UCHWAŁA Z DNIA 21 PAŹDZIERNIKA 2003 R.
I KZP 29/03
W sprawie o przestępstwo z art. 241 § 1 k.k. osoba, której dotyczą
ujawnione okoliczności, jest pokrzywdzoną w rozumieniu art. 49 § 1 k.p.k.,
tylko wtedy, gdy czyn ten jednocześnie wyczerpuje znamiona określone w
innym przepisie karnym, którym to przestępstwem lub przestępstwem
współukaranym jej dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub za-
grożone.
Przewodniczący: sędzia SN D. Rysińska.
Sędziowie SN: P. Kalinowski (sprawozdawca), J. Szewczyk.
Zastępca Prokuratora Generalnego: R. Stefański.
Sąd Najwyższy w sprawie zażalenia Andrzeja M., po rozpoznaniu
przekazanego, na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. przez Sąd Rejonowy w L.,
postanowieniem z dnia 21 lipca 2003 r., zagadnienia prawnego wymagają-
cego zasadniczej wykładni ustawy:
„Czy wymóg bezpośredniego naruszenia lub narażenia dobra prawnego,
określony w art. 49 § 1 k.p.k. zezwala na przyznanie statusu pokrzywdzo-
nego osobie, której dobro prawne nie stanowi indywidualnego przedmiotu
ochrony konkretnego przepisu prawa karnego?”
u c h w a l i ł udzielić odpowiedzi jak wyżej.
2
U Z A S A D N I E N I E
Zagadnienie prawne przedstawione Sądowi Najwyższemu wyłoniło
się na tle następującego stanu faktycznego.
Prokurator Okręgowy w R. postanowieniem z dnia 11 kwietnia 2003 r.
umorzył dochodzenie:
„1. w sprawie publicznego rozpowszechniania w dniu 31 sierpnia
2002 r. w L. wiadomości z postępowań przygotowawczych prowadzonych
przez Prokuraturę Okręgową w K. p-ko Krzysztofowi M. i innym, dot.
utrudniania śledztwa Prokuratury Rejonowej w L. – zanim zostały one
ujawnione w postępowaniu sądowym – przez dziennikarzy „Gazety Wybor-
czej – Gazety w L.”, „Dziennika Wschodniego” i „Kuriera L.”, tj. o przestęp-
stwo z art. 241 § 1 k.k. – wobec znikomej społecznej szkodliwości czynu,
2. w sprawie opublikowania w miejscu i czasie, jak w pkt 1 przez
dziennikarza „Gazety Wyborczej – Gazety w L.”, wbrew przepisom ustawy
Prawo prasowe informacji dotyczących prywatnej sfery życia Andrzeja M.,
publikowanie jego dosłownych wypowiedzi bez zgody autora oraz publika-
cji pozwalających na jego identyfikację, tj. o przestępstwo z art. 49 ustawy
z dnia 29 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.)
wobec braku znamion czynu zabronionego”.
Powyższe postanowienie zaskarżył Andrzej M., zarzucając obrazę
art. 1 § 2 k.k. poprzez niezasadne uznanie, że czyn z art. 241 § 1 k.k. nie
stanowi przestępstwa z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną, zaś od-
nośnie czynu z art. 49 Prawa prasowego, poprzez wyrażenie błędnego po-
glądu prawnego, że publikowanie informacji dotyczących prywatnej sfery
jego życia, publikowanie dosłownych wypowiedzi bez zgody autora oraz
publikacji zezwalających na jego identyfikację, nie stanowi przestępstwa
wobec braku znamion czynu zabronionego. Ponadto, skarżący zarzucił ob-
razę przepisów prawa karnego procesowego – tj. art. 92, art. 94 § 1 pkt 5,
3
art. 172 k.p.k., mającą istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, poprzez za-
niechanie przeprowadzenia konfrontacji w celu wyjaśnienia sprzeczności w
zeznaniach świadków oraz brak przytoczenia prawnego uzasadnienia roz-
strzygnięcia.
Prokurator Apelacyjny w L. nie przychylił się do zażalenia i uznając,
że zostało wniesione w terminie i przez osobę uprawnioną, wnosił o utrzy-
manie w mocy zaskarżonego postanowienia.
Sąd Rejonowy w L., orzekający w trybie art. 306 § 2 k.p.k., jako sąd
odwoławczy, nabrał wątpliwości, których wyrazem jest pytanie sformułowa-
ne w postanowieniu tego Sądu z dnia 21 lipca 2003 r. i przedstawione Są-
dowi Najwyższemu na podstawie art. 441 § 1 k.p.k.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Przepis art. 49 § 1 k.p.k. zawiera ustawową definicję pokrzywdzone-
go w procesie karnym. Zakres tej definicji wyznaczają trzy kryteria:
- podmiotowe – osoba fizyczna lub prawna, a także instytucja państwowa,
samorządowa lub społeczna, choćby nie miała osobowości prawnej,
- naruszone lub zagrożone dobro prawne,
- bezpośredniość naruszenia lub zagrożenia dobra prawnego.
O ile pierwszy z tych elementów nie budzi obecnie większego zaintereso-
wania, to dwa pozostałe są przedmiotem systematycznych wypowiedzi za-
równo doktryny, jak i orzecznictwa. Podkreśla się zwłaszcza znaczenie
prawidłowego ustalenia przedmiotu ochrony konkretnego przepisu prawa
karnego materialnego, przy czym nie jest wystarczające odwołanie się je-
dynie do ogólnego lub rodzajowego przedmiotu ochrony. Dla przyznania
statusu pokrzywdzonego w rozumieniu art. 49 § 1 k.p.k. konieczne jest
prawidłowe rozpoznanie indywidualnego przedmiotu ochrony analizowanej
normy karnej (por. Z. Gostyński w: Kodeks postępowania karnego. Komen-
tarz, t. I, Warszawa 1998, s. 278). Doktryna dość jednolicie opowiada się
za materialną definicją pokrzywdzonego, relatywizując pojęcie pokrzyw-
4
dzonego jedynie do zespołu znamion przestępstwa będącego przedmiotem
postępowania (por. R. Kmiecik: Ustawowa definicja pokrzywdzonego
(uwagi na tle art. 40 k.p.k.), Annales UMCS, Sectio G Ius, Vol. XXIV, Lublin
1977, s. 165; B. Gronowska: Ochrona uprawnień pokrzywdzonego w po-
stępowaniu przygotowawczym. Zagadnienia karnoprocesowe i wiktymolo-
giczne, Toruń 1989, s. 21; W. Posnow: Sytuacja pokrzywdzonego w postę-
powaniu przygotowawczym w polskim procesie karnym, Wrocław 1991, s.
18; T. Grzegorczyk: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Kraków
2003, s. 203; P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek: Kodeks postępowania
karnego. Komentarz. t. I, Warszawa 1999; J. Grajewski, L. K. Paprzycki, M.
Płachta: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Kraków 2003, s. 181).
Pogląd o przede wszystkim materialnoprawnym charakterze definicji po-
krzywdzonego aprobują także ci przedstawiciele doktryny, którzy eksponu-
ją procesowe aspekty tego pojęcia, wskazując na zespół uprawnień proce-
sowych związanych z tym statusem (M. Cieślak: Polska procedura karna.
Warszawa 1984, s. 36-37).
Podobnie, przekonanie o konieczności poszukiwania podstawy dla
przyznania konkretnej osobie statusu pokrzywdzonego, przede wszystkim,
w normach prawa materialnego, było już wielokrotnie prezentowane w
orzeczeniach Sądu Najwyższego . W uchwale z dnia 15 września 1999 r., I
KZP 26/99 (OSNKW 1999, z. 11-12, poz. 69) wskazano, że „Krąg po-
krzywdzonych w rozumieniu art. 49 § 1 k.p.k. ograniczony jest zespołem
znamion czynu będącego przedmiotem postępowania oraz czynów współ-
ukaranych”. Takie samo stanowisko zaprezentowano w uchwale z 21
grudnia 1999 r. I KZP 43/99 (nie publ.).
Aspekt materialnoprawny akcentowała też uchwała połączonych Izb
Karnej i Wojskowej z dnia 26 listopada 1976 r. VI KZP 11/75 (OSNKW
1977, z. 1-2, poz. 1). Wyjaśniono w niej m.in., że naruszenie (lub zagroże-
nie) w sposób bezpośredni dobra prawnego określonej osoby, przez
5
sprawcę przestępstwa, wynika najczęściej z wykonania przez tego ostat-
niego czynności określonej czasownikowo przez ustawę. Tym samym
stwierdzenie, kto jest pokrzywdzonym wynika wprost z opisu czynu, a nie-
kiedy także z samej jego kwalifikacji prawnej. Jednocześnie podkreślono,
że możliwa jest również taka sytuacja, w której „naruszone lub zagrożone
dobro prawne nie znalazło odpowiednika w opisie konkretnego czynu za-
rzuconego oskarżonemu w akcie oskarżenia, lecz czyn ten stanowi jeden z
elementów przestępstwa ciągłego lub został potraktowany jako tzw. czyn
współukarany”. Prawidłowe rozpoznanie podmiotu mającego status po-
krzywdzonego wymaga w tych przypadkach uwzględnienia przepisów po-
zostających w zbiegu, które mogą mieć za przedmiot ochrony różne dobra.
W konsekwencji może dojść do sytuacji, gdy z jednej strony zaatakowane
zostanie dobro prawne ogólniejszej natury, a z drugiej – określone w zbie-
gającym się przepisie jednostkowe dobro osoby fizycznej (szerzej na ten
temat – W. Posnow, op. cit. s. 12-18).
Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie trafnie zwraca się uwagę,
iż niektóre przepisy mają podwójny przedmiot ochrony i sam fakt skierowa-
nia przestępstwa przeciwko dobru ogólnemu nie wyłącza uznania za po-
krzywdzoną osoby fizycznej, gdy jednocześnie z dobrem ogólnym również
jej dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone (por. m.in. W. Daszkie-
wicz: Nowa kodyfikacja karna. Krótkie komentarze, s. 153; W. Posnow, op.
cit – s. 20). Jako najbardziej wymowny podaje się przy tym przykład zaat-
akowania funkcjonariusza publicznego. Niewątpliwie jest to przestępstwo
skierowane przeciwko działalności instytucji państwowych i samorządu te-
rytorialnego. Jednak obiektem zamachu jest z reguły konkretny funkcjona-
riusz publiczny i również jego indywidualne dobro zostaje naruszone w wy-
niku przestępstwa. Także w odniesieniu do przestępstw skierowanych
przeciwko wymiarowi sprawiedliwości (fałszywe oskarżenie, zatajenie do-
wodów niewinności, a nawet fałszywe zeznania) doktryna dopuszcza moż-
6
liwość jednoczesnego występowania naruszonego dobra ogólnego oraz
indywidualnego dobra prawnego konkretnej osoby (W. Daszkiewicz – j.w.,
W. Posnow, op. cit., s. 20-21, L. Falandysz: Pokrzywdzony w prawie kar-
nym i wiktymologii. Warszawa 1980, s. 3), jednak umocowania dla takich
konstrukcji poszukuje się z reguły w instytucji zbiegu rzeczywistego lub
pomijalnego.
Nie sposób też nie zauważyć, że nawet bardzo kategoryczna w swej
wymowie i zawężająca niewątpliwie zakres pojęcia pokrzywdzonego
uchwała Izby Karnej Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 1931 r., do której
odwołuje się w swej argumentacji Sąd Rejonowy występujący z zapyta-
niem, dopuszczała możliwość zaatakowania jednym czynem różnych dóbr
prawnych. W jej motywach podkreślono, że obok znalezienia właściwej
kwalifikacji prawnej danego czynu, badanie jakie i czyje dobro prawne zo-
stało naruszone, powinno obejmować zarówno ewentualny zbieg prze-
stępstw, jak i zbieg ustaw (II Pr 28/31, Zb. OSN Orzeczenia Izby Drugiej
(Karnej) 1931, z. III, poz. 70).
Wszystkie te uwagi prowadzą do wniosku, że ograniczenie się do
ustalenia jednego – głównego lub indywidualnego przedmiotu ochrony da-
nego przepisu prawa materialnego może okazać się niewystarczające dla
właściwego zakreślenia kręgu podmiotów, których dobro prawne zostało
naruszone lub zagrożone. Każdorazowo, konkretne zdarzenie będzie wy-
magało analizy z punktu widzenia zarówno głównego i ubocznego przed-
miotu ochrony, jak i możliwości zbiegu przepisów, obowiązującej w polskim
prawie kwalifikacji kumulatywnej, a także realnego zbiegu przestępstw (W.
Posnow, op. cit. s. 21).
Nie do końca przekonywujące jest natomiast stanowisko, zgodnie z
którym „dopuszczalne jest przyznanie legitymacji pokrzywdzonego podmio-
towi występującemu jako strona w postępowaniu określonym w § 1 art.
233 k.k., tzn. w postępowaniu sądowym lub innym postępowaniu prowa-
7
dzonym na podstawie ustawy również wtedy, gdy przedstawienie fałszywej
opinii «bezpośrednio» dobro prawne tego podmiotu narusza lub mu zagra-
ża, choćby nie naruszało to równocześnie innej normy karnej” (postano-
wienie Sądu Najwyższego z dnia 23 kwietnia 2002 r., I KZP 10/02,
OSNPiPr 2002, z. 7-8, poz. 1). W takim bowiem wypadku następuje odej-
ście od w miarę wyrazistego kryterium przedmiotu ochrony konkretnego
przepisu prawa karnego materialnego i odwołanie się do znacznie mniej
konkretnych względów słusznościowych. Poszerza się tym samym pole
uznaniowości w decydowaniu o nabyciu statusu strony procesowej. Tym-
czasem, jak trafnie zauważono w powołanej wyżej uchwale z 14 lutego
1931 r., dziedzina stron procesowych nie jest dziedziną nadającą się do
wykładni rozszerzającej. Dostęp do procesu w charakterze strony może
mieć tylko ten, kogo ustawa bez żadnych wątpliwości dopuszcza w tym
charakterze. Interpretacja tego pojęcia powinna więc podlegać wykładni
ścieśniającej.
Kolejnym, będącym przedmiotem zainteresowania, elementem defi-
nicji pokrzywdzonego jest bezpośredniość naruszonego lub zagrożonego
dobra prawnego. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że jest to element ograni-
czający w zasadniczy sposób krąg podmiotów, którym przysługuje status
pokrzywdzonego. Sama interpretacja pojęcia „bezpośredniości” od strony
wykładni językowej nie nastręcza trudności. Przyjmuje się, że termin ten
oznacza brak ogniw pośrednich, odnoszenie się do kogoś lub czegoś
wprost (por. red. M. Szymczak, Słownik Języka Polskiego, Warszawa
1996, t. I, s. 140). W odniesieniu do rozważanego zagadnienia podkreśla
to m.in. W. Daszkiewicz pisząc: „Bezpośredniość, o której mowa, zachodzi,
gdy pomiędzy czynem zawierającym przedmiotowe znamiona przestęp-
stwa a naruszeniem lub zagrożeniem dobra danego podmiotu nie ma
ogniw pośrednich ” (Nowa kodyfikacja karna. Krótkie komentarze. Warsza-
wa, 1998 z. 14, s. 148). Jedynym wyjątkiem jest uznanie za pokrzywdzo-
8
nego zakładu ubezpieczeń i to też tylko w zakresie, o jakim mowa w art. 49
§ 3 k.p.k. Wymóg bezpośredniości naruszenia lub zagrożenia dobra praw-
nego odróżnia karnoprocesowe pojęcie pokrzywdzonego od cywilnopraw-
nego pojęcia poszkodowanego, gdzie warunek ten nie istnieje (T. Grzegor-
czyk: Kodeks ... op. cit. – s. 208).
W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się zarówno na pewne
generalne reguły pozwalające na rozpoznanie, czy naruszenie dobra okre-
ślonego podmiotu ma charakter bezpośredni – poprzez odwołanie się do
prawa karnego materialnego (por. powołana uchwała połączonych Izb Kar-
nej i Wojskowej z dnia 26 listopada 1976 r. VI KZP 11/75, a także uchwały
Sądu Najwyższego z dnia 15 września 1999 r., I KZP 26/99, OSNKW 11-
12/99, poz. 69 i z dnia 21 grudnia 1999 r., I KZP 43/99, nie publ.), jak i na
konieczność dokonywania oceny, czy doszło do bezpośredniego narusze-
nia lub zagrożenia dobra prawnego danego podmiotu w oparciu o analizę
„okoliczności każdego czynu będącego przedmiotem postępowania” (po-
stanowienie z dnia 23 kwietnia 2002 r., I KZP 10/02).
Jednocześnie odnotować trzeba wyraźną tendencję dość szerokiego
traktowania pojęcia pokrzywdzonego (rozumianego jako osoba fizyczna) w
odniesieniu do tych ustawowych typów przestępstw, które za bezpośredni
przedmiot ochrony uznają dobro prawne ogółu. Już od dawna występuje
ona w orzecznictwie Sądu Najwyższego (wyraźnym rozluźnieniem stano-
wiska wyrażonego w powołanej wyżej uchwale Izby Karnej Sądu Najwyż-
szego z dnia 14 lutego 1931 r. była uchwała połączonych Izb Karnej i Woj-
skowej z dnia 26 listopada 1976 r., VI KZP 11/75) i – w przeważającej mie-
rze – znalazła aprobatę w doktrynie (M. Siewierski w: J. Bafia, J. Bedna-
rzak, M. Flemming, S. Kalinowski, H. Kempisty, M. Siewierski: Kodeks po-
stępowania karnego. Komentarz, Warszawa 1976 s. 105, L. Falandysz:
Pokrzywdzony w prawie karnym i wiktymologii. Warszawa 1980, s. 50).
Jedna z tez wspomnianej uchwały połączonych Izb stwierdzała wprost, że:
9
”owa bezpośredniość wchodzi w grę także wtedy, gdy przedmiotem ochro-
ny prawnej jest wprawdzie dobro ogólniejszej natury, ale naruszenie lub
zagrożenie tego dobra powoduje również bezpośrednie pokrzywdzenie in-
dywidualnej osoby”. Powyższe stanowisko zakwestionował jedynie R.
Kmiecik (op. cit., s. 170) pisząc: „Jeśli jednak ustawowy typ przestępstwa
uznaje za bezpośredni przedmiot ochrony dobro ogółu (społeczeństwa,
państwa), wówczas jednostka będąca składową tego ogółu nie może
uchodzić za pokrzywdzonego w rozumieniu art. 40 k.p.k., ponieważ jej do-
bro prawne może być w takim wypadku naruszone lub zagrożone wyłącz-
nie poprzez naruszenie lub zagrożenie dobra ogólnego, a więc tym samym
w sposób «niebezpośredni» (np. w razie fałszywych zeznań lub innych
przestępstw przeciwko wymiarowi sprawiedliwości)”. Jednak w dalszych
wywodach tenże Autor przyznał, że ustawowa definicja pokrzywdzonego
bez korekty celowościowej nasuwałaby problemy interpretacyjne, a w kon-
sekwencji „uwarunkowane teleologicznie «względy słuszności» skłaniają
do rozszerzenia zastosowalności art. 40 § 1 k.p.k., przynajmniej jeśli chodzi
o osoby fizyczne, które ucierpiały w wyniku fałszywych zeznań lub innych
podobnych przestępstw” (tamże, s. 172).
Przechodząc obecnie do materii związanej ze sprawą, na gruncie
której sformułowano zagadnienie prawne przedstawione Sądowi Najwyż-
szemu, trzeba rozpocząć od odniesienia się do zakresu pytania skierowa-
nego w oparciu o przepis art. 441 § 1 k.p.k. Kwestia uprawnień sądu rejo-
nowego działającego jako sąd odwoławczy do korzystania z instytucji
przewidzianej w powołanym przepisie została przesądzona, m.in. w orze-
czeniach Sądu Najwyższego powołanych w części motywacyjnej pytania i
nie ma potrzeby powracania do tego zagadnienia. Natomiast przypomnieć
trzeba, że zgodnie z przyjętą interpretacją dyspozycji wyżej powołanego
przepisu, zagadnienie prawne przedstawiane w tym trybie musi być powią-
zane z konkretną sprawą w taki sposób, że od rozstrzygnięcia danego za-
10
gadnienia zależy rozstrzygnięcie owej sprawy. Sąd Najwyższy „dokonuje
wykładni określonego przepisu (lub przepisów), ale tylko w związku z kon-
kretną sprawą (...) w której usunięcie wątpliwości co do kwestii prawnych
pozwoli na jej rozstrzygnięcie” (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10
marca 1995 r., I KZP 1/95, OSNKW z. 5-6, 1995, poz. 37; szerzej na temat
warunków skuteczności wystąpień z pytaniami prawnymi zob. m.in. T.
Grzegorczyk: Kodeks postępowania karnego ..., op. cit., s. 1161-1162 i
powołane tam orzecznictwo). Właśnie w tym kontekście zauważyć trzeba,
że w niniejszej sprawie zagadnienie prawne związane jest z interpretacją
art. 49 § 1 k.p.k. w relacji do art. 241 § 1 k.k. Do tego też aspektu winno
ograniczyć się rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego, który to zakres słusznie
został zawężony w części motywacyjnej pytania, jak i we wniosku przedło-
żonym przez Zastępcę Prokuratora Generalnego. Trafnie wskazano bo-
wiem, że przedmiotem wątpliwości jest sytuacja związana z postawieniem
podejrzanemu zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 241 § 1 k.k. Skoro
zatem we wcześniejszych rozważaniach zaakceptowano tezę o podstawo-
wym znaczeniu ustalenia przedmiotu ochrony dla prawidłowego określenia
kręgu podmiotów pokrzywdzonych, to zagadnienie powyższe wymaga roz-
ważenia na gruncie omawianego przepisu.
W doktrynie prawa karnego powszechnie przyjmuje się, że przed-
miotem ochrony art. 241 k.k. jest prawidłowe funkcjonowanie organów sze-
roko pojętego wymiaru sprawiedliwości (B. Kunicka-Michalska: Przestęp-
stwa przeciwko ochronie informacji i wymiarowi sprawiedliwości. Rozdział
XXX i XXXIII Kodeksu karnego. Komentarz, Warszawa 2000, s. 21). Traf-
nie przy tym część komentatorów zwraca uwagę, że dopiero § 2 tego prze-
pisu, oprócz wymiaru sprawiedliwości, wprowadza jako dodatkowy przed-
miot ochrony – tajemnicę państwową oraz określone dobro osoby fizycznej
(M. Szewczyk w: G. Bogdan, K. Buchała, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-
Kardas, P. Kardas, P. Majewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wró-
11
bel, A. Zoll. Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, Kraków 1999, t.
II, s. 836; podobnie R. Góral: Kodeks karny. Praktyczny komentarz. War-
szawa 2002, s. 394). Natomiast w odniesieniu do § 1 art. 241 k.k. chodzi o
ochronę tajemnicy śledztwa (L. Gardocki: Prawo karne. Warszawa 2003, s.
285) i zabezpieczenie wymiaru sprawiedliwości przed ujemnymi skutkami
przedwczesnego ujawnienia wiadomości z postępowania przygotowaw-
czego (O. Chybiński, W. Gutekunst, W. Świda: Prawo karne. Część szcze-
gólna, Wrocław – Warszawa 1971, s. 404-405, J. Śliwowski: Prawo karne,
Warszawa 1975, s. 541). Jeszcze na gruncie kodeksu karnego z 1932 r.
zwracano uwagę, że ujawnienie wiadomości z postępowania przygoto-
wawczego może ujemnie wpłynąć na jego przebieg, m.in. jako źródło su-
gestii dla świadków (por. L. Peiper: Komentarz do kodeksu karnego, Kra-
ków 1936, s. 339). Także w orzecznictwie Sądu Najwyższego jednoznacz-
nie odczytywano omawiany przedmiot ochrony wskazując, że przedwcze-
sne ujawnienie wiadomości z postępowania przygotowawczego może
utrudnić lub uniemożliwić realizację celów tego postępowania (obecnie
określonych w art. 297 § 1 i 2 k p k.), a mianowicie ustalenia, czy został
popełniony czyn zabroniony i czy stanowi on przestępstwo, wykrycie i w
razie potrzeby ujęcie sprawcy, wyjaśnienie okoliczności sprawy, w tym
ustalenie rozmiarów szkody, zebranie, zabezpieczenie i w niezbędnym za-
kresie utrwalenie dowodów oraz wyjaśnienie okoliczności, które sprzyjały
popełnieniu czynu (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z
dnia 21 czerwca 1983 r., VI KZP 7/83, OSNKW 1983, z. 12, poz. 95). W
tych warunkach nie ulega wątpliwości, że regulacja art. 241 § 1 k.k. chroni
konkretny i określony interes ogólny i nie można wskazać indywidualnych
nosicieli dobra stanowiącego przedmiot ochrony tego przepisu. Inaczej
przedstawia się sprawa, gdy chodzi o normę § 2 powołanego artykułu.
Ujawnienie wiadomości z rozprawy prowadzonej z wyłączeniem jawności
narusza przepisy o prowadzeniu rozprawy z wyłączeniem jawności lub
12
orzeczenie sądu o wyłączeniu jawności. Obok interesu wymiaru sprawie-
dliwości pojawia się jednak dodatkowy przedmiot ochrony związany z po-
wodem, dla którego nastąpiło wyłączenie jawności. Może to być zarówno
ważny interes państwa, jak i ważny interes prywatny. Właśnie w tej drugiej
sytuacji można będzie mówić o bezpośrednim naruszeniu lub zagrożeniu
dobra prawnego konkretnej osoby.
Trzeba jednak podkreślić, że na gruncie art. 241 § 2 k.k., to sam
ustawodawca zdecydował o wprowadzeniu prawnokarnej ochrony dobra
indywidualnego – obok dobra ogólnego. Uznał bowiem, że publiczne roz-
powszechnianie wiadomości z rozprawy prowadzonej z wyłączeniem jaw-
ności, obok godzenia w dobro ogólne (interes wymiaru sprawiedliwości,
ważny interes państwa) może naruszyć także ważny interes prywatny. Na-
tomiast podobny układ normatywny nie został przewidziany w § 1 tego
przepisu. Oznacza to, że wprawdzie publiczne rozpowszechnianie bez ze-
zwolenia wiadomości z postępowania przygotowawczego (zanim zostały
ujawnione w postępowaniu sądowym), także może godzić w jakieś indywi-
dualne interesy, ale nie zostały one wymienione jako dobro prawne chro-
nione tym przepisem. Należy wtedy rozważyć, czy nie wchodzi w grę za-
gadnienie zbiegu przepisów lub zbiegu przestępstw. Przykładowo, publicz-
ne rozpowszechnianie bez zezwolenia wiadomości z postępowania przygo-
towawczego, może jednocześnie wypełniać znamiona innego przestęp-
stwa, choćby zniesławienia (art. 212 § 1 k.k.). Również w takim przypadku
znajdzie zastosowanie ogólna dyrektywa odwołująca się do konieczności
prawidłowego ustalenia przedmiotu ochrony. Skoro czyn sprawcy atakuje
różne dobra prawne, a więc zarówno prawidłowe funkcjonowanie wymiaru
sprawiedliwości, jak i cześć człowieka, to nic nie przemawia przeciwko te-
mu aby uznać, że obok dobra ogólnego, jakim jest ochrona wymiaru spra-
wiedliwości przed ujemnymi skutkami wyjawienia wiadomości z postępo-
wania przygotowawczego – występuje także inny przedmiot ochrony w po-
13
staci interesów jednostkowych. W takim wypadku jeden czyn narusza róż-
ne dobra prawne i w procesie toczącym się w sprawie o takie przestępstwo
może wystąpić w charakterze pokrzywdzonego konkretny podmiot, którego
dobro prawne zostało naruszone lub zagrożone. Konstrukcja tego rodzaju
wymaga, jak wspomniano, uwzględnienia rzeczywistego i pozornego zbie-
gu przepisów oraz zbiegu przestępstw (W. Daszkiewicz: Prawo karne pro-
cesowe. Zagadnienia ogólne, Bydgoszcz 2000, s. 215; szerzej problematy-
kę zbiegu przepisów mających różne przedmioty ochrony omawia W. Po-
snow, op. cit. s. 12-18).
Wszystkie powyższe uwagi prowadzą do przekonania, że w sprawie
o przestępstwo z art. 241 § 1 k.k. za pokrzywdzonego może być uznana
osoba, której dotyczą okoliczności ujawnione z postępowania przygoto-
wawczego tylko wtedy, gdy czyn ten wyczerpuje jednocześnie znamiona
określone w innym przepisie, którym to przestępstwem lub przestępstwem
współukaranym także jej dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone
lub zagrożone. W innym przypadku nie da się w sposób sensowny powią-
zać przedmiotu ochrony art. 241 § 1 k.k. z naruszonym dobrem konkretnej
osoby. Mając świadomość tego, że opowiedzenie się za materialną defini-
cją pokrzywdzonego prowadzi do ograniczenia kręgu podmiotów mogą-
cych ubiegać się o status pokrzywdzonego, trzeba uznać ten zabieg za ra-
cjonalny nie tylko w stosunku do przestępstw skutkowych. Ustawowe wy-
maganie bezpośredniości naruszenia lub zagrożenia dobra prawnego do-
tyczy bowiem w takim samym stopniu również przestępstw bezskutkowych
i z narażenia. Skoro zatem status pokrzywdzonego nie jest uzależniony od
kryteriów formalnych, to wymaga każdorazowego ustalenia, czy dany pod-
miot rzeczywiście jest pokrzywdzonym, tj. każdorazowego wykazania naru-
szenia normy karnej, ustalenia przedmiotu i zakresu ochrony tej normy
oraz poszukiwania związku pomiędzy znamionami czynu a zagrożeniem
dobra prawnego konkretnego podmiotu. Przy dokonywaniu tej analizy trze-
14
ba mieć na uwadze konsekwentnie powtarzany pogląd wyrażony w przyta-
czanej już wyżej uchwale połączonych Izb Karnej i Wojskowej z dnia 26
listopada 1976 r.: „O tym, kto jest osobą pokrzywdzoną w konkretnej spra-
wie, decyduje dobro prawne tej osoby naruszone lub zagrożone przez
sprawcę czynu i to w sposób bezpośredni (art. 40 § 1 k.p.k.), choćby nie
wynikało to wprost z opisu tego czynu i jego kwalifikacji prawnej”. Nie bez
racji stanowisko to zostało przywołane w uchwale z dnia 15 września 1999
r., I KZP 26/99 (OSNKW 1999, z. 11-12, poz. 69).
Mając to wszystko na uwadze Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi, jak
w uchwale.