WYROK Z DNIA 10 PAŹDZIERNIKA 2001 R.
II KKN 581/98
W tych wypadkach, w których udział obrońcy oskarżonego w rozpra-
wie, z mocy stosownych przepisów kodeksu postępowania karnego, jest
obowiązkowy, jego niestawiennictwo na którykolwiek z terminów rozprawy
bądź oddalenie się przez niego z jakichkolwiek powodów w czasie jej
trwania, stanowi, aż do chwili udania się sądu na naradę, oczywistą prze-
szkodę do kontynuowania rozprawy i musi prowadzić do jej przerwania.
Przewodniczący: sędzia SN E. Sadzik.
Sędziowie: SN T. Grzegorczyk, A. Siuchniński (sprawozdawca);
J. Szewczyk, Z. Stefaniak.
Prokurator Prokuratury Krajowej: F. Pasturczak.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 10 października 2001 r. spra-
wy Roberta S., skazanego za określone w art. 148 § 1 w zb. z art. 210 § 2
w zw. z art. 10 § 2 k.k. z 1969 r. i inne, oraz Dariusza S. i Roberta M., ska-
zanych za przestępstwo określone w art. 210 § 2 w zb. z art. 214 § 1 w zw.
z art. 10 § 2 k.k. z 1969 r. i inne, z powodu kasacji wniesionej przez obroń-
ców skazanych od wyroku Sądu Apelacyjnego w W. z dnia 17 czerwca
1998 r., zmieniającego wyrok Sądu Wojewódzkiego w R. z dnia 30 wrze-
śnia 1997 r.
I. o d d a l i ł kasację obrońcy Roberta S. jako oczywiście bezzasadną,
II u c h y l i ł zaskarżony wyrok i utrzymany nim w mocy wyrok Sądu
Wojewódzkiego w R. w części skazującej Dariusza S. i Roberta M., a
także – na podstawie art. 435 k.p.k. – w części skazującej Wojciecha
2
S., Waldemara B. i Mariusza C. i w tym zakresie sprawę przekazał
Sądowi Okręgowemu w R. do ponownego rozpoznania.
Z u z a s a d n i e n i a :
(...) Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
(...) W związku z pozostałymi kasacjami, Sąd Najwyższy, rozpozna-
jąc je w zakresie szerszym, niż oznaczony granicami zaskarżenia i pod-
niesionych zarzutów, zważył:
Analiza akt sprawy uprawnia do ustalenia, iż w toku postępowania
przed Sądem Wojewódzkim w R., jako sądem pierwszej instancji, w roz-
prawie w dniu 30 września 1997 r. nie uczestniczyli obrońcy Dariusza S. i
Roberta M., a także obrońcy nie wnoszących kasacji: Wojciecha S., Mariu-
sza C. i Waldemara B. Dzień wcześniej, na rozprawie w dniu 29 września
1997 r., nastąpiło zamknięcie przewodu sądowego, po którym, zgodnie z
art. 406 § 1 k.p.k., przewodniczący składu orzekającego udzielił głosu stro-
nom, a także wymienionym obrońcom. Z protokołu rozprawy z dnia 29
września 1997 r. wynika, że z powodu „późnej pory” rozprawa została
przerwana i przełożona na dzień następny tj. na dzień 30 września 1997 r.
Tego dnia była ona kontynuowana, mimo że nie stawili się na nią obrońcy
tych oskarżonych. W protokole rozprawy z dnia 30 września 1997 r. nie
wskazano przyczyn niestawienia się obrońców pięciu oskarżonych, ograni-
czając się do odnotowania samego faktu ich nieobecności. Przewodniczą-
cy składu orzekającego nie rozważył konsekwencji procesowych tego fak-
tu i uznając, iż nie ma przeszkód do kontynuowania rozprawy, udzielił głosu
obrońcom Roberta S. i Marcina B. oraz samym oskarżonym. Należy się
domyślać, że wynikło to z założenia, iż obrońcy pozostałych oskarżonych
swymi wystąpieniami na rozprawie w dniu 29 września 1997 r. wypełnili już
3
do końca swoją obrończą powinność, wobec czego ich obecność na roz-
prawie w dniu 30 września 1997 r. nie była konieczna.
Tymczasem, wedle przepisów kodeksu postępowania karnego z
1969 r. (to w czasie ich obowiązywania toczyła się w pierwszej instancji
rozprawa przed Sądem Wojewódzkim w Radomiu), zgodnie z art. 71
d.k.p.k., oskarżony musiał mieć obrońcę w postępowaniu przed sądem
wojewódzkim jako sądem pierwszej instancji, a jego udział w rozprawie
głównej był obowiązkowy. Rozprawę rozpoczynało jej wywołanie (art. 328
d.k.p.k.), a ostatnim etapem było wyrokowanie, obejmujące naradę, gło-
sowanie, sporządzenie wyroku, ogłoszenie go i ustne podanie najważniej-
szych jego motywów. Dobitnie na to wskazywał przepis art. 356 d.k.p.k.,
pozwalający wznowić przewód sądowy (a nie rozprawę) aż do ogłoszenia
wyroku. W konsekwencji, w wypadku określonym w art. 71 d.k.p.k. obrońca
miał bezwzględny obowiązek uczestniczenia w rozprawie do chwili udania
się składu orzekającego na naradę (narada i głosowanie oraz sporządze-
nie wyroku to niejawna część rozprawy, art. 367 § 1 k.p.k. zaś zwalniał
obrońcę z obowiązkowego udziału w ogłoszeniu wyroku, tj. w ostatniej czę-
ści rozprawy).
Nie ma podstaw do jakiegokolwiek ograniczania tego obowiązku, a
tym bardziej do ograniczania go np. do obowiązku uczestniczenia obrońcy
jedynie w przewodzie sądowym. Wspomniany przepis, statuując obowiązek
udziału obrońcy w rozprawie, jednoznacznie odnosił go do całej rozprawy
(oczywiście wyjąwszy jej część niejawną i ogłoszenie wyroku).
W art. 388 pkt 6 d.k.p.k. uznano za tzw. bezwzględną przyczynę
odwoławczą uchybienie polegające na tym, iż obrońca nie brał udziału w
czynnościach procesowych, w których jego udział był obowiązkowy. Z mo-
cy powołanego wcześniej art. 71 d.k.p.k. – do czynności takich należy tak-
że rozprawa przed sądem wojewódzkim jako sądem pierwszej instancji.
4
Analogicznie kwestia ta uregulowana jest przepisami kodeksu postę-
powania karnego z 1997 r. (por. art. 381, 409, 419 § 1 i art. 80 oraz art. 439
pkt 6). Należy zatem z cała stanowczością podkreślić, że w tych wypad-
kach, w których udział obrońcy oskarżonego w rozprawie, z mocy stosow-
nych przepisów kodeksu postępowania karnego, jest obowiązkowy, to jego
niestawiennictwo na którykolwiek z terminów rozprawy bądź oddalenie się
przez niego z jakichkolwiek powodów w czasie jej trwania, stanowi, aż do
chwili udania się sądu na naradę, oczywistą przeszkodę do kontynuowania
rozprawy i musi prowadzić do jej przerwania.
Sprawa wymienionych oskarżonych toczyła się przed Sądem Woje-
wódzkim w R. jako sądem pierwszej instancji z uwagi na charakter zarzu-
tów tym oskarżonym stawianych w akcie oskarżenia, wobec czego jako
oczywistość jawił się obowiązek udziału ich obrońców w rozprawie.
W świetle przedstawionych uwag jest oczywiste, że jeżeli obrońcy
tych oskarżonych nie stawili się na rozprawę w dniu 30 września 1997 r., to
nie wolno było rozprawy w czasie ich nieobecności kontynuować. Ich udział
w niej był wszak obowiązkowy, obowiązku tego zaś nie unicestwiał fakt, że
wystąpili oni już ze swymi „mowami obrończymi”. Zresztą wymóg ich obec-
ności in concreto nie był tylko „zbędną formalnością” gdy zważy się, że
obowiązek rzetelnej obrony nie kończył się na tej czynności. Nakazywał on
także wysłuchać argumentacji obrońców pozostałych oskarżonych, zwłasz-
cza że chodziło o wystąpienie obrońcy Roberta S. (oskarżonego pomawia-
jącego Dariusza S. i częściowo pozostałych oskarżonych) oraz rozważyć
potrzebę skorzystania z prawa do repliki.
Ta ostatnia uwaga nie ma zresztą proceduralnego znaczenia, skoro
zaistniałe w sprawie uchybienie, polegające na nieuczestniczeniu w roz-
prawie obrońców oskarżonych, mimo istnienia po ich stronie takiego obo-
wiązku, stanowi o zaistnieniu takiego uchybienia, które z mocy art. 388 pkt
6 d.k.p.k. ma charakter „bezwzględnej przyczyny odwoławczej”, skutkującej
5
obowiązkiem uchylenia dotkniętego nim orzeczenia, bez prawa badania
związku przyczynowego miedzy uchybieniem a treścią orzeczenia.
Z tego względu, niezależnie od oceny zasadności zarzutów podnie-
sionych w kasacjach obrońców Dariusza S. i Roberta M. (do której to kwe-
stii nie ma powodu aktualnie ustosunkowywać się), trzeba stwierdzić, że
zaistniała konieczność uchylenia w odniesieniu do tych skazanych zaskar-
żonego wyroku oraz wyroku Sądu Wojewódzkiego w R. i przekazania
sprawy temu Sądowi jako Okręgowemu do ponownego rozpoznania w
pierwszej instancji (skoro uchybienie stanowiące bezwzględną przyczynę
odwoławczą zaistniało w postępowaniu pierwszoinstancyjnym).
Ponadto należało tenże wyrok uchylić także wobec skazanych Woj-
ciecha S., Mariusza C. i Waldemara B., na podstawie art. 435 k.p.k. (sto-
sowanego w postępowaniu kasacyjnym zgodnie z art. 536 k.p.k.), gdyż te
same względy, które doprowadziły do uchylenia zaskarżonego wyroku Są-
du Apelacyjnego w W. wobec wnoszących kasację Dariusza S. i Roberta
M., przemawiają za uchyleniem tego wyroku i wyroku Sądu Wojewódzkie-
go w R. także wobec nich.