Wyrok z dnia 21 września 2001 r.
I PKN 625/00
Pracodawca, który wskazuje nieprawdziwą przyczynę rozwiązania
umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, z reguły nie może prze-
ciwstawić żądaniu przywrócenia do pracy, twierdzenia o niecelowości
uwzględnienia tego żądania.
Przewodniczący SSN Jadwiga Skibińska-Adamowicz (sprawozdawca), Sę-
dziowie SN: Katarzyna Gonera, Zbigniew Myszka.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 21 września 2001 r. sprawy z po-
wództwa Stanisławy B. przeciwko Gminnej Spółdzielni „S.Ch.” w R. o przywrócenie
do pracy, na skutek kasacji powódki od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w Radomiu z dnia 25 maja 2000 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok w punktach II i III i w tym zakresie przekazał
sprawę Sądowi Okręgowemu-Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Radomiu
do ponownego rozpoznania, pozostawiając mu także rozstrzygniecia o kosztach po-
stępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Kozienicach wyrokiem z dnia 18 listopada 1999 r.
oddalił powództwo Stanisławy B. przeciwko Gminnej Spółdzielni „S.Ch.” w K. o przy-
wrócenie do pracy. Ustalił, że powódka była zatrudniona w pozwanej Spółdzielni w
pełnym wymiarze czasu pracy w charakterze bufetowej-sprzedawcy w pijalni piwa w
K. W dniu 2 czerwca 1998 r. zawarła umowę o wspólnej odpowiedzialności material-
nej za powierzone mienie razem z Anną C. i Krystyną G. Praca w piwiarni wykony-
wana była w systemie zmianowym, według grafiku. W dniu 2 czerwca 1999 r. na
pierwszej zmianie miała pracować Krystyna G., którą ze względu na zły stan zdrowia
zastąpiła Anna C. Na drugiej zmianie tego dnia pracowała powódka. Pod koniec dnia
powódka dokonała obliczenia utargu, wypełniła bankowy dowód wpłaty, zapakowała
2
pieniądze w woreczek. Zgodnie z obowiązującą procedurą, pieniądze pochodzące z
utargu powinna przekazać do sklepu nr 34, czego nie zrobiła. Następnego dnia, tj. 3
czerwca 1999 r., przypadało święto Bożego Ciała i piwiarnia była otwarta tylko w go-
dzinach popołudniowych. W tym dniu pracowała tylko powódka. Po zakończeniu
pracy powódka dokonała takich samych czynności jak poprzedniego dnia, z tym że
utarg zostawiła w piwiarni, gdyż sklep nr 34 był tego dnia nieczynny. W dniu 4
czerwca 1999 r. na pierwszej zmianie pracowała Krystyna G., która tego dnia rano
przekazała do sklepu spożywczego nr 34 utarg z piwiarni z dnia 3 czerwca 1999 r.,
skąd miał go odebrać konwojent. Procedura przekazywania utargów z piwiarni była
ustalona i polegała na ich przekazywaniu do sklepu nr 34 wraz z wypełnionym dru-
kiem dowodu wpłaty. Utarg z piwiarni z dnia 2 czerwca 1999 r. trafił do kasy pozwa-
nej Spółdzielni dopiero dnia 6 lipca 1999 r. i został wpłacony przez konwojenta. Fakt
spóźnionej wpłaty został ujawniony podczas kontroli księgowej w dniu 29 lipca 1999
r. Tego dnia powódka została wezwana do biura Spółdzielni w celu złożenia wyja-
śnień. Nie uczyniła tego jednak. Natomiast w dniu 2 sierpnia 1999 r. wpłynęło do po-
zwanej Spółdzielni pismo współpracownic o wypowiedzeniu umowy o wspólnej od-
powiedzialności materialnej.
Sąd Rejonowy ustalił ponadto, że w lipcu 1999 r. powódka, kończąc któregoś
dnia pracę na drugiej zmianie, stwierdziła brak kluczy od piwiarni. Zawiadomiła o tym
kierowniczkę Annę C. Obie pracownice zabezpieczyły wspólnie piwiarnię, używając
kluczy zapasowych. Następnego dnia powódka pokryła koszty zakupu nowych zam-
ków, które wmontował pracownik Zdzisław S. Zarząd Spółdzielni został zawiadomio-
ny o tym zdarzeniu dnia 2 sierpnia 1999 r. przez Annę C., przy okazji składania przez
nią wyjaśnień na temat spóźnionego utargu z dnia 2 czerwca 1999 r. W dniu 13
sierpnia 1999 r. powódka otrzymała pismo strony pozwanej o rozwiązaniu umowy o
pracę bez wypowiedzenia na podstawie art. 52 § 1 KP z tej przyczyny, że przetrzy-
mała utarg oraz wymieniła zamki w piwiarni bez poinformowania o tym zarządu. Or-
ganizacja związkowa nie zajęła stanowiska w sprawie.
W świetle przedstawionych okoliczności faktycznych Sąd Rejonowy uznał, że
powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Obowiązkiem powódki było dokonanie
wpłaty utargu z dnia 2 czerwca 1999 r. do sąsiedniego sklepu nr 34 tego samego
dnia albo dnia następnego - i wówczas utarg ten byłby przekazany do kasy razem z
utargiem z dnia 3 czerwca 1999 r. Gdyby powódka tak postąpiła, to utarg z dnia 2
czerwca 1999 r. nie wpłynąłby do kasy Spółdzielni dopiero dnia 6 lipca 1999 r. Po-
3
wódka nie potrafiła wytłumaczyć logicznie tej sytuacji, sugerując, że utarg z dnia 2
czerwca 1999 r. zabrała Anna C. Sąd Rejonowy nie dał jednak wiary temu wyjaśnie-
niu. Uznał również, że przetrzymanie utargu stanowiło wystarczającą przyczynę do
rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy powódki.
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Radomiu wyrokiem z
dnia 25 maja 2000 r. uwzględnił apelację powódki. Po ponowieniu dowodu z zeznań
świadków i przeprowadzeniu nowego dowodu z raportów z piwiarni (wraz z załączni-
kami) Sąd drugiej instancji uznał, że nie ma podstaw do przyjęcia, że powódka prze-
trzymała do dnia 6 lipca 1999 r. utarg w kwocie 474 zł pochodzący z dnia 2 czerwca
1999 r. Ustalił, że raporty dekadowe z piwiarni za pierwszą dekadę czerwca oraz
pierwszą dekadę lipca sporządziła Anna C., a do raportów dołączyła dowody wpłaty.
Nie zauważyła, że do raportu dekadowego za czas od 1 do 10 czerwca 1998 r., nie
został dołączony dowód wpłaty z dnia 2 czerwca 1999 r., gdyż raporty sporządzała
tylko na podstawie zeszytu. Nie pamiętała też, by do raportu dekadowego za czas od
1 do 10 lipca 1999 r. dołączyła dowód wpłaty z wskazanego dnia. Z dokumentów
przedstawionych przez stronę pozwaną oraz z zeznań świadka Krystyny G. wynikało
jednak, że do raportu z pierwszej dekady lipca 1999 r. był dołączony dowód wpłaty z
dnia 2 czerwca 1999 r., a dowody te dołączyła Anna C. Wypływa stąd wniosek, że
także ona dołączyła ten dowód do raportu. Było również w sprawie niesporne, że
kopie raportów wracały tego samego lub następnego dnia wraz z kopiami dowodów
wpłat do placówki sprzedaży, z której pochodziły. Gdyby kierowniczka piwiarni Anna
C. wypełniała należycie obowiązki dotyczące sporządzania raportów zmianowych,
dziennych, dekadowych i miesięcznych, to zauważyłaby nieodprowadzenie utargu z
dnia 2 czerwca 1999 r., a poza tym to ona powinna ujawnić przetrzymanie wpłaty z
tego dnia. Tymczasem ujawniła to pracownica księgowości zajmująca się ewidencją
wpłat do kasy - Zofia J. dnia 29 czerwca 1999 r. Sąd drugiej instancji, oceniając do-
wody uznał, że nie można powódce przypisać przetrzymania pieniędzy. Zdarzało się
bowiem, że utargi z piwiarni zabierała Anna C. i ona dostarczała je do kasy Spół-
dzielni. Nie można też wykluczyć sytuacji, że Anna C. wpłaciła przedmiotowy utarg
do sklepu nr 34, jak również tego, że utarg został przetrzymany przez pracowników
tego sklepu lub przez kierowcę Spółdzielni. Natomiast było niesporne, że pieniądze
przekazywane do sklepu nr 34 nie były ewidencjonowane. Ponadto dowody wpłaty
były wypełniane przez wszystkie pracownice piwiarni, natomiast z reguły nie one
wpłacały utargi do kasy. W dniu 6 lipca 1999 r. do kasy pozwanej Spółdzielni zostały
4
wpłacone utargi z 2 czerwca, 4 lipca i 5 lipca 1999 r., nie wiadomo jednak, kto doko-
nał wpłaty utargu z dnia 2 czerwca 1999 r. W dniu 4 lipca 1999 r. przypadała nie-
dziela i na drugiej zmianie pracowała powódka. Utarg pozostawiła w piwiarni. Na-
stępnego dnia powódka pracowała od godz. 800
do godz. 1600
, a Krystyna G. - od
godz. 1300
do godz. 2100
. W dniu 6 lipca 1999 r. od godz. 800
do godz. 1600
była za-
trudniona Krystyna G. Nie udało się jednak ustalić, czy sporny utarg został przekaza-
ny do sklepu nr 34, czy też został wpłacony wprost do kasy Spółdzielni dnia 6 lipca
1999 r.
W ocenie Sądu Okręgowego ustalone i przedstawione wyżej okoliczności
faktyczne nie dawały pracodawcy podstawy do rozwiązania z powódką umowy o
pracę z jej winy z uwagi na ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowni-
czych. Jednak przywrócenie jej do pracy było niecelowe dlatego, że pracownice pi-
wiarni, które zawarły z powódką umowę o wspólnej odpowiedzialności materialnej,
wypowiedziały tę umowę. Zadeklarowany przez nie brak zaufania do powódki unie-
możliwia zaś właściwą pracę i współpracę. Czyni to zasadnym zasądzenie na rzecz
powódki odszkodowania z tytułu rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia -
zamiast przywrócenia do pracy, stosownie do art. 45 § 2 w związku z art. 56 § 2 KP.
Wysokość odszkodowania mierzona wysokością wynagrodzenia za pracę za okres
wypowiedzenia wynika z art. 58 KP i wynosi 714,96 zł.
Od powyższego wyroku powódka złożyła kasację opartą na obu podstawach
przewidzianych w art. 3931
KPC, w której domagała się zmiany zaskarżonego wyro-
ku przez przywrócenie jej do pracy na poprzednich warunkach oraz zasądzenie wy-
nagrodzenia za czas pozostawania bez pracy wynoszący 3 miesiące i kosztów po-
stępowania za wszystkie instancje.
Skarżąca wyjaśniła, że zarzut naruszenia przepisów postępowania dotyczy
art. 233 § 1 KPC i polega na nierozważeniu przez Sąd drugiej instancji faktu długo-
letniej jej pracy w pozwanej Spółdzielni, sytuacji rodzinnej i materialnej, charakteru
naruszenia przepisów o rozwiązywaniu umów przez stronę pozwaną, a także możli-
wości dalszego zatrudniania powódki. Pozwana Spółdzielnia prowadzi bowiem sieć
sklepów i zatrudnia sprzedawców. Gdy chodzi o naruszenie prawa materialnego,
powódka zarzuciła niewłaściwe zastosowanie art. 45 § 2 w związku z art. 56 KP w
sytuacji, gdy stan faktyczny sprawy i zasady współżycia społecznego uzasadniały
przywrócenie jej do pracy, jak również błędną wykładnię art. 56 KP, która doprowa-
5
dziła do ustalenia odszkodowania w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia
za pracę.
Strona pozwana wniosła o odrzucenie kasacji ze względu na wartość przed-
miotu zaskarżenia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja okazała się zasadna. Naruszenie przez pracodawcę przepisów o
rozwiązywaniu umów o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika obejmuje uchy-
bienia o różnym znaczeniu z punktu widzenia ich ciężaru gatunkowego. Do uchybień
mniejszej wagi można zaliczyć na przykład niewłaściwe podanie przez pracodawcę
przyczyny niezwłocznego rozwiązania umowy o pracę, natomiast poważnym uchy-
bieniem, o najwyższym stopniu wadliwości, jest rozwiązanie umowy o pracę w tym
trybie bez istnienia przyczyny, którą można by zakwalifikować jako ciężkie narusze-
nie podstawowych obowiązków pracowniczych, a zwłaszcza gdy wskazana przez
pracodawcę przyczyna okazała się w ogóle nieprawdziwa. Zagadnienie to jest
szczególnie ważne wtedy, gdy pracodawca, broniąc się przed przywróceniem pra-
cownika do pracy, powołuje się na niemożliwość lub niecelowość wydania takiego
orzeczenia przez sąd pracy. Według przepisu art. 45 § 2 KP, który ma zastosowanie
zarówno do wypowiedzenia umowy o pracę, jak i do rozwiązania jej bez wypowie-
dzenia (art. 56 § 2 KP), niecelowość lub niemożliwość przywrócenia do pracy musi
mieć charakter zobiektywizowany, to znaczy niezależny od subiektywnego przeko-
nania strony lub swobodnego uznania sądu. Sąd może bowiem ocenić istnienie owej
niemożliwości lub niecelowości dopiero wówczas, gdy ją „ustali”. Powyższy warunek
wynika wprost z art. 45 § 2 KP i świadczy o tym, że w razie wadliwego wypowiedze-
nia lub rozwiązania umowy o pracę, prymat ma roszczenie o przywrócenie do pracy,
jeżeli takie roszczenie pracownik zgłosił. Niemożliwość przywrócenia do pracy wy-
stępuje na przykład w razie upadłości pracodawcy lub likwidacji jego zakładu pracy
bądź też likwidacji komórki organizacyjnej, w której pracownik był zatrudniony. Nie-
celowe natomiast może być przywrócenie pracownika do pracy wtedy, gdy istotnie
popełnił on czyn stanowiący ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracow-
niczych, lecz przywrócenie do pracy musiałoby być orzeczone wyłącznie ze względu
na naruszenie przez pracodawcę przepisów regulujących postępowanie związane z
rozwiązaniem umowy o pracę.
6
Sąd Najwyższy w sprawach, w których został zastosowany art. 45 § 2 KP,
przyjmował, że nie jest na przykład celowe przywrócenie pracownika do pracy na
stanowisku kierowniczym w sytuacji długotrwałego i głębokiego konfliktu z pracodaw-
cą lub z osobą zarządzającą zakładem pracy w imieniu pracodawcy (por. wyrok z
dnia 19 listopada 1997 r., I PKN 374/93, OSNAPiUS z 1998 r. nr 17, poz. 508) albo
gdy pracodawca niewłaściwie podał przyczynę rozwiązania umowy o pracę bez wy-
powiedzenia, lecz były nią rzeczywiste, wielokrotne i nieusprawiedliwione nieobecno-
ści w pracy oraz używanie alkoholu, stanowiące ze strony pracownika ciężkie naru-
szenie podstawowych obowiązków pracowniczych (por. wyrok z dnia 13 listopada
1997 r., I PKN 343/97, OSNAPiUS z 1997 r. nr 19, poz. 563). Również wówczas gdy
pracodawca naruszył przepis art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związ-
kach zawodowych (Dz.U. Nr 55, poz. 234 ze zm.), lecz rozwiązanie umowy o pracę z
pracownikiem podlegającym szczególnej ochronie miało uzasadnioną przyczynę, a
zwłaszcza gdy postępowanie pracownika było szczególnie naganne, sąd pracy może
zasądzić na jego rzecz odszkodowanie zamiast przywrócenia do pracy (por. wyrok z
dnia 27 lutego 1997 r., I PKN 23/97, OSNAPiUS 1997 r. nr 21, poz. 419). Jako pod-
sumowanie przedstawionych rozważań uprawniona jest więc teza, że gdy w wyniku
postępowania dowodowego okaże się, że przyczyna rozwiązania z pracownikiem
umowy o pracę była nieuzasadniona, to tylko szczególne przyczyny leżące po stronie
pracownika bądź pracodawcy lub w ogóle niezależne od obydwu stron mogą spowo-
dować zasądzenie na jego rzecz odszkodowania - na miejsce żądanego przez pra-
cownika przywrócenia do pracy.
Przechodząc do oceny kasacji należy stwierdzić, że słuszny okazał się zarzut
nienależytego rozważenia przez Sąd Okręgowy wszystkich okoliczności sprawy
istotnych z punktu widzenia możliwości zastosowania art. 45 § 2 w związku z art. 56
§ 2 KP, jak również zarzut błędnej wykładni tego przepisu. Sąd drugiej instancji
przyjął bowiem, że powódce nie można przypisać ciężkiego naruszenia podstawo-
wych obowiązków pracowniczych, gdyż nie ma podstaw do postawienia jej zarzutu
przetrzymania utargu z piwiarni z dnia 2 czerwca 1999 r. w kwocie 474 zł. Strona
pozwana przystała na powyższą ocenę, gdyż nie zaskarżyła wyroku. Zatem zasą-
dzenie odszkodowania mogłoby nastąpić w razie ustalenia takich okoliczności, które
czyniłyby niecelowym przywrócenie powódki do pracy. Wprawdzie Sąd Okręgowy
wskazał jako szczególną tę okoliczność, że pracownice piwiarni wypowiedziały
umowę o wspólnej odpowiedzialności materialnej, która je łączyła z powódką, lecz
7
nie jest to okoliczność wystarczająca. Pozwana Spółdzielnia prowadzi bowiem wiele
placówek handlowych i stanowisko bufetowej-sprzedawcy, zajmowane dotąd przez
powódkę, z pewnością nie jest jedynym tego rodzaju stanowiskiem. Przywrócenie
zaś do pracy na poprzednich warunkach realizuje się nie tylko wskutek przywrócenia
pracownika na to samo stanowisko, które zajmował przed rozwiązaniem umowy o
pracę, ale także w wyniku zatrudnienia go na takim samym stanowisku, ponieważ
zapewnia mu ono wykonywanie takiej samej pracy i za wynagrodzeniem zgodnym z
regulaminem lub taryfikatorem płacowym obowiązującym u pracodawcy (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 24 października 1997 r., I PKN 326/97, OSNAPiUS z 1998
r. nr 15, poz. 454).
Trafny okazał się także zarzut naruszenia art. 58 KP. Według tego przepisu
odszkodowanie należne pracownikowi w razie wadliwego rozwiązania przez praco-
dawcę umowy o pracę bez wypowiedzenia ma charakter odszkodowania ustawowe-
go, którego wysokość zależy pośrednio od stażu pracy. Ze świadectwa pracy spo-
rządzonego przez stronę pozwaną w związku z rozwiązaniem z powódką umowy o
pracę wynika, że skarżąca była zatrudniona w pozwanej Spółdzielni od 24 stycznia
1979 r. do 15 sierpnia 1999 r., czyli ponad 20 lat. W tej sytuacji długość okresu wy-
powiedzenia, jaką należałoby zastosować, powinna wynosić - zgodnie z art. 36 § 1
pkt 3 KP - trzy miesiące. Ale – oczywiście - jest to kwestia ustaleń, które należą do
Sądu Okręgowego.
Z przedstawionych zatem względów Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok
i przekazał sprawę Sądowi drugiej instancji do ponownego rozpoznania i orzeczenia
o kosztach postępowania kasacyjnego (art. 39313
§ 1 KPC).
========================================