Pełny tekst orzeczenia

Uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 6 listopada 2003 r., III CZP 61/03
Prezes SN Tadeusz Ereciński (przewodniczący)
Sędzia SN Mirosław Bączyk (sprawozdawca)
Sędzia SN Gerard Bieniek
Sędzia SN Helena Ciepła
Sędzia SN Józef Frąckowiak
Sędzia SN Jacek Gudowski
Sędzia SN Zbigniew Strus
Sąd Najwyższy po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym w
dniu 6 listopada 2003 r., przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Jana
Szewczyka, zagadnienia prawnego przedstawionego przez Prokuratora
Generalnego we wniosku z dnia 9 czerwca 2003 r.:
"Czy w przypadku, gdy kara umowna została zastrzeżona na rzecz jednej ze
stron umowy na wypadek niewykonania lub nienależytego zobowiązania, strona
zobowiązana do zapłaty kary umownej może zwolnić się z tego obowiązku, jeżeli
wykaże, że żądający zapłaty kary umownej nie poniósł żadnej szkody na skutek
niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania ?"
podjął uchwałę:
Zastrzeżenie kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego
wykonania zobowiązania nie zwalnia dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie
wykazania, że wierzyciel nie poniósł szkody
i nadał jej moc zasady prawnej.
Uzasadnienie
I. Przedstawiając Sądowi Najwyższemu na podstawie art. 60 § 1 i 2 ustawy z
dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz.U. Nr 240, poz. 2052) wniosek
z dnia 9 czerwca 2003 r. o rozstrzygnięcie przytoczonego na wstępie zagadnienia
prawnego, Prokurator Generalny wskazywał na niejednolitość w jego rozstrzyganiu
w orzecznictwie Sądu Najwyższego kształtującym się na podstawie przepisów art.
483-484 k.c. i znaczne trudności występujące w praktyce prawniczej, spowodowane
taką niejednolitością. Brak ustabilizowanego stanowiska Sądu Najwyższego
stwarza ponadto zagrożenie dla zasady równego traktowania podmiotów
uczestniczących w obrocie prawnym przez odmienne rozstrzygnięcia w podobnych
sytuacjach prawnych. W uzupełnieniu wniosku Prokurator Generalny zaproponował
i szerzej umotywował rozstrzygnięcie przez Sąd Najwyższy przedstawionego
zagadnienia prawnego w ten sposób, że dłużnik nie mógłby zwolnić się z
obowiązku zapłaty kary umownej, jeżeli wykaże, iż wierzyciel nie poniósł szkody w
związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania. W
uzasadnieniu tej propozycji znalazła się m.in. konstatacja, że strony mogą w treści
klauzuli, zawierającej karę umowną, uzależnić możliwość dochodzenia kary
umownej od wystąpienia określonego rodzaju szkody.
II. W rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 października
1933 r. – kodeks zobowiązań (Dz.U. Nr 82, poz. 598 – dalej: "k.z.") regulację
prawną odszkodowania umownego (kary umownej) zawarto w art. 82-85. W
przepisie art. 84 § 1 k.z. wyraźnie stwierdzono, że odszkodowanie umowne należy
się wierzycielowi bez potrzeby wykazania przezeń jakiejkolwiek szkody.
Rozwiązanie to zostało przejęte z innych porządków prawnych (np. niemieckiego,
austriackiego, szwajcarskiego i francuskiego).
W literaturze polskiej w okresie obowiązywania kodeksu zobowiązań starano
się szerzej umotywować przyjętą konstrukcję prawną odszkodowania umownego,
przy czym w art. 84 § 1 k.z. dostrzegano główną funkcję tego odszkodowania
wyrażającą się w tym, że wierzyciel mógł żądać skutecznie odszkodowania
umownego bez względu na to, czy szkoda w ogóle powstała i jaki był jej rozmiar,
dłużnik natomiast nie mógł uwolnić się od obowiązku zapłaty odszkodowania, nawet
w wyniku udowodnienia, że wierzyciel nie poniósł szkody. Akcentowano prawne
walory zastrzeżenia odszkodowania umownego, polegające przede wszystkim na
zbędności dowodzenia przez wierzyciela wysokości szkody i ustalania wysokości
odszkodowania w postępowaniu sądowym; w razie niewykonania zobowiązania
dłużnik nie mógł liczyć na uwolnienie się od obowiązku zapłacenia odszkodowania
umownego, nawet w razie niewystąpienia szkody. Odszkodowanie umowne
postrzegane było jako istotny instrument umacniania umów, skłaniający dłużnika –
niekiedy silniej niż inne środki prawne – do ścisłego wypełnienia zobowiązania.
Dochodząc odszkodowania umownego, wierzyciel musiał wykazać fakt
niewykonania zobowiązania, a przyczyną tego stanu rzeczy powinny być
okoliczności, za które dłużnik odpowiada, wierzyciel nie mógłby natomiast dowodzić
tego, że szkoda była większa i na tej podstawie żądać podwyższenia
odszkodowania. Zastrzeżenie odszkodowania umownego nie mogło jednak
prowadzić do pogorszenia sytuacji prawnej wierzyciela, dlatego art. 84 § 2 k.z.
pozwalał wierzycielowi dochodzić odszkodowania na zasadach ogólnych, jeżeli
zrzekł się skutecznie uprawnienia do odszkodowania umownego.
Eksponowany zabezpieczający cel odszkodowania umownego determinował
w zasadniczy sposób postać i zasięg ewentualnej obrony dłużnika. Mógł on
podważyć twierdzenie wierzyciela co do faktu niewykonania zobowiązania, a
istnienie i wysokość ewentualnie powstałej szkody mogły być badane tylko w razie
żądania dłużnika obejmującego zmniejszenie odszkodowania umownego, przy
czym ciężar dowodów w tym zakresie obciążał dłużnika (art. 85 k.z.). Instytucja
odszkodowania umownego nie mogła być instrumentem osiągania
nieuzasadnionych i niewspółmiernych zysków przez wierzyciela, nie mogła więc
zachodzić niewspółmierność między szkodą a odszkodowaniem umownym. Przepis
art. 85 k.z. miał charakter iuris cogentis i strony nie mogły skutecznie zastrzec
wykluczenia możliwości zmniejszenia odszkodowania umownego.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego w okresie obowiązywania przepisów art.
82-85 k.z. także akcentowano wspomnianą regułę, wyrażoną wprost w art. 84 § 1
k.z. W orzeczeniu z dnia 12 kwietnia 1960 r., 1 CR 407/59 (OSN 1961, nr 2, poz.
51) stwierdzono, że wierzyciel może żądać odszkodowania bez potrzeby
twierdzenia i wykazywania tego, iż poniósł szkodę. Gdyby okazało się, że
dochodzona w pozwie kwota jest wyższa od odszkodowania umownego, a strona
powodowa nie zrzekła się takiego odszkodowania, przepis art. 84 § 2 k.z. stałby na
przeszkodzie zasądzenia kwoty, jaka przewyższa odszkodowanie umowne. Przepis
ten nie sprzeciwiałby się natomiast zasądzeniu kwoty odpowiadającej
odszkodowaniu umownemu (art. 84 § 1 k.z.), skoro odszkodowanie umowne jest
niezależne od istnienia szkody.
III. Kara umowna została uregulowana w przepisach art. 483-484 k.c. W art.
483 § 1 k.c. stwierdzono expressis verbis, że karę umowną „można zastrzec w
umowie”. Takie założenie znalazło się także w przedstawionym Sądowi
Najwyższemu zagadnieniu prawnym, tymczasem zastrzeżenie kary umownej
mogłoby się znaleźć także w odpowiednim wzorcu umownym w rozumieniu art. 384
k.c. i nast. Nie przekonuje odmienny pogląd wypowiedziany w tym zakresie np. w
orzeczeniu Sądu Najwyższego z dnia 9 września 1970 r., I CR 362/70 (PUG 1971,
nr 1, s. 20) i broniony niekiedy w literaturze; zastrzeżenie kary umownej w
odpowiednim wzorcu umownym (i taka jest obecnie dość częsta praktyka) podlega
także ogólnemu reżimowi prawnemu odnoszącemu się do tych wzorców, w tym
także – reżimowi ochrony prawnej kontrahenta autora wzorca.
Kara umowna może obejmować niewykonanie lub nienależyte wykonanie
zobowiązania (w rozumieniu przepisów art. 471 k.c.), wynikającego także z innego
źródła niż umowa, jeżeli samo zastrzeżenie kary umownej dokonane zostało na
podstawie odpowiedniego porozumienia stron stosunku obligacyjnego. W praktyce
postanowienia zawierające kary umowne zastrzeżone są najczęściej w treści
umowy kreującej stosunek obligacyjny. Nierzadko zastrzega się je np. w treści
umowy przedwstępnej (art. 389-390 k.c.) w celu zapewnienia świadczenia
polegającego na zawarciu umowy przyrzeczonej. Nowa redakcja art. 390 § 1 k.c.
będzie zapewne sprzyjać nasileniu się tej praktyki.
W przedstawionym zagadnieniu prawnym wspomniano o zastrzeganiu kary
umownej na rzecz jednej ze stron na wypadek niewykonania lub nienależytego
wykonania zobowiązania. Z przedmiotowego punktu widzenia kara umowna
ogranicza się tylko do niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania
niepieniężnego (art. 483 § k.c.). Kategorię „zobowiązania niepieniężnego” należy
rozumieć szeroko. Obejmuje ono z pewnością zobowiązania niepieniężne,
przewidujące świadczenia o charakterze majątkowym (np. polegające na zawarciu
umowy przyrzeczonej, art. 389-390 k.c.) oraz niemajątkowym (np. powstrzymanie
się od podejmowania określonej działalności, w tym – konkurencyjnej). W praktyce
kontraktowej można zaobserwować zastrzeganie kar umownych także na wypadek
skorzystania przez jednego z kontrahentów z uprawnienia kształtującego (np.
wypowiedzenia umowy, odstąpienia od niej), przy czym jako jedną z przesłanek
dochodzenia kary przewiduje się niekiedy wyrządzenie określonej szkody.
Dominuje trafne przekonanie, że kara umowna nie może odnosić się do
niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązań pieniężnych. Stąd za
odosobnione należy uznać stanowisko Sądu Najwyższego zajęte w orzeczeniu z
dnia 28 stycznia 1994 r., I CO 39/93 (nie publ.), dotyczące możliwości zastrzegania
kary umownej w razie niewykonania świadczenia pieniężnego. Niedopuszczalne
jest zatem zastrzeganie kary umownej w zakresie zobowiązań pieniężnych sensu
stricto (por. np. art. 358-1
§ 1 k.c.), jak i zobowiązań pieniężnych w szerokim
znaczeniu. Naruszenie reguły określonej w art. 483 § 1 k.c. i objęcie karą umowną
niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania pieniężnego nie
powoduje nieważności zastrzeżenia kary umownej (art. 58 § 3 k.c.), należy je
jednak oceniać wówczas nie na podstawie art. 483-484 k.c. (art. 353-1
k.c.; por. np.
uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2003 r., II CK
120/02, nie publ.).
Przesłanką powstania roszczenia wierzyciela o zapłatę kary umownej może
być każda postać niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania
niepieniężnego przez dłużnika. Zastrzeżenie kary umownej może odnosić się
jednak tylko do określonych, zindywidualizowanych postaci niewykonania lub
nienależytego wykonania zobowiązania. Pojawić się tu mogą obowiązki o
charakterze ogólnym i obowiązki uboczne. O zakresie zastosowania kary umownej
rozstrzyga w każdym razie treść dokonanego przez strony zastrzeżenia. Może być
ono przedmiotem wykładni oświadczenia woli stron (art. 65 § 2 k.c.).
IV. Po wejściu w życie przepisów art. 483-484 k.c. w orzecznictwie Sądu
Najwyższego pojawiły się istotne rozbieżności w odniesieniu do tego, czy powstanie
po stronie wierzyciela szkody stanowi przesłankę dochodzenia przez niego
roszczenia o zapłatę kary umownej i jakie konsekwencje prawne dotyczące
sposobu ewentualnej obrony stwarza dla dłużnika brak tej przesłanki. Zarysowały
się dwie odmienne interpretacje wspomnianych przepisów w tym zakresie.
W niektórych orzeczeniach uznano, że niewystąpienie szkody nie stanowi
przesłanki roszczenie wierzyciela o zapłatę kary umownej, brak szkody mógł jednak
uzasadniać miarkowanie kary umownej (art. 484 § 2 k.c.). W innych, z reguły
późniejszych wypowiedziach Sądu Najwyższego, dokonanych niewątpliwie także
pod wpływem znacznej polaryzacji stanowisk prezentowanych w doktrynie,
eksponowano interpretację, zgodnie z którą wierzyciela nie obciąża obowiązek
udowodnienia szkody w razie dochodzenia kary umownej od dłużnika, jednak
dłużnik ma możliwość wykazania braku takiej szkody i tym samym – skutecznego
zwolnienia się od obowiązku zapłaty kary umownej.
Stanowisko pierwsze odpowiadało konstrukcyjnemu ujęciu kary umownej w
przepisach art. 82-85 k.z. Można je określić jako „tradycyjne”, akcentujące elementy
zabezpieczenia leżące u podstaw zastrzeżenia kary umownej.
Odmienny kierunek interpretacji przepisów o karze umownej, eksponujący
przede wszystkim kompensacyjną funkcję kary umownej i prowadzący do
intensywniejszej ochrony prawnej dłużnika, stanowi niewątpliwie próbę nowego,
oryginalnego odczytania prawnego sensu konstrukcji kary umownej w ujęciu
przepisów art. 483-484 k.c. Poszukiwanie różnic w ujęciu odszkodowania
umownego w kodeksie zobowiązań i kary umownej w kodeksie cywilnym prowadzi
niekiedy do skrajnego z pewnością założenia, że kodeks zobowiązań normował
instytucję zbliżoną, chociaż nie była ona określona mianem kary umownej, lecz
odszkodowania umownego (tak np. w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z
dnia 17 czerwca 2003 r., III CKN 122/01, nie publ.). Od razu należy stwierdzić, że
takie prawne rozróżnianie instytucji odszkodowania umownego i kary umownej
budzi zasadnicze zastrzeżenia, skoro jego kryterium jest jedynie kwestia przesłanki
powstania roszczenia o zapłatę kary umownej w postaci powstania szkody.
Najogólniej biorąc, kara umowna może mieć zarówno na celu samo skłonienie
dłużnika do spełnienia swego zobowiązania pod groźbą sankcji w razie
niewykonania zobowiązania, jak i występować jako klauzula zawierająca
oszacowanie szkody, jaką wyrządziłby dłużnik w razie niewykonania lub
nienależytego wykonania zobowiązania (odszkodowanie zryczałtowane). Na takie
dwojakie rozumienie kary umownej („klauzul karnych”; penal clauses) w różnych
państwach wskazuje się np. w komentarzu do Rezolucji nr (78)3 w sprawie kar
umownych (klauzul karnych) w prawie cywilnym (tekst Rezolucji nr (78)3 z
załącznikiem i komentarzem, M. Safjan (red.), Standardy prawne Rady Europy.
Teksty i komentarze, tom II, Prawo cywilne, Warszawa, 1995, s. 236-249).
V. Stanowisko „tradycyjne” znalazło najpełniejszy wyraz w kilku orzeczeniach
Sądu Najwyższego. W wyroku z dnia 2 czerwca 1970 r., II CR 167/70 (OSNCP
1970, nr 11, poz. 214) stwierdzono, że fakt nieponiesienia szkody z powodu
niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania w obrocie
uspołecznionym nie pozbawia wierzyciela prawa dochodzenia kary umownej od
dłużnika (art. 484 § 1 k.c.), natomiast w warunkach przewidzianych w art. 484 § 2
k.c. okoliczność ta powinna być brana pod uwagę przy zmniejszeniu kary umownej.
Istnienie szkody jako przesłanka dochodzenia kary umownej może występować
jedynie w odniesieniu do umów nie związanych bezpośrednio z uspołecznionym
obrotem gospodarczym, i to tylko wtedy, gdy strony nie zastrzegły inaczej. W
odniesieniu do obrotu z udziałem jednostek gospodarki uspołecznionej
posługiwanie się instytucją kar umownych podyktowane jest nie tylko jej funkcją
kompensacyjną, ale ma służyć szerszym, ogólnym celom realizacji planów
gospodarczych przez terminowe i rzetelne wykonywanie zaciągniętych zobowiązań.
W wyroku z dnia 7 lutego 1975 r., III CRN 406/74 (OSNCP 1976, nr 2, s. 34)
wyrażono ogólny pogląd o możliwości dochodzenia kary umownej przez wierzyciela
także w braku szkody, bez nawiązywania do kategorii tzw. uspołecznionego obrotu
gospodarczego. Należy je zatem traktować na pewno jako najbardziej
reprezentatywne dla prezentowanego kierunku interpretacyjnego. Stwierdzono w
nim m.in., że sformułowanie art. 484 § 1 k.c. uzasadnia wniosek, iż wykazanie
istnienia szkody nie jest przesłanką wymagalności kary umownej. Jakkolwiek –
według art. 484 § 1 k.c. – jej celem jest naprawienie takiej szkody, to jednak przepis
art. 484 § 1 k.c. przyznaje wierzycielowi karę umowną w razie niewykonania lub
nienależytego wykonania zobowiązania w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości,
nie wymagając udowodnienia istnienia szkody. W zasadzie sam fakt niewykonania
lub nienależytego wykonania zobowiązania powoduje szkodę dla wierzyciela,
stanowi bowiem naruszenie jego interesów majątkowych. Szkoda powstała na
skutek wspomnianych przyczyn może w typowych warunkach mieć charakter
ogólny. Również sama kara umowna ze swej istoty także w sposób ogólny ma na
celu naprawienie szkody, wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania
zobowiązania. Jej celem jest wprowadzenie elementów dyscypliny i planowania w
wykonaniu umów i realizacji celów społeczno-gospodarczych. Sąd Najwyższy
zaznaczył jednak, że nie można wyłączać wyjątkowych wypadków, w których
wierzyciel na skutek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie
poniósł żadnej szkody ani nie doznał żadnego naruszenia jego sfery majątkowej.
Dalszy wywód dotyczący kryteriów miarkowania kar umownych na podstawie art.
484 § 2 k.c. wskazuje, że brak szkody po stronie wierzyciela może być brany pod
uwagę jedynie przy miarkowaniu kary umownej.
Omawiany kierunek „tradycyjnej” wykładni przepisów o karze umownej znalazł
odbicie także np. w orzeczeniu Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 1980 r., I CR
229/80 (OSNCP 1980, nr 12, poz. 243).
Równolegle kształtowała się odmienna wykładnia przepisów art. 483-484 k.c.
w zakresie dotyczącym relacji roszczenia o zapłatę kary umownej i szkody.
W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 1976 r., I CR 221/76 (OSNCP
1977, nr 4, poz. 76) stwierdzono, że w myśl art. 483 § 1 k.c. zastrzeżenie kary
umownej polega na tym, iż przez jej zapłatę następuje naprawienie szkody wynikłej
z niewykonania lub nienależytego tego wykonania zobowiązania. Przepis art. 484 §
1 k.c. wspomina o poniesieniu szkody, co może świadczyć o tym, że w razie
udowodnienia braku szkody kara umowna nie należy się wierzycielowi. Myśl tę
podtrzymywano także w innych rozstrzygnięciach Sądu Najwyższego. W wyroku z
dnia 16 lipca 1997 r., II CKN 271/97 (nie publ.) stwierdzono m.in., że kara umowna
ma związek ze szkodą wierzyciela, art. 484 § 1 k.c., nawiązuje bowiem właśnie do
takiego związku, stąd rozmiar szkody może mieć wpływ na wysokość kary
umownej. W wyroku z dnia 14 maja 2002 r., V CKN 357/00 (nie publ.), stwierdzono
ogólnie, że zakres odpowiedzialności z tytułu kary umownej pokrywa się z
zakresem ogólnej odpowiedzialności dłużnika określonej w art. 471 k.c. i od
wymienionego w tym przepisie odszkodowania kara umowna różni się tylko tym, że
przysługuje – jak to wynika z art. 484 § 1 k.c. – bez względu na wysokość szkody.
Rozwinięta wykładnia przepisów o karze umownej w aspekcie relacji tej kary
do szkody znalazła się w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2003 r., II
CKN 1158/00 (nie publ.), w którym opowiedziano się zdecydowanie za
stanowiskiem, że art. 484 § 1 k.c. w związku z art. 483 k.c. należy interpretować w
ten sposób, iż wierzyciel – dochodząc zapłaty kary umownej – nie musi udowodnić
zarówno faktu wystąpienia szkody, jak i jej wysokości. Przesłanką powstania
roszczenia o zapłatę kary umownej jest jednak szkoda wyrządzona wierzycielowi w
wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, jeżeli zatem
dłużnik udowodni brak szkody po stronie wierzyciela, to jednocześnie wykaże, że
kara umowna się nie należy. Za takim stanowiskiem przemawia przede wszystkim
literalna wykładnia przepisów art. 483-484 k.c. Jednocześnie Sąd Najwyższy
podkreślił, że taka wykładnia art. 484 k.c. nie pozbawia wierzyciela możliwości
oddziaływania na dłużnika przy pomocy kary umownej, chroni jednak dłużnika
przed nadużyciem ze strony wierzyciela, który instytucję kary umownej chciałby
wykorzystać wyłącznie w celu własnego wzbogacenia.
W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r., III CKN 50/01 (nie
publ.) stwierdzono, że kara umowna należy się wierzycielowi, jeżeli niewykonanie
lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które
dłużnik ponosi odpowiedzialność i jeżeli wierzyciel doznał szkody. Ciężar dowodu,
że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania nie zostało zawinione
przez dłużnika i że wierzyciel nie poniósł szkody, spoczywa na dłużniku (art. 6 k.c.).
Dla uzasadnienia takiego stanowiska powołano się m.in. na pogląd dominujący w
doktrynie, jednakże należy stwierdzić, że nie jest obecnie możliwe przesądzenie w
sposób kategoryczny, które stanowisko uzyskało w literaturze walor dominujący.
W wyroku z dnia 17 czerwca 2003 r., III CKN 122/01 (nie publ.) Sąd
Najwyższy wzbogacił i rozwinął dotychczasową argumentację, mającą na celu
przyjęcie tezy, zgodnie z którą wykazanie przez dłużnika, że wierzyciel nie poniósł
szkody na skutek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania,
zwalnia go z obowiązku zapłaty kary umownej. Położono zasadniczy akcent na
kompensacyjną funkcję kary umownej z zaznaczeniem, że element represji
powiązany z karą umowną wyraża się w uniezależnieniu uprawnienia do
domagania się kary umownej od rozmiaru szkody (art. 484 § 1 zdanie pierwsze
k.c.). Jednocześnie wypowiedziano trafną i niekwestionowaną myśl ogólną, zgodnie
z którą w treści zastrzeżenia obejmującego karą umowną strony mogą postanowić,
że dłużnik – w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania –
będzie zobligowany do zapłaty określonej sumy pieniężnej. Takie postanowienie
umowne pozostaje, przynajmniej co do zasady, w granicach swobodnego
kształtowania umowy, wyznaczonych treścią art. 353-1
k.c.
VI. De lege lata należy odrzucić pogląd o konieczności różnicowania instytucji
kary umownej, uregulowanej w art. 483-484 k.c., i odszkodowania umownego,
przewidzianego w art. 82-85 k.z. Inne ulokowanie instytucji, zmiana jej nazwy
ustawowej i zmiany redakcyjno-stylistyczne, zawarte w art. 489-484 k.c., nie mogą
w sposób zasadniczy uzasadniać wniosku, że chodzi o dwie odrębne, choć
jurydycznie zbliżone, konstrukcje prawa zobowiązań. W pełni doceniając
rozbudowaną argumentację prawną, przytoczoną na rzecz stanowiska
eksponującego przede wszystkim kompensacyjną funkcję kary umownej, można
wskazać istotne argumenty przemawiające za tezą o całkowitej niezależności
obowiązku zapłaty kary umownej od faktu wystąpienia szkody i to bez potrzeby – co
niekiedy sugeruje się w literaturze – dokonywania w tym zakresie odpowiednich
zmian legislacyjnych.
Nie istnieją zasadnicze powody prawne i pozaprawne usprawiedliwiające
odrzucenie lub przynajmniej istotną modyfikację koncepcji kary umownej
przewidzianej w art. 82-85 k.z., trudno bowiem uznać za dostatecznie
przekonywującą tezę, że nastąpiło ograniczenie zabezpieczającej i represyjnej
funkcji kary umownej na rzecz jej funkcji kompensacyjnej. Gdyby w takim
przewartościowaniu podstawowe znaczenie miałby odgrywać wzgląd na potrzebę
odpowiedniej, racjonalnej ochrony dłużnika (na co np. wskazywano w uzasadnieniu
wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2003 r., II CKN 1158/00, nie publ.), to
postulat taki może być urzeczywistniony z powodzeniem w ramach instytucji
miarkowania kary umownej (art. 482 § 2 k.c.). Brak szkody lub jej nieznaczna
wysokość może stanowić także kryterium redukowania wysokości kary umownej i to
niezależnie od tego, czy w zakresie interpretacji art. 482 § 2 k.c. eksponuje się
kryterium „wysokości szkody”, czy tylko „wysokość odszkodowania”,
przysługującego wierzycielowi na zasadach ogólnych (por. np. uzasadnienie wyroku
Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r., III CKN 50/01, nie publ.). W sporze o
zasadność zapłaty kary umownej nie ma zatem żadnego znaczenia kwestia
występowania szkody po stronie wierzyciela, zarówno jako przesłanka aktualizująca
roszczenie wierzyciela, jak i w razie wykazania przez dłużnika braku wystąpienia
szkody. Kwestia nieistnienia w ogóle szkody lub jej nieznacznego rozmiaru może
być brana pod uwagę dopiero w związku z rozważeniem miarkowania wysokości
kary umownej.
Nie trafiają do przekonania argumenty wynikające jedynie z gramatycznej
wykładni przepisów art. 483-484 k.c. Stwierdza się mianowicie, że w przepisach
tych nie powtórzono formuły prawnej użytej w art. 84 § 1 k.z. („odszkodowanie
umowne należy się wierzycielowi bez potrzeby wykazania przezeń jakiejkolwiek
szkody”). Formuła taka pojawiła się obecnie przy regulacji zbliżonej sytuacji
prawnej, w odniesieniu do roszczenia o odsetki za opóźnienie (art. 481 § 1 k.c.).
Ponadto wywodzi się, że w art. 483 i 484 § 1 k.c. wyraźnie nawiązano do kategorii
szkody (verba legis: „naprawienie szkody”; „wysokość poniesionej szkody”, por. np.
uzasadnienia wyroków Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2003 r., II CKN 1158/00
oraz z dnia 17 czerwca 2003 r., II CKN 122/01). Taka stylizacja pojęciowo-
terminologiczna ma wskazywać zatem, że de lege lata przewidziano wyraźnie
iunctim między obowiązkiem zapłaty kary umownej a poniesieniem przez
wierzyciela szkody. Tymczasem bardziej przekonywająca jest wykładnia
funkcjonalna omawianych przepisów, przy założeniu konstrukcyjnej ciągłości
odszkodowania umownego i kary umownej. Skoro roszczenie wierzyciela o zapłatę
kary umownej o określonej przez strony wysokości przysługuje wierzycielowi „bez
względu na wysokość poniesionej szkody” (art. 484 § 1 k.c.), to w formule takiej
można dostrzegać zasadniczo tę samą myśl legislacyjną, jaka została zawarta w
zwrocie ustawowym zawartym w art. 84 § 1 k.z. („bez potrzeby wykazywania
jakiejkolwiek szkody”). Jeżeli kara umowna przysługuje wierzycielowi w
zastrzeżonej wysokości „bez względów na wysokość poniesionej szkody”, oznacza
to, że nie ma w ogóle znaczenia także sam fakt wystąpienia szkody.
Wyeliminowana została, także de lege lata zależność między karą umowną i
szkodą, a nie tylko między samą wysokością kary umownej i wysokością szkody.
Wierzyciel byłby wobec tego zawsze zwolniony z wykazania nie tylko wysokości
szkody, ale także z faktu jej poniesienia. Inaczej stałoby się w razie dochodzenia
przez wierzyciela odszkodowania na zasadach ogólnych (art. 484 § 1 zdanie drugie
k.c. i art. 471 k.c.).
W art. 484 § 1 zdanie pierwsze k.c. doszło zatem do zmodyfikowania ogólnych
przesłanek odpowiedzialności kontraktowej dłużnika w razie powstania obowiązku
zapłaty przez niego kary umownej, ponieważ jej zapłata w wysokości pierwotnie
umówionej może nastąpić bez względu na fakt wystąpienia i wysokość poniesionej
szkody. Sformułowane w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13
czerwca 2003 r., III CKN 122/01 zastrzeżenia, że utożsamianie ustawowego
określenia „bez względu na wysokość poniesionej szkody” z określeniem
„niezależnie od poniesienia szkody” (art. 84 § 1 k.z.), faworyzowałoby wierzyciela w
sposób, który nie dawałby się pogodzić z zasadą równorzędności stron stosunku
cywilnoprawnego, nie sposób uznać za dostatecznie przekonywający, przede
wszystkim z tej przyczyny, że u podstaw takich zastrzeżeń leży – jak wcześniej
wskazano – założenie przyjęcia innej konstrukcji kary umownej.
W literaturze trafnie eksponuje się zasadniczy cel zastrzeżenia kary umownej
z punktu widzenia łączącego strony stosunku obligacyjnego. Zwrócono nie bez racji
uwagę, że gdyby wierzyciel nie miał być zwolniony z obowiązku udowodnienia
wysokości poniesionej szkody, podważony zostałby w ogóle sens określenia kary
umownej, zmierzający w istocie do uproszczenia postępowania dowodowego i
przyspieszania uzyskania odszkodowania w wyniku wykazania przez wierzyciela,
że dłużnik nie wykonał lub nienależycie wykonał zobowiązanie. Prowadziłoby to do
ograniczenia, a nawet degradacji roli kary umownej w obrocie prawnym, z
pewnością nie zamierzonej przez ustawodawcę.
Zmiana ulokowania przepisów o karze umownej nie ma decydującego
znaczenia dla rozstrzygnięcia przedstawionego problemu, lokalizacja przepisów art.
483-484 k.c. nie musi bowiem przemawiać na rzecz konstatacji, że przesłanką
powstania roszczenia o zapłatę kary umownej, zgodnie z ogólnymi regułami
odpowiedzialności kontraktowej, pozostaje także fakt wystąpienia szkody.
Zastrzeżenie kary umownej w umowie powoduje właśnie – jak wspomniano –
modyfikację reguł tej odpowiedzialności kontraktowej w tym sensie, że wierzyciel
wykazuje jedynie sam fakt zastrzeżenia kary umownej i niewykonanie lub
nienależyte wykonanie zobowiązania przez dłużnika. Kara umowna stanowi zatem
jedną z umownych sankcji kontraktowych, aktualizującą się w związku z
naruszeniem obowiązania przez dłużnika, o uproszczonym sposobie jej
zastosowania, w sferze odpowiedzialności kontraktowej obowiązek naprawienia
szkody nie stanowi bowiem jedynej konsekwencji (sankcji) niewykonania lub
nienależytego wykonania zobowiązania.
Istotną słabością koncepcji łączenia obowiązku zapłaty kary umownej z
koniecznością poniesienia przez wierzyciela szkody jest określenie przynajmniej
tzw. minimalnego rozmiaru szkody. Nie podjęto, jak dotychczas, próby określenia
takiego rozmiaru (np. szkoda większa niż symboliczna, szkoda w rozsądnych
granicach itd.). W uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca
2003 r. III CKN 122/01 posłużono się formułą „niewielkiego uszczerbku
majątkowego”. Pojawia się tu zatem istotny problem określenia racjonalnej linii
demarkacyjnej między sytuacją, w której dłużnik mógłby, broniąc się przed
obowiązkiem uiszczenia kary umownej, wykazywać w ogóle brak szkody, a
sytuacją, w której powoływałby się on tylko na tzw. szkodę minimalną
(symboliczną), nie prowadzącą do skutku zwalniającego. Trafnie w związku z tym
zwrócono uwagę, że brak usprawiedliwienia dla odmiennego traktowania sytuacji, w
której szkoda w ogóle nie nastąpiła oraz sytuacji, w której osiągnęłaby ona wartość
jedynie symboliczną (np. 1 zł).
Znaczne wątpliwości budzi samo dogmatyczno-prawne uzasadnienie
konstruowania uprawnienia dłużnika do wykazywania, że żądający zapłaty kary
umownej nie poniósł żadnej szkody na skutek niewykonania lub nienależytego
wykonania zobowiązania. Zgodnie z art. 471 k.c., dłużnik może wykazywać jedynie
to, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie nastąpiło z przyczyn, za które nie
odpowiada. Gdyby przyjąć, że zwolennikom poglądu odrzucającego konstrukcję
kary umownej przewidzianej w kodeksie zobowiązań chodzi o jakąś postać zarzutu
niweczącego, służącego dłużnikowi, to z pewnością nie dałby się ten zarzut
usprawiedliwić samą tylko treścią art. 483 i 484 § 1 k.c. Wywodzi się go raczej, jak
się wydaje, z dalszego założenia, że przesłanką powstania roszczenia wierzyciela o
zapłatę kary umownej jest poniesienie szkody. Można zatem przyjąć, że nietrafne
założenie prowadzi w rezultacie do nietrafnego konstruowania zarzutu
peremptoryjnego. Zgodnie z art. 484 § 2 k.c., kwestia istnienia i wysokości szkody
mogłaby być badana jedynie w razie zgłoszenia żądania dłużnika domagającego
się zmniejszenia określonej w umowie kary umownej (art. 6 k.c.). Konstruowanie
zarzutu dłużnika, powodującego zainicjowanie badania wystąpienia szkody w razie
zgłoszenia przez wierzyciela żądania o zapłatę kary umownej, należy zatem uznać
za nietrafny zabieg interpretacyjny.
Rozpowszechniona w literaturze i orzecznictwie myśl, zgodnie z którą kara
umowna (odszkodowanie umowne) jest tzw. surogatem odszkodowania, nie
oznacza bynajmniej tego, że kara umowna ma „zastąpić" jedynie odszkodowanie w
związku z powstającą po stronie wierzyciela szkodą majątkową. Sformułowanie
„surogat odszkodowania” należy rozumieć w tym sensie, że strony przy zawarciu
umowy określają z góry wysokość należnego wierzycielowi odszkodowania na
wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika i
odszkodowanie (kara umowna) kompensuje wszystkie negatywne dla wierzyciela
konsekwencje wynikające ze stanu naruszenia zobowiązania. Niekiedy operuje się
w tej sytuacji pojęciem tzw. szkody ogólnej, innej niż zindywidualizowana szkoda
majątkowa wierzyciela. Pewne próby w tym zakresie podjęto w uzasadnieniu
wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 1975 r., III CRN 406/74 (OSNCP 1976,
nr 2, poz. 34).
Przepis art. 483 k.c. nie ogranicza zakresu zobowiązań niepieniężnych, w
odniesieniu do których można skutecznie zastrzec karę umowną. Karą umowną
mogą zatem zostać objęte zobowiązania niepieniężne o charakterze
niemajątkowym, których niewykonanie lub nienależyte wykonanie nie powoduje w
ogóle powstania szkody majątkowej. Brak możliwości podniesienia przez dłużnika
zarzutu peremptoryjnego w postaci niewystąpienia szkody, nie oznacza tego, że
strony zastrzegły inną klauzulę umowną niż przewidziana w art. 483-484 k.c.
VII. Przy rozstrzyganiu przedstawionego zagadnienia prawnego należy brać
pod uwagę rozwiązanie prawne przyjmowane w najbardziej zbliżonych do prawa
polskiego systemach prawnych. Jak się okazuje, dominuje w nich stanowisko,
zgodnie z którym wystąpienie szkody nie stanowi przesłanki powstania roszczenia o
zapłatę kary umownej. Co więcej, prezentowane tam argumentacja prawna może
być wykorzystana dla wzmocnienia uzasadnienia podjętej przez Sąd Najwyższy
uchwały.
Na tle regulacji prawnej zawartej w § 339-345 kodeksu cywilnego
niemieckiego przyjmuje się w literaturze i judykaturze, że wystąpienie szkody nie
jest przesłanką powstania roszczenia o zapłatę kary umownej. Stwierdza się, że nie
istnieje żadna reguła nakazująca określenie wysokości kary umownej w
odpowiedniej relacji do rozmiaru występującej szkody. Zastrzegający karę umowną
wierzyciel mógłby otrzymać surogat odszkodowania także za szkodę powstającą w
wyniku naruszenia umowy, która nie jest szkodą majątkowa i której wysokość
trudna byłaby do wykazania. W literaturze niemieckiej eksponuje się z reguły dwie
zasadnicze funkcje kary umownej, tj. funkcję zabezpieczającą, służącą przede
wszystkim zapewnieniu wierzycielowi ułatwienia uzyskania naprawienia szkody i
tym samym – zapewnienia wykonania zobowiązania przez dłużnika i funkcję
symplifikacyjną, wyrażającą się w uproszczeniu dochodzenia odszkodowania od
dłużnika. Funkcję zabezpieczenia kary umownej rozumie się również w tym sensie,
że służyć ona może zabezpieczeniu także niemajątkowych interesów wierzyciela.
Podobne funkcje kary umownej eksponuje się w literaturze szwajcarskiej. W art.
160 szwajcarskiego prawa obligacyjnego stwierdzono, że wierzyciel może domagać
się zapłaty kary umownej nawet wtedy, gdyby szkoda w ogóle nie powstała, a kara
umowna mogłaby przekraczać wysokość poniesionej przez wierzyciela szkody. W
prawie austriackim dawno ukształtowany został pogląd, że wykazanie szkody nie
jest przesłanką dochodzenia roszczenia o zapłatę kary umownej wobec dłużnika,
mimo braku wyraźnej regulacji w tej materii w przepisach §§ 1336-1337
austriackiego kodeksu cywilnego dotyczących kary umownej.
W literaturze i orzecznictwie francuskim od wielu lat przeważa stanowisko, że
obowiązek zapłaty kary umownej nie jest uzależniony od powstania szkody po
stronie wierzyciela (art. 1152 i 1226-1233 kodeksu cywilnego francuskiego), mimo
iż w art. 1229 wyraźnie nawiązuje się do kategorii szkody. Z reguły wskazuje się
przy tym na dualistyczny charakter kary umownej, a więc jako zastępującej
odszkodowanie i stanowiącej definitywnie określony ryczałt w razie niewykonania
zobowiązania. W art. 1382 kodeksu cywilnego włoskiego stwierdzono, że dłużnik
jest zobowiązany do zapłaty przyrzeczonej kary umownej, jeżeli nie postanowiono o
odszkodowaniu za wcześniej powstałą szkodę; dochodzenie kary umownej jest
niezależne od wykazania istnienia szkody. W art. 405 kodeksu cywilnego greckiego
przyjęto, że możliwość dochodzenia przez wierzyciela zapłaty kary umownej nie jest
uzależniona od wystąpienia szkody.
W prezentowanych porządkach prawnych z reguły przewiduje się możliwość
ograniczenia wysokości określonej przez strony wysokości kary umownej na
żądanie dłużnika w razie znacznego jej wygórowania, przy czym zastrzeżenie
przeciwne stron w tym względzie traktowane są jako nieskuteczne prawnie.
Za wyrażonym w uchwale stanowiskiem mogą przemawiać także rozwiązania
prawne przyjmowane w ramach regulacji prawa kontraktowego o charakterze
międzynarodowym, dotyczące bezpośrednio instytucji kary umownej. W art. 7
kwietnia 13 tzw. zasad międzynarodowych umów handlowych z maja 1994 r.
(UNIDROIT Principles of International Commercial Contracts) przyjęto, że jeżeli w
umowie określono, iż strona, która jej nie wykona, zapłaci drugiej stronie określoną
kwotę w razie niewykonania zobowiązania, to druga strona będzie uprawniona do
żądania tej kwoty niezależnie od faktycznie poniesionej szkody. Jeżeli nie
postanowiono inaczej, wspomniana kwota pieniężna może być obniżona do
odpowiedniej wysokości, gdy jest rażąco wygórowana w relacji do szkody
wynikającej z niewykonania zobowiązania lub innych okoliczności. Podobną
regulację zawarto w art. 9.509 tzw. zasad europejskiego prawa kontraktowego (The
Principles of European Contract Law z lipca 1998 r., J. Basedow (red.),
„Europäische Vertagsrechtsvereinheitlichung und deutsches Recht”, Tübingen
2000, s. 219-281). W art. 1 Załącznika do Rezolucji nr (78)3 w sprawie kar
umownych w prawie cywilnym, przyjętą przez Komitet Rady Europy z dnia 20
stycznia 1978 r., stwierdzono, że „za klauzulę umowną, według niniejszej Rezolucji,
uznaje się każdą klauzulę umowną, w myśl której dłużnik, który nie wykona
zobowiązania głównego, będzie obowiązany do zapłacenia określonej sumy tytułem
kary umownej lub odszkodowania”. W komentarzu do tej Rezolucji wyjaśniono
m.in., że wspomniany artykuł uznaje, iż przedmiotem klauzuli karnej może być
ustalenie wysokości ewentualnego odszkodowania lub zastrzeżenie kary umownej,
niezależnie od rozmiarów poniesionej szkody i że w większości krajów
umieszczenie klauzuli karnej w umowie może mieć podwójny cel: ułatwienie
oszacowania odszkodowania i nakłonienie dłużnika do spełnienia swego
zobowiązania. Prezentowane akty świadczą o tym, że w ustawodawstwie państw
członkowskich Unii Europejskiej upowszechnia się zasadę, zgodnie z którą
obowiązek zapłaty kary umownej pozostaje niezależne od tego, czy szkoda
wystąpiła rzeczywiście i w jakiej wysokości. Przewiduje się jednocześnie możliwość
zmniejszenia wysokości kary umownej, jeżeli jest ona rażąco wygórowana, przy
czym katalog kryteriów pozwalających na takie zmniejszenie nie pozostaje
zamknięty.
Z przedstawionych względów Sąd Najwyższy podjął uchwałę, jak na wstępie.