Wyrok z dnia 22 lutego 2006 r., III CSK 128/05
Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę i orzeka na podstawie materiału
zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu
apelacyjnym z uwzględnieniem ograniczeń wynikających z jego prekluzji.
Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący)
Sędzia SN Gerard Bieniek
Sędzia SN Jan Górowski (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa syndyka masy upadłości "B." sp. z
o.o. z siedzibą w K. przeciwko Małgorzacie B., Romanowi B., Elżbiecie G. i
Stanisławowi G. o zapłatę, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 22 lutego 2006 r.
na posiedzeniu niejawnym skargi kasacyjnej strony powodowej od wyroku Sądu
Apelacyjnego w Krakowie z dnia 5 maja 2005 r.
uchylił zaskarżony wyrok w części uwzględniającej apelację i w tym zakresie
przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w Krakowie do ponownego rozpoznania i
orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Nakazem zapłaty z dnia 27 maja 2003 r. Sąd Okręgowy w Krakowie nakazał
pozwanym, aby zapłacili solidarnie powodowi kwotę 218 537,51 zł z ustawowymi
odsetkami od dnia 5 maja 2003 r. Po rozpoznaniu zarzutów pozwanych wyrokiem z
dnia 28 czerwca 2004 r. Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał nakaz zapłaty w
mocy, wskazując jako okoliczność niesporną, że dochodzona kwota nie była
zgłoszona w toku postępowania upadłościowego i stanowiła wierzytelność
pozwanych, wspólników spółki cywilnej „"G.I."”, wynikającą z umowy najmu
zawartej z "B.", sp. z o.o. Pozwani wystąpili z powództwem o jej zasądzenie i
uzyskali nakaz zapłaty zaopatrzony w dniu 5 lipca 2001 r. w klauzulę wykonalności.
Na podstawie tytułu wykonawczego wszczęli postępowanie egzekucyjne, w którym
po sprzedaży przez komornika ruchomości spółki "B.", jako wierzyciele, w dniu 12
lipca 2001 r. otrzymali kwotę 218 573,51 zł. W dniu 9 lipca 2001 r. Sąd Rejonowy
dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie ogłosił upadłość spółki "B.".
Ponadto Sąd ustalił, że postanowieniem z dnia 30 lipca 2001 r. Sąd Okręgowy
w Gliwicach uchylił postanowienie z dnia 5 lipca 2001 r. o nadaniu nakazowi zapłaty
klauzuli wykonalności i zawiesił postępowanie w związku z upadłością spółki "B.".
Postanowienie to zostało doręczone pełnomocnikowi pozwanych w dniu 1 sierpnia
2001 r., a jego prawomocność stwierdzona została dnia 9 sierpnia 2001 r.
Następnie syndyk złożył do komornika wniosek o umorzenie postępowania
egzekucyjnego, który został uwzględniony postanowieniem z dnia 23 sierpnia
2001 r. Pismem z dnia 4 września 2001 r. powód wezwał pozwanych do zwrotu
wyegzekwowanej kwoty. Uzyskane pieniądze zostały przez pozwanych
wydatkowane. Egzekwując przedmiotowe należności, pozwani nie mieli informacji o
postępowaniu upadłościowym.
Według oceny Sądu Okręgowego, pozbawienie prawomocnym orzeczeniem
tytułu wykonawczego wykonalności stanowiło przyczynę umorzenia postępowania
egzekucyjnego (art. 825 pkt 2 k.p.c.), co skutkowało uchyleniem dokonanych
wcześniej czynności egzekucyjnych (art. 776 k.p.c.), w tym dokonanej przez
komornika sprzedaży rzeczy ruchomych, jak również wydania pozwanym uzyskanej
z ich zbycia kwoty 218 537,51 zł. Wyraził pogląd, że umorzenie egzekucji
skutkowało pozbawieniem podstawy prawnej przekazania tej kwoty i w rezultacie
doszło do bezpodstawnego wzbogacenia pozwanych, którzy stali się zobowiązani
do jej zwrotu masie upadłości (art. 60 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej
z dnia 24 października 1934 r. – Prawo upadłościowe, jedn. tekst: Dz.U. z 1991 r.
Nr 118, poz. 512 ze zm., mający zastosowanie w sprawie).
Zarzut zużycia konsumpcyjnego otrzymanej korzyści niepodniesiony przez
wspólników w zarzutach od nakazu zapłaty, lecz dopiero na dalszym etapie
postępowania, Sąd uznał za spóźniony. Pozwani nie wykazywali bowiem ani tego,
że nie mogli go podnieść wcześniej, ani też potrzeby jego powołania później (art.
493 § 1 k.p.c.), pomimo że syndyk wskazywał na upływ terminu do uwzględnienia
zarzutu. Niezależnie od tego wyraził pogląd, że pozwani powinni się liczyć z
obowiązkiem zwrotu uzyskanej w drodze egzekucji kwoty już od chwili, kiedy
dowiedzieli się o uchyleniu klauzuli wykonalności, co nastąpiło w dniu 1 sierpnia
2001 r., tj. gdy to orzeczenie zostało doręczone ich pełnomocnikowi. Podkreślił, że
pomimo wezwania nie przedłożyli dokumentów, które pozwoliłyby na ustalenie, czy i
w jakim zakresie doszło do konsumpcyjnego zużycia korzyści, albowiem
przedstawione faktury i dowody wypłat z rachunku bankowego potwierdzały jedynie
fakt wydatkowania posiadanych przez pozwanych środków.
Na skutek apelacji pozwanych Sąd Apelacyjny w Krakowie wyrokiem z dnia 5
maja 2005 r. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że uchylając przedmiotowy
nakaz zapłaty zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 71 322,44
zł z ustawowymi odsetkami od dnia 6 maja 2003 r., a w pozostałym zakresie
powództwo oraz apelację oddalił.
Sąd Apelacyjny przyjął jako własną podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku
i dodatkowo ustalił, że do dnia 31 lipca 2001 r. pozwani z kwoty uzyskanej przez
komornika częściowo przelanej na rachunek bankowy rozdysponowali kwotę
98 839,51 zł, a z kasy wydali kwotę 37 576,94 zł. Sumy te wydatkowano na zapłatę
rachunku za energię elektryczną, rat kredytu, raty leasingowej, zakup materiałów,
czynsz, koszty zarządu eksploatacji pomieszczeń, należność za projekt wydzielenia
lokali oraz zniesienia współwłasności budynku przy ul. W. nr 62, a także na wypłatę
wynagrodzenia pracownikom spółki pozwanych.
Sąd drugiej instancji wyraził pogląd, że pozwani wprawdzie podnieśli zarzut
wygaśnięcia obowiązku wydania korzyści z powodu jej zużycia konsumpcyjnego po
terminie określonym art. 493 § 1 k.p.c., jednak skoro Sąd Okręgowy prowadził
dowody na okoliczność, kiedy i na co pozwani wydatkowali kwotę otrzymaną z
egzekucji, należało wyciągnąć wnioski prawne. Wskazał, że ciężar wykazania, iż
kwota została wydatkowana zanim powstał obowiązek liczenia się z jej zwrotem,
spoczywa na pozwanych. Przedłożone przez nich zestawienie wydatkowanych kwot
ze wskazaniem daty wydatku i celu, dokumenty bankowe i kasowe oraz faktury, a
także przesłuchanie pozwanych Małgorzaty B. i Elżbiety G., uznał za dowody
wystarczające dla wykazania, kiedy i jakie kwoty zostały wydane.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, kwoty 16 030 zł stanowiącej zwrot wpłaconej
opłaty egzekucyjnej nie można było uznać za wzbogacenie pozwanych i w związku
z tym rozliczeniu powinna podlegać kwota 207 738, 89 zł. Stwierdzając, że w chwili
otrzymania od komornika egzekwowanej kwoty pozwani na rachunku bankowym
mieli kwotę 107 zł i kwotę 5 034, 38 zł w kasie, czyli w sumie dysponowali kwotą
207 738,89 zł i do dnia 31 lipca 2001 r wydali z rachunku kwotę 98 839,51 zł, a z
kasy kwotę 37 576,94 zł, wyliczył, że w dniu 1 sierpnia 2001 r. pozwani dysponowali
jeszcze kwotą 71 322,44 zł. Uznał, że w stosunku do niej powstał obowiązek
„liczenia się z jej zwrotem”.
Syndyk, zaskarżając w części uwzględniającej apelację pozwanych wyrok
Sądu Apelacyjnego skargą kasacyjną opartą na naruszeniu przepisów
postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 w związku z art.
391 § 1 oraz art. 382, art. 495 § 3 w związku z art. 391 § 1 i art. 217 § 1 w związku
z art. 391 § 1 k.p.c., a także na obrazie prawa materialnego, a to błędnej wykładni
art. 405 k.c., wniósł o jego uchylenie w zaskarżonym zakresie i przekazanie sprawy
do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skargi kasacyjnej nie można oprzeć na zarzutach dotyczących ustalenia
faktów lub oceny dowodów (art. 3983
§ 3 k.p.c.). Z tego względu nie mógł być
skuteczny zarzut obrazy art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. Z kolei
art. 382 k.p.c. wyraża ogólną dyrektywę kompetencyjną, która określa istotę
postępowania apelacyjnego i w zasadzie nie stanowi samodzielnej podstawy
kasacyjnej; konieczne jest wskazanie tych przepisów normujących postępowanie
rozpoznawcze, którym sąd drugiej instancji uchybił (por. np. postanowienia Sądu
Najwyższego z dnia 6 stycznia 1999 r., II CKN 109/98, nie publ. i z dnia 7 lipca
1999 r., I CKN 504/99, OSNC 2000, nr 1, poz. 17), z tym jednak zastrzeżeniem, że
na gruncie obecnego stanu prawnego (art. 3983
§ 3 k.p.c.) nie mogą to być
unormowania odnoszące się do ustalenia faktów lub oceny dowodów.
Trafny okazał się natomiast drugi zarzut procesowy. Trzeba zgodzić się ze
skarżącym, że Sąd pierwszej instancji, stosując art. 495 § 3 k.p.c., nie uwzględnił
zgłoszonego po terminie zarzutu zużycia przez skarżących uzyskanej korzyści w
postaci przekazanej im przez komornika kwoty 218 537,51 zł, jakkolwiek z obrazą
tego przepisu prowadził dowody na jego wykazanie. Z kolei Sąd Apelacyjny,
stwierdzając, że pozwani w zarzutach od nakazu zapłaty nie podnieśli okoliczności,
które mogłyby wskazywać na zastosowanie art. 409 k.c., uznał, iż „skoro Sąd
Okręgowy prowadził postępowanie dowodowe, to należy z niego konkretne
wyciągnąć wnioski”.
W sprawie wystąpiło więc zagadnienie prawne, czy sąd drugiej instancji
powinien pominąć przy orzekaniu wszystkie okoliczności faktyczne, zarzuty i
dowody niezgłoszone w zarzutach od nakazu zapłaty z wyjątkiem służących do
wykazania przez apelującego, że nie mógł z nich skorzystać wcześniej lub potrzeby
ich powołania później nawet wtedy, gdy sąd pierwszej instancji prowadził
postępowanie dowodowe na wykazanie zarzutu podlegającego prekluzji
unormowanej w art. 495 § 3 k.p.c. Problem ten dotyczy nie tylko sfery ustalenia
faktów, ale ma szerszy wymiar, gdyż dotyczy kwestii materialnej, tj. możliwości
rozpoznania po terminie zarzutu merytorycznego peremptoryjnego wynikającego z
unormowania zawartego w art. 409 k.c. Podnosząc zarzuty merytoryczne, pozwany
w zasadzie ponosi ciężar udowodnienia swych twierdzeń i tym samym znajduje się
w podobnej sytuacji jak powód (reus excipiendo fit actor), musi więc udowodnić
podstawę faktyczną swego zarzutu.
Dla rozstrzygnięcia wskazanej kwestii w pierwszym rzędzie należało odwołać
się do ustalonego na gruncie reguł językowych znaczenia art. 495 § 3 k.p.c.
W sposób niebudzący wątpliwości nakłada on na strony procesu – zgodnie z
zasadą równości – ten sam obowiązek przedstawienia okoliczności faktycznych,
zarzutów i wniosków dowodowych w określonych terminach; dla powoda już w
pozwie i w pewnym zakresie w okresie tygodnia od dnia doręczenia mu pisma
procesowego zawierającego zarzuty, a dla pozwanego w piśmie zawierającym
zarzuty od nakazu zapłaty. Z art. 495 § 3 k.p.c. wynika też wprost, kiedy inne
okoliczności, zarzuty i wnioski dowodowe niezgłoszone w tych pismach są
rozpoznawane przez sąd. Przepis ma przy tym kategoryczne brzmienie, wynikające
z wyrażenia „mogą być rozpoznawane jedynie wtedy”. Adresatem tej normy nie są
więc strony, lecz sąd meriti, którym jest w systemie apelacji pełnej (cum beneficio
novorum) także sąd drugiej instancji, istotą bowiem postępowania
drugoinstancyjnego jest kontynuacja merytorycznego rozpoznania sprawy (por.
uchwałę siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r., mającą moc
zasady prawnej, III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7-8, poz. 124). Skoro prekluzja
materiału procesowego ma miejsce już na dalszym etapie postępowania przed
sądem pierwszej instancji, to także występuje w postępowaniu apelacyjnym
(argumentum a minori ad maius).
Ustawa używa zacytowanego wyżej sformułowania w miejsce innego
stosowanego w tego rodzaju przepisach „pod rygorem utraty prawa powoływania
się na nie”. W literaturze podkreślono jednak, że praktyczne znaczenie tych
stwierdzeń powinno być uznane za tożsame, gdyż trudno doszukać się różnych
praktycznych skutków prawnych tych określeń. Wynikający z art. 495 § 3 k.p.c.
nakaz wyłączenia – poza określonymi w nim wyjątkami – możliwości rozpoznania
przez sąd materiału procesowego objętego prekluzją ma charakter kategoryczny.
Jeżeli zatem strony powołają po terminie okoliczności, zarzuty oraz wnioski
dowodowe, a sąd pierwszej instancji takie dowody przeprowadzi, to narusza
dyspozycję art. 495 § 3 k.p.c. Nie można na podstawie tych dowodów rozstrzygać
także w postępowaniu odwoławczym, skoro taki materiał dowodowy został zebrany
z istotnym naruszeniem prawa procesowego. Sąd drugiej instancji rozpoznaje
zatem sprawę i orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu
pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym, bez naruszenia unormowań
dotyczących jego prekluzji (art. 382 k.p.c.).
Do tego samego wniosku prowadzą dodatkowe argumenty wynikające z
innych niż językowa metod wykładni. Artykuł 495 § 3 k.p.c. wraz z przepisami art.
207 § 3, art. 47912
§ 2, art. 47914
§ 2 i art. 5055
§ 1 k.p.c. stanowią unormowania,
których celem jest koncentracja materiału procesowego, czyli skupienie czynności
procesowych i w rezultacie przyspieszenie postępowania. Pewien element
dyskrecjonalnej władzy sędziowskiej występuje w tych regulacjach tylko w zakresie
oceny, czy mają miejsce wyjątki od omawianej prekluzji. (...)
Zaprezentowana wykładnia nie narusza zasady prawdy materialnej, która
wprawdzie funkcjonuje w procesie, ale w ramach obowiązującego stanu prawnego,
czyli nie wyklucza unormowań pozostających do niej w opozycji, a będących
wyrazem innych naczelnych wartości realizowanych w postępowaniu cywilnym.
Odmienna wykładnia naruszałaby zasadę równości stron. Jeżeli strona po terminie
zgłasza okoliczności faktyczne, zarzuty lub wnioski dowodowe, to druga strona
właśnie ze względu na prekluzję materiału procesowego nie ma obowiązku podjęcia
w tym zakresie obrony, np. powołania stosownej argumentacji prawnej ich
dotyczącej. Uwzględnienie sprekludowanych faktów przez sąd jest więc
uchybieniem procesowym zakłócającym w istotny sposób pozycję procesową stron.
Zadaniem sądu drugiej instancji jest także korygowanie istotnych uchybień
procesowych sądu pierwszej instancji, a nie ich sanowanie. Sąd rozpoznający
apelację nie tylko nie jest związany niezgodnym z prawem działaniem sądu
pierwszej instancji, ale nie powinien bez wyraźnego upoważnienia ustawowego
uwzględniać materiału procesowego zebranego z naruszeniem norm dotyczących
jego prekluzji. Dlatego też art. 495 § 3 k.p.c. w postępowaniu apelacyjnym stosuje
się w tym zakresie bez żadnych modyfikacji i zabiegów adaptacyjnych (por.
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 1975 r., I CO 9/75, OSNCP
1976, nr 10, poz. 219). Stosowanie w jednych sprawach, a łamanie w innych zasad
prekluzji materiału procesowego, w tym w szczególności dowodowego,
prowadziłoby też do naruszenia zasady pewności prawa, tj. równego traktowania
stron w analogicznej sytuacji faktycznej i prawnej. W konsekwencji prowadziłoby to
do poderwania zaufania do organów wymiaru sprawiedliwości.
Sąd Apelacyjny naruszył także art. 217 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 § 1
k.p.c., w wyniku bowiem bezzasadnego uwzględnienia spóźnionych dowodów (art.
495 § 3 k.p.c.) zastosował generalną regułę uprawnienia stron do przytaczania
okoliczności faktycznych i dowodów, na uzasadnienie swych wniosków lub dla
odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej aż do zamknięcia rozprawy.
Stwierdzenie zasadności podstawy określonej w art. 3983
pkt 2 k.p.c. zwalnia
w rozpoznawanym wypadku od rozważenia zarzutu dotyczącego prawa
materialnego (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1997 r., II CKN
60/97, OSNC 1997, nr 9, poz. 128). Zaskarżony skargą kasacyjną wyrok podlega
uchyleniu, gdy nastąpiło naruszenie przez sąd drugiej instancji przepisów
postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy (art. 39815
§ 1 w
związku z art. 39816
k.p.c.).