Wyrok z dnia 9 listopada 2001 r., I CKN 489/99
Błąd w zakresie wykładni prawa regulującego dopuszczalność
wystawienia tytułu wykonawczego przez przedsiębiorstwo energetyki cieplnej
w okresie następującym po jego komunalizacji, ze względu na zawiły stan
prawny, nie może być utożsamiany z winą w rozumieniu przepisów o czynach
niedozwolonych (art. 415 k.c.).
Sędzia SN Zbigniew Strus (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Bronisław Czech
Sędzia SN Gerard Bieniek
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa W. Przedsiębiorstwa Budowlanego,
sp. z o.o. w W. przeciwko Stołecznemu Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej w W.
o zapłatę, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 9 listopada 2001 r. na rozprawie
kasacji powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 lipca 1998 r.
oddalił kasację i zasądził od strony powodowej na rzecz pozwanego kwotę
1500 zł tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji kasacyjnej.
Uzasadnienie
Zaskarżony wyrok oddalający apelację powoda od wyroku sądu pierwszej
instancji oddalającego powództwo został wydany na podstawie następujących
ustaleń i ocen.
Strony łączyła umowa o dostawę energii cieplnej, na mocy której Stołeczne
Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej dostarczało ciepło dla osuszania budynku
przy ul. W. nr 3/5 w okresie od dnia 23 października 1990 r. do dnia 11 kwietnia
1991 r. Powód zapłacił pozwanemu należność za energię dostarczoną w okresie od
dnia 1 listopada 1990 r. do dnia 30 grudnia 1990 r. objętą dwiema fakturami,
a odmówił zapłaty kwoty 342 578 500 zł. (sprzed denominacji) za energię
dostarczaną od dnia 1 stycznia do dnia 11 kwietnia 1991 r., zarzucając, że
obciążają one użytkownika budynku.
Pozwany wystawił wobec tego tytuł wykonawczy w trybie postępowania
egzekucyjnego w administracji na sumę 371 267 893 zł wraz z ustawowymi
odsetkami i kosztami upomnienia. Komornik urzędu skarbowego zajął z rachunku
bankowego powoda kwotę 768 426 000 zł., z czego na rachunek pozwanego
przelał kwotę 734 853 200 zł, a kwotę pozostałą przejął na koszty postępowania
egzekucyjnego. Po dalszych rachunkach Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki
Cieplnej skorygowało wysokość swoich należności i zwróciło powodowi kwotę
48 985 700 zł.
Powód wykorzystał przewidziane prawem środki obrony i doprowadził do
umorzenia przez Izbę Skarbową postępowania egzekucyjnego, prowadzonego na
podstawie tytułu wykonawczego wystawionego przez nieuprawniony podmiot,
albowiem z chwilą komunalizacji przedsiębiorstwa energetyki cieplnej odpadła
podstawa prawna do szczególnego trybu egzekucji jego należności. Potwierdził to
Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 6 maja 1994 r., II SA 1669/93
("Prawo Gospodarcze" 1995, nr 1, s.28).
W tych okolicznościach powód wystąpił z powództwem o zasądzenie kwoty
682 368 000 zł wyegzekwowanej na rzecz pozwanego, twierdząc w kolejnych
pismach, że bezprawne wystawienie tytułu wykonawczego stanowiło czyn
niedozwolony, wyrządzający szkodę (art. 415 k.c.).
Pozwany bronił się zarzutem, że szkoda nie powstała, ponieważ powodowe
przedsiębiorstwo nie zapłaciło za energię pobraną w 1991 r. na osuszenie
wymienionego budynku, a wyegzekwowana na jego rzecz kwota znajduje pokrycie
w należności głównej oraz odsetkach za opóźnienie, należnych od powoda.
Stanowiska stron co do istnienia dowodu należności głównej,
a w konsekwencji również należności ubocznej, były sprzeczne. Powód
zaprzeczający istnieniu takiego dowodu powoływał się na prowadzony przez siebie
rejestr zobowiązań, w których nie było zapisanych wierzytelności Stołecznego
Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Ponadto zarzucał niewiarygodność odpisów
dokumentów przedstawianych przez stronę pozwaną.
Wyrok oddalający powództwo oparł Sąd Wojewódzki na własnych ustaleniach,
według których w dacie zajęcia rachunku bankowego strony powodowej była ona
dłużna stronie pozwanej kwotę 799 148 100 zł, tytułem należności głównej i odsetek
za dostarczoną energię cieplną. W ocenie tego Sądu nie udowodniono winy strony
pozwanej w wystawieniu tytułu wykonawczego ani wyrządzenia szkody, która nie
może być utożsamiana z wyegzekwowaniem należności w niewłaściwym trybie.
Szkoda wystąpiłaby dopiero wówczas, gdyby powodowa spółka nie była w ogóle
w zakresie spornej kwoty dłużnikiem Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki
Cieplnej. Istnienie zadłużenia powodowej spółki wykluczało też w ocenie Sądu
możliwość zastosowania przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Brak
dowodów wskazujących, że umowa o dostawę energii cieplnej wygasła przed
upływem terminu ustalonego w umowie prowadzi do wniosku, iż na podstawie
przepisów art. 535 i 555 k.c. spółka była zobowiązana do zapłaty za dostarczoną jej
energię, a to wyłączało dopuszczalność uznania wyegzekwowanej kwoty za
świadczenie nienależne. (...)
Oddalając apelację Sąd drugiej instancji zgodził się z oceną, że nie zostały
spełnione przesłanki zastosowania przepisów art. 405 oraz 410 k.c.
Kasację powodowej spółki oparto na obydwu podstawach (art. 5, 6, 405, 415
k.c. i art. 2 Konstytucji. a także art. 233 § 1 k.p.c.).
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Brak w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku bezpośredniego odniesienia się
do wszystkich zarzutów w zakresie oceny zebranego materiału nie przesądza
o skuteczności podstawy powołującej się na art. 233 § 1 k.p.c., dotyczący zasad
oceny dowodów, a nie treści uzasadnienia. Jeżeli Sąd drugiej instancji nie
ustosunkował się wprost do braku daty na dokumentach powoływanych przez
pozwanego, to okoliczność ta miałaby (przy właściwie określonej podstawie)
znaczenie dla zasadności kasacji, gdyby ustalenie zobowiązania do zapłaty za
dostarczone ciepło zależało od tej okoliczności. Skarżący nie zwrócił uwagi na
przedstawiony w uzasadnieniu wyroku tok rozumowania, odwołującego się do treści
umowy, zgodnie z którą początek i koniec związania stron umową dostawy ciepła
określać miały protokoły. Dokumenty te zostały przez obie strony podpisane
i wynika z nich okres zgodny z twierdzeniami pozwanego. Zarzutom powoda
dotyczącym braku dowodu otrzymywania wezwania do zapłaty Sąd przeciwstawił
bezsporne zapłacenie przez powoda rachunków za rok 1990 i jego pismo, w którym
odmowę zapłaty uzasadnia tylko przekonaniem o przejściu zobowiązania na
użytkowników budynków.
Wobec ustalenia istotnych faktów pozwalających stwierdzić wysokość
i wymagalność zobowiązania strony powodowej, Sąd meriti nie przekroczył reguł
oceny materiału dowodowego, gdy nie przywiązał istotnego znaczenia do
okoliczności drugorzędnych jak brak daty na umowie zlecenia, a pominięcie tych
okoliczności w uzasadnieniu wyroku nie mogło mieć wpływu na treść
rozstrzygnięcia.
Stan faktyczny przyjęty za podstawę przez Sąd drugiej instancji uzasadnia
prawidłowość zastosowanie prawa materialnego.
Można uznać trafność wywodów skarżącego, że działanie strony pozwanej
(wystawienie tytułu wykonawczego) było czynem bezprawnym, do przypisania
odpowiedzialności za szkodę na podstawie deliktowej jest to jednak
niewystarczające. Drugim niezbędnym elementem jest wina, a okoliczności
rozpatrywanej sprawy nie pozwalają uznać jej istnienia. Należy zwrócić uwagę na
zawiły stan prawny regulujący wystawianie tytułów wykonawczych w postępowaniu
egzekucyjnym. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 27 grudnia 1985 r.
w sprawie wykonania ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Dz.U.
z 1986 r. Nr 1, poz. 4 ze zm.), na które powoływał się pozwany, w § 1 poddawało
egzekucji administracyjnej m.in. należności pieniężne, przypadające Skarbowi
Państwa lub państwowym jednostkom organizacyjnym za świadczenia i usługi
wykonane przez przedsiębiorstwa (zakłady) energetyki cieplnej, podporządkowane
radom narodowym.
Według ustawy z dnia 10 maja 1990 r. – Przepisy wprowadzające ustawę
o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz.U.
Nr 32, poz. 191), przedsiębiorstwa państwowe, dla których funkcję organu
założycielskiego pełnią terenowe organy administracji państwowej określone w art.
5 ust. 1-3, stały się z dniem 27 maja 1990 r. przedsiębiorstwami komunalnymi, przy
zachowaniu osobowości prawnej. Do czasu wyboru formy organizacyjno-prawnej
do przedsiębiorstw tych miały odpowiednie zastosowanie przepisy
o przedsiębiorstwach państwowych.
Porównanie przedstawionych tekstów wskazuje, że odpowiedź na pytanie
o kompetencje strony pozwanej w zakresie wystawiania tytułów egzekucyjnych
w postępowaniu administracyjnym wymagała skomplikowanej wykładni. Nawet
bezspornie popełniony błąd przy ustalaniu normy prawnej wynikającej
z konieczności łącznego zastosowania przepisów o niejednakowej hierarchii,
pochodzących z różnych okresów ustroju politycznego i ekonomicznego, nie może
być utożsamiany z winą.
Prawidłowe są także wnioski Sądu drugiej instancji odnośnie do braku szkody.
W chwili przelania wymienionej kwoty z rachunku powoda zmniejszyły się jego
aktywa i w tej chwili można by mówić o szkodzie, jednakże jej przyjęcie przez
pozwanego zwalniało powoda od zobowiązania w tej samej wysokości. Dlatego
ocena przedstawionego stanu doprowadziła Sąd do trafnego wniosku, że w chwili
orzekania nie było szkody wymagającej kompensaty, i do odrzucenia art. 415 k.c.
jako podstawy zasądzenia odszkodowania.
Przesunięcie sumy pieniędzy, o które chodzi w sprawie, w toku postępowania
egzekucyjnego wyłącza możliwość zastosowania art. 410 k.c., ponieważ zajęcie
rachunku przez komornika nie jest świadczeniem dłużnika w rozumieniu przepisów
o świadczeniu nienależnym. Natomiast przesunięcie masy majątkowej w celu
zaspokojenia wierzyciela wyłącza (niezależnie od innych przyczyn) możliwość
uznania, że istnieje stan usprawiedliwiający uznanie bezpodstawnego wzbogacenia
tegoż wierzyciela kosztem dłużnika. (...)
Nie dopatrując się uzasadnionych podstaw kasacji, Sąd Najwyższy na
podstawie art. 39312
k.p.c. orzekł, jak w sentencji.