Uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 20 kwietnia 2010 r., III CZP 112/09
Prezes SN Tadeusz Ereciński (przewodniczący)
Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz
Sędzia SN Dariusz Dończyk
Sędzia SN Antoni Górski
Sędzia SN Jacek Gudowski (sprawozdawca)
Sędzia SN Barbara Myszka
Sędzia SN Marek Sychowicz
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Rafała C. przy uczestnictwie Marianny
G., Kazimierza G., Elżbiety N., Heleny G., Reginy S., Marianny G., Andrzeja P.,
Emilii P., Zdobysława B., Alicji C., następców prawnych Bogusława B. – Danuty B.,
Marcina B., Anity P. i Zbigniewa B., Andrzeja B. oraz Gminy K. i Skarbu Państwa –
Prezydenta Miasta K. o zasiedzenie, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na
posiedzeniu jawnym w dniu 20 kwietnia 2010 r., przy udziale prokuratora
Prokuratury Generalnej Piotra Wiśniewskiego, zagadnienia prawnego
przedstawionego przez Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 4 września 2009 r.,
III CSK 288/08:
"Czy niewezwanie właściciela (współwłaściciela) nieruchomości do udziału w
sprawie o stwierdzenie zasiedzenia powoduje nieważność postępowania?"
podjął uchwałę:
Niewzięcie przez zainteresowanego udziału w sprawie rozpoznawanej w
postępowaniu nieprocesowym nie powoduje nieważności postępowania
i nadał jej moc zasady prawnej.
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 13 grudnia 2006 r. Sąd Rejonowy w Kielcach
stwierdził, że Jan i Bronisława małżonkowie B. nabyli z dniem 1 stycznia 1985 r.
przez zasiedzenie – na zasadzie małżeńskiej wspólności ustawowej –
współwłasność nieruchomości położonej w K. przy ul. B.C., stanowiącej działki nr
275/4 i 275/5 o łącznej powierzchni 0,0332 ha.
Apelacja uczestniczki Marianny G. została postanowieniem Sądu Okręgowego
w Kielcach z dnia 9 stycznia 2008 r. oddalona. Zdaniem Sądu drugiej instancji,
dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia są prawidłowe, podobnie jak wysnute z
nich wnioski prawne.
W skardze kasacyjnej uczestniczki podniesiono m.in. zarzut nieważności
postępowania, wypływający z nieuczestniczenia w sprawie współwłaścicieli
(spadkobierców współwłaściciela) zasiadywanej nieruchomości. Przy
rozpoznawaniu tej skargi, a w szczególności przy badaniu zarzutu nieważności
postępowania przed Sądem drugiej instancji, wyłoniło się zagadnienie prawne
budzące poważne wątpliwości skonkretyzowane w pytaniu przytoczonym na
wstępie.
Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że problem skutków wynikających z
niewezwania do udziału w sprawie wszystkich właścicieli nieruchomości objętej
wnioskiem o zasiedzenie nie jest w orzecznictwie Sądu Najwyższego nowy,
zarysowała się jednak w tym zakresie poważna rozbieżność. W części orzeczeń
przyjęto, że w takiej sytuacji dochodzi do nieważności postępowania (np.
postanowienia z dnia 10 maja 1966 r., III CR 78/66, OSNCP 1967, nr 5, poz. 83, z
dnia 20 stycznia 1978 r., III CRN 336/77, nie publ., z dnia 28 lutego 1996 r., I CRN
179/95, nie publ., z dnia 9 października 1996 r., II CKU 23/96, OSP 1997, nr 3, poz.
63, z dnia 10 listopada 2004 r., II CK 185/04, „Izba Cywilna” 2005, nr 10, s. 53 i z
dnia 22 stycznia 2009 r., III CSK 287/08, nie publ.), w innych natomiast Sąd
Najwyższy stanął na stanowisku, że o nieważności nie może być mowy, a co
najwyżej o uchybieniu procesowym wpływającym na wynik sprawy (np. orzeczenia
Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1947 r., C.I. 1205/47, PiP 1948, nr 3, s.
171 i z dnia 2 marca 1950 r., Ł.C. 65/50, OSN 1951, nr 1, poz. 5, uchwała Sądu
Najwyższego z dnia 13 września 1967 r., III CZP 60/67, OSNCP 1968, nr 3, poz.
37, oraz postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 31 maja 1996 r., I CRN 151/95,
nie publ., z dnia 14 listopada 1996 r., I CKU 29/96, „Prokuratura i Prawo” 1997, nr 3,
poz. 39, z dnia 21 maja 1997 r., I CKN 39/97, OSNC 1997, nr 12, poz. 197, z dnia
17 grudnia 1998 r., I CKN 84/98, OSNC 1999, nr 5, poz. 101 i z dnia 23 września
1999 r., III CKN 352/98, OSNC 2000, nr 3, poz. 62). Prezentowany był także pogląd
pośredni, z którego wynika, że ocena zasadności zarzutu nieważności
postępowania na skutek pozbawienia zainteresowanego możności obrony jego
praw zależy od realiów każdej konkretnej sprawy (postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 18 lutego 1998 r., I CKN 496/97, nie publ.).
Uzasadniając orzeczenia, w których przyjęto nieważność postępowania, Sąd
Najwyższy stwierdzał zazwyczaj imperatywnie, że skoro w sprawie o stwierdzenie
zasiedzenia właściciel niewątpliwie jest zainteresowanym w rozumieniu art. 609 w
związku z art. 510 § 1 k.p.c., to niewezwanie go do udziału w sprawie prowadzi do
pozbawienia możności obrony jego praw. Podnosił również, że w postępowaniu
nieprocesowym, a tym bardziej w sprawach o stwierdzenie zasiedzenia, obowiązuje
zasada koniecznego współuczestnictwa wszystkich zainteresowanych, stąd też
pominięcie osoby, przeciwko której biegł termin zasiedzenia, jest „tak poważnym
uchybieniem”, iż prowadzi do nieważności postępowania.
Pogląd, że nieuczestniczenie właściciela nieruchomości w postępowaniu o
stwierdzenie zasiedzenia nie powoduje nieważności tego postępowania, jest
uzasadniany argumentem, iż stroną (uczestnikiem) w rozumieniu art. 379 pkt 5 w
związku z art. 13 § 2 k.p.c. jest wyłącznie osoba biorąca udział w sprawie w tym
charakterze, a nie osoba, która powinna wziąć w niej udział. Do nieważności
postępowania z powodu pozbawienia możności działania może zatem dojść jedynie
w odniesieniu do osoby biorącej udział w postępowaniu, której prawo do działania i
obrony jej praw zostało naruszone lub unicestwione. Zwrócono przy tym uwagę, że
w postępowaniu nieprocesowym przewidziano skargę o wznowienie postępowania
jako szczególny środek pozwalający wzruszać prawomocne orzeczenie co do istoty
sprawy przez zainteresowanego, który nie wziął udziału w sprawie, a jego prawa
zostały naruszone (art. 524 § 2 k.p.c.). Okoliczność ta wskazuje, że sam fakt
niewzięcia udziału przez zainteresowanego w postępowaniu nieprocesowym nie
powoduje nieważności postępowania (np. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13
września 1967 r., III CZP 60/67, OSNCP 1968, nr 3, poz. 37, i z dnia 18 grudnia
1974 r., III CZP 88/74, OSNCP 1976, nr 1, poz. 4).
Sąd Najwyższy rozpoznający skargę kasacyjną opowiedział się za poglądem
negującym nieważność postępowania w sprawie, w której zainteresowany nie wziął
udziału oraz zaaprobował wspierającą go argumentację, wskazał jednak, że
utrzymująca się w judykaturze niejednolitość nie sprzyja wizerunkowi Sądu
Najwyższego, jak też powoduje dezorientację w praktyce sądów powszechnych, co
uzasadnia przedstawienie zagadnienia do rozstrzygnięcia przez skład poszerzony.
Za poglądem, że niewzięcie przez właściciela nieruchomości udziału w sprawie o jej
zasiedzenie nie powoduje nieważności postępowania, opowiedział się także
Prokurator Generalny.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Sprawy cywilne są rozpoznawane w procesie lub w postępowaniu
nieprocesowym, które są głównymi trybami postępowania rozpoznawczego. Cele i
funkcje tych postępowań są zbieżne; chodzi o rozpoznawanie i rozstrzyganie spraw
przedstawionych pod osąd. W przypadku postępowania procesowego są to głównie
sprawy (spory) wynikłe między stronami w zakresie stosunków prywatnoprawnych,
w których można wyróżnić dwa, reprezentujące przeciwne interesy, podmioty
prawne, natomiast domeną postępowania nieprocesowego – zwłaszcza w modelu
współczesnym – jest załatwianie spraw, w których liczba zainteresowanych jest
(może być) różna, a ich interesy są zbieżne lub sprzeczne, a niejednokrotnie
przenikają się i krzyżują. Cechą postępowania nieprocesowego jest także to, że
częściej niż proces ma ono charakter prewencyjny (ochronny) oraz że znacznie
mocniej akcentowany jest w nim interes publiczny; niejednokrotnie zresztą
podłożem spraw nieprocesowych są przepisy prawa publicznego oraz uprawnienia i
obowiązki wynikające z tego prawa. Postępowanie nieprocesowe wyróżnia się
także tym, że częściej niż w procesie zapadają w nim orzeczenia konstytutywne, tj.
tworzące albo kształtujące stosunki prawne dotyczące wielu różnych podmiotów.
Należy przy tym podkreślić, że od początku prac nad ujednoliconym
postępowaniem nieprocesowym (niespornym) dominował postulat równorzędności
obu trybów postępowania, szczególnie silnie manifestowany przed wojną i
uwypuklany w nauce także współcześnie. Postulat ten głoszono w wyraźnej
opozycji do ustawodawstwa dzielnicowego, które hołdowało zasadzie
pomocniczości postępowania nieprocesowego (niespornego); na wypadek sporu co
do przedmiotu objętego postępowaniem niespornym przewidywano odesłanie go na
drogę procesu (np. § 2 pkt 7 i § 18 patentu cesarskiego z dnia 9 sierpnia 1854 r. –
ustawa o postępowaniu sądowym w sprawach prawnych niespornych, Dziennik
Praw Państwa, cz. LXXIII, l. 208, z dnia 22 sierpnia 1854 r.).
Niezależnie od równorzędności obu trybów, podstawowym modelem
postępowania rozpoznawczego jest jednak proces, uniwersalny i historycznie
najwcześniejszy tryb rozstrzygania spraw; zgodnie z art. 13 § 1 k.p.c., sąd
rozpoznaje sprawy w procesie, a jeżeli sprawa – na mocy osobnego ustawowego
ustanowienia – należy do postępowania nieprocesowego (lub do innych rodzajów
postępowań), przepisy o procesie stosuje się odpowiednio. Na gruncie tego
przepisu oraz na styku obu trybów postępowania powstają rozmaite problemy
interpretacyjne, wielokrotnie, zwłaszcza w praktyce sądowej, związane z
odpowiednim stosowaniem do postępowania nieprocesowego przepisów o
procesie. Problem ten występuje również przy analizie rozstrzyganego zagadnienia
prawnego, gdyż przepisy o postępowaniu nieprocesowym nie zawierają własnych,
autonomicznych regulacji dotyczących nieważności postępowania.
Należy przy tym zaznaczyć, że jakkolwiek przedstawione do rozstrzygnięcia
zagadnienie prawne zostało sprowadzone – stosownie do realiów sprawy, w której
wniesiono skargę kasacyjną – do pytania o nieważność postępowania w sprawie o
stwierdzenie zasiedzenia, to jednak ma ono walor uniwersalny, jest bowiem w
istocie pytaniem ogólnym, obejmującym skutki niewzięcia przez zainteresowanego
– wbrew wymaganiom przewidzianym w art. 510 k.p.c. – udziału w jakiejkolwiek
sprawie rozpoznawanej w postępowaniu nieprocesowym.
Rozważając te skutki, a w szczególności oceniając, czy dochodzi w opisanej
sytuacji do nieważności postępowania, należy w pierwszej kolejności –
skorzystawszy z odesłania zawartego w art. 13 § 2 k.p.c. – sięgnąć do art. 379 pkt 5
k.p.c. Przepis ten, ulokowany wśród przepisów normujących tryb procesowy,
stwierdza, że nieważność postępowania zachodzi wtedy, gdy strona została
pozbawiona możności obrony swych praw. Jest oczywiste, że skoro w przepisie
użyto pojęcia „strona”, to nadano mu prawnoprocesowe znaczenie; stroną jest
jedynie osoba uczestnicząca w procesie w tym charakterze (jako powód lub
pozwany), nie osoba, która powinna lub może być stroną. Nie istnieje status strony
w ujęciu abstrakcyjnym; konkretna osoba staje się stroną dopiero wskutek
wytoczenia powództwa, pozwania lub wstąpienia do sprawy w takiej właśnie roli.
Nieważność postępowania z powodu pozbawienia możności obrony praw zachodzi
zatem tylko w stosunku do strony w znaczeniu prawnotechnicznym, a nie w
stosunku do podmiotu, który nie uzyskał przymiotu strony, choćby postępowanie
bezpośrednio go dotyczyło. Inaczej mówiąc, nie można mówić o pozbawieniu
możności obrony swych praw strony, której brak.
W procesie, w którym nie ma odpowiednika art. 524 § 2 k.p.c., przyjmuje się
zresztą powszechnie, że skargę o wznowienie – także z powodu nieważności (art.
401 pkt 2 k.p.c.) – może wnieść tylko strona, czyli podmiot który brał udział w
postępowaniu i został wymieniony w prawomocnym wyroku (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 9 stycznia 1998 r., III CKN 315/97, OSNC 1998, nr 7-8, poz.
125). Takie same zasady dotyczyły legitymacji do złożenia podania o wniesienie
rewizji nadzwyczajnej; mogła je złożyć tylko strona, niezależnie od wad wyroku lub
nieprawidłowości postępowania poprzedzającego jego wydanie (art. 396 § 2 d.
k.p.c. oraz art. 418 k.p.c.).
Rozważania te należy przenieść na grunt postępowania nieprocesowego,
zastępując pojęcie „strona” pojęciem „uczestnik”. Jest jasne, że uczestnikiem, jest
tylko ten, kto bierze w tym charakterze udział w postępowaniu nieprocesowym po
wskazaniu go przez wnioskodawcę i doręczeniu odpisu wniosku, po wzięciu udziału
w sprawie w wyniku własnej inicjatywy lub na skutek wezwania przez sąd (art. 510
k.p.c.). Tezy tej nie zmienia fakt, że w niektórych wypadkach przymiot uczestnika
postępowania wynika wprost z ustawy, także bowiem w tych wypadkach konieczny
jest akt procesowy podnoszący dany podmiot do roli uczestnika postępowania (por.
np. art. 46 ust. 1 ustawy z 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego,
Dz.U. Nr 111, poz. 535 ze zm., art. 75 ust. 2 ustawy z 27 września 1990 r. o
wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, jedn. tekst: Dz.U. z 2000 r. Nr 47,
poz. 544 ze zm., albo art. 8 ustawy z dnia 7 lipca 2005 r. o państwowej
kompensacie przysługującej ofiarom niektórych przestępstw umyślnych, Dz.U. Nr
169, poz. 1415 ze zm.). W konsekwencji posługiwanie się art. 379 pkt 5 w związku
z art. 13 § 2 k.p.c. w odniesieniu do osób, które nie stały się (nie były) uczestnikami
postępowania, choćby były zainteresowane, jest w ogóle wyłączone (por. np.
postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 1996 r., I CKU 29/96, lub z
dnia 23 września 1999 r., III CKN 352/98). Dobitnie wysłowiono to również w
motywach Komisji Kodyfikacyjnej, w uwagach do projektu kodeksu postępowania
niespornego, formułując tezę, że „niepodobna (…) pozbawić praw tego, kto ani nie
brał udziału w postępowaniu, ani nie był do tego wezwany” (Projekt księgi pierwszej
kodeksu postępowania niespornego. Komisja Kodyfikacyjna. Podkomisja
postępowania niespornego, zeszyt 1, Warszawa 1936, s. 59).
Argument przesądzający, przemawiający przeciwko nieważności
postępowania nieprocesowego w omawianym przypadku, wynika z art. 524 § 2
k.p.c., zgodnie z którym – inaczej niż w procesie – osoba zainteresowana,
niebędąca uczestnikiem postępowania zakończonego prawomocnym
postanowieniem orzekającym co do istoty sprawy, może żądać wznowienia
postępowania, jeżeli postanowienie to narusza jej prawa (por. zwłaszcza uchwały
Sądu Najwyższego z dnia 13 września 1967 r., III CZP 60/67, i z dnia 18 grudnia
1974 r., III CZP 88/74). Z przepisu tego jednoznacznie wynika, że niewzięcie przez
zainteresowanego udziału w sprawie nie powoduje nieważności postępowania,
która nigdy nie jest wiązana z wpływem na wynik sprawy.
Należy podkreślić, że w poprzednim stanie prawnym, pod rządem art. 44
k.p.c., zainteresowany, który nie uczestniczył w postępowaniu niespornym, mógł –
jeżeli jego prawa zostały naruszone – dochodzić ich w drodze postępowania
spornego (procesu). Wypadek ten poczytywano jako jedyny wyjątek od zasady
równości postępowania niespornego i procesu. Po wahaniach i dyskusji autorzy
projektu kodeksu postępowania cywilnego z 1964 r. uznali jednak, że bardziej
funkcjonalne w takiej sytuacji jest przyznanie zainteresowanemu skargi o
wznowienie postępowania (por. Projekt kodeksu postępowania cywilnego Polskiej
Rzeczypospolitej Ludowej, Warszawa 1955, s. 53, Projekt kodeksu postępowania
cywilnego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Warszawa 1960, s. 82 oraz Projekt
kodeksu postępowania cywilnego oraz przepisów wprowadzających, Warszawa
1964, s. 82).
Przedstawione stanowisko doznaje mocnego wsparcia w postulacie ścisłej,
deklaratywnej wykładni przepisów o nieważności postępowania oraz w specyfice
postępowania nieprocesowego, które nie jest postępowaniem dwustronnym, lecz –
z reguły – wielopodmiotowym, skupiającym w niektórych wypadkach znaczną liczbę
zainteresowanych; ustalenie ich wszystkich i wezwanie w charakterze uczestników
może być niekiedy obiektywnie niemożliwe lub bardzo utrudnione, w związku z
czym rygor nieważności, zwłaszcza na skutek niewzięcia udziału w postępowaniu
przez osoby tylko „formalnie” zainteresowane, bez jakiegokolwiek uszczerbku w
materialnej sferze ich praw, stwarzałby poważne zagrożenie dla stabilności i
pewności orzeczeń.
Należy pamiętać, że naruszenie interesu zainteresowanych niebiorących
udziału w sprawie może mieć różnoraki charakter; może dotyczyć tylko uprawnień
procesowych (ograniczać je lub ich pozbawiać) albo praw podmiotowych
(uszczuplać lub odejmować określone prawo), nierzadko jednak do naruszenia
praw zainteresowanego w ogóle nie dochodzi. Jest tak w szczególności wtedy, gdy
zainteresowany pozostający poza postępowaniem mentalnie popiera żądanie
wniosku lub co najmniej mu się nie sprzeciwia albo nie wykazuje jakiegokolwiek
zainteresowania przebiegiem i wynikiem sprawy. W związku z tym art. 524 § 2
k.p.c. uzależnia dopuszczalność i skuteczność skargi od naruszenia prawa osoby
zainteresowanej, a w literaturze akcentuje się, że ze skargi może korzystać tylko
ten zainteresowany, który nie brał udziału w postępowaniu z przyczyn od siebie
niezależnych. Takie stanowisko zapobiega zbyt łatwemu, zbędnemu podważaniu
prawomocnych orzeczeń, których znaczna część ma charakter konstytutywny.
Powracając na grunt sprawy, w której przedstawiono rozstrzygane
zagadnienie prawne, należy przypomnieć, że w orzecznictwie i piśmiennictwie
wyjaśniono, iż w sprawie o zasiedzenie do kręgu zainteresowanych należy zaliczyć
nie tylko dotychczasowego właściciela i jego spadkobierców, ale także pozostałych
– innych niż wnioskodawca – posiadaczy samoistnych, posiadaczy zależnych,
osoby dysponujące prawem rzeczowym na zasiadywanej nieruchomości, jak też
posiadaczy gruntów sąsiednich, jeżeli roszczą sobie prawo do własności
nieruchomości lub przygranicznych pasów gruntu (por. np. uchwały Sądu
Najwyższego z dnia 18 grudnia 1974 r., III CZP 88/74, OSNCP 1976, nr 1, poz. 4 i z
dnia 8 lipca 1975 r., III CZP 51/75, OSPiKA 1976, nr 11, poz. 204, orzeczenie Sądu
Najwyższego z dnia 2 marca 1950 r., Ł.C. 65/50, OSN 1951, nr 1, poz. 5 oraz
postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 1966 r., III CR 78/66, OSNCP
1967, nr 5, poz. 83, z dnia 22 grudnia 1966 r., III CR 309/66, OSNCP 1967, nr 6,
poz. 114, z dnia 29 grudnia 1967 r., III CR 59/67, OSNCP 1968, nr 7, poz. 128, z
dnia 5 października 1971 r., III CRN 271/71, OSNCP 1972, nr 2, poz. 41, z dnia 7
lipca 1993 r., II CRN 73/93, nie publ., z dnia 10 września 1993 r., I CRN 111/93, nie
publ. i z dnia 30 stycznia 2000 r., I CKN 1359/00, nie publ.). Interes tych osób w
rozstrzygnięciu sprawy może być bardzo zróżnicowany, w związku z czym różne –
bardziej lub mniej dolegliwe i rozległe – mogą być także skutki niewzięcia przez nich
udziału w postępowaniu. W konsekwencji należy zatem sformułować pogląd, że
niewzięcie przez zainteresowanego udziału w sprawie rozpoznawanej w
postępowaniu nieprocesowym nie powoduje nieważności postępowania.
Powstaje w związku z tym pytanie, czy system ochrony praw naruszonych w
postępowaniu toczącym się bez udziału osoby zainteresowanej jest wystarczający.
Należy na nie odpowiedzieć twierdząco, gdyż obrazę art. 510 k.p.c. oraz innych
przepisów kształtujących krąg osób zainteresowanych (np. art. 609 § 2 k.p.c.)
należy traktować jako uchybienie procesowe, które w toku postępowania może być
– ze skutkami określonymi w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z
dnia 31 stycznia 2008 r., zasadzie prawnej, III CZP 49/07 (OSNC 2008, nr 5, poz.
55) – podnoszone w apelacji. Może być ono także podłożem skutecznego zarzutu
kasacyjnego ulokowanego na podstawie przewidzianej w art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.,
zwłaszcza że w każdym wypadku naruszenia prawa osoby zainteresowanej,
niebiorącej udziału w sprawie możliwość wpływu tego uchybienia na wynik sprawy
będzie zazwyczaj oczywista. Efektywnym narzędziem ochronnym jest także – o
czym już była mowa – skarga o wznowienie postępowania. Należy podkreślić, że
zgodnie z art. 524 § 2 zdanie drugie w związku z art. 408 k.p.c. nie jest ona
ograniczona żadnym terminem, a jej skuteczność nie jest uzależniona ani od
rodzaju naruszonego prawa, ani od stopnia naruszenia.
Przedstawione argumenty, łącznie z postulatem normatywnego,
abstrakcyjnego ujmowania uchwał Sądu Najwyższego, a zwłaszcza uchwał
podejmowanych w składzie powiększonym, przemawiają jednoznacznie za
podjęciem uchwały o treści wskazanej na wstępie, a potrzeba ujednolicenia
orzecznictwa oraz wyeliminowania występujących rozbieżności uzasadnia nadanie
jej mocy zasady prawnej (art. 39817
k.p.c. i art. 61 § 1 w związku z art. 1 pkt 1 ppkt a
ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym, Dz.U. Nr 240, poz. 2052
ze zm.).