Wyrok z dnia 29 listopada 2001 r., V CKN 1725/00
Za szkody wyrządzone przez funkcjonariuszy Komitetu do Spraw
Bezpieczeństwa Publicznego i Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego
odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra
Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Sędzia SN Antoni Górski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Zbigniew Kwaśniewski
Sędzia SN Irena Gromska-Szuster
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Doroty B. przeciwko Skarbowi
Państwa, Szefowi Urzędu Ochrony Państwa i Ministrowi Spraw Wewnętrznych i
Administracji o zapłatę, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 29 listopada 2001 r.
na rozprawie kasacji pozwanego Skarbu Państwa, Ministra Spraw Wewnętrznych
i Administracji od wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 14 kwietnia
2000 r.
oddalił kasację.
Uzasadnienie
Powódka domagała się zasądzenia od Skarbu Państwa kwoty 60 000 zł
zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek bezprawnego osadzenia jej przez
organy bezpieczeństwa publicznego w 1945 r. w Obozie Pracy Przymusowej
w Świętochłowicach, w którym przebywała od dnia 28 lutego do dnia 20
października 1945 r. Miała wówczas 14 lat i bardzo ciężkie przeżycia z tego pobytu
pozostawiły trwały, negatywny ślad w jej psychice na całe życie. Powódka
wskazywała, że wcześniej nie mogła wystąpić z tym roszczeniem, gdyż okoliczności
związane z utworzeniem i funkcjonowaniem tego Obozu były w okresie Polski
Ludowej objęte ścisłą tajemnicą tak, że nawet po 1990 r. miała poważne kłopoty z
dotarciem do dowodów i materiałów potwierdzających tamte odległe fakty.
Od początku procesu sporne pozostawały dwie kwestie – zasada zgłoszonego
roszczenia, ze względu na podnoszony przez stronę pozwaną zarzut
przedawnienia, oraz to, która jednostka organizacyjna powinna reprezentować
pozwany Skarb Państwa. W wyroku z dnia 23 września Sąd Okręgowy w
Katowicach uznał, że tą jednostką jest Urząd Ochrony Państwa i zasądził od niego
na rzecz powódki kwotę 35 000 zł, oddalając roszczenie w pozostałym zakresie
jako wygórowane. Według oceny tego Sądu, Urząd Ochrony Państwa odpowiada
za szkody wyrządzone przez istniejące wcześniej formacje funkcjonariuszy
bezpieczeństwa publicznego, a odpowiedzialność ta wynika z § 7 rozporządzenia
Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 4 września 1990 r. w sprawie przekazywania
kompetencji i mienia Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa jednostkom
Policji i Urzędu Ochrony Państwa (Dz.U. Nr 64, poz. 381 – dalej ,,rozporządzenie”).
Zdaniem Sądu, roszczenie powódki nie uległo przedawnieniu, gdyż – wobec
funkcjonujących przez dziesięciolecia zakazów dochodzenia i ujawniania takich
faktów z najnowszej historii – należy przyjąć, że prowadziło to do stanu, który
należy potraktować na równi z zawieszeniem w tym zakresie wymiaru
sprawiedliwości wskutek siły wyższej, co oznacza, iż w okresie jego trwania, a więc
do czasu zmian politycznych w 1989 r., doszło do zawieszenia biegu przedawnienia
roszczeń. Niezależnie od tego, gdyby nawet prezentować odmienne stanowisko,
zdaniem Sądu, powoływanie się przez stronę powodową na przedawnienie
stanowiłoby nadużycie prawa, a zatem na podstawie art. 5 k.c. byłoby
nieskuteczne.
Na skutek apelacji pozwanego od tego orzeczenia Sąd Apelacyjny w
Katowicach wyrokiem z dnia 14 kwietnia 2000 r. zmienił je o tyle, że uznał, iż
dochodzone roszczenie wiąże się z działalnością Ministra Spraw Wewnętrznych i
Administracji, a nie Urzędu Ochrony Państwa, i w związku z tym odpowiedzialność
za zasądzone zadośćuczynienie na rzecz powódki przypisał temu Ministerstwu,
oddalając jednocześnie apelację kwestionującą samą zasadę powództwa.
Wyrok Sądu Apelacyjnego zaskarżył kasacją pozwany Skarb Państwa
reprezentowany przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zarzucił
naruszenie art. 442 § 2 i art. 5 k.c., podtrzymując dotychczasową obronę
o przedawnieniu roszczenia i o braku podstaw do uznania sprzeczności tego
zarzutu z zasadami współżycia społecznego. Jednocześnie kwestionował
prawidłowość poglądu łączącego dochodzone roszczenie z działalnością
Ministerstwa, zamiast Urzędu Ochrony Państwa. Zdaniem skarżącego, pogląd
ten uchybia treści § 7 cytowanego rozporządzenia oraz art. 29 ust 1 pkt 1 ustawy
z dnia 4 września 1997 r. o działach administracji rządowej w brzmieniu
obowiązującym od dnia 1 kwietnia 1999 r. (Dz.U. Nr 82, poz. 928 ze zm.). Na tych
podstawach pozwany wnosił o uchylenie skarżonego orzeczenia i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie o jego zmianę przez oddalenie
powództwa.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Ustawodawstwo powojenne odniosło się po raz pierwszy do kwestii
odpowiedzialności osób za zbrodnie stalinowskie w ustawie z dnia 4 kwietnia
1991 r. o zmianie ustawy o Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w
Polsce – Instytucie Pamięci Narodowej (Dz.U. Nr 45, poz. 195), wprowadzając w
art. 1 pkt 5 tej ustawy zasadę ich nieprzedawniania się na równi ze zbrodniami
hitlerowskimi i zbrodniami wojennymi lub zbrodniami przeciwko ludzkości. Ta i
późniejsze regulacje prawne dotyczyły nieprzedawniania się odpowiedzialności
karnej, nie wspominały natomiast o odpowiedzialności odszkodowawczej. W tej
sytuacji w judykaturze trafnie przyjęto, że przedawnienie roszczeń o naprawienie
przez Skarb Państwa szkody wyrządzonej czynami stanowiącymi zbrodnie
stalinowskie należy oceniać na podstawie dotychczasowych przepisów prawa
cywilnego (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 11 października 1996 r., III CZP
76/96, OSNC 1997, nr 2, poz. 16). Sąd Najwyższy podkreślił, że w ramach takiej
oceny, przy uwzględnieniu okoliczności konkretnej sprawy, sąd powinien ocenić, czy
nie zachodziła przeszkoda powodująca, iż przedawnienie nie rozpoczęło biegu,
względnie że bieg przedawnienia uległ zawieszeniu. Sąd powinien również mieć na
względzie, czy w konkretnych okolicznościach podniesienie zarzutu przedawnienia
nie stanowi nadużycia prawa. Potwierdzenie trafności tego stanowiska prawnego
zawiera wyrok z dnia 23 września 1998 r., II CKN 885/97 (nie publ.), a w wyroku z
dnia 11 lutego 1997 r., II CKN 78/96 (nie publ.) Sąd Najwyższy uznał, że warunki
ustroju totalitarnego powodowały, iż faktyczne dochodzenie naprawienia szkód
wyrządzonych zbrodniami tego systemu było niemożliwe, co upoważnia do
potraktowania tego stanu rzeczy jako powszechnej, nadzwyczajnej przeszkody o
charakterze obiektywnym na równi z siłą wyższą w rozumieniu art. 277 pkt 4 k.z.,
art. 109 pkt 4 p.o.p.c. i art. 121 pkt 4 k.c. Dlatego, zdaniem Sądu Najwyższego, na
podstawie powołanych przepisów, w przypadku zbrodni stalinowskich, popełnionych
przez funkcjonariuszy państwa, których sprawcy pozostali bezkarni, bieg
przedawnienia roszczeń odszkodowawczych w stosunku do Skarbu Państwa nie
rozpoczął się do czasu zmiany ustroju w 1989 r.
Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę podziela w pełni
tę interpretację prawną kwestii przedawnienia przyjętą w powołanych orzeczeniach,
a odnosząc ją do konkretów tej sprawy stwierdza, że doświadczenie życiowe
i historyczne nakazują przyjąć, iż w warunkach niekontrolowanej cenzury i
hegemonii sił organów bezpieczeństwa, wystąpienie przed 1989 r. z roszczeniem
odszkodowawczym dotyczącym następstw pobytu w Obozie Pracy Przymusowej
zorganizowanym i prowadzonym przez funkcjonariuszy byłego Komitetu do Spraw
Bezpieczeństwa Publicznego było praktycznie niemożliwe. Samo istnienie takich
obozów było objęte szczególną, urzędową tajemnicą, a ewentualna próba
postawienia zarzutów organom bezpieczeństwa mogła być uznana za prowokację,
zniesławiającą ówczesne państwo polskie. Dlatego też, wbrew zastrzeżeniom
kasacji, Sąd Najwyższy podziela stanowisko zawarte w zaskarżonym wyroku, że
zgłaszając roszczenie w 1996 r. powódka utrzymała się w dziesięcioletnim terminie
do jego dochodzenia przewidzianym w art. 442 § 2 k.c., którego początek powinien
być liczony od zmian systemowych zainicjowanych w 1989 r. Oznacza to, że zarzut
kasacji naruszenia tego przepisu jest niezasadny, taka zaś ocena czyni zbędnym
ustosunkowywanie się do zarzutu uchybienia art. 5 k.c., gdyż jest to zarzut
ewentualny, zgłoszony na wypadek uznania, że doszło do przedawnienia
roszczenia powódki.
Nie jest też usprawiedliwiona procesowa podstawa kasacji, w której
kwestionuje się prawidłowość powiązania odpowiedzialności odszkodowawczej
pozwanego Skarbu Państwa z działalnością Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i
Administracji.
Oznaczenie właściwej stationis fisci, stosownie do reguły ustanowionej w art.
67 § 2 k.p.c., może nastręczać trudności, zwłaszcza gdy sprawa dotyczy jednostek
Skarbu Państwa, podlegających różnym przekształceniom organizacyjnym.
Powstaje wówczas konieczność prześledzenia tych zmian i przekształceń, tak aby
można było wyprowadzić ciągłość prawną i ustalić następstwo takiej jednostki,
której można będzie przypisać atrybut istotny z punktu widzenia reprezentacji
procesowej Skarbu Państwa, to jest istnienie związku dochodzonego roszczenia z
działalnością tej stationis fisci. Sąd Apelacyjny poszedł tą drogą poszukiwań i trafnie
przyjął, że taką jednostką w rozpatrywanej sprawie jest Minister Spraw
Wewnętrznych i Administracji, a nie Szef Urzędu Ochrony Państwa. Nie ulega
wątpliwości, że krzywdę powódce wyrządzili funkcjonariusze byłego Komitetu do
Spraw Bezpieczeństwa Publicznego. Został on zniesiony ustawą z dnia 13
października 1956 r. o zmianie organizacji naczelnych organów administracji
publicznej (Dz.U. Nr 54, poz. 241), a jego zobowiązania, stosownie do tej ustawy,
przejął Minister Spraw Wewnętrznych, będąc za nie odpowiedzialny aż do
zasadniczej reorganizacji organów bezpieczeństwa państwa dokonanej w 1990 r.,
polegającej na utworzeniu Policji i Urzędu Ochrony Państwa. Na podstawie art. 146
ust. 4 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz.U. Nr 30, poz. 179) Minister ten
został upoważniony do określenia w drodze rozporządzenia zasad stopniowego
przekazywania kompetencji i mienia, o których mowa w ust. 2 tego artykułu ustawy,
do jednostek Policji i Urzędu Ochrony Państwa. W § 7 wydanego rozporządzenia
Minister postanowił, że odpowiedzialność cywilną za szkody wyrządzone przez
byłych funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej oraz policjantów, a także byłych
funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa oraz funkcjonariuszy Urzędu Ochrony
Państwa , przejmują odpowiednio Policja i Urząd Ochrony Państwa. Przypisując
Urzędowi Ochrony Państwa przejęcie odpowiedzialności za szkody wyrządzone
przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, rozporządzenie nic nie wspomina
o następstwie odpowiedzialności za szkody spowodowane przez funkcjonariuszy
byłego Komitetu do Spraw Bezpieczeństwa Publicznego. Sugestię skarżącego, że
uzasadnione jest tu domniemanie, iż chodzi o przejęcie odpowiedzialności
odszkodowawczej za działania wszystkich powojennych formacji bezpieczeństwa
publicznego należy odrzucić, gdyż nie da się ona pogodzić z wyraźnym
stwierdzeniem rozporządzenia, zwężającym regulację tylko do następstwa
odszkodowawczego po likwidowanej w 1990 r. Służbie Bezpieczeństwa.
W konsekwencji należy przyjąć, że odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez
funkcjonariuszy bezpieczeństwa poprzednich organów, to jest Komitetu do Spraw
Bezpieczeństwa Publicznego i Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego ponosi
Minister Spraw Wewnętrznych – obecnie Minister Spraw Wewnętrznych
i Administracji, jak to prawidłowo ustalił Sąd Apelacyjny.
Z tych względów kasacja, jako nieuzasadniona, podlegała oddaleniu (art. 393-
12
k.p.c.).