Pełny tekst orzeczenia

Postanowienie z dnia 4 grudnia 1995 r.
III SW 50/95
Przewodniczący SSN: Walerian Sanetra (sprawozdawca), Sędziowie SN: Maria
Tyszel, Andrzej Wróbel,
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 4 grudnia 1995 r., na posiedzeniu
niejawnym sprawy z protestu Józefa M. przeciwko wyborowi Prezydenta R.P.
p o s t a n o w i ł:
uznać zarzut protestu za zasadny z powodu naruszenia przepisów ustawy z
dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U.
Nr 67, poz. 398 ze zm.), które mogło mieć wpływ na wynik wyborów.
U z a s a d n i e n i e
Pismem z dnia 21 listopada 1995 r. Józef M. zwrócił się do Sądu Najwyższego z
protestem przeciwko wyborowi Prezydenta z powodu naruszenia art. 43 ustawy z dnia
27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. W uzasadnieniu
protestu podał, że Aleksander Kwaśniewski wprowadził w błąd Państwową Komisję
Wyborczą zawiadamiając ją, że ma wyższe wykształcenie, podczas gdy w
rzeczywistości został skreślony z listy studentów 6 października 1976 r. Ta nie-
prawdziwa informacja została przekazana wszystkim wyborcom w oficjalnym doku-
mencie, jakim jest lista wyborcza sporządzona zgodnie z art. 43 ustawy o wyborze
Prezydenta R.P. Twierdzi on przy tym, że kryterium wykształcenia było w ostatnich
wyborach jednym z ważniejszych przy podejmowaniu decyzji przez wyborców i wobec
tego wybory powinny zostać unieważnione.
Ponadto wnoszący protest zarzuca, iż doszło do popełnienia przestępstwa
przewidzianego w art. 267 k.k., polegającego na wyłudzaniu poświadczenia nieprawdy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Podniesiony w proteście zarzut nieposiadania przez Aleksandra Kwaśnieskiego
wyższego wykształcenia - w aspekcie podstaw protestu określonych w art. 72 ust. 1
ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.
U. Nr 67, poz. 398 ze zm.) - ma o tyle znaczenie o ile jest on równoznaczny ze
stwierdzeniem, iż w następstwie tego, łącznie z określonymi dalszymi zachowaniami,
doszło do naruszenia przepisów ustawy o wyborze Prezydenta R.P.
Z tego punktu widzenia istotne są zwłaszcza cztery przepisy ustawy, a mia-
nowicie jej art. 41 ust. 1 pkt 1, art. 42 ust. 1, art. 43 ust. 1 i 3 przepisu ustawy z 27
września 1990 r. o wyborze Prezydenta R.P. W myśl pierwszego z nich zgłoszenie
kandydata na Prezydenta powinno między innymi zawierać wykształcenie i zawód.
Państwowa Komisja Wyborcza - w myśl art. 42 ust. 1 - rejestruje kandydata na Pre-
zydenta, jeżeli zgłoszenia dokonano zgodnie z przepisami ustawy o wyborze Prezy-
denta, a więc między innymi pod warunkiem, że w zgłoszeniu wskazano wykształcenie
kandydata. Zgodnie z art. 43 ust. 1 tej ustawy Państwowa Komisja Wyborcza sporządza
listę wyborczą, na której między innymi umieszcza wykształcenie kandydatów, zaś
według art. 43 ust. 2 najpóźniej w 15 dni przed dniem wyborów podaje do wiadomości
wyborców przez rozplakatowanie obwieszczeń dane dotyczące kandydatów , w tym
także ich wykształcenie.
Należy przyjąć, że w wymienionych przepisach - zgodnie z założeniem usta-
wodawcy - przewiduje się i nakłada obowiązek, by nie tylko podane zostało wykształ-
cenie kandydata (w zgłoszeniu, w dokumencie czy też akcie rejestracji kandydata, na
liście wyborczej oraz w obwieszczeniu Państwowej Komisji Wyborczej) ale by ponadto
informacja na jego temat odpowiadała rzeczywistemu stanowi rzeczy, a więc, by istniała
zgodność między tym wykształceniem, które wskazane zostaje w określonych
dokumentach, a wykształceniem uzyskanym przez określonego kandydata. W wypadku
rozbieżności między zawartą w wymienionych dokumentach informacją o wykształceniu
(w zgłoszeniu kandydata, w akcie jego rejestracji, na liście wyborczej i w obwieszczeniu)
a rzeczywistym stanem rzeczy, należy uznać, iż zachodzi sprzeczność między
wymaganiami ustanowionymi przez ustawę o wyborze Prezydenta R.P. a stanem
faktycznym, a pośrednio także między tymi wymaganiami a określonymi zachowaniami,
które doprowadziły do ukształtowania się tego stanu sprzeczności (niezgodności).
Uwzględnić przy tym należy, że w myśl art. 72 ust. 1 ustawy o wyborze Prezydenta R.P.
przeciwko wyborowi Prezydenta może być wniesiony protest z powodu naruszenia
przepisów tej ustawy albo z powodu dopuszczenia się przestępstwa przeciwko
wyborom, jeżeli to naruszenie lub przestępstwo mogło wywrzeć wpływ na wynik
wyborów. Pod pojęciem naruszenia przepisów ustawy o wyborze Prezydenta R.P.
należy rozumieć sprzeczność między wymaganiami przewidzianymi w tej ustawie a
rzeczywistym stanem rzeczy, niezależnie od przyczyn i uwarunkowań tej sprzeczności.
Innymi słowy "naruszenie przepisów ustawy o wyborze Prezydenta" na tle tej ustawy
musi być rozumiane jako obiektywna sprzeczność między zachowaniami się podmiotów,
a wymaganiami w niej przewidzianymi, niezależnie od tego jak kształtuje się
subiektywna zawartość ich czynów, a w szczególności bez względu na to czy powstały
w wyniku ich działań stan niezgodności między normą prawną a stanem faktycznym
(stanem rzeczy) jest następstwem ich zawinienia.
Mówiąc jeszcze inaczej dla oceny, czy zachowanie się pełnomocnika zgła-
szającego kandydata na Prezydenta, podającego dane niezgodne z rzeczywistością,
czy też zachowania się Państwowej Komisji Wyborczej rejestrującej kandydata i nas-
tępnie umieszczającej go na liście wyborczej, a w konsekwencji także podającej
określone dane (na jego temat) w obwieszczeniach, stanowi naruszenie ustawy w
rozumieniu art. 72 ust. 1 ustawy o wyborze Prezydenta RP, bez znaczenia jest to z
jakich powodów i w jakich okolicznościach doszło do powstania takiej sytuacji (niez-
godności między normą prawną a stanem faktycznym), w tym także to, czy komukolwiek
można za powstałą sytuację przypisać winę, jak również i to jaki byłby ewentualnie jej
stopień.
Prowadzi to do wniosku, że podanie w zgłoszeniu kandydata na Prezydenta
innego wykształcenia niż on posiada, umieszczenie takiej mylnej informacji w akcie jego
rejestracji, a następnie na liście wyborczej i w obwieszczeniach, jest równoznaczne z
naruszeniem ustawy o wyborze Prezydenta RP, gdyż należy przyjąć, iż nakładając
obowiązek określonych działań w tym zakresie ustawodawca równocześnie zakłada, że
mają to być informacje prawdziwe. Pełnomocnik zgłaszający kandydata na Prezydenta,
jak również Państwowa Komisja Wyborcza nie dokonując weryfikacji przekazanych
(uzyskanych) im danych podejmują ryzyko, iż ich zachowanie w efekcie będzie
ocenione jako stwarzające stan kolizji z normą prawną, co jednakże nie oznacza
jeszcze, iż z tego tylko tytułu można stawiać im skonkretyzowany zarzut naruszenia
prawa, a zwłaszcza przypisywać winę. Najistotniejsze jest przy tym to, że ta ostatnia
kwestia nie ma znaczenia dla oceny czy doszło do naruszenia przepisów ustawy o
wyborze Prezydenta RP w rozumieniu art. 72 ust. 1 tej ustawy. O naruszeniu tym należy
mówić między innymi wtedy, gdy nieprawdziwe informacje o wykształceniu kandydata
na Prezydenta zostają zamieszczone w zgłoszeniu kandydata, w akcie jego rejestracji,
w liście wyborczej, a także w obwieszczeniach Państwowej Komisji Wyborczej. W
następstwie tego, mimo zgromadzenia materiału dowodowego dotyczącego zwłaszcza
powinności - czy też ich braku - Państwowej Komisji Wyborczej co do weryfikacji danych
zawartych w zgłoszeniu kandydata na Prezydenta, kwestia ta nie miała znaczenia dla
ustaleń poczynionych przez Sąd Najwyższy, a także dla wyprowadzonych przezeń
konkluzji. Niezależnie bowiem od tego jaki zakres należy nadać obowiązkom
Państwowej Komisji Wyborczej w analizowanej kwestii, uznać trzeba, że zachodzi
naruszenie ustawy o wyborze Prezydenta RP, jeżeli tylko istnieje stan niezgodności
między tym co znajduje wyraz w zgłoszeniu kandydata, w akcie jego zarejestrowania, w
liście wyborczej i w obwieszczeniach Państwowej Komisji Wyborczej a rzeczywistością,
którą powinny one prawidłowo odzwierciedlać.
Analizowane tu naruszenie ma swoisty charakter jeżeli zważyć, że wiele jest racji
w poglądzie prezentowanym przez Państwową Komisję Wyborczą, iż nie jest ona
zasadniczo uprawniona do weryfikowania danych przekazywanych jej przez peł-
nomocnika zgłaszającego kandydata na Prezydenta, w tym zwłaszcza - z uwagi na
interesujący nas tu problem - jego wykształcenia. Ustawa o wyborze Prezydenta RP nie
reguluje przy tym sprawy ewentualnego sprawdzania przez pełnomocnika dokonującego
zgłoszenia kandydata informacji uzyskiwanych od kandydata, a także kwestii czy może
on je czerpać tylko bezpośrednio od niego, czy też dopuszczalne jest także uzyskiwanie
ich z innych źródeł (w piśmie z dnia 24 listopada 1995 r. Ogólnopolski Komitet
Wyborczy Aleksandra Kwaśniewskiego zamieścił informację, że składając do
Państwowej Komisji Wyborczej zgłoszenie kandydata na Prezydenta RP działał w
przekonaniu, że ukończył on naukę na ekonomicznym kierunku studiów, co może
świadczyć o tym, iż wiedzy swojej w tej kwestii nie weryfikował on u samego kandydata).
Państwowa Komisja Wyborcza dla poparcia swojego stanowiska (w pismach
skierowanych do Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 1995 r. - w sprawie III SW
38/95 i w dniu 28 listopada 1995 r. - w sprawie III SW 43/95) powołuje się na poglądy
Trybunału Konstytucyjnego wyrażone w jego uchwale z 14 lipca 1993 r., W.5/93 oraz w
uchwale z 26 czerwca 1995 r., W.7/93, a także na postanowienie Sądu Najwyższego z
14 grudnia 1990 r., III SW 42/90. Wypowiedzi zawarte w tych orzeczeniach wprawdzie
wprost nie dotyczą naruszenia polegającego na podaniu wykształcenia nie
odpowiadającego rzeczywistemu stanowi rzeczy, tym niemniej w istotny, pośredni
sposób mogą wspierać stanowisko PKW. Dotyczy to zwłaszcza uchwały Trybunału
Konstytucyjnego z 14 lipca 1993 r., w której ustalił on, że podstawą protestu
wyborczego, o którym mowa w art. 124 ust. 1 ustawy z dnia 28 maja 1993 r. - Ordynacja
wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 45, poz. 205), nie może być
sam fakt złożenia przez kandydata na posła lub senatora niezgodnego z prawdą
pisemnego oświadczenia, o którym mowa w art. 81 ust. 5 pkt 4 powołanej ustawy,
jakkolwiek złożenie nieprawdziwego oświadczenia, o którym mowa, jest moralnie i
politycznie naganne. Rozstrzygnięcie to nie dotyczy bezpośrednio problemu
nieprawidłowego wskazania wykształcenia kandydata na Prezydenta i zdaniem Sądu
Najwyższego rozpatrującego niniejszą sprawę nie może mieć zasadniczego znaczenia
dla sposobu rozumienia pojęcia "naruszenia ustawy o wyborze Prezydenta" z jej art. 72
ust. 1 w kontekście analizowanego tu naruszenia dotyczącego podania mylnej
informacji na temat wykształcenia kandydata. Świadczy to jednak pośrednio o
swoistości tego naruszenia ustawy o wyborze Prezydenta RP, co nie jest zupełnie bez
znaczenia przy ocenie jego skutków, a zwłaszcza dla decyzji w sprawie ważności
wyborów, której przesłanką miałoby być to właśnie naruszenie. Swoistość ta polega
zwłaszcza na tym, iż uznać należy, że w następstwie niezgodności między informacjami
zawartymi w aktach (działaniach) Państwowej Komisji Wyborczej, a rzeczywistym
stanem rzeczy w zakresie wykształcenia kandydata na Prezydenta RP dochodzi do
naruszenia przepisów ustawy o wyborze Prezydenta RP, a jednocześnie można przyjąć
wykładnię (choć co do tego istnieją pewne wątpliwości) iż na Komisji tej nie ciążył
obowiązek sprawdzenia, czy podane jej dane są zgodne z prawdą. Zaznaczyć także
należy, że gdyby przy rozpoznawaniu niniejszego protestu przyjąć podobny tok
rozumowania, do tego, jaki legł u podstaw rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego z
14 lipca 1993 r., to trzeba by uznać, iż w ogóle nie mogło dojść do naruszenia przepisów
ustawy o wyborze Prezydenta RP, ani też do popełnienia przestępstwa przeciwko
wyborom.
Przewidziany w art. 41 ust. 1 pkt 1 ustawy o wyborze Prezydenta RP wymóg
podania wykształcenia odnosi się do przekazania informacji dotyczącej wykształcenia
formalnego, stwierdzonego określonym dyplomem lub świadectwem, nie zaś
wykształcenia faktycznego czy posiadanej wiedzy przez daną osobę, która bywa nieraz
nabywana poza systemem szkolnym, podobnie jak i uzyskanie określonych dyplomów i
świadectw nie zawsze - zwłaszcza z uwagi na wady systemu szkolnego - oznacza, iż
dana osoba dysponuje określonym poziomem wiedzy i umiejętności wymaganych i
oczekiwanych od osób legitymujących się formalnym, określonym wykształceniem.
Podanie w zgłoszeniu Aleksandra Kwaśniewskiego jako kandydata na Prezydenta RP,
iż ma on wyższe wykształcenie nie odpowiada w ocenie Sądu Najwyższego
rzeczywistemu stanowi rzeczy. Stwierdzenie bowiem, że posiada się wyższe
wykształcenie oznacza, iż ukończyło się studia wyższe. Ukończenie zaś studiów
wyższych na kierunku i w czasie, w którym odbywał je Aleksander Kwaśniewski, w myśl
obowiązujących przepisów następuje dopiero po zdaniu egzaminu magisterskiego,
którego Prezydent-Elekt z całą pewnością nie złożył. Zgodnie bowiem z § 44 ust. 2
zarządzenia Nr 2-12 Ministra Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki z dnia 21 lipca
1972 r. w sprawie regulaminu studiów w uniwersytetach, wyższych szkołach
ekonomicznych, wyższych szkołach pedagogicznych, wyższych szkołach nauczyciels-
kich, Akademii Teologii Katolickiej i Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, złożenie
egzaminu końcowego z wynikiem pozytywnym jest równoznaczne z ukończeniem
studiów. Równocześnie zarządzenie to nie przewiduje, by jakieś inne zdarzenie lub fakt
mogły być uznane za równoznaczne z ukończeniem studiów. Zarówno w poprzednio
obowiązujących przepisach prawnych, jak i przepisach obecnie obowiązujących nie
przewiduje się - w przypadku studiów magisterskich - by można je było ukończyć bez
zdania egzaminu magisterskiego (obrony pracy magisterskiej). Dotyczy to także
przypadku uzyskania tzw. absolutorium, tj. zdania wszystkich egzaminów i otrzymania
wszystkich wymaganych zaliczeń, z wyjątkiem obrony pracy magisterskiej.
W piśmie z dnia 30 listopada 1995 r. Ogólnopolskiego Komitetu Wyborczego
Aleksandra Kwaśniewskiego, sporządzonym w związku ze sprawą oznaczoną sygn. akt
III SW 971/95 oraz w piśmie z tej samej daty skierowanym do Sądu Najwyższego przez
Danutę Waniek (Szefa Krajowego Sztabu Wyborczego Aleksandra Kwaśniewskiego)
podniesiono, że w prawie polskim termin "ukończenie studiów wyższych" nie jest
rozumiany jednolicie, gdyż nie utożsamia się go nieraz z faktem uzyskania dyplomu. W
związku z tym twierdzeniem powołano się na przepis art. 4 ust. 1 pkt 10 ustawy z 17
października 1991 r. o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i
rent oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 104, poz. 450 ze zm.) i podjętą w
związku z tym przepisem uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 1993 r. (II UZP 6/93
OSN 1994 z. 1 poz. 15), art. 91 ustawy o powszechnym obowiązku obrony
Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. z 1992 r., Nr 4, poz. 16 ze zm.), art. 12 ustawy z 12
maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym (Dz. U. Nr 74, poz. 368) oraz art.
28 ustawy z 20 września 1984 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. z 1994 r., Nr 13, poz.
48), w których wśród warunków powołania na stanowisko sędziego wymienia się
"ukończenie wyższych studiów prawniczych i uzyskanie tytułu magistra prawa". Ponadto
powołano się na art. 11 ustawy z 25 lutego 1964 r. o zatrudnieniu absolwentów szkół
wyższych, który stanowił, że "przepisy ustawy stosuje się również do studentów
ostatniego roku studiów, którzy po dniu wejścia w życie ustawy bez usprawiedliwionej
przyczyny nie przystąpią do egzaminów magisterskich (dyplomowych), lub nie przedłożą
pracy magisterskiej (dyplomowej) w terminach ustalonych przez władze szkoły wyższej
zgodnie z regulaminem studiów". Na mocy powyższej ustawy zostało wydane
rozporządzenie Rady Ministrów z 13 czerwca 1964 r. w sprawie zatrudnienia
absolwentów szkół wyższych oraz orzekania o obowiązku zwrotu kosztów
wykształcenia, które w § 1 pkt 6 przewidywało, że termin absolwent oznacza również
studentów, o których mowa w art. 11 ust. 2 ustawy o zatrudnieniu absolwentów szkół
wyższych. Podobne podejście znamienne jest dla art. 91 ustawy o powszechnym
obowiązku obrony RP, który stanowi, że ilekroć w ustawie jest mowa o "absolwentach
szkół wyższych" rozumie się przez to poborowych, którzy ukończyli ostatni rok nauki
przewidziany programem jednolitych studiów magisterskich lub studiów wyższych
zawodowych, a jeżeli bezpośrednio po ukończeniu studiów wyższych zawodowych
podjęli naukę na uzupełniających studiach magisterskich - także poborowych, którzy
ukończyli ostatni rok nauki przewidziany programem tych studiów - choćby studiów nie
ukończyli, a studia były prowadzone w systemie dziennym, wieczorowym lub zaocznym.
Zdaniem Sądu Najwyższego przytoczony pogląd i jego uzasadnienie nie są
trafne. Okoliczność, iż niektóre przepisy prawa wprowadzają swoistą - dla swoich pot-
rzeb - terminologię nie uzasadnia jeszcze twierdzenia, iż przy wskazywaniu wyksz-
tałcenia zgodnie z wymaganiami ustawy o wyborze Prezydenta RP idzie właśnie o te
swoiste, odbiegające od reguły ogólnej - wynikającej z przepisów dotyczących szkol-
nictwa (szkolnictwa wyższego) - sposoby rozumienia wyższego wykształcenia. Należy
przy tym mieć na względzie, że w uchwale Sądu Najwyższego z 8 lipca 1993 r. ściśle
biorąc chodziło o wyjaśnienie znaczenia terminu "ukończenie nauki w szkole wyższej",
który nie może być utożsamiany z pojęciem wyższego wykształcenia (ukończenia szkoły
wyższej), a nawet z pojęciem "absolwenta szkoły wyższej". Można mieć także
wątpliwości co do zasadności stawiania znaku równości między pojęciem "ukończenia
szkoły wyższej" i pojęciem "absolwenta szkoły wyższej" gdyż tym drugim terminem
przepisy prawa dość często posługują się w nieco zmienionym znaczeniu, innym niż to,
które wynika z przepisów o szkolnictwie wyższym. Ze względów techniczno-prawnych i z
powodu zmienności potrzeb obserwuje się tu przy tym dość dużą mobilność
ustawodawstwa, o czym między innymi świadczy to, iż z przepisu art. 2 ust. 1 pkt 1
ustawy z dnia 14 grudnia 1994 r. o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu (Dz. U. z
1995 r., Nr 1, poz. 1) wynika, iż absolwentem szkoły wyższej jest osoba, która ukończyła
tę szkołę, przy czym zakłada się, że musi ona posiadać dyplom jej ukończenia.
Pojęciowe przeciwstawienie w przepisach o NSA i Sądzie Najwyższym ukończenia
wyższych studiów uzyskaniu magistra prawa jest pozorne, gdy zważyć, że w przeszłości
istniały studia prawnicze (studia wyższe), które nie kończyły się egzaminem
magisterskim.
Mając na uwadze powyższe przesłanki należy stwierdzić, że brak jest podstaw do
twierdzenia, że gdy w art. 41 ustawy o wyborze Prezydenta RP mowa jest o
wykształceniu, to idzie o jakiś szczególny sposób jego pojmowania wynikający z definicji
wprowadzanych na użytek poszczególnych aktów prawnych, nie zaś z ogólnych reguł
kształtujących nasz system szkolny (szkolnictwa wyższego). Z jego studenckich akt
osobowych, z oświadczenia złożonego przez Rektora Uniwersytetu Gdańskiego
Zbigniewa G. z faktu, iż pełnomocnik zgłaszający Prezydenta-Elekta oraz jego sztab
wyborczy nie twierdzą, iż obronił on pracę magisterską, a także z publikowanych w
prasie wypowiedzi Aleksandra Kwaśniewskiego (III SW 1035/95) wynika, że nie uzyskał
on tytułu magistra na wydziale, na którym studiował. To zaś oznacza, iż nie można
uznać, że Aleksander Kwaśniewski ma ukończone studia wyższe i że wobec tego za
zgodne z ustawą o wyborze Prezydenta RP można przyjąć podanie w zgłoszeniu jego
kandydatury na Prezydenta, iż ma wyższe wykształcenie. W tym stanie rzeczy stało się
bezprzedmiotowe prowadzenie postępowania, na ile usprawiedliwione mogłoby być
subiektywne przekonanie Prezydenta-Elekta, iż posiada wyższe wykształcenie oraz czy
ma zdane wszystkie egzaminy i czy uzyskał wszystkie zaliczenia przewidziane na
ostatnim roku jego studiów, co jest kwestionowane przez władze jego uczelni, natomiast
- co wynika ze źródeł pośrednich - jest podtrzymywane przez Prezydenta-Elekta. Na
marginesie należy jedynie zaznaczyć, że dokumentacja osobowa z czasów studiów
Aleksandra Kwaśniewskiego przechowywana na Uniwersytecie Gdańskim zawiera dość
istotne luki i usterki wyrażające się zwłaszcza w braku wszystkich kart egzaminacyjnych
oraz braku podpisu dziekana na znajdującej się w nich decyzji o skreśleniu Aleksandra
Kwaśniewskiego z listy studentów.
Zadaniem postępowania w sprawie protestu jest nie tylko ustalenie, czy miało
miejsce naruszenie przepisów ustawy o wyborze Prezydenta RP, ale także to czy w
następstwie tego naruszenia uzyskany wynik wyborów jest inny niż ten jaki miałby
miejsce gdyby naruszenia nie było, czyli inaczej mówiąc czy stwierdzone naruszenie
wpłynęło (wybrany zostałby inny kandydat) na końcowy rezultat głosowania czy też
nie (niezależnie od naruszenia wybrany byłby kandydat wskazany po obliczeniu gło-
sów przez Państwową Komisję Wyborczą). Przyjmowana jednakże jest i taka wykład-
nia art. 72 ust. 1 ustawy o wyborze Prezydenta RP, która dopuszcza ustalenie przez
Sąd Najwyższy - w trybie przewidzianym dla rozpoznawania protestów - że stwier-
dzone naruszenie mogło mieć wpływ na wynik (końcowy) wyborów, w tym znaczeniu,
że ono samo nie zmieniłoby wyniku wyborów, ale łącznie z ewentualnymi innymi
ustalonymi przez Sąd Najwyższy uchybieniami wobec ustawy, stwierdzone narusze-
nie w toku rozpatrywania konkretnego protestu może przesądzić o końcowym wyniku
wyborów, w ten sposób, iż kandydat, w stosunku do którego Państwowa Komisja
Wyborcza ogłosiła, iż został wybrany Prezydentem nie uzyskałby dostatecznej liczby
głosów, gdyby nie było naruszeń ustawy.
W ocenie Sądu Najwyższego rozpatrującego niniejszy protest nie da się ustalić w
jakim stopniu i zakresie naruszenia ustawy o wyborze Prezydenta RP, polegające na
tym, że w zgłoszeniu kandydatury Aleksandra Kwaśniewskiego, akcie jego
zarejestrowania w tym charakterze, ujęciu go na liście kandydatów oraz w obwiesz-
czeniach Państwowej Komisji Wyborczej wbrew faktom podano, iż posiada on wyższe
wykształcenie, wpłynęło na decyzje wyborców o głosowaniu na tego właśnie kandydata,
a w szczególności czy, gdyby tych naruszeń nie było, ostateczny wynik wyborów byłby
inny.
W opinii z dnia 1 grudnia 1995 r. sporządzonej dla Sądu Najwyższego w sprawie
oznaczonej sygnaturą III SW 43/95, przez Komisję powołaną przez Dyrektora Instytutu
Filozofii i Socjologii PAN, podkreśla się, iż z badań socjologicznych wynika, że w
społeczeństwie polskim wyższe wykształcenie cieszy się znacznym prestiżem, zaś z
badań poświęconych preferencjom wyborczym wypływa konkluzja, iż wyborcy brali pod
uwagę fakt posiadania wyższego wykształcenia jako istotny czynnik przy podejmowaniu
decyzji. Fakt podania informacji o wyższym wykształceniu Aleksandra Kwaśniewskiego
przysporzył mu zapewne głosów ale oszacowanie liczbowe jego wpływu na decyzje
wyborców nie jest możliwe, podobnie jak - według wspomnianej opinii - jest niemożliwe
choćby hipotetycznie oceniane znaczenia (wpływu) ujawnienia, bezpośrednio przed
drugą turą wyborów, wątpliwości co do posiadanego przez Aleksandra Kwaśniewskiego
wyższego wykształcenia. Prowadzi to do wniosku, że podanie w obwieszczeniu
Państwowej Komisji Wyborczej, że Aleksander Kwaśniewski ma wyższe wykształcenie,
mogło wpłynąć na wynik wyborów, jednakże nie jest możliwe rozstrzygnięcie, czy fakt
ten zmienił ostateczną kolejność kandydatów.
Podobnymi konkluzjami kończy się także opinia prof. Antoniego Sułka (sporzą-
dzona w związku z postępowaniem w sprawie III SW 43/95), który z jednej strony
stwierdza, że jest bardzo prawdopodobne, iż niepodanie przez PKW prawdziwej infor-
macji o wykształceniu Aleksandra Kwaśniewskiego wpłynęło na wynik głosowania
(liczbę głosów oddanych w drugiej turze na A. Kwaśniewskiego i L.Wałęsę), oraz że
kierunek tego wpływu był korzystny dla Aleksandra Kwaśniewskiego, ale z drugiej
strony, jest jednocześnie zdania, iż ustalenie, a tym bardziej zmierzenie siły tego wpływu
nie jest możliwe. Nie można więc jego zdaniem udzielić naukowo uzasadnionej i
stanowczej odpowiedzi na pytanie, czy podanie przez PKW informacji o posiadaniu
przez A.Kwaśniewskiego wyższego wykształcenia wpłynęło na wynik wyborów - jeśli
przez wynik wyborów rozumieć wybór Aleksandra Kwaśniewskiego na Prezydenta RP.
Sąd Najwyższy miał także na uwadze, że między naruszeniami ustawy a takim
lub innym wynikiem wyborów musi zachodzić związek przyczynowo-skutkowy i tylko w
takim zakresie w jakim on istnieje można mówić o "wpływie naruszenia na wynik
wyborów". Jest to o tyle istotne, że wyborcy czerpali błędną informację na temat
wyższego wykształcenia Aleksandra Kwaśniewskiego z różnych źródeł, a nie tylko z
obwieszczeń Państwowej Komisji Wyborczej czy też z informacji przekazanych przez
nią po rejestracji kandydatów środkom masowego przekazu. Stąd też trudno ocenić, w
jakim zakresie właśnie informacja pochodząca od tej Komisji była źródłem błędnej
wiedzy wyborców o wyższym wykształceniu Aleksandra Kwaśniewskiego oraz w jakim
stopniu podanie przez Państwową Komisję Wyborczą prawidłowej informacji o
wykształceniu kandydata wpłynęłoby na modyfikację ich wiedzy o jego wykształceniu i
następnie mogłoby stać się motywem powodującym skorygowanie ich decyzji o
głosowaniu na określonego kandydata. Inaczej mówiąc, jeżeli wyborcy uzyskali
informację o wyższym wykształceniu kandydata z innych źródeł niż uregulowane w
ustawie o wyborze Prezydenta, to trudno mówić iż ich decyzje, nawet jeżeli
umotywowane były faktem posiadania przez Aleksandra Kwaśniewskiego wyższego
wykształcenia, stanowiły konsekwencję naruszenia przepisów ustawy. Wydzielenie zaś
tych przypadków z tych, w których źródłem błędnej informacji dla wyborców była
Państwowa Komisja Wyborcza jest praktycznie niewykonalne, co dodatkowo komplikuje
problem ustalania w jakim stopniu mylny sąd wyborców, że Aleksander Kwaśniewski ma
wyższe wykształcenie, będący następstwem naruszenia przepisów ustawy o wyborze
Prezydenta RP, wpłynął na ich decyzje i w konsekwencji na liczbę oddanych na niego
głosów. Ponieważ wpływu tego nie da się ustalić ani oszacować, nie można tym samym
stwierdzić, że analizowane tu naruszenie przepisów wpłynęło na wynik wyborów.
Stwierdzając w sentencji niniejszego postanowienia, że ustalone naruszenie
przepisów ustawy o wyborze Prezydenta RP mogło mieć wpływ na wynik wyborów Sąd
Najwyższy daje więc w niniejszej sprawie wyraz jedynie stanowisku, że nie da się ustalić
jaki wpływ na wynik wyborów miało to naruszenie oraz że w pewnym zakresie - co
wynika chociażby z doświadczenia życiowego - zadecydowało ono o wyborze
dokonanym przez niektórych wyborców i tylko w tym znaczeniu mogło mieć wpływ na to,
iż wybrany został Aleksander Kwaśniewski.
Podstawą protestu może być nie tylko naruszenie przepisów ustawy o wyborze
Prezydenta RP, ale także dopuszczenie się przestępstwa przeciwko wyborom, co
podnoszone było w niektórych protestach i co wymaga rozważenia i wyjaśnienia. Sąd
Najwyższy nie jest właściwy do czynienia ustaleń co do popełnienia przestępstwa
(przestępstwa przeciwko wyborom) w ramach postępowania z protestu wyborczego.
Protest ten jest rozpoznawany przy odpowiednim zastosowaniu przepisów kodeksu
postępowania cywilnego o postępowaniu nieprocesowym (art. 75 ust. 1 ustawy o
wyborze Prezydenta RP), które nie zapewnia (zwłaszcza oskarżonemu) tych gwarancji
procesowych, które przewidziane są dla rozpoznawania spraw o popełnienie
przestępstwa. Za brakiem kompetencji Sądu Najwyższego do czynienia w ramach
postępowania z protestu ustaleń, iż dopuszczono się przestępstwa przeciwko wyborom
dodatkowo przemawia przepis art. 74 ust. 4 ustawy o wyborze Prezydenta RP,
przewidujący, że jeżeli w proteście zarzucono popełnienie przestępstwa przeciwko
wyborom, Sąd Najwyższy niezwłocznie zawiadamia Prokuratora Generalnego.
Wskazuje to, iż ustawodawca zakłada, że najpierw dopuszczenie się przestępstwa
przeciwko wyborom musi być ustalane przez sąd karny i dopiero po wydaniu wyroku w
sprawie karnej może zostać rozstrzygnięty protest wyborczy oparty w części lub w
całości na zarzucie, iż w następstwie takiego przestępstwa powstał stan, który mógł
wywrzeć wpływ na wynik wyborów. Ponieważ jednakże Aleksandrowi Kwaśniewskiemu
nawet nie przedstawiono zarzutu popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom - nie
mówiąc już o prawomocnym skazaniu go za takie przestępstwo - wobec tego nie ma
tym samym podstaw ani możliwości do rozważania przez Sąd Najwyższy w niniejszej
sprawie, czy w wyniku wprowadzenia wyborców w błąd co do wykształcenia
Prezydenta-Elekta doszło do popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom i czy mogło
ono wywrzeć wpływ na wynik wyborów. Nie bez znaczenia jest to, że w opisie znamion
przestępstwa przeciwko wyborom z art. 189 k.k. ustawodawca uwzględnił tylko czyny
skierowane przeciwko wyborom do Sejmu oraz do rad gminnych, pomijając zasługujące
na napiętnowanie i zwalczanie przy użyciu sankcji karnych zachowania skierowane
przeciwko prawidłowemu przebiegowi wyborów prezydenckich.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.
========================================