Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 5 SIERPNIA 2003 R.
III KK 13/03
Sprostowanie w rozumieniu art. 31 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r.
Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.) umożliwia zainteresowanemu
przedstawienie własnej wersji wydarzeń. Nakazując odnoszenie się do fak-
tów, ustawodawca zezwala prostującemu wiadomość na przedstawienie
opinii publicznej tego, jak te fakty odbiera. Tak więc sprostowanie, z natury
rzeczy, służy przedstawieniu przez prostującego jego subiektywnego punk-
tu widzenia.
O tym, czy d tekst jest „sprostowaniem” decyduje nie pojedyncze
zdanie, lecz całość i sens wypowiedzi skierowanej do czasopisma.
Przewodniczący: sędzia SN P. Hofmański.
Sędziowie SN: A. Deptuła, J. Sobczak (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy w sprawie Jana P., oskarżonego z art. 46 ust. 1 w zw.
z art. 32 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 20 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe,
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 5 sierpnia 2003 r., ka-
sacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela prywatnego od wyroku
Sądu Okręgowego w S. z dnia 17 września 2002 r., utrzymującego w mocy
wyrok Sądu Rejonowego w S. z dnia 23 kwietnia 2002 r.,
o d d a l i ł kasację, jako oczywiście bezzasadną (...).
2
UZASADNIENIE
Jan P. został oskarżony o to że: dnia 17 grudnia 2000 r. w M. opubli-
kował w Tygodniku Powiatowym „Co słychać” Nr 50 (168) z dnia 17 grud-
nia 2000 r. sprostowanie Stanisława K. i Stanisława S. do artykułu za-
mieszczonego w Tygodniku Powiatowym „Co słychać?” Nr 46 (164) z dnia
19 listopada 2000 r. – wbrew warunkom określonym w art. 32 ust. 1 pkt 2 i
6 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.) w ten
sposób, że umieścił sprostowanie w kolejnym czwartym, nie trzecim nume-
rze czasopisma oraz bez zgody wnioskodawców dokonał zmian sprosto-
wania, dodając mu tytuł „Gimnazjum (bez) honoru” co osłabia znaczenie
sprostowania i zniekształca intencje jego autorów, a nadto dokonał sko-
mentowania tekstu sprostowania w tym samym numerze czasopisma, tj. o
popełnienie czynu przewidzianego w art. 46 ust. 1 w zw. z art. 32 ust. 1 pkt
2 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe.
Wyrokiem z dnia 23 kwietnia 2002 r., Sąd Rejonowy w S. uniewinnił
oskarżonego Jana P. od zarzucanego mu czynu, a koszty postępowania
poniósł oskarżyciel prywatny Stanisław K.
Od wyroku Sądu Rejonowego apelację wniósł oskarżyciel prywatny,
zaskarżając orzeczenie w całości na niekorzyść oskarżonego.
Wyrokiem z dnia 17 września 2002 r., Sąd Okręgowy w S. utrzymał w
mocy zaskarżony wyrok i zasądził od oskarżyciela prywatnego Stanisława
K. opłatę w wysokości 30 zł za postępowanie odwoławcze.
Od wspomnianego wyroku Sądu Okręgowego kasację wywiódł peł-
nomocnik oskarżyciela prywatnego, zarzucając rażące naruszenie prawa
materialnego, tj. art. 46 ust. 1 w zw. z art. 32 ust. 1 pkt 2 i ust. 6 ustawy z
dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.)
przez ich błędną wykładnię i niezastosowanie, oraz rażące naruszenie
prawa procesowego t.j. art. 4 k.p.k. i art. 7 k.p.k. przez błędne wnioskowa-
3
nie, że „list otwarty” nie ma charakteru sprostowania ani odpowiedzi w sen-
sie prawa prasowego, a ponadto, że oskarżyciel prywatny nie złożył wnio-
sku o zamieszczenie sprostowania, a w szczególności, że list otwarty nie
jest zgłoszeniem takiego wniosku. W konsekwencji pełnomocnik oskarży-
ciela prywatnego wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Okręgo-
wego w S. wraz z wyrokiem Sądu Rejonowego w S. i przekazanie sprawy
Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja pełnomocnika oskarżyciela prywatnego wprawdzie okazała
się niezasadna, to jednakże charakter przedmiotowej sprawy oraz treść
stanowisk zawartych w pismach procesowych stron nałożyły na Sąd Naj-
wyższy konieczność wyjaśnienia charakteru „sprostowania”, przewidziane-
go treścią art. 31 i nast. ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe
(zwane pr.pr.) i potrzebę wskazania kryteriów, według których winna na-
stępować kwalifikacja przekazanych do publikacji tekstów, jako sprosto-
wań.
Na wstępie wypada więc zauważyć, iż w polskim systemie prawnym
prawo prasowe przewiduje zasadniczo dwa sposoby reglamentowanej
ustawowo reakcji na teksty opublikowane w prasie, a mianowicie instytucję
sprostowania i instytucję odpowiedzi. W obszarze prawa cywilnego (art. 24
§ 1 k.c.) pojawia się termin „oświadczenie odpowiedniej treści” dość swo-
bodnie interpretowane przez judykaturę, publicystykę prawniczą, a nawet
doktrynę, jako „sprostowanie” mimo, że nie spełnia takiej funkcji. Nie re-
glamentowaną przez prawo reakcją na opublikowane materiały prasowe
jest polemika, mająca charakter wypowiedzi w – prowadzonej na łamach
środków społecznego przekazu – dyskusji. Forma polemiki i zasady jej pu-
blikowania nie są określone przez prawo.
W polskim systemie prawnym „sprostowaniem” jest rzeczowa, odno-
sząca się do faktów wypowiedź, zawierająca korektę wiadomości podanej
4
przez prasę, którą prostujący uznaje za nieprawdziwą lub nieścisłą. „Od-
powiedzią”, w rozumieniu prawa prasowego, jest rzeczowa odpowiedź do-
tycząca zawartych w materiale prasowym stwierdzeń, jednak wyłącznie
tych, które zagrażają dobrom osobistym (art. 31 pr. pr.). Tak więc sprosto-
wanie odnosi się wyłącznie do faktów, natomiast odpowiedź w pierwszym
rzędzie dotyczy ocen, chociaż może także dotyczyć faktów. Wypowiedzi,
które nie są sprostowaniami i nie stanowią odpowiedzi na stwierdzenia za-
grażające dobrom osobistym, lecz przeczą tezom lub argumentacji mate-
riału prasowego, mają charakter polemiki.
Prawo prasowe wymaga, aby „sprostowanie”, jak i „odpowiedź” miały
charakter rzeczowy. Pod pojęciem rzeczowości należy rozumieć: konkret-
ność, zwartość i jasność wypowiedzi. Spełnienie przez sprostowanie i od-
powiedź kryterium rzeczowości jest nader istotne, zważywszy iż stanowi
ono jeden z wymogów przewidzianych w art. 31 pr.pr. W wypadku zaś, gdy
sprostowanie lub odpowiedź nie odpowiadają wymogom określonym w art.
31 pr.pr. redaktor naczelny, na podstawie art. 33 ust. 1 pr.pr. odmawia
opublikowania takiego sprostowania lub odpowiedzi. Tak więc „sprostowa-
nie” lub „odpowiedź” mało czytelna, niezbyt jasna, niekonkretna, może spo-
tkać się z odmową publikacji, jako nie spełniające wymogów art. 31 pr.pr.
W doktrynie podkreślono niejednokrotnie, iż etymologia słowa „spro-
stowanie” ma znaczenie pejoratywne, bardzo silnie sugerując racje prostu-
jących, a tym samym błąd środków społecznego komunikowania. Ubocz-
nym efektem tego stanu rzeczy jest mniej lub bardziej uświadomione dą-
żenie do traktowania „sprostowania” jako środka korekty oczywistych po-
myłek rzeczowych, a nie wypowiedzi, w których zainteresowany przedsta-
wia przebieg wydarzeń odmiennie niż to uczyniono w materiale prasowym.
Za takim właśnie – z natury rzeczy błędnym – traktowaniem sprostowań
przemawia jeszcze to, iż art. 31 pr.pr. wymaga, aby sprostowanie korygo-
wało wiadomości nieprawdziwe i nieścisłe. Jako bezpodstawną należy
5
uznać tendencję zmierzającą do zobiektywizowania „nieprawdziwości” lub
„nieścisłości” wiadomości. Przyjęcie kryterium obiektywności zmusza bo-
wiem redaktora naczelnego do dokonania wstępnej oceny, czy wiadomość,
której korekty domaga się autor sprostowania, jest prawdziwa i ścisła czy
też pozbawiona tych cech. Z treści art. 31 pkt 1 pr.pr. nie wynika, aby re-
daktorowi naczelnemu przysługiwało tego rodzaju prawo wstępnej kontroli
prawdziwości i ścisłości prostowanych wiadomości. Wręcz przeciwnie, wy-
kładnia tego przepisu prowadzi do wniosku, iż żądający sprostowania mo-
że to czynić w stosunku do tych wiadomości, które według jego wiedzy i
przekonania są nieprawdziwe lub nieścisłe.
Sprostowanie w rozumieniu art. 31 pr. pr. ma umożliwić zaintereso-
wanemu przedstawienie własnej wersji wydarzeń. Nakazując odnoszenie
się do faktów, ustawodawca zezwala jednak prostującemu wiadomość na
przedstawienie opinii publicznej tego, jak te fakty odbiera. Tak więc spro-
stowanie z natury rzeczy służy przedstawieniu przez prostującego jego su-
biektywnego punktu widzenia.
Brak ścisłych, precyzyjnie wytyczonych granic między „sprostowa-
niem” a „odpowiedzią” może prowadzić do sytuacji, że wypowiedź osoby
domagającej się „sprostowania” będzie zawierała obok elementów spro-
stowania, także treści kwalifikujące ją jako wypowiedź, w rozumieniu art. 31
pkt 2 pr. pr., a nawet przydające jej cechy polemiki.
„Sprostowanie” zamieszczane w drukach periodycznych powinno być
opublikowane, lub chociażby tylko zasygnalizowane, w tym samym dziale
lub miejscu, w którym zamieszczono prostowaną wiadomość, opatrzone
widocznym tytułem i złożone czcionką równorzędną z prostowaną wiado-
mością. Zamieszczenie sprostowania w takiej rubryce jak np. „Listy do re-
dakcji” nie czyni zadość wymogom art. 32 ust. 5 pr.pr. Zamieszczenie
sprostowania w dziale ogłoszeń jest sprzeczne z art. 33 ust. 5 pr.pr. Po-
zbawienie tekstu sprostowania jakiegokolwiek tytułu, nawet jeśli żądający
6
sprostowania nie określił takiego tytułu, także wypada uznać za sprzeczne
z treścią art. 32 ust. 5 pr. pr. Podobnie niedopuszczalne jest opatrzenie
tekstu sprostowania tytułem wieloznacznym, ironicznym, kwestionującym
treść sprostowania. Sformułowane w ustawie wymogi, co do miejsca opu-
blikowania i tytułu sprostowania, nie odnoszą się do odpowiedzi.
Tekst odpowiedzi może być komentowany w tym samym wydaniu pi-
sma periodycznego, w którym się ukazał albo w tej samej audycji radiowej
lub telewizyjnej. Sprostowanie nie może być komentowane w dacie jego
publikacji. Dopuszczalne jest natomiast zamieszczenie informacji, iż do po-
ruszonego w sprostowaniu problemu redakcja powróci, zamieszczając po-
lemikę lub stosowne wyjaśnienia.
Na gruncie przedmiotowej sprawy sporne między stronami było, czy
zamieszczony w nr 50 Tygodnika Powiatowego tekst „Co słychać?”, sta-
nowił „sprostowanie”, „odpowiedź”, czy też „list do redakcji”. Na to pytanie
kluczowe dla odpowiedzialności karnej oskarżonego Sądy obu instancji
udzieliły wyczerpującej odpowiedzi, którą Sąd Najwyższy akceptuje.
Z przesłanego do redakcji listu wynika wprost, iż w żaden sposób nie
mógł być on zakwalifikowany jako „odpowiedź” czy „sprostowanie”, albo-
wiem, jak wyżej wskazano, art. 31 pr. pr. wymaga aby „sprostowanie” kory-
gowało wiadomości nieprawdziwe i nieścisłe, zaś „odpowiedzią” w rozu-
mieniu prawa prasowego jest rzeczowa odpowiedź dotycząca zawartych w
materiale prasowym stwierdzeń, jednak wyłącznie tych, które zagrażają
dobom osobistym. Należy także podkreślić, iż artykuł „Gimnazjum honoru”
Jana P., zamieszczony na łamach „Co słychać?” – nr 46 z 2000 r. jest wy-
łącznie artykułem o charakterze sprawozdawczym, opisującym przebieg
sesji rady gminy, zaś przesłany do redakcji list (podpisany między innymi
przez oskarżyciela prywatnego), który następnie został opublikowany w nr
50 z 2000 r. tejże gazety, nie wskazuje jakie fakty zostały w artykule Jana
P. przedstawione nieprawdziwie oraz, sprostowania czego domagają się
7
autorzy listu. List ten jedynie przedstawia argumentację przemawiającą za
umieszczeniem szkoły w miejscowości S.
Za uznaniem przedmiotowego listu jako „sprostowanie’ nie może
przemawiać także następujące zdanie: «W tej sytuacji myślimy, że Komite-
towi należy się od „Co słychać?”, kilka zdań sprostowania», albowiem o
kwalifikacji czy dany tekst jest „sprostowaniem” decyduje nie pojedyncze
zdanie, lecz całość i sens wypowiedzi skierowanej do czasopisma. W tym
kontekście o tym, czy coś jest sprostowaniem nie może stanowić nawet
tytuł, chyba, że z treści listu czy pisma skierowanego do gazety wynika co
innego. Ponadto w dalszej części artykułu autorzy listu zasugerowali, iż
„otwarci są na dyskusję w (...) tej sprawie”, co niewątpliwie zostało odebra-
ne przez oskarżonego jako zaproszenie do polemiki, albowiem pod opubli-
kowanym teksem listu oskarżony zamieścił swój tekst, w którym w pełni
ustosunkował się do twierdzeń zawartych w „liście do redakcji”.
Nie ulega wątpliwości, iż w przedmiotowej sprawie redaktor Jan P.
traktując nadesłany tekst oskarżyciela prywatnego jako „list do redakcji”
(który rzecz jasna nie posiadając właściwości „sprostowania” czy „odpo-
wiedzi” kwalifikuje się jedynie jako materiał prasowy), nie zaniedbał wska-
zanej wyżej procedury, która pozwoliłaby na ustalenie zamiarów i intencji
oskarżyciela prywatnego. Wola oskarżyciela prywatnego aby uznać, że
przesłany list jest „sprostowaniem” lub „odpowiedzią”, nie była dostatecznie
jasno, stanowczo i jednoznacznie wyrażona. Co więcej z treści opubliko-
wanego listu jednoznacznie wynikało, iż ma on charakter polemiki. W
związku z powyższym przesłany do redakcji tekst słusznie został zakwalifi-
kowany przez oskarżonego jako „list do redakcji”.
W tym stanie rzeczy zarzuty kasacji odnoszące się do obrazy przepi-
sów prawa karnego materialnego – art. 46 ust. 1 w zw. z art. 32 ust. 1 pkt 2
i ust. 6 pr. pr. ani tym bardziej obrazy przepisów art. 4 k.p.k. i art. 7 k.p.k.
co do tego, że „tekst otwarty” nie ma charakteru sprostowania i nie jest w
8
przedmiotowej sprawie wnioskiem o zamieszczenie takowego sprostowa-
nia – okazały się chybione.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji
postanowienia.