Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 21 czerwca 2005 r.
II PK 320/04
Umowa europejska dotycząca pracy załóg pojazdów wykonujących mię-
dzynarodowe przewozy drogowe (AETR), sporządzona w Genewie dnia 1 lipca
1970 r., ratyfikowana przez Polskę w dniu 15 maja 1992 r. (Dz.U. z 1999 r. Nr 94,
poz. 1087) nie była źródłem powszechnie obowiązującego prawa przed wej-
ściem w życie Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
Przewodniczący SSN Kazimierz Jaśkowski, Sędziowie SN: Barbara Wagner
(sprawozdawca), Zbigniew Hajn.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 21 czerwca 2005 r.
sprawy z powództwa Ryszarda O. przeciwko „T.-A.” Spółce z o.o. w M. o wynagro-
dzenie za pracę oraz diety, na skutek kasacji strony pozwanej i powoda od wyroku
Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 maja 2004 r. [...]
o d d a l i ł obydwie kasacje, znosząc wzajemnie koszty postępowania kasa-
cyjnego między stronami.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 4 maja 2004 r. [...] zmienił
punkty 1 i 4 wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy w Warszawie z dnia 4 lipca 2003
r. [...], zasądzającego od „T.-A.” Spółki z o.o. w M. na rzecz Ryszarda O. kwotę
17.450,97 zł, w tym z tytułu wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych
kwoty 1.017,62 zł i 3.325,99 zł, z tytułu dodatku za pracę w godzinach nocnych
kwotę 28,51 zł, z tytułu wynagrodzenia za obsługę agregatu kwotę 2.604,48 zł, za
czynności spedycyjne - 489,71 zł, z tytułu wynagrodzenia za gotowość do pracy -
2.986,86 zł oraz z tytułu diet walutowych za podróże służbowe za granicę - 6.997,80
zł, wraz ze skapitalizowanymi odsetkami za okres od daty wymagalności do dnia 30
czerwca 2002 r. w kwocie 59.123,36 zł oraz odsetkami ustawowymi na bieżąco od
dnia 1 lipca 2002 r. do dnia zapłaty, oddalającego powództwo w pozostałej części, w
2
ten sposób, że zasądził od Spółki „T.-A.” na rzecz powoda kwoty: 7.749 zł tytułem
wynagrodzenia za pracę z ustawowymi odsetkami od dnia 1 lipca 2002 r. do dnia
zapłaty, 27.552,90 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych od kwoty 7.749
zł za okres od daty wymagalności do dnia 30 czerwca 2002 r. oraz 1.800 zł tytułem
zwrotu kosztów zastępstwa procesowego z urzędu w postępowaniu apelacyjnym, a
także na rzecz Skarbu Państwa kwotę 10.000 zł tytułem częściowego zwrotu wydat-
ków Skarbu Państwa na koszty wynagrodzenia biegłych, a w pozostałej części odda-
lił apelacje stron.
Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i ich
prawna ocena. Ryszard O. był zatrudniony w pozwanej Spółce od 2 stycznia 1990 r.
do 30 listopada 1994 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, na sta-
nowisku kierowcy. Wynagrodzenie powoda zostało określone według stawki zasad-
niczej w IX kategorii zaszeregowania. Ponadto przysługiwały mu premia i dodatki
przewidziane w zakładowym systemie wynagradzania, który obowiązywał u po-
przednika prawnego strony pozwanej - Zakładzie Transportu Samochodowego „H.”
G.K., a mianowicie dodatek stażowy, dodatek za czynności spedycyjne oraz dodatek
za obsługę agregatu. Od 1 września 1990 r. strona pozwana ustaliła wynagrodzenie
zasadnicze powoda według IX kategorii zaszeregowania kwotowo miesięcznie oraz
dopłatę za pracę w godzinach nadliczbowych, ustalając ich limit w okresie jednego
miesiąca na 238. Od 1 listopada 1991 r. limit godzin pracy Ryszarda O. został obni-
żony do 218 w skali miesiąca. Wynagrodzenie zasadnicze, które od 1 września 1990
r. przysługiwało powodowi w kwocie 690.000 zł (przed denominacją), zostało pod-
wyższone z dniem 1 kwietnia 1991 r. do kwoty 1.200.000 zł (przed denominacją).
Podlegało ono kolejnemu podwyższeniu „z pozostawieniem pozostałych warunków
umowy o pracę bez zmian”.
Do zakresu obowiązków Ryszarda O. należało kierowanie samochodem z
agregatem chłodniczym i dostarczanie towaru zagranicznym odbiorcom. Godziny
wyjazdu z zakładu pracy i powrotu odnotowywał w karcie drogowej. W czasie gdy nie
wykonywał podróży służbowej, pozostawał w bazie oczekując na dyspozycje praco-
dawcy. Podpisywał wówczas listy obecności. Dodatkowo powód wykonywał inne
czynności, które związane były z obsługą aparatu chłodniczego, sprzątał pojazd w
ramach codziennej obsługi samochodu, a także dokonywał drobnych napraw i nie-
których czynności spedycyjnych, jak zgłaszanie towaru do odprawy celnej czy fitosa-
nitarnej. Sam organizował sobie czas pracy. Był jednak związany terminami dostawy
3
ładunku, wynikającymi z listów przewozowych oraz charakteru przewożonego ładun-
ku. Dostosowywał również czas jazdy do warunków oczekiwania na przejściach gra-
nicznych oraz do wymogów dotyczących maksymalnego czasu pracy kierowcy w
czasie kierowania pojazdem. Na podstawie wariantu I opinii biegłego specjalisty z
zakresu ruchu drogowego Leszka Z., zweryfikowanej pod względem rachunkowym i
w zakresie niektórych danych faktycznych opinią biegłego księgowego Marka K., Sąd
Okręgowy ustalił, że w okresie objętym sporem, w nieprzedawnionej części, to jest
od 28 marca 1992 r. do 30 listopada 1994 r., powód przepracował 430 godzin i 45
minut w godzinach nadliczbowych z dodatkiem 50 % oraz 1507 godzin i 45 minut w
godzinach nadliczbowych z dodatkiem 100 % - obliczonych zgodnie z art. 134 § 1
k.p. (w brzmieniu obowiązującym przed jego nowelizacją dokonaną ustawą z dnia 2
lutego 1996 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych ustaw,
Dz.U. Nr 24, poz. 110 ze zm.). Wobec tego, przyznał Ryszardowi O. dodatkowe wy-
nagrodzenie w kwocie 1.017,62 zł oraz w kwocie 3.325,99 zł, zawierającej także wy-
nagrodzenie z dodatkiem 100 % za godziny przepracowane przez powoda w nie-
dziele i święta, dni ustawowo wolne od pracy, za które nie udzielono mu czasu wol-
nego. W okresie zatrudnienia od 28 marca 1992 r. Ryszard O. przepracował 246 go-
dzin i 45 minut w nocy, za co przysługuje mu dodatek w wysokości 28,51 zł. Z tytułu
pracy przy obsłudze agregatu według kart pracy kierowcy przy jeździe przez 6996
godzin jest uprawniony do wynagrodzenia dodatkowego w kwocie 2.604,48 zł, zaś za
wykonanie czynności spedycyjnych przysługuje mu dodatek w kwocie 489,71 zł. W
okresie wyjazdów, podczas oczekiwania na przekroczenie granicy i odprawę gra-
niczną oraz podróży promem wraz z samochodem do Wielkiej Brytanii, powód pozo-
stawał w tzw. oczekiwaniu, gotowości do właściwych czynności kierowcy. Przepra-
cował w ten sposób 1943 godziny, za które przysługuje mu wynagrodzenie wynoszą-
ce 2.986,86 zł. Zatem łącznie z tytułu godzin nadliczbowych, pracy w niedziele,
święta i dni ustawowo wolne od pracy, dodatków za pracę w porze nocnej, dodatków
spedycyjnego i za pracę przy agregacie, pracodawca nie dopłacił powodowi kwoty
10.453,17 zł. Nie wypłacił również należności z tytułu kosztów podróży - przysługują-
cych Ryszardowi O. na podstawie uchwały Rady Ministrów Nr 102 z 1985 r. w spra-
wie pokrywania kosztów podróży służbowych poza granicami kraju (M.P. Nr 20, poz.
154) oraz zarządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 14 sierpnia 1990 r. w
sprawie zasad ustalenia oraz wysokości należności przysługujących pracownikom z
4
tytułu podróży służbowej na obszarze kraju (M.P. Nr 32, poz. 257) - w łącznej wyso-
kości 6.997,90 zł.
W ocenie Sądu Okręgowego, powództwo powoda należało uwzględnić do
kwoty wyliczonej przez biegłego Marka K., to jest do kwoty 17.450,97 zł z odsetkami
ustawowymi od 1 lipca 2002 r. do dnia zapłaty oraz w części skapitalizowanych od-
setek ustawowych od wymienionej kwoty wyliczonych za okres od dnia wymagalno-
ści do dnia 30 czerwca 2002 r. i skapitalizowanych na ten ostatni dzień na kwotę
59.123,36 zł. Sąd ten uznał, że obowiązujący u strony pozwanej regulamin wynagra-
dzania z dnia 2 kwietnia 1991 r. był nieważny, albowiem został wprowadzony przez
pracodawcę bez uprzedniego uzyskania pozytywnej opinii większości załogi, a zatem
z naruszeniem art. 6 ust. 4 w związku z art. 23 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984
r. o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania (jednolity tekst:
Dz.U. z 1990 r. Nr 69, poz. 407 ze zm.). Wobec tego, pracodawca nie mógł skutecz-
nie regulować kwestii wynagrodzenia powoda z tytułu pracy w godzinach nadliczbo-
wych w formie ryczałtu i liczyć dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych od
najniższego wynagrodzenia. Nieważność regulaminu wynagradzania powoduje, że
dodatki za pracę w godzinach nadliczbowych powinny być obliczane i wypłacane w
sposób uregulowany w Kodeksie pracy.
Według Sądu, czas pracy Ryszarda O. wyznaczony był godzinami stawienia
się do pracy i opuszczenia miejsca pracy po powrocie z trasy, z uwzględnieniem za-
wartego w tym przedziale czasu pracy przeznaczonego na obsługę codzienną pojaz-
du i inne zajęcia w bazie. Do czasu pracy nie należy jednak wliczać godzin przezna-
czonych przez powoda na odpoczynek, w tym również nocleg, choćby spędzonych w
samochodzie, oczekiwania na przekroczenie granicy, przerw w ruchu samochodo-
wym spowodowanych uwarunkowaniami danego państwa i przepisami o ruchu dro-
gowym, przeprawy promowej oraz godzin, w czasie których samochód prowadził
zmiennik powoda. Poza godzinami snu i odpoczynku, czas poświęcony na wykony-
wanie wymienionych czynności powinien być wynagradzany według stawki osobiste-
go zaszeregowania. Sąd założył, że w dni, w które powód nie wyjeżdżał samocho-
dem z bazy, jego praca trwała 8 godzin, chyba że co innego wynika z kart drogo-
wych. Ponadto, przyjął, że Ryszard O. sam dysponował swoim czasem pracy, z wy-
jątkiem sytuacji, gdy pracodawca narzucał mu konkretny termin dostarczenia ładunku
z uwagi na rodzaj przewożonego towaru lub inne szczegółowe uwarunkowania. W
ocenie Sądu, opinia księgowego Stanisława T. jest nieprzydatna do wyliczenia na-
5
leżności powoda. Nie wynika z niej bowiem jaki czas pozostawania w dyspozycji pra-
codawcy biegły potraktował jako czas pracy powoda. Waloru wiarygodności nie przy-
znał także opinii wstępnej oceny zapisów z tarcz tachografów i częściowego porów-
nania ich do kart drogowych, o uwzględnienie której wnosiła strona pozwanej. Opinia
ta powstała na zamówienie strony, nie jest opinią biegłego sądowego, lecz stanowi
tzw. dokument prywatny. Została sporządzona za wypłaconym przez stronę pozwaną
wynagrodzeniem i jako pozbawiona obiektywizmu nie może skutecznie podważyć
opinii biegłego Leszka Z. w zakresie dowodowej nieprzydatności zapisów tarcz ta-
chografów. Przesądzając o braku przydatności dowodowej tachografów, Sąd uznał
za miarodajny dowód opinię biegłego Leszka Z. w jej wariancie pierwszym. Opinia ta
uwzględnia w zakresie ustalenia godzin pracy powoda w czasie wyjazdów w trasę
zapisy kart drogowych powoda, które służyły do rozliczenia Ryszarda O. z paliwa.
Podkreślił, że pracodawca nie kwestionował zapisów zawartych w kartach składa-
nych mu przez pracownika. Drugi wariant opinii jest - zdaniem Sądu - subiektywny i
nieprzydatny dowodowo, ponieważ został oparty w znaczącej części na symulacji i
rekonstrukcji trasy. Uznał, że biegły Leszek Z. w sposób prawidłowy opisał na od-
wrocie każdą kartę drogową w zakresie godzin pracy powoda w danym dniu, weryfi-
kując te godziny z listą obecności. Biegły ten do godzin pracy powoda doliczał 2 go-
dziny na codzienną obsługę pojazdu, nie liczył do czasu pracy powoda godzin snu i
odpoczynku oraz czasu przeprawy promowej. Ponieważ Leszek Z. jest biegłym z za-
kresu ruchu drogowego a nie z zakresu księgowości, Sąd posiłkował się dodatkową
opinią biegłego z zakresu księgowości, który miał za zadanie ostateczne wyliczenie
należności powoda, przez zweryfikowanie prawidłowości rachunkowej wyliczeń do-
konanych przez biegłego z zakresu ruchu drogowego według wariantu pierwszego
jego opinii.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, prezentowana przez stronę pozwaną koncep-
cja, wedle której czas pracy kierowcy należy liczyć od wyjazdu z zakładu pracy z ła-
dunkiem do powrotu na bazę i związane z tym prawo do wynagrodzenia za cały ten
czas, pozostaje w sprzeczności z zasadą określoną w art. 80 k.p. Powołany przepis
stanowi, że wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną, a za czas niewykony-
wania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenie tylko wtedy, gdy przepi-
sy prawa pracy tak stanowią. Powód przebywając w podróży służbowej był zobowią-
zany do dochowania staranności o stan sprawności swego organizmu, a więc unikać
przemęczenia i wykorzystywać odpowiednią ilość czasu na odpoczynek. System
6
świadczenia pracy w podróży służbowej nie różni się - co do zasady - od świadcze-
nia tej pracy w siedzibie zakładu pracy. Zadania pracownika są rozplanowane w ten
sposób, aby zapewnić mu poza czasem pełnienia obowiązków służbowych czas od-
poczynku. Jeżeli rozplanowanie czasu pracy na wykonanie zadania przewozowego
okaże się wadliwe i pracownik zmuszony będzie wykonywać obowiązki kosztem
czasu przeznaczonego na odpoczynek, to za tę różnicę czasową przysługuje mu
dodatkowe wynagrodzenie. Według tej reguły został również rozliczony czas pracy
Ryszarda O. W przypadku kierowców zatrudnionych w transporcie międzynarodo-
wym mogą występować niezależne od pracownika przerwy w pracy, wynikające np. z
oczekiwania w bazie na dyspozycje pracodawcy, oczekiwania na przekroczenie gra-
nicy, z przerw w ruchu samochodowym obowiązujących w danym państwie czy
przeprawy promowej. Jakkolwiek w tym czasie pracownik nie wykonuje faktycznie
swoich obowiązków, to pozostaje do dyspozycji pracodawcy. W takich razach czas
pracy nie jest traktowany jako wykonywanie pracy w godzinach nadliczbowych, al-
bowiem nie został on przeznaczony na wykonywanie pracy. Za powołane przerwy
pracownik otrzymuje wynagrodzenie jak za pracę w normalnym czasie pracy.
Odnosząc się do kwestii rozliczenia diet delegacyjnych za podróże zagranicz-
ne, Sąd uznał, że rozstrzygnięcie w tym zakresie zapadło z naruszeniem prawa.
Obowiązująca do dnia 31 stycznia 1995 r. uchwała Nr 102 Rady Ministrów w sprawie
pokrywania kosztów podróży służbowych poza granicami kraju miała zastosowanie
jedynie do podróży służbowych pracowników jednostek gospodarki uspołecznionej
oraz polskich jednostek mających siedzibę za granicą. Według Sądu Apelacyjnego,
powołana uchwała nie odnosi się do innych podmiotów gospodarczych i nie należy
wykładać jej rozszerzająco. Przewidziany w uchwale sposób regulacji miał na celu
ograniczenie dostępu do środków dewizowych i zapewnienie oszczędnego ich wy-
datkowania przez podmioty, do których była ona adresowana. Zmiana ustroju spo-
łeczno - gospodarczego spowodowała wprawdzie, że również podmioty niebędące
jednostkami gospodarki uspołecznionej mogły nabywać w bankach waluty wymie-
nialne w ramach ogólnego zezwolenia dewizowego i wydatki związane z podróżami
służbowymi pracowników wliczać do kosztów uzyskania przychodu, niemniej jednak
wydatkowanie tych środków według reguł wynikających z uchwały Nr 102 dotyczyło
jedynie jednostek gospodarki uspołecznionej. Ponieważ strona pozwana jest spółką
z ograniczoną odpowiedzialnością i posiada przymiot prywatnego podmiotu gospo-
darczego, nie była związana przy ustalaniu diet należnych powodowi z tytułu zagra-
7
nicznych podróży służbowych regułami wynikającymi z uchwały. Była uprawniona do
określenia diet w formie ryczałtu. Z opinii biegłego Leszka Z. wynika, że pozwana
Spółka wypłaciła powodowi z tytułu ryczałtowo ustalonych diet kwotę 22.817 zł, a
według wyliczenia tego biegłego należne diety wynosiły kwotę 22.032 zł. Zatem
strona pozwana ustaliła diety na poziomie przewyższającym wysokość tych świad-
czeń obliczonych według reguł wynikających z uchwały nr 102 Rady Ministrów. Od-
mienny wynik w wyliczeniu biegłego Marka K. powstał dlatego, że przyjął on czas
trwania podróży zagranicznej od momentu opuszczenia bazy przez pracownika do
powrotu w to samo miejsce, podczas gdy czas ten obejmuje jedynie moment prze-
kroczenia granicy polskiej w obu kierunkach.
W ocenie Sądu drugiej instancji, wypłacanie powodowi określonej kwoty jako
ryczałtowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych z przyjęciem li-
mitu takich godzin na 60, a następnie na 40, jest prawnie dopuszczalne. Podlega
jednak kontroli, czy faktycznie czas przepracowany przez pracownika nie przekroczył
wyznaczonego limitu godzin nadliczbowych. Ponieważ strona pozwana wypłacała
powodowi ryczałt przy przyjęciu za podstawę wysokości najniższego wynagrodzenia
krajowego, a więc w sposób mniej korzystny niż przewidywał art. 134 k.p., należało
uznać tę regulację za nieważną i zastosować powszechnie obowiązujące przepisy
prawa pracy. Ryszard O. otrzymał wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, może
zatem skutecznie domagać się jedynie różnicy między prawidłowo obliczonym wyna-
grodzeniem a otrzymaną już od pracodawcy z tego tytułu kwotą.
Według Sądu, biegły Marek K. prawidłowo uwzględnił okoliczność oddzielnego
ryczałtowego wynagrodzenia za wykonanie czynności spedycyjnych, odejmując dwie
godziny na ich wykonanie przy przekraczaniu granic Polski. Uzasadnione jest rów-
nież dodatkowe wynagrodzenie za obsługę agregatu, albowiem wymagała ona wy-
rywkowej kontroli, także w czasie przeznaczonym na odpoczynek. Sąd podzielił po-
gląd i argumentację Sądu pierwszej instancji w kwestii nieprzydatności tarcz tacho-
grafu dla ustalenia czasu pracy powoda. Ograniczając żądanie powoda o kwotę
6.997,80 zł z tytułu diet za podróże zagraniczne oraz o kwotę 2.704,17 zł z tytułu wy-
płaconych ryczałtów na wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych, Sąd
odpowiednio zmniejszył kwotę skapitalizowanych odsetek.
Wyrok ten zaskarżyły kasacją obie strony postępowania. Pełnomocnik „T.-A.”
Spółki z o.o., wskazując jako podstawy kasacji naruszenie prawa materialnego, a
mianowicie art. 11 k.p. - poprzez jego niezastosowanie, oraz art. 6 k.c. w związku z
8
art. 80 k.p. i art. 81 k.p. - poprzez „niewłaściwe zastosowanie”, a także naruszenie
przepisów prawa procesowego, a to: art. 233 k.p.c. - poprzez przekroczenie granic
swobodnej oceny dowodów, art. 385 § 6 k.p.c. - poprzez jego „błędną interpretację i
błędne zastosowanie”, art. 100 k.p.c. i art. 121 k.p.c. - poprzez niezastosowanie tych
przepisów, oraz art. 102 k.p.c. - poprzez jego zastosowanie, wniósł o „uchylenie wy-
roku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyj-
nemu w Warszawie oraz zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów dotychczasowe-
go postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisa-
nych”. Jego zdaniem, rozpoznanie kasacji uzasadnia potrzeba wykładni art. 6 k.c. w
związku z „przepisami kodeksu pracy”, a zwłaszcza art. 80 k.p. i „ustalenie przez Sąd
Najwyższy linii interpretacyjnej w kwestii obowiązku po stronie powoda udowodnienia
w sposób nie budzący wątpliwości podstaw i źródła dochodzonego roszczenia”. Po-
nadto, występuje potrzeba wyznaczenia zakresu swobodnej oceny dowodu „w kon-
tekście tak spreparowanych dowodów czy też ich źródeł” oraz rozpoznania istotnego
zagadnienia prawnego „jakim niewątpliwie jest dopuszczalność dokonywania zmian
postanowień umów pracowniczych nie pogarszających sytuacji pracownika, w ra-
mach porozumienia stron rozumianego jako przedstawienie nowego angażu i jego
akceptacja przez pracownika chociażby przez fakt przyjmowania wynagrodzenia w
nowej wysokości bez protestu.”
W uzasadnieniu kasacji pełnomocnik strony skarżącej podniósł, że orzeczenie
Sądu zostało wydane na podstawie opinii Leszka Z. i Marka K., które są niekonse-
kwentne, oparte na nieobiektywnej wiedzy i kryteriach. Jako najpoważniejsze „błędy
opinii” wskazał zwłaszcza zaliczenie do czasu pracy powoda rzeczywistej pracy wy-
konywanej przez drugiego kierowcę - zmiennika, wliczenie do czasu tzw. oczekiwa-
nia, płatnego czasu snu i odpoczynku, wyliczenie podwójnego wynagrodzenia - raz w
formie dodatku za pracę przy obsłudze agregatu chłodniczego, i ponownie za czas
oczekiwania. Według niego, Sąd przekroczył zasadę swobodnej oceny dowodów,
albowiem uznał opinie za obiektywne. Niezasadne, w jego ocenie, jest nieuwzględ-
nienie przez Sąd wniosku strony skarżącej o dokonanie wyliczenia czasu pracy po-
woda na podstawie wszystkich dostępnych źródeł dowodowych, w tym również zapi-
sów tarcz tachografu i podzielenie w tej kwestii argumentacji biegłych odnośnie do
podejrzenia ich manipulowania nimi przez kierowcę. Karty drogowe, które Sąd uznał
za wiarygodne przy wyliczeniu czasu pracy powoda, służyły wyłącznie do rozliczenia
paliwa zużytego w trasie, a nie do weryfikacji czasu pracy kierowcy. Pełnomocnik
9
strony skarżącej podniósł, że roszczenie powoda z tytułu przepracowanych godzin
nadliczbowych nie zostało dostatecznie udowodnione i nie może stanowić źródła zo-
bowiązania do zapłaty zasądzonej sumy. Nie podzielił również poglądu Sądu doty-
czącego „uznania za obowiązujące w czasie objętym sporem postanowień umowy o
pracę z dnia 1 stycznia 1990 r. w brzmieniu nadanym jej z tą datą”. Ponieważ warun-
ki płacy zostały „ukształtowane na nowo”, zgodnie z art. 11 k.p., nie było konieczne
„wypowiadanie warunków płacy w formie wypowiedzenia zmieniającego”. Zmiana ta
nie dotyczyła zmniejszenia wynagrodzenia, lecz wyłączenia prawa do dodatków do
wynagrodzenia zasadniczego. Jego zdaniem, Sąd obciążył stronę skarżącą kosztami
procesu nadmiernie wobec wysokości zgłoszonych przez powoda roszczeń i w sto-
sunku do zasądzonej na jego rzecz kwoty.
Ryszard O., wskazując jako podstawę kasacji naruszenie prawa materialnego,
a mianowicie „postanowień załącznika - suplement 1, pkt III C 4a do Europejskiej
Umowy dotyczącej pracy załóg pojazdów wykonujących międzynarodowe przewozy
drogowe (AETR) sporządzonej w Genewie dnia 01 lipca 1970 r.” (Dz.U. z 1999 r. Nr
94, poz. 1087) - poprzez nieuwzględnienie „postanowień niniejszego aktu” oraz wy-
rażenie poglądu, że powodowi „przysługuje wynagrodzenie jak za pracę w normal-
nym czasie pracy, z tytułu pozostawania w oczekiwaniu do dyspozycji pracodawcy, a
nie wynagrodzenie z tytułu przepracowanych godzin nadliczbowych w wyniku pozo-
stawania w pracy”, wniósł o „uchylenie w całości zaskarżonego wyroku Sądu Apela-
cyjnego [...] oraz o uchylenie w całości poprzedzającego go wyroku Sądu Okręgowe-
go [...] i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania i roz-
strzygnięcia o kosztach postępowania za wszystkie instancje.” Jako okoliczności
uzasadniające rozpoznanie kasacji powołał oczywiste naruszenie prawa „poprzez
niezastosowanie przepisów Europejskiej Umowy (AETR) w zakresie pojęcia czasu
oczekiwania oraz czasu pozostawania powoda w pracy.” W uzasadnieniu kasacji
pełnomocnik skarżącego podniósł, że Ryszard O., ze względu na charakter wykony-
wanych czynności, to jest kierowanie pojazdem wyposażonym w agregat chłodzący,
był zobowiązany do stałego nadzorowania pracy urządzenia. Oznacza to, że pozo-
stawał w pracy także w czasie przeznaczonym na odpoczynek. Podkreślił, że Sąd
nie zastosował postanowień ratyfikowanej umowy międzynarodowej - Umowy Euro-
pejskiej (AETR), a zwłaszcza przepisów dotyczących „czasu oczekiwania”, przez co
w konsekwencji naruszył prawo materialne.
10
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
I. Kasacja Ryszarda O. nie ma usprawiedliwionych podstaw. Roszczenia skar-
żącego w części nieprzedawnionej pochodzą z okresu od 28 marca 1992 r. do 30
listopada 1994 r. Ich zasadność musi być zatem oceniana wedle stanu prawnego
obowiązującego w tym czasie. Do wejścia w życie Konstytucji Rzeczypospolitej Pol-
skiej z 2 kwietnia 1997 r. umowy międzynarodowe nie obowiązywały samoistnie; moc
prawną uzyskiwały po wprowadzeniu ich do systemu wewnętrznego ustawą. Odnosi
się to także do ratyfikowanej przez Polskę dnia 15 maja 1992 r. (Dz.U. z 1999 r. Nr
94, poz. 1087) umowy europejskiej dotyczącej pracy załóg pojazdów wykonujących
międzynarodowe przewozy drogowe (AETR) z dnia 1 lipca 1970 r., która weszła w
życie 10 stycznia 1993 r. Również tzw. traktat stowarzyszeniowy z 16 grudnia 1991 r.
(układ europejski ustanawiający stowarzyszenie Rzeczpospolitej Polskiej, z jednej
strony, a Wspólnotami Europejskimi i ich Państwami Członkowskimi, z drugiej strony,
Dz.U. z 1994 r. Nr 11, poz. 38) nie stanowił podstawy do bezpośrednio stosowania
prawa wspólnotowego, a jedynie zobowiązywał Polskę do dostosowywania („zbliża-
nia”) prawa polskiego do prawa Wspólnot (art. 68). Dlatego też rozporządzenie Rady
(EWG) nr 382/85 z dnia 20 grudnia 1985 r. w sprawie urządzeń rejestrujących sto-
sowanych w transporcie drogowym (Dz.Urz. WE L 370) nie obowiązywało przed 1
maja 2004 r. Zresztą postanowienia tego rozporządzenia, a także dyrektywy
2002/15/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 marca 2002 r. w sprawie
organizacji czasu pracy osób wykonujących czynności w trasie w zakresie transportu
drogowego (Dz.Urz. WE L 80) przejęte zostały do ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r.
o czasie pracy kierowców (Dz.U. Nr 92, poz. 879), która weszła w życie „z dniem
uzyskania przez Rzeczpospolitą Polską członkostwa w Unii Europejskiej”, tj. 1 maja
2004 r., a która swoim zakresem podmiotowym obejmuje kierowców - pracowników.
Pełnomocnik skarżącego zarzucił Sądowi naruszenie postanowienia punktu III („wy-
magania konstrukcyjne dla przyrządu kontrolnego”) C (”przyrządy rejestrujące”), 4
(„rejestracja czasu”), a.(iii) załącznika - suplementu 1 do umowy AETR,
zatytułowanego „wymagania dotyczące konstrukcji, badań, instalacji i kontroli”, które
stanowi, że przyrząd kontrolny musi rejestrować oprócz czasu prowadzenia pojazdu
również czas gotowości do pracy „tzn. czas oczekiwania, czyli okres, podczas które-
go kierowcy nie muszą pozostawać na swoich stanowiskach pracy, z wyjątkiem
przyjmowania ewentualnych telefonów dotyczących rozpoczęcia lub podjęcia prowa-
11
dzenia bądź wykonania innych prac, czas spędzony obok kierowcy, gdy pojazd jest
w ruchu, czas spędzony na leżance, gdy pojazd jest w ruchu”. O tym zaś, czy i które
przerwy w prowadzeniu pojazdu są czasem pracy kierowcy, a które nim nie są, sta-
nowią art. art. 6, 7 i 8 tejże umowy. W kasacji pominięto równie istotne postanowienia
dotyczące sposobu rejestracji czasu prowadzenia pojazdu, oczekiwania, przerw oraz
odpoczynku, w tym zwłaszcza odnoszące się do korzystania z przyrządu kontrol-
nego, nakładające pewne obowiązki także na kierowcę (załącznik „przyrząd kontro-
lny”, załącznik - suplement 1). Pomimo zainstalowania w samochodzie prowadzonym
przez Ryszarda O. takiego przyrządu, tachograf okazał się zupełnie nieprzydatny do
„rozliczenia” czasu pracy powoda. Stało się tak w rezultacie nieprawidłowego użyt-
kowania urządzenia. Powód nie wkładał tarczy do tachografu w czasie jazdy, innym
razem tachograf „pracował” nieprzerwanie przez całą dobę. Jak sugeruje biegły Le-
szek Z., działo się tak ze względu na istotną różnicę w wysokości mandatów za prze-
kroczonie czasu jazdy i za jazdę bez tarczki. Skoro tak, to za brak bezpośredniego
dowodu potwierdzającego prawdziwość (wiarygodność) twierdzeń Ryszarda O. co do
liczby przepracowanych przez niego w czasie podróży służbowych godzin nadlicz-
bowych odpowiedzialność ponosi on sam.
II. Nie jest zasadna także kasacja pozwanej Spółki. Z uzasadnienia podstaw
skargi wynika, że podniesiony w niej zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. dotyczy jego §
1. Przepis ten tylko zupełnie wyjątkowo może stanowić usprawiedliwioną podstawę
kasacji. Ocena dowodów (a także odmowy ich przedstawienia przez stronę oraz
przeszkód stawianych przez nią w przeprowadzeniu dowodu), należy bowiem do
własnych kompetencji każdego sądu rozpoznającego sprawę merytorycznie. Jedynie
więc istotny błąd w logicznym kojarzeniu faktów lub ewidentne uchybienie zasadom
doświadczenia życiowego mogą uzasadniać wniosek, że dokonana przez sąd ocena
dowodów jest rażąco wadliwa albo oczywiście błędna i stanowić usprawiedliwioną
podstawę kasacji. W rozpoznawanej sprawie nie można Sądowi postawić zasadnie
takiego zarzutu.
Nie jest słuszne stwierdzenie, że Sąd nie uwzględnił faktu, iż Ryszard O. od-
bywał podróże służbowe ze zmiennikiem. Przeciwnie. Właśnie w celu skorygowania
wysokości dodatkowego wynagrodzenia za pracę świadczoną ponad umówione
normy powoda ustalonej przez biegłego Sąd pierwszej instancji przeprowadził dowód
z uzupełniającej jego opinii. Sąd drugiej instancji ustalenia tego nie zmienił. Nie jest
też trafne twierdzenie pełnomocnika skarżącej spółki, że Sąd nie uwzględnił wszyst-
12
kich środków dowodowych. Uwzględnił, aczkolwiek niektórym z nich odmówił mocy
dowodowej. Co więcej, uczynił tak nieprzypadkowo. W uzasadnieniu zaskarżonego
wyroku szczegółowo wyjaśnił dlaczego tachograf nie może stanowić wiarygodnego
źródła wiedzy o czasie pracy powoda oraz dlaczego ustaleń w tym zakresie należało
dokonać na podstawie głównie, choć nie tylko, kart drogowych. Trafnie też ocenił, że
skoro karty drogowe wypełniane przez powoda były przyjmowane przez pozwanego
pracodawcę i rozliczane bez zastrzeżeń, to ich rzetelność i prawdziwość nie mogą
być kwestionowane na użytek toczącego się między stronami procesu. Nawet wtedy,
gdy służyły one tylko do rozliczenia zużycia paliwa.
Nie jest też usprawiedliwiony zarzut naruszenia art. 385 § 6 k.p.c. Sąd Apela-
cyjny w Warszawie, uchylając wyrokiem z dnia 14 października 1997 r. wyrok Sądu
Wojewódzkiego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie z dnia 7 lu-
tego 1997 r., polecił wyjaśnienie czy obowiązujący u strony pozwanej zakładowy
system wynagradzania z 2 kwietnia 1991 r. jest „rzeczywiście” zakładowym syste-
mem wynagradzania w rozumieniu art. 6 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. o zasa-
dach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania, czy też regulaminem wyna-
gradzania w rozumieniu art. 23 ust. 1 tejże ustawy, zbadanie zgodności ich wprowa-
dzenia z przepisami ustawy i dokonanie oceny w aspekcie ważności, od tego głównie
uzależniając zasadność roszczeń powoda co do rodzaju (składniki wynagrodzenia za
pracę) i wysokości. I te zalecenia Sąd pierwszej instancji wykonał, a poczynione
ustalenia ocenił zgodnie ze wskazaniami zawartymi w uzasadnieniu wyroku Sądu
Apelacyjnego z dnia 14 października 1997 r. Nie wykroczył poza tę ocenę prawną i
wskazania co do dalszego postępowania Sąd drugiej instancji przy ponownym roz-
poznawaniu sprawy.
Nieuzasadnione są także zarzuty naruszenia prawa materialnego. Przepis art.
11 k.p. formułuje zasadę swobody nawiązania stosunku pracy (nazywanej też zasa-
dą dobrowolności pracy lub wolności pracy). W brzmieniu sprzed 1 stycznia 2004 r.
stanowił, że „nawiązanie stosunku pracy, bez względu na jego podstawę prawną,
wymaga zgodnego oświadczenia woli pracodawcy i pracownika”. Jego znaczenia nie
zmieniło dodanie zwrotu „oraz ustalenie warunków pracy i płacy” (art. 1 pkt 3 ustawy
z dnia 14 listopada 2003 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz niektórych innych
ustaw, Dz.U. Nr 213, poz. 2081). Przepis ten nie może jednak stanowić podstawy
prawnej dla uzasadnienia tezy o dopuszczalności zmiany wynikających z umowy o
pracę warunków pracy i płacy zgodną wolą stron. Tę trzeba wywodzić z przepisów o
13
swobodzie kontraktowania co do treści umowy o pracę. Pełnomocnik strony skarżą-
cej nie powołał jednak właściwych (stosownych) przepisów prawa. Co jednak istot-
niejsze, gdyby nawet założyć, że w rezultacie przyjęcia przez powoda do wiadomości
pisma strony pozwanej z 24 kwietnia 1991 r. nastąpiła (przez czynności konkludent-
ne) zmiana treści umowy o pracę polegająca na wliczeniu do wynagrodzenia
zasadniczego niektórych dodatków, w tym spedycyjnego i za obsługę agregatów, to
cała ta operacja, wobec nieważności regulaminu wynagradzania, nie mogła odnieść
skutku prawnego. I tę kwestię - składników wynagrodzenia za pracę należnego po-
wodowi - Sądy obu instancji szeroko rozważały. Nie jest przy tym prawdą, że Sąd
błędnie przyjął za podstawę rozliczeń między stronami umowę z 1 stycznia 1990 r. w
pierwotnej jej wersji. Przeanalizował wszak wszystkie jej zmiany w zakresie wynagro-
dzenia za pracę i ich prawną skuteczność, co niewątpliwie wynika z uzasadnienia
zaskarżonego wyroku.
Nie jest też zasadny zarzut naruszenia art. 6 k.c. w związku z art. 80 i 81 k.p.
Przepis ten stanowi, że „ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu
tego wywodzi skutki prawne”. Nie jest tak, że Sąd dał w całości wiarę twierdzeniom
powoda i wszystkie podane przez niego fakty uznał za dowiedzione. Uwzględnił je w
takim zakresie w jakim Ryszard O. wykazał, także innymi dowodami niż jego wyja-
śnienia i zeznania, że są one prawdziwe, co wprost wynika z sentencji zaskarżonego
wyroku (obniżającego zasądzone przez Sąd pierwszej instancji na rzecz powoda
kwoty) i z sentencji poprzedzającego go wyroku (częściowo oddalającego powódz-
two). Zarzut naruszenia art. 6 k.c. jest przy tym o tyle chybiony, że z kolei pozwany
pracodawca nie wykazał, iż powód nie przepracował tej liczby godzin, które na pod-
stawie (między innymi) opinii biegłych, ustalił Sąd. Przy tym ewidencjonowanie czasu
pracy należy do obowiązków pracodawcy i nie zasługuje na aprobatę praktyka prze-
rzucania niekorzystnych dla niego konsekwencji niewykonania lub nienależytego wy-
konania tego obowiązku na pracownika.
Zarzuty dotyczące rozliczenia kosztów postępowania apelacyjnego, biorąc
pod uwagę okoliczności rozpoznawanej sprawy, są nieuprawnione. Sąd uwzględ-
niając wnioski strony pozwanej zawarte w apelacji skorygował orzeczenie Sądu
pierwszej instancji o kosztach na jej korzyść, zaś w motywach zaskarżonego wyroku
powołał przekonujące argumenty przemawiające za obciążeniem skarżącej Spółki
kosztami zastępstwa procesowego powoda z urzędu w minimalnej stawce przewi-
dzianej w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w
14
sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa
kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1348
ze zm.), obliczonej w stosunku do wysokości uwzględnionego roszczenia oraz czę-
ściowo - w rozmiarze 1/3 - kosztami opinii biegłych.
Mając powyższe na względzie Sąd Najwyższy, stosownie do art. 39312
k.p.c.,
orzekł jak w sentencji.
========================================