Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 1 kwietnia 2004 r.
III SK 24/04
System rozliczeń usług zdrowotnych świadczonych przez lekarzy ro-
dzinnych powinien uwzględniać przede wszystkim dobro ubezpieczonych pa-
cjentów jako konsumentów świadczeń zdrowotnych.
Przewodniczący SSN Kazimierz Jaśkowski, Sędziowie SN: Katarzyna Gonera
(sprawozdawca), Andrzej Wróbel.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 1 kwietnia 2004 r.
sprawy z odwołania Narodowego Funduszu Zdrowia W. Oddziału Wojewódzkiego w
P. - następcy prawnego W. Regionalnej Kasy Chorych w P. przeciwko Prezesowi
Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z udziałem zainteresowanej W. Izby
Lekarskiej z siedzibą w P. o ochronę konkurencji i konsumentów, na skutek kasacji
strony powodowej od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Ochrony Konkurencji i Kon-
sumentów w Warszawie z dnia 5 lutego 2003 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok w części oddalającej odwołanie W. Regionalnej
Kasy Chorych w P. od decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
- Delegatura w P. z dnia 30 listopada 2001 r. [...] (punkt II wyroku) w zakresie obję-
tym punktem II. 1. a) tej decyzji i w tej części przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu
w Warszawie-Sądowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów do ponownego rozpo-
znania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Decyzją z 30 listopada 2001 r. [...] Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Kon-
sumentów uznał, między innymi, że W. Regionalna Kasa Chorych z siedzibą w P.
stosuje praktyki ograniczające konkurencję, polegające na nadużywaniu pozycji domi-
nującej na rynku organizowania świadczeń zdrowotnych w ramach powszechnego
ubezpieczenia zdrowotnego na rzecz ubezpieczonych z terenu województwa w. po-
2
przez narzucanie uciążliwych, przynoszących tej Kasie nieuzasadnione korzyści, wa-
runków umów:
1. „na udzielanie ambulatoryjnych świadczeń zdrowotnych należących do
kompetencji lekarza rodzinnego w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowot-
nego”, opracowanych i przyjętych na lata 2001-2002, poprzez wprowadzenie do ich tre-
ści postanowień dotyczących:
a) nieopłacania oraz opłacania w niepełnej wysokości stawki kapitacyjnej usług wy-
konywanych przez świadczeniodawców w sytuacji, gdy usługi te wykraczają ponad
ustalony limit pacjentów, którzy zgodnie z umową mogą zostać objęci opieką jednego
lekarza rodzinnego (punkt II 1 a decyzji),
b) zobowiązania świadczeniodawców do zwrotu kwoty stanowiącej różnicę pomię-
dzy kwotą 15% wartości kontraktu a kwotą wydatkowaną na badania diagnostyczne,
przy równoczesnym niezagwarantowaniu świadczeniodawcom refundacji kosztów
badań przekraczających kwotę, która zgodnie z umową powinna zostać przeznaczo-
na na finansowanie kosztów tych badań (punkt II 1 b decyzji),
2. „na udzielanie ambulatoryjnych specjalistycznych świadczeń zdrowotnych w
ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego”, opracowanych i przyjętych
na lata 2001-2002, w wyniku:
a) przyjęcia, że jednostką rozliczeniową za zamówione i wykonywane świad-
czenia zdrowotne jest punkt o nieustalonej i zmiennej w czasie trwania umowy war-
tości, co jest równoznaczne z nieokreśleniem jednostkowych cen usług i w ten sposób
wartości kontraktu, w wyniku czego na świadczeniodawców zostało w całości przerzu-
cone ryzyko zmian warunków wpływających na sytuację finansową W. Regionalnej Kasy
Chorych (punkt II 2 a decyzji),
b) zobowiązania świadczeniodawców do ponoszenia kosztów badań diagno-
stycznych, określonych w umowie z zakresu udzielania specjalistycznych świadczeń
ambulatoryjnych, przy równoczesnym nieokreśleniu limitu tych badań oraz śred-
niego kosztu poszczególnych badań i nieuwzględnieniu tej wielkości przy ustalaniu
wartości kontraktu, co przy zmiennej jego wartości nie zapewnia świadczeniodaw-
com zwrotu kosztów wykonania tych badań (punkt II 2 b decyzji).
W decyzji nakazano również zaniechanie dalszego stosowania powyższych
praktyk ograniczających konkurencję. Postępowanie administracyjne zostało
wszczęte na wniosek W. Izby Lekarskiej z siedzibą w P.
3
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (Prezes UOKiK) swoją
decyzję w części objętej punktem II 1 a oparł na ustaleniu, że przyjęta przez W.
Regionalną Kasę Chorych w P. (WRKCh) zasada wypłacania stawki kapitacyjnej
(stawki na danego pacjenta) w pełnej wysokości tylko w odniesieniu do liczby pa-
cjentów nieprzekraczającej ustalonych limitów jest nieprawidłowa. Prezes UOKiK
uznał racjonalność i prokonsumencki charakter wprowadzonych limitów, nie zaak-
ceptował jednak przyjętego przez WRKCh systemu rozliczania lekarzy rodzin-
nych. Zdaniem Prezesa UOKiK, limit pacjentów, którzy mogą zostać wpisani na
listę jednego lekarza, powinien być konkretnie określony w umowie, a jego prze-
kroczenie powinno być sankcjonowane w inny sposób niż uczyniła to Kasa, cho-
ciażby przez możliwość nałożenia kary umownej i w ostateczności rozwiązania
umowy. W uzasadnieniu decyzji Prezes Urzędu podkreślił, iż o ile na etapie składa-
nia przez lekarzy rodzinnych kasie chorych ofert zawarcia umowy na udzielanie am-
bulatoryjnych świadczeń zdrowotnych należących do kompetencji lekarza rodzin-
nego w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego liczba pacjentów obję-
tych opieką każdego lekarza rodzinnego podlegać może negocjacjom, o tyle po
podpisaniu umowy każdy lekarz powinien mieć pewność co do przypisanej mu
liczby pacjentów. Tak ustalona wielkość zakontraktowanej usługi powinna być opła-
cana w całości przez Kasę Chorych. Postępowanie WRKCh - wypłacanie jedynie
50% lub niewypłacanie w ogóle stawki kapitacyjnej w sytuacji, gdy liczba pacjentów
przypisanych do danego lekarza rodzinnego przekroczy limit 2.500 - stanowi przerzu-
cenie ciężaru odpowiedzialności za stan podstawowej opieki zdrowotnej na podległym
tej Kasie terenie na lekarzy rodzinnych. Ponadto, przy braku jakiejkolwiek możliwości
negocjowania warunków zawieranych umów na etapie ich kontraktowania nieopłaca-
nie „ponadlimitowych” pacjentów zapewnia Kasie Chorych bezpłatną lub jedynie czę-
ściowo odpłatną, w stosunku do niektórych pacjentów („ponadlimitowych”), opiekę
lekarską na terenie nienasyconym w dostateczny sposób w praktykę lekarza rodzinne-
go. Przynosi to więc WRKCh wymierne, nieuzasadnione korzyści. Zdaniem Prezesa
UOKiK, postanowienia § 25 pkt 4 umów z zakresu kompetencji lekarza rodzinnego
naruszają przepis art. 8 ust. 2 pkt 6 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
Uzasadniając punkt II 1 b decyzji, Prezes UOKiK stwierdził, że również zobo-
wiązanie lekarzy rodzinnych do zwrotu różnicy pomiędzy kwotą, którą lekarz miał
obowiązek przeznaczyć na zabezpieczenie badań diagnostycznych (15 % rocznej
kwoty kontraktu), a kwotą, którą faktycznie przeznaczył na ten cel (§ 18 pkt 8 umów z
4
zakresu kompetencji lekarza rodzinnego), przynosi nieuzasadnione korzyści WRKCh.
Skoro na pokrycie kosztów zlecanych badań diagnostycznych świadczeniodawcy
otrzymują stałą kwotę, to zobowiązują się pokrywać z niej koszty wykonania zleconych
przez nich badań niezależnie od wielkości kosztów faktycznie poniesionych na ten cel
(przekraczających tę kwotę lub też od niej niższych). Uznanie opisanej praktyki za
ograniczającą konkurencję, uzasadnione jest, zdaniem Prezesa UOKiK, brakiem wpro-
wadzenia - obok obowiązku lekarzy rodzinnych zwrotu kwot, które w granicach limitu
nie zostały wykorzystane na badania - obowiązku Kasy Chorych zagwarantowania
świadczeniodawcom zwrotu wydatków ponoszonych na badania w sytuacji, gdy ich
koszt przekroczył wartość środków otrzymanych od niej na ten cel.
W uzasadnieniu dotyczącym punktu II 2 a decyzji Prezes UOKiK podniósł, że
nieprawidłowe jest określenie maksymalnej kwoty zobowiązania WRKCh wobec
kontrahenta i jednoczesne przyjęcie jednostki rozliczeniowej za wykonane usługi w
postaci punktu o zmiennej wartości. Wartość tego punktu nie jest wartością stałą,
znaną świadczeniodawcom w momencie podpisywania umowy i wykonywania usługi.
Przyjęty przez WRKCh sposób ustalania wartości punktu, zgodnie z którym do 25 dnia
każdego miesiąca Kasa określa wartość punktu w oparciu o dane z poprzedniego
miesiąca (liczbę punktów wypracowanych przez wszystkich zakontraktowanych świad-
czeniodawców), powoduje, że lekarz rodzinny wykonując usługę nie wie, jaką otrzyma
za nią zapłatę. Sposób ustalenia zapłaty odrywa więc cenę usługi od kosztów jej
świadczenia. Z punktu widzenia zasad konkurencji jest to niedopuszczalne.
Podobnie niewłaściwy jest, zdaniem Prezesa UOKiK, sposób rozliczania kosztów ba-
dań diagnostycznych wykonanych w ramach umów z zakresu specjalistycznych am-
bulatoryjnych świadczeń zdrowotnych, czego dotyczy punkt II 2 b decyzji. W sytuacji,
gdy rozliczenie świadczeń udzielanych w ramach tych umów odbywa się w oparciu o
jednostkę rozliczeniową, którą jest punkt o zmiennej wartości, WRKCh powinna ustalić
limit badań oraz średni lub minimalny koszt poszczególnych badań i jego wysokość
uwzględnić przy ustalaniu ceny porad w poszczególnych grupach rodzajowych.
WRKCh zastosowała natomiast system rozliczeń świadczeń z zakresu badań specja-
listycznych, który został oparty na zmiennej wartości punktu. Przy takim rozwiązaniu
cena traci charakter ryczałtu i jest wartością nieznaną świadczeniodawcy w momencie
wykonania usługi. Utrudnia to, a nawet uniemożliwia, świadczeniodawcy oszacowanie
kosztów wykonanych badań. W skrajnej sytuacji nie można wykluczyć, że koszt badań
diagnostycznych przekroczy uzyskaną cenę porady.
5
Z tych względów Prezes UOKiK stwierdził naruszenie przez WRKCh przepisu
art. 8 ust. 2 pkt 6 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, w związku z czym
nakazał zaniechanie stosowania tej praktyki w latach 2001-2002 .
Od powyższej decyzji odwołanie wniosła W. Regionalna Kasa Chorych w P.,
domagając się uznania, że opisane w decyzji zdarzenia nie stanowią praktyk ograni-
czających konkurencję, polegających na nadużywaniu pozycji dominującej na rynku
organizowania świadczeń zdrowotnych. Zakwestionowała zakwalifikowanie Kasy Cho-
rych jako podmiotu organizującego usługi o charakterze użyteczności publicznej. Od-
nosząc się do punktu II 1a zaskarżonej decyzji podniosła, że Kasa Chorych dopuszcza
możliwość zapłaty 100 % stawki kapitacyjnej po przekroczeniu limitu liczby ubezpie-
czonych zadeklarowanych do danego lekarza rodzinnego ponad liczbę 2.500 osób -
chociaż na określonych warunkach. Jest to możliwe, gdy lekarz zatrudni dodatkowego
lekarza, tzw. lekarza do pomocy, albo gdy wystąpi z uzasadnionym wnioskiem do Za-
rządu WRKCh o renegocjację warunków zawartej umowy. Stworzenie tych możliwości
jest wystarczającym działaniem uwzględniającym interes ekonomiczny lekarzy rodzin-
nych. Skarżąca zwróciła uwagę, że takie ukształtowanie umów z lekarzami rodzinnymi
(obniżenie stawki kapitacyjnej do 50 % albo całkowite zaniechanie jej wypłacania) wy-
nikało z troski o dobro pacjenta, o zapewnienie mu jak najłatwiejszego dostępu do le-
karza rodzinnego przy równoczesnym zabezpieczeniu lekarzowi możliwości uzyskania
należytej odpłatności za świadczenia wykraczające poza umowę.
Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyro-
kiem z 5 lutego 2003 r. [...] na skutek odwołania W. Regionalnej Kasy Chory w P. od
decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 30 listopada 2001 r.,
zmienił zaskarżoną decyzję w punkcie II w ten sposób, że nie stwierdził praktyk
ograniczających konkurencję polegających na nadużywaniu pozycji dominującej
poprzez narzucanie uciążliwych, przynoszących W. Regionalnej Kasie Chorych nie-
uzasadnione korzyści warunków umów na udzielanie ambulatoryjnych specjalistycz-
nych świadczeń zdrowotnych w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego
opracowanych na rok 2002, określonych w punkcie II 2 ab decyzji, oraz oddalił od-
wołanie w pozostałym zakresie, czyli co do punktu II 1 ab decyzji.
Sąd stwierdził, iż odwołanie zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części - w
zakresie objętym punktem II 2 ab decyzji - co było uzasadnione zmianą w roku 2002
wspomnianych w tym punkcie decyzji warunków umów zawieranych z lekarzami ro-
dzinnymi w stosunku do roku 2001 i w rezultacie zaprzestaniem stosowania przez
6
WRKCh praktyk ograniczających konkurencję. Okoliczność tę potwierdził Prezes
UOKiK na rozprawie przed Sądem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wnosząc o
zmianę decyzji w tej części. Natomiast w pozostałym zakresie odwołanie WRKCh nie
zasługiwało na uwzględnienie. W tej części Sąd Okręgowy podzielił ustalenia faktycz-
ne i ocenę prawną dokonane przez Prezesa UOKiK w zaskarżonej decyzji.
Sąd Okręgowy stwierdził, że kasy chorych są podmiotami, które organizują
usługi o charakterze użyteczności publicznej, ponieważ organizują usługi medyczne, a
celem, któremu ma służyć ich realizacja, jest ochrona zdrowia społeczeństwa. Ochrona
zdrowia lokalnej społeczności została wymieniona wśród zadań własnych jednostek
samorządu terytorialnego (art. 7 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorzą-
dzie gminnym, jednolity tekst: Dz.U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591 ze zm.), a zadania
własne gmin z reguły są traktowane jako zadania o charakterze użyteczności publicz-
nej. Również w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego prezentowany jest pogląd, że
zadania mające charakter użyteczności publicznej należy rozumieć możliwie najszerzej
(por. uchwałę Trybunału Konstytucyjnego z 12 marca 1997 r., W 8/96, OTK 1997 nr 1,
poz. 15). W ocenie Sądu, kasy chorych spełniają warunki do uznania ich za podmioty
organizujące usługi o charakterze użyteczności publicznej w rozumieniu art. 4 pkt 1 a
ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
Rozpoznając sprawę w kontekście stosowania praktyki ograniczającej konku-
rencję, określonej w art. 8 ust. 1 i ust. 2 pkt 6 ustawy o ochronie konkurencji i kon-
sumentów, Sąd Okręgowy rozważył, czy zaistniały przesłanki wymienione w tym
przepisie, a mianowicie: 1) czy warunki umów zostały narzucone świadczeniodaw-
com (lekarzom rodzinnym) przez podmiot dominujący (kasę chorych), 2) czy były one
uciążliwe dla świadczeniodawców, 3) czy przyniosły podmiotowi narzucającemu te
uciążliwe warunki nieuzasadnione korzyści.
Sąd zwrócił uwagę, że W. Regionalna Kasa Chorych faktycznie nie negocjo-
wała ze świadczeniodawcami ani warunków konkursu ofert, ani warunków zawiera-
nych umów. Posiadając na rynku organizowania świadczeń zdrowotnych w ramach
powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego na rzecz ubezpieczonych z terenu woje-
wództwa w. pozycję dominującą, narzuciła zarówno warunki konkursu ofert, jak i wa-
runki umów. Podmioty, które chciały świadczyć usługi i utrzymać się na rynku, nie
mając żadnego wyboru, zmuszone były przyjąć narzucone przez WRKCh wa-
runki. Narzucenie lekarzom postanowienia umownego, zgodnie z którym nie
będą w ogóle opłacane lub będą opłacane w ograniczonym zakresie ich
7
świadczenia zdrowotne dla pacjentów „ponadlimitowych” w sytuacji, gdy po-
wszechnie wiadomo, że istnieje duże zapotrzebowanie społeczne na świad-
czone przez nich usługi (a zatem przyjmowanie dodatkowych pacjentów będzie
miało miejsce), przy istnieniu jednocześnie innych możliwości rozwiązania pro-
blemu przyjmowania przez lekarzy rodzinnych zbyt dużej ilości pacjentów wbrew
ich dobru, jest - w ocenie Sądu Okręgowego - działaniem, które przynosi i zapew-
nia Kasie Chorych nieuzasadnione wymierne korzyści majątkowe. Podobnie, w
ocenie Sądu, ustalenie w umowie obowiązku zwrotu 15 % niewykorzystanej
przez lekarza części stawki kapitacyjnej na badania diagnostyczne, już faktycznie
wydatkowanej i rozliczonej przez Kasę, zapewnia jej osiąganie nieuzasadnionych
korzyści.
Odnosząc się do treści punktu II 2 a decyzji, Sąd Okręgowy podzielił po-
gląd Prezesa UOKiK, że narzucony przez WRKCh sposób ustalania wartości
punktu, zgodnie z którym do dnia 25 każdego miesiąca Kasa określa wartość
punktu w oparciu o dane z poprzedniego miesiąca, powoduje, że wykonując
usługę świadczeniodawca nie wie, jaką otrzyma za to zapłatę, nie zna bowiem
wysokości kwoty, jaką w przyszłości otrzyma za jej wykonanie. Cena usługi ode-
rwana zostaje od uwarunkowań ekonomicznych, co w efekcie pozbawia świad-
czeniodawcę możliwości zaplanowania kosztów i określenia standardu usługi.
Kasację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła W. Regionalna Kasa Chorych w P.,
zaskarżając powyższy wyrok w punkcie II, w części oddalającej jej odwołanie od decyzji
Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w punkcie II 1 a, to znaczy w
zakresie stwierdzenia stosowania przez WRKCh praktyk ograniczających kon-
kurencję, polegających na nadużywaniu przez nią pozycji dominującej na rynku
organizowania świadczeń zdrowotnych w ramach powszechnego ubezpieczenia
zdrowotnego na rzecz ubezpieczonych z terenu województwa w. poprzez narzucenie
uciążliwych, przynoszących Kasie nieuzasadnione korzyści, warunków umów na udziela-
nie świadczeń zdrowotnych należących do kompetencji lekarza rodzinnego w ramach po-
wszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w wyniku wprowadzenia postanowienia
umownego o nieopłacaniu lub opłacaniu w niepełnej wysokości stawki kapitacyj-
nej usług wykonywanych przez świadczeniodawców w sytuacji, gdy usługi te wy-
kraczają ponad ustalony limit pacjentów, którzy zgodnie z umową mogą być objęci opieką
jednego lekarza.
8
Zaskarżonemu wyrokowi skarżąca zarzuciła naruszenie prawa materialnego
przez niewłaściwe zastosowanie art. 8 ust. 2 pkt 6 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o
ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. Nr 122, poz. 1319 ze zm., obecnie jednolity
tekst: Dz.U. z 2003 r. Nr 86, poz. 804 ze zm.) wskutek uznania, że warunki zawartych
umów na udzielanie świadczeń zdrowotnych należących do kompetencji lekarza rodzin-
nego w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego były uciążliwe dla świad-
czeniodawców oraz przyniosły skarżącej nieuzasadnione korzyści. Zdaniem skarżącej,
skoro nie zaistniały przesłanki, o których mowa w art. 8 ust. 2 pkt 6 ustawy o ochronie kon-
kurencji i konsumentów, dotyczące uciążliwych dla świadczeniodawców warunków umów,
przynoszących Kasie Chorych nieuzasadnione korzyści, przepis ten został niewłaściwie
zastosowany. Skarżąca wskazała, że zaskarżony wyrok oczywiście narusza prawo
z uwagi na zastosowanie przez Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konku-
rencji i Konsumentów przepisu art. 8 ust. 2 pkt 6 ustawy o ochronie konkurencji i
konsumentów pomimo nieziszczenia się przesłanek niezbędnych do zastosowania
tego przepisu, dotyczących uciążliwych dla świadczeniodawców warunków
umów zawartych przez skarżącą oraz nieuzasadnionych korzyści osiąganych
przez nią w ten sposób. Skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w części II
- ale tylko co do punktu II 1 a decyzji Prezesa UOKiK - przez uwzględnienie odwo-
łania, ewentualnie o uchylenie wyroku w tym zakresie i przekazanie sprawy Sądowi
Okręgowemu w Warszawie - Sądowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów do po-
nownego rozpoznania.
W uzasadnieniu kasacji podniesiono, że W. Regionalna Kasa Chorych w P.
zawarła w latach 2001 i 2002 umowy ze świadczeniodawcami z zakresu podstawo-
wej opieki zdrowotnej po przeprowadzeniu konkursu ofert i konsultacjach z W. Izbą
Lekarską w P. Zarówno świadczeniodawcy, którzy jako oferenci przystępowali do
konkursu ofert, jak i W. Izba Lekarska, byli świadomi, że wykonywanie świadczeń z
zakresu podstawowej opieki zdrowotnej finansowane będzie na podstawie liczby
podopiecznych (pacjentów) zadeklarowanych do danego lekarza podstawowej
opieki zdrowotnej. Z treści umów, które dołączone zostały do warunków konkursu
ofert, wynikało, że świadczeniodawcy nie mają określonej w umowie konkretnej
liczby podopiecznych, którzy są wpisani na listę każdego lekarza, z uwagi na moż-
liwość dokonywania przez pacjentów zmian lekarza w trakcie trwania umowy. W
umowie na świadczenia zdrowotne został określony jedynie maksymalny limit 2.500
pacjentów przypadających na jednego lekarza rodzinnego, który był uzasadniony z
9
uwagi na prokonsumencki charakter tego ograniczenia (w interesie pacjentów za-
deklarowanych do danego lekarza) W umowach zostały przewidziane odstępstwa
od zasady finansowania jedynie ubezpieczonych zadeklarowanych do lekarza w
ramach limitu 2.500 osób. W przypadku przekroczenia tej liczby świadczeniodawca
mógł otrzymać 100 % stawki kapitacyjnej za ubezpieczonego, jeżeli zapewnił do-
stępność świadczeń zdrowotnych dla pacjentów przekraczających limit poprzez
„dotrudnienie” tzw. lekarza do pomocy, który nie tworzył własnej listy podopiecz-
nych, bo mógł być „zatrudniony” w niepełnym wymiarze godzin w zależności od
liczby „ponadlimitowych” pacjentów. Warunki określone w umowach nie były zatem
uciążliwe dla świadczeniodawców w zakresie finansowania świadczeń ponad usta-
lony w umowie limit pacjentów. W przypadku jego przekroczenia Kasa Chorych w
ogóle nie powinna płacić za te świadczenia, bo takie działanie wiązałoby się z dą-
żeniem świadczeniodawców do przekraczania tej granicy w celu zwiększenia swo-
ich dochodów kosztem jakości świadczeń dla pacjentów, a umownie ustalony limit
byłby fikcją. WRKCh przewidziała w umowach możliwość przekraczania górnej gra-
nicy limitu pod warunkiem spełnienia określonych przesłanek (zatrudnienia dodat-
kowego lekarza). W praktyce w uzasadnionych przypadkach uwzględniano również
wnioski świadczeniodawców o pełną odpłatność za „ponadlimitowych” pacjentów,
gdy zatrudnienie dodatkowego lekarza (lekarza do pomocy) było niemożliwe lub
utrudnione. Skarżąca zakwestionowała również pogląd Sądu Okręgowego o uzy-
skiwaniu nieuzasadnionych korzyści z tytułu realizacji umów na udzielanie świad-
czeń zdrowotnych na warunkach w nich określonych. Niezastosowanie się przez
świadczeniodawców do postanowień umowy dotyczących limitu pacjentów, pomimo
stworzenia dodatkowych możliwości otrzymania 100 % stawki kapitacyjnej za usługi
wykonane ponad maksymalny limit, nie stanowiło wymiernej i nieuzasadnionej ko-
rzyści dla Kasy Chorych. Kasa Chorych działa bowiem nie dla zysku, a w celu za-
pewnienia ubezpieczonym świadczeń wykonywanych na należytym poziomie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przede wszystkim z urzędu należało uwzględnić zmianę stanu prawnego,
wynikającą z ustawy z dnia 23 stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w
Narodowym Funduszu Zdrowia (Dz.U. Nr 45, poz. 391 ze zm.), która weszła w ży-
cie z dniem 1 kwietnia 2003 r. Z tym dniem regionalne kasy chorych przekształciły
10
się z mocy prawa w oddziały wojewódzkie Narodowego Funduszu Zdrowia (art. 206
ustawy), przy czym Narodowy Fundusz Zdrowia stał się z mocy prawa podmiotem
wszelkich praw i obowiązków kas chorych (art. 202 ust. 1 ustawy), w szczególności
wstąpił w prawa i obowiązki kas chorych wynikające z umów o udzielanie świad-
czeń zdrowotnych zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy między kasami
chorych a świadczeniodawcami (art. 198 ust. 1 ustawy). Co prawda, Trybunał Kon-
stytucyjny w wyroku z 7 stycznia 2004 r., K 14/03 (Dz.U. Nr 5, poz. 37) zakwestio-
nował zgodność z Konstytucją RP szeregu przepisów tej ustawy, stwierdzając, że
art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w
Narodowym Funduszu Zdrowia w związku z przepisami tej ustawy dotyczącymi or-
ganizacji i zasad działania Narodowego Funduszu Zdrowia (rozdziały 1 i 4), zasad
zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych i organizacji udzielania świadczeń zdrowot-
nych (rozdziały 5, 6, 7 i 8), gospodarki finansowej (rozdział 9), zasad nadzoru i kon-
troli wykonywania zadań Narodowego Funduszu Zdrowia (rozdział 13), są niezgod-
ne z art. 68 w związku z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej przez to, że two-
rząc instytucję publiczną w kształcie uniemożliwiającym jej rzetelne i sprawne dzia-
łanie, naruszają zasady państwa prawnego w zakresie konstytucyjnego prawa oby-
wateli do równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środ-
ków publicznych, jednak po pierwsze - odroczył utratę mocy obowiązującej niekon-
stytucyjnych przepisów tej ustawy do 31 grudnia 2004 r., po drugie - nie zakwestio-
nował przepisów rozdziału 16 (obejmującego przepisy przejściowe i końcowe), w
którym znalazły się powołane wcześniej art. 198 ust. 1, art. 202 ust. 1 i art. 206. Z
tego względu Sąd Najwyższy przyjął, że w postępowaniu kasacyjnym występowała
już nie W. Regionalna Kasa Chorych w P., lecz Narodowy Fundusz Zdrowia - W.
Oddział Wojewódzki w P. jako jej następca prawny.
Zakres zaskarżenia kasacją wyznaczał zakres rozpoznania sprawy przez Sąd
Najwyższy. Ponieważ W. Regionalna Kasa Chorych w P. zaskarżyła wyrok Sądu
Okręgowego w części oddalającej jej odwołanie od decyzji Prezesa Urzędu Ochrony
Konkurencji i Konsumentów jedynie w zakresie dotyczącym punktu II 1a tej decyzji,
a mianowicie co do stwierdzenia, że postanowienia umów na udzielanie ambulato-
ryjnych świadczeń zdrowotnych należących do kompetencji lekarza rodzinnego w
ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego dotyczące nieopłacania lub
opłacania w niepełnej wysokości stawki kapitacyjnej usług wykonywanych przez
świadczeniodawców w sytuacji, gdy usługi te wykraczają ponad ustalony limit pa-
11
cjentów, którzy zgodnie z umową mogą zostać objęci opieką jednego lekarza ro-
dzinnego, stanowią praktykę ograniczającą konkurencję, polegającą na nadużywa-
niu pozycji dominującej na rynku organizowania świadczeń zdrowotnych w ramach
powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego na rzecz ubezpieczonych z terenu wo-
jewództwa w., to tylko w odniesieniu do tej części rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd
Okręgowy należało rozpoznać sprawę w postępowaniu kasacyjnym.
W ocenie Sądu Najwyższego kasacja ma uzasadnione podstawy. Słusznie
zarzuca się w niej zaskarżonemu wyrokowi, że przypisanie W. Regionalnej Kasie
Chorych w P. stosowania praktyk ograniczających konkurencję, polegających na
nadużywaniu pozycji dominującej na rynku właściwym (art. 8 ust. 1 ustawy o ochro-
nie konkurencji i konsumentów), poprzez narzucanie uciążliwych warunków umów,
przynoszących narzucającemu nieuzasadnione korzyści (art. 8 ust. 2 pkt 6 tej
ustawy), nastąpiło bez wystarczająco wnikliwego ze strony Sądu Ochrony Konku-
rencji i Konsumentów rozważenia wszelkich okoliczności faktycznych podlegających
ustaleniu i ocenie w związku ze stwierdzeniem istnienia przesłanek opisanych w art.
8 ust. 2 pkt 6 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
Ocenione z tego punktu widzenia przez Sąd Okręgowy postanowienia umów
na udzielanie ambulatoryjnych świadczeń zdrowotnych należących do kompetencji
lekarza rodzinnego dotyczyły limitu w zakresie liczby pacjentów podlegających
opiece jednego lekarza rodzinnego, limitowania liczby pacjentów, gdy lekarz ten ko-
rzysta z pomocy innego lekarza, oraz niepłacenia przez Kasę Chorych pełnej stawki
kapitacyjnej za pacjentów, którym udzielono świadczeń zdrowotnych ponad ustalone
limity. Sąd Okręgowy przyjął - podzielając w tym zakresie ocenę Prezesa UOKiK
zawartą w decyzji, od której WRKCh odwołała się do Sądu - że niemożliwy do zaak-
ceptowania jest system rozliczeń z lekarzami rodzinnymi, przewidujący - w przypad-
ku przekroczenia przez świadczeniodawcę limitu 2.500 ubezpieczonych na jednego
lekarza rodzinnego i niespełnienia przewidzianego w umowie warunku dla sfinanso-
wania stawki kapitacyjnej w wysokości 100 % (w postaci zatrudnienia dodatkowego
lekarza) - opłacanie usług ponad limit stawką kapitacyjną w niepełnej wysokości (do
3.200 ubezpieczonych na jednego lekarza rodzinnego) lub nieopłacanie tych usług w
ogóle (w przypadku przekroczenia 3.200 ubezpieczonych na jednego lekarza ro-
dzinnego). Sąd Okręgowy podzielił także pogląd Prezesa UOKiK, że limit pacjentów,
którzy mogą zostać wpisani na listę jednego lekarza rodzinnego, powinien być kon-
kretnie określony w indywidualnej umowie, a jego przekroczenie powinno być sank-
12
cjonowane w inny sposób - chociażby przez możliwość nałożenia kary umownej i w
ostateczności rozwiązanie umowy. Zastosowany instrument ekonomiczny, mający
na celu zdyscyplinowanie świadczeniodawców do nieprzekraczania ustalonych limi-
tów pacjentów przypadających na jednego lekarza, został oceniony przez Sąd Okrę-
gowy jako uciążliwy warunek umowy, przynoszący nieuzasadnione korzyści Kasie
Chorych, jako przerzucający ciężar odpowiedzialności za stan podstawowej opieki
zdrowotnej na lekarzy rodzinnych.
Samo ustalenie przez Kasę Chorych limitów - ograniczenie ilości pacjentów
przypisanych jednemu lekarzowi rodzinnemu (poddanych opiece medycznej jednego
lekarza rodzinnego) - nie zostało zakwestionowane ani przez Prezesa UOKiK, ani
przez Sąd Okręgowy. Obydwa organy rozpoznające sprawę uznały, że wprowadze-
nie takich limitów jest uzasadnione dobrem pacjentów, ponieważ zapewnia pacjen-
tom odpowiednią dostępność do podstawowych usług medycznych w ramach po-
wszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Oczywiste jest bowiem, że im więcej pa-
cjentów przypada na jednego lekarza rodzinnego, tym trudniej skorzystać z jego po-
rady (ambulatoryjnych świadczeń zdrowotnych), tym dłużej czeka się w kolejce na
przyjęcie przez lekarza i tym krócej może trwać jedna wizyta, co musi wpływać na
jakość świadczonych usług. Żaden z organów rozpoznających sprawę nie zakwe-
stionował zatem - z punktu widzenia przesłanek określonych w art. 8 ust. 2 pkt 6
ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów - samego zastosowania limitów ubez-
pieczonych przypisanych do jednego lekarza. Za ograniczające konkurencję uznano
natomiast wprowadzenie do umów zawartych pomiędzy Kasą Chorych a świadcze-
niodawcami postanowień dotyczących opłacania w niepełnej wysokości (przy prze-
kroczeniu limitu 2.500 pacjentów na jednego lekarza rodzinnego) lub nieopłacania w
ogóle (przy przekroczeniu ilości 3.200 pacjentów na jednego lekarza) stawki kapita-
cyjnej. Za narzucanie przez przedsiębiorcę uciążliwych warunków umów, przyno-
szących mu nieuzasadnione korzyści, uznano zatem zastosowany przez Kasę Cho-
rych instrument nakłonienia świadczeniodawców do respektowania ustalonych w
umowach limitów. Obydwa organy rozpoznające sprawę (Prezes UOKiK oraz Sąd
Okręgowy) miały świadomość, że brak jakichkolwiek sankcji za przekroczenie limitu
pacjentów poddanych opiece jednego lekarza rodzinnego doprowadzi do sytuacji, w
której limity te nie będą w praktyce w ogóle przestrzegane.
Stwierdzenie przez Sąd Okręgowy, że postanowienia umów dotyczące nie-
opłacania lub opłacania w niepełnej wysokości stawki kapitacyjnej usług wykraczają-
13
cych ponad ustalony limit pacjentów, którzy zgodnie z umową mogą zostać objęci
opieką jednego lekarza, stanowiło narzucenie uciążliwych warunków umów, przyno-
szących WRKCh nieuzasadnione wymierne korzyści, nastąpiło bez uwzględnienia
szeregu okoliczności.
Przede wszystkim, umowy zawierane przez WRKCh ze świadczeniodawcami
nie nakładały na lekarzy rodzinnych obowiązku przyjmowania pacjentów ponad
określony w umowie limit. Przyjmując z własnej woli pacjentów ponad ustalony w
umowie limit, lekarz rodzinny musiał się liczyć z tym, że za świadczenia zdrowotne
na rzecz „ponadlimitowych” pacjentów nie otrzyma pełnej odpłatności (pełnej stawki
kapitacyjnej).
Ponadto, zgodnie z przyjętymi zasadami rozliczeń, w razie przekroczenia
liczby ubezpieczonych zadeklarowanych do danego lekarza ponad limit 2.500 osób
Kasa Chorych miała płacić 100 % stawki kapitacyjnej za świadczone usługi (także te
„ponadlimitowe”) w dwóch sytuacjach: po pierwsze - gdy lekarz rodzinny, do którego
zadeklarowało się więcej niż 2.500 pacjentów, zatrudnił dodatkowego lekarza - tzw.
lekarza do pomocy (na podstawie umowy o pracę w niepełnym wymiarze czasu
pracy albo na podstawie umowy prawa cywilnego), po drugie - gdy lekarz rodzinny
wystąpił z uzasadnionym wnioskiem do Zarządu WRKCh o ustalenie indywidualnych
warunków umowy w zakresie dotyczącym opłacania pełną (w wysokości 100 %)
stawką kapitacyjną usług świadczonych pacjentom ponad przyjęty w umowie limit;
taka możliwość istniała w sytuacjach szczególnych, na przykład w przypadku pro-
wadzenia przez lekarzy rodzinnych praktyki w miejscowości (na obszarze), gdzie
liczba mieszkańców przekraczała dopuszczalną maksymalną liczbę pacjentów przy-
padających na jednego lekarza rodzinnego, a nie istniała możliwość zatrudnienia
dodatkowego lekarza. Oznacza to, że umowy zawierane ze świadczeniodawcami
przewidywały pełną odpłatność za ambulatoryjne świadczenia zdrowotne należące
do kompetencji lekarza rodzinnego także w przypadku przekroczenia limitu ubezpie-
czonych zadeklarowanych do jednego lekarza, jednak pod pewnymi warunkami.
Spełnienie tych warunków - zatrudnienie dodatkowego lekarza (tzw. lekarza do po-
mocy w niepełnym wymiarze czasu pracy albo na podstawie umowy prawa cywilne-
go) lub zwrócenie się z wnioskiem do Zarządu WRKCh o możliwość renegocjowania
umowy - nie było niemożliwe ani znacznie utrudnione, a w każdym razie tego ro-
dzaju ustaleń Sąd Okręgowy nie poczynił.
14
Powyższych okoliczności nie wziął pod uwagę Sąd Okręgowy przy ocenie
działań WRKCh w kontekście przesłanek wynikających z przepisu art. 8 ust. 2 pkt 6
ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Stworzenie przez Kasę Chorych re-
alnych możliwości płacenia 100 % stawki kapitacyjnej za świadczenia zdrowotne
także w przypadku przekroczenia limitu pacjentów określonego w umowie (w razie
zatrudnienia dodatkowego lekarza, tzw. lekarza do pomocy, albo w razie indywidu-
alnego renegocjowania warunków umowy w uzasadnionych sytuacjach) powinno
być uwzględnione przy ocenie, czy rzeczywiście doszło do narzucenia przez Kasę
Chorych świadczeniodawcom uciążliwych warunków umów, przynoszących jej nie-
uzasadnione korzyści. Nieskorzystanie przez lekarzy rodzinnych ze sposobności
uzyskania odpłatności w wysokości 100 % stawki kapitacyjnej nie może stanowić
uzasadnienia dla oceny, że doszło ze strony Kasy Chorych do działań, które “przy-
niosły i zapewniły Kasie nieuzasadnione, wymierne korzyści majątkowe”.
Prezes UOKiK prezentował pogląd, że limit pacjentów, którzy mogą zostać
wpisani na listę jednego lekarza rodzinnego, powinien być konkretnie określony w
umowie, a jego przekroczenie powinno być sankcjonowane w inny sposób, cho-
ciażby przez możliwość nałożenia kary umownej i w ostateczności rozwiązania
umowy. Sąd Okręgowy przychylił się do tego stanowiska. Nie jest to jednak - w oce-
nie Sądu Najwyższego - stanowisko możliwe do bezkrytycznego zaaprobowania.
Limit pacjentów poddanych opiece zdrowotnej jednego lekarza rodzinnego
został ustalony jednakowo dla wszystkich umów. Wynosił on w każdym przypadku
2.500 ubezpieczonych przypisanych do jednego lekarza rodzinnego. Indywidualne
określenie tego limitu w poszczególnych umowach ze świadczeniodawcami było
oczywiście możliwe, ale również nie rozwiązywałoby sprawy z punktu widzenia
określenia warunków odpłatności za świadczenia zdrowotne (systemu rozliczeń z
lekarzami rodzinnymi), ponieważ liczba pacjentów zadeklarowanych do jednego le-
karza rodzinnego zmienia się z miesiąca na miesiąc (nie tylko dlatego, że jedni pa-
cjenci umierają a inni się rodzą, ale także dlatego, że pacjent ma prawo zmienić le-
karza rodzinnego w ciągu roku, choćby w związku ze zmianą miejsca zamieszka-
nia), a zatem również przy indywidualnym umownym określeniu limitu pacjentów
mogłoby dochodzić do szczególnych sytuacji uzasadniających przekroczenie przez
lekarza rodzinnego również tego indywidualnie wynegocjowanego limitu. Poza tym
istota sprawy nie sprowadzała się do tego, jaki powinien być optymalnie określony
limit pacjentów przypisanych do jednego lekarza rodzinnego, lecz do tego, w jaki
15
sposób zapewnić przestrzeganie tego limitu przez lekarzy rodzinnych w interesie
pacjentów (dla ich dobra).
Również nałożenie kary umownej lub rozwiązanie umowy za przekroczenie
ustalonej maksymalnej liczby podopiecznych zadeklarowanych do jednego lekarza
nie rozwiązywałoby tego dylematu w sposób zdecydowanie lepszy niż metoda przy-
jęta przez WRKCh w umowach ze świadczeniodawcami. Propozycja zastosowania
w umowie kar umownych sprowadza się bowiem do tego, że Kasa z jednej strony
płaciłaby 100 % stawki kapitacyjnej także za świadczenia zdrowotne dla pacjentów
ponad określony w umowie limit, a z drugiej automatycznie za tych samych pacjen-
tów nakładałaby na świadczeniodawcę karę umowną stanowiącą sankcję za naru-
szenie warunków umowy dotyczących tego limitu. Gdyby miało (i mogło) dojść do
potrącenia nałożonej na świadczeniodawcę kary umownej z należną mu odpłatno-
ścią za świadczone usługi zdrowotne według stawki kapitacyjnej 100 %, efekt eko-
nomiczny byłby taki sam jak w przypadku przyjętej w umowie niepełnej odpłatności
za usługi świadczone pacjentom ponad przyjęty w umowie limit. Propozycja nakła-
dania kary umownej w razie przekroczenia limitu pacjentów prowadzi zatem - z eko-
nomicznego punktu widzenia - do tego samego skutku co obniżenie odpłatności za
usługi świadczone pacjentom „ponadlimitowym”: czy się płaci obniżoną stawkę ka-
pitacyjną, czy się nakłada karę umowną, efekt ekonomiczny jest ten sam - lekarz
rodzinny otrzymuje mniejsze ekonomiczne korzyści. Inaczej mówiąc, możliwość na-
kładania kar umownych prowadziłaby do sytuacji, w której lekarz rodzinny otrzymy-
wałby pełną stawkę kapitacyjną, ale musiałby płacić karę umowną Kasie Chorych, a
zatem również przy takim rozwiązaniu ciężar finansowy opieki zdrowotnej byłby
przerzucany w pewnym stopniu na lekarzy rodzinnych, ponieważ Kasa Chorych „od-
nosiłaby korzyści finansowe” - tym razem z wpływu kar umownych.
Z kolei sankcja odstąpienia od umowy (albo natychmiastowego jej wypowie-
dzenia) oznaczałaby rozwiązanie umowy na udzielanie ambulatoryjnych świadczeń
zdrowotnych należących do kompetencji lekarza rodzinnego w ramach powszech-
nego ubezpieczenia zdrowotnego, czyli natychmiastowe pozbawienie ubezpieczo-
nych pacjentów opieki wybranego przez nich lekarza rodzinnego.
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że rozwiązanie przyjęte przez
WRKCh w umowach ze świadczeniodawcami dotyczące warunków (zasad) odpłat-
ności za świadczenia lekarzy rodzinnych, zwłaszcza za świadczenia obejmujące
pacjentów „ponadlimitowych”, nie może być jednoznacznie ocenione jako naduży-
16
wanie pozycji dominującej przez narzucanie uciążliwych warunków umów przyno-
szących nieuzasadnione korzyści przedsiębiorcy. System rozliczeń przyjęty przez
WRKCh powinien być oceniany przede wszystkim z punktu widzenia dobra pacjen-
tów. Konkurencja jest bowiem chroniona przede wszystkim ze względu na ochronę
interesu konsumentów. To konsumenci są ostatecznymi beneficjentami tej ochrony.
W przypadku świadczeń zdrowotnych konsumentami są pacjenci i ich dobro powin-
no być uwzględniane w pierwszej kolejności przy ocenie, czy w działaniach Kasy
Chorych można się doszukać przesłanek z art. 8 ust. 2 pkt 6 ustawy o ochronie kon-
kurencji i konsumentów. System rozliczeń za świadczone przez lekarzy rodzinnych
usługi zdrowotne przyjęty w umowach ze świadczeniodawcami powinien zatem
uwzględniać z jednej strony dobro ubezpieczonego - przez zapewnienie mu rzeczy-
wistej dostępności do wybranego lekarza rodzinnego, z drugiej strony interes lekarza
- przez zapewnienie mu możliwości uzyskania godziwej odpłatności także za świad-
czenia na rzecz pacjentów ponad określony w umowie limit. Najważniejsza jednak
jest ochrona interesów pacjentów, którzy powinni mieć zagwarantowane prawo do-
stępu do podstawowej opieki zdrowotnej na optymalnych warunkach i zasadach.
Umownie określony limit pacjentów poddanych opiece jednego lekarza rodzinnego
miał być instrumentem gwarantującym dostęp do lekarza rodzinnego, a tym samym
właściwą opiekę zdrowotną. Przyjęty system odpłatności (niepełna odpłatność albo
jej brak w razie przekroczenia limitu) miał zapewnić respektowanie przyjętych ogra-
niczeń liczby pacjentów, którzy mogli być poddani opiece zdrowotnej jednego leka-
rza rodzinnego, a przez to realizację założonego celu - dostępności do lekarza ro-
dzinnego. Uciążliwość warunków umowy musi być oceniana w kontekście celu, ja-
kiemu miały służyć zakwestionowane przez Prezesa UOKiK postanowienia umowne.
Przestrzeganie limitu pacjentów mogło być zapewnione w różny sposób. Limit mógł
być sztywno narzucony przez Kasę Chorych (łącznie z sankcjami umownymi za jego
naruszenie, na przykład w postaci kary umownej) albo jedynie zalecony (zalecenie
oznacza w tym przypadku, że lekarz może przyjąć - zgodnie z zasadami etyki zawo-
dowej - większą ilość pacjentów i nie będzie to traktowane jako naruszenie umowy z
Kasą Chorych, jednak nie otrzyma za świadczone na ich rzecz usługi zdrowotne
pełnej refundacji w postaci 100 % stawki kapitacyjnej), limit mógł być obwarowany
karą umowną (jak sugerował w swojej decyzji Prezes UOKiK i co zaaprobował Sąd
Okręgowy) albo zmniejszeniem odpłatności za świadczenia na rzecz „ponadlimito-
17
wych” pacjentów. Wybór metody musiał uwzględniać założony cel umownej regula-
cji.
Nie bardzo wiadomo - bo z lakonicznego uzasadnienia Sądu Okręgowego w
tym przedmiocie to nie wynika - na jakich okolicznościach i przesłankach oparł Sąd
swoją ocenę co do tego, że przyjęcie w umowach ze świadczeniodawcami, iż nie
będą w ogóle opłacane lub będą opłacane w ograniczonym zakresie usługi zdro-
wotne dla pacjentów „ponadlimitowych” w sytuacji, gdy powszechnie znane jest duże
zapotrzebowanie na usługi świadczone przez lekarzy rodzinnych, więc przyjmowa-
nie dodatkowych pacjentów będzie miało miejsce, stanowi działanie, które przynosi i
zapewnia Kasie Chorych nieuzasadnione, wymierne korzyści majątkowe. W zaskar-
żonym wyroku nie zostało bowiem wyjaśnione, na czym miały polegać owe korzyści.
Zastosowanych instrumentów ekonomicznych, mających gwarantować realizację
założonego celu, nie powinno się automatycznie utożsamiać z nieuzasadnionymi
korzyściami. Jeżeli nawet w wyniku dokonanych ustaleń należałoby dojść do wnio-
sku, że Kasa Chorych odnosiła korzyści majątkowe - ponieważ nie ponosiła pełnej
odpłatności za faktyczne świadczenia zdrowotne na rzecz ubezpieczonych - to
stwierdzenie, że zastosowane przez Kasę Chorych warunki umowne nie były uciąż-
liwe w kontekście celu i przyczyn, dla których wprowadzono pewne ograniczenia
(limity pacjentów i sankcje ekonomiczne za ich niestosowanie), wykluczałoby ocenę
działań WRKCh według przesłanek z art. 8 ust. 2 pkt 6 ustawy o ochronie konkuren-
cji i konsumentów.
Sąd nie ustalił także i nie rozważył, czy istniała możliwość indywidualnego
negocjowania warunków umów w chwili ich zawierania - nie w kierunku zwiększenia
limitu pacjentów, ten bowiem był wspólny dla wszystkich świadczeniodawców, lecz
w kierunku przyjęcia pełnej stawki kapitacyjnej za usługi świadczone ponad ten limit,
gdy było wiadomo, że w szczególnych okolicznościach (np. w małej miejscowości, w
której jest tylko jeden lekarz rodzinny i nie można zatrudnić dodatkowego lekarza do
pomocy, albo jest nawet kilku lekarzy rodzinnych, lecz z góry wiadomo, że do każ-
dego z nich będzie musiała być przypisana większa niż przyjęty limit liczba pacjen-
tów) nie da się uniknąć „ponadlimitowych” pacjentów przypisanych do jednego leka-
rza rodzinnego. Stąd przypisanie skarżącej narzucania uciążliwych warunków umów
jest co najmniej przedwczesne.
Biorąc powyższe pod rozwagę, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.
========================================