POSTANOWIENIE Z DNIA 6 KWIETNIA 2001 R.
III KKN 13/01
1. Art. 451 k.p.k., odnoszący się tylko do oskarżonych pozbawionych
wolności, jest przepisem szczególnym w stosunku do unormowania art.
450 § 2 i 3 k.p.k., regulującego – w zgodzie z art. 6 ust. 1 i 3 lit. c Konwen-
cji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności – prawo (a nie
obowiązek) uczestniczenia w rozprawie odwoławczej zarówno tych oskar-
żonych, jak i odpowiadających z wolnej stopy. Stanowi on o zakresie gwa-
rancji realizacji tych uprawnień, przewidzianej dla oskarżonych, którzy z
prawa do osobistej obrony chcą skorzystać i o to wnoszą.
2. Brak deklaracji ze strony pozbawionego wolności oskarżonego w
kwestii wzięcia udziału w rozprawie odwoławczej traktować należy jako
równoznaczny z brakiem rzeczywistej woli oskarżonego co do realizacji te-
go uprawnienia, chyba że z okoliczności sprawy wynika konieczność uzy-
skania od niego wyraźnego stanowiska, związana z potrzebą pouczenia go
o przysługującym mu prawie na podstawie art.16 § 2 k.p.k.
Przewodniczący: sędzia SN A. Konopka.
Sędziowie SN: B. Rychlicki, D. Rysińska (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Krajowej: F. Pasturczak.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 6 kwietnia 2001 r., sprawy Je-
rzego A., skazanego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 283 k.k. w zw. z art. 280
§ 1 k.k. i z art. 209 § 1 k.k., z powodu kasacji, wniesionej przez Rzecznika
Praw Obywatelskich od wyroku Sądu Okręgowego w B. z dnia 16 listopada
1999 r., zmieniającego częściowo wyrok Sądu Rejonowego w B. z dnia
17 maja 1999 r.
2
oddalił kasację a kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego obciążył
Skarb Państwa.
U Z A S A D N I E N I E
Wyrokiem z dnia 17 maja 1999 r. oskarżony Jerzy A. skazany został
za czyn kwalifikowany z art. 13 § 1 w zw. z art. 283 i art. 280 § 1 k.k. oraz
za czyn z art. 209 § 1 k.k. na łączną karę roku i 6 miesięcy pozbawienia
wolności. Wyrok ten zaskarżył oskarżony w drodze sporządzonej przez
siebie apelacji, w której kwestionował przyjęte nim ocenę dowodów i usta-
lenia faktyczne, złożył też wnioski dowodowe. Po rozpoznaniu apelacji, wy-
rokiem z dnia 16 listopada 1999 r. Sąd Okręgowy w B. zmienił zaskarżony
wyrok w ten tylko sposób, że za podstawę wymiaru kary za pierwszy z
przypisanych oskarżonemu czynów przyjął art. 13 § 1 w zw. z art. 283 k.k.
Kasację od tego wyroku na korzyść Jerzego A. złożył Rzecznik Praw
Obywatelskich, który w skardze zarzucił rażące naruszenie art. 6 ust. 1 i 3
lit. c Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych
Wolności w zw. z art. 91 ust. 2 Konstytucji RP, polegające na rozpoznaniu
sprawy przez Sąd Okręgowy bez udziału oskarżonego pozbawionego wol-
ności i nie mającego obrońcy – co pozbawiło go możliwości obrony w po-
stępowaniu odwoławczym i mogło mieć istotny wpływ na treść wyroku.
W konkluzji kasacja zawiera wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w B. do ponownego rozpozna-
nia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja jest niezasadna, bowiem postawiony w niej zarzut obrazy
art. 6 ust. 1 i 3 lit. c Europejskiej Konwencji i Ochronie Praw Człowieka i
3
Podstawowych Wolności potraktowany został w sposób powierzchowny,
bez uwzględnienia istoty zagadnienia związanego z uczestnictwem po-
zbawionego wolności oskarżonego w rozprawie odwoławczej. Autor kasacji
uznał niejako automatycznie, iż skoro rozpoznający osobistą apelację
oskarżonego sąd apelacyjny nie podjął decyzji o sprowadzeniu oskarżone-
go na rozprawę, ani nie wyznaczył mu obrońcy z urzędu, to choć postąpił
tak zgodnie z obowiązującą w dacie orzekania treścią art. 451 § 1 i 2 k.p.k.
(w brzmieniu sprzed obowiązującej od dnia 1 września 2000 r. nowelizacji
ustawą z dnia 20 lipca 2000 r., Dz. U. Nr 62, poz. 717), naruszył wskazane
normy konwencyjne, gdyż przytaczany przepis nie był do nich w pełni do-
stosowany. Skarżący dostrzega wprawdzie, że w sprawie niniejszej oskar-
żony Jerzy A. nie domagał się doprowadzenia go na rozprawę odwoław-
czą, ani też, by jego interesy reprezentował ustanowiony w tym celu obroń-
ca, jednak wywodzi, że i tak sąd, chcąc pozostać w zgodzie z przepisami
Konwencji, mającymi – na podstawie art. 91 ust. 2 Konstytucji RP – pierw-
szeństwo nad normami krajowymi, winien był rozpoznać sprawę z osobi-
stym udziałem oskarżonego lub jego obrońcy, gwarantując w ten sposób
realizację prawa do obrony i zasady równości stron. Poglądu tego, ze
wskazanego na wstępie powodu, nie można podzielić.
Nie budzi żadnych wątpliwości, co wielokrotnie podkreślano w do-
tychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego i w literaturze, nadrzęd-
ność prawa traktatowego nad ustawami krajowymi w wypadku zachodzą-
cych między nimi sprzeczności, jak również to, jak dużą wagę przywiązy-
wać należy do interpretacji norm Konwencji prezentowanej przez Europej-
ski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Wyrazem właśnie powyższego
była zmiana unormowania art. 451 k.p.k. (wprowadzona cyt. ustawą z dnia
20 lipca 2000 r.) , wynikająca z potrzeby dostosowania unormowań polskiej
procedury karnej do europejskiego standardu rzetelnego procesu, określo-
nego w szczególności w wyroku Trybunału z dnia 25 marca 1998 r. w
4
sprawie A. Belziuka przeciwko Polsce. Faktem więc jest, że w myśl obec-
nego brzmienia art. 451 k.p.k. sąd każdorazowo zarządza sprowadzenie
na rozprawę oskarżonego pozbawionego wolności, (chyba że uzna za wy-
starczającą obecność obrońcy, którego w razie potrzeby ustanawia), a nie
tylko w wypadku wniesienia apelacji na niekorzyść oskarżonego co do winy
lub co do wymierzenia albo podwyższenia kary pozbawienia wolności, jak
to miało miejsce w dacie orzekania w sprawie niniejszej przez Sąd Okrę-
gowy. Przytoczone względy nie dają jednak wystarczających podstaw do
stwierdzenia, że ów (względny) obowiązek sprowadzenia oskarżonego na
rozprawę odwoławczą, na który w świetle norm konwencyjnych powołuje
się skarżący, tak w stanie prawnym sprzed, jak i po nowelizacji przepisu
art. 451 k.p.k., ma charakter absolutny, co zdaje się wynikać z treści wnie-
sionej skargi kasacyjnej.
Zauważyć przeto trzeba na wstępie, iż podstaw do takiego wniosko-
wania nie daje analiza dotychczasowych orzeczeń organów strasburskich,
w których zajmowano się kwestią obecności oskarżonego na rozprawie, w
tym i sposobem stosowania art. 6 Konwencji do postępowania przed są-
dem odwoławczym (por. przykładowo orzeczenia w sprawach: Colozza i
Rubinat przeciwko Włochom z 1995 r., A. 89; Poitrimol przeciwko Francji z
1993 r., A. 277-A; Ekbatani przeciwko Szwecji z 1988 r., A. 134; Mounel i
Morri przeciwko Wielkiej Brytanii z 1987 r., A. 115; Zana przeciwko Turcji z
1997 r., RJD 1997y – VIII oraz Belziuk przeciwko Polsce z 1998 r., RJD
1998 – II). Jakkolwiek nie ulega wątpliwości, iż uczestnictwo oskarżonego
w rozprawie stanowi gwarancję rzetelnego procesu, co wiąże się z zapew-
nieniem prawa do obrony i równości broni, to w ujęciu prezentowanej linii
(vide również m.in. orzeczenia w sprawach Bonisch przeciwko Austrii z
1985, A. 92; Dombo Beheer przeciwko Holandii z 1993r., A.274: Bendeno-
un przeciwko Francji z 1994r., A. 284)), urzeczywistnienie tych zasad uj-
mowane jest przede wszystkim w kategoriach przysługujących oskarżone-
5
mu uprawnień (a nie jego obowiązków), których realizację należy mu z całą
starannością umożliwić; prawo zaś do obecności na rozprawie w postępo-
waniu odwoławczym uzależnione jest ponadto od woli sądu odwoławczego
w porządku krajowym oraz od okoliczności konkretnej sprawy.
Przytaczane aspekty interpretacji art. 6 ust. 1 i 3 lit. c Konwencji zo-
stały w skardze pominięte, o czym świadczy fakt, iż uczestnictwo w roz-
prawie odwoławczej oskarżonego pozbawionego wolności traktuje się w
niej jako obowiązek niezależny od woli osoby uprawnionej do skorzystania
ze swego prawa. W tym kontekście więc, skoro Autor kasacji wręcz powo-
łuje się na to, że przepisy Kodeksu postępowania karnego, w ich formie
obowiązującej od dnia 1 września 2000 r., są dostosowane do norm kon-
wencyjnych (nie ma w takim razie potrzeby szczegółowego roztrząsania tej
kwestii), to winien uwzględnić, iż w dacie tej nie uległ jednoczesnemu prze-
obrażeniu sam charakter i sposób prowadzenia postępowania odwoław-
czego, którego, jako zgodnego ze standardem europejskim, skarżący nie
kwestionuje. Zasadą zatem było (i jest) nieobowiązkowe uczestnictwo
oskarżonego w rozprawie odwoławczej (wyjątek dotyczy uznania obecno-
ści za konieczną przez prezesa sądu lub sąd), co jednoznacznie wynika z
obowiązującego w niezmienionej formie unormowania art. 450 § 2 i 3
k.p.k., a co podyktowane jest kontrolnym charakterem postępowania dru-
goinstancyjnego, obwarowanego stosownymi rygorami w zakresie ingeren-
cji w orzeczenie sądu meriti. W takim razie brak jest, idąc tokiem prezento-
wanego w kasacji rozumowania, podstaw do przyjęcia, by kwestia unor-
mowania, o jakie chodzi w przepisie art. 451 k.p.k., mogła mieć wpływ – tak
w stanie obecnie, jak i poprzednio obowiązującym - na ocenę modelu po-
stępowania w opisywanej części. Nie sposób bowiem uznać, ze to w prze-
pisie art. 451 k.p.k. (zarówno w brzmieniu sprzed, jak i po jego nowelizacji)
zawarto zasadę udziału oskarżonego pozbawionego wolności w rozprawie
odwoławczej. W takim bowiem razie, na tle obecnego, kategorycznego,
6
brzmienia tej normy oraz na podstawie art. 450 § 2 i 3 k.p.k., należałoby
wnioskować, iż udział w tej rozprawie oskarżonego pozbawionego wolności
jest obligatoryjny, zaś odpowiadającego z wolnej stopy jedynie fakultatyw-
ny, co prowadziłoby do nierównego traktowania tego samego podmiotu
procesu. Uznać zatem trzeba za oczywiste, że unormowania art. 451 k.p.k.
nie można odczytywać w oderwaniu od treści art. 450 § 2 i 3 k.p.k. a wyni-
kająca z tej ostatniej normy generalna zasada fakultatywnego udziału w
rozprawie odwoławczej (której nie można prowadzić bez powiadomienia
oskarżonego o jej terminie) w tym samym stopniu odnosiła się (i odnosi) do
oskarżonych pozbawionych i niepozbawionych wolności, podobnie jak i za-
sada, że prezes sądu lub sąd uznać może obecność każdego oskarżonego
na tej rozprawie za konieczną. Powyższe prowadzi do wniosku, iż art. 451
k.p.k., odnoszący się tylko do oskarżonych pozbawionych wolności, jest
przepisem szczególnym w stosunku do unormowania art. 450 § 2 i 3 k.p.k.,
regulującego – w zgodzie z art. 6 ust. 1 i 3 lit. c Konwencji o Ochronie Praw
Człowieka i Podstawowych Wolności – prawo (a nie obowiązek) uczestni-
czenia w rozprawie odwoławczej zarówno tych oskarżonych, jak i odpowia-
dających z wolnej stopy. Stanowi on o (różnym, w zależności od stanu
prawnego sprzed czy po, dostosowującej do przytaczanych norm konwen-
cyjnych, nowelizacji ustawą z dnia 20 lipca 2000 r., Dz. U. Nr 62, poz. 717)
zakresie gwarancji realizacji tych uprawnień, przewidzianej dla oskarżo-
nych, którzy z prawa do osobistej obrony chcą skorzystać i o to wnoszą.
Z oczywistych bowiem względów osoby pozbawione wolności nie mogą
swych uprawnień realizować tak, jak oskarżeni odpowiadający z wolnej
stopy. Zaznaczyć trzeba, że powyższe wywiera również skutek co do kwe-
stii ustanowienia obrońcy.
Wywiedziony wniosek nie budzi wątpliwości w świetle poglądów pre-
zentowanych w literaturze na tle znowelizowanego brzmienia art. 451 k.p.k.
a odwołujących się w uzasadnieniu zarówno do interpretacji norm konwen-
7
cyjnych, jak i szczegółowych kwestii związanych z charakterem postępo-
wania odwoławczego oraz do względów pragmatycznych (por. A.Wąsek:
Prawo oskarżonego pozbawionego wolności do udziału w rozprawie odwo-
ławczej (w:) Środki zaskarżenia w procesie karnym, Księga pamiątkowa ku
czci prof. Z. Dody, Kraków 2000, s. 139-143 i powołana tam literatura; Ko-
mentarz do Kodeksu postępowania karnego pod redakcją P. Hofmańskie-
go, Suplement do Tomu II, Warszawa 2000, s. 83, S. Zabłocki: Nowela
k.p.k. z dnia 20 lipca 2000 r., Komentarz, Warszawa 2000, s. 143-144).
Tym bardziej więc uznać należy, że jak obecnie, tak w obowiązującym po-
przednio stanie, do którego odnosi się kasacja, przepis art. 451 k.p.k. nie
spełniał swej funkcji, gdy oskarżony nie chciał realizować prawa do obrony
materialnej.
Z wyłączeniem sytuacji, o której mowa w art. 450 § 2 k.p.k. (odno-
szącej się do obu grup oskarżonych), nie do zaakceptowania byłby prze-
cież – w skrajnym przypadku – pogląd, wykazujący konieczność sprowa-
dzenia na rozprawę apelacyjną pozbawionego wolności oskarżonego, który
wręcz wyraźnie oświadczy, że w rozprawie tej nie chce uczestniczyć. Po-
wstałby wówczas paradoks, polegający na swoistym „przymuszeniu”
oskarżonego do udziału w rozprawie, nie do przyjęcia w porównaniu z sy-
tuacją osoby odpowiadającej z wolnej stopy, która ma prawo na rozprawę
odwoławczą się nie stawić, nie mówiąc już o porównaniu do sytuacji oskar-
żonego odpowiadającego przed sądem pierwszej instancji, gdzie – przy
zasadzie obowiązkowego udziału w rozprawie – istnieje możliwość prowa-
dzenia procesu pod nieobecność oskarżonego (art. 376 i art. 377 k.p.k.).
Podobnie wówczas, gdy pozbawiony wolności oskarżony nie wyrazi
jakiegokolwiek stanowiska w kwestii doprowadzenia go na rozprawę odwo-
ławczą, racjonalnym błędem, zdaniem Sądu Najwyższego, byłoby przyjęcie
z góry abstrakcyjnego założenia, iż brak tego stanowiska winien być utoż-
samiany z rzeczywistym zainteresowaniem oskarżonego co do realizacji
8
omawianych uprawnień, mimo że nic na to nie wskazuje. Własna w tym
względzie inicjatywa sądu, często zaskakująca dla oskarżonego, mogłaby
prowadzić do sytuacji zbliżonych do tej, o jakiej mowa była powyżej. Zało-
żenie takie byłoby ponadto sprzeczne z doświadczeniami praktyki sądowej,
z której wynika powszechna świadomość osób odpowiadających przed są-
dami co do ich uczestnictwa w rozprawach, czy też co do korzystania z
pomocy obrońców (w tym z urzędu), o czym zresztą w toku postępowania
karnego są pouczane. Wnioski o doprowadzenie na rozprawę odwoławczą,
czy też o ustanowienie obrońcy nie należą bynajmniej do rzadkości, tak jak
i sytuacje, gdy oskarżeni nie są zainteresowani realizacją w tym postępo-
waniu prawa do obrony materialnej. Nie można natomiast, rzecz jasna,
pominąć, iż w praktyce tej zdarzają się również sytuacje mało klarowne,
gdy brak jest podstaw do jednoznacznego odczytania rzeczywistej woli
oskarżonego, zgodnie z uczynionym na wstępie założeniem. Przy
uwzględnieniu faktu, iż niewiedza pozbawionego wolności oskarżonego o
możliwości wyrażenia woli uczestniczenia w rozprawie odwoławczej może
wywołać niekorzystne dlań konsekwencje w sferze realizacji prawa do
obrony i równości broni (zwłaszcza, gdy występuje bez obrońcy), tego ro-
dzaju sytuacje wymagają stosownej inicjatywy ze strony sądu apelacyjne-
go, opartej na obowiązku wynikającym z treści art. 16 § 2 k.p.k. Przepis ten
stanowi, iż prowadzący postępowanie organ winien w miarę potrzeby
udzielać jego uczestnikom informacji o ciążących obowiązkach i uprawnie-
niach. Ogólnie akceptowany kierunek wykładni tego przepisu wykazuje
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 1993 r., II KRP 36/96,
OSNKW 1993, z. 5-6, poz. 32), iż organ procesowy nie może takiej potrze-
by ustalać w sposób dowolny, ale musi się w tym względzie opierać na kry-
teriach obiektywnych, to jest przede wszystkim na prawdopodobieństwie
nieznajomości swych uprawnień przez daną osobę. W szczególności więc,
może chodzić o wypadki, gdy sama już treść złożonej osobiście przez
9
oskarżonego apelacji nie jest dostatecznie jasna, gdy okoliczności sprawy
lub treść składanych pism procesowych wskazują, że oskarżony jest osobą
nie w pełni zorientowaną w swej sytuacji prawnej lub faktycznej, wreszcie,
gdy z pism tych wynika szczególnie zabarwione zainteresowanie biegiem
sprawy, rodzące przekonanie, iż być może w istocie oskarżony pragnąłby
w rozprawie uczestniczyć. Reasumując zatem, uznać należało, iż brak de-
klaracji ze strony pozbawionego wolności oskarżonego w kwestii wzięcia
udziału w rozprawie odwoławczej traktować należy jako równoznaczny z
brakiem rzeczywistej woli oskarżonego co do realizacji tego uprawnienia,
chyba że z okoliczności sprawy wynika konieczność uzyskania od niego
wyraźnego stanowiska, związana z potrzebą pouczenia go o przysługują-
cym mu prawie na podstawie art.16 § 2 k.p.k.
Natomiast jakikolwiek przejaw tej woli ze strony oskarżonego powo-
dował (i powoduje) konieczność ustosunkowania się do tej kwestii przez
sąd apelacyjny w sposób odpowiadający standardom rzetelnego procesu,
określonym w art. 6 ust. 1 i 3 lit. c Europejskiej Konwencji, uwzględniający
priorytet zapewnienia oskarżonemu osobistej obecności na rozprawie lub
przynajmniej reprezentowania go przez obrońcę (por. wyrok Sądu Najwyż-
szego z dnia 27 lutego 2001 r., III KKN 383/99, niepubl.). Aktualne, katego-
ryczne, brzmienie art. 451 k.p.k. zapewnia realizację tego priorytetu zgod-
nie ze wskazanymi standardami (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
4 października 2000 r., III KKN 164/2000, OSNKW 2001, z. 1-2, poz. 10).
W świetle tego co powiedziano wyżej, a co znalazło się poza uwagą
Autora kasacji, brak jest w sprawie niniejszej podstaw do stwierdzenia, że
w postępowaniu Sądu Okręgowego w B. doszło do naruszenia prawa do
obrony oskarżonego, jak się zarzuca w skardze. Z okoliczności sprawy wy-
nika, że pozbawiony wolności w innej sprawie Jerzy A. nie przejawił w ża-
den sposób woli wzięcia udziału w rozprawie apelacyjnej, co powodowało-
by konieczność rozważenia tej kwestii przez sąd odwoławczy zgodnie z
10
cytowanymi przepisami Konwencji. Sąd ten nie miał też podstaw do po-
wzięcia przekonania, iż stosownie do dyspozycji art. 16 § 2 k.p.k., istnieje
potrzeba pouczenia oskarżonego o przysługującym mu uprawnieniu.
Oskarżony nie chciał uczestniczyć w rozprawie przed sądem pierwszej in-
stancji, co było powodem zastosowania wobec niego, następnie uchylone-
go, aresztowania. Po zapadnięciu wyroku złożył osobistą apelację, w której
w szczegółowy i jasny sposób przedstawił swe zarzuty, wnioski i żądania,
nie wyrażając jakiejkolwiek sugestii, że osobiste a nie tylko pisemne wy-
łuszczenie swych racji przed sądem byłoby, w jego mniemaniu, pożądane.
Sąd drugiej instancji, po oddaleniu zgłoszonych w apelacji wniosków do-
wodowych, nie uznał obecności oskarżonego na rozprawie za konieczną z
urzędu a oceny tej – na płaszczyźnie art. 450 § 2 k.p.k. – w kasacji nie za-
kwestionowano. Po dokonaniu , wywołanej apelacją oskarżonego, kontroli
zaskarżonego wyroku Sądu Rejonowego i po wysłuchaniu w tej mierze
stanowiska drugiej strony, Sąd Okręgowy ustosunkował się wyczerpująco
do wszystkich zarzutów i argumentów pisemnego stanowiska apelującego.
W takiej więc sytuacji Sąd Najwyższy nie znalazł podstaw do podważenia
zaskarżonego kasacją wyroku z powodów w niej wskazanych i dlatego
orzekł, jak na wstępie.