Wyrok z dnia 6 grudnia 2000 r.
II UKN 118/00
Powzięcie przez sąd wątpliwości co do wiarygodności przedstawionych
przez wnioskodawcę dowodów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, uzasad-
nia dopuszczenie z urzędu dowodów (art. 232 KPC zdanie ostatnie), które
umożliwiłyby sprawdzenie prawdziwości faktów przedstawionych przez wnios-
kodawcę, w tym także wynikających z dowodów z dokumentów (art. 248-250
KPC).
Przewodniczący SSN Jerzy Kuźniar, Sędziowie SN: Krystyna Bednarczyk,
Andrzej Wasilewski (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 6 grudnia 2000 r. sprawy z wniosku
Tadeusza G. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych-Oddziałowi w O. o
ubezpieczenie społeczne, na skutek kasacji wnioskodawcy od wyroku Sądu Apela-
cyjnego we Wrocławiu z dnia 27 października 1999 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu we
Wrocławiu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasa-
cyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Opolu wyrokiem z
dnia 24 lutego 1999 r. [...] zmienił trzy odmowne decyzje Zakładu Ubezpieczeń Spo-
łecznych-Oddziału w O., dotyczące wnioskodawcy – Tadeusza G., a mianowicie: po
pierwsze – decyzję z dnia 29 kwietnia 1998 r. w ten sposób, że przyznał wniosko-
dawcy prawo do objęcia ubezpieczeniem społecznym pracowników, poczynając od
dnia 28 lutego 1998 r.; po drugie – decyzję z dnia 1 lipca 1998 r. w ten sposób, że
przyznał wnioskodawcy prawo do zasiłku chorobowego za okres od dnia 4 kwietnia
1998 r. do dnia 31 lipca 1998 r.; oraz po trzecie – decyzję z dnia 7 lipca 1998 r. w ten
sposób, że przyznał wnioskodawcy prawo do zasiłku rodzinnego na syna – Marka
2
G., poczynając od dnia 1 maja 1998 r. W wyniku postępowania dowodowego prze-
prowadzonego w rozpoznawanej sprawie, Sąd Okręgowy dokonał następujących
ustaleń: po pierwsze – na podstawie przedstawionej przez wnioskodawcę umowy o
pracę na czas nieokreślony, zawartej z firmą PHU „M.” w S., stanowiącą własność
córki wnioskodawcy – Agaty N., a w okresie jej niezdolności do pracy prowadzonej
przez Annę G. – matkę właścicielki i żonę wnioskodawcy, umowy nie podpisanej w
imieniu pracodawcy w dacie jej zawarcia, Sąd przyjął, że wnioskodawca z dniem 28
lutego 1998 r. stał się pracownikiem tej firmy, skoro pracodawca w tym wypadku zło-
żył swe oświadczenie woli w trybie dorozumianym, bowiem dopuścił faktycznie wnio-
skodawcę do pracy, wydając mu polecenie wyjazdu służbowego w tym dniu do St.,
celem nawiązania rozmów o współpracy z przedsiębiorstwem Produkcyjno-Usługo-
wym „U.”; pomimo to, Sąd nie dał jednak wiary zeznaniom wnioskodawcy i świadka –
Agaty N., którzy utrzymywali, że do podpisania przedmiotowej umowy o pracę doszło
w dniu 28 lutego 1998 r. o godz. 730
, jeszcze przed wyjazdem wnioskodawcy do od-
ległego 200 km St., bowiem wedle zapisów w tzw. książce wyjazdów w PPU „U.”
wnioskodawca przybył do tego zakładu w dniu 28 lutego 1998 r. o godz. 930
, co
oznacza, że z S. musiał wyjechać o wiele wcześniej, aniżeli – jak twierdzi – pomiędzy
godz. 730
a 800
; po drugie – odbywając w dniu 28 lutego 1998 r. podróż służbową
samochodem osobowym na trasie pomiędzy S. do St., w drodze powrotnej do S.,
wnioskodawca uległ wypadkowi drogowemu na odcinku drogi pomiędzy O.W. a K., w
wyniku którego przewieziony został do Szpitala w O.W. i otrzymał zwolnienie lekar-
skie począwszy od dnia 28 lutego 1998 r.; po trzecie – wnioskodawca posiadał po-
twierdzony przez pracodawcę wpis do legitymacji ubezpieczeniowej, dokumentujący
jego zatrudnienie z datą 28 lutego 1998 r., jakkolwiek zgłoszenie wnioskodawcy do
ubezpieczenia społecznego pracowników nastąpiło dopiero w dniu 13 marca 1998 r.
Na tej podstawie, Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że ponieważ w
toku postępowania w rozpoznawanej sprawie ustalono, że wnioskodawca od dnia 28
lutego 1998 r. był pracownikiem firmy PHU „M.” w S., zatrudnionym na czas nieokre-
ślony, to w konsekwencji oznacza to, że: podlegał on od dnia zatrudnienia ubezpie-
czeniu społecznemu pracowników (zgodnie z postanowieniami § 12, § 13 i § 14
rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 29 stycznia 1990 r. w sprawie wysokości i
podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne, zgłaszania do ubezpiecze-
nia społecznego oraz rozliczania składek i świadczeń z ubezpieczenia społecznego –
jednolity tekst: Dz.U. z 1993 r. Nr 68, poz. 330 ze zm.); przysługiwał mu zasiłek cho-
3
robowy (zgodnie z postanowieniami art. 5 i art. 7 ustawy z dnia 17 grudnia 1974 r. o
świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macie-
rzyństwa – jednolity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 143 ze zm.). Sytuacja prawna i
materialna wnioskodawcy uprawniała go także do pobierania zasiłku rodzinnego na
siedemnastoletniego syna – ucznia szkoły średniej, począwszy od maja 1998 r., czyli
od miesiąca zgłoszenia wniosku (zgodnie z przepisami ustawy z dnia 1 grudnia 1994
r. o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych – Dz.U. z 1995 r. Nr 4, poz. 17 ze zm.).
W wyniku apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych-Oddziału w O. od po-
wyższego wyroku, w której zarzucono naruszenie § 13 ust. 2 rozporządzenia Rady
Ministrów w związku z art. 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia
społecznego i art. 20 ust. 1 pkt 8 ustawy o zasiłkach rodzinnych, wobec błędnego
przyjęcia, że w dacie 28 lutego 1998 r. doszło do zawarcia umowy o pracę pomiędzy
wnioskodawcą a firmą stanowiącą własność jego córki – PHU „M.” w S., Sąd Apela-
cyjny-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu wyrokiem z dnia 27 paź-
dziernika 1999 r. [...] zmienił wyrok Sądu Okręgowego w ten sposób, że oddalił od-
wołanie wnioskodawcy od wymienionych trzech decyzji Zakładu Ubezpieczeń Spo-
łecznych-Oddziału w O., a mianowicie: od decyzji z dnia 29 kwietnia 1998 r., od de-
cyzji z dnia 1 lipca 1998 r. oraz od decyzji z dnia 7 lipca 1998 r. Sąd Apelacyjny oparł
swoje rozstrzygnięcie na znajdującym się w aktach rozpoznawanej sprawy materiale
dowodowym zgromadzonym przez Sąd Okręgowy oraz na przeprowadzonym w
postępowaniu apelacyjnym dowodzie z zeznań dwóch świadków, którzy byli
pracownikami firmy „U.” – ponowionym dowodzie z zeznań świadka Arkadiusza S.
oraz dowodzie uzupełniającym z zeznań świadka Stanisława S. Na tej podstawie
Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, że: po pierwsze – fakt, iż Sąd Okręgowy nie dał
wiary zeznaniom wnioskodawcy oraz jego córki – właścicielki firmy PHU „M.” w S. w
kwestii daty zawarcia przez nią umowy o pracę na czas nieokreślony z wniosko-
dawcą w dniu 28 lutego 1998 r. dowodzi, że „odmowa dania wiary zeznaniom w tej
tak istotnej kwestii podważa generalnie prawdomówność świadka i wnioskodawcy,
będących oboje zainteresowanymi w korzystnym ukształtowaniu sytuacji prawnej
wnioskodawcy, ze względu na zdarzenie losowe z dnia 28 lutego 1998 r.”, tym bar-
dziej że „wnioskodawca na długo przed tą datą nie był objęty ubezpieczeniem spo-
łecznym z żadnego tytułu”; dlatego, w opinii Sądu Apelacyjnego, brak było podstaw
dla przyjęcia przez Sąd Okręgowy, i to „w sposób odmienny od twierdzeń samego
zainteresowanego”, że w danym wypadku „umowa o pracę nawiązała się przez do-
4
puszczenie wnioskodawcy do pracy i wydanie mu polecenia wyjazdu służbowego”;
po drugie – należało wziąć pod uwagę, że przedstawione w niniejszej sprawie przez
wnioskodawcę podstawowe dowody pisemne (jego umowa o pracę datowana na
dzień 28 lutego 1998 r., potwierdzony druk delegacji służbowej oraz potwierdzony w
legitymacji ubezpieczeniowej wpis zatrudnienia) „były współtworzone przez świadka
– Agatę N. i wnioskodawcę.”, natomiast „Statusu pracowniczego wnioskodawcy nie
potwierdzają żadne obiektywne dowody poprzedzające czasowo wypadek komuni-
kacyjny, jakiemu uległ on w dniu 28 lutego 1998 r."; dotyczy to także zgłoszenia
wnioskodawcy do ubezpieczenia społecznego i zawiadomienia o jego zatrudnieniu,
które „nastąpiło dopiero w dniach odpowiednio 13 marca 1998 r. i 9 marca 1998 r., a
sygnowane są także datami wstecznymi 28 lutego 1998 r.”; po trzecie – „Z akt
sprawy karnej [...] Sądu Rejonowego w Koninie wynika, iż wypadek komunikacyjny,
jakiemu uległ wnioskodawca w dniu 28 lutego 1998 r., dokonał się w ‘O.W. na ul. W.’.
Miejsce wypadku odległe jest od St. o około 70 km, a zdarzenie wypadkowe doko-
nało się około godz. 18-tej (...) Droga, jaką pokonał ewentualnie wnioskodawca ze
St. do miejsca wypadku, nie mogła mu zabrać 3 godzin”, skoro sam wnioskodawca
twierdził, że w drogę powrotną ze St. do S. wyruszył pomiędzy godz. 1400
a 1500
i
wracając „zatrzymał się tylko na obiad, co mogło trwać pół godziny i nie załatwiał
żadnych innych spraw, udając się bezpośrednio do S.”; okoliczności tej nie rozważył
jednak Sąd Okręgowy, a tymczasem „czas w jakim wypadek nastąpił jest odległy w
sposób niewytłumaczalny od tego, w jakim wnioskodawca, według jego twierdzeń,
miałby te drogę pokonywać, gdyby jechał ze St. do domu”. Powyższe ustalenia, w
ocenie Sądu Apelacyjnego, pozwalają na stwierdzenie, że nie ma dostatecznej pod-
stawy do przyjęcia, iż „wnioskodawca pozostawał w stosunku pracy z firmą ‘M.’ po-
czynając od dnia 28 lutego 1998 r. na czas nieokreślony. Jego udziału, czy roli w
funkcjonowaniu tej firmy, a także czasokresu, nie sposób określić. Z racji pokrewień-
stwa z właścicielką, wspólnego z nią zamieszkiwania, a także zbieżności interesów w
związku ze zdarzeniem z dnia 28 lutego 1998 r., budowanie konstrukcji stosunku
pracy było dla nich użyteczne życiowo”. Dlatego, skoro analiza całości materiału
dowodowego w sprawie nie dowodzi w sposób przekonujący, że w dniu 28 lutego
1998 r. wnioskodawca pozostawał w stosunku pracy w rozumieniu art. 22 i nast. KP,
a w konsekwencji, że wypadek komunikacyjny, któremu uległ on w tym dniu, nie
może być uznany za wypadek przy pracy, Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżone przez
stronę pozwaną orzeczenie Sądu Okręgowego.
5
W kasacji wnioskodawcy od powyższego wyroku Sądu Apelacyjnego podnie-
siony został zarzut naruszenia art. 233 § 1 KPC „przez brak wszechstronnego roz-
ważenia zgromadzonego w sprawie materiału, polegający na analizie zeznań skar-
żącego w oderwaniu od zeznań świadków, jak i treści przedłożonych do akt doku-
mentów” oraz zarzut naruszenia art. 232 zdanie drugie KPC „przez nie powołanie
dowodów, które łatwe były do uzyskania na okoliczności o jakich skarżący mówił, a
które to dowody pozwoliłyby na wyjaśnienie prawdziwości twierdzeń skarżącego”. W
uzasadnieniu zarzutów kasacji podniesiono, że: po pierwsze – o wiarygodności wy-
stawionej wnioskodawcy przez firmę jego córki – PHU „M.” w S. w dniu 28 lutego
1998 r. delegacji służbowej na wyjazd służbowy do firmy w St. świadczy to, że dele-
gacja ta została w tym samym dniu potwierdzona przez firmę „U.” w St., a przecież –
jak to podkreślono w kasacji – „ta firma nie była zainteresowana wynikiem sprawy na
korzyść skarżącego, takie podejrzenia są chyba zbyt daleko idące”; po drugie – w
dacie wypadku skarżący „miał przy sobie legitymacje ubezpieczeniową, na podsta-
wie której przyjęto skarżącego do szpitala w O.W. Wynika to jasno ze zwolnienia le-
karskiego wystawionego przez tenże szpital”; po trzecie – Sąd bezpodstawnie wy-
snuwa zarzut antydatowania umowy o pracę z faktu, że wypadek został zgłoszony do
ZUS dopiero w dniu 13 marca 1998 r., gdy tymczasem z akt sprawy karnej wynika, iż
zgłoszenia tego dokonano już w dniu 10 marca 1998 r. [...], a wcześniejsze zgłosze-
nie nie było możliwe z tej przyczyny, że: skarżący leżał w szpitalu w O.W., skąd do-
piero w dniu 9 marca 1998 r. przewieziono go do szpitala w P., nieopodal miejsca
zamieszkania; córka skarżącego już w dniu zawarcia z nim umowy – 28 lutego 1998
r., po kilkugodzinnym wypoczynku wyjechała w drogę powrotną do Holandii, gdzie
przebywała do dnia 9 marca 1998 r., tzn. do końca terminu stwierdzonej u niej nie-
zdolności do pracy; dlatego dzień 10 marca 1998 r. był pierwszym możliwym termi-
nem dokonania zgłoszenia tego wypadku do ZUS; po czwarte – nie jest trafne sta-
nowisko Sądu Apelacyjnego, który stwierdza, że skarżący zmieniał swoje zeznania w
kwestii czasu podpisania umowy o pracę i wyjazdu do St. w dniu 28 lutego 1998 r.;
skarżący podawał bowiem zawsze jednolicie, że „wyjazd z ‘U.’ uzgodniony był wcze-
śniej telefonicznie na 28 lutego 1998 r., że tego właśnie dnia rano podpisał umowę z
córką i o 730
otrzymał delegację i wyjechał. W przesłuchaniu 15 lutego 1999 r. poja-
wia się wprawdzie godz. 500
jako godzina wyjazdu, ale już w następnym zdaniu na-
stępuje sprostowanie, że wyjazd nastąpił 730
– 800
, a więc jak poprzednio. Taką też
godzinę podała córka skarżącego – właścicielka firmy słuchana 5 października 1998
6
r. jako świadek. Godzina ta była istotna i dlatego utkwiła w pamięci skarżącego, o tej
bowiem godzinie dnia 28 lutego 1998 r. przyjechała do domu z Holandii właścicielka
firmy po to właśnie, aby przed wyjazdem służbowym ojca dokonać formalności jego
zatrudnienia. Z akt wynika i Sąd to ustala, że właścicielka firmy była na zwolnieniu
lekarskim od listopada 1997 do 9 marca 1998 r. Zachorowała w Holandii i tam prze-
bywała na zwolnieniu i leczyła się (zaświadczenie lekarskie z tłumaczeniem jest w
aktach). Dnia 27 lutego 1998 r. wypożyczyła samochód w miejscowości, gdzie za-
mieszkuje jej mąż i on właśnie przywiózł żonę do Polski, aby mogła przed wyjazdem
ojca 28 lutego 1998 r. dopełnić formalności związanych z zatrudnieniem”; po piąte –
mając wątpliwości co do zgodności i prawdziwości zeznań skarżącego oraz świad-
ków, dotyczących pobytu służbowego skarżącego w St., Sąd nie wykorzystał łatwo
dostępnych dokumentów, który mogłyby potwierdzić prawdziwość zeznań skarżące-
go, a mianowicie dowodu z wydruku rozmów telefonicznych odbytych z telefonu firmy
„U.” w dniu 28 lutego 1998 r., do którego skarżący nie może samodzielnie uzyskać
dostępu; a tymczasem, wydruk rozmów telefonicznych z telefonu firmy „U.” pozwo-
liłby ustalić, o której godzinie w dniu 28 lutego 1998 r. telefonowano do domu
świadka – A.S.; to umożliwiłoby z kolei ustalenie godziny, o której skarżący przyje-
chał i wyjechał z „U.”, skoro wiadomo, że A.S. mieszka w K., że z K. do St. jest około
30 km i skoro ustalono, że rozmowy obu kontrahentów trwały 3 – 3,5 godzin; jeśli zaś
skarżący nie wnioskował tego dowodu w postępowaniu, to dlatego, że „działał sam,
bez pomocy prawnej, na rozprawy przyjeżdżał ze szpitala, albo w dniu rozprawy miał
się zgłosić do szpitala (...) na badanie, którego się obawiał”; po szóste – zapis w tzw.
księdze wjazdów i wyjazdów firmy „U.”, który Sąd traktuje jako pewny, jest w istocie
całkowicie błędny; skoro bowiem z zapisu tego wynika, że skarżący był w tej firmie w
godz. 930
– 950
, czyli jedynie 20 minut, to jest to sprzeczne z zeznaniami świadka
A.S., że skarżący czekał aż on przyjedzie z odległego o 30 km mieszkania, a potem
rozmowa skarżącego ze świadkiem trwała 3 – 3,5 godzin; dowodzi to, że prawdziwe
są zeznania skarżącego, który stwierdził, iż wyjechał z firmy „U.” między godz. 1500
a
1600
, po drodze zjadł posiłek (co mogło mu zająć około 30 min, ale przecież może
również 40-50 min.), co wskazuje na to, że rzeczywiście mógł on dojechać do O.W.
dopiero około godz. 1800
, czyli w czasie odpowiadającym zaistniałemu wypadkowi
komunikacyjnemu, w którym on uczestniczył. W kasacji podniesiono, że powołane
przez Sąd Apelacyjny okoliczności wskazujące na to, że pomiędzy skarżącym i bę-
dącą jego córką - właścicielką firmy PHU „M.” istnieje zbieżność interesów w związku
7
ze zdarzeniem z dnia 28 lutego 1998 r., „nie mogą stanowić podstawy do przyjęcia
nieprawdziwości twierdzeń zainteresowanego. Jego twierdzenia muszą być rozpo-
znawane w powiązaniu z innymi dowodami przeprowadzonymi w sprawie, a nie w
oderwaniu od nich. Sąd w swojej podejrzliwości poszedł tak daleko, że uznał, iż an-
tydatowane mogły być dokumenty wystawione nie przez córkę skarżącego, ale przez
nie związane ze skarżącym firmy i instytucje”. Tymczasem najistotniejsza dla roz-
strzygnięcia w niniejszej sprawie jest, w opinii kasacji, „wersja wydarzeń dotycząca
nawiązania stosunku pracy przez skarżącego w dniu 28 lutego 1998 r. przed wyjaz-
dem do St., bowiem to przesądza, czy podróż była służbową, czy też nie”. Jeśli Sąd
miał w tej kwestii wątpliwości, to „powinien dążyć do ich wyjaśnienia, a nie uznając,
że są one nieusuwalne, tłumaczyć je na niekorzyść skarżącego”. Dlatego w konkluzji
kasacji sformułowany został wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Apelacyjny. Natomiast w odpowiedzi
na kasację, Zakład Ubezpieczeń Społecznych-Oddział w O. wniósł o jej oddalenie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest zasadna. W kasacji podniesione zostały wyłącznie zarzuty naru-
szenia przepisów postępowania, a mianowicie art. 233 § 1 oraz art. 232 KPC, które –
w przekonaniu skarżącego – miały istotny wpływ na wynik sprawy. W uzasadnieniu
zarzutów kasacji podniesiono w szczególności, że Sąd Apelacyjny zmieniając ko-
rzystny dla skarżącego wyrok Sądu Okręgowego i oddalając jego odwołanie od
trzech negatywnych decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, które dotyczyły od-
mowy objęcia go ubezpieczeniem społecznym pracowników, a w konsekwencji także
przyznania mu prawa do zasiłku chorobowego oraz zasiłku rodzinnego na uczącego
się syna, oparł swe rozstrzygnięcie w zasadzie wyłącznie na tym samym materiale
dowodowym, jaki został zgromadzony w postępowaniu przed Sądem Okręgowym
(uzupełniając go jedynie dowodem z zeznań dwóch świadków, mających wyjaśnić
okoliczności i przebieg pobytu skarżącego w dniu 28 lutego 1998 r. w firmie „U.” w
St.), ale za to wyciągnął z niego diametralnie odmiennie wnioski, ponieważ Sąd
Apelacyjny przy ocenie tego materiału dowodowego przyjął aprioryczne i w istocie
dowolne, a przy tym oczywiście niekorzystne dla skarżącego założenie, w myśl któ-
rego: po pierwsze – skarżący, na poparcie swego twierdzenia o nawiązaniu w dniu
28 lutego 1998 r. umowy o pracę na czas nieoznaczony pomiędzy nim a stanowiącą
8
własność jego córki – Agaty N. firmą „M.”, przedstawił przede wszystkim dowody na
piśmie, a więc umowę datowaną na dzień 28 lutego 1998 r., potwierdzony druk dele-
gacji służbowej do St. oraz potwierdzony w legitymacji ubezpieczeniowej wpis o za-
trudnieniu. Jednakże Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że „dowody te były
współtworzone przez świadka Agatę N. i wnioskodawcę. Mogły istnieć, jak sugeruje
apelujący (tzn. Zakład Ubezpieczeń Społecznych), dopiero jako skutek poszukiwania
rozwiązania prawnego dla osiągnięcia pożądanego przez wnioskodawcę statusu
pracowniczego, niezależnie od rzeczywistego stanu rzeczy. Statusu pracowniczego
wnioskodawcy nie potwierdzają żadne obiektywne dowody poprzedzające wypadek
komunikacyjny jakiemu uległ on w dniu 28 lutego 1998 r. Nawet delegacja potwier-
dzona przez „U.” zgłoszenie wnioskodawcy do ubezpieczenia społecznego i zawia-
domienie o jego zatrudnieniu nastąpiło dopiero w dniach 13 marca 1998 r. i 9 marca
1998 r., a sygnowane są także datami wstecznymi 28 lutego 1998 r. Z powyższych
względów ocena wiarygodności zeznań świadka Agaty N. i wnioskodawcy ma dla
sprawy decydujące znaczenie. Ich negatywna ocena w kwestii najważniejszej, burzy
konstrukcję twierdzeń wnioskodawcy, na których opierał swe roszczenia”.
Po drugie – ponieważ w ocenie Sądu Apelacyjnego istnieją też dalsze powo-
dy, „dla których wiarygodność wnioskodawcy oceniana być musi jako wątpliwa, a w
konsekwencji jego roszczenia nie mogą być uznane za udowodnione”, tym bardziej
że „na tle zgromadzonego materiału dowodowego, nie ma dostatecznych podstaw do
ustalenia, że wnioskodawca pozostawał w stosunku pracy z firmą „M.” poczynając od
dnia 28 lutego 1998 r. na czas nieokreślony. Jego udziału, czy roli w funkcjonowaniu
tej Firmy, a także czasokresu, nie sposób określić. Z racji pokrewieństwa z właści-
cielką, wspólnego z nią zamieszkiwania, a także zbieżności interesów w związku ze
zdarzeniem z dnia 28 lutego 1998 r., budowanie konstrukcji stosunku pracy było dla
nich użyteczne życiowo”.
Przytoczonej w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego argumentacji, która
jednoznacznie sugeruje, ale przecież ani nie dowiodła, ani nawet nie uprawdopodob-
niła (sic!), że dowody przedstawione w rozpoznawanej sprawie przez wnioskodawcę
zostały spreparowane na użytek tej sprawy, w kasacji trafnie zarzucono, że skoro
Sąd Apelacyjny miał tak zasadnicze wątpliwości co do wiarygodności zebranego w
sprawie materiału dowodowego, zwłaszcza w zakresie w jakim chodziło o ustalenie,
jaka była rzeczywista „wersja wydarzeń dotycząca nawiązania stosunku pracy przez
skarżącego w dniu 28 lutego 1998 r. przed wyjazdem do St., bowiem to przesądza,
9
czy podróż była służbowa, czy też nie”, to „powinien dążyć do ich wyjaśnienia, a nie
uznając, że są nieusuwalne, tłumaczyć je na niekorzyść skarżącego”. W rozpozna-
wanej sprawie oznacza to między innymi, że wobec powziętych przez Sąd wątpliwo-
ści co do wiarygodności przedstawionych przez wnioskodawcę dowodów istotnych
dla rozstrzygnięcia w sprawie, Sąd ten, korzystając z przysługującego mu uprawnie-
nia (art. 232 KPC – zdanie ostatnie), powinien dopuścić z urzędu dalsze – nie wska-
zane przez wnioskodawcę dowody, które umożliwiłyby sprawdzenie prawdziwości
powoływanych w toku postępowania faktów i okoliczności, w których przedstawione
przez wnioskodawcę dowody zostały sporządzone, w tym w szczególności także do-
wód z przedstawienia dokumentów (art. 248 – art. 250 KPC), np. paszportu właści-
ciela firmy „M.”, czyli córki wnioskodawcy, w celu stwierdzenia, czy prawdziwe są
podane w toku postępowania sądowego, a następnie powołane także w uzasadnie-
niu kasacji informacje, że przyjechała ona do Polski w dniu 28 lutego 1998 r. rano i w
tym samym dniu opuściła Polskę, dokąd ponownie powróciła w dniu 10 marca 1998
r., ewentualnie również stosownych dokumentów podatkowych lub ubezpieczenio-
wych tej firmy.
Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Najwyższy na podstawie art. 39313
§ 1 KPC
orzekł jak w sentencji.
========================================