Wyrok z dnia 12 stycznia 1998 r.
I PKN 461/97
1. Pracownik zatrudniony na stanowisku kierowniczym nie może doma-
gać się dodatkowego wynagrodzenia, jeżeli wykonywana przez niego praca,
poza zwykle realizowanymi obowiązkami mieści się w ogólnych ramach ro-
dzaju pracy, uzgodnionego przez strony i nie łączy się z koniecznością jej peł-
nienia w nadgodzinach.
2. Ryczałt za używanie własnego samochodu do celów służbowych nie
jest wynagrodzeniem za pracę
Przewodniczący SSN: Barbara Wagner, Sędziowie SN: Józef Iwulski,
Walerian Sanetra (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 12 stycznia 1998 r. sprawy z po-
wództwa Teresy K. przeciwko Wojskowemu Zakładowi Remontowo-Budowlanemu w
K. o zapłatę, na skutek kasacji powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego-Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w Łodzi z dnia 23 maja 1997 r. [...]
1. o d d a l i ł kasację,
2. o d d a l i ł wniosek o zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego z
tytułu nie opłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
U z a s a d n i e n i e
Powódka Teresa K. zaskarżyła kasacją wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z
dnia 23 maja 1997 r. [...], w części oddalającej jej apelację od wyroku Sądu Woje-
wódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Kaliszu z dnia 2 listopada
1996 r. [...]. Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił jej powództwo skierowane
przeciwko Wojskowemu Zakładowi Remontowo-Budowlanemu w K. o premię regu-
laminową za okres od 1 października 1993 r. do 30 listopada 1994 r. wraz z odset-
kami od daty wymagalności, o wypłacenie ryczałtu za wykorzystywanie prywatnego
2
samochodu do celów służbowych (kwoty 78.750.000 zł), o wynagrodzenie za prowa-
dzenie 2 kotłowni przez sezon grzewczy 1993/94 w kwocie 24.500.000 zł, wyrów-
nanie ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy w kwocie 10.182.000 zł oraz o wyrówna-
nie premii regulaminowej płatnej miesięcznie w kwocie 4.480.000 zł. Kasacją po-
wódki objęte zostało rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego w części dotyczącej wypłaty
wynagrodzenia za prowadzenie kotłowni oraz ryczałtu za wykorzystywanie własnego
samochodu w celach służbowych.
Sąd pierwszej instancji ustalił następujący stan faktyczny:
Powódka była pracownikiem pozwanego Zakładu od dnia 1 października 1992
r. do dnia 30 września 1994 r., zatrudnionym na stanowisku kierownika robót sani-
tarnych na wszystkich budowach prowadzonych przez pozwanego. Umowa o pracę
została rozwiązana za wypowiedzeniem dokonanym przez pracownika. Miejscem
pracy powódki były budowy prowadzone przez pozwanego w trzech garnizonach: Ż.,
Ś., W. W związku z tym powódka otrzymywała miesięczne delegacje. W związku z
obsługą prowadzonych budów przyznano jej miesięczny limit - i odpowiadający mu
ryczałt - 350 kilometrów na korzystanie z prywatnego samochodu do celów służbo-
wych. Limit ten na prośbę powódki został zwiększony w marcu, kwietniu i maju 1993
r. do 400 km. Oprócz miesięcznego ryczałtu za używanie prywatnego samochodu
pozwany wypłacał powódce ryczałt za noclegi, diety oraz zwrot kosztów przejazdu
według ceny biletu PKP. Ponieważ odległość z Ż. do W. wynosi około 150 km po-
wódka dojeżdżała z Ż. na budowę w W. i Ś. jednym samochodem wspólnie z kierow-
nikiem robót elektrycznych Tomaszem S. Przyjeżdżała na budowę również samo-
chodem służbowym. Na budowę w W. jeździła z Ż. w zależności od potrzeby, prze-
ważnie raz na dwa tygodnie, a z Ż. do Ś. (odległość około 20 km) dwa, trzy razy w
tygodniu. Otrzymywała również ryczałt za noclegi chociaż pozwany zapewniał jej
noclegi bezpłatne. Limit kilometrów przyznawany był przez pozwanego pracownikom
- w tym powódce - w związku z niedogodnością korzystania z państwowych środków
komunikacji, gdyż odległość budów od siedziby pracodawcy jak i odległość między
budowami w Ż. i W. była znaczna. Kierownicy robót w rzeczywistości dojeżdżali na
budowy prywatnymi samochodami, a w delegacjach rozliczali dojazdy na budowy
według ceny biletu PKP.
Zakresu obowiązków (znajduje się on w jej aktach osobowych) powódka nie
otrzymała przy podpisywaniu umowy o pracę, lecz w terminie późniejszym i nie zos-
tał on przez nią podpisany, gdyż uważała, że dotyczy on kierownika robót elektrycz-
3
nych. Zakresy obowiązków dla kierowników robót elektrycznych i sanitarnych są takie
same. Zawarte jest w nim postanowienie o powinności wykonywania wszelkich
poleceń przełożonych. Zakres obowiązków kierownika robót sanitarnych był znany
powódce z racji posiadanego przygotowania zawodowego. Ponadto powódka wie-
działa, iż ma wykonywać polecenia przełożonych pionu technicznego. Przez sezon
grzewczy w 1993/94 powódka sprawowała nadzór techniczny nad pracą kotłowni w
Ś. na polecenie zastępcy dyrektora (naczelnego inżyniera Andrzeja B.), sprawując
jednocześnie nadzór nad prowadzonymi tam robotami sanitarnymi. Kotłownia była
obsługiwana przez użytkownika, którym była Wojskowa Administracja Koszar, która
oddelegowała do obsługi kotłowni swoich pracowników - palaczy. W ramach spra-
wowanego nadzoru nad kotłownią powódka opracowała reguły tymczasowej obsługi
dla palaczy, uwzględniające fakt prowadzenia robót sanitarnych na sieci obsługiwa-
nej przez kotłownię. Codzienny stały nadzór nad pracą kotłowni sprawował kierownik
budowy Adam B. oraz jego zastępca Grzegorz B. Powódka również na polecenie
swojego przełożonego Andrzeja B. sprawowała nadzór nad pracą kotłowni na budo-
wie w Ż. w sezonie grzewczym 1993/94. Kotłownia w Ż. pracowała w związku z ko-
niecznością ogrzania innego budynku (drugiego etapu budowy) i zakończenia prac
prowadzonych w samej kotłowni. Ogrzewała też zasiedloną część budynku, gdyż
termin realizacji całego obiektu nie został przez pozwanego dotrzymany. Z uwagi na
nie zakończone roboty budowlane pozwany zobowiązał się do prowadzenia kotłowni
do zakończenia okresu grzewczego. W związku z rozruchem kotłowni oraz próbami
grzania obiektu, powódka za zgodą przełożonego zatrudniła palaczy na umowę zle-
cenia i w ramach nadzoru nad całością prowadzonych prac sanitarnych nadzorowała
również pracę kotłowni. Wydane powódce polecenie nadzorowania i prowadzenia
kotłowni mieściło się w zakresie jej obowiązków oraz możliwości wynikających z
obowiązującego ją czasu pracy. Powódka w okresie pracy kotłowni przez okres 3
miesięcy zatrudniała majstra robót sanitarnych, który nadzorował pracę palaczy i
wykonywał jej polecenia. Powódka nie występowała o przyznanie mu wynagrodzenia
za dodatkową pracę, za którą uważała sprawowanie przez niego nadzoru nad pracą
palaczy. Dla palaczy powódka opracowała grafik służb i instrukcję. W sprawie
związanej z zakresem czynności i w kwestii wynagrodzenia powódka zwracała się do
swojego przełożonego, jak i dyrektora pozwanego zakładu, ale zarówno zastępca
dyrektora do spraw ekonomicznych Grzegorz G., jak i zastępca dyrektora, naczelny
4
inżynier, dowiedzieli się o tym dopiero w czasie procesu, a od dyrektora pozwanego i
swojego przełożonego powódka odpowiedzi nie otrzymała.
W związku z zarzutem nieprawidłowego rozliczania przez stronę pozwaną
delegacji powódki, Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych dopuścił i przeprowadził
dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości i rozliczeń, który stwierdził, iż brak
jest podstaw do dokonania dodatkowych wypłat powódce z tytułu delegacji i używa-
nia samochodu prywatnego do celów służbowych. Przełożony powódki, szef produk-
cji, Jan P., według którego powódka była przynajmniej dwa razy w tygodniu na każ-
dej budowie (gdyż tylko w poniedziałki była w zakładzie pozwanego w K., a w po-
zostałe dni przebywała na budowach) zeznał, iż powódka korzystała z limitu prze-
biegu kilometrów w ramach udogodnienia, gdyż regułą było korzystanie ze środków
komunikacji państwowej. Naczelny inżynier świadek Andrzej B. oceniając wysokość
przyznanego powódce limitu kilometrów uznał, że był on wystarczający dla prawi-
dłowego wykonywania pracy przez powódkę, a ponadto mogła ona korzystać ze
środków komunikacji państwowej. Do W. powódka jeździła z nim, gdyż pełnił on tam
funkcję kierownika technicznego budowy. Potwierdził on też, że powódka („doraź-
nie”) występowała z wnioskami o zwiększenie limitu na dodatkowe wyjazdy. Nie
składała jednak wniosku o zwiększenie jej generalnie limitu przebiegu kilometrów na
miesiąc. Limit przyznany miesięcznie powódce być może nie był wystarczający, co
wynikałoby z zeznań świadka Tomasza S. i z tego, że kierownicy robót zgłaszali to
szefowi produkcji J.P. Jednakże kierownicy robót radzili sobie w ten sposób, że ko-
rzystali ze wspólnych dojazdów na budowę. Poza tym jeździli na budowy w miarę
potrzeby, gdyż zależało to od organizacji przez nich pracy na budowie. Okoliczność,
że przyznany powódce limit przebiegu kilometrów na miesiąc był niewystarczający,
nie upoważniała jednakże do korzystania z własnego pojazdu do celów służbowych i
żądania z tego tytułu zwrotu ryczałtu. Powódka w razie potrzeby mogła korzystać ze
środków komunikacji państwowej i rozliczać je w ramach delegacji, zaś na używanie
własnego samochodu musiałaby uzyskać zgodę pracodawcy. Ponadto na jej prośbę
przyznawany był jej dodatkowy limit poza miesięcznym limitem kilometrów.
Sąd pierwszej instancji nie dał wiary zeznaniom powódki, że nie otrzymała ona
zakresu obowiązków na piśmie i że zakres ten znalazł się w jej aktach osobowych
dopiero na użytek procesu.
Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych uznał, że zgodnie z § 9 Zarządzenia
Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 14 sierpnia 1990 r. w sprawie świadczeń dla
5
pracowników czasowo przeniesionych (M.P. Nr 32, poz. 257 ze zm.) pracownikowi,
którego obowiązki służbowe polegają na częstych wyjazdach na obszar przydzielo-
nego mu rejonu działania, kierownik zakładu pracy może przyznać za jego zgodą ry-
czałt miesięczny obejmujący ogólną kwotę należności za określoną liczbę dni po-
dróży służbowych w miesiącu, z uwzględnieniem zasad wynikających z zarządzenia.
Kwestię zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych,
stanowiących własność pracownika, reguluje § 5 Zarządzenia Ministra Transportu,
Żeglugi i Łączności z dnia 9 maja 1989 r. w sprawie używania samochodów osobo-
wych, motocykli i motorowerów do celów służbowych (MP Nr 16, poz. 117 ze zm.),
który stanowi, że pokrywają te koszty jednostki organizacyjne, według stawek za 1
km, a także § 6, który przewiduje, że zwrot kosztów może być dokonywany w formie
wypłacenia pracownikowi miesięcznego ryczałtu pieniężnego wynikającego z po-
mnożenia miesięcznego limitu przebiegu kilometrów przez określoną stawkę. Mie-
sięczny limit przebiegu kilometrów w jazdach lokalnych, a także w celu odbycia po-
dróży służbowej, określa kierownik jednostki organizacyjnej, przy czym w jednost-
kach budżetowych limit ten nie powinien przekraczać 500 km (§ 7 Zarządzenia). Po-
wódka swoją pracę wykonywała na budowach prowadzonych przez pozwanego w
trzech miejscowościach: W., Ż. i Ś. Na obsługę tych budów pozwany przyznał jej
miesięczny limit przebiegu kilometrów w ilości 350 km i w kilku przypadkach został
on zwiększony, co wynika z rozliczonych delegacji przez powódkę. Z własnego sa-
mochodu do celów służbowych powódka mogła zatem korzystać tylko w ramach
przyznanego jej miesięcznego limitu przebiegu kilometrów przyznanego jej przez
pozwanego na przejazd w podróży służbowej samochodem stanowiącym jej włas-
ność (§ 5 Zarządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 14 sierpnia 1990 r.). Wy-
rażona przez pozwanego zgoda na korzystanie przez powódkę z samochodu stano-
wiącego jej własność do celów służbowych odnosiła się tylko do przyznanego jej
miesięcznego limitu przebiegu kilometrów oraz zwiększonego limitu ponad przyznany
jej na stałe limit miesięczny. Jeżeli zaś chodzi o zwrot kosztów dojazdu z miejs-
cowości stałego miejsca zamieszkania powódki [...], do miejscowości stanowiącej cel
podróży służbowej, to obejmował on cenę biletu środka komunikacji publicznej.
Powódka nie miała więc zgody pozwanego na stałe korzystanie z własnego pojazdu
do celów służbowych i dlatego nie może żądać od pozwanego ryczałtu na korzysta-
nie z prywatnego samochodu do celów służbowych ponad ten, który przyznał jej
6
pracodawca. Z opinii biegłego K.G. wynika, że delegacje powódki zostały rozliczone
przez pozwanego w sposób prawidłowy. Sąd uznał więc, że to roszczenie powódki
nie jest uzasadnione.
Jeżeli chodzi o żądanie powódki zapłaty wynagrodzenia za prowadzenie przez
nią kotłowni w Ś. i Ż. w sezonie grzewczym 1993/94, to Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych podniósł, iż w przypadku kotłowni w Ś. praca powódki sprowadzała się
do sprawowania nadzoru technicznego nad pracą kotłowni przy okazji prowadzonych
tam robót sanitarnych i opracowania tymczasowej obsługi kotłowni dla palaczy,
uwzględniającej prowadzenie robot sanitarnych na sieci, którą obsługiwała kotłownia.
Kotłownia była obsługiwana przez palaczy z Wojskowej Administracji Koszar, którzy
byli oddelegowani do pracy w kotłowni. Ponieważ budowa w Ś. obejmowała
modernizację kotłowni oraz wykonanie sieci cieplnej, to przyjąć należy, że polecenie
sprawowania nadzoru nad kotłownią przez powódkę mieściło się w zakresie
czynności powódki, gdyż sama przyznała, że miała wykonywać polecenia swoich
przełożonych z pionu technicznego. Wynika to także z zakresu obowiązków, którego
powódka nie chciała podpisać. Dotyczy to również nadzoru powódki nad kotłownią w
Ż. z tym, że codzienny nadzór nad kotłownią sprawował kierownik budowy i jego zas-
tępca, a powódka zajmowała się palaczami, zatrudniała ich i układała harmonogram
pracy dla nich. Praca kotłowni w Ż. była konieczna dla kontynuacji budowy i prowa-
dzenia robót wykończeniowych, a także ogrzania zasiedlonej części budynku. Nad-
zorowanie pracy palaczy zatrudnionych przez powódkę, zlecone zostało ponadto
przez nią majstrowi M., zatem powódka codziennie nimi się nie zajmowała. Również
to polecenie przełożonego mieściło się w zakresie czynności, które mogły być zleco-
ne powódce i żądanie przez nią wynagrodzenia osobnego z tego tytułu, nie może
być - zdaniem Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - uwzględnione.
Rozpoznając apelację od wyroku Sądu pierwszej instancji Sąd Apelacyjny
uchylił go i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania w części dotyczącej rosz-
czenia o premię. Natomiast, gdy idzie o żądanie wypłaty wynagrodzenia, to Sąd ten
stwierdził, iż Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w sposób zgodny z obowiązują-
cymi przepisami i w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy trafnie uznał, że żą-
danie zapłaty za sprawowanie nadzoru nad pracą kotłowni w Ś. i Ż. nie może być
uwzględnione. Powódka wykonując pracę kierownika robót sanitarnych - przy okazji
wykonywania pracy umówionej - sprawowała nadzór techniczny nad kotłowniami, w
których bezpośredni nadzór sprawowali: kierownik budowy w Ś. i majster robot sa-
7
nitarnych w Ż. Wykonywanie tych dodatkowych czynności przez jeden sezon grzew-
czy, w ramach podstawowego zatrudnienia, bez angażowania czasu pracy w godzi-
nach nadliczbowych, nie uzasadnia roszczenia o dodatkowe wynagrodzenie, lecz
stanowi jedynie bardziej racjonalne wykorzystanie czasu pracy kierownika, który w
zależności od potrzeb bywał na podległych mu budowach i przy tej okazji sprawował
nadzór nad przedmiotowymi kotłowniami. Opracowanie grafiku służb czy instrukcji
dla palaczy nie świadczy o stałym obarczaniu pracownicy pracą w podwójnym wy-
miarze, lecz stanowi, jak to ustalił Sąd pierwszej instancji, wykonanie polecenia
przełożonego i jako takie nie daje podstaw do zasądzenia dodatkowego wynagro-
dzenia.
Sąd pierwszej instancji zasadnie oddalił także żądanie powódki o wypłatę ry-
czałtu za korzystanie z samochodu prywatnego dla celów służbowych. Powódce
przyznano limit kilometrów na wykorzystywanie samochodu prywatnego do celów
służbowych. Okoliczność, że jeździła samochodem ponad przyznany limit nie uza-
sadnia żądania zapłaty dodatkowej kwoty z tytułu ryczałtu, gdyż stosownie do po-
wołanego przez Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zarządzenia Ministra Trans-
portu, limit ten określa kierownik i jego przekroczenie, nawet w sytuacji gdyby limit
ten był niewystarczający, nie uprawnia do samowolnego wykorzystywania samo-
chodu prywatnego do celów służbowych. Powódka mogła korzystać, ponad przyzna-
ny limit, z publicznych środków lokomocji, zaś - jak stwierdził biegły - delegacje służ-
bowe na koszty przejazdu i koszty noclegu zostały prawidłowo rozliczone. Podno-
szenie w apelacji tego, że w tym zakresie Sąd pierwszej instancji oparł się na zezna-
niach świadków, którzy do tej pory są zatrudnieni u strony pozwanej i wobec tego ich
zeznania nie są obiektywne, nie może odnieść skutku w zakresie jej żądań o dodat-
kową zapłatę ryczałtu, gdyż świadkowie ci jedynie potwierdzili, że powódka korzys-
tała z ich samochodów, a także z samochodu służbowego, przy dojazdach na teren
budów, a za to wszak otrzymała zwrot kosztów rozliczonych w delegacjach.
W kasacji podniesiony został zarzut naruszenia prawa materialnego przez
błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie przepisów: 1) art. 13, 78, 80, 94,
100 i 135 KP, przez przyjęcie, że „wydane powódce polecenie nadzorowania i pro-
wadzenia kotłowni w Ż. i Ś. - mieściło się w zakresie jej obowiązków oraz faktycznych
granicach możliwości (z punktu widzenia czasu pracy, odległości budów, dojazdu
itp.) bez prawa do godziwego, w tym także, dodatkowego wynagrodzenia”, 2) art.
734 KC i następnych w związku z art. 300 KP, 3) „powołanych wyżej przepisów
8
Kodeksu pracy dotyczących wynagrodzenia za pracę w związku z przepisami Zarzą-
dzenia Ministra Transportu, Żeglugi i Łączności z dnia 9 maja 1989 r. (powołanego w
uzasadnieniu obu instancji) przez przyjęcie, że brak jest podstaw do dodatkowych
wypłat powódce z tytułu delegacji i używania prywatnego samochodu do celów służ-
bowych w warunkach przekraczania przez nią przyznanego limitu miesięcznego
przebiegu kilometrów - bez zgody pozwanego”, 4) „przepisów Rozporządzenia Mi-
nistra Sprawiedliwości z dnia 18.08.1983 r. (Dz. U. Nr 51, poz. 230) i Rozporządze-
nia tegoż Ministra z dnia 04.06.1992 r. (Dz. U. nr 48, poz. 220 z późn. zm.) w sprawie
opłat za czynności adwokackie w postępowaniu przed organami wymiaru spra-
wiedliwości przez brak rozstrzygnięcia o kosztach nieopłaconej pomocy prawnej
udzielonej z urzędu na rzecz powódki - w postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym,
w części apelację oddalającej”.
Ponadto w kasacji postawiony został zarzut naruszenia przepisów art. 233 § 1,
328 § 2 i 382 KPC w sposób, w następstwie którego „nastąpiło negatywne dla po-
wódki rozstrzygnięcie sporu, w szczególności przez odmówienie wiary jej zeznaniom
dot. zakresu jej obowiązków, występowania o zwiększenie limitu kilometrów oraz
wybiórczą ocenę zgromadzonych dowodów, zwłaszcza opinii biegłych ds. rachunko-
wości”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż podniesione w niej zarzuty nie
są trafne. Rozstrzygając sprawę Sąd Najwyższy miał na uwadze, że w postępowaniu
kasacyjnym jest on zasadniczo związany ustaleniami faktycznymi przyjętymi w zas-
karżonym wyroku, gdyż celem postępowania kasacyjnego jest jedynie skorygowanie
błędów popełnianych w zakresie naruszania przepisów prawa, a nie całościowe, po-
nowne rozpoznawanie sprawy. W związku z tym ogólnym założeniem pozostaje za-
sada, że Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w granicach kasacji, a z urzędu bierze
pod rozwagę jedynie nieważność postępowania (art. 393
11
KPC). Granice kasacji
wyznaczone są zaś w szczególności przez wskazane w niej jej podstawy (przez co
należy rozumieć wskazane w niej konkretne przepisy prawa materialnego lub proce-
sowego, które według skarżącego zostały naruszone) oraz ich uzasadnienie. Ozna-
cza to między innymi, że podważenie ustaleń faktycznych zaskarżonego kasacją
wyroku może zasadniczo nastąpić jedynie w sposób pośredni, a mianowicie przez
9
wykazanie, iż przy rozstrzyganiu sprawy przez sąd drugiej instancji (ale już nie sąd
pierwszej instancji) doszło do naruszenia określonych, konkretnych przepisów pos-
tępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy (art. 393
1
pkt 1 KPC). W przeciwnym razie rozpatrywanie przez Sąd Najwyższy zarzutów naru-
szenia przepisów prawa materialnego musi być przeprowadzone przy założeniu, iż
dokonane ustalenia w zaskarżonym wyroku w zakresie podstawy faktycznej rozs-
trzygnięcia są prawidłowe.
Przedstawione w kasacji zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego
nie mogą zostać uwzględnione, a to oznacza z kolei, iż podstawą oceny w płasz-
czyźnie uchybień prawu materialnemu musi być stan faktyczny sprawy, tak jak został
on ustalony w zaskarżonym wyroku. Zgodnie z art. 233 § 1 KPC, zarzut naruszenia
którego został postawiony w kasacji, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów we-
dług własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego
materiału. Ocena ta została dokonana przez Sąd pierwszej instancji, natomiast Sąd
Apelacyjny dokonywał jedynie osądu prawidłowości tej oceny (nie dopatrując się
przekroczenia przez Sąd pierwszej instancji granic swobody sądowej oceny mocy i
wiarygodności dowodów), sam (bezpośrednio) nie dokonując oceny dowodów i wo-
bec tego nie mógł naruszyć art. 233 § 1 KPC. Z tego powodu zarzut naruszenia
przez ten Sąd przepisu art. 233 § 1 KPC jest chybiony. Ponadto dokonując oceny
Sąd drugiej instancji przeprowadził ją w ramach wyznaczonych przez prawo, nie do-
patrując się - bo brak było do tego podstaw w ustaleniach i wnioskach przyjętych
przez Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - by przepis ten został naruszony. W
myśl art. 328 § 2 KPC uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy
faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udo-
wodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom
odmówił wiarygodności i mocy dowodowej oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyro-
ku z przytoczeniem przepisów prawa. W kasacji nie wskazano w jakim zakresie, (w
których jego fragmentach) uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego nie odpowiada
wymaganiom określonym w art. 328 § 2 KPC, nie pisząc o uzasadnieniu wyroku tego
Sądu, a to oznacza, iż zarzut naruszenia tego przepisu jest gołosłowny. Należy przy
tym pamiętać, że stosowanie przepisu art. 328 § 2 KPC musi uwzględniać swoistość
postępowania i wyrokowania w postępowaniu apelacyjnym oraz że - w związku z tym
- jest w tym postępowaniu stosowany „odpowiednio” (art. 391 KPC). W kasacji pos-
10
tawiony został także zarzut naruszenia art. 382 KPC - w myśl którego sąd drugiej
instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej
instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym - nie wskazując jednakże w jej uzasad-
nieniu, na czym uchybienie temu przepisowi przez Sąd Apelacyjny miałoby polegać.
W związku z tym należy uznać, że także w tym wypadku powołanie się na narusze-
nie przepisu prawa procesowego pełni raczej funkcję swoistego „ozdobnika” niż
realnego zarzutu i nie może być w konsekwencji poważnie rozważane.
W związku z zarzutem naruszenia art. 13 KP należy stwierdzić, iż przepis ten
przewiduje wprawdzie, że pracownik ma prawo do godziwego wynagrodzenia za
pracę, ale jednocześnie stanowi, że warunki realizacji tego prawa określają przepisy
prawa pracy oraz polityki państwa w dziedzinie płac, w szczególności poprzez usta-
lanie najniższego wynagrodzenia za pracę. Oznacza to, że przepis ten sam w sobie
nie może stanowić podstawy roszczeń płacowych pracownika. Dla uznania ich za-
sadności konieczne jest wskazanie konkretnych przepisów prawa pracy, które sta-
nowią ustawową realizację prawa do godziwego wynagrodzenia za pracę.
W myśl art. 78 KP wynagrodzenie za pracę powinno być tak ustalone, aby
odpowiadało w szczególności rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wymaga-
nym przy jej wykonywaniu, a także uwzględniało ilość i jakość świadczonej pracy (§
1). W celu określenia wynagrodzenia za pracę ustala się, w trybie przewidzianym w
art. 77
1
- 77
3
KP, wysokość oraz zasady przyznawania stawek wynagrodzenia za
pracę określonego rodzaju lub na określonym stanowisku, a także innych (dodatko-
wych) składników wynagrodzenia, jeżeli zostały one przewidziane z tytułu wykony-
wania określonej pracy (§ 2). Przepis art. 78 § 2 KP nie mógł zostać naruszony, gdyż
jest skierowany do podmiotów ustanawiających generalne regulacje płacowe
(zwłaszcza stron układu zbiorowego pracy). W sprawie nie mogło także dojść do na-
ruszenia art. 78 § 1 KP, gdyż zawiera on tylko ogólne zasady kształtowania wyna-
grodzeń za pracę, a ponadto zasadniczo odnosi się do fazy ustalania wynagrodzenia
w chwili nawiązywania stosunku pracy. Powódka nie twierdzi zaś, że ustalone w
chwili jej zatrudnienia przez stronę pozwaną jej wynagrodzenie za pracę kolidowało z
zasadą, że płaca ma odpowiadać rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wy-
maganym przy jej wykonywaniu, a także ma uwzględniać ilość i jakość świadczonej
pracy.
11
Nietrafny jest także zarzut naruszenia art. 94 KP, a przy tym nie wiadomo,
który z wielu (ujętych w 11 punktach) obowiązków pracodawcy wymienionych w tym
przepisie, zdaniem skarżącej, został naruszony. To samo zasadniczo dotyczy także
zarzutu naruszenia art. 100 KP. Z uzasadnienia tego zarzutu pośrednio jednakże
wynika, iż w istocie sprowadza się on do zakwestionowania zastosowania art. 100 §
1 KP, a ściślej biorąc tego jego fragmentu, w którym stanowi się, iż obowiązek wyko-
nywania przez pracownika poleceń dotyczących pracy nie istnieje wtedy, gdy są one
sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę. Naruszenie tego przepisu nie
mogło jednakże wchodzić w rachubę w rozpoznawanej sprawie, skoro powódka wy-
konywała pracę zgodnie z wydanym jej poleceniem i nie domagała się ustalenia, że
wykraczało ono poza ramy wyznaczone przez przepisy prawa oraz zawartej przez
nią umowy o pracę, a jedynie jest zdania, iż przysługuje jej - w następstwie wykony-
wania określonych poleceń - dodatkowe wynagrodzenie za pracę. Sąd Apelacyjny -
podobnie jak i Sąd pierwszej instancji - uznał, że polecenie dotyczące nadzorowania
przez powódkę pracy kotłowni w Ż. i Ś. mieściło się w ramach rodzaju pracy objętego
stosunkiem pracy nawiązanego przez powódkę i jest to w świetle ustaleń faktycznych
poczynionych w sprawie twierdzenie prawidłowe. Na uwadze należy mieć bowiem,
że w przypadku osób zatrudnianych na stanowiskach kierowniczych z reguły ich
rodzaj pracy oraz jego granice nie mogą być ustalone z taką ścisłością, jak w
przypadku pracowników zatrudnianych na stanowiskach wykonawczych. To ogólne
uwarunkowanie sprawia także, że w sposób szczególny kształtowane są składniki
wynagrodzenia osób zatrudnianych na stanowiskach kierowniczych, co znajduje
zwłaszcza wyraz w stosowanych wobec nich systemach dodatków i premii. W tym
stanie rzeczy należy uznać, że Sąd Apelacyjny (podobnie jak i Sąd Pracy i Ubezpie-
czeń Społecznych) słusznie uznał, iż wydane powódce polecenie nadzorowania
pracy kotłowni mieściło się w ramach kompetencji pracodawcy wynikającej z uzgod-
nionego przez strony rodzaju pracy oraz że - skutkiem tego - powódka nie ma prawa
do dodatkowego (uzupełniającego) wynagrodzenia za pracę. Ponadto na uwadze
należy mieć, iż w myśl art. 94 pkt 2 KP pracodawca jest obowiązany organizować
pracę w sposób zapewniający pełne wykorzystywanie czasu pracy, jak również osią-
ganie przez pracowników, przy wykorzystaniu ich uzdolnień i kwalifikacji, wysokiej
wydajności i należytej jakości pracy, zaś zgodnie z art. 100 § 2 pkt 4 KP pracownik
powinien dbać o dobro zakładu pracy. Uregulowania te muszą być brane pod uwagę
przy ocenianiu, czy wydane pracownikowi polecenie dotyczące pracy, mieści się w
12
ramach umówionego przez strony rodzaju pracy, zwłaszcza zaś jeżeli w rachubę
wchodzi praca na stanowisku kierowniczym, której rodzaj nie daje się ująć w sposób
bezwzględnie ścisły czy zrygoryzowany. Z jednej strony, nie do przyjęcia jest twier-
dzenie, że jeżeli w zakresie czynności danego pracownika zostaje wprowadzone
postanowienie o prawie (obowiązku) wydawania poleceń, to mogą one polegać na
wyznaczaniu mu jakiejkolwiek (wszelkiej) pracy przez upoważnioną osobę, ale też, z
drugiej strony, w przypadku osób na stanowiskach kierowniczych, nie oznacza to
także, iż wykluczona jest pewna swoboda tej osoby w zakresie wyznaczania pracy o
zbliżonym w swej istocie charakterze, zwłaszcza jeżeli ma to służyć zapewnieniu
pełnego wykorzystania czasu pracy pracowników na stanowiskach kierowniczych. Na
tle analizowanego stanu faktycznego Sąd Apelacyjny (a także Sąd pierwszej ins-
tancji) słusznie uznał - uwzględniając rodzaj pracy uzgodniony przez strony, treść
zakresu czynności powódki oraz rodzaj, zakres i okoliczności powierzenia powódce
dodatkowych zadań innych niż te, które zwykle wykonywała - że wydane jej polece-
nie nadzorowania pracy kotłowni mieściło się w ramach kierowniczych uprawnień
pracodawcy oraz, że w związku z tym powódce nie przysługuje dodatkowe wynagro-
dzenie.
Za bezpodstawny uznany musi być także zarzut naruszenia art. 135 KP, który
ustanawia zasadę, że pracownikom zarządzającym, głównym księgowym i kierowni-
kom wyodrębnianych komórek organizacyjnych zakładu pracy, a także ich zastęp-
com, nie przysługuje oddzielne wynagrodzenie z tytułu pracy w godzinach nadlicz-
bowych. Od tej zasady przewidziane są jednakże wyjątki. Zarzut ten nie może zostać
uwzględniony, gdyż w kasacji nie wyjaśniono na czym polegało naruszenie art. 135
KP, a przy tym powódka nie podnosiła - jeżeli przyjąć, że w istocie odwołując się do
tego przepisu twierdzi, iż wykonywała pracę w godzinach nadliczbowych - że należy
się jej oddzielne wynagrodzenie z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych. Ponadto
z ustaleń przyjętych przez Sąd Apelacyjny wynika, że nadzór nad pracą kotłowni nie
był wykonywany w godzinach nadliczbowych.
W kasacji twierdzi się, że rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego narusza art. 734
i następne KC, a to oznacza, iż według niej strony zawarły umowę zlecenia na wyko-
nywanie przez powódkę nadzoru nad kotłowniami. Teza ta pozostaje w jawnej
sprzeczności z zarzutem, iż w sprawie doszło do naruszenia art. 13, 78,80, 94, 100 i
135 KP, gdyż oparty jest on na założeniu, że nadzór ten powódka wykonywała jako
powinność ze stosunku pracy. Ponadto z ustaleń faktycznych Sądu Apelacyjnego
13
wynika, że strony nie zawierały żadnej umowy zlecenia na wykonywanie przez po-
wódkę nadzoru nad kotłowniami, a ona sama uważała, iż nadzór ten wykonuje na
podstawie wydanego jej polecenia przez jej przełożonego, a więc w ramach łączą-
cego ją z pozwanym Zakładem stosunku pracy.
Chybiony jest także zarzut, iż doszło do naruszenia art. 13, 78, 80, 94, 100 i
135 KP dotyczących wynagrodzenia za pracę w związku z przepisami zarządzenia
Ministra Transportu, Żeglugi i Łączności z 9 maja 1989 r. Ryczałt za używanie włas-
nego samochodu do celów służbowych nie jest bowiem wynagrodzeniem za pracę i
stąd wymienione przepisy Kodeksu pracy nie mogły zostać naruszone „w związku z
przepisami zarządzenia”. Powódka nie stawia zarzutu, iż przepisy samego tego za-
rządzenia zostały naruszone. Naruszone miałyby być natomiast wymienione przepisy
Kodeksu pracy w zakresie, w jakim normują one wynagrodzenie za pracę. Ryczałt, o
który w sprawie idzie, nie jest jednakże wynagrodzeniem za pracę w rozumieniu tych
przepisów, gdyż należy do kategorii tzw. wypłat kompensacyjnych i nie jest
odpowiednikiem (ekwiwalentem) wykonywanej pracy (bądź wystąpienia zdarzeń
traktowanych przez ustawodawcę jako równoważne z wykonywaniem pracy - wypłaty
gwarancyjne -) lecz stanowi rodzaj świadczenia pokrywającego wydatki ponoszone
przez pracownika w związku z wykonywaniem przez niego obowiązków pracowni-
czych, które z założenia powinny obciążać pracodawcę, jako organizatora pracy i
zawłaszczającego jej rezultaty. Skoro więc ryczałt nie jest wynagrodzeniem za pracę,
to w przypadku odmowy uwzględnienia żądania przez sąd jego zasądzenia, poję-
ciowo jest wykluczone, by mogło dojść do naruszenia przezeń przepisów o wynagra-
dzaniu za pracę, a właśnie zarzut naruszenia tych przepisów w tym kontekście jest
stawiany w kasacji.
Nie jest uzasadniony także zarzut naruszenia przepisów rozporządzenia Mi-
nistra Sprawiedliwości z dnia 18 sierpnia 1983 r. w sprawie zasad ponoszenia przez
Skarb Państwa kosztów nie opłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U.
Nr 51, poz. 230) i rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 4 czerwca 1992 r.
w sprawie opłat za czynności adwokackie w postępowaniu przed organami wymiaru
sprawiedliwości (Dz. U. Nr 48, poz. 220 ze zm.), gdyż w kasacji nie wskazuje się ja-
kie konkretnie przepisy tych rozporządzeń zostały naruszone, co stanowi wystar-
czającą podstawę, by Sąd Najwyższy w ogóle nimi się merytorycznie nie zajmował.
Rozporządzenia te nie zawierają konkretnych rozstrzygnięć dotyczących tego, jak
należy postąpić, jeżeli wyrok sądu drugiej instancji w części oddala apelację, a w
14
części sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania, w sprawie zaś udzielona zos-
tała pomoc prawna z urzędu. W tym stanie rzeczy zarzut dotyczący wadliwości zas-
karżonego wyroku w części dotyczącej rozstrzygnięcia o kosztach postępowania
sądowego nie został przez Sąd Najwyższy uwzględniony. Sąd Najwyższy w niniej-
szym składzie jest przy tym zdania, że także wtedy, gdy w następstwie apelacji
sprawa tylko w części zostaje przekazana do ponownego rozpoznania przez sąd
pierwszej instancji, powinna być stosowana reguła wyrażana w art. 108 § 2 KPC,
według której sąd drugiej instancji uchylając zaskarżone orzeczenie i przekazując
sprawę sądowi pierwszej instancji do rozpoznania, pozostawia temu sądowi rozs-
trzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej. Przepis ten nie zastrzega bowiem, że
reguła ta ma zastosowanie tylko wtedy, gdy dochodzi do uchylenia zaskarżonego
orzeczenia w całości.
Powyżej przedstawiony stan rzeczy sprawił, że Sąd Najwyższy na podstawie
art. 393
12
KPC orzekł jak w sentencji.
========================================