Wyrok z dnia 2 października 1996 r.
I PRN 73/96
Kompetencja stron porozumienia o wprowadzeniu zakładowego systemu
wynagradzania nie obejmowała odstąpienia w całości bądź w części od
świadczeń deputatowych lub ich pieniężnych ekwiwalentów przysługujących
zakładowym emerytom i rencistom na mocy wcześniej zawartych układów zbio-
rowych pracy. Taką kompetencję przyznał dopiero przepis art. 10 ustawy z dnia
29 września 1994 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych
ustaw (Dz. U. Nr 113, poz. 547 ze zm.).
Przewodniczący SSN Józef Iwulski, Sędziowie SN: Andrzej Kijowski (spra-
wozdawca), Walerian Sanetra.
Sąd Najwyższy, z udziałem prokuratora Piotra Wiśniewskiego, po rozpoznaniu w
dniu 2 października 1996 r. sprawy z powództwa Zofii H. przeciwko Zakładom Górniczo-
Hutniczym "B." w B. o deputat węglowy, na skutek rewizji nadzwyczajnej Ministra
Sprawiedliwości [...] od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych w Katowicach z dnia 12 grudnia 1995 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok oraz poprzedzający go wyrok Sądu Rejonowego-
Sądu Pracy w Chrzanowie z dnia 28 września 1995 r. [...] i sprawę przekazał temuż
Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.
U z a s a d n i e n i e
Powódka Zofia H. w pozwie z dnia 2 lutego 1995 r. skierowanym przeciwko
Zakładom Górniczo-Hutniczym "B." w B. domagała się zasądzenia kwoty 555,00 zł z
ustawowymi odsetkami od dnia 1 stycznia 1992 r., stanowiącej różnicę między wyso-
kością należnego w latach 1992-1994 a faktycznie otrzymanego ekwiwalentu za de-
putat węglowy. W uzasadnieniu swego żądania powódka podniosła, że jako pracownica
pozwanych zakładów przeszła w 1982 r. na rentę inwalidzką, w trakcie której powinna
na podstawie układu zbiorowego pracy dla przemysłu hutniczego otrzymywać corocznie
pieniężny ekwiwalent za 2 tony węgla. Strona pozwana wypłaciła powódce z tego tytułu
kwotę po 70,00 zł za lata 1992 i 1993 oraz kwotę 85,00 zł w 1994 r., a więc łącznie
kwotę 225,00 zł. Natomiast rynkowa cena węgla wynosiła w tych latach odpowiednio
90,00 zł, 130,00 zł i 170,00 zł za jedną tonę. Powódka powinna zatem otrzymać w tym
okresie ekwiwalent w kwocie 780,00 zł, z czego wynika, że strona pozwana zalega z
wypłatą dochodzonej pozwem kwoty 555,00 zł.
Odpowiadając na pozew w dniu 9 czerwca 1995 r. pozwane Zakłady wniosły o
oddalenie powództwa, argumentując to swą niezwykle trudną sytuacją ekonomiczną.
Działalność Zakładów przynosi bowiem straty, a sytuację pogarsza spadek cen cynku
na rynkach światowych oraz dewaluacja dolara. Poza tym liczba pracowników
pozwanego wynosiła w dniu 31 maja 1995 r. 4455 osób, natomiast węgiel lub ekwiwa-
lent za węgiel pobiera grupa 4844 zakładowych emerytów i rencistów. W porównaniu z
pierwszym półroczem 1994 r. liczba pracowników zmniejszyła się więc o 30 osób, zaś
grupa emerytów i rencistów uległa zwiększeniu o 44 osoby. Wydatki Zakładów z tytułu
wspomnianych świadczeń dla emerytów i rencistów sięgają kwoty 15.135.980.000
starych złotych, przy relatywnie niskich płacach pracowników.
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Chrzanowie, wyrokiem z dnia 28 września 1995 r.
[...] oddalił powództwo. W uzasadnieniu Sąd Rejonowy uznał, że pozwane Zakłady są w
bardzo trudnej sytuacji ekonomiczno-finansowej, która wpływa też niekorzystnie na
zarobki pracowników. Średnia płaca w 1994 r. wynosiła 811,78 zł, natomiast w
pierwszej połowie 1995 r. ukształtowała się na poziomie 828,58 zł, a więc wzrosła w
minimalnym stopniu. Oceny tej nie zmienia fakt, że strona pozwana wydaje pracowni-
kom za każdy dzień pracy kartki żywnościowe o wartości 6 zł. Wpływ tych wydatków na
ogólną kondycję finansową Zakładów jest praktycznie bez znaczenia, a poza tym
chodzi tu o świadczenie na rzecz osób zatrudnionych w ciężkich warunkach.
Powódka jest natomiast emerytką, zaliczoną do drugiej grupy inwalidów w
związku z chorobą zawodową. Wprawdzie powoduje to zwiększenie wydatków na
leczenie, ale pozwala powódce pobierać emeryturę i połowę renty inwalidzkiej, w
łącznej wysokości 590,81 zł miesięcznie.
Sytuacja obu stron jest więc trudna, ale przepis art. 358
1
§ 3 KC, który ma w
sprawie zastosowanie w związku z art. 300 KP, nie może prowadzić do zmiany wyso-
kości świadczenia rekompensującej wierzycielowi z pokrzywdzeniem dłużnika cały spa-
dek siły nabywczej pieniądza. Powołany przepis ma tylko zapobiegać sytuacji, aby
dewaluacja nie obciążała wyłącznie jednej strony. W konkluzji uzasadnienia wyroku
Sąd Rejonowy ocenił, że kwoty wypłacone powódce jako ekwiwalent za deputat
węglowy są adekwatne do ekonomicznej sytuacji pozwanych Zakładów i nie naruszają
słusznych interesów stron oraz nie pozostają w sprzeczności z zasadami współżycia
społecznego.
Rewizję powódki oddalił Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w Katowicach, który w motywach wyroku z dnia 12 grudnia 1995 r. [...], w pełni podzielił
przesłanki rozstrzygnięcia zapadłego przed Sądem pierwszej instancji.
Powyższy wyrok rewizją nadzwyczajną z dnia 11 czerwca 1996 r. zaskarżył
Minister Sprawiedliwości i zarzucając rażące naruszenie zał. nr 12 do Układu Zbiorowe-
go Pracy dla Przemysłu Hutniczego z dnia 30 grudnia 1974 r., a także przepisu art.
358
1
§ 3 KC i art. 3 § 2 KPC, wniósł na podstawie art. 417 § 1 KPC o uchylenie
zaskarżonego wyroku oraz poprzedzającego go wyroku Sądu Rejonowego-Sądu Pracy
w Chrzanowie z dnia 28 września 1995 r. i przekazanie sprawy temu Sądowi
Rejonowemu do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu rewizji nadzwyczajnej
skarżący podnosi, że choć nie sposób kwestionować ustaleń co do trudnej sytuacji
ekonomicznej strony pozwanej, to jednak w orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalił
się już pogląd, że uprawnienia emerytów (rencistów) do deputatu węglowego, czy jego
pieniężnego ekwiwalentu nie zależą w jakiejkolwiek mierze od kondycji przedsię-
biorstwa objętego danym układem zbiorowym. To samo dotyczy poglądu o niedo-
puszczalności kształtowania charakteru i wysokości ekwiwalentu za deputat węglowy w
trybie art. 358
1
§ 3 KC. Pieniężny ekwiwalent za określoną ilość węgla jest bowiem
uprawnieniem, które ma samoistny mechanizm gwarancji utrzymania realnej wartości
świadczenia na poziomie rynkowej ceny węgla z momentu wymagalności świadczenia
(por. wyrok z dnia 18 stycznia 1996 r., I PRN 96/95).
Skarżący podkreśla też, że ochrona roszczeń pracowniczych powinna być realna
i dotyczy to również roszczeń byłych pracowników. Dobitnym tego wyrazem jest m.in.
ustawa z dnia 28 czerwca 1995 r. o zaspokajaniu ze środków funduszu
Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych niektórych świadczeń przysługujących
emerytom i rencistom (Dz. U. Nr 87, poz. 136).
Brak koniecznych ustaleń odnośnie do wysokości dochodzonego roszczenia
uzasadnia konieczność uchylenia obu wyroków i przekazania sprawy Sądowi pierwszej
instancji do ponownego rozpoznania.
Odpowiadając w dniu 30 września 1996 r. na rewizję nadzwyczajną, pozwane
Zakłady wnosiły o jej oddalenie. Zdaniem strony pozwanej obowiązujące ją dwa układy
zbiorowe pracy, tj. układ dla górnictwa rud z dnia 1 stycznia 1975 r. (stanowiący w zał.
nr 10, że zakład pracy wypłaca ekwiwalent pieniężny w wysokości 550 zł za każdą tonę
węgla deputatowego) oraz układ dla przemysłu hutniczego z dnia 30 grudnia 1974 r.
(stanowiący w zał. nr 12, że emerytom i rencistom przysługuje ekwiwalent za 2 tony
węgla rocznie), zostały następnie zmienione przez dwa porozumienia o wprowadzeniu:
zakładowego systemu wynagradzania pracowników zatrudnionych w górnictwie rud z
dnia 27 marca 1986 r. oraz zakładowego systemu wynagradzania pracowników
hutnictwa z dnia 1 lipca 1986 r. Powódka w przeszłości pracowała w hutniczej części
Wydziału DKJ (kontroli technicznej), więc odnosił się do niej art. 35 drugiego z
wymienionych porozumień, stanowiący, że "pracownikom przysługuje ekwiwalent
pieniężny za deputat węglowy na zasadach określonych w zał. nr 26 do porozumienia".
Załącznik ten postanawia w § 9, że wartość pieniężnego ekwiwalentu za deputat
węglowy jest określana w odrębnym trybie, który decyzje w sprawie możliwości
podniesienia owej wartości w danym roku przekazuje do kompetencji dyrektora. Po
negocjacjach ze związkami zawodowymi ekwiwalent ten od dnia 1 stycznia 1991 r.
wynosił 350.000 starych złotych za 1 tonę węgla, a począwszy od dnia 1 czerwca 1994
r. wynosi 500.000 starych złotych.
Wypłata pieniężnego ekwiwalentu jest zresztą dla powódki korzystniejsza w
porównaniu z ewentualnym włączeniem go do podstawy wymiaru pobieranej przez nią
emerytury, co przewiduje art. 10 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o zmianie ustawy -
Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 113, poz. 547).
Strona pozwana zarzuciła też, że wniesienie rewizji nadzwyczajnej nastąpiło po
upływie terminu określonego w art. 421 § 2 KPC, więc z tego tylko powodu powinna być
oddalona.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje:
Rewizją nadzwyczajną wniesioną w dniu 11 czerwca 1996 r. zaskarżony został
wyrok Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach z
dnia 12 grudnia 1995 r. Wbrew twierdzeniu strony pozwanej skarżący zachował więc
sześciomiesięczny termin z art. 421 § 2 KPC. Rewizja nadzwyczajna zasługuje poza
tym na uwzględnienie ze względu na trafność podniesionych zarzutów oraz ich
przekonywującą argumentację.
Charakter prawny świadczenia deputatowego określonego w ust. IV pkt 1
załącznika nr 12 do układu zbiorowego pracy dla przemysłu hutniczego z dnia 30
grudnia 1974 r. był już przedmiotem analizy Sądu Najwyższego przeprowadzonej w
uzasadnieniu wyroku z dnia 18 stycznia 1996 r., I PRN 96//95 (dotychczas nie opubliko-
wany). Sąd Najwyższy stwierdził wówczas, że emeryci i renciści zakładów branży
hutniczej są na podstawie powołanego załącznika układu zbiorowego uprawnieni do
świadczenia pieniężnego, stanowiącego w danym roku kalendarzowym ekwiwalent "za"
2 tony węgla. Załącznik do układu zbiorowego nie obarcza więc już pracodawcy (byłego
pracodawcy) powinnością dostarczenia deputatu węglowego w naturze, tylko
zobowiązuje do wypłacenia uprawnionym pieniężnego ekwiwalentu, który ma w razie
potrzeby umożliwić zainteresowanemu rzeczywiste nabycie określonej ilości węgla.
Musi to więc być niejako "z natury rzeczy" ekwiwalent rynkowej ceny węgla z momentu
wymagalności świadczenia. Kwota wspomnianego ekwiwalentu będzie się zatem
zmieniać odpowiednio do rynkowej ceny węgla, a więc nie tylko rosnąć, ale również
maleć wraz z ewentualnym spadkiem jego ceny.
W konkluzji swoich wywodów, które podziela także skład rozpatrujący niniejszą
sprawę, Sąd Najwyższy przyjął, że ekwiwalent pieniężny za określoną ilość węgla jest
uprawnieniem mającym własny, samoczynny mechanizm utrzymywania realnej wartości
świadczenia i dlatego taki ekwiwalent nie podlega waloryzacji w trybie art. 358
1
§ 3 KC.
Taki sam pogląd odnośnie do charakteru spornego świadczenia wyraził Sąd Najwyższy
również w uchwale z dnia 29 stycznia 1988 r., III PZP 58/87 (OSNCP 1989 z. 10 poz.
145), podjętej na tle art. 19 przedmiotowego układu zbiorowego pracy. Wprawdzie
powołany przepis odnosił się do pracowników, lecz przewidziany w nim ekwiwalent
pieniężny za deputat węglowy był podobnie powiązany z normami ilościowymi opału
ustalonymi w załączniku nr 12, który w ust. IV pkt 1 objął ponadto emerytów oraz
rencistów i jest w niniejszej sprawie podstawą dochodzonego roszczenia.
W takiej sytuacji bez znaczenia prawnego pozostaje argument o niekorzystnej
relacji pomiędzy liczbą pracowników pozwanych Zakładów oraz liczbą ich emerytów i
rencistów. Redukcji deputatowych uprawnień emerytów i rencistów nie legitymizuje też
twierdzenie, że ich zaspokojenie w całości pogłębiłoby tylko wystarczająco już poważne
trudności ekonomiczno-finansowe pozwanego pracodawcy. Zwracał na to uwagę Sąd
Najwyższy np. w wyroku z dnia 11 października 1994 r., I PRN 76/94 (OSNAPiUS 1995
nr 6 poz. 77). Świadczenia deputatowe nie są zresztą udzielane osobom trzecim, tylko
zakładowym emerytom i rencistom, którzy swoją pracą tworzyli w przeszłości jego
majątek i dla których deputat lub jego pieniężny ekwiwalent stanowią ważny element
społecznego zabezpieczenia w okresie niezdolności do pracy wskutek starości lub
inwalidztwa.
Chybiony jest wreszcie pogląd wyrażony przez stronę pozwaną w odpowiedzi na
rewizję nadzwyczajną, że jej deputatowe obciążenia wynikające wobec zakładowych
emerytów i rencistów z treści załącznika nr 12 do układu zbiorowego pracy dla
przemysłu hutniczego zostały obniżone przez porozumienie z dnia 1 lipca 1986 r. w
sprawie wprowadzenia zakładowego systemu wynagradzania pracowników hutnictwa.
Poglądu tego nie potwierdza jednak treść przedłożonego przez Zakłady załącznika nr
26 do wspomnianego porozumienia, odnosząca się wyraźnie do pracowników. Poza
tym takie postanowienia byłyby pozbawione wiążącej mocy. Ustawa z dnia 26 stycznia
1984 r. o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania (jednolity tekst:
Dz. U. z 1990 r. Nr 69, poz. 407) objęła bowiem zakresem swego normowania jedynie
ustalanie zasad wynagradzania pracowników. Wynika to wyraźnie z jej preambuły oraz
poszczególnych przepisów, w tym z przepisu art. 19, dotyczącego deputatów i innych
świadczeń w naturze oraz ich pieniężnych ekwiwalentów. Zezwalając na odstąpienie od
ich stosowania w całości lub części, względnie na ograniczenie tych uprawnień w inny
sposób, przepis art. 19 ust. 2 ustawy przewidywał znamiennie, że zaoszczędzone z
tego tytułu środki mogą być przeznaczone na wzrost wynagrodzeń związanych z
wynikami pracy.
Kompetencje stron porozumienia o wprowadzeniu zakładowego systemu wy-
nagradzania nie rozciągały się więc na - wynikające z wcześniej zawartych układów
zbiorowych pracy - deputatowe uprawnienia zakładowych emerytów i rencistów. Nowy
stan prawny w tej kwestii stworzyła dopiero ustawa z dnia 29 września 1994 r. o
zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 113, poz.
547 ze zm.). Postanowiła ona bowiem w art. 10, iż z dniem, w którym utracą moc
regulacje układów zbiorowych pracy, tzn. w zasadzie po upływie 12 miesięcy od daty
wejścia ustawy w życie w dniu 27 listopada 1994 r., wartość świadczeń przysługujących
na ich podstawie byłym pracownikom - emerytom i rencistom oraz członkom ich rodzin
pobierającym renty rodzinne uwzględnia się w podstawie wymiaru emerytur i rent,
chyba że świadczenia te dla tych osób zostałyby zachowane.
Zaskarżony wyrok oraz poprzedzający go wyrok Sądu Rejonowego podlegały
zatem uchyleniu, przy czym brak ustaleń co do wysokości dochodzonego świadczenia
oraz terminu jego wymagalności powoduje, ze sprawa musi być przez Sąd pierwszej
instancji rozpoznana ponownie.
Z wyżej podanych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 422 § 2 KPC
orzekł, jak w sentencji.
========================================