Wyrok z dnia 7 września 1994 r.
I PRN 55/94
Prowadzenie przez kierownictwo zakładu pracy z pracownikiem, któremu
wypowiedziano umowę o pracę, rozmów co do ewentualnego zatrudnienia go na innym
stanowisku, może stanowić okoliczność wyłączającą jego winę w naruszeniu terminu
przewidzianego art. 264 k.p.
Przewodniczący SSN: Józef Iwulski, Sędziowie SN: Janusz Łętowski
(sprawozdawca), Jadwiga Skibińska-Adamowicz,
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 7 września 1994 r. sprawy z powództwa
Janusza J. przeciwko Miejskiemu Zarządowi Budynków Komunalnych-Zakład Budżetowy w
D. o przywrócenie do pracy, na skutek rewizji nadzwyczajnej Ogólnopolskiego Porozumienia
Związków Zawodowych [...] od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych w Koszalinie z dnia 10 lutego 1994 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i poprzedzający go wyrok Sądu Rejonowego-Sądu
Pracy w Koszalinie z dnia 14 października 1993 r., [...] i przekazał sprawę Sądowi
Rejonowemu-Sądowi Pracy w Koszalinie do ponownego rozpoznania.
U z a s a d n i e n i e
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych wniosło w dniu 24 czerwca
1994 r. rewizję nadzwyczajną od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy w Koszalinie z
dnia 10 lutego 1994 r. [...] zarzucając powyższemu wyrokowi rażące naruszenie prawa, a w
szczególności art. 32 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (Dz. U. Nr 55,
poz. 234 ze zm.) oraz art. 264 i 265 k.p., wnosząc w konsekwencji o uchylenie tego wyroku,
jak również poprzedzającego go wyroku Sądu Rejonowego-Sądu Pracy w Koszalinie z dnia
14 października 1993 r. [...] i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi
pierwszej instancji.
Stan faktyczny sprawy przedstawiał się następująco:
Powód Janusz J. był zatrudniony w Miejskim Zarządzie Budynków Komunal-
nych-Zakładzie Budżetowym w D. na stanowisku kierownika Zakładu Gospodarki
Mieszkaniowej i Zakładu Remontowego. W latach 1992-1993 pełnił funkcję przewod-
niczącego zarządu zakładowej organizacji związkowej.
Mimo braku zgody zarządu zakładowej organizacji związkowej pozwany pracodawca
wręczył w dniu 26 lutego 1993 r. powodowi pismo zawierające wypowiedzenie umowy o
pracę (ze skróceniem okresu wypowiedzenia z trzech miesięcy do jednego miesiąca).
Następnie, po zorientowaniu się o popełnieniu uchybienia, pracodawca prowadził z powodem
w marcu i kwietniu 1993 r. rozmowy dotyczące możliwości dalszego zatrudnienia powoda na
innym stanowisku pracy. Powód jednak nie został ponownie zatrudniony i w związku z tym
w dniu 26 kwietnia 1993 r. złożył pozew o przywrócenie go do pracy wraz z wnioskiem o
przywrócenie terminu do jego złożenia.
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Koszalinie powództwo oddalił wyrokiem z dnia 14
października 1993 r. z powołaniem się na uchybienie terminu z art. 264 k.p., przy czym
zauważył, że powód, jako ławnik sądowy, miał świadomość ważności zachowania tego
rodzaju terminów.
Rewizję powoda od powyższego wyroku oddalił Sąd Wojewódzki, podzielając w
pełni argumentację Sądu I instancji.
Zdaniem składającego rewizję nadzwyczajną, wyroki sądów obu instancji rażąco
naruszają wymienione wyżej przepisy prawa.
Rewidujący wyraża pogląd, że brak zgody zarządu zakładowej organizacji związ-
kowej na wypowiedzenie (także zmieniające), czy rozwiązanie stosunku pracy z
pracownikami będącymi (jak powód) członkami zarządu tej organizacji powoduje niesku-
teczność oświadczenia woli pracodawcy, z czego zresztą pozwany [...] w pełni zdawał sobie
sprawę, prowadząc z powodem rozmowy, co do jego dalszego zatrudnienia na innym
stanowisku. Wskazuje także na powyższą okoliczność pismo pozwanego z 22 marca 1993 r.
znajdujące się w aktach sprawy. Również stanowiska pozwanego co do jego nieświadomości,
gdy chodzi o szczególną ochronę powoda przed zwolnieniem z pracy, nie potwierdzają wpisy
do rejestru organizacji związkowej, dotyczące struktury tej organizacji i zajmowanej przez
powoda funkcji związkowej,które miały miejsce w latach 1983-1993. Rewidujący wyraża w
konsekwencji pogląd, iż powyższe okoliczności przemawiały za przywróceniem powodowi
terminu do wniesienia pozwu i za kompleksowym rozpoznaniem sprawy przez Sąd Pracy
pierwszej instancji. Natomiast ograniczenie się przez Sądy obu instancji tylko do rozpoznania
kwestii uchybienia przedmiotowego terminu i to z pominięciem okoliczności wykluczających
winę powoda doprowadziło do rażącego naruszenia powołanych wyżej przepisów
ustawowych.
W odpowiedzi na rewizję nadzwyczajną pozwany wyraża pogląd, iż bezskuteczność
rozwiązania stosunku pracy z pracownikiem podlegającym ochronie na podstawie art. 32
ustawy o związkach zawodowych ma charakter względny, co oznacza, że może być
orzeczona w postępowaniu sądowym, wytoczonym jednak w przewidzianym przez prawo
czasie. Pozwany stoi na stanowisku, że ostatecznym terminem usprawiedliwiającym
opóźnienie pozwanego byłby termin ustania stosunku pracy, a więc dzień 30 marca 1993 r.
Powód jednak złożył wniosek w dniu 26 kwietnia 1993 r., kiedy to roszczenie o
przywrócenie do pracy już wygasło. Wyroki Sądów obu instancji w pełni odpowiadają zatem
prawu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Główny zarzut, na jakim opiera rewizję nadzwyczajną Ogólnopolskie Porozumienie
Związków Zawodowych, sprowadza się do stwierdzenia, iż rażącym naruszeniem prawa
przez Sąd I instancji, nie skorygowanym następnie przez Sąd rewizyjny, było ograniczenie
się do rozpoznania tylko kwestii uchybienia przez powoda terminu przewidzianego w art.
264 k.p., co spowodować miało wygaśnięcie roszczeń o przywrócenie powoda do pracy. Nie
zostały jednak uwzględnione przez Sąd okoliczności wykluczające winę powoda w
uchybieniu tego terminu, a także zarzuty, iż został on przez kierownictwo zakładu pracy
świadomie wprowadzony w błąd, bowiem rozmawiano z nim na temat zatrudnienia na innym
stanowisku pracy i to właśnie spowodowało, iż nie złożył on pozwu w terminie. Gdy zatem
powód zorientował się, iż rozmowy te nie doprowadzą do pozytywnych dla niego rezultatów,
bezzwłocznie złożył w Sądzie Rejonowym pozew wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu.
Sąd Rejonowy odmówił jednak jego przywrócenia, a stanowisko to potwierdził [...] wyrok
Sądu Wojewódzkiego.
Stanowisko rewizji nadzwyczajnej w tym zakresie należy uznać za uzasadnione.
Zgodnie z ustalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego(I CR 117/74 z dnia 4
kwietnia 1974 r. nie publikowane, II URN 139/85 z dnia 15 października 1985 r., nie
publikowane i inne) zadaniem sądu I instancji jest dokonanie wszechstronnego rozważenia
całego zebranego materiału dowodowego, a sprawdzianem tego, czy sąd należycie wykonał
ów obowiązek, jest uzasadnienie orzeczenia, w którym winien on wypowiedzieć się co do
okoliczności, które uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla
których innym dowodom odmówił wiarygodności. Natomiast przedmiotem kontroli
rewizyjnej ( orzeczenie I CR 71/77 z 23 marca 1977 r., nie publikowane) jest m.in. dokonana
przez sąd I instancji ocena pod kątem wszechstronnego rozważenia zebranego materiału oraz
pod kątem zgodności tej oceny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego.
W niniejszej sprawie jednym z zasadniczych problemów, od których oceny zależeć
powinno merytoryczne rozstrzygnięcie Sądu I instancji, jest zagadnienie ewentualnego
zawinienia (lub jego braku) po stronie osoby, dokonującej określonej czynności procesowej.
Kryterium zaś przy ocenie tego rodzaju winy (postanowienie SN z 14 stycznia 1972 r., II
CRN 448/71, OSPiKA 1972 nr 7-8 poz. 144 ) jest obiektywny miernik staranności, jakiej
można oczekiwać od osoby dbającej należycie o swoje interesy. W orzeczeniu z dnia 13 maja
1994 r., I PRN 21/94, (OSNAPiUS 1994 Nr 5 poz 85) Sąd Najwyższy stwierdził, iż do
obowiązku sądu I instancji w sprawach na tle art. 265 k.p. należy rozważenie, czy wskazane
przez stronę okoliczności mogą usprawiedliwiać przekroczenie terminu i czy zostały przez
nią uprawdopodobnione. Sąd Najwyższy stwierdził ponadto, iż brak winy pracownika w
przekroczeniu terminu z art. 264 § 2 k.p. należy analizować w płaszczyźnie jego
subiektywnej oceny stanu rzeczy.
W odniesieniu do niniejszej sprawy powyższe zasady wynikające z orzecznictwa
Sądu Najwyższego mogą i powinny mieć pełne zastosowanie. W świetle pozostających poza
sferą sporu okoliczności wynika, że kierownictwo zakładu pracy utrzymywało powoda w
przekonaniu, iż może on liczyć na zatrudnienie na innym stanowisku i to głównie było
przyczyną, iż wstrzymywał się ze złożeniem pozwu o przywrócenie do pracy, o którego
skuteczności mógł być przekonany. Wiedział bowiem, iż jego stosunek pracy podlega
szczególnej ochronie w świetle art. 32 ustawy o związkach zawodowych. Należy zatem
rozważyć przy powtórnym rozpoznawaniu sprawy, czy i na ile składane mu przez
kierownictwo zakładu pracy oświadczenia i propozycje miały konkretny i wiarygodny
charakter, czy mógł je traktować - w świetle zgodności z doświadczeniem życiowym - jako
uczciwe i przekonujące i czy to właśnie treść i charakter owych oświadczeń były główną
przyczyną uchybienia przez niego terminowi do złożenia pozwu. Osobną zaś okolicznością,
również wymagającą oceny przez Sąd, jest ustalenie, czy składane przez kierownictwo
zakładu pracy oświadczenia nie miały charakteru w istocie rzeczy fikcyjnego, których celem
było wprowadzenie chronionego pracownika w błąd i doprowadzenie do tego, by nie wniósł
on pozwu we właściwym terminie.
Biorąc te wszystkie okoliczności pod uwagę Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji.
========================================