Postanowienie z dnia 15 listopada 2000 r., IV CKN 1328/00
Wydanie postanowienia uwzględniającego opozycję przeciwko
wstąpieniu do sprawy interwenienta ubocznego nie stanowi samoistnej
przyczyny odroczenia rozprawy.
Przewodniczący: Sędzia SN Filomena Barczewska
Sędziowie SN: Antoni Górski (sprawozdawca), Hubert Wrzeszcz
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 15 listopada 2000 r. na posiedzeniu
niejawnym sprawy z powództwa Gminy Miejskiej M. w M. przeciwko Grażynie L. o
rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego i sprzedaży, na skutek kasacji
pozwanej od postanowienia Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 31 sierpnia
1999 r.,
postanowił oddalić kasację i zasądzić od pozwanej na rzecz strony powodowej
1000 zł zwrotu kosztów postępowania za instancję kasacyjną.
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 31 sierpnia 1999 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił
zażalenie pozwanej na orzeczenie Sądu Okręgowego w Elblągu z dnia 15 kwietnia
1999 r. o odrzuceniu jej skargi o wznowienie postępowania w niniejszej sprawie,
zakończonego prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego z dnia 26 stycznia
1999 r. Sąd Apelacyjny podzielił tym samym stanowisko Sądu pierwszej instancji co
do tego, że skargi nie oparto na ustawowej podstawie wznowienia.
Postanowienie Sądu Apelacyjnego zaskarżyła kasacją pozwana, zarzucając
naruszenie prawa materialnego (w uzasadnieniu kasacji wskazała, że chodzi o art.
224 § 1 i art. 217 k.p.c.) oraz prawa procesowego – art. 401 pkt 2 k.p.c. w związku z
art. 379 pkt 5 i art. 403 § 2 k.p.c. i wniosła o uchylenie zaskarżonego orzeczenia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Pomijając oczywisty błąd w samym zakwalifikowaniu przepisów art. 224 § 1 i
art. 217 k.p.c. do prawa materialnego, trzeba stwierdzić, że zarzut ich naruszenia
jest nietrafny. Pełnomocnik pozwanej na ostatnim terminie rozprawy przed Sądem
Okręgowym nie był obecny, pomimo prawidłowego zawiadomienia. Nie składał też
żadnych wniosków dowodowych w pismach procesowych. Podnoszony przez niego
zarzut o rzekomo przedwczesnym zamknięciu rozprawy, przed należytym
wyjaśnieniem wszystkich okoliczności sprawy, jest zatem bezzasadny. Skoro
bowiem strony nie zgłaszały wniosków dowodowych i brak było podstaw do
podejmowania w tym względzie inicjatywy dowodowej przez sąd z urzędu,
to zarzuty dotyczące przedwczesnego zamknięcia rozprawy są chybione. Wbrew
stanowisku skarżącego, nie może mieć znaczenia eksponowana przez niego
okoliczność, że po ewentualnym uprawomocnieniu się postanowienia o odmowie
dopuszczenia do udziału w sprawie interwenientów ubocznych, zamierzał on
zgłosić wniosek o przesłuchanie ich w charakterze świadków; zrealizowaniu tego
zamiaru przeszkodziło jednak zamknięcie rozprawy i wydanie wyroku, bez
oczekiwania na uprawomocnienie się postanowienia uwzględniającego opozycję
przeciwko wstąpieniu do sprawy interwenientów.
Ustosunkowując się do tej argumentacji, trzeba przede wszystkim podkreślić,
że błędne jest stanowisko skarżącego, iż wyeliminowani ze sprawy interwenienci
byli interwenientami samoistnymi. Zgodnie z art. 81 k.p.c., interwencja samoistna
zachodzi wówczas, gdy z istoty spornego stosunku prawnego lub z przepisu ustawy
wynika, że wyrok w sprawie ma odnieść bezpośredni skutek prawny w stosunku
między interwenientem a przeciwnikiem strony, do której interwenient przystąpił.
Jak się trafnie przyjmuje w doktrynie, bezpośredniość skutku prawnego, o którym
mowa w tym przepisie, polega na objęciu skutkami powagi rzeczy osądzonej także
interwenienta ubocznego, mimo że nie jest on stroną postępowania. W niniejszej
sprawie, w której chodzi o rozwiązanie prawa wieczystego użytkowania
nieruchomości, prawny związek interwenientów z pozwaną polegał na tym, że byli
oni jej poprzednikami do prawa wieczystego użytkowania, które kolejno zbywano aż
doszło ono do pozwanej. Jest to zatem związek pośredni, który w żaden sposób nie
uzasadnia przyjęcia instytucji interwencji samoistnej. W takim razie, wbrew
stanowisku pozwanej, nie było przeszkód natury procesowej zawnioskowania
dowodu z przesłuchania interwenienta Sławomira J. w charakterze świadka.
W szczególności, za taką przeszkodę nie można uznać faktu wniesienia opozycji
przeciwko zgłoszeniu się tego interwenienta. Stwierdzić należy, że Sąd nie miał
obowiązku oczekiwać z zamknięciem rozprawy do uprawomocnienia się
postanowienia uwzględniającego opozycję. Zgodnie z art. 76 k.p.c. interwencję
uboczną można zgłosić aż do zamknięcia rozprawy w drugiej instancji, co oznacza,
że zamknięcie rozprawy w sądzie pierwszej instancji nie ma dla tej kwestii
znaczenia procesowego, które usiłuje przypisać mu autor kasacji. W tej sytuacji,
zamykając rozprawę, Sąd nie uchybił przepisom procesowym, a dopatrywanie się w
tym przez skarżącego nieważności postępowania na skutek rzekomego
pozbawienia pozwanej możliwości obrony jej praw, jest nieporozumieniem.
Dlatego zgłoszone w kasacji zarzuty naruszenia art. 401 pkt 2 k.p.c. w
związku z art. 379 pkt 5 k.p.c. i art. 430 § 2 k.p.c. są niezasadne. Skutkuje to
oddaleniem kasacji jako nieusprawiedliwionej, z zasądzeniem od pozwanej na
rzecz powódki zwrotu kosztów procesu za instancję kasacyjną (art. 393-12
i 98 w
związku z art. 393-19
k.p.c.).