Wyrok z dnia 13 czerwca 1995 r.
I PRN 26/95
Do oceny zasadności roszczeń przewidzianych w art. 45 k.p. i zasądzenia
odszkodowania w miejsce przywrócenia pracownika do pracy ma zastosowanie
art. 8 k.p.
Przewodniczący SSN: Walerian Sanetra (sprawozdawca), Sędziowie SN: Adam
Józefowicz, Jadwiga Skibińska-Adamowicz
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 13 czerwca 1995 r. sprawy z powództwa
Józefa M. przeciwko Wojewódzkiej Kolumnie Transportu Sanitarnego w S. o uznanie
wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne, na skutek rewizji nadzwyczajnej
Komisji Krajowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" w
Gdańsku [...] od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w Koszalinie z dnia 8 listopada 1994 r., [...]
o d d a l i ł rewizję nadzwyczajną.
U z a s a d n i e n i e
Powód Józef M. od 1990 r. pełnił funkcję Przewodniczącego Komisji Zakładowej
NSZZ "Solidarność", działającej w Rejonowej Kolumnie Transportu Sanitarnego w L. W
dniu 10 października 1994 r. zakład pracy wypowiedział mu umowę o pracę, mimo
braku zgody ze strony zarządu zakładowej organizacji związkowej. Józef M. skierował
sprawę do Sądu Pracy, który wyrokiem z dnia 15 lutego 1994 r., [...] uznał
wypowiedzenie za dokonane z naruszeniem art. 32 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o
związkach zawodowych (Dz. U. Nr 55, poz. 234 ze zm.) i orzekł o bezskuteczności
dokonanego wypowiedzenia.
W dniu 29 marca 1994 r. zakład pracy, mimo braku zgody zarządu zakładowej
organizacji związkowej, ponownie wypowiedział powodowi umowę o pracę, z zachowa-
niem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Lęborku w
wyroku z dnia 8 lipca 1994 r., [...] nie znalazł podstaw do przywrócenia powoda do
pracy, natomiast uznał, że wypowiedzenie mu umowy o pracę dokonane zostało z
naruszeniem art. 32 ust.1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych i na
podstawie art. 45 § 1 k.p. oraz art. 47
1
i art. 8 k.p. zasądził tytułem odszkodowania na
jego rzecz od Wojewódzkiej Kolumny Transportu Sanitarnego w S. kwotę 14.233.227
zł. Rewizja powoda od tego wyroku została oddalona przez Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych w Koszalinie wyrokiem z dnia 8 listopada 1994 r., [...], który
podzielił zasadnicze ustalenia Sądu pierwszej instancji, zaznaczając, iż mając na
względzie art. 233 k.p.c., należy zgodzić się z jego oceną materiału dowodowego oraz
braku podstaw (w świetle art. 8 k.p.) do uwzględnienia żądania powoda przywrócenia
go do pracy, bowiem nie wykracza ona poza ramy swobodnej oceny dowodów.
Zdaniem Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wypowiedzenie, które otrzymał
powód, uzasadnione jest szczególnie nagannym jego zachowaniem i naruszaniem
przez niego obowiązków pracowniczych. Przywrócenie powoda w tej sytuacji do pracy
byłoby nieuzasadnione ze względu na sprzeczność jego żądania ze
społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa.
Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że powód był pracownikiem, który
"dopuścił do skłócenia i podziału całej załogi RKTS w L. oraz uniemożliwia zakładowi
dokonanie sprawiedliwej oceny pracy jego pracowników". Nadto Sąd Rejonowy uznał,
że "większość załogi RKTS liczącej 40 pracowników wyraźnie domaga się jego
zwolnienia".
Rewizję nadzwyczajną od wyroków Sądu Pracy oraz Sądu Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych wniósł Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność". W jego
ocenie, z punktu widzenia związkowego, zebrany w sprawie materiał dowodzi, iż powód
był aktywnym przewodniczącym związku i włączał się z zaangażowaniem w życie i
działalność swego macierzystego zakładu pracy. Wskazywanie uchybień w
funkcjonowaniu administracji i zwracanie uwagi na nieprawidłowości w sposób
oczywisty przysparzały mu wrogów. Rewidujący zauważa przy tym, że w działaniach
swych powód nie kierował się interesem osobistym, lecz miał na uwadze dobro spo-
łeczności zakładowej. Gdyby rzeczywiście był osobą źle widzianą przez załogę i człon-
ków związku, nie zostałby ponownie wybrany przewodniczącym Komisji Zakładowej po
upływie jego pierwszej, 2-letniej kadencji.
Zdaniem wnoszącego rewizję nadzwyczajną, za błędny należy uznać pogląd
Sądu Pracy, w myśl którego "sąd może uwzględnić roszczenie o odszkodowanie za-
miast orzeczenia o przywróceniu do pracy (art. 56 k.p.) zgłoszone przez pracownika
objętego ochroną...wówczas gdy roszczenie to okaże się nieuzasadnione ze względu
na jego sprzeczność ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa (art. 8 k.p.)".
Rewidujący na tym tle wywodzi, że brak jest podstaw "do stosowania wykładni
rozszerzającej, bowiem alternatywa określona w art. 56 k.p. odnosi się wyłącznie do
przypadków rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia. Możliwość stosowania
wówczas rozwiązania zawartego w art. 477
1
§ 2 k.p.c. ma uzasadnienie, bowiem roz-
wiązanie stosunku pracy z art. 52 k.p. możliwe jest tylko w przypadkach bardzo
poważnych naruszeń obowiązków pracowniczych. Przy stosowaniu art. 52 k.p. wysoce
naganna postawa zwalnianego pracownika może dawać podstawę do uznania, że
przywrócenie pracownika do pracy wyrządziłoby zło społeczne i dlatego kodeks postę-
powania cywilnego upoważnia sąd do zasądzenia odszkodowania, mimo że żądanie
pracownika dotyczyło przywrócenia do pracy". W przypadkach wypowiedzenia umowy o
pracę mamy do czynienia z inną sytuacją. Pojęcie "zasadności" z art. 45 k.p. jest
pojemniejsze i wobec tego "przesłanki wypowiedzenia uzasadnionego nie muszą
stanowić tak poważnych naruszeń obowiązków pracowniczych jak te, które wymieniono
w art. 52 k.p.". Uwagi powyższe rewidujący w całej rozciągłości odnosi przy tym do
uzasadnienia Sądu rewizyjnego, kwestionując stwierdzenie, że "w przypadku
drastycznego naruszenia obowiązków pracowniczych przez pracownika będącego
równocześnie członkiem zarządu zakładowej organizacji związkowej, któremu
wypowiedziano umowę o pracę z naruszeniem ustawy związkowej, Sąd może uwzględ-
nić roszczenie o odszkodowanie zamiast roszczenia o przywrócenie do pracy". Gdyby
doszło do "drastycznego naruszenia obowiązków pracowniczych" - zdaniem
rewidującego - pewnie zakład pracy skorzystałby z art. 52 k.p. i wówczas kompetencja
sądu wynikająca z art. 477
1
§ 2 k.p.c. w związku z art. 56 k.p. mogłaby znaleźć
zastosowanie. W niniejszej sprawie nastąpiło zaś wypowiedzenie umowy o pracę i to z
naruszeniem art. 32 ustawy o związkach zawodowych. Rewidujący zwraca też uwagę,
że kompetencja sądu nieuwzględnienia żądania pracownika przy wypowiedzeniu
wyłączona została w odniesieniu do przepisów szczególnych (art. 45 § 3 k.p.).
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzuty rewizji nadzwyczajnej nie uzasadniają uchylenia zaskarżonych w niej
wyroków Sądu Pracy oraz Sadu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Sąd Pracy, po wni-
kliwym zebraniu materiału dowodowego - co podkreślił rewidujący - doszedł do
wniosku, że powód swoim zachowaniem doprowadził do skłócenia i podziału załogi
oraz uniemożliwiał zakładowi dokonywanie prawidłowej oceny pracy jego pracowników.
Tę generalną ocenę podzielił Sąd rewizyjny, uznając, iż brak jest podstaw do
kwestionowania zakresu i sposobu zgromadzenia materiału dowodowego przez Sąd
Pracy, wyprowadzonych na jego tle wniosków dowodowych i czynionych ustaleń oraz
osądów. Z rewizji nadzwyczajnej wynika przy tym pośrednio, iż nie kwestionuje ona
istnienia podstawy do wypowiedzenia umowy o pracę powodowi, podzielając ocenę obu
Sądów, iż zachowanie powoda było naganne i nosiło znamiona winy, tyle tylko, że nie
mogło być kwalifikowane jako ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, tj. jako
zachowanie dające podstawę do zastosowania art. 52 k.p.
Z ustaleń Sądu Pracy, które nie są kwestionowane w rewizji nadzwyczajnej i
zaaprobowane zostały - jak można sądzić - także przez Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych, wynika, że powód prowadził działalność powodującą rozłam w załodze, w
następstwie czego w istotny sposób zakłócony został prawidłowy tok pracy jego zakładu
pracy. Sąd Pracy między innymi stwierdził, że znacznie obniżyła się dyscyplina pracy i
dyspozycyjność kierowców karetek pogotowia. Lekarze pogotowia skarżyli się, że
powód często ingerował w wykonywanie przez nich pracy, czyniąc uwagi pod adresem
lekarzy przeprowadzających wywiady środowiskowe. Powód stale krytykował decyzje
dyrektora Wojewódzkiej Kolumny Transportu Sanitarnego - powodowane
zmniejszeniem środków budżetowych - np. w sprawie zawieszenia Zespołu Lecznictwa
Sanitarnego oraz w kwestii przesunięcia niektórych pracowników na inne stanowiska
pracy. Dyrektor pozwanego niejednokrotnie proponował powodowi spotkania w celu
omówienia bieżących spraw RKTS-u w L. oraz prosił o bezpośrednie przesyłanie mu
wszelkich wniosków, co jednak nie spotykało się z pozytywną reakcją ze strony po-
woda. Bardzo często zdarzały się takie sytuacje, iż po zamkniętych naradach Komisji
Zakładowej przyjeżdżały do RKTS-u różne komisje kontrolne. Dopiero wówczas
dyrektor pozwanego zakładu pracy oraz kierownik RKTS-u dowiadywali się, że Komisja
Zakładowa wystosowała pisma, w których zarzuca kierownikowi niegospodarność,
nienależyte zabezpieczenie zakładu oraz samowolne przenoszenie pracowników na
inne stanowiska. O istnieniu nieprawidłowości Komisja Zakładowa nie zawiadamiała
natomiast osób bezpośrednio zainteresowanych, czy też osób, które były władne do
podjęcia decyzji zaradczych. W trakcie takich kontroli okazywało się, iż zarzuty
stawiane przez Komisję Zakładową nie znajdują potwierdzenia, co stanowiło podłoże
częstych konfliktów. Powód niejednokrotnie krytykował decyzje kierownika M. G. w
sprawach, w których Komisja Zakładowa w ogóle nie była kompetentną do zajmowania
stanowiska, podważając w ten sposób jego autorytet. Często wymuszał wręcz na
kierowniku zmianę jego decyzji zgodnie ze swoją wolą. Powód posunął się nawet do
tego, iż zaczął szykanować poszczególnych pracowników oraz przeprowadzał wywiady
środowiskowe w miejscu zamieszkania pracowników na okoliczność, czy należycie
układają się ich stosunki rodzinne i sąsiedzkie. Powód groził kierownikowi RKTS-u
zwolnieniem z pracy, publicznie nazywając go złodziejem. Kierowcy karetek otrzymali w
Dziale Pomocy Doraźnej drugi pokój przeznaczony do odpoczynku. Powód
"zarezerwował" go sobie do wyłącznego użytku Komisji Zakładowej. Podczas spotkań
członków (trzech) zarządu Komisji Zakładowej, zajmowano się ocenianiem
poszczególnych pracowników oraz typowaniem osób sobie nieprzychylnych do
zwolnienia z pracy. Powód nigdy nie potrafił powiedzieć wprost co komu zarzuca, roz-
puszczał natomiast plotki. Postępowanie powoda oraz całej Komisji Zakładowej
powodowało, iż pracownicy nie mogąc zaakceptować takich metod działania wystę-
powali ze związku. Zarząd tej Komisji nie konsultował nigdy z członkami swoich decyzji i
nie informował ich o podjętych działaniach; wszystkie decyzje były podejmowane
arbitralnie przez zarząd, albo przez samego powoda. Powód postąpił samowolnie
wysyłając pismo do dyrektora ZOZ, w którym w imieniu całej załogi wyraził zgodę na
przejęcie RKTS; pracownicy o tym fakcie dowiedzieli się dopiero wówczas, gdy dyrektor
ZOZ swoją odpowiedź zamieścił na tablicy ogłoszeń. Powód występował w obronie
tylko tych pracowników, którzy popierali jego działalność jako Przewodniczącego
Komisji Zakładowej. W stosunku do pozostałych pracowników zachowywał się
arogancko, lekceważąco i ciągle straszył ich, że zostaną zwolnieni. Jego zachowanie
doprowadziło do podziału pracowników na poszczególne grupy. Poprzez manipulowa-
nie faktami, przekazywanie sprzecznych lub nieprawdziwych informacji powód skłócił
wszystkich pracowników. W związku z tym w dniu 30 października 1993 r. pozwany
przeprowadził ankietę, w której większość pracowników winą za powstałą sytuację
obarczyła powoda i domagała się kategorycznie zwolnienia go z pracy.
Związki zawodowe powołane są do reprezentowania i obrony praw i interesów
zawodowych i socjalnych ludzi pracy (art. 1 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach za-
wodowych). W zakresie praw i interesów zbiorowych związki zawodowe reprezentują
przy tym wszystkich pracowników, niezależnie od ich przynależności związkowej (art. 7
ust. 1 ustawy o związkach zawodowych). Reprezentacja i obrona praw i interesów
zawodowych i socjalnych pracowników, przewidziana zwłaszcza w wymienionych
przepisach, nie oznacza, iż na ich podstawie związki zawodowe są upoważnione do
uczestnictwa w zarządzaniu zakładami pracy, czy też wręcz do przejmowania tego
zarządzania. Ich udział w zarządzaniu i sposoby oraz formy jego realizacji wynikają z
przepisów szczegółowych, które jednocześnie wyznaczają jego ramy. Wzgląd na
obronę praw i interesów pracowniczych nie może więc stanowić tytułu dla swobodnego,
czy arbitralnego ingerowania zakładowych organizacji związkowych w sferę zarządzania
zakładami pracy, w tym także w dziedzinę polityki kadrowej. Oceniając z tego punktu
widzenia zachowanie się powoda należy uznać, iż wykraczało ono poza ramy
ustawowych, ogólnych kompetencji związków zawodowych, jak również w istotnym
zakresie kolidowało z zadaniami zakładowej organizacji związkowej, wskazanymi
zwłaszcza w art. 26-29 ustawy o związkach zawodowych.
Istotniejsze jest tu jednakże to, że działania powoda w wysokim stopniu utrudnia-
ły, a nawet wręcz uniemożliwiały wykonywanie podstawowych zadań i obowiązków
ciążących na zakładzie pracy jako jednostce organizacyjnej powołanej do realizacji
określonych celów (w zakresie świadczenia usług), w tym zwłaszcza prowadzenia
prawidłowej polityki kadrowej, skutecznego i sprawnego kierowania sprawami
zakładowymi oraz wpływania na kształtowanie w zakładzie zasad współżycia społecz-
nego, a także harmonijnego współdziałania zespołu pracowniczego oraz lojalnej
współpracy wszystkich członków załogi. Przez rozbicie i skłócenie załogi działalność
powoda stanowiła poważne zagrożenie dla funkcjonowania całego zakładu pracy, a
nawet podstaw jego egzystencji. Należy także ocenić, iż nie służyła ona interesom całej
załogi (pracowników należących i nie należących do związku zawodowego - art. 7 ust. 1
ustawy o związkach zawodowych), skoro większość pracowników zakładu opowiedziała
się za zwolnieniem powoda z pracy. W konflikcie wartości, jaki pojawia się na tle
niniejszej sprawy, a mianowicie potrzeby zapewnienia niezależności i skuteczności
działań związków zawodowych, czemu ma między innymi służyć ochrona działaczy
związkowych przed zwolnieniem z pracy, oraz zapewnieniem kierownictwu zakładu
pracy warunków skutecznego, efektywnego oraz sprawnego nim kierowania i
zarządzania, czego elementarną przesłanką jest właściwy klimat stosunków między-
ludzkich w środowisku pracy, przy uwzględnieniu charakteru żądania powoda (przywró-
cenie do pracy), prymat należy przyznać tej drugiej wartości, zwłaszcza że zachowanie
powoda wyraźnie przekraczało ramy upoważnień wyznaczonych przez przepisy ustawy
o związkach zawodowych.
W tych warunkach trafnie więc Sąd Pracy sięgnął do art. 8 k.p. oceniając, że
uwzględnienie prawa powoda do przywrócenia go do pracy jest sprzeczne ze spo-
łeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa. Sąd ten odwołał się przy tym w tym
zakresie do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 30 marca 1994 r., I PZP 40/93, w której
uznano, że sąd może uwzględnić roszczenie o odszkodowanie zamiast roszczenia o
przywrócenie do pracy (art. 56 k.p.), zgłoszonego przez pracownika objętego ochroną
przed rozwiązaniem stosunku pracy z art. 32 ustawy o związkach zawodowych
wówczas, gdy roszczenie to okaże się nieuzasadnione ze względu na jego sprzeczność
ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa (art. 8 k.p.). Sąd Pracy trafnie
uznał, że podobnej wykładni można dokonać w oparciu o art. 477
1
§ 2 k.p.c. oraz
dyspozycję art. 45 § 1 k.p. w związku z art. 47
1
k.p. i art. 8 k.p., jeżeli wypowiedzenie
było uzasadnione szczególnie nagannym zachowaniem pracownika - członka zarządu
zakładowej organizacji związkowej - w zakresie obowiązków z art. 100 § 2 pkt 5 i 7 k.p.
Pogląd ten podzielił Sąd rewizyjny, natomiast został on zakwestionowany w rewizji
nadzwyczajnej.
Zastosowanie art. 8 k.p. na tle roszczeń z art. 45 k.p. nie jest wykluczone, gdyż
ograniczenie takie nie wynika z treści regulacji dotyczących roszczeń w razie wadliwego
wypowiedzenia umowy o pracę przez zakład pracy, jakkolwiek sięgnięcie na tle
konkretnych stanów faktycznych do konstrukcji nadużycia prawa z uwagi na jej istotę
musi mieć wyjątkowy charakter. Jako sprzeczne ze społeczno-gospodarczym
przeznaczeniem prawa należy uznać domaganie się przywrócenia do pracy jeżeli
zachowanie pracownika - podejmowane nawet w ramach, czy w związku z działalnością
związkową - stanowi zagrożenie dla podstaw funkcjonowania danego zakładu pracy i
jego egzystencji, w tym także gdy jest to wynikiem doprowadzenia do szczególnie
wysokiego wewnętrznego skonfliktowania załogi, zwłaszcza jeżeli towarzyszy temu
podejmowanie akcji poza granicami ustawowych kompetencji przysługujących
zakładowej organizacji związkowej (przewodniczącemu jej zarządu). Celem roszczenia
o przywrócenie do pracy (jego społeczno-gospodarczej roli) jest bowiem reintegracja
pracownika ze środowiskiem pracy, ale przy założeniu, iż nie prowadzi on działalności,
która jest sprzeczna z celami stosunku pracy, a więc przyczynami (interesami) leżącymi
po stronie pracodawcy, jak i pracownika, dla których ustawodawca powołuje do życia
tego typu stosunek. Jeżeli skorzystanie z prawa przywrócenia do pracy ma pozostawać
w kolizji z tak rozumianym celem stosunku pracy, to za trafną należy uznać ocenę, iż
żądanie realizacji tego prawa jest w takim przypadku sprzeczne z jego
społeczno-gospodarczym przeznaczeniem. Przy takim założeniu nie ma przy tym
większego znaczenia stopień winy, jaki można przypisać zachowaniu pracownika, choć
nie jest on zupełnie bez znaczenia dla ostatecznej oceny konkretnego stanu
faktycznego. Ocena sprzeczności czynienia użytku z prawa z jego społeczno-
-gospodarczym przeznaczeniem ma bowiem charakter obiektywny, w tym sensie, iż
przepis art. 8 k.p. nie uzależnia jej od istnienia winy, a także od jej stopnia. Stąd też,
nawet gdyby podzielić - czego jednakże Sąd Najwyższy nie przyjmuje - stanowisko
wyrażone w rewizji nadzwyczajnej, iż w rozpoznawanej sprawie nie doszło do "drastycz-
nego" naruszenia obowiązków pracowniczych przez powoda (w przeciwnym razie
według rewidującego pozwany skorzystałby z art. 52 k.p.), to nie oznacza to jeszcze, że
z tego powodu wyłączone miałoby być sięgnięcie do klauzuli społeczno-gospodarczego
przeznaczenia prawa.
Na tle rozpoznawanego stanu faktycznego nie było przeszkód dla dokonania
oceny zachowania powoda także z punktu widzenia drugiej klauzuli generalnej zawartej
w przepisie art. 8 k.p., a mianowicie w aspekcie zgodności żądania powoda z zasadami
współżycia społecznego. Inaczej bowiem niż w przypadku roszczeń przewidzianych w
razie wadliwego rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, w odniesieniu do
analogicznych roszczeń z tytułu wypowiedzenia umowy o pracę nie ustanowiono
regulacji takiej jak w art. 62 k.p., która rozstrzyga problem kolizji między żądaniem
przywrócenia do pracy (a także odszkodowania) a zasadami współżycia społecznego,
nie obejmując jednocześnie przypadków uchybień polegających na braku zgody
zarządu zakładowej organizacji związkowej na rozwiązanie umowy o pracę bez
wypowiedzenia. Z tego też powodu w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 30 marca
1993 r., I PZP 40/93, powołując się na art. 8 k.p., pominięto odesłanie do zasad
współżycia społecznego. Natomiast na tle roszczeń z art. 45 k.p. brak jest przeszkód,
by dokonywać oceny ich zasadności nie tylko z perspektywy społeczno-gospodarczego
przeznaczenia prawa, lecz także w aspekcie zasad współżycia społecznego, gdyż w
tym zakresie bez znaczenia są wnioski wyprowadzane z analizy art. 62 k.p.. Sąd Pracy
słusznie ocenił, iż zachowanie powoda można i należy ocenić jako sprzeczne z
zasadami współżycia społecznego, w tym jako godzące w reguły lojalnej współpracy
wszystkich członków załogi, których przestrzeganie należy jednocześnie do prawnych
obowiązków pracownika (z mocy art. 100 § 2 pkt 7 k.p.), jak i do jego powinności
moralnych. Naruszenie zaś zasad współżycia społecznego przez pracownika, ponieważ
łączy się z oceną w płaszczyźnie reguł natury moralnej, może stanowić istotne
uzasadnienie dla stwierdzenia, że z tego powodu żądanie przywrócenia do pracy jest
także sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, jakkolwiek nie może to oznaczać
automatycznego przenoszenia oceny dotyczącej zachowania pracownika polegającego
na naruszaniu jego obowiązków na sferę uprawnień pracowniczych i kwalifikowania
sposobu korzystania z przysługującego pracownikowi prawa (prawa przywrócenia do
pracy) jako sprzecznego z zasadami współżycia społecznego. W sytuacji jednakże, gdy
powód skłócił załogę swojego zakładu pracy, łamiąc nie tylko normy prawne, ale i reguły
o charakterze moralnym, jego powrót do zakładu pracy w wyniku orzeczenia o
przywróceniu go do pracy byłby nie tylko nie do pogodzenia ze
społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa, ale także pozostawałby w kolizji
z zasadami współżycia społecznego. W każdym zaś razie należy stwierdzić, że
ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Pracy mieściły się w granicy sędziowskiej
swobody oceny dowodów (art. 233 k.p.c.), zaś uznanie, iż żądanie powoda
przywrócenia go do pracy koliduje ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem jego
prawa i z tego powodu jest ono nieuzasadnione, nie przekracza ram swobody
wyznaczonych przez ustawodawcę dla dokonywania przez sądy kwalifikacji prawnej
zdarzeń na podstawie klauzul generalnych zawartych w art. 8 k.p. i w art. 477
1
§ 2 k.p.c.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 421 § 1 k.p.c. orzekł
jak w sentencji.
========================================