Wyrok z dnia 22 lutego 2007 r., III CSK 300/06
Przy ocenie naruszenia prawa ochronnego na słowny znak towarowy
istotne znaczenie ma porównanie – w płaszczyźnie wizualnej – wyrazów
użytych w znaku chronionym oraz w znaku bezprawnie używanym, a nie
porównanie postaci graficznej obu znaków.
Sędzia SN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Jan Górowski
Sędzia SN Maria Grzelka
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa "A.", sp. z o.o. w K. przeciwko
Spółdzielni Mleczarskiej "M." w G. o ochronę znaku towarowego, po rozpoznaniu na
posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 22 lutego 2007 r. skargi kasacyjnej
strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 26 stycznia
2006 r.
uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w
Krakowie do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania
kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Apelacyjny w Krakowie wyrokiem z dnia 26 stycznia 2006 r. oddalił
apelację strony powodowej od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie,
oddalającego powództwo o zobowiązanie strony pozwanej do zaniechania
wprowadzania do obrotu produktów mlecznych w opakowaniach zawierających
znak słowny „MIXEŁKO” oraz zobowiązanie do jednorazowego ogłoszenia wyroku
uwzględniającego to żądanie w dzienniku „R.” w terminie 15 dni od jego
uprawomocnienia się.
Z ustaleń wynika, że strony działają w branży mleczarskiej i od lat
dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku są producentami towaru stanowiącego
mieszankę masła i oleju roślinnego. Urząd Patentowy decyzją z dnia 6 grudnia
1999 r., uwzględniając wniosek poprzednika prawnego strony powodowej z dnia 13
kwietnia 1996 r., dokonał na rzecz strony powodowej rejestracji słownego znaku
towarowego „MIXEŁKO”. Strona powodowa pismem z dnia 12 czerwca 1996 r.
powiadomiła stronę pozwaną o fakcie zgłoszenia wniosku o zarejestrowanie tego
znaku towarowego, pismem z dnia 6 sierpnia 1996 r. wezwała stronę pozwaną do
zaprzestania używania tego znaku, a pismem z dnia 12 października 2001 r.
powiadomiła o uzyskaniu świadectwa ochronnego na znak towarowy „MIXEŁKO”.
Postępowanie ze skargi strony pozwanej o unieważnienie prawa z rejestracji znaku
towarowego „MIXEŁKO” zakończyło się wyrokiem Wojewódzkiego Sądu
Administracyjnego w Warszawie z dnia 6 kwietnia 2005 r., oddalającym skargę
strony pozwanej. Strona pozwana od marca 1996 r. sprzedaje na rynku produkt
stanowiący mieszankę masła i oleju o nazwie „MIXEŁKO ŁACIATE”.
Sąd Okręgowy, którego wywody podzielił Sąd Apelacyjny, uznając powództwo
za bezzasadne, podniósł, że znak towarowy powinien być oceniany jako całość, a
więc nie tylko przez użyte w nim wyrazy, ale również z uwzględnieniem grafiki i
układu barw. Wprawdzie towary obu stron mają podobną formę opakowania, jeśli
chodzi o kształt i wielkość, a ponadto użyto na nich słowa „MIXEŁKO”, jednak – jak
zauważył Sąd Okręgowy – na opakowaniach towaru strony powodowej
dominującym i wyróżniającym elementem jest słowo „MIXEŁKO”, natomiast
wyróżnikiem opakowań stosowanych przez stronę pozwaną jest układ graficzny
czarnych plam na białym tle, podobny do charakterystycznych opakowań innych
wyrobów strony pozwanej, oraz wyróżniająca się nazwa marki „ŁACIATE”. Ponadto
na wyrobach strony pozwanej nazwa „MIXEŁKO” jest napisana dużo mniejszą i
inną czcionką, niż zastosowana przez stronę powodową, co nie stanowi – jak ocenił
Sąd Okręgowy – istotnego wyróżnika towaru, a jedynie służy dookreśleniu rodzaju
towaru.
Sąd Apelacyjny wskazał, że w spornym przypadku zachodzi podobieństwo
oznaczeń tylko na jednej płaszczyźnie i to częściowo, tj. na płaszczyźnie
fonetycznej, ponadto pierwszoplanowe znaczenie ma drugi wyraz części słownej,
jakim jest słowo „ŁACIATE”. Wskazuje ono na związki z całą grupą pozostałych
towarów strony pozwanej i cechuje się silną renomą funkcjonującą w odczuciu
konsumentów. Jest też oznaczeniem silniejszym, na które odbiorca zwraca większą
uwagę i ono decyduje o wyborze towaru, nie zaś słowo „MIXEŁKO”. Zbieżność
słowa „mixełko” w znakach „MIXEŁKO” oraz „MIXEŁKO ŁACIATE” jest
neutralizowana przez pozostałe elementy, a przede wszystkim część graficzną
znaku używanego przez stronę pozwaną, jaką jest układ czarnych plam na białym
tle. Znak strony powodowej „MIXEŁKO” nie ma renomy i silnej pozycji
przyciągającej klienta. Dobra renoma znaku używanego przez stronę pozwaną
wynika nie z użycia znaku słownego „MIXEŁKO”, lecz pochodzi od słowa
„ŁACIATE”. Z tych przyczyn – jak zaznaczył Sąd Apelacyjny – nie zachodzi ryzyko
wprowadzenia odbiorców w błąd, obejmujące w szczególności ryzyko skojarzenia
znaku ze znakiem towarowym zarejestrowanym, o którym mowa w art. 296 ust. 2
pkt 2 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej (jedn.
tekst: Dz.U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1117 ze zm. – dalej: „Pr.w.p.”).
Skarga kasacyjna strony powodowej oparta została na podstawie naruszenia
przepisów postępowania – art.365 § 1 k.p.c., a także przepisów prawa materialnego
– art.296 ust.1 i 2 w związku z art.120 Pr.w.p. oraz art.121 w związku z art.129 ust.1
pkt 2 Pr.w.p.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
U podstaw rozstrzygnięcia przyjętego w zaskarżonym wyroku legło
stwierdzenie, że „w spornym przypadku zachodzi podobieństwo oznaczeń na jednej
tylko płaszczyźnie, i to częściowo, a mianowicie na płaszczyźnie fonetycznej”. Sąd
Apelacyjny przyjął ponadto błędne założenie, że słowo „MIXEŁKO” określa jedynie
nazwę rodzajową towaru. W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, że znaki
towarowe obu stron nie stwarzają niebezpieczeństwa wprowadzenia przeciętnego
odbiorcy w błąd co do pochodzenia towaru, albowiem podobieństwo tylko jednego
elementu znaku towarowego, jakim jest nazwa rodzajowa, nie jest wystarczające
dla stwierdzenia podobieństwa obu znaków. Pozostałe elementy obu znaków jak
barwa, układ graficzny, proporcja napisów i zastosowanie dodatkowych określeń
wyróżniających są tak ewidentnie różne, że przeciętny konsument nie może – w
przekonaniu tego Sądu – pomylić obu wyrobów nawet gdy leżą obok siebie na
półce sklepowej, zwłaszcza że wyroby strony pozwanej występujące pod wspólną
marką „ŁACIATE” są powszechnie znane i rozpoznawalne. (...)
Płaszczyzna wizualna powinna być interpretowana w ścisłym powiązaniu z art.
120 ust. 1 Pr.w.p., każdy bowiem znak towarowy – zgodnie z tym przepisem – jest
oznaczeniem, które może być przedstawione w sposób graficzny. Przez oznaczenie
w sposób graficzny rozumieć należy postrzegalność wzrokową znaku towarowego,
co oznacza, że znak towarowy powinien być możliwy do zauważenia. W przypadku
znaków słownych – a takim jest znak towarowy strony powodowej – znak towarowy
przedstawia się jako zapis liter. Znak towarowy zarejestrowany na rzecz strony
powodowej składa się z siedmiu liter: M I X E Ł K O. Słowo to w warstwie wizualnej
znaku używanego przez stronę pozwaną wygląda tożsamo, składa się bowiem z
tych samych liter w tej samej kolejności. W przypadku znaku towarowego słownego
chodzi zatem o warstwę słowną płaszczyzny wizualnej; przy użyciu tych samych
liter zachodzi wręcz identyczność zastosowanych oznaczeń towarowych. Kwestia
graficzna, na którą zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny (plamy czarno-białe oraz dodanie
słowa „łaciate”), jest – w ramach analizowanego kryterium – jedynie elementem,
który należy brać pod uwagę przy porównywaniu oznaczeń zbieżnych przy ochronie
znaku kombinowanego, tj. słowno-graficznego, nie zaś słownego, o jaki toczy się
spór.
Płaszczyzna znaczeniowa opiera się na porównaniu produktów, z jakimi łączą
się znaki towarowe. W przypadku znaków towarowych słownych chodzi o rodzaj
produktu, z jakim kojarzone jest słowo. W przypadku objętym sporem chodzi o
skojarzenie z tożsamym produktem, jakim jest – przeznaczona do smarowania –
mieszanka tłuszczu zwierzęcego i roślinnego. Okoliczność ta jest bezsporna w
sprawie i nie wymaga bliższego rozwinięcia.
Rozpatrując kwestię, czy używany przez stronę pozwaną znak „MIXEŁKO
ŁACIATE” w porównaniu ze znakiem towarowym powódki „MIXEŁKO” są znakami
podobnymi czy nawet identycznymi należy mieć na względzie celowość tego
porównania. Okoliczność, że znak towarowy powódki „MIXEŁKO” ma ochronę jako
znak towarowy słowny i tylko w tym zakresie ochrona ta jest przyznana, sprawia, że
wystarczy porównanie obu znaków w warstwie słuchowej. Oceniając znak towarowy
strony powodowej „MIXEŁKO” w tej warstwie, czyli porównując jakie jest jego
brzmienie wobec znaku strony pozwanej „MIXEŁKO ŁACIATE”, bez trudu można
usłyszeć, że znak powódki z tym samym brzmieniem jest w całości użyty przez
pozwaną na towarach opatrzonych jej znakiem towarowym. W warstwie zatem
słuchowej jest to wierne odtworzenie znaku chronionego i używanie go dla
tożsamych towarów sprzedawanych na rynku przez stronę powodową. Takie wierne
odtworzenie cudzego znaku jest w płaszczyźnie słuchowej reprodukcją; faktu tego
nie zmienia odmienna warstwa graficzna obu znaków.
Wobec tego, że Sąd Apelacyjny przydał graficznej warstwie znaku używanego
przez stronę pozwaną znaczenie zasadnicze, podkreślając jego odmienność w
stosunku do znaku towarowego strony powodowej, podkreślenia wymaga
okoliczność, że graficzna postać znaku towarowego powódki nie podlega ochronie.
Nieistotna jest zatem okoliczność, czy strona pozwana używa tej samej czy innej
grafiki. Zgodnie z dyspozycją art. 296 ust. 2 pkt 1 Pr.w.p., naruszeniem prawa
ochronnego na znak towarowy jest używanie znaku identycznego do
zarejestrowanego w odniesieniu do identycznych towarów, nie ma zatem potrzeby
wykazywania, czy identyczność ta wprowadza ryzyko pomyłki; wobec tego, że
samo użycie identycznego znaku jest bezprawne, strona powodowa może żądać
zaniechania naruszania znaku bez potrzeby udowadniania ryzyka pomyłki. Należy
ponadto zauważyć, że badając niebezpieczeństwo konfuzji między znakami,
wystarczy dla jego stwierdzenia wskazać na podobieństwo występujące chociażby
na jednej ze wskazanych płaszczyzn.
W rozpoznawanej sprawie element słowny – jak już podkreślono – nie stanowi
części znaku towarowego, lecz jego całość, znak towarowy bowiem ma charakter
słowny. Odwoływanie się zatem przez Sądy do koloru i grafiki obu znaków
towarowych nie znajduje usprawiedliwienia. Jest oczywiste, że tylko w przypadku
znaków słowno-graficznych, zawierających element zbieżny w postaci identycznego
słowa, elementy graficzne w znaku towarowym są istotne, nie mają natomiast
takiego znaczenia w przypadku znaku słownego.
Okoliczność, że znak towarowy strony pozwanej jest bardziej znany i
kojarzony z jej firmą, nie uprawnia strony pozwanej do łączenia go z innym prawnie
chronionym znakiem, nie gwarantuje bowiem, że tak zmodyfikowany znak towarowy
nie wprowadza ryzyka konfuzji w obrocie i nie narusza praw powódki.
Nieprzekonujące jest także przyjęte przez Sąd Apelacyjny założenie, że znak
towarowy strony powodowej określa jedynie nazwę rodzajową. Takie założenie
narusza art. 129 ust. 2 pkt 2 w związku z art. 129 ust. 1 pkt 2 Pr.w.p., który stanowi,
że nie udziela się praw ochronnych na oznaczenia, które składające się wyłącznie z
elementów mogących służyć w obrocie do wskazania w szczególności rodzaju
towaru. Gdyby znak towarowy „MIXEŁKO” był określeniem nazwy rodzajowej, nie
miałby zdolności odróżniającej i nie mógłby zostać zarejestrowany, skoro zdolność
odróżniająca znaku towarowego jest bezwzględną przesłanką rejestracji. Poza
sporem jest, że znak towarowy strony powodowej został zarejestrowany w Urzędzie
Patentowym i objęty jest ochroną wynikającą z prawa rejestracji. (...)
W świetle przytoczonych argumentów skargę kasacyjną należało ocenić jako
usprawiedliwioną i orzec, jak w sentencji (art. 39815
k.p.c.).