POSTANOWIENIE Z DNIA 4 LIPCA 2006 R.
V KO 55/06
Przepis art. 37 k.p.k. ma charakter wyjątkowy, przez co odstąpienie
od zasady rozpoznania sprawy przez sąd miejscowo właściwy może na-
stąpić tylko w razie zaistnienia sytuacji jednoznacznie świadczącej o tym,
że pozostawieniu sprawy w gestii tego sądu, sprzeciwiałoby się dobro wy-
miaru sprawiedliwości. Oznacza to, że również ocena przesłanki sprawne-
go i skutecznego przeprowadzenia postępowania karnego, jako leżącej w
interesie wymiaru sprawiedliwości i przemawiającej za skorzystaniem z in-
stytucji unormowanej w art. 37 k.p.k., powinna cechować się zdecydowaną
wyrazistością wniosków wynikających z tej oceny, oczywistych przy tym na
tle całokształtu realiów konkretnej sprawy, w tym procesowych uwarunko-
wań jej rozpoznania przez sąd miejscowo właściwy i konsekwencji jej prze-
kazania innemu sądowi.
Przewodniczący: sędzia SN W. Płóciennik.
Sędziowie SN: D. Rysińska (sprawozdawca), M. Sokołowski.
Sąd Najwyższy w sprawie Krystyny D., Waldemara S. i Mariusza W.,
oskarżonych z art. 296 § 1 i 3 k.k. i innych, po rozpoznaniu w Izbie Karnej
na posiedzeniu w dniu 4 lipca 2006 r. wniosku Sądu Okręgowego w W. w
przedmiocie przekazania sprawy do rozpoznania innemu sądowi równo-
rzędnemu na podstawie art. 37 k.p.k.
p o s t a n o w i ł nie uwzględnić wniosku.
2
U Z A S A D N I E N I E
Postanowieniem z dnia 25 maja 2006 r. Sąd Okręgowy w W. wystąpił
do Sądu Najwyższego o przekazanie niniejszej sprawy do rozpoznania
Sądowi Okręgowemu w S. Jako przesłankę, która – ze względu na dobro
wymiaru sprawiedliwości – przemawia za przekazaniem sprawy temu wła-
śnie Sądowi, wnioskujący Sąd podniósł stan zdrowia oskarżonego Mariu-
sza W., który to stan nie wyklucza wprawdzie jego udziału w rozprawie, ale
jednocześnie poważnie utrudnia stawiennictwo w sądzie znacznie odle-
głym od miejsca zamieszkania oskarżonego, które znajduje się na terenie
S. Opisując obszernie stan sprawy, w której mimo wielokrotnego wyzna-
czania terminów rozpraw nie doszło do otwarcia przewodu sądowego z
uwagi na, wynikające ze stanu zdrowia, niestawiennictwo Mariusza W.,
Sąd Okręgowy wywiódł, że dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga odstą-
pienia od zasadniczej właściwości sądu, gdyż jest ono narażone na
szwank także wówczas, gdy w sprawie zawisłej przed sądem może w ogó-
le nie dojść do wydania orzeczenia kończącego postępowanie z powodu
stanu zdrowia oskarżonego, którego uczestnictwo w rozprawie jest obo-
wiązkowe. Taką zaś sytuację przewiduje Sąd w niniejszej sprawie, w której
„nic nie wskazuje na to, iżby w przewidywanym czasie (stan zdrowia oskar-
żonego) uległ polepszeniu, co dawałoby podstawę do zawieszenia procesu
na ten okres”, a „oskarżony, pomimo, w zasadzie pozytywnej opinii bie-
głych, nie stawia się na kolejne terminy rozpraw przedkładając zaświad-
czenia lekarskie”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W prezentowanym stanie sprawy przedłożona inicjatywa okazała się
nieuzasadniona.
Należy podzielić pogląd Sądu Okręgowego, wyrażony na podstawie
przytoczonego postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 sierpnia 2005
3
r., III KO 47/05, niepubl., że kryterium „dobra wymiaru sprawiedliwości”,
uzasadniające korzystanie z właściwości delegacyjnej na podstawie art. 37
k.p.k., przejawia się nie tylko w realnym zagrożeniu obiektywizmu w orze-
kaniu o odpowiedzialności karnej, lecz także w równie realnym zagrożeniu
sprawnego i szybkiego przeprowadzenia postępowania sądowego, realizu-
jącego ustawowy postulat rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie. W
interesie dobra wymiaru sprawiedliwości leży więc dopuszczenie odstęp-
stwa od zasad wyznaczających właściwość sądu m.in. wówczas, gdy od-
stępstwo to doprowadzi do usunięcia niepożądanej sytuacji, która – z po-
wodu stanu zdrowia oskarżonego mającego obowiązek stawienia się na
rozprawę w sądzie właściwym – stanowi przeszkodę do wydania w sprawie
orzeczenia kończącego.
Zapatrywanie takie nie może jednak zmienić ugruntowanego stano-
wiska, że przepis art. 37 k.p.k. ma charakter wyjątkowy, przez co odstąpie-
nie od zasady rozpoznania sprawy przez sąd miejscowo właściwy może
nastąpić tylko w razie zaistnienia sytuacji jednoznacznie świadczącej o
tym, że pozostawieniu sprawy w gestii tego sądu, sprzeciwiałoby się dobro
wymiaru sprawiedliwości. Oznacza to, że również ocena przesłanki spraw-
nego i skutecznego przeprowadzenia postępowania karnego, jako leżącej
w interesie wymiaru sprawiedliwości i przemawiającej za skorzystaniem z
instytucji unormowanej w art. 37 k.p.k., powinna cechować się zdecydowa-
ną wyrazistością wniosków wynikających z tej oceny, oczywistych przy tym
na tle całokształtu realiów konkretnej sprawy, w tym procesowych uwarun-
kowań jej rozpoznania przez sąd miejscowo właściwy i konsekwencji jej
przekazania innemu sądowi. W żadnym bowiem razie przepis art. 37 k.p.k.
nie może być interpretowany rozszerzająco, zaś zmiana właściwości miej-
scowej – nadużywana w sytuacjach nieuzasadnionych w pełni merytorycz-
nie dobrem wymiaru sprawiedliwości. W tym względzie zachowuje wszak
aktualność dotychczasowy dorobek orzeczniczy Sądu Najwyższego, który
4
wielokrotnie tę kwestię podkreślał (por. m. in. postanowienia Sądu Najwyż-
szego: z dnia 2 czerwca 1995 r.,II KO 19/95, OSNKW 1995, z. 9-10, poz.
67 i z dnia 13 lipca 1995 r., III KO 34/95, OSNKW 1995, z. 9-10, poz. 68).
W ocenie Sądu Najwyższego, opisana inicjatywa Sądu Okręgowego
nie zawiera jednoznacznych ustaleń i ocen niezbędnych dla wnioskowania
o jej słuszności, jak o tym mowa wyżej.
Faktem jest, że Sąd Okręgowy włożył wiele wysiłku, by doprowadzić
do rozpoczęcia przewodu sądowego w niniejszej sprawie, co okazało się
nieskuteczne z uwagi na niestawiennictwo na kolejne rozprawy oskarżone-
go Mariusza W., legitymującego się świadectwami lekarskimi usprawiedli-
wiającymi jego nieobecność. Słusznie zatem Sąd Okręgowy uczynił, do-
puszczając dowody z opinii biegłych lekarzy na okoliczność stanu zdrowia
oskarżonego i możliwości jego uczestniczenia w rozprawie. Rzecz jednak
w tym, że postąpienie to nie przyniosło rezultatu, który dawałby ewidentną
podstawę do oceny okoliczności leżącej u podstaw sformułowanej inicjaty-
wy.
Badający oskarżonego biegli Zakładu Medycyny Sądowej Akademii
Medycznej w W. w opinii z dnia 25 kwietnia 2005r. stwierdzili, że cierpi on
na nadciśnienie tętnicze oraz hypertrójglicerydemię, które to schorzenia,
jakkolwiek mają charakter utrwalony, mogą być w sposób satysfakcjonują-
cy kontrolowane farmakologicznie i nie stanowią bezwzględnych medycz-
nych przeciwwskazań do uczestniczenia oskarżonego w rozprawie przed
Sądem Okręgowym w W. Z kolei w opinii Zakładu Medycyny Sądowej Aka-
demii Medycznej w W., sporządzonej w dniu 21 lutego 2006 r., u Mariusza
W. stwierdzono m.in. nadciśnienie tętnicze chwiejne, cukrzycę typu II –
nieuregulowaną, oraz czynną przetokę okołoodbytniczą pośladka lewego.
Ten stan zdrowia (sprzeciwiający się odbywaniu długich podróży koleją czy
samochodem) pozwala, w myśl opinii, na uczestniczenie oskarżonego w
rozprawie, jednak przed Sądem Okręgowym w S. Z opinii tej nie wynika
5
natomiast, czy stan zdrowia oskarżonego w zakresie dwóch pierwszych z
opisanych schorzeń uległ pogorszeniu w stosunku do poprzednio stwier-
dzonego stanu, który umożliwiał mu uczestniczenie w rozprawie w Sądzie
Okręgowym w W., nie wynika także, czy trzecie ze schorzeń ma charakter
utrwalony czy przemijający. W istocie zatem nie wiadomo w jakim stopniu i
na jak długi okres stan zdrowia oskarżonego sprzeciwia się jego dojazdom
do W.
Skoro kwestie wiążące się ze stanem zdrowia oskarżonego stanowią
jedyną okoliczność przemawiającą hipotetycznie za przekazaniem niniej-
szej sprawy do rozpoznania innemu sądowi, to wymowa tej właśnie oko-
liczności powinna być jednoznaczna, temu zaś przeczy omówiony stan
sprawy. Stwierdzenie Sądu Okręgowego, że opinia biegłych, „w zasadzie
pozytywna”, nie może być traktowana jako wyłączna podstawa ocen czy-
nionych na gruncie art. 37 k.p.k. nie jest do końca przekonujące. Inne oko-
liczności, o których mowa w postanowieniu, a których konkretnie nie wy-
mieniono, wskazujące na to, że oskarżony nie może brać skutecznie udzia-
łu w rozprawie, mogą wszak mieć charakter instrumentalny, a wobec tego
nie mogą ważyć na decyzji natury praworządnościowej, jaką jest rozstrzy-
gnięcie o odstąpieniu od zasadniczej właściwości sądu. Dodać wszak też
trzeba, że brak niewątpliwych ustaleń w opisanym przedmiocie nie pozo-
staje także bez znaczenia dla podejmowania w sprawie innych możliwych
decyzji procesowych, rozważanych przez Sąd Okręgowy (o zawieszeniu
postępowania, wyłączeniu sprawy Mariusza W. do odrębnego rozpoznania,
czy też co do stosowania innych regulacji prawa procesowego).
Przede wszystkim jednak należy wskazać, że omawiany brak nabiera
szczególnego wymiaru w kontekście innych wskazanych w postanowieniu
Sądu Okręgowego, odnoszących się do sprawy okoliczności, ważkich z
punktu widzenia ocenianej przesłanki art. 37 k.p.k. Dość powiedzieć, że
Mariusz W. nie jest jedyną osobą postawioną w niniejszej sprawie w stan
6
oskarżenia. W sprawie tej występuje jeszcze dwoje innych oskarżonych,
zamieszkałych, podobnie jak ich obrońcy, na terenie W. Kierując do sądu
akt oskarżenia, prokurator zawnioskował do przesłuchania na rozprawie 3
biegłych oraz 184 świadków (dalszych 63 do odczytania w trybie art. 332 §
2 k.p.k.), zaś obrona również złożyła wnioski o przesłuchanie osób za-
mieszkałych na terenie właściwości Sądu Okręgowego w W. Sprawa ma
zawiły charakter (Sąd Apelacyjny przekazał ją do rozpoznania temu Sądo-
wi na podstawie art. 25 § 2 k.p.k.), wymagający nakładu pracy już w toku
przygotowania się do niej. W tym świetle argument Sądu Okręgowego –
wyrażony na tle rozważań w przedmiocie potrzeby łącznego rozpoznania
sprawy wszystkich oskarżonych – że w kwestii tej ma znaczenie potrzeba
unikania mnożenia kosztów, kilkakrotnego wzywania tych samych osób,
czasu przeznaczonego na różne postępowania, traci siłę, by nie powie-
dzieć, że nabiera wprost przeciwnego znaczenia, gdy się go oceni w kon-
tekście wnioskowanej decyzji o przekazanie sprawy (w całości) do rozpo-
znania innemu, odległemu sądowi (w którego okręgu przebywa jeden z
oskarżonych) przez wzgląd na dobro wymiaru sprawiedliwości, w którego
orbicie leży skuteczne i sprawne przeprowadzenie postępowania karnego.
Uznając zatem, że aktualny stan sprawy nie daje podstaw do stwier-
dzenia, czy istotnie zachodzi sytuacja, o której mowa w art. 37 k.p.k., Sąd
Najwyższy orzekł, jak na wstępie.