orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych opisanych w wykazie dowodów rzeczowych nr 2Ds/99/13/D pod poz. od 1 do 16 (k.361), przez pozostawienie w aktach sprawy; -

- na podstawie art.627kpk zasądza od oskarżonych M. Ł. (1) oraz S. Ł. na rzecz Skarbu Państwa kwotę po 1968,14 zł (tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt osiem i 14/100) tytułem kosztów sądowych, w tym po 380 zł (trzysta osiemdziesiąt) tytułem opłaty; - zasądza od oskarżonych M. Ł. (1) oraz S. Ł. na rzecz oskarżyciela posiłkowego (...) sp. z o.o. kwotę po 600 zł (sześćset) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sygn. akt II K 628/13

UZASADNIENIE

W oparciu o ujawniony w sprawie materiał dowodowy Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Małżonkowie M. Ł. (1) oraz S. Ł. m.in. w okresie 2009 - 2010 roku byli zatrudnieni w firmie (...) sp. z o.o. z/s w W., która świadczyła usługi z zakresu transportu drogowego towarów, magazynowania i przechowywania towarów oraz z zakresu działalności agencji towarowych. Jest to spółka córka spółki (...), która swoją siedzibę ma w Wielkiej Brytanii. W (...) oskarżony pełnił funkcję menadżera operacyjnego, do którego obowiązków należało m.in. zatwierdzanie faktur oraz sposobu płatności. Z kolei oskarżona pracowała w w/w spółce na stanowisku spedytora i do jej obowiązków należało wystawianie zleceń dla podwykonawców (firm transportowych), weryfikowanie przychodzących faktur i ich opisanie. W latach 2007-2008 firma (...) współpracowała z R. S. (1), który do 15 stycznia 2010 roku prowadził działalność gospodarczą pod nazwą (...) R. z/s w O. i zajmował się wykonywaniem usług transportowych. Natomiast w 2009 roku przedmiotowa spółka podjęła współprace z angielską spółką (...) Ltd. Współpraca ta polegała na tym, że producent, spółka (...) działająca na terenie Polski, dostarczała towar do W., do znajdujących się tam magazynów spółki (...), która z kolej organizowała transport do magazynów w/w spółki (...) na terenie Wielkiej Brytanii. Spółka (...) opłacała wyłącznie transport międzynarodowy i wszelkie należności były płacone na rachunek (...). Koszt transportu lokalnego był już wliczony w cenę towaru dostarczonego przez L..

Posługując się podrobionymi przez nieustaloną osobę fakturami VAT, wystawionymi na firmę (...), NIP (...), w okresie od dnia 21 września 2009 roku do dnia 02 lipca 2010 roku M. Ł. (1) pobrała łącznie z kasy spółki (...) kwotę 19.520 zł. W tym celu oskarżona posługując się fakturą VAT nr:

- (...) z dnia 21.09.2009r. wypłaciła kwotę 1220 zł,

- (...) z dnia 15.10.2009r. wypłaciła kwotę 1464 zł,

- (...) z dnia 22.01.2010r. wypłaciła kwotę 1464 zł,

-(...)z dnia 15.02.2010r. wypłaciła kwotę 1464 zł

- (...) z dnia 22.03.2010r. wypłaciła kwotę 2169 zł,

- (...) z dnia 16.04.2010r. wypłaciła kwotę 2928 zł,

- (...) z dnia 18.05.2010r. wypłaciła kwotę 2928 zł,

- (...)z dnia 11.06.2010r. wypłaciła kwotę 2928 zł,

- (...)z dnia 01.07.2010r. wypłaciła kwotę 2928 zł. Z tym, że fakturę VAT nr (...) przedłożył oskarżony. Taka forma płatności była realizowana przez A. S. , zajmująca się księgowością, ponieważ otrzymała ona stosowne polecenie bezpośrednio od S. Ł.. Wszystkie faktury zostały zaakceptowane przez oskarżonego oraz przypisane przez M. Ł. (1) do zleceń firmy (...) Ltd z tym, że de facto ani (...), ani też (...) nie doliczyły K. żadnych dodatkowych kosztów związanych z opłaceniem w/w faktur, co było równoznaczne z brakiem możliwości powiększenia płatności K..

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie zeznań świadków: K. T. (k.), A. S. (k.439-443, 48-49, 86, 460-461.), D. B. (k.410-414, 36-37, 88, 589-593), E. S. (k.420, 54), S. S. (1) (k.420-421, 58, 104), R. G. (k.461, 101), R. S. (2) (k.461-643, 62, 64-65), P. S. (k.438-439, 46), jak również częściowo na podstawie wyjaśnień oskarżonego S. Ł. (k.463-464, 472-477) oraz na podstawie (k.578-580) pisma oskarżyciela posiłkowego, (k.585) wydruku z bazy CEP-ik, (k.1-30) zawiadomienia o przestępstwie wraz z załącznikami, (k.32, 34, 42, 43, 71, 78, 99, 228, 246, 273, 274, 280, 487) notatki urzędowej, (k.35-36) zawiadomienia o przestępstwie, (k.50-51) protokołu zatrzymania, (k.53) wykazu dowodów rzeczowych, (k.56-57, 60-61, 64-65) protokołu okazania, (k.66, 85, 106-109) faktur, (k.150-215, 242) opinii, (k.247 wzory pism, (k.248) faktury, (k.323-324) pisma obrońcy, (k.361) wykazu dowodów rzeczowych, (k.467-468, 490-557) pisma (...) z załącznikami.

Oskarżona M. Ł. (1) nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i odmówiła składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania.

Oskarżony S. Ł. również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i początkowo także odmówił składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania. Następnie w troku kolejnej rozprawy, oskarżony wyjaśnił, że wszystkie faktury wymienione w zarzucie dotyczą jednej angielskiej firmy (...) i były wystawione za przewóz towaru z P. do docelowego punktu w Wielkiej Brytanii. Transport ten dobywał się wyłącznie na zlecenie tej firmy. Kontakt w imieniu K. z M. Ł. (1), jako spedytorem spółki (...), nawiązała K. T. i ustaliła z oskarżoną, że frakt będzie płacony w Wielkiej Brytanii firmie (...). Dokładne ustalenia były takie, że za transport na odcinku P. – magazyn w W., to pieniądze miały być wypłacane bezpośrednio kierowcy, który dostarczył towar do magazynu. Oskarżona przystała na takie rozwiązanie, ponieważ prosiła ją o to K. T., która tłumaczyła ten fakt tym, że przewoźnik, który miał wykonywać przedmiotowy transport, miał problemy finansowe z uwagi na zajęcie jego kont bankowych przez komornika. Takie rozwiązanie nie wzbudziło także wątpliwości S. Ł., ponieważ jak stwierdził, to „w przeszłości zdarzały się takie przypadki, że ktoś odbierał pieniądze” (k.464). Poza tym, zgodnie z procedurami ISO obowiązującymi w spółce także w dniu 19.07.2010r., tj. do czasu rozwiązania umowy z oskarżonym, to „zlecenie w przypadku dystrybucji lub dowozu towaru do magazynu może być w formie ustnej, telefonicznej, lub pisemnej” (k.473). Później okazało się, że transport P.W. był już opłacony przez nadawcę towaru, a K. T. „wyparła się wyrzyskiego, dlatego że nie chciała stracić pracy” (k.472).

S. Ł. wyjaśnił także, że gdy dowiedział się, że jest podejrzewany przez podległych mu pracowników, że „te pieniądze trafiają do nas, że my jesteśmy w to zamieszani, to był ogromny szok dla mnie, nie mogłem uwierzyć, że ktoś może podejrzewać mnie o coś takiego” (k.464).

Sąd zważył, co następuje:

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom S. Ł. tylko częściowo, to jest w zakresie, w jakim są one zgodne z ustalonym w sprawie stanem faktycznym, ponieważ tylko w tej części znajdują one potwierdzenie w pozostałych wiarygodnych dowodach, a w szczególności w zeznaniach K. T. oraz pracowników spółki (...). Poza tym oskarżony stwierdził, że nie kwestionuje, że „faktury wystawione na T. były fałszywe, nie kwestionuję, że kwoty widniejące w tych fakturach zostały wypłacone” (k.275). Sąd uznał natomiast za niewiarygodne wyjaśnieniom obojga oskarżonych w pozostałym zakresie, w jakim nie przyznali się oni do popełnienia zarzucanego im czynu. Wprawdzie M. Ł. (2) odmówiła składania wyjaśnień, ale wyjaśnienia takie złożył S. Ł., który oprócz tego, że całą odpowiedzialnością za przedmiotowe oszustwo obciążył K. T., to także przekonywał, że jako menadżer w spółce (...), przy około półtora milionowym miesięcznym obrocie spółki, to „nie sposób było zweryfikować przeze mnie, że jakaś faktura jest podrobiona” (k.474). Jednakże, w ocenie sądu, takie wyjaśnienia są jedynie realizacją przyjętej linii obrony, która zasadniczo sprowadza się do odsunięcia od obojga oskarżonych jakiejkolwiek odpowiedzialności za zdefraudowanie pieniędzy należących do spółki (...). Należy w tym miejscu podnieść, że sąd nie neguje, że wyłącznie przy formalnej kontroli w/w faktur, to S. Ł. nie miałby możliwości wykrycia, że faktury te są podrobione zwłaszcza, że „faktury S. były przypisane do poszczególnych tras, jako koszty do danej przesyłki” (k.474). To powodowało, że jak stwierdził oskarżony, to „zysk z przesyłki firmy (...), do której były przypisane koszty faktury S., nie odbiegały od normy i nie budziły moich wątpliwości” (k.474). Te okoliczności potwierdził także D. B. zeznając, że „jeżeli kwota wystawionej faktury na klienta była wyższa niż faktura kosztowa, to nie wzbudzało podejrzeń księgowej” (k.592). Jednakże, w ocenie sądu, te ustalenia nie mogą być brane na korzyść oskarżonego, ponieważ akceptując te faktury i wydając polecenie wypłaty za nie „w gotówce” i to bezpośrednio M. Ł. (1), S. Ł. wiedział, że taka wypłata jest nienależna. Po pierwsze, zupełnie nielogiczne jest, aby menadżer z wieloletnim doświadczeniem zgodził się na wypłatę pieniędzy bezpośrednio spedytorowi, a nie kierowcy, który przywiózł towar zwłaszcza, że nie była to jednorazowa sytuacja. Tym samy, niewiarygodne jest tłumaczenie oskarżonego, że „spytałem się M. dlaczego A. nie chodzi, M. powiedziała, że kierowca nie chce przychodzić do kasy, że spieszy mu się” (k.475). Kierowcy „spieszyło się” aż osiem razy, tyle jest zakwestionowanych faktur, ale nawet pośpiech nie tłumaczy np. faktu, dlaczego M. Ł. (1) sama podpisała się, jako wypłacający (k.185), na dowodzie wypłaty KW, któremu nie nadano żadnego numeru, a który opiewał na kwotę 1464 zł (k.248), a mimo to pieniądze zostały wypłacone. Istotne jest także i to, że odpowiadając na pytania sadu, S. Ł. podał, że „z perspektywy czasu stwierdzam, że pieniądze powinny być wypłacane w kasie skoro A. odpowiadała za kasę” (k.475). Ta okoliczność ma o tyle znaczenie, że tylko M. Ł. (1) jako jedyna miała bezpośredni kontakt z kierowcą, jak i towarem jaki miał przewozić w ramach wystawianych faktur. Podejmując wyżej opisane działanie oskarżona skutecznie pozbawiła innych pracowników spółki (...) możliwości kontroli jej działań, czy choćby poznanie w/w kierowcy, czy też kierowców. Tym samym, po drugie, zupełnie nielogiczne jest, aby odbierając towar i fakturę, M. Ł. (1) nie dokonała żadnej weryfikacji przekazywanych jej faktur, choćby pod kątem wpisanych do niej danych. W przedmiotowych fakturach wystawca podawał numer rejestracyjny ciągnika i naczepy, lub tylko ciągnika, które jak się okazało po sprawdzeniu w bazie CEP-ik, to pojazdy o takich numerach w większości nie był nigdy zarejestrowane, lub też rejestracja dotyczyła samochodów osobowych (k.585). Celem wyjaśnienia już wszystkich wątpliwości, to do akt sprawy sąd dołączył także wydruk dotyczący pojazdów zarejestrowanych na R. S. (2) lub jego firmę i te numery z w/w faktur także nie znajdują potwierdzenia w tym wykazie. Podsumowując, opierając się wyłącznie na wyjaśnieniach obojga oskarżonych, bez analizy zeznań świadków, to należałoby przyjąć, że M. Ł. (1) na prośbę K. T., która w tym momencie była dla niej zupełnie obcą osobą, miałaby się zgodzić na wypłatę każdorazowo gotówki, wypłaty tej również każdorazowo dokonywała osobiście, na co zgodę wyraził S. Ł.. Do tego wspólnik K. T. zadałby sobie tyle trudu, że wjeżdżał na terem spółki z podrobionymi tablicami rejestracyjnymi, skoro oskarżona nie zauważyła, że numery te nie zgadzają się z numerami wpisanymi do faktur, co jest nielogiczne. Jak wyjaśnił oskarżony, to „spedytor idzie zobaczyć towar” (k.475), czyli M. Ł. (1) musiałaby mieć kontakt nie tylko z kierowcą, ale także sprawdzić przywieziony towar, czyli widziałaby także naczepę oraz ciągnik, którym towar został przywieziony. To wszystko razem jednoznacznie dowodzi, że oboje oskarżeni wiedzieli, że w/w faktury są podrobione i opisane w nich transporty się nie odbyły. Należy także zwrócić uwagę na zapisy znajdując się na tych fakturach, a w szczególności na fakturze nr (...), gdzie główna kwota wynikająca z faktur była dzielona i rozliczana przez oskarżoną, działającej jako spedytor, w koszt kilku jazd. Takie działanie umożliwiało ukrycie faktu, że koszty transportu wykonywane przez tę samą firmę, na jednej trasie P.W., był różne. Pierwsza faktura opiewała na kwotę 1000 zł netto (k.16), następna trzy była już wystawiona na kwotę 1200 zł netto (k.17-19) i to wszystko za jedne kurs. W kolejnej fakturze kwota należna wzrosła już do 1800 zł netto i wówczas została ona rozpisana przez oskarżoną na 5 kursów, za kwotę 360 zł, 480 zł, 500 zł i dwa razy za 230 zł (k.20). Faktura VAT nr (...) opiewały już na kwotę po 2400 zł netto, z tym że miały one obejmować po 6 kursów za 400 zł każdy (k.21-23). Z zestawienia tego wynika, że nie potrzeba żadnej specjalistycznej wiedzy, żeby zauważyć, że takie rozbieżności powinny co najmniej wzbudzić czujność M. Ł. (1), która swoje zastrzeżenia powinna zgłosić przełożonemu, tj. S. Ł.. O ile zmniejszenie ceny za jedne kurs jest dla zleceniodawcy korzystne, to już przyjmowanie za ten sam kurs ceny od 230 zł do 400 zł jest nielogiczne. Zwłaszcza, że do żadnej z faktur, firma wykonująca transport, czy też kierowca, nie dołączyli dokumentu, z którego by wynikało na podstawie czego oskarżona dokonała rozpisania na kilka kursów jednostkowej kwoty wynikającej z faktury i skąd wynikły tak różnie ceny. To także, w ocenie sądu, dowodzi, że M. Ł. (1) działała w celu oszukania spółki (...) posługując się przy tym podrobionymi fakturami, na co z kolei zgodę wyraził S. Ł., formalnie akceptując te faktury. Taki wniosek pośrednio wynika także z wyjaśnień oskarżonego, który stwierdził, że „o K. i firmie (...) dowiedziałem się w momencie kiedy rozpoczęliśmy współpracę, od oskarżonej, (…), zawsze pytam się jaki rodzaj transportu, jaki rodzaj przesyłek” (k.275). Czyli wynika z tego, że nie ma możliwości, aby M. Ł. (1) działała bez wiedzy S. Ł..

K. T. zeznała, że to ona zainicjowała współpracę firmy (...) ze spółką (...), która polegała na tym, że producent przywoził na własny koszt towar do magazynów w W., co było doliczane do ogólnej ceny produktu. Następnie spółka (...) wykonywała transport międzynarodowy do Wielkiej Brytanii, za co pobierała opłatę od K.. Jednocześnie świadek stanowczo zaprzeczyła – „żebym prosiła kogoś w firmie (...), aby uregulował fakturę za transport do tej firmy, za co my potem musieliśmy zwrócić pieniądze” (k.570). Wynikało to z tego, że K. T. nie zajmowała się organizacją transportu lokalnego, tj. na odcinku magazyn producenta do magazynów spółki wykonującej transport międzynarodowy, co należało wyłącznie w gestii producenta dostarczanego towaru.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom w/w świadka, ponieważ są one logiczne oraz konsekwentne, co zostało już wyżej opisane. Wprawdzie S. Ł. wyjaśnił, że gdy wykryto ten wyżej opisany proceder, to „po paru dniach M. udało się skontaktować z panią K. z firmy (...), ona przyznała, że de facto te pieniądze wędrowały do niej, a faktury za rzekome usługę ktoś z rodziny wystawiał, a kierowca pobierał pieniądze” (k.472). Jednakże K. T. jednoznacznie stwierdziła, że „zdecydowanie nie przyznawałam się oskarżonej do tego, żebym pobierała te pieniądze za transport dla siebie” (k.570), co w ocenie sądu jest w pełni logiczne. Chodzi o to, że nawet gdyby przyjąć, że świadek wprowadziła niejako w błąd oskarżoną, co jest oczywiście sprzeczne z ustaleniami sąd, to i tak jest niewiarygodne, aby K. T. przyznała się do tego komukolwiek, a zwłaszcza obcej dla niej osobie, którą do tego miała jeszcze wykorzystać w swoim oszustwie. Zdaniem sądu, takie wyjaśnienia były jedynie nieudolna realizacją przyjętej linii obrony. Poza tym, jak słusznie świadek zauważyła, to „gdyby firma (...) opłacała transport lokalny, to by to wyszło na mojej fakturze międzynarodowej, bo przecież za darmo by tego nie robili” (k.571).

Z kolei A. S. zajmującą się księgowością oraz D. B. spedytor w spółce (...), w swoich zeznaniach opisali okoliczności, jak doszło do wykrycia wyżej opisanej działalności oskarżonych i jaka powstała z tego tytułu szkoda.

Sąd uznał za w pełni wiarygodne zeznania w/w świadków, ponieważ mimo kilkukrotnego przesłuchania, ich zeznania zawsze tworzyły jedną spójną całości, co dowodzi, że nie były one niejako utworzone po to by obciążyć oskarżonych ponad ich rzeczywiste działanie. Wprawdzie S. Ł. podważał wiarygodność zeznań świadków zarzucają im brak bezstronności, wynikający z faktu ich osobistej niechęci wobec niego. Zdaniem oskarżonego, to D. B. nie był sumiennym pracownikiem, co skutkowało uwagami oskarżonego, co do zaangażowania i pracy świadka, w konsekwencji „dochodziło do upomnień, nagan” (k.473). Także A. S. czuła się zagrożona utratą pracy, ponieważ za kilka miesięcy miała wrócić z urlopu wychowawczego „E., która pracowała przed nią na tym stanowisku” (k.473). Wszystko to razem skutkowało tym, że jak wyjaśnił S. Ł., to „D. i A., moim zdaniem, nie pozwolili mi wyjaśnić całej sprawy do końca po powrocie z urlopu, tylko powiadomili mojego przełożonego w Anglii” (k.473). Jednakże, zdaniem sądu, w/w zarzuty, niezależnie od tego, że świadkowie temu zaprzeczyli, nie znajdują potwierdzenia, ponieważ jak zeznał D. B. to „raz była taka sytuacja, że M. powiedziała, że jest kierowca na terenie firmy i księgowa A. poprosiła, żeby przeszedł do niej po gotówkę, wtedy oskarżona powiedziała, że kierowca się boi księgowej i nie chce przyjść, sama pobrała pieniądze” (k.412). Tak samo zeznała A. S. (k.440). Ta okoliczność ma o tyle znaczenie, że gdyby przyjąć za S. Ł., że przedmiotowym oszustwem kierowała K. T., to zupełnie niezrozumiałe jest postępowanie M. Ł. (1), która nie przyznała się do porozumienia jakie miała zawrzeć ze świadkiem, skoro nie wzbudzało ono ani u oskarżonego, ani też u oskarżonej żadnych wątpliwości co do legalności takiego działania, a mimo to ukrywała ten fakt. Zachowanie kierowcy, który nie odbierał pieniędzy z kasy, tłumaczyła rzekomym lękiem przed obca dla niego osobą. Przy prawdziwości wyjaśnień oskarżonego, powinno być dla M. Ł. (1), co najmniej zastanawiające takie działanie, a tak nie było, skoro nadal pobierała pieniądze z kasy. Zwłaszcza, że także S. S. (1), który współpracował z oskarżoną, jako spedytorem, zeznał, że „gotówkę otrzymywałem od kasjerki, bo ona dysponuje gotówką” (k.421), „ja w ogóle nie rozumie, dlaczego M. miałaby wypłacać jakieś pieniądze” (k.421).

Istotne dla ustalenia stanu faktycznego były także zeznania E. S. oraz S. S. (1), którzy opisali zasady współpracy firmy Usługi (...) ze spółką (...). S. S. (1) jednoznacznie stwierdził, że „pieniądze były odbierane tylko przeze mnie od p. S., nigdy od Ł., nie ma takiej możliwości, aby moi kierowcy odbierali jakiekolwiek pieniądze od A.” (k.58). Z kolei P. S. pracując w spółce (...) w 2006 roku sporządził wzór faktury VAT w formie elektronicznej. W 2009 roku oskarżony zwrócił się do świadka o udostępnienie tego wzoru także w formie elektronicznej, który został mu przesłany emailem. Po okazaniu kserokopii faktury VAT nr (...) (k.17), P. S. zeznał, że „tak to przeze mnie jest stworzony wzór, to rozmieszczenie i ramki” (k.439).

Sąd uznał zeznania w/w świadków za w pełni wiarygodne, ponieważ brak jest jakichkolwiek okoliczności, które negatywnie rzutowałby na ich wiarygodność, takich okoliczności nie przedstawili także oskarżeni oraz ich obrońca.

R. G., to pracownik firmy (...) zajmującej się m.in. wytwarzaniem pieczątek zgodnie z otrzymanym zleceniem. Takie zlecenie w/w firma otrzymała także od spółki (...), ale świadek nie pamiętał kto je odebrał, jak również stwierdził, że „pieczątka o treści Prezes (...), bardzo możliwe, że taka pieczątka była przeze mnie wykonana, ale ja nie pamiętam kiedy i kto składał zamówienie” (k.101).

Sąd dał wiarę zeznaniom w/w świadka, ponieważ są one logiczne, znaczny upływ czasu, w ocenie sądu, tłumaczy to, że świadek nie pamiętał opisywanych zdarzeń, lub też nie był do końca pewien ich przebiegu.

R. S. (2) był właścicielem firmy (...) i działalność gospodarczą w zakresie wykonywania usług transportowych wykonywał do dnia 15.01.2010 roku. Świadek nie miał wątpliwości, że „wskazanych w zawiadomieniu faktur na pewno nie wystawiałem ani ja ani żaden z pracowników” (k.62). Jednocześnie przedłożył on wzór faktury VAT, jakim się posługiwał prowadząc w/w firmę (k.66).

Sąd uznał za wiarygodne zeznania R. S. (2), ponieważ znajdują one potwierdzenie w opinii biegłego sądowego z zakresu kryminalistycznych badań dokumentów (k.215). Poza tym, świadek jednoznacznie stwierdził, że „faktury, które były okazywane były wystawione po okresie, kiedy ja już nie prowadziłem działalności” i „jak prowadziłem działalność to faktury podpisywałem tylko ja” (k.462). Tych okoliczności nie podważała żadna ze stron.

Sąd uznał za wiarygodne wszystkie pozostałe dowody nieosobowe, ujawnione w niniejszej sprawie, w tym także opinię z zakresu badań pisma ręcznego (k.150-215, 242, 259), wydruk z bazy CEP-ik (k.585), albowiem sąd nie stwierdził żadnych okoliczności, które negatywnie rzutowałyby na ich rzetelność, a tym samym na ich wiarygodność, ponadto żadna ze stron takich okoliczności także nie podniosła.

Reasumując, w świetle poczynionych przez sąd ustaleń, wina oskarżonych M. Ł. (1) oraz S. Ł. nie budzi żadnych wątpliwości i czynem swoim wyczerpali oni znamiona art.286§1kk w zb. z art.270§1kk w zw. z art.11§2kk w zw. z art.12kk. W okresie od dnia 21.09.2009r. do dnia 02.07.2010r. w W., gm. N. działając wspólnie i w porozumieniu, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, oskarżeni doprowadzili (...) sp. z o.o. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 19520 zł za pomocą wprowadzenia w/w spółki w błąd. Posłużyli się dokumentami w postaci faktur VAT, jako autentycznymi, przedkładając podrobione faktury VAT o nr (...)., (...), (...), 026/05/2010, (...), (...), (...) na podstawie, których pobrali pieniądze za usługi transportowe, które w rzeczywistości nie zostały zrealizowane, działając tym samym na szkodę w/w pokrzywdzonego. Należy w tym miejscu podnieść, że do przypisania przestępstwa oszustwa (art.286§1kk) konieczne było ustalenie, że przedkładając podrobione faktury, oskarżeni wiedzieli o tym oraz, że działali z zamiarem wprowadzenia w błąd pokrzywdzonego, w celu niekorzystnego rozporządzenia przez niego własnym mienie, co też zostało udowodnione. Oskarżeni wykazali się zamiarem bezpośrednim kierunkowym, tak co do celu ich działania, jak i używanych środków ( por. wyr. SN z 22 XI 1973 r., OSNPG 1974, nr 7, poz. 7), poprzez przedłożenie w/w podrobionych faktur VAT oraz wydanie polecenia wypłaty pieniędzy, za rzekome transporty, bezpośrednio oskarżonej. D. B. zeznał, że „S. Ł. wydał także polecenie księgowej A. S., aby wydawała pieniądze jego żonie bez faktury” (k.37), co umożliwiło oskarżonej pobieranie pieniędzy bezpośrednio z kasy spółki, nawet bez okazania faktury, którą dostarczała później wraz z dokumentem KW, gdzie widniał podrobiony podpis R. S. (2). Świadek nie miała wątpliwości, że „najpierw były brane pieniądze, a później było pokrycie w dokumentach” (k.411). Poza tym, A. S. jednoznacznie stwierdziła, że „S. Ł. na pewno osobiście przyniósł mi ostatnia fakturę, tj. 005/07/2009” (k.86), jak również „na polecenie S. miałam przygotować kwotę pieniędzy, bo będzie transport właśnie od tej firmy (...)” (k.439). Okolicznością, która dowodzi winę obojga oskarżonych jest także dalsze postępowaniem M. Ł. (1), gdy okazało się, że w niektórych fakturach błędnie wskazano nazwę firmy. Wówczas, żeby nie wzywać wystawcy pocztą, oskarżona zaoferowała się, że sama przypilnuje dostarczenia korekt tych faktur i, że przekaże je R. S. (2) lub jego kierowcy. Po kilku dniach, również osobiście, oskarżona dostarczyła noty korygujące nr (...), (...), (...), (...), które jak się później okazało nie były podpisane przez R. S. (2), mimo że taki podpis widniał na pieczątce Prezes (...) (k.25-28).

Ponieważ w ramach tego samego czynu oskarżeni posłużyli się podrobionymi fakturami, jako autentycznymi i przedłożyli je w (...) spółki (...), to tym samym zrealizowali również znamiona opisane w art.270§1kk. Ponadto, oskarżeni działali w ramach jednego z góry powziętego zamiaru, w krótkich odstępach czasu, co w sposób oczywisty wynika z faktu, że wykorzystywali oni ten sam model działania i tą samą możliwości, czyli współpracę ze spółką (...). Opierając się na tożsamym zarządzeniu S. Ł., M. Ł. (1) nie tylko wykonywała transakcje gotówkowe, ale także sama osobiście pobierała pieniądze z kasy, zgodnie z datami widniejącymi na odwrocie faktur lub dowodów KW.

Kwestią, która wymaga dodatkowego ustalenia, to jest współudział oskarżonych, czy działali oni wspólnie i porozumieniu. Podstawowym elementem takiej formy współdziałania jest wykonywanie czynu zabronionego w porozumieniu z inną osobą, przy czym nie ma żadnych dodatkowych wymogów odnośnie sposobu porozumienia. Porozumienie może dojść do skutku w każdej formie, nawet w sposób dorozumiany. Dlatego wystarczyło, że w/w oskarżeni objęli swoją świadomością fakt, że dokonywane jest przestępstwo oszustwa i traktowali to zachowanie jako własne. Nie jest wymagane, aby każdy z oskarżonych zrealizował wszystkie znamiona określone w treści art.286§1kk, czy też w treści art.270§1kk wystarczyło, że objęli oni swoim zamiarem całość zachowania określonego znamionami w/w typu czynu zabronionego. Skoro M. Ł. (1), co najmniej informowała S. Ł. o podejmowanych działaniach, który z kolei wydawał plecenia umożliwiające jej to działanie, to nie sposób przyjąć, że któryś z nich mógł popełnić to przestępstwo niejako w ukryciu przed sobą. Istotne jest również i to, że jak zeznała A. S., to oskarżony sam przedłożył jedną z w/w faktur.

Wymierzając M. Ł. (1) oraz S. Ł. kary, tj. przy określeniu ich rodzaju i wysokości, sąd kierował się dyrektywami, które wynikają z treści art.53kk oraz art.33kk. Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości, sąd wziął pod uwagę przede wszystkim wysokość grożącej szkody, jak i postać zamiaru oskarżonych. Oskarżeni stosunkowo łatwo zdecydowali się na dokonanie czynu zmierzającego do oszukania (...) i to na stosunkowo dużą kwotę, bo 19520 zł. Istotne jest to, że pomimo przeprowadzonego procesu, żadne z oskarżonych nie zrozumiało na czym polegał naganny charakter ich czynu. W mowie końcowej oskarżeni nadal przekonywał, że nie chcieli nikogo oszukać, a ich czyn nie realizował znamion żadnego przestępstwa. Przy określeniu stopnia winy oskarżonych, nie można pominąć także motywacji ich działania, którą była chęć uzyskania korzyści majątkowych. Jest to motywacja typowa przy tego rodzaju przestępstwach i zmierzała ona wyłącznie do realizacji przez oskarżonych własnych przestępczych celów.

Jako istotną okoliczność łagodząca sąd uwzględnił to, że oskarżeni nie byli dotychczas karani (k.558, 559), co ma duże znaczenie, ponieważ zarzucany im czyn miał miejsce w 2010 roku i od tego czasu nie popełnili oni żadnego innego przestępstwa.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, ich uprzednią niekaralność i postawę w toku całego postępowania, sąd doszedł do przekonania, że wymierzenie kary po 8 miesięcy pozbawienia wolności, czyli w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, będzie wystarczające dla osiągnięcia celów kary. Wysokość tej kary nie została zróżnicowania z uwagi jednorodny udział w popełnieniu w/w przestępstwa zarówno przez M. Ł. (1), jak i przez S. Ł.. Tak orzeczone kary powinny spełnić pokładane w nich cele zarówno w kontekście prewencji indywidualnej, jak i społecznego oddziaływania. Sąd uznał, że motywacja podjętego przez oskarżonych czynu, ich dotychczasowa niekaralność, wskazują, że nie ma potrzeby długotrwałej resocjalizacji, a ich przestępcze działanie miało charakter jednostkowy. Dodatkowo, aby wzmóc społecznie oddziaływanie kary sąd wymierzył wobec oskarżony także kare grzywny w wysokości po 100 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł. Wysokość kary grzywny została dopasowana zarówno do wysokości dochodów obojga oskarżonych, jak również do wysokości szkody.

Następną kwestią, jaką sąd rozważał, było skorzystanie z instytucji warunkowego zawierzenia wykonania w/w kary pozbawienia wolności i po dogłębnej analizie, sąd stwierdził ku temu podstawy. Zgodnie z treścią art. 69§1kk, sąd może m.in. warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nie przekraczającej 2 lat, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. W dalszej kolejności bierze się pod uwagę postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa. W ocenie sądu nie ma żadnych wątpliwości, że wszystkie te warunki zostały przez oskarżonych spełnione. Należy jeszcze raz zauważyć, że nikt z oskarżonych nie był dotychczas karany, mają stałą pracę.

Na podstawie art.46§1kk uwzględniając wniosek pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, zasądzono od M. Ł. (1) oraz S. Ł. na rzecz (...) sp. z o.o kwotę po 9760 zł, czyli kwotę równą połowie wyrządzonej szkody, tytułem całkowitego naprawienia szkody.

Na podstawie art.44§1 i §2kk sąd orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa, dowodów rzeczowych, jako pochodzących z przestępstwa, jak i służących do jego popełnienia, a opisanych w wykazie dowodów rzeczowych nr 2Ds/99/13/D pod poz. od 1 do 16 (k.361), przez pozostawienie w aktach sprawy.

Zgodnie z treścią art.627kpk sad obciążył M. Ł. (1) oraz S. Ł. kosztami sądowymi, które po zsumowaniu wyniosły po 1968,14 zł, w tym kwota po 380 zł to opłata. Zgodnie z wnioskiem pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego sąd zobowiązał oskarżonych do zapłaty na rzecz oskarżyciela posiłkowego (...) sp. z o.o. kwotę po 600 zł, czyli po połowie, tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Pełnomocnik nie przestawił żadnego rachunku, a biorąc pod uwagę fakt, że sąd prowadził postępowanie dowodowe w większości z urzędu, to tym samym nakład pracy pełnomocnika, w ocenie sądu, nie dawał podstaw do przyjęcia stawki większej niż stawka minimalna.