Wyrok z dnia 27 listopada 1997 r.
I PKN 393/97
1. Forma strajku głodowego jest przez potencjalne zagrożenie dla życia
lub zdrowia pracownika "niewspółmierna" do jego ewentualnych korzyści ma-
jątkowych wynikających z takiego strajku, a tym samym sprzeczna z art. 17 ust.
3 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (Dz.U. Nr
55, poz. 236). Głodówka nie może też być inną niż strajk formą akcji protesta-
cyjnej w rozumieniu art. 25 ust. 1 tej ustawy.
2. Pracodawca nie jest obowiązany do przesunięcia zaplanowanego terminu
urlopu wypoczynkowego (art. 164 § 1 KP) w celu umożliwienia pracownikowi
uczestnictwa w strajku (proteście) głodowym.
Przewodniczący SSN: Jadwiga Skibińska-Adamowicz, Sędziowie SN: Adam
Józefowicz, Andrzej Kijowski (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 1997 r. sprawy z po-
wództwa Bolesława M., Ireny P., Władysława B., Jerzego H., Teresy R. i Andrzeja R.
przeciwko Cementowni "O." SA w O. o przywrócenie do pracy, na skutek kasacji
strony pozwanej od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Spo-
łecznych w Tarnobrzegu z dnia 19 marca 1997 r. [...]
1. o d d a l i ł kasację.
2. z a s ą d z i ł od pozwanej Cementowni "O." SA w O. na rzecz powodów
Bolesława M., Ireny P., Władysława B., Jerzego H., Teresy R. i Andrzeja R. solidar-
nie kwotę 100 zł (słownie złotych sto) tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyj-
nego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Sandomierzu wyrokiem z dnia 14 listopada 1996
r. [...], przywrócił powodów: Bolesława M., Władysława B., Irenę P., Jerzego H.,
- 2 -
Andrzeja R. i Teresę R. do pracy w pozwanej Cementowni O. SA w O. na dotychcza-
sowych warunkach pracy i płacy oraz zasądził na ich rzecz wynagrodzenie za czas
pozostawania bez pracy w okresie od dnia rozwiązania umowy o pracę (tj.9 albo 10
października 1996 r.) do dnia 14 listopada 1996 r. - pod warunkiem podjęcia pracy,
oddalając powództwo w pozostałej części i znosząc wzajemnie między stronami
koszty procesu. Rozstrzygnięcie to Sąd Rejonowy oparł na następujących ustale-
niach faktycznych. Wszyscy powodowie byli pracownikami pozwanej Cementowni,
zatrudnionymi na podstawie umów o pracę na czas nie określony i legitymującymi
się kilkunastoletnim stażem pracy u tego pracodawcy. Wszyscy powodowie należeli
też do Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu
Ciągłego Cementowni "O." SA, przy czym Bolesław M., Irena P., Jerzy H. i
Władysław B. byli członkami komisji zakładowej tej organizacji związkowej.
Wspomniana komisja zakładowa podjęła w dniu 15 kwietnia 1996 r. uchwałę
[...], w której wobec zarządu Spółki wystąpiła między innymi z żądaniami płacowymi
zaznaczając, że ich nieuwzględnienie doprowadzi do sporu zbiorowego. Ponieważ
pracodawca nie spełnił tych żądań, strona związkowa - nadal je podtrzymując - za-
proponowała prowadzenie sporu z udziałem mediatora - Stanisława K., pracownika
Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, na co przystał pracodawca. W dniu 28 maja
1996 r. doszło [...] do spotkania stron z mediatorem, ale porozumienia nie zawarto.
Wobec tego komisja zakładowa uchwałą [...] z dnia 5 czerwca 1996 r. przekształciła
się w komitet strajkowy, domagając się nadal spełnienia zgłoszonych wcześniej
żądań, ale nie zgadzał się na to zarząd pozwanej Cementowni.
Stanisław K. w piśmie z dnia 9 sierpnia 1996 r. zrezygnował - głównie ze wzg-
lędu na stan zdrowia - z prowadzenia dalszych mediacji i zaproponował powołanie
innego mediatora. O jego wyznaczenie strona związkowa zwróciła się niezwłocznie
do Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Poza tym strony sporu prowadziły stałą
wymianę korespondencji. Jednakże w dniu 9 września 1996 r. komisja zakładowa
NSZZ Pracowników Ruchu Ciągłego powzięła uchwałę [...] o rozpoczęciu w dniu 16
września 1996 r. od godz. 15
oo
protestu głodowego. Mimo to między stronami sporu
toczyły się jeszcze rozmowy, zerwane w dniu 16 września 1996 r. o godz. 13
30
, kiedy
to komisja zakładowa podjęła uchwałę [...] w sprawie protestu głodowego, prowadzo-
nego w jej pomieszczeniach na terenie pozwanej Cementowni. W proteście wzięli
- 3 -
początkowo udział: Andrzej R., Władysław B., Irena P. i Bolesław M., po czym w dniu
18 września 1996 r. przyłączyła się do nich Teresa R., a w dniu 19 września 1996 r. -
Jerzy H. O osobach uczestniczących w proteście powiadomiono zarząd Cemen-
towni. W dniu rozpoczęcia protestu do pomieszczeń, w których była prowadzona ta
akcja, przybył między innymi prezes zarządu Spółki Andrzej P., informując związkow-
ców o nielegalności protestu, mogącej spowodować dyscyplinarne zwolnienia z
pracy.
Uchwałą [...] z dnia 20 września 1996 r. komisja zakładowa związku zawiesiła
protest głodowy m.in. z uwagi na wyznaczenie przez Ministerstwo Pracy i Polityki
Socjalnej nowego mediatora w osobie Zofii R. Zarząd pozwanej Cementowni zawia-
domił wówczas komisję zakładową o zamiarze rozwiązania z powodami umów o pra-
cę bez wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 KP z powodu ich nie usprawiedliwio-
nej nieobecności w pracy w dniach prowadzenia nielegalnego protestu głodowego.
Odnośnie do tego zamiaru komisja zakładowa wypowiedziała się negatywnie, a jej
stanowisko podtrzymało również Ogólnokrajowe Zrzeszenie Związków Zawodowych
Pracowników Ruchu Ciągłego z siedzibą w Z. Pomimo to pracodawca doręczył po-
wodom w dniach 8 bądź 9 października 1996 r. pisma z oświadczeniem w sprawie
rozwiązania umowy o pracę we wspomnianym trybie.
W dniu 13 listopada 1996 r. strony sporu zbiorowego podpisały - z udziałem
mediatora Z.R. - porozumienie likwidujące spór co do części żądań będących jego
przedmiotem, podtrzymując rozbieżne stanowiska w odniesieniu do pozostałych
żądań.
W świetle powyższych ustaleń Sąd Rejonowy uznał, że pracodawca nie miał
podstaw do postawienia powodom zarzutu nie usprawiedliwionej nieobecności w
pracy. Taki zarzut byłby uzasadniony jedynie w razie niestawienia się pracowników w
pracy i braku jakiegokolwiek usprawiedliwienia nieobecności, a więc gdyby praco-
dawca nie miał żadnej informacji o jej przyczynach. Tymczasem pozwany pracodaw-
ca wiedział, że powodowie przebywają na terenie zakładu pracy, biorąc udział w pro-
teście głodowym zorganizowanym przez komisję zakładową. Wobec tego powodom
można by - według Sądu Rejonowego - zarzucić co najwyżej "opuszczenie stanowis-
ka pracy", czego jednak pracodawca w pismach rozwiązujących stosunek pracy nie
uczynił. Poza tym pozwana Spółka powinna na zwolnienie powodów: Bolesława M.,
- 4 -
Ireny P., Władysława B. i Jerzego H. uzyskać zgodę zarządu zakładowej organizacji
związkowej, a brak takiej zgody stanowi naruszenie art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 23
maja 1991 r. o związkach zawodowych (Dz. U. Nr 55, poz. 234 ze zm.).
W końcowej części uzasadnienia swego orzeczenia Sąd Rejonowy odniósł się
"marginesowo" również do kwestii legalności ogłoszonego przez stronę związkową
protestu głodowego. Protest ten niezależnie od nadanej mu nazwy miał - zdaniem
Sądu Rejonowego - charakter strajku, ogłoszonego bez uprzedniego wyczerpania
możliwości rozwiązania sporu w trybie określonym przepisami art. 7-14 ustawy z dnia
23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (Dz. U. Nr 55, poz. 236). Strajk
głodowy został bowiem proklamowany i przeprowadzony pomimo zwrócenia się
przez stronę związkową do Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej z wnioskiem o wyz-
naczenie mediatora. Decyzja o strajku była więc przedwczesna, choć determinacja
strony związkowej była - w ocenie Sądu Rejonowego - uzasadniona kilkumiesięcz-
nym trwaniem sporu zbiorowego.
Powyższe orzeczenie zaskarżyła pozwana Spółka, ale jej apelację oddalił Sąd
Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Tarnobrzegu wyrokiem z dnia
19 marca 1997 r. [...] W motywach tego rozstrzygnięcia, wydanego po przeprowa-
dzeniu uzupełniającego postępowania dowodowego, Sąd Wojewódzki stwierdził, że
nie podziela wprawdzie "uproszczonego i nieprecyzyjnego rozumowania" Sądu
pierwszej instancji co do kwalifikacji zachowania powodów jako "opuszczenia stano-
wisk pracy", w przeciwieństwie do zarzucanej przez pracodawcę "nie usprawiedli-
wionej nieobecności w pracy", ale zaskarżony wyrok uważa mimo to za prawidłowy.
Pisma kierowane od kwietnia 1996 r. do zarządu pozwanej Spółki przez komisję
zakładową NSZZ Pracowników Ruchu Ciągłego (jednego z czterech związków za-
wodowych zrzeszających pracowników Cementowni) należy bowiem oceniać w
świetle dokonanego przez pracodawcę w dniu 30 stycznia 1996 r. wypowiedzenia
zakładowego układu zbiorowego pracy. Chociaż pisma te były redagowane w sposób
"nieprecyzyjny i agresywny", to zawierają jednak "wyraźne elementy" dotyczące
warunków płacy pracowników reprezentowanych przez NSZZ PRC. Intencją strony
związkowej było więc w kwietniu 1996 r. wszczęcie sporu zbiorowego z pracodawcą.
Ponieważ strony nie potrafiły same przejść prawidłowo koncyliacyjnej fazy
sporu, skorzystały od razu - bez sporządzenia protokołu rozbieżności - z mediacji ze
- 5 -
strony S.K. - pracownika Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, oczekując od niego
zajęcia konkretnego stanowiska w sprawie. Późniejsza wymiana między stronami
licznej korespondencji świadczy - zdaniem Sądu Wojewódzkiego - o wzajemnej nie-
znajomości prawa oraz nieumiejętności czy też nawet niechęci jego stosowania. Do-
prowadziło to do eskalacji napięcia i niepotrzebnego przedłużania konfliktu, zwłasz-
cza po rezygnacji S.K. z funkcji mediatora i "ponownym wszczęciu sporu zbioro-
wego" przez komisję zakładową, zgodnie z jej uchwałą z 2 lipca 1996 r. W warun-
kach oczekiwania na wyznaczenie nowego mediatora były prowadzone dalsze ro-
kowania, ale przerwała je strona związkowa, podejmując uchwałę o rozpoczęciu na
terenie Cementowni w dniu 16 września 1996 r. protestu głodowego.
Wspomniany protest był - w ocenie Sądu Wojewódzkiego - strajkiem w rozu-
mieniu art. 17 ust. 1 ustawy o rozstrzyganiu sporów zbiorowych, gdyż grupa pracow-
ników, przebywająca na terenie pozwanej Cementowni i nie przyjmująca pokarmów
(pod kontrolą lekarza) miała powstrzymywać się od wykonywania pracy. Ta akcja
strajkowa została proklamowana z naruszeniem zwłaszcza przepisu art. 15 powoła-
nej ustawy, wymagającego uprzedniego zakończenia etapu mediacji. Udział w niele-
galnym strajku jest naruszeniem pracowniczych obowiązków (argument a contrario z
art. 23 ust. 1 ustawy), ale nie stanowi wystarczającej przesłanki do zastosowania
sankcji prawa pracy, gdyż nie przesądza jeszcze o winie poszczególnych pracowni-
ków. Co się tyczy powodów Teresy R. i Andrzeja R., będących szeregowymi członka-
mi NSZZ PRC w pozwanej Cementowni, to ich udział w nielegalnym strajku głodo-
wym nie stanowił ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych
(art. 52 § 1 pkt 1 KP). Powodowie ci nie dopuścili się bowiem czynów godzących w
utrzymanie zakładowego porządku lub bezpieczeństwa, ani też nie zniszczyli mienia
zakładu, a do strajku przystąpili w subiektywnym przekonaniu o jego legalności. Owo
przekonanie było zaś usprawiedliwione kilkumiesięcznym trwaniem sporu i jego
sprzecznymi ocenami przez zainteresowane strony. Od szeregowego pracownika i
związkowca nie można wymagać, aby samodzielnie zinterpretował przepisy ustawy o
rozwiązywaniu sporów zbiorowych i był w stanie ocenić zasadność uchwały związku
o proklamowaniu strajku oraz wezwania pracodawcy do odstąpienia od tej formy
protestu.
Pozostali powodowie, a więc Bolesław M., Irena P., Władysława B. i Jerzy H.,
- 6 -
są natomiast członkami zarządu NSZZ PRC w pozwanej Cementowni, więc ocena
stopnia zawinienia ich zachowania, polegającego na przeprowadzeniu nielegalnego
strajku powinna nastąpić według surowszych kryteriów. Powodowie ci nie popełnili
jednak "szczególnie drastycznych czynów", które naruszałyby porządek i bezpie-
czeństwo w zakładzie bądź stanowiłyby zamach na mienie pracodawcy, powodując
konkretne szkody. Kilkudniowa nielegalna akcja strajkowa objęła poza tym nieliczną
grupę pracowników, odbywała się wyłącznie w pomieszczeniach użytkowanych przez
komisję zakładową i miała wpływ na wyznaczenie nowego mediatora, którego
działalność doprowadziła do podpisania przez strony w dniu 13 listopada 1996 r.
porozumienia co do części żądań i protokołu rozbieżności odnośnie do pozostałych
żądań stanowiących przedmiot sporu zbiorowego. W tych okolicznościach brak było
podstaw do wyciągania przez pracodawcę najsurowszych sankcji, a tym bardziej do
formułowania pod adresem pracowników zarzutu, że domaganie się przywrócenia do
pracy po zwolnieniu bez zgody zarządu zakładowej organizacji związkowej pozostaje
w sprzeczności z art. 8 KP.
Kasację od powyższego wyroku wniosła pozwana Spółka, zarzucając naru-
szenie prawa materialnego przez jego błędną wykładnię, a w szczególności przepisu
art. 52 § 1 pkt 1 KP, polegającą na bezzasadnym przyjęciu, że powodowie Teresa R.
i Andrzej R. byli subiektywnie przekonani o legalności strajku, co uniemożliwia przy-
pisanie im zarzutu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych i
niezwłoczne rozwiązanie stosunku pracy, jak również naruszenie przepisów postępo-
wania mające istotny wpływ na wynik sprawy, a w szczególności przepisu art. 477
1
§
2 KPC w związku z art. 8 KP, polegające na nieuwzględnieniu z urzędu innego rosz-
czenia alternatywnego (odszkodowania) wobec powodów Bolesława M., Władysława
B., Ireny P. i Jerzego H., będących funkcyjnymi członkami Związku. Na tej podstawie
wnosząca kasację Cementownia domagała się zmiany zaskarżonego wyroku przez
oddalenie powództwa Teresy R. i Andrzeja R., a wobec powodów Bolesława M.,
Władysława B., Ireny P. i Jerzego H. - przez zasądzenie na podstawie art. 477
1
§ 2
KPC odszkodowania zamiast przywrócenia do pracy oraz zasądzenia kosztów pro-
cesu według norm przepisanych, ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku i
przekazania sprawy Sądowi drugiej instancji do ponownego rozpoznania, przy
uwzględnieniu kosztów postępowania kasacyjnego.
- 7 -
W obszernym uzasadnieniu skargi kasacyjnej podniesiono, że postępowanie
dowodowe przeprowadzone przez Sądy obu instancji niezbicie wykazało, iż powodo-
wie Teresa R. oraz Andrzej R. mieli pełną świadomość bezprawności swego postę-
powania, a udział w nielegalnym strajku głodowym kontynuowali pomimo wezwań
pracodawcy do jego zaprzestania, jak też ostrzeżeń o możliwych skutkach takiego
zachowania. Wspomniane zachowanie było więc zawinione umyślnie i tym samym
wyczerpywało - wbrew stanowisku Sądu Wojewódzkiego - przesłanki zastosowania
art. 52 § 1 pkt 1 KP.
Jeżeli zaś chodzi o pozostałych powodów, członków komisji zakładowej NSZZ
PRC w pozwanej Cementowni, to ich zwolnienie nastąpiło wprawdzie z naruszeniem
art. 32 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych, ale przywrócenie tych pracowników
do pracy powinno być przez Sąd drugiej instancji uznane za sprzeczne ze spo-
łeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa (art. 8 KP). Ochrona trwałości
stosunku pracy tych powodów ma im bowiem zapewnić swobodę wykonywania
związkowej funkcji, ale nie może oznaczać aprobaty dla ich zachowań bezprawnych i
zawinionych. Tymczasem powodowie, zajmujący w zakładzie poważne i odpowie-
dzialne stanowiska (Bolesław M. - operatora centralnej sterowni, Władysław B. - dy-
żurnego ruchu - brygadzisty w Wydziale Transportu Kolejowego i Rozładunków,
Irena P. - starszego laboranta ruchowego i brygadzisty, Jerzy H. - operatora zała-
dunku cementu), przerwali swą pracę dla udziału w nielegalnym strajku głodowym,
czym obiektywnie stworzyli poważne zagrożenie dla interesów pracodawcy,
Uwzględnienie ich powództwa może więc niekorzystnie wpływać na załogę, utwier-
dzając ją w przekonaniu o uprzywilejowanej pozycji niektórych pracowników ze
względu na pełnienie związkowych funkcji. U samych powodów będzie to zaś
kształtować nawyk, czy wręcz zwyczaj, że swe doraźne cele mogą skutecznie osią-
gać również działaniami bezprawnymi, skąd już tylko krok do zupełnej demoralizacji.
W świetle utrwalającego się i obficie w kasacji powoływanego orzecznictwa Sądu
Najwyższego, żądanie przywrócenia do pracy należało więc - zdaniem wnoszącego
kasację - uznać w zaskarżonym wyroku za sprzeczne z art. 8 KP i na podstawie art.
477
1
§ 2 KPC zasądzić powodom odszkodowanie z art. 56 KP za zwolnienie ich bez
zgody zarządu zakładowej organizacji związkowej.
W odpowiedzi na kasację powodowie wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie
- 8 -
zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu kasacyjnym. W motywach
odpowiedzi wskazuje się, że zwolnionym dyscyplinarnie powodom nie można w ogó-
le przypisać winy w rozumieniu prawa pracy, a nawet prawa cywilnego. Powodowie
działali bowiem zgodnie z sugestiami i zaleceniami swego Związku, wspomaganego i
sterowanego również przez związkowe władze szczebla krajowego, w szczególności
osobiście przez J.G. - Przewodniczącego Ogólnokrajowego Zrzeszenia Związków
Zawodowych Pracowników Ruchu Ciągłego - Krajowej Sekcji Hutniczo-Koksowni-
czej, uważanego za wybitnego znawcę problematyki związkowej. Protest powodów
poparła też komisja zakładowa NSZZ "Solildarność" działającego w pozwanej Ce-
mentowni. Powodowie nie musieli być zatem przekonani oceną o nielegalności
swoich działań ferowaną przez A.P. - prezesa zarządu Spółki. Prezes nie cieszy się
zresztą zaufaniem i autorytetem wśród załogi oraz związków zawodowych działają-
cych w Cementowni, a taka ocena jego postawy została bardzo poważnie wsparta
ustaleniami Państwowej Inspekcji Pracy, której zalecenia pokontrolne były przesłan-
ką konkretyzacji żądań sformułowanych w sporze zbiorowym, wszczętym po wypo-
wiedzeniu przez pracodawcę zakładowego układu zbiorowego pracy i lekceważeniu
konieczności zawarcia nowego układu.
Taktyka przewlekania sporu zbiorowego, przejawiona m.in. w celowym nie-
dostarczeniu S.K. materiałów dotyczących Cementowni, a potrzebnych do postępo-
wania mediacyjnego, doprowadziła komisję zakładową NSZZ PRC do proklamowa-
nia symbolicznej głodówki, jako szczególnej akcji protestacyjnej nie będącej straj-
kiem, a zatem nie wymagającej zachowania przedstrajkowej procedury. W proteście
uczestniczyło tylko 6 osób spośród załogi liczącej 1070 pracowników. Z uchwały
Związku wynikało zresztą, że powodowie mieli na cele protestu wykorzystać należny
im urlop wypoczynkowy, ale nie stało się tak tylko dlatego, że prezes zarządu pozwa-
nej Spółki wstrzymał udzielanie jakichkolwiek urlopów. Prawidłowość działań zwią-
zkowych, z legalnością protestu głodowego włącznie potwierdziła Zofia R., drugi me-
diator w nie zakończonym do dziś sporze zbiorowym. Również Prokuratura Rejono-
wa w O. odmówiła wszczęcia postępowania karnego w sprawie zarzucanego przez
pracodawcę nielegalnego strajku.
Zachowaniu powodów nie sposób też zarzucić naruszenia zasad współżycia
społecznego. W następstwie wyroku Sądu drugiej instancji powodowie przystąpili do
- 9 -
pracy i wykonują ją nienagannie. Teza kasacji, że przywrócenie powodów do pracy
negatywnie oddziałało na załogę Cementowni jest więc rażąco dowolna. Można jedy-
nie powiedzieć, że przywrócenie to dało stronie związkowej należytą satysfakcję.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest bezzasadna i podlega oddaleniu, gdyż stanowi w istocie tylko
polemikę z niewadliwymi ustaleniami faktycznymi Sądu drugiej instancji, dokonanymi
po przeprowadzeniu uzupełniającego postępowania dowodowego, jak też z ich praw-
ną kwalifikacją, która nie nasuwa poważniejszych zastrzeżeń. Trafnie Sąd Woje-
wódzki przyjął w szczególności, że tzw. protest głodowy, zorganizowany w pozwanej
Cementowni przez NSZZ Pracowników Ruchu ciągłego, był strajkiem w rozumieniu
art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (Dz.
U. Nr 55, poz. 236), skoro polegał na zbiorowym powstrzymaniu się pracowników od
wykonywania pracy w celu rozwiązania sporu dotyczącego interesów wskazanych w
art. 1 tej ustawy. Wprawdzie interesy te - jak słusznie zauważył Sąd Wojewódzki -
były przez stronę związkową artykułowane w sposób mało precyzyjny, a ponadto
niepotrzebnie agresywny, lecz jej zamiar wszczęcia w kwietniu 1996 r. sporu zbioro-
wego dotyczącego płac reprezentowanej grupy pracowników nie pozostawiał wątpli-
wości i nie powinien być kwestionowany przez pracodawcę, zwłaszcza w atmosferze
wywołanej dokonanym przezeń w dniu 30 stycznia 1996 r. wypowiedzeniem zakłado-
wego układu zbiorowego pracy.
Powyższej oceny spornego protestu głodowego nie zmienia fakt uczestnicze-
nia w nim tylko sześciorga pracowników z grona liczącej 1070 osób załogi pozwanej
Cementowni. Ustawowe wymaganie "zbiorowego" powstrzymania się od pracy jest
bowiem - wbrew stanowisku strony związkowej - jedynie przeciwieństwem indywi-
dualnych zachowań poszczególnych pracowników. Jako strajk należy więc kwalifiko-
wać nie tylko jednoczesne i uzgodnione zaprzestanie pracy przez całą załogę, czy jej
przeważającą część, ale także przez sześciu pracowników, którzy przerwaniem
pracy solidarnie wyrażają protest o wyraźnie skonkretyzowanych celach.
Strona związkowa argumentowała też, że proklamowany przez nią "symbo-
liczny protest głodowy" nie został pomyślany jako strajk, lecz jako inna forma akcji
- 10 -
protestacyjnej, której przeprowadzenie nie wymaga zachowania przedstrajkowej
procedury. Uczestnicy tej akcji mieli więc protestować w ramach "pobranych" w tym
celu urlopów wypoczynkowych, a nie doszło do tego wyłącznie z przyczyn dotyczą-
cych pracodawcy, który wstrzymał ich udzielanie. Przytoczone stanowisko organizacji
związkowej nie może być jednak zaakceptowane, gdyż prowadziłoby do absurdal-
nego skądinąd wniosku, że pracodawca odmawiający urlopu wypoczynkowego na
udział w proteście głodowym jest winien przekształcenia się go w akcję strajkową.
Urlopy wypoczynkowe są bowiem udzielane zgodnie z planem urlopów ustalanym
przez pracodawcę w uzgodnieniu z zakładową organizacją związkową i przy braniu
pod uwagę wniosków pracowniczych oraz konieczności zapewnienia normalnego
toku pracy (art. 163 § 1 KP). Pracodawca nie jest zatem obowiązany do udzielenia
urlopu poza terminem wynikającym z planu urlopów, a jedynie może to uczynić na
wniosek pracownika umotywowany "ważnymi przyczynami" (art. 164 § 1 KP), podle-
gającymi ocenie m.in. z punktu widzenia funkcji urlopu. Zarzutu nadużycia prawa nie
można więc stawiać pracodawcy odmawiającemu przesunięcia terminu urlopu ze
względu na cele sprzeczne z jego wypoczynkową funkcją, chyba że przemawiałby za
tym szczególny interes osobisty lub rodzinny pracownika (np. konieczność opieki nad
dzieckiem po wyczerpaniu okresu pobierania zasiłku opiekuńczego). We wspomnia-
nej sferze nie mieszczą się w zasadzie interesy związane z przynależnością pracow-
nika do związku zawodowego, zwłaszcza zaś wtedy, gdyby urlop w nowym terminie
miał być przeznaczony na udział w proteście głodowym, nie tylko nie zapewniającym
wypoczynku, lecz stwarzającym ponadto zagrożenie dla zdrowia, a w skrajnym wy-
padku nawet dla życia pracownika.
Rzeczone zagrożenie wyklucza też zakwalifikowanie głodówek do kategorii
pozastrajkowych form legalnej akcji protestacyjnej w rozumieniu art. 25 ust. 1 ustawy
o rozstrzyganiu sporów zbiorowych. Powołany przepis ustawy stanowi bowiem, że w
obronie praw i interesów określonych w jej art. 1, a więc między innymi warunków
płacy, mogą być po wyczerpaniu trybu postępowania określonego w rozdziale 2
ustawy, czyli już po przejściu fazy rokowań, zastosowane inne niż strajk formy akcji
protestacyjnej, nie zagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy i
z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. Prawodawca
nie wymienił więc nawet przykładowych form niestrajkowych akcji protestacyjnych,
- 11 -
ale z ich potencjalnego katalogu wyłączył akcje naruszające obowiązujący porządek
prawny, w tym zwłaszcza akcje zagrażające ludzkiemu życiu lub zdrowiu. Nie ma
przy tym żadnych racjonalnych przesłanek do wnioskowania, że ustawodawca miał
na względzie jedynie życie i zdrowie osób spoza załogi zakładu pracy lub jeszcze co
najwyżej życie i zdrowie pracowników nie biorących bezpośredniego udziału w akcji
protestacyjnej. Innymi słowy, bezpodstawna byłaby teza, że niestrajkowe akcje
protestacyjne z art. 25 ust. 1 ustawy mogą - zgodnie z zasadą volenti non fit iniuria -
narażać życie lub zdrowie ich aktywnych uczestników, co ma aksjologiczne
uzasadnienie o tyle, o ile skutki utraty życia i zdrowia są ponoszone zarówno w skali
indywidualnej, jak też w wymiarze społecznym.
Do warunków legalności niestrajkowej akcji protestacyjnej z art. 25 ust. 1 usta-
wy należy więc prowadzenie jej w formach nie zagrażających ludzkiemu życiu lub
zdrowiu, a ponadto w formach, które ex definitione nie powodują przerwania pracy.
Powstrzymanie się powodów od wykonywania pracy na rzecz pracodawcy w celu
rozwiązania sporu zbiorowego nadało ich akcji protestacyjnej, chcąc nie chcąc cha-
rakter strajku, i to strajku nielegalnego co najmniej z dwóch przyczyn. Sąd Woje-
wódzki powołał jedynie zarzut naruszenia art. 15 ustawy przez niezakończenie me-
diacyjnej fazy sporu i rozpoczęcie strajku w okresie oczekiwania na wyznaczenie
przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej drugiego mediatora w sporze. W uza-
sadnieniu swego rozstrzygnięcia Sąd Wojewódzki napisał w szczególności, że strony
sporu nie potrafiły wykorzystać już usług pierwszego mediatora, a prowadzona mię-
dzy nimi obfita wymiana korespondencji wskazuje na obustronny brak znajomości
przepisów ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych oraz nieumiejętność czy też
niechęć ich stosowania, co doprowadziło do eskalacji istniejącego napięcia i niepo-
trzebnego przedłużania konfliktowej sytuacji w zakładzie. Pośrednio wynika stąd, że
winą za niezakończenie etapu mediacji obarczył Sąd obie strony sporu, a tym
samym nie ustalił przesłanek do zastosowania art. 17 ust. 2 zdanie 2 ustawy,
dopuszczającego zorganizowanie strajku bez rokowań lub mediacji, jeżeli ich
przeprowadzenie uniemożliwiło bezprawne działanie pracodawcy. Co prawda, strona
powodowa w odpowiedzi na kasację kwestionuje tę ocenę i odpowiedzialność za
nieprzeprowadzenie postępowania mediacyjnego przypisuje wyłącznie prezesowi
zarządu pozwanej Spółki, lecz stanowisko Sądu drugiej instancji nie jest dowolne, a
- 12 -
ponadto ma ono dla rozstrzygnięcia sprawy drugorzędne znaczenie, gdyż
bezprawność spornego strajku wynika również z jego - pominiętej przez Sąd -
głodowej formy.
Oceny tej nie podważa brak w ustawie przepisu, który expressis verbis zaka-
zywałby strajku głodowego. Z faktu, że prawodawca nie normuje szczegółowych
technik (metod) prowadzenia strajku nie należy bowiem wyprowadzać wniosku, iż
zbiorowe powstrzymanie się pracowników od świadczenia pracy może przebiegać
lub być połączone z jakimkolwiek zachowaniem się uczestników protestu. Swemu
negatywnemu stosunkowi wobec zachowań naruszających obowiązujący porządek
prawny, w tym zachowań zagrażających ludzkiemu życiu lub zdrowiu, dał prawo-
dawca bezpośredni wyraz w przepisie art. 25 ust. 1 ustawy o niestrajkowych formach
akcji protestacyjnej i trzeba wykluczyć przypuszczenie, że niższą doniosłość mógł
ochronie tych dóbr przypisywać w toku samego strajku. Świadczy o tym między
innymi zakaz strajku na stanowiskach, urządzeniach i instalacjach, na których zanie-
chanie pracy zagraża życiu i zdrowiu ludzkiemu (art. 19 ust. 1 ustawy), czy też zakaz
ograniczenia kierownika zakładu w pełnieniu w czasie strajku obowiązków i w wyko-
nywaniu uprawnień w zakresie niezbędnym do zapewnienia nieprzerwanej pracy
obiektów, urządzeń i instalacji, których unieruchomienie może stanowić zagrożenie
dla życia lub zdrowia ludzi (art. 21 ust. 1 ustawy). Nie jest zatem kwestią przypadku,
że art. 17 ust. 3 ustawy formułuje ogólniejszą zasadę współmierności żądań do strat
spowodowanych strajkiem, której to reguły nie można zredukować do porównywania
pieniężnej wartości żądań strajkujących i strat oczekiwanych po stronie pracodawcy.
Wspomniana współmierność ma bowiem również społeczny aspekt niematerialny,
który nie wyklucza wartościowania formy (metody) strajku. W odniesieniu do strajku
głodowego oznacza to między innymi, że zagrożenie nim ludzkiego życia i zdrowia
jest w zasadzie zawsze niewspółmierne do majątkowych korzyści ewentualnego
wygrania takiego protestu.
Udział w nielegalnym strajku stanowi wprawdzie naruszenie obowiązku świad-
czenia pracy, będącego bez wątpienia podstawowym obowiązkiem pracownika, ale
to nie znaczy jeszcze, że pracodawca może go automatycznie zwolnić bez wypowie-
dzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 KP z powodu nie usprawiedliwionej nieobecności w
pracy. Dopuszczalność zastosowania tego trybu rozwiązania stosunku pracy zależy
- 13 -
bowiem od oceny, czy wspomniane zachowanie pracownika jest równocześnie "cięż-
kim" naruszeniem jego podstawowych powinności, a więc zawinionym umyślnie, czy
też rażąco niedbałym. O ile taka kwalifikacja w odniesieniu do "zwykłej" nieobecności
w pracy bez usprawiedliwienia nie budzi z reguły zastrzeżeń, o tyle wobec nieobec-
ności wywołanej udziałem w strajku może rodzić wątpliwości, zwłaszcza że kwestia
jego legalności albo bezprawności bywa dyskusyjna i obie strony sporu zbiorowego
ferują w tym względzie najczęściej całkowicie przeciwstawne, a więc wzajemnie
wykluczające się opinie. Tak też było w przedmiotowym sporze, przy czym stanowis-
ko zakładowej organizacji związkowej zostało jednoznacznie poparte przez władze
krajowego zrzeszenia związkowego, a pośrednio także przez pierwszego i bardzo
wyraźnie przez drugiego mediatora w sporze, że nie wspomnieć już o Prokuraturze
Rejonowej w O., która w sprawie o nielegalny strajk odmówiła wszczęcia postępowa-
nia karnego. W tej sytuacji łatwo zgodzić się z oceną Sądu drugiej instancji, że powo-
dowie Teresa R. i Andrzej R. mogli- jako "szeregowi" członkowie organizacji związ-
kowej - pozostawać w subiektywnym przekonaniu o legalności proklamowanego
przez nią protestu głodowego, co wykluczałoby ich wydalenie z pracy na podstawie
art. 52 § 1 pkt 1 KP.
Dotyczy to odpowiednio również pozostałych powodów, nawet jeśli pełnione
przez nich funkcje w zarządzie zakładowej organizacji związkowej nie powinny ską-
dinąd usprawiedliwiać ich nieświadomości co do bezprawności proklamowanego
protestu głodowego. Ich przeświadczenie o legalności wspomnianego protestu nie
było jednak odosobnione i miało - jak wyżej wskazano - mocne oparcie w opiniach
autorytetów spoza zakładu pracy. Poza tym dla oceny stopnia winy tych powodów
nie pozostaje obojętne to, że - jak słusznie zauważył Sąd Wojewódzki - zorganizowa-
ny przez nich protest trwał jedynie kilka dni i został zawieszony natychmiast po wyz-
naczeniu przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej drugiego mediatora w sporze.
Wspomniany protest objął też stosunkowo skromną grupę sześciu pracowników
spośród liczącej 1070 osób załogi pozwanego zakładu i był prowadzony jedynie w
pomieszczeniach użytkowanych przez zainteresowaną komisję zakładową. Działo się
to więc na terenie Cementowni, lecz w miejscu korzystającym zwyczajowo ze
specyficznej związkowej eksterytorialności, co łagodziło wpływ akcji strajkowej na
zakładowy porządek pracy. W tych okolicznościach nie można kwestionować oceny
- 14 -
Sądu Wojewódzkiego, że domaganie się przez powodów przywrócenia do pracy po
zwolnieniu ich w trybie art. 52 § 1 pkt 1 KP bez zgody zarządu zakładowej organizacji
związkowej, a więc z pogwałceniem normy z art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja
1991 r. o związkach zawodowych (Dz. U. Nr 55, poz. 234 ze zm.), nie pozostaje w
kolizji z klauzulą generalną zamieszczoną w art. 8 KP. Sąd Wojewódzki nie był tym
samym obowiązany do uczynienia użytku z kompetencji określonej w art. 477
1
§ 2
KPC i zasądzenia na rzecz Bolesława M., Władysława B., Ireny P. i Jerzego H. odsz-
kodowania z art. 56 KP, zamiast żądanego przywrócenia do pracy.
Z wyżej podanych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 393
12
KPC
orzekł, jak w sentencji.
========================================