Sygn. akt IIK 428/14, 1 Ds. 469/14
Wrocław, dnia 17.10.2014r.
Sąd Rejonowy dla Wrocławia–Śródmieścia we Wrocławiu II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSR Anna Statkiewicz
Protokolant: Marta Brodala
po rozpoznaniu sprawy
P. O. syna S. i J. z domu S.
urodzonego (...) we W.
(PESEL: (...))
U. O. córkę Z. i J. z domu S.
urodzonej (...) we W.
(PESEL: (...))
oskarżonych o to, że
w dniu 8 sierpnia 2013 r. we W., przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, pobili B. K. (1) w ten sposób, że uderzali jš rękami oraz kopali po całym ciele, w wyniku czego doznała ona obrażeń w postaci rozległych podbiegnięć krwawych, brzęku kończyny dolnej lewej z zaburzeniem funkcji chodzenia i stania, podbiegnięć krwawych na twarzy, wybici dwóch zębów oraz otarć naskórka i podbiegnięć krwawych na kończynach górnych, które to obrażenia naruszyły czynnoci narządów jej ciała na czas powyżej siedmiu dni
tj. o czyn z art. 158 § 1 kk i art. 157 § 1 kk w związku z art. 11 § 2 kk
* * *
I. uznaje oskarżonych P. O. i U. O. za winnych popełnienia czynu, opisanego w części wstępnej wyroku i za to na podstawie art. 157 § 1 k.k. w związku z art. 11 § 3 k.k. wymierza im kary po 1 (jednym) roku pozbawienia wolności;
II. na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności zawiesza oskarżonym warunkowo na okres po 2 (dwa) lata próby;
III. na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzeka wobec oskarżonych nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej w kwocie po 1000 (jeden tysiąc) złotych;
IV. na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 2 ust. 1 pkt. 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity Dz. U. z 1083 roku, Nr 49, poz. 223) zasądza od oskarżonegop. O.na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu w kwocie 250 złotych, w tym opłata 180 złotych;
V. zwalnia oskarżoną U. O. od ponoszenia kosztów sądowych, w tym opłaty, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa.
W wyniku przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 8 sierpnia 2013 r. około godziny 19:50 B. K. (1) wyszła na spacer z psem na ul. (...) we W.. Usiadła na ławce, w pewnym momencie jej pies, bez smyczy i kagańca, podbiegł w kierunku psów prowadzonych na smyczach przez U. O. i jej męża P. O.. P. O. był tego dnia nietrzeźwy. U. O. podeszła do B. K. (1) i zwróciła jej uwagę, że pies powinien być na smyczy, kobiety zaczęły się kłócić.
Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego P. O., k. 27, U. O. k. 103-104, zeznania B. K. (1) k.3-4,58, 107, zeznania K. G. k. 107, 62
Następnie oskarżona uderzyła pokrzywdzoną w lewy bark i doszło do szarpaniny pomiędzy nimi, w trakcie której B. K. (1) uderzyła U. O. w twarz, powodując u niej zasinienia. W pewnym momencie P. O. podszedł do B. K. (1) i uderzył ją pięścią w twarz, po czym wspólnie uderzali pokrzywdzoną.
Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego P. O., k. 27, U. O. k. 103-104, zeznania B. K. (1) k.3-4,58, 107, zeznania D. L. k. 107-108, 33, , A. K. k. 111
Po pewnym czasie odeszli od niej, ale wtedy to pokrzywdzona, chcąc ustalić, gdzie mieszkają szła za nimi. Oboje oskarżeni odpychali ją, uderzali. Był taki moment, że kobieta chwyciła i trzymała pokrzywdzoną a mężczyzna ją bił, zadając uderzenia i kopnięcia po całym ciele. Obserwujący zdarzenie z pewnej odległości taksówkarz M. N. (1) zaczął krzyczeć, domagając się by oskarżeni zaprzestali dalszego bicia i oni odstąpili od pokrzywdzonej.
Dowód: zeznania B. K. (1) k.3-4, 106, M. N. (1) k. 21-22, 108
W między czasie pokrzywdzona zatelefonowała po swoje męża A. K. (2), który doszedł pod mieszkanie oskarżonych. Gdy dobiegał do oskarżonych P. O. kopnął go w okolice krocza. Pod wejściem do bramy pokrzywdzona i jej mąż usiłowali nie dopuścić do tego, by oskarżeni weszli do środka, mężczyzna blokował swoim ciałem drzwi, w pewnym momencie oskarżonej wypadły z ręki klucze, gdy się po nie schylała A. K. (2) próbował jej to uniemożliwić,wtedy ugryzła go w nogę.
Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego P. O., k. 27, U. O. k. 103-104, zeznania B. K. k. 106-107, A. K. k. 111,M. N. k. 108
B. K. (1) po pewnym czasie powróciła do M. N. (1), powiedział, że szła za ta parą z psami gdyż oni wcześniej pobili ją, wybijając jej zęby.
Dowód: zeznania M. N. (1) k. 21-22
Po godzinie od zajścia do mieszkania oskarżonych przyszła policja wraz z mężem pokrzywdzonej, policjanci przebadali oboje oskarżonych na zawartość alkoholu. W chwili zatrzymania o godzinie 21:45 u oskarżonego stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu wynosiło 1,51 mg/l, oskarżona była trzeźwa.
Dowód: wyjaśnienia oskarżonych P. O. k. 27, U. O. k. 32, protokoły użycia alkometru k. 16, 17, zeznania D. L. k. 33, 107-108,
W wyniku pobicia B. K. (1) doznała obrażeń w postaci wybicia dwóch przednich zębów dolnych, naruszenia kolejnych dwóch zębów w wyniku czego zostały usunięte, podbiegnięć krwawych na wardze górnej, oraz na żuchwie, rozległych podbiegnięć krwawych i obrzęku kończyny dolnej lewej z zaburzeniami chodzenia i stania, wymagały zaopatrzenia ortopedycznego, otarć naskórka na twarzy, podbiegnięć krwawych i obrzęków na kończynie dolnej prawej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów jej ciała na czas powyżej dni siedmiu.
Dowód: zeznania B. K. (1) k. 106-107 dokumentacja lekarska k. 7,8,11, opinia sądowo lekarska k. 12
Oskarżeni w chwili popełnienia tego czynu nie byli karani
Dowód: karty karne k. 68, 69
Oskarżony P. O. w postępowaniu przygotowawczym nie przyznawał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił, ze rzeczywiście w dniu z zarzutu był z żona o dwoma psami na spacerze, pies pokrzywdzonej był bez smyczy i kagańca, żona zwróciła jej uwagę, doszło do kłótni w trakcie której pokrzywdzona wyzywała jego żonę , uderzyła ją butelką w twarz, doszło do szarpaniny, w wyniku której B. O. została podrapana, rozerwano jej bluzkę. Zdenerwowany tym jednorazowo uderzył pokrzywdzoną pięścią w twarz w wyniku czego kobieta się przewróciła na szutrowe podłoże. Udali się do domu, pokrzywdzona cały czas szła za nimi, dzwoniła po jakiegoś mężczyznę, wypadł jej telefon, pozbierał go i przekazał pokrzywdzonej, która ponownie zaatakowała w związku z czym raz ja odepchnął. Zaprzeczył by zadawał inne uderzenia. Podobnie wyjaśnił na rozprawie, przy czym przyznał się częściowo tj. do zadania jednego uderzenia pięścią w twarz.
Podobnie wyjaśniła w oskarżona , przy czym stwierdziła, że w wyniku uderzenia przez jej męża pięścią w twarz kobieta na pewno nie upadła a uderzyła się o krzaki żywopłotu. Rozbieżność ta zdaniem Sądu wynika z tego, że oskarżony dążył do wyjaśnienia, co zresztą wynika wprost z jego wyjaśnień, że obrażenia u pokrzywdzonej na ciele powstały w wyniku przewrócenia by uwiarygodnić swoja linię obrony, podobne powody kierowały oskarżoną tyle tylko, że nie ustalili oni wyjaśnień w tym zakresie. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonych tylko w tym zakresie w jakim pozostają w zgodności z ustalonym stanem faktycznym, a to co do faktu, że P. O. uderzył pokrzywdzona pięścią w twarz, że ja odepchnął. Sąd nie dał też wiary wyjaśnieniom oskarżonych w tym zakresie, ze pokrzywdzona uderzyła oskarżoną butelką w twarz. Pokrzywdzona przyznała bowiem okoliczność dla niej niekorzystną, że doszło pomiędzy nią a oskarżoną do przepychanki w trakcie której tez się szarpała, ale stanowczo zaprzeczyła uderzeniu butelką. W ocenie Sądu wyjaśnienia te miały niejako wytłumaczyć zachowanie oskarżonych, uzasadniając je nadmierną agresją pokrzywdzonej. Prawda jest, że relacjonując zdarzenie policjantowi oskarżeni podali, że doszło do uderzenie butelką w twarz oskarżonej, policjant stwierdził zasinienia na twarzy, ale w ocenie Sądu mogło ono powstać w trakcie szarpaniny. Natomiast zgodnie z wyjaśnieniami oskarżonych przyjęto, że w chwili gdy podjęli rozmowę z pokrzywdzoną jej pies nie był na smyczy ani w kagańcu. Sąd nie dał natomiast wiary wyjaśnieniom oskarżonych, że nie zadawali oni innych uderzeń, nie popychali pokrzywdzonej. Wyjaśnienia te pozostają bowiem w rażącej sprzeczności nie tylko z zeznaniami pokrzywdzonej, ale także z zeznaniami świadka N., który w żaden sposób nie jest związany z żadną ze stron konfliktu, był przypadkowym świadkiem zdarzenia, sam zeznał, ze nie chciał występować w charakterze świadka. Jednoznacznie stwierdził, ze widział jak oskarżenie działając wspólnie bili pokrzywdzoną, na tyle dotkliwie, że zareagował. Wyjaśnienia oskarżonych pozostają też w sprzeczności z wynikami badań lekarskich pokrzywdzonej, na ciele której stwierdzono liczne zasinienia, obrzęki, nie tylko na twarzy. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonych, że nie zdjęli żadnemu ze swoich psów kagańca, pokrzywdzona od początku postępowania twierdziła, że były jej zadawane także uderzenia kagańcem, Sąd nie znajduje podstaw by nie dać jej wiary w tym zakresie, w szczególności że jej mąż także zeznał, że w ostatniej fazie zdarzenia już pod domem oskarżonych oskarżony machał kagańcem. Oceniając wyjaśnienia oskarżonych uwzględniono tez okoliczność, że oboje wskazywali na absolutna wyjątkowość użycia przez nich przemocy. U. O. powiedział, że jej mąż jedyny raz uderzył człowieka, zadając cios pokrzywdzonej, tymczasem z zeznań A. K. (2) i M. N. (1) wynika jednoznacznie , że uderzył on też, kopiąc A. K. (2).
Żadnych wątpliwości Sądu nie budziły zeznania pokrzywdzonej, od początku tak samo opisywała zdarzenie, wskazując że oskarżeni zadali jej wiele uderzeń, po całym ciele, a także jednoznacznie wskazując, że oskarżony uderzył ją pięścią w twarz. Jej zeznania co do uderzenia przez oskarżonego w twarz na początku zdarzenia znajdują potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonych, natomiast co do drugiej części zdarzenia, mającej miejsce już podczas, gdy oskarżeni udawali się do domu, w zeznaniach M. N. (1). Pokrzywdzona wcześniej nie pozostawała w żadnym konflikcie z oskarżonymi nie miała powodu by ich obciążać. Jej zeznania znajdują także potwierdzenie w wynikach badań lekarskich, gdzie stwierdzono liczne obrażenia, nie tylko na twarzy, zębów ale także na kończynach górnych i dolnych w postaci rozległych zasinień , podbiegnięć krwawych. Pokrzywdzona też nie kwestionowała okoliczności dla niej niekorzystnych a to tego, że jej pies był bez kagańca i nie był na smyczy oraz tego, że zaatakowana przez oskarżoną sama także uczestniczyła się w pierwszej fazie zdarzenia w szarpaninie. Podobnie oceniono zeznania jej męża A. K. (2), który zeznawał spokojnie, stanowczo. Wyraźnie oddzielał okoliczności, które znał z relacji zony i te których był bezpośrednim świadkiem.
M. N. (1) widział zdarzenie z pewnej odległości, prawdopodobnie jego uczestnicy nie mieli świadomości, że są obserwowani. Świadek nie jest związany z żadna ze stron konfliktu, jego zeznania uznać więc należy za wiarygodne. Zeznawał konsekwentnie tak samo w toku procesu jak i w postępowaniu przygotowawczym. Zareagował na zdarzenie, podchodząc do oskarżonych, wzywał by zaprzestali bicia pokrzywdzonej, groził, ze w przeciwnym razie wezwie policję. Świadek ten nie chciał jednocześnie jakoś angażować się w konflikt, nie dochodził co go spowodowało, nie chciał występować w charakterze świadka, gdy prosiła go o to pokrzywdzona.
Za wiarygodne uznano zeznania K. G. choć była ona świadkiem wyłącznie pierwszej części zdarzenia, potwierdziła że była głośna kłótnia z udziałem oskarżonej. Ograniczyła się tylko do podania zaobserwowanych faktów, choć wyraźnie nie chciała „mieszać się” w konflikt pomiędzy stronami, także na rozprawie zeznawała niechętnie, dopiero odpowiadając na konkretne pytanie zeznała, że oskarżona uchodzi za osobę głośną, kłótliwą, sama unikała jakichkolwiek ocen. Podobnie za wiarygodne uznano zeznania policjanta D. L. (2), zeznając wyraźnie oddzielał okoliczności jakie znał z relacji i własne spostrzeżenia, jest policjantem Sad nie znalazł powodów by jego zeznania uznać za stronnicze.
Za rzetelną uznano opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej opinia została wydana po badaniu pokrzywdzonej i zapoznaniu się z dokumentacją z jej leczenia, jest zupełna, jasna a wnioski w niej zawarte są logiczne i jednoznacznie sprecyzowane.
Przy tak ustalonym stanie faktycznym, w ocenie Sądu, wina oskarżonych co do zarzuconego im czynu nie budziła wątpliwości, wskazują na nią jednoznaczne dowody omówione powyżej.
Przyjąć należy, że działania oskarżonych polegające na pobiciu wspólnie stanowi występek z art. 158§1 k.k. w zw. z art. 157§1 k.k. Oskarżeni wspólnie szarpali oskarżoną, zadawali jej uderzenia po całym ciele, był moment, że oskarżona wprost przytrzymywała pokrzywdzoną by jej mąż mógł swobodnie ją uderzać. Występowali wspólnie, z zeznań pokrzywdzonej wynika, że się porozumiewali co do dalszych działań, czuła się zaatakowana przez dwie osoby. Niewątpliwie biorąc pod uwagę sposób działania sprawców tj. zadawania uderzeń w okolice twarzy i całego ciała, przyjąć należy, że narazili pokrzywdzoną na nastąpienie skutku z art. 157 § 1 k.k., gdyż skutek taki nastąpił. Oskarżona przyznała, że widziała, że pokrzywdzona krwawi z ust a pomimo to nadal zadawali jej uderzenia, odpychali ją. Dla bytu tego przestępstwa nie ma znaczenia, że pokrzywdzona zachowała się nieprawidłowo wyprowadzając na spacer psa bez smyczy i kagańca ani też to, że zachowanie pokrzywdzonej, która szła za nimi i ich obserwowała, twierdziła że im nie odpuści. Oskarżeni mogli wezwać Straż Miejską informując o wykroczeniu, nawet policję, gdy doszło do szarpaniny, ale w żadnym razie nie dawało to im prawa do bicia pokrzywdzonej. Podkreślić należy, że uderzenie kobiety pięścią w twarz zasługuje na szczególne potępienie, nawet przyjmując, że oskarżony źle ocenił sytuację , przyjmując, że jego żona jest zagrożona. Uderzenie było na tyle silne, że spowodowało wybicie 2 zębów i konieczność usunięcia z powodu rozchwiania kolejnych dwóch. Zachowanie oskarżonych spowodowało także inne skutki w postaci licznych obrzęków zasinień , upośledzenia stania i chodzenia.
.
Sąd wymierzył oskarżonym kary pozbawienia wolności w wymiarze jednego roku. Wymierzając taka karę uwzględniono jako okoliczności zaostrzające jej wymiar sposób działania sprawców, okazane lekceważenie dla porządku prawnego, dotkliwe skutki zdrowotne zdarzenia dla pokrzywdzonej. W przypadku oskarżonego uwzględniono tez , że działał znajdując się pod wpływem alkoholu. Pomimo, że to oskarżony zadał cios powodujący najcięższe skutki Sąd stanął na stanowisku, że nie ma powodu by kary wobec oskarżonych różnicować, to pokrzywdzona bowiem sprowokowała zdarzenie, uderzając pokrzywdzoną w ramię, a następnie przez cały czas uczestniczyła czynnie w zdarzeniu, nie podejmując żadnych prób jego zakończenia. Jakom okoliczności łagodzące uwzględniono co do obojga oskarżonych ich dotychczasową niekaralność, fakt, ze dotychczas prawidłowo funkcjonowali w społeczeństwie, pracują. Okoliczności te zadecydowały też że sąd orzekl o warunkowym zawieszeniu wykonania wobec nich orzeczonej kary pozbawienia wolności na najkrótszy okres dwóch lat próby. Sąd uwzględniając charakter przestępstwa oraz okoliczność, że pokrzywdzona w wyniku zdarzenia utraciła cztery zęby, co niewątpliwie łączy się z konicznością ponoszenia kosztow leczenia orzekł od każdego z oskarżonych nawiązkę w kwocie po 1000 zł.
Zdaniem Sadu wymierzona kara roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania jest adekwatna i spełnia swoje zadania wobec oskarżonych. Kara pozbawienia wolności w takim wymiarze spełnia też zadania kary w zakresie prewencji ogólnej.
Kosztami postępowania obciążono jedynie P. O., który osiąga niewielki ale stały dochód pracując na pełny etat, ma na utrzymaniu jedno dziecko. Natomiast w ocenie Sądu oskarżona, która ma na utrzymaniu dwoje dzieci, zatrudniona na pół etatu, co się a tym wiąże z niższym wynagrodzeniem , bo w kwocie 840 zl brutto nie była w stanie ponieść kosztów procesu i w tym zakresie została od nich zwolniona.