Wyrok z dnia 17 marca 2004 r., II CK 91/03
Rozwiązanie umowy o dożywocie nie jest dopuszczalne po zbyciu
nieruchomości obciążonej dożywociem (art. 914 w związku z art. 913 § 2 k.c.).
Sędzia SN Helena Ciepła (przewodniczący)
Sędzia SN Bronisław Czech
Sędzia SN Maria Grzelka (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Reginy W. przeciwko Eugenii G.
o rozwiązanie umowy dożywocia, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 17 marca 2004 r. kasacji powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu
z dnia 14 listopada 2002 r.
oddalił kasację i nie obciążył powódki kosztami procesu za instancję
kasacyjną.
Uzasadnienie
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny w Poznaniu zmienił wyrok Sądu
Okręgowego w Szczecinie z dnia 31 grudnia 2001 r. i oddalił powództwo
o rozwiązanie umowy dożywocia wniesione przez Reginę W. początkowo przeciwko
Piotrowi i Robertowi G., a następnie przeciwko Eugenii G. Do przekształcenia po
stronie pozwanej doszło w Sądzie pierwszej instancji po tym, jak się okazało, że
zanim powódka wystąpiła z pozwem, zobowiązani z umowy o dożywocie zbyli
nieruchomość będącą przedmiotem umowy na rzecz Eugenii G. W związku z tym
powódka wezwała do udziału w sprawie w charakterze pozwanej Eugenię G.
i skierowała przeciwko niej zarzuty podniesione wcześniej wobec pozwanych Piotra
i Roberta G., a jednocześnie strony wyraziły zgodę na zwolnienie tych ostatnich od
dalszego udziału w sprawie. Sąd Apelacyjny, odmiennie niż Sąd Okręgowy, uznał,
że nie było podstaw do przyjęcia, iż pomiędzy powódką i rodziną G. doszło do
wyjątkowej sytuacji uzasadniającej zastosowanie art. 913 § 2 k.c. Za bezzasadny
uznał przy tym zarzut pozwanej dotyczący niedopuszczalności żądania przez
powódkę rozwiązania umowy o dożywocie po zbyciu nieruchomości przez
zobowiązanych i wyraził pogląd, że zbycie nieruchomości nie pozbawia
dożywotnika możliwości dochodzenia roszczenia z art. 913 § 2 k.c., z tym że
w okolicznościach rozpoznawanej sprawy powódce przysługiwałoby prawo żądania
rozwiązania umowy o dożywocie jedynie w zakresie dotyczącym udziału
wynoszącego 1/2 część we własności nieruchomości, skoro mąż powódki,
zawierający wraz z nią umowę po stronie przekazującej, zmarł i jego prawo
dożywocia oraz związane z nim roszczenie o rozwiązanie umowy wygasło.
W kasacji powódka zarzuciła powyższemu wyrokowi naruszenie prawa
materialnego – art. 913 § 2 k.c. przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie,
oraz naruszenie przepisów postępowania – art. 233 § 1 k.p.c. przez zaniechanie
wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Wnosiła o zmianę
wyroku przez rozwiązanie umowy o dożywocie wiążącej powódkę z pozwaną lub
o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania. Skarżąca
akcentowała w szczególności, że właściwa analiza zebranego w sprawie materiału
dowodowego powinna prowadzić do wniosku, że pomiędzy powódką a pozwaną i
jej rodziną wytworzyła się sytuacja, w której nie można wymagać od stron, aby
pozostawały w bezpośredniej ze sobą styczności, oraz że sytuacja ta ma charakter
wyjątkowy w rozumieniu art. 913 § 2 k.c. Podniosła też, że wymaga wyjaśnienia
zagadnienie prawne, czy dożywotnik może odwołać darowiznę w odniesieniu do
całej nieruchomości w sytuacji, w której jest on sukcesorem generalnym drugiego
dożywotnika uprawnionego z tej samej umowy o dożywocie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Umowa o dożywocie należy do dziedziny prawa, w której szczególną rolę
odgrywają stosunki osobiste pomiędzy uczestnikami czynności prawnej oparte
w większości na normach moralnych i obyczajowych. Motywacja towarzysząca
zamiarowi zbywcy nieruchomości co do zapewnienia sobie lub osobie bliskiej
dożywotniego utrzymania w zamian za przeniesienie własności nieruchomości oraz
treść prawa dożywocia oparte są na przeświadczeniu, że więzy pokrewieństwa,
powinowactwa, przyjaźni lub innego stosunku bliskości będącego podstawą
wzajemnego zaufania stron, stanowią podstawową gwarancję należytego
wykonywania obopólnych praw i obowiązków, stwarzającą po stronie dożywotnika
poczucie bezpieczeństwa w zakresie zaspokajania jego potrzeb życiowych,
materialnych i osobistych, a po stronie nabywcy – świadomość zadośćuczynienia
oczekiwaniom zbywcy oraz trwałej i nieograniczonej możliwości swobodnego
korzystania z nieruchomości i rozporządzania nią. Przeświadczenie to może okazać
się zawodne, a przyczyny tego – różne, także niezawinione przez strony. Dlatego,
obok wymienianych zwykle cech, takich jak dwustronność, odpłatność,
wzajemność, losowość, można do cech charakteryzujących umowę o dożywocie
zaliczyć także swoiste ryzyko wyrażające się w prawdopodobieństwie takich
zachowań uczestników umowy w przyszłości, które nie były oczekiwane ani nie są
pożądane. Z natury rzeczy ryzyka tego nie da się wykluczyć, w związku z czym
stronom umowy o dożywocie musi towarzyszyć świadomość jego istnienia, jak
również świadomość tego, że tylko w niektórych sytuacjach prawo wkracza
w dziedzinę wzajemnych stosunków stron (art. 913 k.c.). Inne sytuacje, nie
spełniające określonych warunków, chociaż postrzegane przez strony jako
niekorzystne, muszą być przez nie znoszone.
Do tych sytuacji zaliczyć trzeba zbycie nieruchomości obciążonej dożywociem
i wynikające z tego zmiany w sferze praw i obowiązków stron umowy o dożywocie.
W wyniku zbycia nieruchomości obciążonej dożywociem nabywca wstępuje ex lege
w dotychczasowy stosunek dożywocia; staje się odpowiedzialny wobec
dożywotnika rzeczowo, a za świadczenia wymagalne w czasie od przejścia
własności także osobiście i zwalnia w tym zakresie z długu dotychczasowego
zobowiązanego. Po zbyciu nieruchomości dożywotnik nie może skutecznie
wytoczyć powództwa o rozwiązanie umowy o dożywocie przeciwko „pierwszemu”
nabywcy, choćby wytworzona pomiędzy nim i tym nabywcą sytuacja zasługiwała na
miano wyjątkowej w rozumieniu art. 913 § 2 k.c., ponieważ nie istnieje już
materialnoprawna więź stanowiąca podstawę powództwa. Nie może też,
z powołaniem się na wyjątkową sytuację w stosunkach z „pierwszym” nabywcą,
pozwać o rozwiązanie umowy dożywocia nabywcę nieruchomości obciążonej, skoro
art. 913 § 2 k.c. dotyczy dożywotnika i zobowiązanego, a kolejny nabywca
dotychczas zobowiązanym nie był. Z powyższego wynika, że po zbyciu
nieruchomości obciążonej dożywociem dożywotnik traci możność skorzystania
z roszczenia o rozwiązanie umowy o dożywocie z powodu wyjątkowej sytuacji
w rozumieniu art. 913 § 2 k.c., zaistniałej pomiędzy nim i jego kontrahentem.
Powstaje natomiast kwestia, czy dożywotnik–zbywca nieruchomości może
domagać się rozwiązania umowy o dożywocie przeciwko nabywcy nieruchomości
obciążonej prawem dożywocia z powołaniem się na wyjątkową sytuację, o której
mowa w art. 913 § 2 k.c., zaistniałą pomiędzy nim a tym nabywcą.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego brak wyczerpującej wypowiedzi w tej
kwestii. Jedynie w wyroku z dnia 20 czerwca 1968 r., II CR 236/68 (OSPiKA 1969,
nr 12, poz. 254) Sąd Najwyższy, uzasadniając pogląd o wstąpieniu nabywcy
obciążonej nieruchomości z mocy samego prawa w miejsce uprzedniego
właściciela, posłużył się argumentacją opartą na założeniu, że rozwiązanie umowy
o dożywocie na żądanie dożywotnika–zbywcy jest dopuszczalne także po zbyciu
nieruchomości obciążonej dożywociem. To założenie nie zostało jednak bliżej
umotywowane.
W doktrynie także wyrażany jest pogląd, że dożywotnik–zbywca może
domagać się, na podstawie art. 913 § 2 k.c., rozwiązania umowy o dożywocie
przeciwko kolejnemu nabywcy nieruchomości. Podnosi się, że wymaga tego interes
dożywotnika, który nie może być skazany na złe traktowanie ze strony kolejnego
nabywcy, na którego wybór, podobnie jak na samo zbycie nieruchomości
obciążonej jego prawem, nie ma wpływu, oraz że ryzyko zwrotu nabytej
nieruchomości powinno być gwarancją należytego traktowania dożywotnika przez
kolejnego nabywcę. Poza tym art. 914 k.c. stanowi lex specialis w stosunku do
art. 913 § 1 k.c., co wyraża się w złagodzeniu rygorów przewidzianych dla żądania
zamiany świadczeń dożywotnika na rentę, natomiast w niczym nie wpływa na
zasadę rozwiązywalności umowy o dożywocie także po zbyciu nieruchomości
obciążonej dożywociem.
Zdaniem Sądu Najwyższego, powyższy pogląd nie znajduje uzasadnienia
w treści art. 914 k.c. Przepis ten stanowi, że jeżeli zobowiązany z tytułu umowy
o dożywocie zbył otrzymaną nieruchomość, dożywotnik może żądać zmiany prawa
dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tego prawa. Z jego
brzmienia wynika, że w stosunkach pomiędzy dożywotnikiem i kolejnym nabywcą,
odmiennie niż w art. 913 k.c., dopuszczalne jest jedynie żądanie zamiany prawa
dożywocia na dożywotnią rentę. Przesądza to zwrot „może żądać”, który jest
charakterystyczny dla wprowadzania określonej zasady i w art. 914 k.c. byłby
zbędny, gdyby przepis ten miał stanowić lex specialis tylko do paragrafu pierwszego
art. 913 k.c.; wówczas wystarczyłoby sformułowanie, z którego wynikałoby, że po
zbyciu nieruchomości obciążonej dożywociem zamiana prawa dożywocia na rentę
nie wymaga wykazania okoliczności, o których mowa w art. 913 § 1 k.c. Również
skutki rozwiązania umowy o dożywocie stanowią przeszkodę do przyjęcia
dopuszczalności jej rozwiązania po zbyciu nieruchomości obciążonej dożywociem.
Rozwiązanie umowy o dożywocie niweczy jej skutki ex nunc; wygasa prawo
dożywocia i następuje powrotne przejście własności na dożywotnika–zbywcę
nieruchomości (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 1973 r., III CRN
118/73, OSNCP 1974, nr 5, poz. 93 i uchwała Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca
1997 r., III CZP 31/97, OSNC 1998, nr 1, poz. 2). W przypadku, gdy dożywocie
zostało ustanowione na rzecz osoby bliskiej zbywcy, uwzględnienie powództwa
nabywcy o rozwiązanie umowy powoduje wygaśnięcie dożywocia w stosunku do
osoby trzeciej, natomiast powrotne przejście własności w stosunku do zbywcy (por.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 listopada 1980 r., I CR 427/80, OSNCP 1981,
nr 6, poz. 109 i z dnia 10 września 1982 r., III CRN 201/82, OSNCP 1983, nr 5-6,
poz. 81). Wymaga to wytoczenia powództwa przeciwko osobie trzeciej i zbywcy
nieruchomości jako współuczestnikom koniecznym (art. 72 § 2 k.p.c.). Niemożliwe
jest rozważanie stosunków, o których mowa w art. 913 § 2 k.c., bez udziału
dożywotnika, a jednocześnie nie jest możliwe orzekanie, którego skutkiem jest
powrotne przejście własności, bez udziału osoby, do której własność ma powrócić.
Zwrot własności z natury rzeczy nastąpić może pomiędzy partnerami przeniesienia
własności. Powrotne przejście własności uzyskanej w wyniku umowy o dożywocie
może mieć miejsce jedynie pomiędzy partnerami umowy o dożywocie. Jako takie
jest ono integralnie związane z instytucją rozwiązania umowy o dożywocie; nie tylko
stanowi nieodłączny skutek rozwiązania umowy, ale warunkuje samą
rozwiązywalność umowy o dożywocie. Niemożność powrotnego przejścia własności
na dożywotnika czyni rozwiązanie umowy o dożywocie niedopuszczalnym (por.
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 1971 r., III CRN 372/71,
OSNCP 1972, nr 6, poz. 112).
Pomiędzy nabywcą nieruchomości obciążonej prawem dożywocia
a dożywotnikiem nie istnieje możliwość zwrotnego przejścia własności. Nabywca
wstępuje w stosunek dożywocia, ale nie staje się stroną umowy o dożywocie. Jest
zobowiązany wobec dożywotnika w wyniku zawarcia dwóch umów, z których
pierwsza go nie dotyczyła, a druga nie była umową o dożywocie. Także odmiennie
niż w przypadku umowy o dożywocie przedstawia się causa umowy, w wyniku
której kolejny nabywca staje się właścicielem nieruchomości. Nie jest nią wspólny
zamiar zapewnienia zbywcy dożywotniego utrzymania w zamian za przeniesienie
prawa własności nieruchomości, lecz odpowiednio – zamiar zbycia i nabycia
własności nieruchomości oraz ewentualnie uzyskania i dania stosownego
ekwiwalentu. Wykonywanie przez kolejnego nabywcę obowiązków stanowiących
korelat dożywocia nie jest objęte zamiarem dożywotnika, lecz wynika z przepisów
ustawy jako skutek dopuszczalności zbycia nieruchomości obciążonej dożywociem.
Stosunek pomiędzy dożywotnikiem i kolejnym nabywcą nieruchomości
wygasłby, gdyby umowa zbycia zawarta przez zobowiązanego z tytułu umowy
dożywocia została rozwiązana, uznana za nieważną lub bezskuteczną wobec
dożywotnika. Wówczas własność nieruchomości „powróciłaby” do zobowiązanego,
który – w razie uwzględnienia przez sąd żądania dożywotnika przeciwko niemu,
opartego na art. 913 § 2 k.c. – utraciłby to prawo na rzecz dożywotnika.
Unicestwienie umowy zbycia nieruchomości obciążonej dożywociem
wymagałoby jednak ze strony dożywotnika wytoczenia powództwa opartego na
art. 58 k.c. lub art. 59 k.c. Dopiero w razie korzystnego dla dożywotnika orzeczenia
sądu dopuszczalne byłoby powództwo przewidziane w art. 913 § 2 k.c. Możliwość
rozwiązania umowy o dożywocie z natury rzeczy uzależniona jest od istnienia
umowy o dożywocie i wynikającej z tego „zdolności” nabywcy nieruchomości do
zwrotu prawa własności.
Zwrócił na to uwagę Sąd Najwyższy w wymienionych wyrokach z dnia 12
listopada 1980 r., I CR 427/80 i z dnia 10 września 1982 r., III CRN 201/82,
najpełniej zaś, w kwestii rozwiązywalności umowy przenoszącej własność
nieruchomości na rzecz szczególnego nabywcy po zbyciu przez niego własności
nieruchomości, w uchwale z dnia 25 sierpnia 1994 r., III CZP 112/94 (OSNC 1995,
nr 2, poz. 23). W tej uchwale dotyczącej rozwiązania umowy przekazania
gospodarstwa rolnego następcy Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że przewidziana
w art. 119 ust. 2 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym
rolników (jedn. tekst: Dz.U. z 1993 r. Nr 71, poz. 342 ze zm.) możliwość rozwiązania
umowy przekazania gospodarstwa rolnego jest wyłączona po zbyciu przejętego
gospodarstwa osobie trzeciej na podstawie umowy darowizny, jeżeli jedna
z przyczyn określonych w art. 89 pkt 1-3 wymienionej ustawy zachodziła przed tym
zbyciem, oraz że nie jest również dopuszczalne rozwiązanie umowy darowizny
gospodarstwa, dokonanej przez następcę z przyczyn określonych w powołanym art.
89, jak i z powodu naruszania dóbr osobistych rolnika przez obdarowanego. Sąd
Najwyższy wskazał, że rozwiązanie umowy przekazania gospodarstwa rolnego
niweczy jej skutki, a więc powoduje zwrotne przeniesienie prawa własności
przekazanego gospodarstwa. Z samej istoty instytucji przewidzianej w art. 119 ust.
2 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. wynika, że roszczenie o rozwiązanie umowy
może być dochodzone przeciwko następcy tylko wówczas, gdy jest on nadal
właścicielem przejętego gospodarstwa. Zbycie tego gospodarstwa na rzecz osoby
trzeciej czyni niemożliwym zadośćuczynienie przez następcę roszczeniu rolnika
o rozwiązanie umowy przekazania, gdyż skutkiem rozwiązania jest zwrotne
przeniesienie prawa własności.
Z powyższym stanowiskiem należy się zgodzić.
Pogląd dopuszczający powództwo o rozwiązanie umowy dożywocia po zbyciu
nieruchomości obciążonej dożywociem, wbrew pozorom, nie wynika z wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 20 czerwca 1968 r., II CR 236/68. (...) Stan faktyczny i stan
prawny przyjęty przez Sąd Najwyższy w tej sprawie był odmienny od tego, który
stanowi przedmiotem rozważań w niniejszej sprawie. W istocie powyższy wyrok nie
tylko nie potwierdza tezy o dopuszczalności rozwiązania umowy dożywocia po
zbyciu nieruchomości przez pierwszego nabywcę, lecz przeciwnie, wyrażając
akceptację dla rozwiązania takiej umowy wobec pierwszych nabywców po tym, jak
jednocześnie ubezskuteczniona została wobec dożywotniczki umowa zbycia
pomiędzy pierwszym i drugim nabywcą, wyraża stanowisko zgodne z przyjętym
przez Sąd Najwyższy w niniejszej sprawie. Mając powyższe na względzie, Sąd
Najwyższy uznał, że rozwiązanie umowy o dożywocie nie jest dopuszczalne po
zbyciu nieruchomości obciążonej dożywociem (art. 914 k.c. w związku z art. 913 § 2
k.c.).
Z punktu widzenia ochrony interesu dożywotnika powyższe stanowisko może
budzić zastrzeżenia, jednakże przytoczone argumenty natury jurydycznej nie mogą
ustąpić przed względami słusznościowymi i to tym bardziej, że w niektórych
przypadkach dożywotnik ma możliwość doprowadzenia do sytuacji prawnej, która
istniała przed zbyciem nieruchomości obciążonej, a następnie skorzystania
z roszczenia przewidzianego w art. 913 § 2 k.c. Ponadto racje słusznościowe
doznają osłabienia, gdy się zważy, że z samej natury stosunków pomiędzy
stronami, motywujących umowę o dożywocie, a także przez nią wywołanych,
wynika ryzyko znalezienia się dożywotnika w sytuacji przez niego niepożądanej.
Podobne względy natury prawnej przesądziły stanowisko Sądu Najwyższego zajęte
w postanowieniu z dnia 14 grudnia 1971 r., III CRN 372/71, zgodnie z którym, jeżeli
prawem dożywocia obciążony był udział jednego ze współwłaścicieli nieruchomości,
a w wyniku zniesienia współwłasności cała nieruchomość przypadła na własność
drugiemu współwłaścicielowi, to dożywotnik ani aktualny właściciel nieruchomości
nie może żądać rozwiązania umowy o dożywocie, bo oznaczać by to musiało
powrót do współwłasności, a ta została zniesiona prawomocnym orzeczeniem sądu.
W rozpoznawanej sprawie, niezależnie od oceny stanowiska Sądu
Apelacyjnego co do nieistnienia pomiędzy stronami wyjątkowych okoliczności
w rozumieniu art. 913 § 2 k.c., zaskarżony wyrok należy uznać za prawidłowy. (...)
Z powyższych względów kasację należało uznać za bezzasadną (art. 39312
k.p.c.).