Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 319/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 marca 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Lech Walentynowicz (przewodniczący)
SSN Krzysztof Pietrzykowski (sprawozdawca)
SSN Antoni Górski
Protokolant Ewa Zawisza
w sprawie z powództwa A. K. i M. K.
przeciwko B. T. W. i R. D.
o nakazanie, ustalenie i zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 18 marca 2010 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego R. D.
od wyroku Sądu Apelacyjnego […]
z dnia 1 kwietnia 2009 r.,
uchyla zaskarżony wyrok oraz wyrok Sądu Okręgowego w W.
z dnia 11 grudnia 2008 r., w punktach I, II i IV i w tym zakresie
przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu w W. do ponownego
rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania
apelacyjnego i kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
A. K. i M. K. domagali się nakazania B. W., aby sprzedała im lokal
mieszkalny [...] położony przy ul. W. o powierzchni 58,11 m2
wraz z udziałem w
nieruchomości wspólnej i w użytkowaniu wieczystym gruntu za cenę 280.000
złotych, z czego 120.000 złotych zostało już zapłacone. Następnie dnia 7 września
2007 r. powodowie wnieśli o ustalenie, że stosunek pełnomocnictwa łączący
pozwanych R. D. i B. W. obejmował umocowanie do sprzedaży rzeczonego lokalu.
Później zaś dnia 27 listopada 2007 r. powodowie zgłosili żądanie ewentualne
zasądzenia od R. D. na rzecz A. K. kwoty 512.764,22 złotych i na rzecz M. K. kwoty
128.191,05 złotych, z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa.
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 11 grudnia 2008 r. zasądził od R. D. na
rzecz A. K. kwotę 335.164,20 złotych i na rzecz M. K. kwotę 83.791,05 złotych, w
obu wypadkach z ustawowymi odsetkami od dnia 17 grudnia 2007 r., oddalił dalej
idące powództwo oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów solidarnie kwotę
11.108,50 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Okręgowy ustalił, że powodowie są lekarzami i prowadzą wspólnie
prywatną praktykę ginekologiczną. W dniu 18 grudnia 2000 r. B. W. nabyła prawo
własności rzeczonego lokalu mieszkalnego. W dniu 19 stycznia 2001 r. pozwana
udzieliła swojemu ojcu R. D. w formie aktu notarialnego pełnomocnictwa, które nie
obejmowało umocowania do rozporządzania prawem własności lokalu. W dniu 3
marca 2003 r. B. W. wynajęła A. K. i B. P. rzeczony lokal na potrzeby prowadzonej
przez nich praktyki lekarskiej. W dniu 20 listopada 2003 r. R. D., działając w imieniu
pozwanej B. W., zawarł z powodami przedwstępną umowę sprzedaży lokalu.
Cenę ustalono na kwotę 280.000 złotych, a na jej poczet pozwani wpłacili zadatek
w kwocie 60.000 złotych (równowartość 15.000 dolarów amerykańskich).
Umowa przyrzeczona miała zostać zawarta najpóźniej do dnia 31 stycznia 2007 r.
Przy zawarciu umowy pozwany R. D. posługiwał się notarialnym pełnomocnictwem
sporządzonym w dniu 19 stycznia 2001 r. Pozwany wiedział, że posiadane przez
niego pełnomocnictwo nie upoważnia go do sprzedaży lokalu, ponieważ posłużył
się identycznym pełnomocnictwem udzielonym mu przed drugą córkę, próbując
3
sprzedać sąsiedni lokal, ale notariusz odmówił sporządzenia aktu notarialnego.
Powodowie nie znali dokładnej treści pełnomocnictwa. W chwili zawarcia umowy
przedwstępnej wartość rynkowa rzeczonego lokalu wynosiła 241.000 złotych. W
dniu 12 maja 2004 r. R. D. przyjął od powodów kolejne 15.000 dolarów
amerykańskich na poczet ceny sprzedaży lokalu. Pismem z dnia 15 grudnia 2006
r. pełnomocnik powodów zaprosił pozwanych B. W. i R. D. na dzień 20 grudnia
2006 r. do kancelarii notarialnej w celu zawarcia umowy sprzedaży lokalu. W
trakcie spotkania pozwany, działając w imieniu B. W., odmówił zawarcia umowy
sprzedaży na warunkach określonych w umowie przedwstępnej z dnia 20 listopada
2003 r. Pozwany oświadczył, że chciałby zwrócić podwójny zadatek w kwocie
30.000 dolarów amerykańskich, co stanowiło w dniu zawarcia umowy
przedwstępnej równowartość kwoty 120.000 złotych, albo sprzedać lokal po
wyższej cenie (10.000 złotych za m2
). Powodowie oświadczyli, że zamierzają
zawrzeć umowę przyrzeczoną na warunkach określonych w umowie
przedwstępnej. Pismem z dnia 18 stycznia 2007 r., skierowanym do powodów, R.
D. uchylił się od skutków przedwstępnej umowy sprzedaży z dnia 20 listopada 2003
r., jako zawartej pod wpływem błędu. W chwili upływu terminu do zawarcia umowy
przyrzeczonej (dnia 31 stycznia 2007 r.) wartość rynkowa rzeczonego lokalu
wynosiła 578.000 złotych. Aktualna wartość rynkowa lokalu wynosi 689.000 złotych.
Sąd Okręgowy uznał, że umowa przedwstępna sprzedaży lokalu jest
nieważna jako zawarta z przekroczeniem pełnomocnictwa, a B. W. nie potwierdziła
tej umowy (art. 103 § 1 k.c.). Było więc bezprzedmiotowe późniejsze uchylenie się
przez pozwanego od skutków oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu.
Zawarcie umowy przedwstępnej z osobą niemającą umocowania wyrządziło
powodom szkodę. Co do zasady podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej
rzekomego pełnomocnika stanowi art. 103 § 3 k.c. ograniczający odpowiedzialność
do ujemnego interesu umowy. Jednakże gdy działanie rzekomego pełnomocnika
jest zawinione, poszkodowanemu przysługuje, zdaniem Sądu Okręgowego,
roszczenie o naprawienie szkody na podstawie art. 415 k.c., które obejmuje
zarówno poniesione straty, jak i utracone korzyści (art. 361 § 2 k.c.).
Pozwany wniósł apelację od wyroku Sądu Okręgowego w części dotyczącej
punktów I, II i IV.
4
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 1 kwietnia 2009 r. oddalił apelację oraz
zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 5.400 złotych tytułem zwrotu
kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny podzielił zarówno ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, jak
też dokonaną przez ten Sąd ocenę prawną, dotyczącą w szczególności wykładni
przepisów art. 103 § 1 i 3 oraz art. 415 i 361 k.c.
Pozwany w skardze kasacyjnej zarzucił naruszenie prawa materialnego,
mianowicie art. 103 § 3, art. 415 w związku z art. 361 § 1 oraz art. 361 § 1 i 2 k.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Rozważenia wymaga przede wszystkim podniesiony w skardze kasacyjnej
problem relacji istniejącej między art. 103 § 3 i art. 415 k.c. Sądy orzekające
w niniejszej sprawie przyjęły, że powodowie mogą dochodzić odszkodowania
na podstawie art. 415 k.c., a więc w pełnej wysokości, podczas gdy skarżący
dowodzi, że art. 103 § 3 k.c. kompleksowo reguluje zakres odpowiedzialności
rzekomego pełnomocnika, która została ograniczona do tzw. ujemnego interesu
umownego. Zdecydowanie trzeba przyznać rację stanowisku prezentowanemu
przez Sądy w tej sprawie, które jest zgodne z poglądami orzecznictwa
i piśmiennictwa. W motywach Komisji Kodyfikacyjnej do ostatecznego tekstu art.
101 Kodeksu zobowiązań, będącego odpowiednikiem art. 103 k.c., podkreślono,
iż łagodna odpowiedzialność fałszywego pełnomocnika, zakreślona granicami
ujemnego interesu umownego, została przewidziana dla sytuacji, w której nie
wiedział on o braku lub przekroczeniu umocowania. Gdy jednak wiedział i działał
rozmyślnie, to przepis ten nie wyłącza możliwości dochodzenia przez drugą stronę
wyższego odszkodowania. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 13 października
1937 r., C I 3376/36 (OSN 1938, s. 885) podkreślił, że fałszywy pełnomocnik, który
ze świadomością braku pełnomocnictwa, tj. działając w złej wierze, zawarł umowę
z trzecim, odpowiada nie tylko za udowodnione przez trzeciego straty powstałe
wskutek braku potwierdzenia umowy, lecz również za utracone przez trzeciego
z tego powodu korzyści. Należy w związku z tym podkreślić, że jeżeli działanie
rzekomego pełnomocnika jest przez niego zawinione, to nie należy stawiać
poszkodowanemu przeszkód w zakresie dochodzenia roszczenia na podstawie art.
5
415 k.c. Będzie mógł on wówczas domagać się odszkodowania w zasadzie za całą
wyrządzoną szkodę, a więc w zakresie damnum emergens i lucrum cessans
(art. 361 § 2 k.c.). Jego rzeczą będzie udowodnienie przed sądem wysokości tej
szkody, pozostawania jej w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem
sprawcy (art. 361 § 1 k.c.) oraz winy (art. 415 k.c.), za to wysokość odszkodowania
nie będzie limitowana tzw. interesem ujemnym umowy. Odmienna wykładnia,
w ogóle wyłączająca możliwość dochodzenia roszczenia od rzekomego
pełnomocnika odszkodowania na podstawie art. 415 k.c., w praktyce zachęcałaby
do działań sprzecznych z prawem, bowiem konsekwencje zawarcia umowy
z przekroczeniem umocowania albo bez umocowania byłyby znikome, jeżeli
przyjąć, że obejmowałyby wyłącznie koszty poniesione w związku z zawarciem
umowy. Nie budzi zatem wątpliwości teza, że w niniejszej sprawie może wchodzić
w rachubę odpowiedzialność za szkodę spowodowaną wzrostem wartości lokalu.
Wysokość takiej szkody oblicza się, stosując tzw. metodę dyferencyjną, zgodnie
z którą należy porównać wartość aktualnego majątku poszkodowanego z tym, jaki
by był, gdyby nie wystąpiło działanie wyrządzające szkodę. W konkluzji należy
zatem przyjąć, że pełnomocnik, który w sposób zawiniony zawarł bez umocowania
umowę przedwstępną sprzedaży lokalu, jest obowiązany do naprawienia szkody
nie tylko w granicach ujemnego interesu umownego (art. 103 § 3 k.c.), ale również
na podstawie art. 415 w związku z art. 361 k.c.
Nie oznacza to jednak, że w niniejszej sprawie należało przyjąć rozszerzoną
odpowiedzialność odszkodowawczą pozwanego oraz zasądzić odszkodowanie
w takiej wysokości, jak to uczynił Sąd Okręgowy, a potwierdził Sąd Apelacyjny.
Przede wszystkim budzi wątpliwości stanowisko obu Sądów co do tego, czy
pozwany rzeczywiście w sposób przez siebie zawiniony zawarł umowę
przedwstępną bez umocowania, ponieważ wiedział, że pełnomocnictwo nie uprawnia
go do sprzedaży rzeczonego lokalu, w sytuacji gdy umowa przedwstępna została
sporządzona w formie aktu notarialnego. Nie jest tu wystarczający argument, mający
świadczyć o tym, że pozwany wiedział, iż pełnomocnictwo nie upoważnia go do
sprzedaży lokalu, ponieważ wcześniej posłużył się identycznym pełnomocnictwem
udzielonym mu przed drugą córkę, próbując sprzedać sąsiedni lokal, ale inny
notariusz odmówił sporządzenia aktu notarialnego. Pozwany, zawierając umowę
6
przedwstępną sprzedaży lokalu, musiał przecież działać w zaufaniu do notariusza
(zgodnie z art. 2 § 1 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. - Prawo o notariacie, Dz. U.
z 2008 r. Nr 189, poz. 1158 ze zm., notariusz w zakresie swoich uprawnień działa
jako osoba zaufania publicznego). Powstaje poza tym pytanie, w jakim celu pozwany
zawierałby rozważaną umowę, wiedząc, że nie ma umocowania do jej zawarcia.
Sąd Okręgowy w ogóle nie badał istnienia normalnego związku
przyczynowego między działaniem pozwanego a szkodą, Sąd Apelacyjny ograniczył
się zaś do stwierdzenia, że w jego ocenie zachodzi związek przyczynowy.
W okolicznościach niniejszej sprawy szkoda powstała z przyczyn w znacznym
stopniu niezależnych od żadnej ze stron nieważnej umowy przedwstępnej,
mianowicie z powodu znacznego wzrostu cen mieszkań w okresie między
zawarciem umowy przedwstępnej a końcowym terminem realizacji umowy
przyrzeczonej. Strony, które zawarły umowę w okresie, gdy wartość lokalu wynosiła
241.000 złotych, założyły, że jego wartość wzrośnie do 280.000 złotych,
gdy tymczasem, po upływie ponad trzech lat od zawarcia umowy, wzrosła ona do
578.000 złotych. Wymaga w tej sytuacji wyjaśnienia, czy tak znaczne zwiększenie
wartości lokalu mieściło się w granicach normalnych następstw działania pozwanego
oraz czy związane z tym ryzyko powinno obciążać wyłącznie pozwanego, czy też
powinno być równomiernie podzielone między obie strony sporu. Należy w związku
z tym podkreślić, czego obydwa Sądy w ogóle nie wzięły pod uwagę, że normalny
związek przyczynowy nie tylko stanowi jedną z koniecznych przesłanek
odpowiedzialności odszkodowawczej, ale wpływa również na określenie wysokości
odszkodowania.
Z przedstawionych powodów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1
k.p.c. orzekł jak w sentencji.
/km/