UCHWAŁA Z DNIA 16 WRZEŚNIA 2004 R.
SNO 29/04
Przewodniczący: sędzia SN Jerzy Steckiewicz (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Krystyna Bednarczyk, Roman Kuczyński.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w Warszawie na posiedzeniu z
udziałem Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego sędziego Sądu Okręgowego
oraz protokolanta w sprawie sędziego Sądu Rejonowego w stanie spoczynku po
rozpoznaniu w dniu 16 września 2004 r. zażalenia obrońcy obwinionego na
uchwałę Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 2 kwietnia 2004 r.,
sygn. akt (...) w przedmiocie zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności
karnej sądowej
uchwalił:
u c h y l i ć zaskarżoną u c h w a ł ę i sprawę przekazać Sądowi
Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny uchwałą z dnia 2 kwietnia 2004 r.,
sygn. akt (...) zezwolił na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sądowej
sędziego Sądu Rejonowego w stanie spoczynku „za czyn polegający na
znęcaniu się fizycznym i psychicznym w okresie od bliżej nieustalonego dnia,
po 11 października 2001 r. do 16 sierpnia 2003 r. nad Jolantą K. i małoletnim
Bartłomiejem K. przez używanie wobec nich słów powszechnie uznawanych za
obraźliwe, kierowanie gróźb pozbawienia życia oraz biciu rękami i kopaniu
Bartłomieja K., tj. o przestępstwo z art. 207 § 1 k.k.”.
2
Zażalenie od tej uchwały wniósł obrońca obwinionego sędziego, zarzucił
obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na jej treść, a
mianowicie:
„- art. 7 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p. polegającą na ocenie, iż zeznań
pokrzywdzonej pomimo „pewnej nielogiczności” nie można uznać za
wiarygodne,
- art. 41 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p. polegającą na braku
ustosunkowania się do opinii Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno –
Konsultacyjnego przy Sądzie Okręgowym z dnia 18 listopada 2003 r.,
- art. 201 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p. polegającą na wypowiedzeniu
poglądu, iż opinia sądowo-psychiatryczna, w tym także opinia ustna
jest jasna i nie zachodzą w niej żadne sprzeczności”.
Podnosząc te zarzuty obrońca postulował zmianę zaskarżonej uchwały
poprzez nieuwzględnienie wniosku prokuratora o zezwolenie na pociągnięcie do
odpowiedzialności karnej sądowej obwinionego sędziego bądź jej uchylenie i
przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu do
ponownego rozpoznania.
Uzasadniając wniesiony środek odwoławczy, jego autor stwierdził, że
przeprowadzone postępowanie było zbyt jednostronne, przesłuchano bowiem
wyłącznie świadków strony pokrzywdzonej, natomiast nie przeprowadzono
dowodów wnoszonych przez obwinionego, w szczególności z zeznań matki
obwinionego sędziego. Zdaniem obrońcy ocena dowodów obciążających była
bezkrytyczna, gdyż sąd nie ustosunkował się do występujących w nich
sprzeczności i nie ocenił zeznań pokrzywdzonego przez pryzmat opinii
Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno – Konsultacyjnego przy Sądzie
Okręgowym.
W przekonaniu obrońcy obwinionego sędziego duże wątpliwości budzi też
treść opinii sądowo-psychiatrycznej i zarzuca jej wewnętrzną sprzeczność, a tym
3
samym nietrafność końcowych wniosków określających poczytalność
obwinionego.
Uznając, że zażalenie obrońcy jest uzasadnione Sąd Najwyższy – Sąd
Dyscyplinarny drugiej instancji zważył, co następuje:
Zezwolenie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej sądowej
może nastąpić tylko wówczas, gdy zebrane dowody – oceniane obiektywnie –
dostatecznie uzasadniają popełnienie przestępstwa, a ponadto zostanie wykazane
ponad wszelką wątpliwość, że nie zachodzą żadne okoliczności powodujące, iż
dalsze postępowanie staje się prawnie niedopuszczalne (np. ze względu na
niepoczytalność sprawcy).
Przed bezpośrednim odniesieniem się do zasadności zażalenia należy
podkreślić trzy niezwykle istotne okoliczności.
Okoliczność pierwsza jest taka, że przeciwko sędziemu Sądu Rejonowego
w stanie spoczynku było już prowadzone postępowanie o zezwolenie na
pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej sądowej za ten sam rodzajowo
czyn (pokrzywdzonymi miały być te same osoby, co w sprawie aktualnie
toczącej się), które zakończyło się odmową wydania takiego zezwolenia
(uchwała Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 28 października
2002 r.).
Okoliczność druga, to opinia sądowo-psychiatryczna z dnia 7 kwietnia
2003 r. wydana na zlecenie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego w toku
postępowania odwoławczego od powołanej wyżej uchwały, w której
stwierdzono niepoczytalność obwinionego sędziego.
Po trzecie wreszcie, że obwiniony jest chory psychicznie.
Te fakty wymagały od prowadzących postępowanie szczególnej
skrupulatności w gromadzeniu dowodów i wnikliwości przy ich ocenie.
Tymczasem, ustalenia Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego zarówno w
sferze faktów, jak i określenia stopnia poczytalności obwinionego, budzą
zasadnicze wątpliwości. Uzasadniony jest zatem zarzut podnoszony w środku
4
odwoławczym, że postępowanie dowodowe było jednostronne, bowiem (poza
obwinionym) Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny przesłuchał tylko
pokrzywdzonych oraz osoby dla nich najbliższe; nie uwzględnił natomiast
składanego i ponawianego przez obwinionego i jego obrońcę wniosku o
przesłuchanie matki obwinionego sędziego.
Oddalając ten wniosek Sąd stwierdził, że „okoliczność, która ma być
udowodniona nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia na tym etapie postępowania
dyscyplinarnego”. Faktycznie więc Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny
swojego postanowienia nie uzasadnił, bowiem powtórzył jedynie słowa ustawy
(art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k.), a przecież ocena dowodu przed jego
przeprowadzeniem powinna być czymś wyjątkowym i może mieć miejsce tylko
w wypadkach zupełnie niewątpliwych, gdy jest oczywiste, że okoliczność, która
ma być udowodniona nie ma i nie może mieć żadnego wpływu na treść
rozstrzygnięcia (zobacz np. wyrok SN z dnia 27 lipca 1977 r., V KR 84/77,
OSNKW 1978, nr 1, poz.11, czy wyrok SN z dnia 20 lutego 2002 r., V KKN
566/96, Lex nr 53049).
Zeznania świadka, którego Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny nie
przesłuchał, niewątpliwie mogły być ważne dla wszechstronnego i
obiektywnego wyjaśnienia sprawy, chociażby z tego powodu, że w całym
okresie objętym zarzutem obwiniony sędzia mieszkał u swojej matki, a więc jej
zeznania pozwoliłyby zweryfikować relacje pokrzywdzonych. Przesłuchanie
tego świadka było ważne i z tego powodu, że zeznania Jolanty K. „nasuwają
pewne wątpliwości”, występują w nich „pewne sprzeczności”, „pewne
nielogiczności” oraz można w nich „zauważyć elementy obiektywizmu”
(wszystkie cytaty z uzasadnienia zaskarżonej uchwały). Również trafna jest
uwaga obrońcy obwinionego, że zeznania niekorzystne dla sędziego Sądu
Rejonowego powinny być oceniane przez pryzmat opinii wydanej przez
Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno – Konsultacyjny w dniu 18 listopada 2003 r.,
5
która obszernie naświetla wzajemne relacje pomiędzy obwinionym i członkami
jego rodziny.
Kluczowe znaczenie dla odpowiedzialności sędziego Sądu Rejonowego w
stanie spoczynku ma określenie jego poczytalności, w chwili czynu. I w tym
zakresie ustalenia Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego budzą istotne
wątpliwości. W ocenie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego Sąd
dyscyplinarny pierwszej instancji zbyt pochopnie uznał, że wydana w sprawie
opinia, nawet uzupełniona przez przesłuchanie biegłych, spełnia kryteria
ekspertyzy wyczerpującej, jasnej i nie budzi wątpliwości, co do końcowych
wniosków.
Przede wszystkim opinia pisemna jest bardzo lakoniczna i w zasadzie
niczego nie wyjaśnia, poza tylko ogólnym stwierdzeniem, bez jakiejkolwiek
argumentacji, że skoro obwiniony leczy się, to „nie dochodzi do zaostrzeń
psychotycznych wymagających hospitalizacji”, a choroba „przejawia się
obecnie głównie zaburzeniami nastroju ze skłonnością do jego obniżenia i
wzmożoną drażliwością”.
Co prawda Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny dostrzegł ten mankament
opinii i uznał ją za niewystarczającą, bowiem przesłuchał biegłych, ale – w
przekonaniu Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego – ocena poczytalności
obwinionego nadal może być skutecznie podważana.
Uzupełnienie opinii pisemnej polegało w istocie na tym, że biegli uznali,
również bez szerszej argumentacji, iż stwierdzone u sędziego Sądu Rejonowego
w stanie spoczynku zaburzenia „nie miały charakteru zespołu maniakalnego”, a
tylko to determinowałoby niepoczytalność. Wątpliwości budzi to, na jakiej
podstawie biegli sformułowali swój pogląd, skoro – gdy porównać obie opinie
pisemne – ustaleń dokonano na podstawie tej samej dokumentacji. Tymczasem,
obwiniony podawał, że miewał stany ciężkiej depresji i stany maniakalne (k.
285), a prawdziwość jego słów miała potwierdzić lecząca go od lat dr Dominika
D. Obrońca obwinionego składał wniosek o przesłuchanie wymienionej lekarki,
6
którego jednak Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny nie uwzględnił. Ponadto
nie tylko w okresie zarzucanego czynu, ale jak wynika z dokumentacji
dołączonej do akt również po wydaniu omawianej opinii, stan zdrowia
obwinionego, który leczy się systematycznie od 1997 r., uległ pogorszeniu, a
nawet spowodował konieczność leczenia go na Oddziale Psychiatrii i
Psychosomatyki w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym.
Wszystkie te fakty oraz niewielki, bo niespełna dwumiesięczny przedział
czasowy pomiędzy okresem kończącym poprzedni czyn (uznano wówczas
niepoczytalność obwinionego sędziego), a okresem początkującym czyn objęty
ponownym zarzutem uzasadniają wątpliwości sformułowane w zażaleniu, że
stan zdrowia obwinionego sędziego rzeczywiście znacząco poprawił się.
Reasumując, skoro wskazana w zażaleniu obraza przepisów postępowania
miała miejsce, a to z kolei mogło mieć wpływ na treść zaskarżonej uchwały,
należało ją uchylić i sprawę przekazać Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi
Dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania. W jego trakcie Sąd Apelacyjny –
Sąd Dyscyplinarny powinien przede wszystkim usunąć braki, o których była
mowa wyżej, a więc przesłuchać w charakterze świadka matkę obwinionego
sędziego i ewentualnie zeznania tego świadka skonfrontować z zeznaniami
pokrzywdzonej oraz powołać dwóch biegłych lekarzy psychiatrów (tych samych
lub innych), którzy po dostarczeniu im dokumentacji lekarskiej dotyczącej
leczenia obwinionego, zwłaszcza szpitalnego, które miało miejsce po dniu 10
grudnia 2003 r. (data wydania ostatniej opinii na piśmie) sformułują nową
opinię dotyczącą poczytalności sędziego Sądu Rejonowego w czasie popełnienia
czynu, który ma uzasadniać pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej
sądowej.