Wyrok z dnia 21 września 2006 r., I CSK 118/06
Członek partii politycznej, wobec której podniesiono zniesławiające
zarzuty może skutecznie domagać się ochrony swych dóbr osobistych gdy
wykaże, że zarzuty dotyczą także bezpośrednio jego osoby.
Sędzia SN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący)
Sędzia SN Iwona Koper (sprawozdawca)
Sędzia SN Kazimierz Zawada
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Stanisława S. przeciwko Jarosławowi
K. o ochronę dóbr osobistych, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu
21 września 2006 r. skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w
Warszawie z dnia 10 listopada 2005 r.
uchylił zaskarżony wyrok w części uwzględniającej apelację powoda oraz
orzekającej o kosztach postępowania i oddalił apelację powoda oraz zasądził od
powoda na rzecz pozwanego kwotę 2000 zł tytułem kosztów postępowania
apelacyjnego i kasacyjnego.
Uzasadnienie
Powód domagał się zobowiązania pozwanego do opublikowania w programie
telewizyjnym oświadczenia o treści określonej w pozwie oraz zasądzenia od
pozwanego kwoty 10 000 zł na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża. Twierdził, że
wypowiedź pozwanego w programach stacji radiowych oraz telewizyjnych, iż Sojusz
Lewicy Demokratycznej (dalej: "SLD") jest organizacją przestępczą, naruszyło jego
część, godność i dobre imię jako członka tej partii.
Pozwany wnosząc o oddalenie powództwa zarzucił, że wyraził jedynie
przypuszczenie co do przestępczego charakteru SLD, a poza tym jego wypowiedź
dotyczyła SLD jako całości, nie zaś poszczególnych członków tej partii, w związku z
czym powód nie ma legitymacji do występowania o ochronę swoich dóbr
osobistych.
Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 17 stycznia 2005 r. oddalił
powództwo, ustalając, że pozwany w dniu 9 maja 2003 r. w audycji radiowej, a
następnie w wypowiedzi zarejestrowanej przez stacje telewizyjne oraz w dniu 12
maja 2003 r. w kolejnej audycji radiowej wypowiedział się, że SLD jest organizacją
przestępczą. Powód jest członkiem SLD, sprawuje funkcje we władzach lokalnych,
nie jest jednak w składzie organów statutowych tej partii. W związku z wypowiedzią
pozwanego powód nie poniósł żadnych negatywnych konsekwencji, w
szczególności nie zmieniła się jego pozycja zawodowa. Bezpośrednią przyczyną
wystąpienia z pozwem było spotkanie byłego wychowanka powoda, który przytoczył
mu tę wypowiedź. Pozwany nie zna powoda, jego wypowiedź nie była kierowana do
konkretnej osoby i nie miała na celu naruszenia dóbr osobistych powoda.
W ocenie Sądu Okręgowego, jedynie SLD jako partia, do której odnosiła się
wypowiedź pozwanego, mogła wystąpić za pośrednictwem swych organów
statutowych o ochronę dobrego imienia, nie doszło natomiast do naruszenia dóbr
osobistych powoda. Wypowiedź pozwanego nie dotyczyła konkretnych osób i nie
pozwalała na identyfikację powoda, którego pozwany nie znał. Powód w związku z
wypowiedzią pozwanego nie doznał – obiektywnie oceniając – żadnych
dolegliwości, a te, które odczuł po rozmowie z byłym wychowankiem, miały
charakter subiektywny. (...)
Na skutek apelacji powoda wyrokiem z dnia 10 listopada 2005 r. Sąd
Apelacyjny w Warszawie zmienił wyrok Sądu Okręgowego w ten sposób, że
zobowiązał pozwanego do opublikowania w porannym programie radiowym
pomiędzy godziną 7.00 a 9.00 określonego oświadczenia i zasądził od pozwanego
na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża kwotę 10 000 zł. W pozostałej części –
obejmującej żądanie opublikowania oświadczenia pozwanego w programie
telewizyjnym – apelację oraz powództwo oddalił.
Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska Sądu Okręgowego, że powód nie
poniósł żadnych negatywnych konsekwencji w związku z wypowiedzią pozwanego.
Na podstawie zeznań powoda ustalił, że stwierdzenie, którego użył pozwany, stało
się dla osób z otoczenia powoda pretekstem do kpin w rodzaju "czy czujesz się
przestępcą", "należysz do mafii, jaką tam pełnisz rolę", a także do pytań nie
mających żartobliwego charakteru, np. "czy ci nie wstyd, że jesteś członkiem
organizacji przestępczej". Z tej przyczyny powód odczuwał dyskomfort psychiczny,
gdyż uważa się za człowieka uczciwego. Przytoczone pytania, komentarze i żarty
dotykały go jako osobę o nieposzlakowanej opinii, obrażały i uchybiały jego
godności i dobremu imieniu. Drwiny i nieprzychylne uwagi spotykały powoda
zarówno w kręgu znajomych, jak i ze strony osób przypadkowych, i powodowały, że
czuł się wyśmiany i upokorzony. Takie negatywne odczucia psychiczne stanowią o
krzywdzie powoda, której nie można utożsamiać jedynie z utratą stanowiska pracy
czy funkcji sprawowanej społecznie. Opisane przez powoda reakcje otoczenia na
wypowiedź pozwanego świadczą o tym, że także inne osoby, poza powodem,
uważały, iż doszło do naruszenia jego dóbr osobistych. Przykrość odczuwana przez
powoda była tym większa, iż powód był powszechnie identyfikowany z SLD i sam
czuł się mocno z tą partą związany.
W ocenie Sądu Apelacyjnego wypowiedź pozwanego, chociaż odnosiła się do
SLD jako całości, jednocześnie stanowiła naruszenie dóbr osobistych powoda jako
członka tej partii i dlatego powodowi powinny przysługiwać z tego tytułu roszczenia
niezależnie od roszczeń SLD opartych na art. 43 k.c. Okoliczność, że pozwany nie
znał powoda i nie miał zamiaru naruszyć jego dóbr osobistych nie oznacza, że do
takiego naruszenia nie doszło. Wypowiedź pozwanego skierowana do ogółu
słuchaczy programu dotyczyła nie tylko SLD jako całości, ale także wszystkich jej
członków, którym w ten sposób przypisane zostały działania przestępcze. Z tych
przyczyn Sąd Apelacyjny uznał, iż zaskarżony wyrok naruszył art. 23 i 24 k.c. przez
ich błędną wykładnię. Wyjaśnił, że pozwany nie wykazał, że jego działanie nie było
bezprawne, w szczególności nie udowodnił, że SLD rzeczywiście miała cechy
organizacji przestępczej. (...)
Skarga kasacyjna pozwanego, skierowana przeciwko wyrokowi Sądu
Apelacyjnego w części uwzględniającej apelację powoda, oparta została na
zarzucie naruszenia art. 23 i 24 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie, polegające na
udzieleniu powodowi ochrony prawnej, mimo że wypowiedź pozwanego, odnosząca
się wyłącznie do SLD, a nie do powoda jako jednego z członków tej partii, nie mogła
naruszyć dóbr osobistych powoda. Wyłącznie subiektywne poczucie naruszenia
dóbr osobistych nie mogło uzasadniać dochodzonej przez powoda ochrony.
Pozwany wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i oddalenie apelacji powoda.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Roszczenie służące ochronie czci aktualizuje się w chwili zagrożenia lub
naruszenia określonym działaniem czci konkretnej osoby; jeżeli dana wypowiedź
nie dotyczy konkretnej osoby, nie dochodzi do naruszenia czci. Zniesławiająca
wypowiedź musi się więc odnosić do oznaczonego lub dającego się oznaczyć
podmiotu prawa, a powód musi wykazać, że jest osobą, którą zniesławiono (por.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 1997 r., II CKN 546/97, OSNC 1999, nr
3, poz. 119).
W rezultacie, w przypadku zniesławiającego zarzutu pod adresem większej
liczby zbiorowo określonych osób, czyli tak zwanego kolektywnego znieważenia,
osoba wchodząca w skład danej zbiorowości może domagać się ochrony swoich
dóbr osobistych tylko wtedy, gdy jest możliwe stanowcze ustalenie, że
zniesławiająca wypowiedź jej dotyczyła (z orzecznictwa por. wyrok Sądu
Apelacyjnego Krakowie z dnia 14 czerwca 1994 r., I ACr 281/94, „Dobra osobiste –
zbiór orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Krakowie, Zakamycze 1999 r., oraz wyrok
Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 kwietnia 1994 r., I ACr 154/94, nie
publ.). Dla identyfikacji określonej osoby jako podmiotu naruszonych praw
osobistych zarzutem pod adresem większej liczby zbiorowo określonych osób nie
wystarcza stwierdzenie przynależności do danej grupy. Twierdzenie, że wypowiedź
skierowana pod adresem grupy lub grupy o niedającym się precyzyjnie oznaczyć
składzie osobowym dotyczyła konkretnego jej członka, można uznać za
uzasadnione w razie udowodnienia, iż dotyczyła ona wszystkich bez wyjątku
członków grupy lub konkretnej osoby wchodzącej w skład grupy (por. aktualne na
tle stanu prawnego obowiązującego w Polsce motywy rozstrzygnięcia sprawy
Knupffer v. London Express Newspaper, J. Wierciński, Niemajątkowa ochrona czci,
Warszawa 2002, s. 81 i 82).
W razie wypowiedzi o partii politycznej liczącej – jak SLD – kilkadziesiąt
tysięcy członków nie można więc poprzestać na ustaleniu, że osoba dochodząca
ochrony czci jest członkiem tej partii. Potrzebne jest ponadto wykazanie
okoliczności świadczących o tym, że powód jest tym członkiem partii, którego
wypowiedź dotyczy. Okoliczności takie nie zostały w sprawie ustalone, nie były
nawet przedmiotem dowodzenia ani twierdzeń powoda, wywodzącego swoje
roszczenia z samego faktu przynależności do partii.
Wypowiedź pozwanego mająca charakter ogólnego twierdzenia o SLD jako
partii politycznej nie nawiązuje do bliżej określonego postępowania jej członków.
Pytanie o to, co pozwany wypowiadając się miał na myśli, nie ma doniosłości dla
oceny jego wypowiedzi w świetle przepisów kodeksu cywilnego o ochronie dóbr
osobistych, podstawę bowiem tej oceny powinno stanowić znaczenie wypowiedzi
przypisywane jej przez odbiorców (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28maja
1999 r., I CKN 16/98, OSNC 2000 r. nr 2, poz. 25). Chodzi przy tym o rozumienie
obiektywnie uzasadnione. Istotna jest więc odpowiedź na pytanie, czy przeciętny
odbiorca – osoba zwykła, rozsądna i racjonalnie oceniająca, nieobciążona
uprzedzeniami, nieskłonna do wyrażania ekstremalnych sądów – mógłby, kierując
się powszechnym znaczeniem użytych słów oraz na podstawie okoliczności
towarzyszących wypowiedzi i innych znanych mu faktów, powziąć uzasadnione
przypuszczenie, że wypowiedź dotyczy konkretnej znanej mu osoby. Samo
subiektywne odczucie osoby, że wypowiedź jej dotyczy, nie stanowi okoliczności
doniosłej z punktu widzenia identyfikacji, a więc dla stwierdzenia naruszenia czci
(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 listopada 1974 r., I CR 610/74 i z dnia 13
grudnia 1986 r., I CR 439/76, nie publ., oraz z dnia 11 marca 1997 r., III CKN 33/97,
OSNC 1997, nr 6-7, poz. 93).
Ustalenie Sądu Apelacyjnego, że także otoczenie powoda postrzegało go jako
osobę, której dotyczyła wypowiedź pozwanego – bez rozważenia, czy taki odbiór
był obiektywnie uzasadniony – nie mogło stanowić podstawy do wnioskowania, iż
wypowiedź pozwanego dotyczyła niewątpliwie powoda. W konsekwencji,
uwzględniając, że przedstawiona wyżej prawidłowa wykładnia art. 23 i 24 § 1 k.c.
znalazła wyraz w wyroku Sądu Okręgowego, nie było podstaw do dokonania
zmiany tego wyroku i udzielenia ochrony prawnej powodowi.
Wobec oczywistej zasadności wniesionej skargi kasacyjnej Sąd Najwyższy na
podstawie art. 39816
k.p.c. uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w zaskarżonej części i
oddalił apelację powoda.