UCHWAŁA SKŁADU SIEDMIU SĘDZIÓW
Z DNIA 25 LUTEGO 2005 R.
I KZP 36/04
I. Zawarty w art. 85 k.k. zwrot: „zanim zapadł pierwszy wyrok” odnosi
się do pierwszego chronologicznie wyroku, który zapadł przed popełnie-
niem przez sprawcę kolejnego (kolejnych) przestępstwa.
II. Nadać powyższej uchwale moc zasady prawnej.
Przewodniczący: Pierwszy Prezes SN L. Gardocki.
Sędziowie SN: P. Hofmański, W. Kozielewicz, L. Misiurkiewicz,
R. Sądej (sprawozdawca), A. Siuchniński, S. Zabłocki.
Prokurator Prokuratury Krajowej: K. Parchimowicz.
Sąd Najwyższy w sprawie Roberta P. po rozpoznaniu, przekazanego
na podstawie art. 441 § 1 k.p.k., przez Sąd Apelacyjny w K., postanowie-
niem z dnia 15 września 2004 r., do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu,
a przez skład trzech sędziów tego Sądu na podstawie art. 441 § 2 k.p.k. –
postanowieniem z dnia 30 listopada 2004 r. – powiększonemu składowi
Sądu Najwyższego zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wy-
kładni ustawy:
„Czy zawarte w art. 85 k.k. określenie „zanim zapadł pierwszy wyrok” od-
nosi się do chronologicznie pierwszego wyroku, czy też do pierwszego wy-
roku dającego możliwość orzeczenia kary łącznej w układzie najkorzyst-
niejszym dla skazanego?”
u c h w a l i ł udzielić odpowiedzi jak wyżej.
2
U Z A S A D N I E N I E
Z przedstawionym powyżej zagadnieniem prawnym wystąpił, w trybie
art. 441 § 1 k.p.k., Sąd Apelacyjny w K. w następującym układzie proceso-
wym:
Robert P. został skazany prawomocnymi wyrokami:
1. Sądu Rejonowego w C. z dnia 24 września 1997 r., za czyn popełniony
w dniu 13 grudnia 1996 r., na karę 8 miesięcy ograniczenia wolności,
którą prawomocnie zamieniono na karę 4 miesięcy pozbawienia wolno-
ści;
2. Sądu Rejonowego w T. z dnia 15 marca 2000 r., za czyn popełniony w
dniu 21 września 1997 r., na karę 3 lat pozbawienia wolności;
3. Sądu Rejonowego w C. z dnia 24 sierpnia 2000r. za:
a) ciąg przestępstw popełniony w dniu 21 kwietnia 1997 r., na karę roku
i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz 40 stawek dziennych grzyw-
ny, po 10 zł każda,
b) czyn popełniony w dniu 18 kwietnia 1997 r., na karę roku pozbawie-
nia wolności oraz 30 stawek dziennych grzywny, po 10 zł każda,
- przy czym wyrokiem tym orzeczono karę łączną 2 lat pozbawienia
wolności oraz 60 stawek dziennych grzywny, po 10 zł każda;
4. Sądu Okręgowego w C. z dnia 15 lipca 2003 r. za:
a) czyn popełniony w dniu 30 listopada 1998 r., na karę 6 miesięcy po-
zbawienia wolności,
b) czyn popełniony w dniu 30 listopada 1998 r., na karę 6 miesięcy po-
zbawienia wolności,
c) czyn popełniony w dniu 28 lutego 1999 r., na karę 6 miesięcy pozba-
wienia wolności,
3
d) czyn popełniony w dniu 8 kwietnia 1999 r., na karę 3 lat pozbawienia
wolności,
e) czyn popełniony w dniu 20 kwietnia 1999 r., na karę 3 lat pozbawie-
nia wolności,
f) czyn popełniony w nocy na 2 maja 1999r., na karę roku pozbawienia
wolności
- przy czym wyrokiem tym orzeczono karę łączną 6 lat pozbawienia
wolności.
Sąd Rejonowy w C. wyrokiem łącznym z dnia 24 lutego 2004 r. połą-
czył kary z trzech przedstawionych powyżej wyroków, opisanych w pozy-
cjach 1, 2 i 3, i orzekł w miejsce wymierzonych nimi kar jednostkowych, ka-
rę łączną w wysokości 3 lat i 9 miesięcy pozbawienia wolności.
Postanowieniem z dnia 5 sierpnia 2004 r., po rozpoznaniu wniosku
Roberta P., Sąd Okręgowy w C., na podstawie art. 572 k.p.k., umorzył po-
stępowanie o wydanie wyroku łącznego, który miałby dotyczyć zarówno
wyroków objętych powyższym wyrokiem łącznym z dnia 24 lutego 2004 r.,
jak i wyroku Sądu Okręgowego w C. z dnia 15 lipca 2003 r. (opisanego pod
pozycją 4). Uzasadniając to postanowienie Sąd Okręgowy wskazał, że
czyny, za które Robert P. został skazany wyrokiem z dnia 15 lipca 2003 r.
zostały popełnione od dnia 30 listopada 1998 r. do dnia 2 maja 1999 r., a
zatem już po wydaniu pierwszego wyroku skazującego, co miało miejsce w
dniu 24 września 1997 r. (pozycja 1), wobec czego nie zachodzą warunki
do wydania wyroku łącznego. Sąd pierwszej instancji, dostrzegając wystę-
pujące w judykaturze rozbieżności interpretacyjne co do przepisów art. 85
k.k. oraz art. 569 § 1 k.p.k. i art. 572 k.p.k., zajął stanowisko, że to pierwszy
zapadły chronologicznie wyrok, stanowi granicę zbiegu przestępstw, wyty-
czającą możliwość łączenia kar w wyroku łącznym.
Postanowienie Sądu Okręgowego zostało zaskarżone przez skaza-
nego i jego obrońcę. W zażaleniach skarżący domagali się objęcia wyro-
4
kiem łącznym właśnie wyroku Sądu Okręgowego w C. z dnia 15 lipca 2003
r., a Robert P. wprost zwrócił się o pominięcie w nowym wyroku łącznym
pierwszego zapadłego wobec niego wyroku, to jest wyroku Sądu Rejono-
wego w C. z dnia 24 września 1997r. (poz. 1), co pozwalałoby połączyć
pozostałe trzy wyroki.
Rozpoznając powyższe zażalenia Sąd Apelacyjny w K. uznał, że w
sprawie wyłoniło się powołane w części dyspozytywnej zagadnienie praw-
ne, wymagające zasadniczej wykładni ustawy i przekazał je do rozstrzy-
gnięcia Sądowi Najwyższemu.
Sąd Najwyższy, rozważając przedstawione zagadnienie na posie-
dzeniu w dniu 30 listopada 2004 r. postanowił, na podstawie art. 441 § 2
k.p.k., przekazać jego rozstrzygnięcie powiększonemu składowi Sądu Naj-
wyższego.
W uzasadnieniach swych wystąpień Sąd Apelacyjny i Sąd Najwyższy
przedstawiły zasadnicze różnice w interpretacji użytego w art. 85 k.k. zwro-
tu „zanim zapadł pierwszy wyrok”, powołując rozbieżne stanowiska doktry-
ny materialnego i procesowego prawa karnego, a także liczne przeciw-
stawne judykaty Sądu Najwyższego i sądów powszechnych.
Prokurator Prokuratury Krajowej wniósł o podjęcie uchwały, że:
„«pierwszy wyrok» w rozumieniu art. 85 k.k. to taki, który zapadł najwcze-
śniej spośród objętych postępowaniem w przedmiocie wydania wyroku
łącznego”.
Sąd Najwyższy w powiększonym składzie rozważył co następuje:
Sprawa skazanego Roberta P. stanowi dobrą ilustrację dylematów
pojawiających się przy wydawaniu wyroków łącznych, których rozstrzy-
gnięcie zależne jest właśnie od wyników zastosowanej wykładni przepisu
art. 85 k.k. Sprawa ta ilustruje zarówno doniosłość zagadnienia, jak i dale-
ko idące konsekwencje praktyczne dokonania określonej wykładni (w zna-
czeniu apragmatycznym) powyższego przepisu. W zależności bowiem od
5
tego czy zostanie zastosowana interpretacja dopuszczająca możliwość
wyboru jednej z konfiguracji ustalanych według wzajemnego usytuowania
dat popełnienia poszczególnych przestępstw i dat wydania wyroków, czy
interpretacja wykluczająca możliwość takiego wyboru, konsekwencje dla
skazanego mogą być diametralnie różne.
W sprawie Roberta P., zgodnie z umownie tutaj nazwaną „konfigura-
cyjną” interpretacją, możliwe byłyby dwie opcje: pierwsza, że kara łączna
orzekana w wyroku łącznym obejmuje kary wymierzone wyrokami opisa-
nymi pod pozycjami 1, 2 i 3 oraz opcja druga, iż kara łączna orzekana w
wyroku łącznym objęłaby kary wymierzone w wyrokach opisanych pod po-
zycjami 2, 3 i 4. W pierwszym przypadku granice możliwej do orzeczenia
kary łącznej wynosiłyby od 3 lat (przy absorpcji – poz. 2) do 5 lat i 10 mie-
sięcy pozbawienia wolności (przy kumulacji kar jednostkowych z poz. 1, 2 i
3). Skazany niezależnie od tej kary orzeczonej wyrokiem łącznym, odręb-
nie musiałby odbyć karę 6 lat pozbawienia wolności, orzeczoną wyrokiem
nieobjętym wyrokiem łącznym (poz.4). Przy najkorzystniejszym zatem roz-
strzygnięciu skazany musiałby odbyć karę 9 lat pozbawienia wolności.
W drugiej opcji, granice możliwej do orzeczenia kary łącznej kształ-
towałyby się od 3 lat (przy absorpcji – poz. 2 i w tej samej wysokości kary w
poz. 4d. i 4e.) do 13 lat i 6 miesięcy (przy kumulacji kar jednostkowych z
poz. 2, 3 i 4); odrębnie skazany musiałby odbyć karę 4 miesięcy pozbawie-
nia wolności, orzeczoną pierwszym wyrokiem (poz.1). Przy najkorzystniej-
szym zatem wariancie tej opcji, byłaby konieczność odbycia przez skaza-
nego kary 3 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności.
Efekt końcowy przyjęcia pierwszej bądź drugiej opcji jest tak różny,
że prima facie narzuca się wniosek, że rozwiązaniem korzystniejszym dla
skazanego jest to wskazane w opcji drugiej (zresztą i sam Robert P. o to
wnosił).
6
Odrzucenie „konfiguracyjnej” interpretacji przepisu art. 85 k.k., elimi-
nuje drugą z przedstawionych opcji, nie pozostawiając wyboru sądowi wy-
dającemu wyrok łączny, a wyrokiem tym można objąć jedynie kary orze-
czone wyrokami opisanymi pod pozycjami 1, 2 i 3.
Wyrazem „konfiguracyjnej” interpretacji przepisów o karze łącznej i
wyroku łącznym, było stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego z
dnia 28 października 1993 r., że „relacje między kilkoma wyrokami, co do
których analizowane są podstawy do wydania wyroku łącznego, stwarzać
mogą możliwość rozwiązań alternatywnych. W tych wypadkach należy wy-
bierać taki wariant, który stanowi rozstrzygnięcie dla oskarżonego najko-
rzystniejsze w zakresie możliwości orzeczenie kary łącznej” (III KRN
238/93, OSNKW 1994, z.1-2, poz. 11). Taka interpretacja legła też u pod-
staw postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2003 r. (V KK
233/03, OSNKW 2004, z.1, poz. 6) i szeregu innych, w całym okresie funk-
cjonowania kodeksów z 1932 r., z 1969 r. oraz obecnie obowiązującego
Kodeksu karnego. Stanowisko takie prezentowane jest również w większo-
ści komentarzy kodeksu postępowania karnego, przy objaśnianiu przepi-
sów dotyczących wyroku łącznego. Jednak już w tym miejscu trzeba po-
czynić uwagę, że zarówno w uzasadnieniach orzeczeń, jak i publikacjach
zwolenników tego stanowiska, trudno doszukać się bliższej prawnej analizy
instytucji zbiegu przestępstw i kary łącznej, potwierdzających zasadność tej
interpretacji, poza odwoływaniem się do wcześniejszych stanowisk judyka-
tury i względów natury celowościowej.
Równie poważne oparcie w judykaturze i doktrynie znajduje także
stanowisko przeciwne, którego wyrazem jest postanowienie Sądu Najwyż-
szego z dnia 3 listopada 2003 r., w którym kategorycznie stwierdzono:
„analiza gramatyczna tego przepisu nie pozostawia bowiem wątpliwości, że
zawarte w art. 85 k.k. sformułowanie «pierwszy wyrok», oznacza chronolo-
gicznie najwcześniejszy z wyroków objętych postępowaniem w sprawie o
7
wydanie wyroku łącznego” (IV KK 295/02, OSNKW 2004, z. 1, poz. 7), przy
czym – rzecz jasna – to „objęcie postępowaniem” dotyczy wszystkich zna-
nych sądowi wyroków skazujących, a nie tylko tych wskazanych np. we
wniosku skazanego, złożonym w trybie art. 570 k.p.k. Podobnie jedno-
znacznie, na gruncie Kodeksu karnego z 1969 r., rzecz ocenił Sąd Najwyż-
szy w postanowieniu z dnia 18 marca 1981 r., w którym odmówił udzielenia
odpowiedzi na podobne do obecnego pytanie, stwierdzając w uzasadnie-
niu, że „... problematykę tę normuje jednoznacznie art. 66 k.k.” (VI KZP
5/81, OSNPG 1981 nr 5, poz. 43). Taką też interpretację prezentują w
większości przedstawiciele doktryny materialnego prawa karnego i komen-
tatorzy przepisu art. 85 k.k.
Przekazując sprawę powiększonemu składowi, Sąd Najwyższy
wskazał, że „do rozstrzygnięcia przedstawionego przez Sąd Apelacyjny w
K. zagadnienia prawnego kluczowe znaczenie ma odpowiedź na pytanie,
czy sąd orzekający ma swobodę w dobieraniu (możliwych do połączenia)
wyroków, a więc czy może je konfigurować w taki sposób, by dobierać je
jak najkorzystniej dla skazanego, czy przeciwnie – cezurą tego doboru jest
data wydania chronologicznie pierwszego wyroku”. To pytanie istotnie ma
znaczenie zasadnicze. Nie jest jednak wyjściowym. Rozważania trzeba
bowiem rozpocząć od zdefiniowania realnego (właściwego, rzeczywistego)
zbiegu przestępstw i implikacji przyjętej definicji dla sprzężonych z nim in-
stytucji kary łącznej i wyroku łącznego.
Choć ustawodawca w „słowniczku” (art. 115 k.k.) nie zamieścił legal-
nej definicji „zbiegu przestępstw”, to nazwę tę umieścił w tytule rozdziału IX
Kodeksu karnego, a „zbieg” ten zdefiniował opisowo, w zdaniu pierwszym
art. 85 k.k. (do spójnika „i”). Bezspornym pozostaje, że realny zbieg to po-
pełnienie przez sprawcę kilku odrębnych przestępstw. Kontrowersje budzi
natomiast określenie momentu zamykającego ten zbieg. Czy granicznym
jest chronologicznie pierwszy wyrok zapadły przed popełnieniem przez
8
sprawcę kolejnego (kolejnych) przestępstwa, czy też do przyjęcia zbiegu
realnego wystarczające jest spełnienie warunku, aby przestępstwa we wza-
jemnym usytuowaniu nie były przegrodzone żadnym wyrokiem.
Po zaprezentowaniu obszaru faktycznego i prawnego, na jakim do-
szło do rozstrzygania niniejszego zagadnienia prawnego, pora wskazać na
argumenty, które doprowadziły powiększony skład Sądu Najwyższego do
wyrażonego w uchwale stanowiska. Materia jednakże jest tego rodzaju, że
niezbędne jest przedstawienie historycznego podłoża obecnych rozbieżno-
ści interpretacyjnych.
Instytucje zbiegu przestępstw, kary łącznej i wyroku łącznego znane
już były Kodeksowi karnemu z 1932 r., a godzi się podkreślić, że były to
rozwiązania oryginalne, niewzorowane na obcych kodyfikacjach (por. M.
Szewczyk: Kara łączna w polskim prawie karnym, Kraków 1981, s.21).
Przepis art. 31 § 1 tego kodeksu przewidywał, że sąd wymierza karę łącz-
ną „w razie jednoczesnego skazania za kilka przestępstw na karę pozba-
wienia wolności (...)”, a dalsze artykuły od 31 § 2 do 34 określały granice i
sposoby wymierzania kary łącznej. Art. 35 stanowił, że „przepisy art. 31 –
34 stosuje się odpowiednio także w przypadku, gdy sprawca skazany zo-
stał kilkoma prawomocnymi wyrokami za przestępstwa popełnione przed
wydaniem przez sąd pierwszej instancji pierwszego z tych wyroków (...)”.
Dwoistość sytuacji w jakich na podstawie tego kodeksu orzekano ka-
rę łączną była ewidentna, a warunki określone w art. 31 § 1 mogły pozo-
stawać w kolizji z tymi przewidywanymi w art. 35, co też legło u podstaw
wieloletnich rozbieżności orzeczniczych. W literaturze przedmiotu, w dro-
dze analizy logicznej, wykazano, że „jednoczesność skazania” nie jest wa-
runkiem koniecznym, a przede wszystkim warunkiem wystarczającym do
orzeczenia kary łącznej, iż jest zagadnieniem „czysto procesowym”, a „nie
prawnomaterialnym”; zatem to właśnie dyrektywy zawarte w art. 35 właści-
wie opisują realny zbieg przestępstw (W. Wolter: O warunkach orzekania
9
kary łącznej, NP 1962, nr 1, s.14-26 oraz: O wyborze w łączeniu kar, NP
1962 nr 9, s.1190-1193).
Na tle tych regulacji prezentowane było także stanowisko przeciwne,
że „zagadnienie zbiegu przestępstw należy (...) rozpatrywać nie w odnie-
sieniu do całokształtu działalności przestępczej sprawcy, lecz w płaszczyź-
nie wzajemnego czasowego usytuowania poszczególnych przestępstw” (Z.
Krauze: O zasadach łączenia kar, NP 1962 nr 6, s.835). To drugie stanowi-
sko, aczkolwiek wyprowadzane z treści art. 35 k.k. z 1932r., znajdowało
silne wsparcie w treści art. 31 tego kodeksu, zmierzając do usunięcia dys-
harmonii pomiędzy tymi przepisami.
Kodeks karny z 1969 r. w art. 66 przewidywał: „jeżeli sprawca popeł-
nił dwa albo więcej przestępstw, zanim zapadł pierwszy wyrok, chociażby
nieprawomocny, co do któregokolwiek z tych przestępstw (...) sąd orzeka
karę łączną (...)”. W uzasadnieniu tego rozwiązania ustawowego wprost
wskazano, że „oparcie zasad orzekania kary łącznej na dwóch różnych
przesłankach: bądź na jednoczesności skazania (art. 31 k.k. z 1932 r.),
bądź na skazaniach za przestępstwa popełnione przed wydaniem przez
sąd pierwszej instancji prawomocnego wyroku, co do któregokolwiek z nich
( art. 35 k.k. z 1932 r.) – prowadziło do pewnych niekonsekwencji. Dla ich
uniknięcia, odrzucając wymaganie jednoczesnego skazania, kodeks przyj-
muje – jako kryterium zbiegu przestępstw podlegających łączeniu (kara
łączna i wyrok łączny) – warunek, aby wszystkie te przestępstwa były po-
pełnione przed wydaniem chociażby nieprawomocnego wyroku sądu
pierwszej instancji co do któregokolwiek z nich” (cyt. za: I. Andrejew, W.
Świda, W. Wolter: Kodeks karny z komentarzem, Warszawa 1973, s. 291).
W świetle powyższego nie ulega wątpliwości, że ustawodawca w
1969 r. przyjął wyłącznie „wolterowską” koncepcję realnego zbiegu prze-
stępstw, co przyznali też dotychczasowi jej oponenci (Z. Krauze: treść art.
66 k.k. (...) jednoznacznie określa istotę zbiegu przestępstw zgodnie z kon-
10
cepcją prezentowaną w szczególności przez W. Woltera (...), nie pozosta-
wiając żadnego chyba punktu zaczepienia dla jej przeciwników; Kara łącz-
na w polskim prawie karnym, Pal. 1972 nr 1, s. 49).
Nie tracąc z pola widzenia powyższych uwarunkowań historycznych,
przejść należy do analizy obecnego stanu normatywnego.
Obowiązujący Kodeks karny z 1997 r. w art. 85 k.k. stanowi: „jeżeli
sprawca popełnił dwa lub więcej przestępstw, zanim zapadł pierwszy wy-
rok, chociażby nieprawomocny, co do któregokolwiek z tych przestępstw
(...) sąd orzeka karę łączną (...)”. W zakresie zatem warunków konstruują-
cych istotę realnego zbiegu przestępstw i kary łącznej została powtórzona
treść art. 66 k.k. z 1969 r. (różnice dotyczą zmian funktora alternatywy oraz
możliwości łączenia określonych rodzajów kar, co pozostaje bez znaczenia
dla obecnych rozważań).
Do instytucji „kary łącznej” odwołują się także przepisy Kodeksu po-
stępowania karnego, regulujące tryb i warunki wydawania wyroku łączne-
go. Przepis art. 569 § 1 k.p.k. przewiduje, że wyrok łączny wydaje się wów-
czas, „jeżeli zachodzą warunki do orzeczenia kary łącznej”. Przepis ten,
podobnie jak wszystkie kolejne rozdziału 60 Kodeksu postępowana karne-
go, nie wprowadza żadnych modyfikacji do prawnomaterialnej konstrukcji
„kary łącznej” (i tym samym „zbiegu przestępstw”), a poprzez powołanie jej
nazwy, wprost odsyła do wyrażonych w art. 85 k.k. warunków orzekania
kary łącznej.
W tej sytuacji to treść tego ostatniego przepisu musi być podstawą
dokonywanej interpretacji. W uzasadnieniach postanowień przedstawiają-
cych zagadnienie prawne powiększonemu składowi Sądu Najwyższego
wyczerpująco wykazano, że i aktualnie spór interpretacyjny przebiega we-
dług tej samej linii, jaka wytyczona została już na gruncie Kodeksu karnego
z 1932 r.
11
Określenie przez ustawodawcę w art. 85 k.k. warunków „zbiegu prze-
stępstw” (najczęściej określanego mianem realnego), należy wyłącznie do
sfery normatywnej. To ustawodawca rozstrzyga jakie warunki przesądzają
o tym, że zachodzi „zbieg przestępstw” i sytuacja „kary łącznej”, a rzeczą
organów stosujących prawo jest ustalenie czy one wystąpiły, a jeżeli tak,
odpowiednia reakcja, w tym wypadku orzeczenie kary łącznej (rzecz jasna,
po spełnieniu pozostałych przesłanek związanych z wymierzeniem kar pod-
legających łączeniu).
Zwrot: „jeżeli sprawca popełnił dwa lub więcej przestępstw” odwołuje
się do kategorii obiektywnej – popełnienia przez sprawcę co najmniej
dwóch przestępstw. Pierwszy zatem warunek przyjęcia zbiegu należy do
sfery faktów; są nimi popełnienie przez sprawcę co najmniej dwóch prze-
stępstw i to niezależnie od tego, jaka jest sytuacja procesowa dotycząca
tych przestępstw. Nawet jeżeli drugie (czy kolejne) przestępstwo nie byłoby
jeszcze ujawnione w momencie wyrokowania co do pierwszego, to nie
zmienia to istoty rzeczy, że może (mogą) w zbiegu realnym z tym poprzed-
nim (poprzednimi) pozostawać. W przeciwieństwie do przewidywanego w
art. 31 § 1 k.k. z 1932 r. warunku „jednoczesnego skazania”, które wszak
było niezależnym od sprawcy stanem procesowym, obecny zapis odwołuje
się wyłącznie do zachowania sprawcy, przewidując stosowną do niego re-
akcję prawnokarną. Dalsze przesłanki zastosowania kary łącznej konse-
kwentnie ten wybór ustawodawcy potwierdzają.
Kolejny zwrot ustawy: „zanim zapadł pierwszy wyrok” określa drugi
warunek zbiegu – graniczny moment czasowy, pozwalający na przyjęcie,
że te „dwa lub więcej przestępstw” do tego momentu pozostają w zbiegu.
Także tutaj gramatyczna wykładnia słów tworzących powyższy zwrot nie
pozostawia pola do różnego rozumienia ich znaczenia. Spójnik „zanim” ja-
sno wszak określa sekwencję zdarzeń, jakie muszą po sobie nastąpić, aby
spełnić dyspozycję przepisu: przestępstwa muszą być popełnione wcze-
12
śniej, niż zapadł wyrok. Ustawodawca dalej precyzuje jaki ma być to wyrok:
„pierwszy, chociażby nieprawomocny”. Nie ma podstaw do odrzucenia ja-
snego przecież znaczeniowo zwrotu „pierwszy wyrok” i uznania, że „pierw-
szym” może być wyrok wydany później, chronologicznie jako drugi, trzeci
czy jeszcze dalszy, w zależności od określonego układu procesowego.
Rzecz właśnie w tym, że obecnie ustawodawca nie odwołuje się do zależ-
ności procesowych, ale do postawy sprawcy, przekazując mu jasny sygnał:
jeżeli popełnisz dwa lub więcej przestępstw przed pierwszym, chociażby
nieprawomocnym wyrokiem, to „skorzystasz” z instytucji „kary łącznej”; je-
żeli natomiast zdecydujesz się popełnić kolejne przestępstwo po wydaniu
takiego wyroku, to wymierzona za nie kara, karą łączną objęta już być nie
może. Słowo „skorzystasz” należycie oddaje sens „zbiegu przestępstw” i
„kary łącznej”, jako że w przypadku wystąpienia zbiegu i zastosowania kary
łącznej, sytuacja sprawcy pogorszeniu ulec nie może, a może być korzyst-
niejsza.
W końcu zwrot „co do któregokolwiek z tych przestępstw”, także nie
zawiera w sobie wieloznaczności, która wymagałaby usunięcia na gruncie
innych niż gramatyczna reguł wykładni. Użycie zaimka „tych” w wyrażeniu,
że karę łączną można orzec jedynie wobec „tych przestępstw”, jedno-
znacznie powołuje wskazaną w pierwszej części przepisu kategorię obiek-
tywną: „te” dwa lub więcej przestępstwa, które zostały popełnione zanim
zapadł pierwszy wyrok. Nie „te”, które w określonej konfiguracji mogą stwo-
rzyć stan nieprzegrodzenia ich jakimkolwiek wyrokiem, ale „te”, które obiek-
tywnie zostały popełnione zanim zapadł pierwszy wyrok, chociażby niepra-
womocny. Konkretne przestępstwa nie pozostają w zbiegu realnym dlate-
go, że wytworzył się akurat taki a nie inny układ procesowy, ale dlatego, że
to sprawca podjął przestępcze działania w określonych warunkach, wie-
dząc przecież czy zapadł już wobec niego wyrok czy też nie.
13
Reprezentowane w judykaturze i literaturze przedmiotu stanowisko,
dopuszczające przy wydawaniu wyroku łącznego możliwość różnego kon-
figurowania wyroków podlegających łączeniu, w gruncie rzeczy opiera się
na założeniu, że realny zbieg przestępstw mogą determinować także sytu-
acje procesowe, jakie wystąpiły wobec osoby skazanej wyrokami różnych
sądów. Takie sytuacje procesowe, jak np. szybkość ujawnienia przestęp-
stwa, łączne prowadzanie postępowania o popełnienie dwa lub więcej
przestępstw, sprawność tych postępowań czy daty wydawania w nich wy-
roków. Stanowisko takie normatywne oparcie znajdowało jedynie w art. 31
§ 1 k.k. z 1932 r., gdyż zawarta w nim „jednoczesność skazania” opierała
się właśnie na elementach procesowych, oderwanych od rzeczywistych
zachowań sprawcy przestępstw. Rozszerzenie warunku „jednoczesności
skazania” nie tylko do sądzenia w jednym procesie, ale także do wszyst-
kich sytuacji, w których teoretycznie byłoby to możliwym, wprost prowadzi
do „konfiguracyjnej” interpretacji treści art. 85 k.k. – a więc do przyjęcia, że
realny zbieg i możliwość orzeczenia kary łącznej występują zawsze, jeżeli
poszczególne przestępstwa nie są przegrodzone żadnym wyrokiem, choć-
by nieprawomocnym. Stanowisko to jednakże nie znajduje oparcia w treści
art. 85 k.k., konstruującego realny zbieg przestępstw nie w zależności od
sytuacji procesowej sprawcy, ale na podstawie jego obiektywnych i zawi-
nionych zachowań. Zawinionych, gdyż od sprawcy zależy czy popełnia ko-
lejne przestępstwo zanim doszło do pociągnięcia go do odpowiedzialności
karnej (choćby nieprawomocnie) za inny czyn, czy też pomimo tego.
Przedstawionych powyżej argumentów nie podważa to, że możliwe
jest wystąpienie nie tylko jednego zbiegu realnego, ale i dalszych, przy
spełnieniu warunków wskazanych w art. 85 k.k. Jednakże nawet przy ko-
lejnych zbiegach obejmujących drugą, trzecią, itd. grupę przestępstw, zaw-
sze wyjściowym punktem odniesienia będzie pozostawał ten chronologicz-
nie „pierwszy wyrok”, zamykający kolejne „grupy przestępstw” pozostają-
14
cych w zbiegu. Oceny zbiegu realnego dokonywać należy z perspektywy
postępowania sprawcy – czy kolejnych przestępstw dopuszcza się po wy-
daniu wobec niego wyroku (kolejnych wyroków), czy przed nim (nimi). Tyl-
ko te ostatnie tworzą zbieg realny, pozwalający na orzeczenie kary łącznej.
Przedstawiona powyżej interpretacja art. 85 k.k. w pełni i konse-
kwentnie uwzględnia dyrektywy systemowe. Skoro bowiem zarówno „zbieg
przestępstw”, jak i „kara łączna” są instytucjami prawa materialnego, to nie
uwarunkowania procesowe i to niezależne od sprawcy, powinny wpływać
na ich kształt. Z kolei „wyrok łączny” choć jest instytucją stricte procesową,
ale służy jedynie realizacji prawa materialnego, w żadnej mierze go nie
modyfikując.
Również celowościowe dyrektywy interpretacyjne jasno uzasadniają
takie ustawowe rozwiązane. W literaturze przedmiotu podkreśla się zna-
czenie owego pierwszego wyroku skazującego, jako pierwszego sygnału
dla sprawcy, który „(...) nie został jeszcze ostrzeżony o społecznie ujemnej
ocenie swojego zachowania się, a nawet – jak uważają niektórzy autorzy –
na skutek niewykrycia jego dotychczasowej działalności był do pewnego
stopnia zachęcony do popełniania dalszych przestępstw” (J. Kostarczyk –
Gryszkowa: Problem granic zbiegu przestępstw, Zesz. Nauk. UJ, z. 37,
Kraków 1968, s.24). Element ten dobitnie zaakcentował też Sąd Najwyższy
w powoływanym już postanowieniu z dnia 18 marca 1981 r.: „(...) instytucja
wyroku łącznego nie jest pomyślana jako premia dla przestępcy popełnia-
jącego większą liczbę przestępstw, lecz opiera się na założeniu, że samo
wydanie wyroku powinno być ostrzeżeniem dla skazanego przed popełnie-
niem nowego przestępstwa; gdyby istniała perspektywa łączenia z karą
wymierzoną pierwszym chronologicznie wyrokiem kar za czyny popełnione
po tym wyroku, sens omawianej instytucji zostałby podważony”.
Popełnienie dwóch lub więcej przestępstw przez sprawcę, którego
dotychczas nie spotkały żadne konsekwencje karne, niewątpliwie aksjolo-
15
gicznie uzasadnia możliwość łagodniejszego jego potraktowania, co też
przewiduje instytucja kary łącznej. Należy dostrzec, że ten argument z krę-
gu dyrektyw wykładni celowościowej koresponduje wyłącznie z obecnie
dokonaną interpretacją art. 85 k.k., pozostając w sprzeczności z interpreta-
cją „konfiguracyjną”, nie przykładającą do owego „pierwszego ostrzeżenia”
większej wagi.
Argument „pierwszego ostrzeżenia” niewątpliwie doznaje pewnego
osłabienia wówczas, gdy w grę wchodzą drugi i dalsze zbiegi realne. Tym
niemniej i w tych przypadkach można rozsądnie twierdzić, że choć sprawca
zlekceważył pierwsze „ostrzeżenie” (co i tak może i powinno znaleźć wyraz
przy kształtowaniu wymiaru kary łącznej), to działał jeszcze przed wyda-
niem „drugiego wyroku – drugiego ostrzeżenia” (choć oczywiście chrono-
logicznie wcale nie musi być to drugi wyrok), zamykającego drugą grupę
przestępstw, popełnionych w zbiegu realnym itd. Wraz z kolejnymi zbiega-
mi przestępstw siła tej argumentacji słabnie, ale nie przekreśla to jej istoty.
Inny rodzaj argumentów natury teleologicznej, uzasadniających funk-
cjonowanie kary łącznej, odwołuje się do racji natury prewencyjnej, zwią-
zanych z celowością indywidualnie orzekanej kary zarówno przez pryzmat
prognozy indywidualnej, jak i oddziaływania ogólnoprewencyjnego (szerzej
K. Buchała: Wymiar kary łącznej, PiP 1972 nr 1, s.49 i in.). Te argumenty
mogą jednakże być odnoszone nie tylko do orzekania o karze łącznej (w
wyroku złożonym przedmiotowo czy w wyroku łącznym), ale również do
sytuacji, gdy odrębnemu wykonaniu podlegają kary wymierzone za prze-
stępstwa nie pozostające w zbiegu realnym. W szczególności poglądy
sprzeciwiające się progresji represyjności, do której niewątpliwie prowadzi
kumulacja orzeczonych odrębnie kar, wskazujące na nieracjonalność takiej
surowości, stanowią podłoże dla zwolenników „konfiguracyjnej” interpretacji
art. 85 k.k. Z argumentacją tą dobrze harmonizują tezy o jedynym możli-
wym kierunku działania kary łącznej i wyroku łącznego – na korzyść
16
sprawcy, niepogorszenia wyrokiem łącznym sytuacji skazanego w stosun-
ku do tej, jaka była przed wydaniem tego wyroku. Kara łączna, jak już sy-
gnalizowano, istotnie działa jedynie w kierunku korzystnym dla sprawcy
przestępstw (wyjątek stanowi sytuacja wskazana w zdaniu drugim art. 88
k.k.). Jednakże to korzystne funkcjonowanie może działać jedynie w grani-
cach przestępstw pozostających w zbiegu realnym, a nie wobec jakichkol-
wiek innych przestępstw i to niezależnie od tego czy kara łączna orzekana
jest w wyroku łącznym czy też nie. To właśnie popełnienie przestępstw w
ramach zbiegu realnego uzasadnia możliwość łagodniejszego potraktowa-
nia ich sprawcy.
Przyznać trzeba, że interpretacja „konfiguracyjna” zbiegu przestępstw
i kary łącznej jest zdecydowanie bardziej elastyczna, dająca sądowi szero-
kie możliwości kształtowania wymiaru kary łącznej. W aspekcie indywidua-
lizacji wymiaru kary i możliwie najlepszego jej ukształtowania w momencie
orzekania o karze łącznej (w szczególności w wyroku łącznym, wydawa-
nym wszak częstokroć po długotrwałym oddziaływaniu resocjalizacyjnym),
przewaga „konfiguracyjnej” interpretacji jest ewidentna. Tyle tylko, że usta-
wodawca nie przewidział instytucji „zbiegu kar” podlegających wykonaniu,
ale „zbieg przestępstw” i jego następstwo w postaci „kary łącznej”.
Skonstatować zatem trzeba, że argumenty odwołujące się do celo-
wościowych dyrektyw wykładni, a więc do konieczności racjonalnej indywi-
dualizacji wymiaru kary łącznej oraz do kierunku działania tej instytucji na
korzyść sprawcy, nie są tej wagi, aby rozważać odstąpienie od wyników
gramatycznej wykładni przepisu art. 85 k.k., ani też podważyć wskazanych
powyżej przeciwstawnych im argumentów natury celowościowej, wykładnię
tę potwierdzających.
Stanowisko takie, jakie Sąd Najwyższy wyraził w niniejszej uchwale
trafnie w literaturze zostało określone mianem wykładni „restryktywnej”,
niedającej swobody w doborze wyroków podlegających łączeniu, a w isto-
17
cie kar jednostkowych wymierzonych nimi za poszczególne przestępstwa
(D. Kala: Postępowanie w przedmiocie wydania wyroku łącznego, Toruń
2003, s.63). „Restryktywność” ta znajduje jednakże pełne oparcie w treści
art. 85 k.k., stanowiąc też negatywną odpowiedź na cytowane powyżej py-
tanie o to czy wydając wyrok łączny sąd ma „swobodę w dobieraniu (...)
wyroków”.
Nawet jeśliby przyjmować, że teleologicznie pożądane byłoby pozo-
stawienie sądom większej swobody w kształtowaniu „kary łącznej” w wyro-
ku łącznym, to – zdaniem Sądu Najwyższego – wymagałoby to interwencji
ustawodawcy.
Doniosłe znaczenie podjętej uchwały dla praktyki orzeczniczej uza-
sadniało nadanie jej mocy zasady prawnej, na podstawie art. 61 § 6 ustawy
z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052
ze zm.).
Kierując się przedstawioną powyżej argumentacją, Sąd Najwyższy
podjął przedstawioną na wstępie uchwałę.