Wyrok z dnia 27 maja 1999 r.
I PKN 78/99
Stosowanie art. 405 KC w związku z art. 409 KC nie może służyć obcho-
dzeniu ograniczeń w zakresie pracowniczej odpowiedzialności materialnej
wtedy, gdy bezpodstawne wzbogacenie się pracownika ma jednocześnie cechy
zawinionego wyrządzenia szkody pracodawcy.
Przewodniczący: SSN Zbigniew Myszka, Sędziowie SN: Walerian Sanetra
(sprawozdawca), Andrzej Wasilewski.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 27 maja 1999 r. sprawy z powództwa
Sądu Rejonowego w S. przeciwko Maksymilianowi Dominikowi N. o zapłatę, na sku-
tek kasacji strony powodowej od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubez-
pieczeń Społecznych w Białymstoku z dnia 12 listopada 1998 r. [...]
o d d a l i ł kasację.
U z a s a d n i e n i e
Występujący w charakterze powoda Sąd Rejonowy w S. wniósł kasację od
wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Białymstoku
z dnia 12 listopada 1998 r. [...], którym Sąd ten oddalił jego apelację od wyroku Sądu
Rejonowego-Sądu Pracy w Suwałkach z dnia 9 lipca 1998 r. [...].
Sąd Rejonowy w S. domagał się zasądzenia od pozwanego Maksymiliana N.
kwoty 12.069,75 zł wraz z odsetkami od dnia 2 lipca 1996 r. i z kosztami procesu
tytułem nadpłaconego wynagrodzenia. W uzasadnieniu strona powodowa twierdziła,
że pozwany, pełniąc funkcję komornika, pobrał w okresie od stycznia 1994 r. do lute-
go 1996 r. zawyżone wynagrodzenie prowizyjne w wysokości 25% zamiast 2% opłat.
Pozwany podnosił natomiast, że zawyżone wynagrodzenia prowizyjne pobrał w do-
brej wierze i zużył je na utrzymanie rodziny. Ponadto podniósł zarzut przedawnienia.
Sąd Pracy w Suwałkach wyrokiem z dnia 24 grudnia 1997 r. uchylił wyrok zaoczny z
dnia 16 października 1997 r. i oddalił powództwo. W wyniku apelacji powoda Sąd
2
drugiej instancji uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał do ponownego rozpo-
znania. Po ponownym rozpoznaniu sprawy (kierując się wskazaniami Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w przedmiocie przesłuchania świadka J.Ś. i pozwanego w
celu ustalenia, kiedy pozwany zapoznał się z treścią pisma z dnia 23 sierpnia 1993 r.
Ministerstwa Sprawiedliwości oraz z jakich przyczyn pozwany naliczał zawyżone wy-
nagrodzenie) Sąd Pracy w Suwałkach wyrokiem z dnia 9 lipca 1998 r. oddalił po-
wództwo. Sąd ten ustalił, że pismo z 23 sierpnia 1993 r. Ministerstwa Sprawiedliwo-
ści dotarło do pozwanego już w sierpniu 1993 r. W sytuacji, gdy istnieją rozbieżności
co do interpretacji przepisów określających zasady obliczania wynagrodzenia, nie
można oczekiwać od pozwanego, że powinien i mógł spodziewać się, że pobiera wy-
nagrodzenie zawyżone, a zatem, że działał w złej wierze. Sąd uznał przy tym, że
pozwany rozporządził uzyskaną korzyścią na rzecz osoby trzeciej, co wyłącza od-
powiedzialność za wyrządzoną pracodawcy szkodę.
Apelację od powyższego wyroku wniosła strona powodowa i zarzuciła naru-
szenie prawa materialnego, a w szczególności: 1) art. 409 KC poprzez przyjęcie, że
wyzbycie się nieodpłatnie przez pozwanego uzyskanej w złej wierze korzyści z tytułu
nienależnego wynagrodzenia powoduje, że nie jest on zobowiązany do zwrotu tej
bezpodstawnie uzyskanej korzyści, albowiem sprzeczne jest to z zasadami prawa
pracy, 2) błędne zastosowanie przepisu art. 291 § 3 KP, przewidującego roczny ter-
min przedawnienia, do roszczeń o zwrot kwoty bezpodstawnego wzbogacenia, za-
miast przepisu art. 291 § 1 KP, wskazującego 3 letni termin przedawnienia tych rosz-
czeń, 3) przyjęcie, że datą wymagalności roszczenia były dni wypłaty comiesięcz-
nych wynagrodzeń.
Rozpoznając apelację strony powodowej, Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecz-
nych uznał, że wyrok Sądu pierwszej instancji jest prawidłowy, jednakże z innych
motywów niż w nim podane. Pozwany Maksymilian N. w spornym okresie pobrał nie-
należne wynagrodzenie w wysokości 12.069,73 zł. Sąd Rejonowy w Suwałkach, do-
chodząc zwrotu tej kwoty od pozwanego, powołał się na art. 300 KP, poprzez który
zastosowanie mają przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące bezpodstawnego wzbo-
gacenia. W myśl art. 409 KC, obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wy-
gasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już
wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją, powinien był liczyć
się z obowiązkiem zwrotu. Postępowanie przeprowadzone przez Sąd pierwszej ins-
tancji dowiodło, że pozwany Maksymilian N. zapoznał się z treścią pisma Ministers-
3
twa Sprawiedliwości (z dnia 26 sierpnia 1993 r. w sprawie interpretacji przepisu § 1
ust. 3 zarządzenia Nr 14 Ministra pracy i Polityki Socjalnej z dnia 17 czerwca 1992 r.
w sprawie wynagrodzenia prowizyjnego komorników sądowych za czynności egze-
kucyjne) jeszcze w sierpniu 1993 r. Wówczas to, jak zeznał pozwany, [...] zwrócił się
do powoda o wyjaśnienie sposobu naliczania wynagrodzenia. Także świadek Janina
Ś. zeznała, że dyskutowała z pozwanym w sprawie obliczania wynagrodzenia oraz
że jej zdaniem, pismem z dnia 23 sierpnia 1993 r. Ministerstwo nie wycofało się z
twierdzenia, że należy pobierać ¼ opłat. Zatem stanowiska obu stron były podobne.
Stwierdzić należy, że pismo interpretujące zarządzenie Nr 14 z sierpnia 1993 r. i od-
wołanie się do ułamka ¼ było niejednoznaczne (mylące) w ocenie powoda i pozwa-
nego. Potwierdzeniem tego jest pismo Prezesa Sądu Wojewódzkiego w S. skierowa-
ne do Ministerstwa Sprawiedliwości z 21 października 1996 r. [...]. W tej sytuacji,
zdaniem Sądu drugiej instancji, jakkolwiek możliwa była różna interpretacja przepi-
sów określających zasady obliczania wynagrodzenia, to jednak okoliczności zwią-
zane z próbą wyjaśnienia u powoda wątpliwości (rozmowa z księgową), a mianowicie
wspólna dyskusja i dociekanie przez pozwanego prawidłowych zasad obliczania wy-
nagrodzenia, nie dają podstaw do przyjęcia, że pozwany wyliczając wynagrodzenie
wiedział, że mu się ono nie należy. Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych podkreślił
ponadto, że wynagrodzenie wypłacał powód. Przedstawione przez pozwanego zes-
tawienie zatwierdziła wyspecjalizowana służba finansowa powoda. Okoliczność ta,
zdaniem tego Sądu, mogła stanowić dla pozwanego podstawę przeświadczenia o
prawidłowości stosowanego sposobu dokonanych obliczeń i ich wysokości, zwłasz-
cza że zawyżone wynagrodzenie wypłacone było każdego miesiąca przez około 2
lata. Dlatego też , przyjmując wynagrodzenie mógł być przekonany, że jego wylicze-
nie, jak zeznał [...], było dobre i dlatego nie musiał liczyć się z obowiązkiem jego
zwrotu, jak to wynika z art. 409 KC. Ponadto pozwany nie jest już wzbogacony, po-
nieważ otrzymywane wynagrodzenie zużył na bieżące potrzeby. Pozwany wykazał
aktem notarialnym z dnia 26 marca 1998 r., że umową darowizny przekazany został
zakupiony lokal mieszkalny na rzecz osoby trzeciej bezpłatnie. Rozporządził więc
pozwany uzyskaną korzyścią i nie jest już wzbogacony. Dlatego też pozwany wobec
niespełnienia przesłanek z art. 409 KC nie ponosi odpowiedzialności za szkodę po-
przez pobranie zawyżonego wynagrodzenia. Wobec zaś braku odpowiedzialności
pozwanego za wyrządzoną powodowi szkodę zbędne było odniesienie się do prob-
lemu przedawnienia roszczenia.
4
W kasacji zaskarżonemu nią wyrokowi postawiono zarzut, iż narusza on art.
409 KC „poprzez zastosowanie do ustalonego stanu faktycznego niewłaściwej hipo-
tezy normy prawnej i dokonanie błędnej oceny, że stan faktyczny ustalony w sprawie
pozwala na przyjęcie działania powoda w dobrej wierze, co doprowadziło do wadli-
wego określenia skutków prawnych wynikających z przepisu art. 409 KC”. Oprócz
tego w kasacji zarzucono, że doszło do naruszenia art. 328 § 2 KPC „poprzez nie
ustosunkowanie się Sądu drugiej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do
zarzutów podniesionych w apelacji powoda w zakresie przedawnienia części rosz-
czeń"
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja nie ma usprawiedliwionych podstaw i skutkiem tego nie mogła zostać
uwzględniona. Zgodnie z art. 39311
KPC Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w grani-
cach kasacji. Granice te wyznaczają zaś art. 3933
KPC, z którego z kolei wynika, że
zależą one od tego, jak w kasacji ujęte zostaną jej podstawy (poprzez które, zgodnie
z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, pojmuje się wskazane w niej kon-
kretne przepisy prawa materialnego lub przepisy postępowania, których naruszenie
zarzuca się zaskarżonemu wyrokowi – w przypadku naruszenia przepisów postępo-
wania musi to być przy tym takie naruszenie, które mogło mieć istotny wpływ na wy-
nik sprawy – art. 3931
pkt 2 KPC) oraz ich uzasadnienie. W kontekście rozpoznawa-
nej kasacji oznacza to, że za nieuzasadniony należy uznać zarzut naruszenia art.
328 § 2 KPC, w pierwszym rzędzie z tej przyczyny, iż nie wykazano (nie uprawdopo-
dobniono) w niej, że jego naruszenie mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Po-
nadto z przepisu tego nie wynika, że obowiązkiem sądu drugiej instancji jest usto-
sunkowanie się w uzasadnieniu wyroku do wszystkich zarzutów stawianych w apela-
cji. W myśl bowiem jego brzmienia, uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskaza-
nie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia (ustalenie faktów, które sąd uznał za udo-
wodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których innym odmówił wia-
rygodności i mocy dowodowej) oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przyto-
czeniem przepisów prawa, natomiast nic w przepisie tym nie mówi się na temat po-
winności ustosunkowania się przez sąd do argumentacji prawnej przedstawianej
przez stronę (strony), w tym także i w apelacji. Odnoszenie się do podnoszonych w
apelacji zarzutów przez Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego kasa-
5
cją wyroku nie było przy tym merytorycznie zasadne, gdyż Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych przyjął, iż po stronie pracodawcy pozwanego (Sądu Rejonowego) w
ogóle żadne roszczenie majątkowe nie powstało, a wobec tego, że o przedawnieniu
można mówić tylko wówczas, gdy stronie służy jakieś roszczenie, rozważanie kwestii
przedawnienia (czegoś, co zdaniem Sądu drugiej instancji nie istnieje) mija się z ce-
lem. Zarzut naruszenia art. 328 § 2 KPC jest w tym stanie rzeczy nietrafny zarówno z
tego względu, iż kasacja nie wskazuje, że jego pogwałcenie mogło mieć istotny
wpływ na wynik sprawy, jak również z tego względu, że błędne jest twierdzenie – le-
żące u jego podłoża – iż Sąd drugiej instancji miał obowiązek ustosunkowania się w
uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do wywodów strony powodowej zawartych w jej
apelacji, a traktujących o kwestii przedawnienia dochodzonego przez nią roszczenia.
Za bezzasadny Sąd Najwyższy uważa także zarzut naruszenia art. 409 KC.
Związanie Sądu Najwyższego granicami kasacji oznacza na tle rozpoznawanej
sprawy, że za miarodajny musi uznać on stan faktyczny, który stanowił podstawę
zaskarżonego rozstrzygnięcia, jak również i to, że w płaszczyźnie analizy „material-
noprawnej” Sąd Najwyższy nie może odnosić się do innych przepisów niż art. 409
KC, gdyż tylko ten przepis (jako przepis materialnoprawny) w kasacji został wskaza-
ny jako jej podstawa. To w szczególności oznacza, iż Sąd Najwyższy nie mógł się
zajmować kwestią ewentualnego oparcia odpowiedzialności na przepisach o odpo-
wiedzialności odszkodowawczej. W myśl art. 414 KC przepisy tytułu V regulującego
bezpodstawne wzbogacenie nie uchybiają przepisom o obowiązku naprawienia
szkody. Oznacza to, iż w związku z określonym zachowaniem się pracownika możli-
we jest dochodzenie – choć kwestia ta jest dyskusyjna, z uwagi na całościowe ure-
gulowanie w Kodeksie pracy materialnej odpowiedzialności pracownika [...] - od
niego wydania korzyści w naturze lub zwrotu jej wartości na podstawie przepisów o
bezpodstawnym wzbogaceniu oraz na podstawie przepisów przewidujących odpo-
wiedzialność za wyrządzoną szkodę. Przepisy dotyczące bezpodstawnego wzboga-
cenia w stosunkach pracy mają zastosowanie z mocy art. 300 KP, co oznacza, iż
muszą być one w tym zakresie stosowane odpowiednio i przy uwzględnieniu swois-
tości charakterystycznych dla tych stosunków oraz mających do nich zastosowanie
zasad prawa pracy. W szczególności ich stosowanie na obszarze prawa pracy nie
może prowadzić do podważenia lub przekreślania sensu ochronnych regulacji prawa
pracy, które mają na celu ograniczenie ponoszenia przez pracownika majątkowych
następstw jego niewłaściwych zachowań się jako strony stosunku pracy (co wyraża
6
się zwłaszcza w ograniczeniu jego odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną praco-
dawcy) i przerzucania na niego ryzyka, które powinien ponosić pracodawca. Akcep-
tując więc stanowisko, że w ogóle do zachowań objętych stosunkiem pracy mogą
mieć zastosowanie przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (nienależnym świad-
czeniu) w razie, gdy odnoszone są one do nagannych zachowań pracownika, należy
przyjmować jednocześnie taki kierunek ich wykładni, który prowadzi do zawężenia, a
nie do rozszerzenia zakresu majątkowych, negatywnych następstw obciążających
pracownika. Przy takim też założeniu ogólnym powinien być w szczególności wykła-
dany przepis art. 409 KC.
Według tego przepisu, obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wy-
gasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już
wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć
się z obowiązkiem zwrotu. Przy stosowaniu tego przepisu w stosunkach pracy poję-
cie „powinności liczenia się z obowiązkiem zwrotu” należy wyjaśniać wiążąc je z
oceną zrelatywizowaną do elementów o charakterze subiektywnym. Ocena ta powin-
na mieć charakter zindywidualizowany, odnoszony do właściwości danego pracowni-
ka (subiektywnej strony jego działania) oraz sytuacji, w której się on znajduje
(zwłaszcza przy uwzględnieniu tego, czy przychodzi mu działać w normalnej, czy też
nienormalnej sytuacji motywacyjnej), a więc przy uwzględnieniu tych kryteriów oceny,
które właściwe są dla ustalenia winy pracownika oraz jej rodzaju i stopnia [...]. Ocena
powinności pracownika liczenia się z obowiązkiem zwrotu musi uwzględniać ponadto
zachowanie się pracodawcy. Z ustaleń zaś Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
wynika, że zachowanie się pracodawcy (Sądu Rejonowego) pozwanego usprawiedli-
wiało jego przekonanie, iż z obowiązkiem zwrotu części pobieranego wynagrodzenia
nie musi się liczyć. Pracownik od swojego pracodawcy – a nie od jakiegoś organu,
czy innego podmiotu – może oczekiwać i wymagać, by ten w sposób nie budzący
wątpliwości wyjaśnił mu, jaki jest zakres jego obowiązków, w tym zakres i zasady
ustalania tej części jego wynagrodzenia, które oblicza on i pobiera w szczególnym
trybie, jak miało i ma to miejsce w przypadku komorników sądowych. Jeżeli zaś jest
inaczej i jeżeli sam pracodawca nie wie jakie powinny być stosowane przez pracow-
nika reguły, to ryzyka z tym związanego nie może przerzucać na pracownika. Z
ustaleń stanowiących podstawę faktyczną zaskarżonego rozstrzygnięcia wynika zaś,
że pracodawca pozwanego nie określił w sposób jednoznaczny tego, jak powinien on
ustalać należne mu wynagrodzenie i w istocie aprobował jego sposób postępowania.
7
W tych warunkach, trafnie Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych przyjął, że na poz-
wanym nie ciążyła powinność liczenia się z obowiązkiem zwrotu korzyści, zwłaszcza
iż pozostawał on w przekonaniu, że przyjęte przez niego zasady postępowania (obli-
czania należnego mu wynagrodzenia komorniczego) są prawidłowe. Zasadą jest, że
w razie zużycia lub utraty korzyści obowiązek ich wydania lub zwrotu wygasa, nato-
miast utrzymanie tego obowiązku jest wyjątkiem, a wobec tego jego zakres nie może
być interpretowany w sposób rozszerzający, a wręcz przeciwnie należy go, zwłasz-
cza w stosunkach pracy (jeżeli przy tym ma się na uwadze racje, które zostały wyżej
wskazane), ograniczać, wąsko pojmując „powinność” liczenia się z obowiązkiem
zwrotu. Dodać przy tym należy, że ciężar dowodu faktów, na podstawie których
twierdzi się, iż pracownik powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu korzyści, obciąża
pracodawcę. Pracodawca nie wykazał zaś, że w sposób jednoznaczny wskazał
zasady, jakimi powinien kierować się pozwany przy ustalaniu należnego mu
wynagrodzenia komorniczego; powinności tej nie może zastąpić wykładnia (pismo)
dokonana przez organ ministerialny, która zresztą – według ustaleń Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych - budziła wątpliwości pracodawcy. Pracodawca nie wyka-
zał również, że w płaszczyźnie subiektywnej („zawinienia”) pozwanemu można pos-
tawić zarzut, iż powinien był liczyć się (przewidywać) z koniecznością zwrotu uzys-
kanych korzyści, czy też z tym, że korzyści te nie mają podstawy prawnej. Pozwany,
co wynika z ustaleń faktycznych sprawy, był przekonany, że działa zgodnie z
prawem, naruszenie więc przez niego prawa nie miało charakteru umyślnego. Prob-
lem jest natomiast, czy mimo to można mu postawić zarzut, że powinien się on był
liczyć z obowiązkiem zwrotu korzyści. Dla przyjęcia takiego twierdzenia, w ocenie
Sądu Najwyższego, nie wystarczy – w kontekście zachowania się pracodawcy – ar-
gument, iż w następstwie wyjaśnienia podanego w piśmie Ministerstwa Sprawiedli-
wości mógł i powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu uzyskanych korzyści. Zda-
niem strony powodowej, pozwany powinien i mógł spodziewać się, iż pobiera zawy-
żone wynagrodzenie oraz że w związku z tym należy przypisać mu winę nieumyślną
w postaci niedbalstwa. Pozwany w jej ocenie przewidywał możliwość wyrządzenia
szkody i godził się na nią, a jedynie bezpodstawnie sądził, że szkoda taka nie pows-
tanie. Na tle tych twierdzeń nasuwa się spostrzeżenie, że nie bierze się w nich pod
uwagę, że czym innym jest możliwość przewidywania następstw swojego zachowa-
nia (niedbalstwo – w terminologii prawnokarnej), a czym innym brak zamiaru wywo-
łania określonych następstw, przy jednoczesnym przewidywaniu ich wystąpienia
8
(lekkomyślność w ujęciu prawa karnego) oraz że element godzenia się na określone
następstwa własnego zachowania traktowany jest jako składnik winy umyślnej (za-
miaru ewentualnego). Ponadto przyjęcie, że w istocie pozwanemu w kasacji stawia
się zarzut wyrządzenia szkody z winy nieumyślnej uświadamia, iż przepisy o bez-
podstawnym wzbogaceniu, jeżeli są zbyt rozciągliwie (a w każdym razie bez
uwzględnienia zasad prawa pracy) stosowane, to w gruncie rzeczy mogą służyć do
obchodzenia reguł ograniczonej odpowiedzialności materialnej z Kodeksu pracy,
czemu należy się przeciwstawiać. Okazuje się bowiem, że na podstawie przepisów
prawa cywilnego o bezpodstawnym wzbogaceniu, których stosowanie – jak wspo-
mniano - w ogóle w stosunkach pracy budzi zasadnicze wątpliwości, chce się uzys-
kać ten efekt (obciążenie pracownika za całą szkodę wyrządzoną w następstwie na-
ruszenia obowiązków objętych stosunkiem pracy), który w przypadku winy nieumyśl-
nej pracownika jest w normach Kodeksu pracy wyłączony, gdyż ponosi on według
nich odpowiedzialność do wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia za pracę. To
zaś prowadzi do wniosku, iż występujące w końcowym fragmencie art. 409 KC wyra-
żenie na gruncie stosunków pracy – gdy istnieją przesłanki dla zastosowania odpo-
wiedzialności materialnej pracownika - zasadniczo należy tak wykładać, by obowią-
zek zwrotu korzyści dotyczył przypadków pełnej świadomości braku podstawy praw-
nej uzyskanych korzyści przez pracownika i zamiaru ich zachowania (chęci uzyska-
nia i zachowania ich wbrew prawu albo godzenia się na taki stan rzeczy).
Z powyższych względów Sąd Najwyższy, uwzględniając ponadto art. 39312
KPC, orzekł jak w sentencji wyroku.
========================================