Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 1430/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 grudnia 2014 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Małgorzata Bańkowska (spr.)

Sędziowie: SSO Agnieszka Wojciechowska-Langda

SSO Celina Czerwińska

Protokolant asystent sędziego Jakub Nasiłowski

przy udziale Prokuratora Jerzego Kopeć

po rozpoznaniu w dniach 28 listopada 2014 r., 1 grudnia 2014 r.

sprawy S. M. (1)

oskarżonego o przestępstwo z art. 178a§1kk

M. O. (1)

oskarżonego o przestępstwo z art. 178a§1kk

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w Legionowie

z dnia 10 września 2013 r. sygn. akt II K 1239/12

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy uznając apelacje obrońców za oczywiście bezzasadne; zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa po 525 zł tytułem opłaty za II instancję oraz obciąża ich pozostałymi kosztami sądowymi za postepowanie odwoławcze w częściach nań przypadających.

Sygn.akt VI Ka 1430/13

UZASADNIENIE

S. M. (1) został oskarżony o to, że:

w dniu 4 stycznia 2012 roku w miejscowości N., woj. (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości, gdzie zawartość alkoholu w jego krwi przekroczyła 0,5‰, kierował pojazdem mechanicznym - samochodem osobowym marki S. (...) nr rej. (...); -tj. o czyn z art. 178a§ 1 kk;

M. O. (1) został oskarżony o to, że:

w dniu 4 stycznia 2012 roku w miejscowości N., woj. (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości, gdzie zawartość alkoholu w jego krwi przekroczyła 0,5‰, kierował pojazdem mechanicznym - samochodem osobowym marki M. (...) nr rej. (...); -tj. o czyn z art.178a§1kk.

Wyrokiem z dnia 10 września 2013 r. wydanym w sprawie sygn. II K 1239/12 Sąd Rejonowy w Legionowie:

-uznał oskarżonego S. M. (1), w ramach zarzutu opisanego w pkt. I a/o, za winnego tego, że w dniu 4 stycznia 2012 roku w miejscowości N., ul. (...), woj. (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości, gdzie zawartość alkoholu w jego krwi prowadziła do stężenia przekraczającego 0,5‰, prowadził w ruchu lądowym pojazd mechaniczny - samochód osobowy marki S. (...) o nr rej. (...) i czynem tym oskarżony wyczerpał dyspozycję art. 178a § 1 kk i za to na podstawie art. 178a § 1 kk wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 150 (sto pięćdziesiąt) stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 35 zł (trzydzieści pięć);

- na postawie art. 42 § 2 kk i art. 43 § 1 kk orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 2 (dwóch) lat;

- na podstawie art. 50 kk orzekł podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez ogłoszenie na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Miasta lub Gminy zgodnie z miejscem zamieszkania oskarżonego przez okres 14 (czternastu) dni;

- uznał oskarżonego M. O. (1) w ramach zarzutu opisanego w pkt. II a/o za winnego tego, że w dniu 4 stycznia 2012 roku w miejscowości N., ul. (...), woj. (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości, gdzie zawartość alkoholu w jego krwi prowadziła do stężenia przekraczającego 0,5‰, prowadził w ruchu lądowym pojazd mechaniczny - samochód osobowy marki M. (...) o nr rej. (...) i czynem tym oskarżony wyczerpał dyspozycję art. 178a § 1 kk i za to na podstawie art. 178a § 1 kk wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 150 (sto pięćdziesiąt) stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 35 zł (trzydzieści pięć);

- na postawie art. 42 § 2 kk i art. 43 § 1 kk orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 2 (dwóch) lat;

- na podstawie art. 50 kk orzekł podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez ogłoszenie na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Miasta lub Gminy zgodnie z miejscem zamieszkania oskarżonego przez okres 14 (czternastu) dni;

- na podstawie art. 63 § 2 kk na poczet orzeczonego wobec oskarżonych S. M. (1) oraz M. O. (1) środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych zaliczył okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 04.01.2012r. do dnia 15.03.2013r.;

- na podstawie art.43 § 3 kk zobowiązał oskarżonych S. M. (1) oraz M. O. (1) do zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdów w terminie 7 (siedmiu) dni licząc od daty uprawomocnienia się niniejszego wyroku;

- na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej wobec oskarżonych S. M. (1) oraz M. O. (2) grzywny zaliczył okres ich zatrzymania od dnia 04.01.2012r. do dnia 05.01.2012r. i ustalił, że do wykonania pozostało po 146 (sto czterdzieści sześć) stawek dziennych grzywny;

- na podstawie art. 627 kpk zasądził od oskarżonych S. M. (1) oraz M. O. (1) na rzecz Skarbu Państwa kwotę po 3471,38 zł (trzy tysiące czterysta siedemdziesiąt jeden i 38/100) tytułem kosztów sądowych w tym po 525 zł (pięćset dwadzieścia pięć) tytułem opłaty.

Od powyższego wyroku apelacje wnieśli obrońcy oskarżonych.

Obrońca , adw. P. K., zarzucił:

1. naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

a.  art. 410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. poprzez zastosowanie przez Sąd I instancji całkowicie dowolnej oceny dowodów i wbrew wskazaniom wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania:

-

uznanie przez Sąd I instancji, że w pełni wiarygodne są zeznania przesłuchanych w niniejszej sprawie funkcjonariuszy Policji w zakresie w jakim wskazywali oni, że w dniu zdarzenia z dnia 4 stycznia 2012 roku, oskarżeni na pewno znajdowali się w stanie nietrzeźwości, podczas gdy zeznania te nie korespondują z pozostałym zgromadzonym w przedmiotowej sprawie materiałem dowodowym, w tym w szczególności z wynikami badań krwi oskarżonych, zeznaniami świadków: W. A., J. M., E. L., B. K., J. B., K. P., a także dokumentacją medyczną, dotyczącą oskarżonych (k. 484), nadto zaś świadkowie ci, wbrew twierdzeniu Sądu I instancji, jak najbardziej mogli mieć pejoratywny stosunek do oskarżonych, którzy podczas zdarzenia z dnia 4 stycznia 2012 roku traktowali ich paternalistycznie, a który to żal i jednoznacznie negatywny stosunek do oskarżonych widoczny był podczas przesłuchania w/w świadków na sali sądowej;

-

uznanie przez Sąd I instancji, że niewiarygodne są zeznania świadków J. M., W. A. oraz E. Ł., w zakresie w jakim świadkowie ci wskazali, że od oskarżonych bądź to w ogóle nie wyczuwali woni alkoholu w nocy z 4/5 stycznia 2012 roku, bądź wyczuwali ją jedynie w minimalnym zakresie, podczas gdy świadkowie ci pozostają obcy dla oskarżonych, nie łączą ich z nimi jakiekolwiek stosunki służbowe, czy też prywatne i jako całkowicie nieracjonalne jawi się przyjęcie przez Sąd I instancji, że zeznaniami swoimi nie chcieli oni pogorszyć sytuacji procesowej oskarżonych;

-

uznanie przez Sąd I instancji, że niewiarygodne jest to, iż objawy oskarżonych, zaobserwowane przez funkcjonariuszy Policji w dniu 4 stycznia 2012 roku, tłumaczyć mogły schorzenia, na jakie cierpieli obaj oskarżeni, podczas gdy ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności z zeznań świadków: J. B. oraz K. P., a także szczegółowej dokumentacji medycznej, w sposób oczywisty wynika fakt, że objawy te mogły być skutkiem dolegliwości, na które cierpieli wówczas oskarżeni;

-

uznanie przez sąd I instancji, że niewiarygodne jest to, iż objawy oskarżonych, zaobserwowane przez funkcjonariuszy Policji w dniu 4 stycznia 2012 roku, tłumaczyć mogły schorzenia, na jakie cierpieli obaj oskarżeni, gdyż oskarżeni nie zwracali funkcjonariuszom Policji uwagi na fakt posiadanych chorób, podczas gdy jak wykazało postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie oskarżony S. M. (1) nie wiedział wówczas, że może cierpieć na jednostkę chorobową V. (zdiagnozowana została ona u niego dopiero na początku roku 2013), nadto zaś funkcjonariusze Policji nie pytali oskarżonych o ich stan zdrowia;

-

uznanie przez sąd I instancji, że oskarżeni musieli znajdować się w stanie nietrzeźwości podczas zdarzenia z dnia 4 stycznia 2012 roku, gdyż w przeciwnym razie nie doszłoby w sprawie do zamiany próbek krwi oskarżonych, stwierdzając jednocześnie, że oskarżeni S. M. (1) i M. O. (1) musieli wziąć aktywny udział w zamianie tychże próbek, podczas gdy ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego w żadnej mierze nie wynika fakt, iż oskarżeni mogli mieć jakikolwiek związek z w/w ewentualną zamianą, nadto zaś nigdy zarzuty w tym przedmiocie nie były im postawione przez Prokuraturę Rejonową w Legionowie, która zajmowała się w/w sprawą, prowadząc postępowanie pod sygn. akt 3 Ds. 28/13;

Uchybienia te zdaniem skarżącego doprowadziły do poczynienia przez sąd I instancji nieprawidłowych ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, przyjętych na skutek rozstrzygnięcia niedających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonych S. M. (1) oraz M. O. (1), polegających na uznaniu przez sąd l instancji, że w dniu zdarzenia z dnia 4 stycznia 2012 roku oskarżeni znajdowali się w stanie nietrzeźwości, co było z kolei bezpośrednią przyczyną do uznania sprawstwa w/w oskarżonych w zakresie czynu z art. 178a § 1 kk.

2. Zarzucił również błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, a mianowicie:

a.  przyjęcie przez sąd I instancji, że w dniu zdarzenia, z dnia 4 stycznia 2012 roku, oskarżony S. M. (1) znajdował się w stanie nietrzeźwości, podczas gdy konstatacji tej nie sposób wyprowadzić ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, co było bezpośrednią przyczyną do uznania sprawstwa w/w oskarżonego w zakresie czynu z art. 178a § 1 kk;

b.  przyjęcie przez sąd I instancji, że w dniu zdarzenia, z dnia 4 stycznia 2012 roku, oskarżony M. O. (1) znajdował się w stanie nietrzeźwości, podczas gdy konstatacji tej nie sposób wyprowadzić ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, co było bezpośrednią przyczyną do uznania sprawstwa w/w oskarżonego w zakresie czynu z art. 178a § 1 kk.

W konkluzji swojej apelacji obrońca wniósł o zmianę w całości zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie, że oskarżeni S. M. (1) oraz M. O. (1) w chwili zdarzenia z dnia 4 stycznia 2012 roku, nie znajdowali się w stanie nietrzeźwości, a w stanie po spożyciu alkoholu i zmianę kwalifikacji prawnej przedmiotowego czynu z art. 178a§ 1 kk na art. 87 kw lub uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Obrońcy ,adw. T. W. i adw. J. W., zarzucili obrazę przepisów postępowania tj.:

1. art. 5 § 2 kpk, art. 7 kpk w.zw. z art 193 kpk przez dowolne, poczynione wbrew treści opinii biegłego toksykologa, przyjęcie, że M. O. (1) oraz S. M. (1) w dniu 4 stycznia 2012 r. w miejscowości N., woj. (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości, gdzie zawartość alkoholu w ich krwi prowadziła do stężenia przekraczającego 0,5 promila, kierowali pojazdami mechanicznymi podczas gdy materiał dowodowy nie pozwalał ustalić czy w/w znajdują się w stanie po użyciu alkoholu, czy też w stanie nietrzeźwości a istniejące w tym zakresie wątpliwości, wynikające m.in. z zeznań świadek B. K., W. A., J. M., B. P., a przede wszystkim biegłego toksykologa- A. Z., Sąd Rejonowy w Legionowie, rozstrzygnął na niekorzyść oskarżonych;

2. art. 5 § 2 kpk, art. 7 kpk, art. 167 kpk, art. 366 § 1 kpk w zw. z art. 193 kpk przez dowolne przyjęcie, że:

a) zataczanie się i chwiejny krok a także bełkotliwa mowa oskarżonego M. O. (1) nie mogły być wynikiem towarzyszących mu dolegliwości związanych z problemami stomatologicznymi (proteza szczęki), czy stanu chorobowego -zwyrodnienia prawego stawu biodrowego i przyjęcie, że przedmiotowy sposób poruszania się w/w był efektem spożytego przez niego alkoholu, podczas gdy okoliczność ta wynika z dołączonej do akt sprawy dokumentacji medycznej, nie przeprowadzono w tym zakresie dowodu z opinii biegłego ds. medycyny sądowej, w oparciu, o który można by rozstrzygnąć niniejszą kwestię, a zatem istniejące w przedmiotowym zakresie wątpliwości Sąd rozstrzygnął na niekorzyść oskarżonego;

b) towarzyszące oskarżonemu S. M. (1) w dniu zdarzenia, chwiejny krok i bełkotliwa mowa były wynikiem spożytego przez niego alkoholu, podczas gdy na tle zgromadzonej w sprawie dokumentacji medycznej, zeznań świadek K. P., a także wyjaśnień samego oskarżonego, nie można było wykluczyć, że wskazana okoliczność była spowodowana doskwierającą S. M. (1), chorobą V. objawiającą się m.in. zaburzeniami równowagi, a także dolegliwościami żołądkowymi na skutek, których w/w spożywał dużą ilość kropli żołądkowych zawierających w swoim składzie alkohol etylowy i rozstrzygnięcie istniejących w tym zakresie wątpliwości, z pominięciem dowodu z opinii biegłego ds. medycyny sądowej, na niekorzyść oskarżonego;

3. art. 5 § 2 k.p.k., art 7 k.p.k, i art. 424 § 1 pkt 2 k.p.k. przez:

a) stosowanie odmiennych kryteriów oceny depozycji świadków oskarżenia i obrony, przejawiającą się przede wszystkim w odmowie wiary tym fragmentom zeznań świadków B. K., W. A. oraz J. M., z których wprost wynika, że nie zauważyli u oskarżonych objawów stanu nietrzeźwości i skonstatowanie powyższego stwierdzeniem, że treść ich wypowiedzi z pewnością wynika ze ścisłej zależności służbowej pomiędzy świadkami a oskarżonymi z drugiej natomiast strony bezkrytyczne przyznanie pełnego waloru wiarygodności zeznaniom policjantów, których treść ze względu na rolę, jaką odegrali w przedmiotowym zdarzeniu, była ukierunkowana na wykazanie winy oskarżonych, nadto z zupełnym brakiem rozważań w przedmiocie sygnalizowanej przez świadka B. P., możliwości pozostawania oskarżonych w stanie po użyciu alkoholu, nie zaś nietrzeźwości;

b) skarżący zarzucają też dowolne stwierdzenie, że skoro nawet w tych podmienionych próbkach stwierdzono obecność alkoholu etylowego tj. 0,2 promila u S. M. (1) i 0,26 promila u M. O. (1) to nasuwa się tylko jeden logiczny wniosek, że próbki te zostały najprawdopodobniej pobrane w dniu 5 października 2012 r. przed godziną 12.00, kiedy to oskarżeni jeszcze do końca nie wytrzeźwieli, kiedy to trzeba było działać szybko a nadto przyjęcie, że na niekorzyść oskarżonych w sposób oczywisty przemawia fakt zmiany fiolek z próbkami krwi w obu pakietach, podczas gdy brak jest jakiegokolwiek dowodu potwierdzającego, że oskarżeni mieli jakikolwiek wpływ na zaistniałą sytuację, a nie można wykluczyć, że w/w wyniki badania krwi oskarżonych, w powiązaniu z innymi dowodami i ustalonym na ich podstawie, co do zasady niekwestionowanym stanem faktycznym, oddają prawidłowy wynik stężenia alkoholu w organizmie S. M. (1) i M. O. (1), który może, co najwyżej prowadzić do wniosku że znajdowali się w stanie po użyciu alkoholu.

W konkluzji swojej apelacji obrońcy wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonych od zarzucanych im czynów albo o jego zmianę przez przyjęcie, że oskarżeni swoim zachowaniem wyczerpali znamiona wykroczenia z art. 87 kw nie zaś przestępstwa z art. 178a § 1 kk, ewentualnie o uchylenie przedmiotowego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje. Apelacje obrońców oskarżonych S. M. (1) i M. O. (1) nie zasługują na uwzględnienie.

Podstawowym zarzutem obu apelacji jest stwierdzenie, że sąd dokonał dowolnej oceny dowodów, a pojawiające się w sprawie wątpliwości, co do stanu trzeźwości oskarżonych zinterpretował na ich niekorzyść, wbrew zasadzie wyrażonej w art.5§2kpk.

Zdaniem skarżących nie można mieć pewności, co do tego, że oskarżeni prowadzili swoje pojazdy będąc pod wpływem alkoholu. Nie wskazują na to wyniki badań krwi, ani opinia biegłego toksykologa, a zeznania części świadków, którzy mieli bezpośredni kontakt z oskarżonymi, po ich zatrzymaniu, stoją w opozycji do tego, co zeznali funkcjonariusze policji.

Odnosząc się do tych zarzutów należy w pierwszej kolejności stwierdzić, że uwiarygodnienie zasadności interwencji funkcjonariuszy podjętej wobec oskarżonych zostało znacznie utrudnione z uwagi na zachowanie samych zatrzymanych, jak i późniejsze wydarzenia, jakie towarzyszy tej czynności.

Oskarżeni, odmówili poddania się badaniu na alkomacie, a z przyczyn niezależnych od funkcjonariuszy, pobranie krwi od oskarżonych odbyło się w bardzo odległym czasie od chwili ich zatrzymania, które nastąpiło o godzinie 20.55.

Od oskarżonego S.M. (1) pobrano krew dopiero o godz. 23.45, a od oskarżonego M. O. (1), dopiero o godz.0.35.

Jest to o tyle istotne, że jak powszechnie wiadomo, alkohol jest metabolizowany i wydalany z organizmu w ilości 0,1 -0,2 promila na godzinę, a więc upływ czasu jaki następuje od zatrzymania osoby nietrzeźwej do chwili pobrania od niej krwi, zawsze pracuje na jej korzyść.

Niezależnie od tego należy przypomnieć, że próbki krwi, które poddano badaniom, nie były tymi samymi, które pobrano od oskarżonych w czasie wskazanym w protokołach pobrania /k.61, k.63/, Zamiana fiolek, w których umieszczono pobraną krew, została wykazana ponad wszelką wątpliwość, choć nie udało się ustalić w jakich okolicznościach do tego doszło i kto tego dokonał.

Mając powyższe na względzie należało stwierdzić, że sądowi rejonowemu przyszło zmierzyć się z bardzo trudnym materiałem dowodowym przy ustalaniu stanu faktycznego, albowiem z uwagi na powyższe okoliczności, nie było również możliwe wykonanie miarodajnej opinii przez biegłego toksykologa.

Biegły stwierdził, że wyniki badania krwi, połączone ze wskazanymi przez funkcjonariuszy objawami zaobserwowanymi u zatrzymanych sugerują, że oskarżeni znajdowali się, co najmniej w stanie po użyciu alkoholu.

Jak już wcześniej zaznaczono, nie było możliwe wykonanie badań retrospektywnych, aby stwierdzić dokładnie, jakie stężenie alkoholu we krwi mieli obaj oskarżeni w chwili zatrzymania. Zbadane próbki krwi wskazywały jedynie, że na pewno znajdowali się w stanie po użyciu alkoholu, w kilka godzin od zatrzymania.

Sąd przy ustalaniu stanu faktycznego musiał, więc oprzeć się na tych wynikach, a nadto skonfrontować je z dowodami osobowymi zebranymi w sprawie, czego nie mógł zrobić biegły toksykolog, gdyż tego typu ocena dowodów jest wyłączną domeną sądu.

Stan trzeźwości może bowiem być dowodzony nie tylko badaniem krwi, ale także innymi środkami dowodowymi jak np. zeznania świadków opisujących zachowanie się zatrzymanego, sposób prowadzenia pojazdu, itp.

Sąd rejonowy przeprowadził bardzo szczegółową i skrupulatną analizę wszystkich dowodów zebranych w sprawie, dokonując ich oceny zgodnie z zasadą wyrażoną w art.7kpk, posiłkując się przy tym zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego.

W oparciu o tak dokonaną analizę dowodową, sąd wskazał, którym dowodom, i w jakim zakresie dał wiarę, a którym odmówił tego waloru, przedstawiając przy tym logiczny tok rozumowania przy wyciąganiu wniosków z poszczególnych okoliczności i zdarzeń zaistniałych w sprawie.

Jest dobrym prawem obrony oskarżonego, mnożenie, a nawet wyolbrzymianie na każdym etapie postępowania takich faktów i ich ocen, które pozwalają na powątpiewanie w jego winę, pod warunkiem wszakże nieprzeinaczania faktów, a te przedstawiają się w sprawie zgoła inaczej aniżeli sugerują to skarżący.

Zdiagnozowana u oskarżonego S. M. (1), choroba V. mogła być powodem zaburzeń równowagi, ale o charakterze krótkotrwałym. Nie mogła jednak mieć żadnego związku z bełkotliwą mową, a tym bardziej prowadzeniem pojazdu zygzakiem od krawędzi do krawędzi jezdni.

Oskarżony, w chwili zatrzymania, ani później nie skarżył się na ból czy zawroty głowy, a przecież to te właśnie objawy towarzyszą wspomnianej chorobie w chwili jej nasilenia.

Podczas badania przez lekarza, przy pobieraniu krwi, również nie zgłaszał żadnych tego typu dolegliwości. Zaś do protokołu zatrzymania podał jedynie, że leczy się na nadciśnienie oraz stawy kolanowe i chroniczne zapalenie spojówek. Nie wspomniał, że miał tego dnia jakieś problemy gastryczne w związku, z którymi spożywał znaczne ilości kropli żołądkowych.

Sąd słusznie odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego S. M. (1), albowiem analiza jego zachowania po zatrzymaniu, świadczy jednoznacznie o tym, że powodem zataczania się, bełkotliwej mowy i silnej woni alkoholu z ust, był spożyty w dużej ilości alkohol, a nie stan chorobowy.

Podobnie zachowywał się, po wyjściu z samochodu drugi oskarżony, M. O. (1), tzn. zataczał się i bełkotał, a stan ten utrzymywał się przez cały czas prowadzonej interwencji policyjnej.

On również nie zgłaszał lekarzowi żadnych dolegliwości, które mogłyby wskazywać na to, że powodem takiego zachowania jest jakaś choroba, a nie stan upojenia alkoholowego. Z jego ust również biła silnie woń alkoholu.

Niewiarygodne było w tych okolicznościach tłumaczenie oskarżonego, że powodem bełkotliwej mowy były problemy związane ze źle dopasowaną czy pękniętą protezą, bądź wada wymowy.

Problemów ze zrozumieniem M. O. (1) nigdy nie mieli jego pracownicy, co przeczy jego twierdzeniu o zauważalnej wadzie wymowy, zaś funkcjonariusze wprost wskazali, że rozmawiał z nimi w charakterystyczny sposób dla osoby nietrzeźwej, przeciągał słowa, urywał wątek itp.

Nie istniała wątpliwość, że oskarżony zatacza się na skutek znacznej ilości spożytego alkoholu, a nie z uwagi na jakąś ułomność ruchową.

Sąd nie kwestionował, że oskarżony może cierpieć na zwyrodnienie stawu biodrowego, co zresztą wynika z dokumentacji medycznej, jednak inaczej wygląda utykanie na bolącą nogę, a inaczej zataczanie się połączone z utratą równowagi na skutek spożytego alkoholu. Aby to rozróżnić nie trzeba posiadać specjalistycznej wiedzy medycznej lecz zwykłe doświadczenie życiowe, którego nie sposób odmówić funkcjonariuszom policji, chociażby z racji wykonywanego zawodu i licznych interwencji przeprowadzanych z udziałem osób nietrzeźwych.

Dlatego chybionym jest zarzut obrońcy, że sąd nie przeprowadził w tym zakresie dowodu z opinii biegłego ds.medycyny sądowej.

Sąd ustosunkował się do wszystkich okoliczności, w tym zdrowotnych, które zdaniem skarżących mogły nasuwać wątpliwości, co do stanu trzeźwości obu oskarżonych.

Nie jest uprawnionym zarzut oparty o art.5§2kpk, jakoby sąd rozstrzygnął wątpliwości na niekorzyść oskarżonych, albowiem sąd takich wątpliwości nie miał, co wynika wprost z ustaleń faktycznych.

W sytuacji, gdy określone ustalenia faktyczne uzależnione są od dania wiary określonym dowodom, a nawet grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, albowiem jedną z podstawowych prerogatyw sądu orzekającego jest swobodna ocena dowodów.

Zanegowanie wiarygodności zeznań świadków, którzy twierdzili, że oskarżeni byli trzeźwi i nie czuć było od nich woni alkoholu, było prawem sądu.

Kwestionując trafność tej oceny, skarżący powinni wykazać, jakich błędów w logicznym rozumowaniu dopuścił się sąd, nie czyniąc tych dowodów podstawą ustaleń faktycznych.

Sąd rejonowy szczegółowo wskazał powody, dla których zeznania tych świadków uznał za niewiarygodne, w zakresie ich twierdzeń o stanie trzeźwości oskarżonych.

Sąd okręgowy w pełni podziela stanowisko zaprezentowane w tej kwestii przez sąd meriti uznając je za zgodne z zasadami wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego.

Nie powtarzając ponownie argumentów przytoczonych w uzasadnieniu przez sąd rejonowy, należy zauważyć, iż nie sposób jest dać wiarę zeznaniom świadka, który nie miał bezpośredniego kontaktu z zatrzymanymi, a mimo to autorytatywnie twierdził, że na pewno byli trzeźwi.

Jednocześnie ten sam świadek, a chodzi tu o B. K., odbiera obu oskarżonych z Komendy Powiatowej Policji w L., zobowiązując się na piśmie, że zapewni im opiekę do czasu ich wytrzeźwienia /k.29, k.30/.

Na marginesie należy też zauważyć, że nie, kto inny, lecz właśnie B. K. skomentowała do A. L., zatrzymanie oskarżonych stwierdzeniem, że ”wreszcie się doigrali”, mówiąc to w kontekście, że zostali zatrzymani za ”jazdę po pijaku”.

Nierzetelne, a tym samym nieprzydatne dla stwierdzenia stanu nietrzeźwości oskarżonego S. M. (1) było badanie wykonane przez lekarza J. M.. Jak sam przyznał, nie robił u oskarżonego próby „na chód”, a mimo to zaznaczył w protokole, że oskarżony ma pewny chód.

Musi też dziwić oświadczenie tego lekarza, oraz pielęgniarki W. A., która pobierała krew, że nie czuli od oskarżonego alkoholu, choć jak wykazało późniejsze badanie, był on, co najmniej po jego użyciu.

W świetle tych okoliczności, zeznań powyżej wskazanych świadków nie można było uznać za wiarygodne, jak chcą tego skarżący, i oprzeć na nich ustaleń faktycznych.

Nie jest też prawdą, że tylko funkcjonariusze określali oskarżonych jako osoby nietrzeźwe, od których czuć było silną woń alkoholu.

Podobną obserwację miała również świadek L. B., która badając oskarżonego M. O. (1), przed pobraniem krwi stwierdziła, że bez wątpienia był pijany i czuć było od niego alkohol.

Należało stwierdzić, że sąd poczynił słuszne spostrzeżenia, co do tego, że ci świadkowie, którzy mieli jakieś powiązania służbowe lub towarzyskie z oskarżonymi, starali się ich nie obciążać, udzielając wymijających, niejednoznacznych lub wręcz nieprawdziwych odpowiedzi na zadawane pytania, co do stanu ich trzeźwości.

Nadto, różnica oceny trzeźwości, prezentowana przez świadków, musiała wynikać również z upływu czas, gdyż co najmniej od 3 godzin trwał proces trzeźwienia obu oskarżonych. Tak więc wcześniejsze symptomy, wyraźnie świadczące o nietrzeźwości, mogły nie być już tak widoczne, jak zaraz po zatrzymaniu.

Uprawnionym było też twierdzenie sądu, że oskarżeni musieli mieć związek z zamianą próbek krwi, co jest oczywiste w świetle tego, że tylko oni mieli w tym interes.

Reasumując, ustalenia sądu meritii należało uznać za trafne i poczynione w zgodzie z wszystkimi dyrektywami zawartymi w art.7kpk.

Zachowanie oskarżonych opisane przez funkcjonariuszy dokonujących zatrzymania, jak i tych, którzy później uczestniczyli w czynnościach, dało podstawy do stwierdzenia, że oskarżeni w chwili zatrzymania znajdowali się w stanie nietrzeźwości, gdzie zawartość alkoholu w ich krwi przekraczała stężenie 0.5 promila.

Byli niestabilni emocjonalnie, przejawiali trudności w utrzymaniu równowagi, mieli bełkotliwą mowę, byli zdezorientowani i przejawili symptomy zapadania w śpiączkę alkoholową / leżenie na kierownicy/.

Podobne objawy opisane zostały w publikacjach Instytutu Ekspertyz Sądowych z K., jako świadczące o stanie upojenia alkoholowego na poziomie od 0,7 do 1,2 mg/dm 2, dlatego ustaleniom sądu meriti nie można zarzucić dowolności przy ocenie stopnia nietrzeźwości oskarżonych, lecz uznać je trzeba za rzetelne, skrupulatne i wnikliwe.

Mając powyższe na względzie, sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do uwzględnienia wniosków apelacji o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonych, bądź uznanie, że ich czyny wyczerpały jedynie dyspozycje art.87kw.

Nie zaistniała też żadna okoliczność uzasadniająca uchylanie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Kara wymierzona oskarżonym nie nosi cech rażącej surowości, a więc i w tym zakresie brak jest podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku.