Uchwała z dnia 21 listopada 2006 r., III CZP 85/06
Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący)
Sędzia SN Jan Górowski (sprawozdawca)
Sędzia SN Elżbieta Skowrońska-Bocian
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Krzysztofa K. przeciwko Gminie B.,
"I." sp. z o.o. w B. i "W.P.R.D." sp. z o.o. w K. o zapłatę, po rozstrzygnięciu w Izbie
Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 21 listopada 2006 r. zagadnienia prawnego
przedstawionego przez Sąd Okręgowy w Katowicach postanowieniem z dnia 25
lipca 2006 r.:
"Czy sąd drugiej instancji rozpoznając ponownie sprawę rozstrzyga ją
merytorycznie w zakresie, w jakim apelacja powoda nie zaskarżyła pierwszego
orzeczenia sądu pierwszej instancji w części oddalającej powództwo, a sąd drugiej
instancji, rozpoznając sprawę po raz pierwszy uchylił ten wyrok sądu rejonowego
także w zakresie niezaskarżonym?"
podjął uchwałę:
Jeżeli sąd drugiej instancji, przekraczając granice apelacji, uchylił wyrok
sądu pierwszej instancji także w części, w której jako niezaskarżony stał się
prawomocny, to – rozpoznając sprawę ponownie na skutek apelacji –
rozpoznaje ją także w zakresie w jakim poprzednio uchylił wyrok sądu
pierwszej instancji w niezaskarżonej części.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 7 kwietnia 2004 r. Sąd Rejonowy w Będzinie zasądził od
pozwanej Gminy B. na rzecz powoda zadośćuczynienie w kwocie 20 000 zł z
ustawowymi odsetkami od dnia wydania orzeczenia i – przyjmując brak legitymacji
biernej – oddalił powództwo w całości co do dalszych dwóch pozwanych w sprawie,
tj. "W.P.R.D.", sp. z o.o. w K. i „I.”, sp. z o.o.
Apelację od tego wyroku wniósł powód, żądając uwzględnienia powództwa „w
części oddalającej spłatę odsetek”, oraz pozwana Gmina, przy czym wyrok nie
został zaskarżony w części oddalającej powództwo i nie było podstawy do
rozpoznania sprawy z urzędu w stosunku do współuczestników, którzy wyroku nie
zaskarżyli (art. 378 § 2 k.p.c.).
Wyrokiem z dnia 16 września 2004 r. Sąd drugiej instancji z przekroczeniem
granic zaskarżenia uchylił zaskarżony wyrok w całości i przekazał sprawę do
ponownego rozpoznania, wskazując, że Sąd Rejonowy powinien zbadać kwestię
legitymacji biernej wszystkich pozwanych.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy wyrokiem z dnia 9 marca 2006 r. Sąd
Rejonowy w Będzinie zasądził, tym razem od pozwanego "W.P.R.D.", sp. z o.o. w
K. na rzecz powoda kwotę 40 000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz rentę w kwocie
po 400 zł miesięcznie. W stosunku do pozwanej Gminy B. powództwo oddalił ze
względu na brak legitymacji biernej, a w stosunku do pozwanej „I.”, sp. z o.o.
postępowanie zostało umorzone na skutek cofnięcia w tej części pozwu.
Wyrok ten zaskarżył powód w zakresie odsetek od zadośćuczynienia i
kapitalizacji renty za okres wcześniejszy, a także "W.P.R.D.", podnosząc zarzut
nieważności postępowania z tego względu, że wyrok Sądu Rejonowego z dnia 7
kwietnia 2004 r. w stosunku do niego nie został zaskarżony i przed jego
bezpodstawnym uchyleniem w tej części uprawomocnił się.
Rozpoznając apelacje Sąd Okręgowy w Katowicach przedstawił Sądowi
Najwyższemu – na podstawie art. 390 § 1 k.p.c. – przytoczone na wstępie
zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości. Odmiennie niż w wyroku z dnia
7 kwietnia 2004 r. przyjął, że wyrok Sądu Rejonowego z dnia 7 kwietnia 2004 r.
uprawomocnił się w stosunku do pozwanej spółki ze względu na to, że apelacja
powoda dotyczyła tylko pozwanej Gminy B. Sąd Okręgowy, uchylając w całości
wyrok Sądu Rejonowego w Będzinie – a więc także w stosunku do pozostałych
pozwanych – przekroczył pod względem podmiotowym granice zaskarżenia i tym
samym naruszył art. 378 k.p.c.
W związku z ponownym rozpoznaniem sprawy przez Sąd pierwszej instancji w
całości i zarzutami apelacji pozwanej spółki możliwe jest przyjęcie dwóch
stanowisk. Można uznać, że wyrok Sądu drugiej instancji, pomimo wyjścia poza
granice apelacji, jest dla Sądu pierwszej instancji wiążący i zarzucana
prawomocność pierwszego jego rozstrzygnięcia nie istnieje. W tym wypadku
należałoby przyznać pierwszeństwo skuteczności wyroku Sądu drugiej instancji,
mimo że był wadliwy. Można też bronić stanowiska, że pierwsze rozstrzygnięcie
Sądu Okręgowego należy ocenić przez pryzmat granic zaskarżenia określonych
przez wnoszącego apelację, którymi związany był Sąd drugiej instancji. Skoro więc
uchylenie wyroku z dnia 7 kwietnia 2004 r. w części niezaskarżonej było
niedopuszczalne, to postępowanie prowadzone w ramach ponownego rozpoznania
jest dotknięte nieważnością na podstawie art. 379 pkt 3 k.p.c. Przyjęcie tego
stanowiska oznaczałoby, że Sąd Okręgowy, rozpoznając sprawę po raz drugi, nie
mógłby merytorycznie rozpoznać apelacji ze względu na nieważność postępowania.
Sąd Okręgowy zauważył jednak, że takie ujęcie prowadziłoby do ponownej kontroli
rozstrzygnięcia Sądu drugiej instancji przez Sąd pierwszej instancji, do czego nie
jest on powołany i skutkowałoby wyeliminowaniem zastosowania art. 386 § 6 k.p.c.
Sąd Najwyższy, zważył co następuje:
Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, w granicach
zaskarżenia bierze jednak pod uwagę nieważność postępowania (art. 378 § 1
k.p.c.). Z treści tego przepisu wynika, że sąd drugiej instancji ma obowiązek
rozpoznania sprawy jedynie w takim zakresie, w jakim nastąpiło zaskarżenie
apelacją wyroku sądu pierwszej instancji, co jest zgodne z założeniem, iż o zakresie
rozpoznania sprawy przez sąd odwoławczy decyduje skarżący (tantum devolatum
quandum appellatum). W wypadku więc, gdy dochodzi do częściowego zaskarżenia
orzeczenia, pod względem podmiotowym lub przedmiotowym, sąd drugiej instancji
kontroluje orzeczenie sądu pierwszej instancji i postępowanie przed nim jedynie w
takiej części, w jakiej doszło do zaskarżenia. W pozostałym zakresie orzeczenie
staje się prawomocne (art. 363 § 1 i 3 k.p.c.), chyba że objęte zostało apelacją
wniesioną przez inny podmiot (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10
kwietnia 2001 r., I CZ 21/01, nie publ.) albo zachodzą wyjątki przewidziane ustawą
(art. 378 § 2 k.p.c. w związku z art. 363 § 3 k.p.c.).
W judykaturze dominuje zasługujący na aprobatę pogląd, że orzekanie przez
sąd drugiej instancji w zakresie, w którym wyrok sądu pierwszej instancji pod
względem przedmiotowym lub podmiotowym nie został zaskarżony i stał się
prawomocny, wywołuje taki skutek, jaki występuje przy orzekaniu w sprawie
prawomocnie osądzonej (art. 379 § 3 k.p.c.), tj. powoduje nieważność
postępowania apelacyjnego (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego
2003 r., I PK 67/02, OSNP 2004, nr 14, poz. 240 i z dnia 6 sierpnia 1936 r., C II
669/36, Zb. Orz. 1937, poz. 73 i z dnia 18 marca 1938 r., C II 2649/37, Zb. Orz
1939, poz. 119 oraz odmienny wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 maja 2004, III PK
7/04, OSNP 2005, nr 2, poz. 21). Skutek ten występuje wtedy, gdy sąd drugiej
instancji, przekraczając granice zaskarżenia, wydał zarówno wyrok reformatoryjny,
jak i kasatoryjny, co oczywiście wchodzi w rachubę tylko w wypadku uwzględnienia
apelacji.
Sąd drugiej instancji, orzekając w zakresie, w którym wyrok sądu pierwszej
instancji nie został zaskarżony, może wydać wyrok reformatoryjny lub
postanowienie uchylające go i jednocześnie odrzucające pozew lub umarzające
postępowanie albo wyrok uchylający połączony z przekazaniem sprawy do
ponownego rozpoznania. W pierwszym wypadku wchodzi zwykle w rachubę
dopuszczalność skargi kasacyjnej i w ramach tego postępowania może dojść do
wyeliminowania negatywnych skutków omawianego uchybienia. W sprawach, w
których wniesienie środków nadzwyczajnych jest niemożliwe, wadliwość orzeczenia
sądu drugiej instancji polegająca na wyrokowaniu z przekroczeniem granic
zaskarżenia nie może zostać usunięta, mimo że powoduje nieważność
postępowania (art. 379 pkt 3 k.p.c.)
Wyrok uchylający orzeczenie i przekazujący sprawę do ponownego
rozpoznania ma szczególny charakter. Jest to tzw. orzeczenie międzyinstancyjne,
imperatywne i niewzruszalne, prawomocne pod względem formalnym już od chwili
wydania. Kończy postępowanie przed sądem odwoławczym, ale nie kończy
postępowania w sprawie, gdyż otwiera na nowo drogę do rozpoznania sprawy
przez sąd pierwszej instancji. Nie korzysta z powagi rzeczy osądzonej, ponieważ
nie zawiera żadnego rozstrzygnięcia co do istoty spornego stosunku prawnego (art.
366 k.p.c.). Takie orzeczenie rozstrzyga więc o bycie zaskarżonego wyroku sądu
pierwszej instancji, a jego uchylenie powoduje, że przestaje on istnieć w sensie
prawnym i tym samym – w zakresie, w jakim doszło do uchylenia – nie wywołuje już
żadnych skutków prawnych. W takim wypadku powstaje stan rzeczy taki, jakby
uchylone orzeczenie nie zostało wydane.
Dla wyjaśnienia przedstawionego zagadnienia trzeba jednak rozstrzygnąć, czy
następuje to także wtedy, gdy sąd drugiej instancji, przekraczając granice
zaskarżenia, uchyli wyrok sądu pierwszej instancji w zakresie, w którym się
uprawomocnił. Na to pytanie należy udzielić odpowiedzi twierdzącej, gdyż mimo że
w tym zakresie orzeczenie dotknięte jest skutkiem nieważności, to jednak istnieje i
jako takie wywołuje skutki prawne, które polegają na tym, iż sprawa zostaje w tej
części przekazana sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Interpretacja ta jest zgodna z ogólną zasadą, że orzeczenia sądowe, nawet
wadliwe, jeżeli są orzeczeniami istniejącymi, wywołują skutki prawne dopóty, dopóki
nie zostaną zmienione lub uchylone przez inne orzeczenie sądowe, wydane w
postępowaniu prawem przewidzianym.
Trzeba więc uznać, że uchylenie wyroku przez sąd drugiej instancji w części,
w której ten wyrok nie został zaskarżony apelacją i uprawomocnił się, dotknięte jest
wprawdzie poważną wadą, ale nie zmienia to faktu, iż pomimo tego pozostaje w
pełni skuteczne, a więc zaskarżony wyrok traci moc, czyli przestaje wywoływać
skutki prawne w dalszym toku sprawy. Nie zmienia tego nawet skutek nieważności
postępowania drugoinstancyjnego w tym zakresie (art. 379 pkt 3 k.p.c.), gdyż
nieważność postępowania nie następuje z mocy prawa, lecz musi zostać
stwierdzona orzeczeniem sądu. Omawiana wada uzasadnia jedynie zaskarżalność
orzeczenia, nie pozbawia go natomiast skutków prawnych z mocy samego prawa.
Dla wyjaśnienia przedstawionego zagadnienia należy także odpowiedzieć na
pytanie, jakie znaczenie dla sądu pierwszej instancji, który ponownie rozpoznaje
sprawę, ma omawiana wadliwość wyroku sądu drugiej instancji. W tej kwestii
zarówno w literaturze, jak i w judykaturze wyrażono zasługujący na aprobatę
pogląd, wynikający już z powyższych uwag, że uchylenie takie jest wiążące (por.
orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 1957 r., 4 CR 999/57, nie publ.).
Przemawia za tym przede wszystkim to, że orzeczenie uchylające i przekazujące
sprawę do ponownego rozpoznania – wobec niezaskarżalności w jakimkolwiek
trybie – jest niepodważalne i niewzruszalne. Jego skuteczność wyraża się tym, że
wyrok sądu pierwszej instancji, także w części, w której się uprawomocnił,
pozbawiony zostaje skutków prawnych oraz w tym zakresie sąd pierwszej instancji
obowiązuje nakaz ponownego rozpoznania sprawy, także więc w tej części, w której
sąd drugiej instancji, przekraczając granice swej kognicji, uchylił prawomocny
poprzedni wyrok. Ponowne rozpoznanie sprawy nie jest dotknięte żadną wadą, a w
szczególności postępowanie przed sądem pierwszej instancji nie może być uznane
za dotknięte nieważnością, gdyż sąd ten nie orzeka już w sprawie prawomocnie
osądzonej.
Wyrażony pogląd jest rozwiązaniem chroniącym ważną dla prawidłowego
funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości hierarchię między sądami różnego rzędu.
W żadnym wypadku, ze względów systemowych, nie można dopuścić, aby sąd
pierwszej instancji mógł kontrolować prawidłowość postępowania odwoławczego.
Skoro sąd pierwszej instancji jest związany orzeczeniem sądu drugiej instancji i nie
może kwestionować postępowania przed tym sądem, to tym samym nie jest
uprawniony brać pod uwagę tego rodzaju zarzutów stron procesowych, których
uwzględnienie prowadziłoby do zwolnienia go od tego związania, chyba że
dotyczyłoby to wyjątku przewidzianego w prawie procesowym
Związanie sądu pierwszej instancji wyrokiem sądu odwoławczego
przekazującego sprawę do ponownego rozpoznania rodzi pytanie o źródło tego
związania, a w szczególności, czy stanowi je unormowanie zawarte w art. 386 § 6
k.p.c. W literaturze powszechnie przyjmuje się, że ocena prawna sądu drugiej
instancji obejmuje przepisy prawa materialnego oraz procesowego i oznacza
wyjaśnienie przez sąd drugiej instancji istotnej treści tych przepisów oraz sposobu
ich interpretacji. Wykładnia jest niewiążąca tylko wtedy, gdy nie pozostaje w
związku z zakresem kontroli przeprowadzonej przez sąd odwoławczy, tj. nie
stanowi logicznej przesłanki pozytywnego lub negatywnego ustosunkowania się do
zarzutów apelacji, czy też do uchybień branych pod rozwagę z urzędu (por. np.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 1963 r., II CR 1003/62, OSNCP 1964,
nr 3, poz. 48).
Wskazania co do dalszego postępowania dotyczą natomiast sposobu
usunięcia stwierdzonych przez sąd drugiej instancji uchybień oraz zakresu, w
którym może być wykorzystany materiał i czynności procesowe z poprzedniego
postępowania. Mają wytyczyć właściwy kierunek dalszego postępowania, choć nie
mogą z góry narzucać sposobu rozstrzygnięcia problemów związanych z treścią
przyszłego orzeczenia sądu, któremu sprawa została przekazana do ponownego
rozpoznania.
Powyższe uwagi przekonują, że trudno utożsamiać związanie sądu pierwszej
instancji orzeczeniem sądu drugiej instancji co do zakresu uchylenia i przekazania
sprawy do ponownego rozpoznania z zagadnieniem związania oceną prawną i
wskazaniami co do dalszego postępowania. Poza tym rozstrzygnięcie, w jakim
zakresie sąd drugiej instancji uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do
ponownego rozpoznania, zawarte jest w sentencji orzeczenia sądu drugiej instancji,
natomiast ocena prawna i wskazania znajdują się w uzasadnieniu tego orzeczenia.
W pierwszym wypadku chodzi więc o moc wiążącą wyroku, a w drugim o
skuteczność jego uzasadnienia. Ponadto uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania jest wyrazem kontroli przez sad drugiej instancji
zaskarżonego wyroku, a więc także wyrazem oceny prawnej dokonanej przez ten
sąd co do zarzutów apelacyjnych i uchybień branych pod rozwagę z urzędu.
Związanie oceną prawną i wskazaniami co do dalszego postępowania zawartymi w
uzasadnieniu orzeczenia sądu drugiej instancji stanowi już rezultat samego
uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.
Podstawą związania sądu pierwszej instancji orzeczeniem kasatoryjnym sadu
drugiej instancji nie jest więc unormowanie zawarte w art. 386 § 6 k.p.c., lecz moc
wiążąca wyroku uchylającego i przekazującego sprawę do ponownego
rozpoznania. Chodzi tu o skuteczność dotyczącą istnienia zaskarżonego orzeczenia
i losów dalszego procesu jako całości, czyli możliwość jego kontynuowania przed
sądem pierwszej instancji. Jest to skuteczność niepełna, ponieważ odnosi się do
samego procesu, a nie do istoty sprawy, gdyż wynika tylko z prawomocności
formalnej.
Z tych względów podjęto uchwałę, jak na wstępie.