Uchwała z dnia 12 września 2000 r., III CZP 18/00
Przewodniczący: Sędzia SN Andrzej Wypiórkiewicz
Sędziowie SN: Antoni Górski (sprawozdawca), Barbara Myszka
Sąd Najwyższy przy udziale Prokuratora Prokuratury Krajowej Iwony
Kaszczyszyn w sprawie z powództwa Przedsiębiorstwa Państwowego PKP, Zakład
Nieruchomości w C. przeciwko Januszowi P., Dariuszowi S., Jarosławowi G. –
wspólnikom spółki cywilnej „B.” w K.K. o zapłatę po rozpoznaniu na posiedzeniu
jawnym dnia 12 września 2000 r. zagadnienia prawnego przedstawionego przez
Sąd Okręgowy w Opolu postanowieniem z dnia 4 marca 2000 r. do rozstrzygnięcia
w trybie art. 390 k.p.c.:
„Czy sąd orzekając w wyroku o kosztach procesu może skorygować wysokość
żądanego przez stronę wynagrodzenia radcy prawnego lub adwokata
zatrudnionego w podmiocie gospodarczym na podstawie umowy o pracę, gdy
żądane wynagrodzenie mieści się wprawdzie w granicach stawek obowiązujących
na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 1997 r. w
sprawie opłat za czynności adwokackie oraz opłat za czynności radców prawnych
(Dz.U. Nr 154 poz. 1013 ze zm.), ale brak jest między radcą prawnym a
zatrudniającym go podmiotem gospodarczym osobnej umowy określającej
wysokość wynagrodzenia radcy prawnego za prowadzenie konkretnej sprawy, zaś
żądane przez stronę koszty zastępstwa procesowego są niewspółmierne do
świadczonego przez pełnomocnika strony nakładu pracy, związanego z
prowadzeniem danego procesu?”
podjął następującą uchwałę:
Sąd może kontrolować wysokość żądanego przez stronę wynagrodzenia
radcy prawnego, zatrudnionego przez nią na podstawie umowy o pracę, w
zakresie przekraczającym stawki minimalne określone w przepisach
rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 grudnia 1997 r. w sprawie
opłat za czynności adwokackie oraz opłat za czynności radców prawnych
(Dz.U. Nr 154, poz. 1013 ze zm.).
Uzasadnienie
Z treści ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (Dz.U. Nr 19, poz.
145, ze zm.) wynika, że radca prawny może być ustanowiony pełnomocnikiem
procesowym strony w trojaki sposób: na podstawie umowy z klientem (art. 8 ust. 1),
przez sąd dla strony zwolnionej od kosztów sądowych (art. 223
ust. 1) oraz na mocy
pełnomocnictwa udzielonego przez stronę zatrudniającą go na podstawie umowy o
pracę (art. 8 ust. 1).
W pierwszym wypadku wysokość wynagrodzenia za pełnione czynności
zastępstwa procesowego ustalana jest pomiędzy radcą prawnym a stroną (klientem
w umowie – art. 225
ustawy). Na treść tej umowy sąd nie ma wpływu. Jednakże
przy zasądzeniu zwrotu kosztów nie może zasądzić więcej niż czterokrotna stawka
minimalna określona w rozdziałach 2-4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z
dnia 12 grudnia 1997 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz opłat za
czynności radców prawnych, Dz.U. Nr 154, poz. 1013 ze zm. (§ 3 ust. 1 tego
rozporządzenia). Jedynie wyjątkowo, jeżeli uzasadnia to rodzaj i stopień zawiłości
sprawy, sąd może przyznać zwrot kosztów zastępstwa w granicach do
sześciokrotnych stawek minimalnych (§ 3 ust. 2 rozporządzenia). Oznacza to, że
jeżeli radca prawny poda w spisie kosztów, zgodnie z umową zawartą z klientem,
wysokość wynagrodzenia mieszczącą się w granicach czterokrotnej stawki
minimalnej, sąd jest tą stawką związany przy rozstrzyganiu o kosztach procesu.
Powinien bowiem tę umowę respektować.
Inaczej rzecz się przedstawia w drugim wypadku, to jest w razie ustanowienia
radcy prawnego przez sąd dla strony zwolnionej od kosztów procesu. Jak to
wyjaśnił Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 10 sierpnia 1990 r., III CZP 40/90
(OSNCP 1991, nr 2-3, poz. 27), sąd nie jest związany spisem kosztów adwokata
ustanowionego na podstawie art. 117 § 1 k.p.c., jeżeli kosztami procesu w sprawie
został obciążony przeciwnik procesowy strony korzystającej z pomocy prawnej
udzielonej "z urzędu". Uchwała ta ma oczywiście zastosowanie także do sytuacji
radcy prawnego ustanowionego przez sąd. Z treści jej uzasadnienia wynika, że
zasadniczym powodem zajętego w niej stanowiska było to, że w razie ustanowienia
adwokata (radcy prawnego) przez sąd, nie wiąże go ze stroną umowa o
wynagrodzenie, stąd też sąd może kontrolować co do zasady wysokość wniosku o
przyznanie przez takiego pełnomocnika kosztów zastępstwa procesowego.
Przedmiotem przedstawionego przez Sąd Okręgowy do rozstrzygnięcia
zagadnienia prawnego jest możliwość kontrolowania przez sąd wysokości
wynagrodzenia radcy prawnego w trzeciej z wymienionych na wstępie sytuacji, to
jest, kiedy pełnomocnictwa do występowania w sprawie udziela mu strona, która
zatrudnia go na podstawie umowy o pracę. Z treści art. 6 ust. 1 w związku z art. 7
ustawy wynika, że istota zawodu radcy prawnego polega na świadczeniu pomocy
prawnej, do której zalicza się m.in. wykonywanie zastępstwa prawnego i
procesowego. Jest więc rzeczą oczywistą, że reprezentowanie pracodawcy w
procesach sądowych należy do ustawowych i pracowniczych obowiązków radcy
prawnego, zatrudnionego na podstawie umowy o pracę. Umowa o pracę zwykle
precyzuje bliżej zakres jego usług prawniczych na rzecz pracodawcy. W zamian za
ogół tych świadczeń radca otrzymuje wynagrodzenie za pracę i inne świadczenia
pracownicze, które nie mogą być niższe od wynagrodzenia przewidzianego dla
stanowiska pracy głównego specjalisty lub równorzędnego stanowiska (art. 224
ust.
1 ustawy). Uwzględniając specyfikę tego zawodu, ustawa w art. 224
ust. 2
przewiduje, że radca prawny uprawniony jest do dodatkowego wynagrodzenia w
wysokości nie niższej niż 65 % kosztów zastępstwa sądowego zasądzonych na
rzecz strony przez niego zastępowanej, jeżeli koszty te zostały ściągnięte od strony
przeciwnej.
Z takiego ustawowego uregulowania statusu radcy prawnego zatrudnionego
na podstawie umowy o pracę wynika, że wykonywanie procesowego zastępstwa
pracodawcy jest świadczeniem pracowniczym. Nie ma tu zatem pomiędzy nimi
umowy o prowadzenie konkretnej sprawy za uzgodnionym wynagrodzeniem. Stąd
też zgłaszany przez takiego radcę prawnego wniosek o zasądzenie kosztów
zastępstwa procesowego na rzecz reprezentowanej przez niego strony nie może
mieć charakteru wiążącego dla sądu co do wysokości żądanej w nim należności.
Sąd ma więc prawo kontrolować taki wniosek i ustalić wynagrodzenie w granicach
od jednej stawki minimalnej do jej czterokrotnej wysokości (§ 3 ust. 1
rozporządzenia). Nie może natomiast przyznać wynagrodzenia bez stosownego
wniosku (art. 109 k.p.c.) ani w wysokości przekraczającej zgłoszone w nim żądanie.
Pozostaje zatem ustalenie, wedle jakich kryteriów ocennych ta kontrola sądu
ma być dokonywana, tak aby nie spotkała się z zarzutem dowolności. Trzeba w tej
mierze odwołać się do treści § 4 ust. 1 rozporządzenia, zgodnie z którym przy
ustalaniu w umowie opłaty bierze się pod uwagę rodzaj i stopień zawiłości sprawy
oraz wymagany nakład pracy adwokata lub radcy prawnego. Wprawdzie przepis ten
odnosi się wprost do umowy radcy prawnego (adwokata) z klientem, ale możliwość
odpowiedniego jego zastosowania do oceny przez sąd wysokości wynagrodzenia
należnej radcy prawnemu reprezentującemu w procesie swojego pracodawcę nie
powinna budzić wątpliwości, gdyż chodzi o wynagrodzenie za te same rodzajowo
usługi adwokacko-radcowskie. Przy okazji warto zaznaczyć, że dokonując oceny
przesłanek z § 4 ust. 1 rozporządzenia, od których zależy wysokość kosztów
zastępstwa należnych stronie reprezentowanej przez radcę prawnego
zatrudnionego u niej na podstawie umowy o pracę, należy wystrzegać się podejścia
przesadnie formalistycznego czy mechanicznego. Za nieusprawiedliwioną bowiem
trzeba uznać w tej mierze praktykę tych sądów, które z reguły przyznają
wynagrodzenie według stawek minimalnych. Te zastrzeżone zostały tylko jako
dolna granica wynagrodzenia, której sąd nie jest władny obniżyć (może to uczynić
sam radca – § 4 ust. 2 rozporządzenia). Dlatego też potrzebny jest tu odpowiedni
umiar. Z jednej strony należy pamiętać, że radca prawny jest wynagradzany za ogół
czynności pracowniczych świadczonych na rzecz swojego pracodawcy, w tym także
za reprezentowanie go przed sądem, z drugiej zaś, że wymienione w § 4 ust. 1
rozporządzenia okoliczności, od których zależeć powinna wysokość zasądzanych
na rzecz strony reprezentowanej przez takiego radcę kosztów zastępstwa, na ogół
trudno poddają się jednoznacznym i kategorycznym ocenom. Tym bardzie
usprawiedliwia to wymóg pod adresem sądów, aby poświęcały tej kwestii więcej
uwagi przy rozstrzyganiu jej in concreto.
Mając powyższe na względzie, Sąd Najwyższy, na podstawie art. 390 k.p.c.,
rozstrzygnął przedstawione zagadnienie prawne, jak w uchwale.