Wyrok z dnia 24 czerwca 2004 r., III CK 127/03
1. Artykuł 1007 § 1 k.c. wyłącza stosowanie art. 120 § 1 k.c. do określenia
początku biegu przedawnienia roszczenia o zachowek.
2. Zgłoszenie w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku przez
uprawnionego do zachowku zarzutu nieważności testamentu przerywa bieg
przedawnienia jego roszczenia o zachowek.
Sędzia SN Marek Sychowicz (przewodniczący)
Sędzia SN Józef Frąckowiak
Sędzia SN Iwona Koper (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Grażyny S. przeciwko Zdzisławowi P. o
zapłatę, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 24 czerwca 2004 r., na rozprawie
kasacji pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 30 lipca
2002 r.
oddalił kasację.
Uzasadnienie
W pozwie wniesionym w dniu 6 maja 1998 r. do Sądu Okręgowego w Krakowie
Grażyna S. domagała się zasądzenia od pozwanego Zdzisława P. kwoty 140 000 zł
z tytułu zachowku po Władysławie P., zmarłym w dniu 4 lutego 1992 r. (...)
Wyrokiem wstępnym z dnia 11 stycznia 2002 r. Sąd Okręgowy uznał roszczenie
powódki za usprawiedliwione co do zasady. Z powołaniem się na pogląd wyrażony
w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 22 października 1992 r., III CZP 130/92
(OSNCP 1993, nr 4, poz. 60) przyjął, że zgłoszenie przez powódkę w sprawie o
stwierdzenie nabycia spadku po Władysławie P. zarzutów co do ważności
testamentu spowodowało przerwanie biegu terminu jej roszczenia o zachowek,
który tym samym nie upłynął do czasu wytoczenia niniejszego powództwa. Nie
podzielił zarazem przeciwnego poglądu, który – w jego ocenie – sformułowany
został przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 11 października 1995 r., III CZP
134/95 (OSNC 1996, nr 1, poz. 15). Uznał, że wyrażone w niej stanowisko nie da
się pogodzić z zasadą słuszności w sytuacji, w której następuje przedawnienie
roszczenia o zachowek w toku długotrwałego sporu o to, kto jest spadkobiercą, a
więc przed rozstrzygnięciem, kto jest uprawniony, a kto zobowiązany do zachowku.
Wskazał, że potrzeba prowadzenia procesu o zachowek powstaje dopiero po
uznaniu przez sąd nieskuteczności zarzutu nieważności testamentu i nie byłoby
uzasadnione przymuszanie strony do wnoszenia, w czasie trwania sprawy o
nabycie praw do spadku, niejako na wszelki wypadek sprawy o zachowek, by
zachować termin do dochodzenia tego roszczenia.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny w Krakowie oddalił apelację pozwanego,
podzielając ustalenie, że roszczenie powódki nie uległo przedawnieniu, jednak z
innych przyczyn niż wskazane przez Sąd pierwszej instancji. Przyjął, że roszczenie
to stało się wymagalne dopiero z chwilą ustalenia ważności testamentu, zatem do
czasu wytoczenia o nie powództwa okres przedawnienia nie upłynął. Wskazał, że
przepisy o zachowku nie określają terminu wymagalności roszczenia o zachowek, a
przepis art. 1007 k.c. nie przesądza, że staje się ono wymagalne już z chwilą
ogłoszenia testamentu. Zawarte w nim stwierdzenie, że roszczenie uprawnionego o
wypłacenie zachowku przedawnia się z upływem trzech lat od ogłoszenia
testamentu nie jest jednoznaczne z oznaczeniem terminu wymagalności tego
roszczenia. Wymagalność roszczenia o zachowek należy zatem określić na
podstawie ogólnego terminu z art. 455 k.c., według którego dłużnik jest
zobowiązany spełnić świadczenie w terminie wynikającym z właściwości
zobowiązania. Uprawniony do zachowku może domagać się od spadkobiercy
testamentowego wypłacenia zachowku, jeśli zachodzą ku temu dostateczne
podstawy, a więc wyjaśnione zostało przeciwko komu przysługuje roszczenie o
zachowek, jaka jest jego wysokość – co wymaga ustalenia treści testamentu – czy
upłynął termin do złożenia oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku oraz czy
powołany do dziedziczenia spadkobierca przyjął spadek, czy też odrzucił go. W
konsekwencji termin wymagalności roszczenia musi być oznaczony indywidualnie w
każdym przypadku. Powyższe wywody doprowadziły Sąd Apelacyjny do konkluzji,
że w okolicznościach przedmiotowej sprawy, wszczętej w dniu 6 maja 1998 r., w
której postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku po Władysławie P.
uprawomocniło się w dniu 9 lipca 1998 r., roszczenie powódki nie uległo
przedawnieniu.
W kasacji pozwany zarzucił naruszenie prawa materialnego przez błędną
wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 123 § 1 k.c. w związku z art. 1007 § 1
k.c., polegające na przyjęciu, że zgłoszenie przez spadkobiercę koniecznego w
postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku zarzutu nieważności testamentu
powoduje przerwanie biegu przedawnienia roszczenia o zapłatę zachowku,
podczas gdy zarzut taki nie może być uznany za czynność przedsięwziętą
bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia roszczenia, a
wręcz przeciwnie, stanowi przejaw wiedzy i woli spadkodawcy co do tego, że
roszczenie o zachowek w ogóle nie powstało, a zaspokojenie jego pretensji do
otrzymania korzyści ze spadku nastąpić powinno na podstawie innego tytułu
prawnego (dziedziczenia), art. 120 § 1 oraz art. 1007 § 1 k.c. w związku z art. 455
k.c. przez mylne przyjęcie, jakoby bieg terminu przedawnienia rozpoczynał się z
chwilą wymagalności tego roszczenia, ustalanej przy zastosowaniu kryteriów
określonych w art. 455 k.c., podczas gdy z brzmienia przepisu art. 1007 § 1 k.c.
wynika, iż przepis ten stanowi jeden z wyjątków od reguły wyrażonej w art. 120 § 1
k.c., polegających na tym, że bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się nie od
daty wymagalności roszczenia ale od określonego zdarzenia, w tym wypadku od
chwili ogłoszenia testamentu.
Sąd Najwyższy zważył co następuje:
W myśl art. 120 § 1 k.c., bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym
roszczenie stało się wymagalne. Zasada ta doznaje wyjątków, z których dwa
wynikają z treści samego przepisu art. 120 k.c. i dotyczą odrębnego określenia
początku biegu terminu przedawnienia roszczeń, których wymagalność zależy od
podjęcia określonej czynności przez uprawnionego oraz biegu terminu roszczeń o
zaniechanie. Dalsze wyjątki wynikają z licznych przepisów kodeksu cywilnego oraz
ustaw szczególnych, precyzujących zdarzenia, od których należy liczyć bieg
przedawnienia w odniesieniu do określonych stosunków prawnych. W dziedzinie
stosunków umownych przepisy te jako dzień, od którego biegnie przedawnienie,
określają najczęściej ostatni dzień wykonania umowy lub dzień w którym miała być
ona wykonana (art. 390 § 3, art. 646, 722, 778, 792 k.c.). W ramach stosunków
prawnorzeczowych początek biegu przedawnienia określa z reguły data naruszenia
prawa (art. 222) lub data zwrotu rzeczy (art. 229, 263, 322 k.c.), a w dziedzinie
prawa spadkowego zdarzenia właściwe dla tego działu prawa, w szczególności
otwarcie spadku lub ogłoszenie testamentu (art. 1007 k.c.). Czasem początek biegu
terminu przedawnienia wyznacza chwila dowiedzenia się o określonym zdarzeniu
(art. 442 § 1 k.c.).
Przepisy regulujące początek biegu terminu przedawnienia są przepisami
szczególnymi w stosunku do art. 120 k.c., który ma zastosowanie jedynie w braku
wyznaczenia przez inne przepisy zdarzenia skutkującego początek biegu
przedawnienia. Zgodnie z tą zasadą, art. 1007 § 1 k.c. wyłącza stosowanie art. 120
§ 1 k.c. do określenia początku biegu terminu przedawnienia roszczenia o
zachowek.
Odmienna, przyjęta przez Sąd Apelacyjny wykładnia art. 1007 § 1 k.c. w związku
z art. 120 i 455 k.c., która prowadzi do pozbawienia art. 1007 k.c. doniosłości
prawnej związanej z zawartym w nim określeniem wymagalności, zasadnie
poddana został krytyce przez skarżącego. Przyznanie normom ogólnym
pierwszeństwa przed unormowaniem art. 1007 § 1 k.c. narusza reguły wykładni
systemowej, a ponadto jej rezultat jest sprzeczny z celem art. 1007 § 1 k.c.,
przewidującym krótki termin przedawnienia.
Jak trafnie podnosi się jednak w piśmiennictwie przedmiotu, w pewnych
sytuacjach stosowanie reguły z art. 1007 § 1 k.c. byłoby nie do pogodzenia z
ogólnymi zasadami regulującymi przedawnienie i celem zachowku. Podzielić należy
sformułowany w związku z tym pogląd uznający, w pewnych ściśle określonych
przypadkach, potrzebę wyjątków od zasady liczenia terminu przedawnienia od daty
ogłoszenia testamentu. W doktrynie dostrzega się, że odstępstwo od zasady
wymagalności wynikającej z art. 1007 § 1 k.c. jest uzasadnione, gdy spadkobierca
pozostawił kilka testamentów, które zostały otwarte oraz ogłoszone, kiedy
konieczne jest wstępne rozstrzygnięcie, który z pozostawionych testamentów jest
ważny i skuteczny, gdy nie jest możliwe ustalenie wartości zachowku ze względu na
niemożność stwierdzenia czy spadkodawca doszedł do dziedziczenia po innej
osobie, kiedy to termin przedawnienia nie biegnie do czasu wyjaśnienia tej
okoliczności, a także jeżeli na rzecz uprawnionego do zachowku został w
testamencie ustanowiony zapis, pod warunkiem zawieszającym – wówczas termin
przedawnienia biegnie od ziszczenia się lub nie ziszczenia warunku.
Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 1972 r., III CZP 102/71
(OSNCP 1972, nr 7-8, poz. 127), termin przedawnienia przewidziany w art. 1007 §
1 k.c. nie biegnie dopóty, dopóki uprawniony do zachowku jest uważany z mocy
prawomocnego postanowienia sądu za spadkobiercę testamentowego. Na tle
przytoczonych przypadków i motywów kwalifikujących je jako wyjątki od zasady
wymagalności określonej w art. 1007 § 1 k.c., okoliczności faktyczne i prawne
przedmiotowej sprawy nie uzasadniają uznania, że w tym aspekcie jest to sytuacja
wyjątkowa, usprawiedliwiająca odstępstwo od tej zasady.
W tym stanie rzeczy, gdy podstawa kasacji w powyższym zakresie okazała się
usprawiedliwiona, konieczne i uzasadnione, w związku z dalszymi jej zarzutami,
staje się rozważenie, czy zaskarżony wyrok, mimo błędnego uzasadnia, odpowiada
prawu, a apelacja, chociaż z innych przyczyn, ostatecznie podlega oddaleniu.
Podjęcie oceny w tym względzie wiąże się z rozstrzygnięciem o tym, jakie
znaczenie ma zgłoszenie przez uprawnionego do zachowku w postępowaniu o
stwierdzenie nabycia spadku zarzutu nieważności testamentu, w szczególności zaś
z udzieleniem odpowiedzi na pytanie, czy przerywa ono bieg terminu przedawnienia
roszczenia o zachowek przewidzianego w art. 1007 § 1 k.c. Pozytywnej odpowiedzi
na nie udzielił Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 26 stycznia 1961 r., 1 CR 183/59
(OSNCP 1962, nr 1, poz. 34), stwierdzając, że dochodzenie praw spadkobiercy
ustawowego przez zstępnego pominiętego w testamencie, jako praw dalej
sięgających od prawa do zachowku, przerywa bieg przedawnienia przewidzianego
dla dochodzenia zachowku. Wskazał, że jest przy tym obojętne, w jakim
postępowaniu takie dochodzenie praw się odbywa (o wydanie spadku, o dział
spadku, o stwierdzenie praw do spadku czy o uznanie testamentu za nieważny),
jeśli tylko zmierza ono do dochodzenia tych praw przed sądem. Jest również bez
znaczenia, czy dochodzenie to wyraża się w wytoczeniu powództwa lub złożeniu
odpowiedniego wniosku, czy też w podniesieniu zarzutu w postępowaniu
wszczętym przez przeciwnika spadkobiercy ustawowego.
Do orzeczenia tego nawiązał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 22 października
1992 r., III CZP 130/92 (OSNC 1993, nr 4, poz. 60), uznając, że wyrażony w nim
pogląd pozostał aktualny po wejściu w życie kodeksu postępowania cywilnego i
kodeksu cywilnego. Wskazał, że skoro z ekonomicznego punktu widzenia prawo do
spadku, jako dalej sięgające, pochłania prawo do zachowku, to zgłoszenie przez
uczestnika postępowania o stwierdzenie spadku zarzutu nieważności testamentu,
jest czynnością przedsięwziętą bezpośrednio w celu ustalenia praw szerszych niż
zachowek i przerywa bieg terminu roszczenia o zachowek przysługującego temu
uczestnikowi (art. 123 § 1 k.c.).
Nie odpowiada rzeczywistemu stanowi rzeczy zarówno twierdzenie skarżącego,
jak i ocena wyrażona w tym względzie przez Sąd pierwszej instancji, że pogląd
Sądu Najwyższego w omawianej kwestii uległ zmianie, czego wyrazem jest treść
uchwały z dnia 11 października 1995 r., III CZP 134/95 (OSNC 1996, nr 1, poz. 15).
Przedmiotem rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego w tej sprawie było zagadnienie,
czy zgłoszenie w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku przez wydziedziczonego
zarzutu nieważności testamentu przerywa bieg przedawnienia roszczenia o
zachowek zstępnych tego wydziedziczonego. Udzielając na nie negatywnej
odpowiedzi Sąd Najwyższy wskazał, że tylko czynność przedsięwzięta przez
uprawnionego (lub na jego rzecz) przeciwko zobowiązanemu może – przy
spełnieniu pozostałych wymagań – przerwać bieg przedawnienia i tylko w
stosunkach między tymi podmiotami. Podkreślił przy tym że nie chodzi tu o
wyrażenie oceny w aspekcie art. 123 § 1 pkt 1 k.c. co do czynności osoby, której
przysługuje roszczenie o zachowek, które to zagadnienie stanowiło przedmiot
uchwały z dnia 22 października 1992 r. i do tezy tej uchwały w ogóle się nie
ustosunkował.
Nie jest uzasadniony zarzut naruszenia art. 123 § 1 k.c. w związku z art. 1007 §
1 k.c., w jego rozwinięciu opisanym w petitum kasacji. Podejmując krytykę
argumentacji, którą posłużył się Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 22
października 1992 r., III CZP 130/92 przyjętej, w zakresie wyrażonego w niej
poglądu prawnego, przez Sąd pierwszej instancji za podstawę rozstrzygnięcia,
skarżący zaakcentował odwołanie się w niej do ekonomicznych, w miejsce
prawnych kryteriów oceny, co czyni ją niedostatecznie i nieprzekonująco
umotywowaną. Racje te nie podważają jednak stanowiska Sądu Najwyższego
dotyczącego przerwania biegu terminu roszczenia o zachowek.
Na tle rozpoznawanego zarzutu istota spornego zagadnienia dotyczy kwalifikacji
czynności uprawnionego do zachowku, w postaci zgłoszonego w postępowaniu o
stwierdzenie spadku wniosku o stwierdzenie nieważności testamentu, jako
przedsięwziętej bezpośrednio w celu dochodzenia, ustalenia, zaspokojenia albo
zabezpieczenia roszczenia o zachowek, w rozumieniu art. 123 § 1 pkt 1 k.c.
Nie wymaga szerszego uzasadnienia powszechnie akceptowany pogląd, że w
pewnych sytuacjach poszczególne czynności procesowe wywołują dalsze
implikacje, niż to wynika bezpośrednio z ich treści. Do czynności takich należy
wniosek o stwierdzenie nieważności testamentu zgłoszony w postępowaniu o
stwierdzenie nabycia spadku przez spadkobiercę pominiętego w testamencie, który
na gruncie art. 123 § 1 pkt 1 k.c. jest czynnością zmierzającą bezpośrednio do
ustalenia, że pomiędzy powołującym się na nieważność testamentu a osobą
ustanowioną spadkobiercą nie istnieje stosunek prawny uzasadniający wypłatę
zachowku. Sposób ustosunkowania się do tego wniosku ma ten skutek prawny dla
roszczenia o zachowek, że w razie jego uwzględnienia staje się ono
bezprzedmiotowe. Chodzi więc o czynność, która zgodnie z jej treścią nakierowana
jest na uzyskanie statusu spadkodawcy ustawowego, a więc dotyczy prawa dalej
idącego, lecz przez dalszy skutek realizuje cel ustalenia (istnienia lub nieistnienia)
roszczenia o zachowek.
W tym ujęciu podnoszona przez skarżącego sprzeczność celów realizowanych
przez czynność zgłoszenia zarzutu nieważności testamentu, która zmierza zgodnie
ze swą treścią do uzyskania statusu spadkobiercy ustawowego, co wyłącza ex
defininitione uprawienie do zachowku, jest sprzecznością pozorną.
Specyfika stosunków między współspadkobiercami nakazuje bardziej liberalne
podejście do kwestii przerwy biegu przedawnienia między nimi, niż w stosunkach
między osobami trzecimi a spadkobiercami. Realizacja tego postulatu w
orzecznictwie wyraża się m.in. rozszerzeniem katalogu wąsko uprzednio
interpretowanego pojęcia „czynności zaczepnej”, która w stosunkach miedzy
współspadkobiercami może przerwać bieg przedawnienia. Nie do pogodzenia z
takim kierunkiem wykładni byłoby przyjęcie, w myśl poglądu prezentowanego przez
skarżącego w uzasadnieniu kasacji, że ze względu na powinność sądu badania z
urzędu ważności testamentu, zarzut nieważności testamentu pozbawiony jest
charakteru akcji zaczepnej i pozostaje jedynie zwróceniem uwagi sądu na te
kwestię.
Powyższe uwagi prowadzą do konkluzji, że w postępowaniu o stwierdzenie
nabycia spadku zgłoszenie przez uprawnionego do zachowku, zarzutu nieważności
testamentu przerywa bieg przedawnienia jego roszczenia o zachowek.
W tym stanie rzeczy, gdy zaskarżony wyrok mimo błędnego uzasadnienia
odpowiada prawu, Sąd Najwyższy na podstawie art. 39312
in fine k.c. oddalił
kasację.