Wyrok z dnia 29 marca 2007 r.
II PK 228/06
Mobbing jest kwalifikowanym deliktem prawa pracy, a sankcje za jego
stosowanie są zdarzeniami prawa pracy, które sądy pracy osądzają przede
wszystkim na podstawie art. 943
k.p., chociaż z uwzględnieniem dorobku judy-
katury z zakresu orzekania o zadośćuczynieniu za doznaną krzywdę (art. 445 §
1 i art. 448 k.c.), jak i kompensaty szkody wywołanej rozstrojem zdrowia (art.
444 § 1 k.c.).
Przewodniczący SSN Katarzyna Gonera, Sędziowie S: Zbigniew Myszka
(sprawozdawca), Herbert Szurgacz.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 29 marca
2007 r. sprawy z powództwa Agnieszki W. przeciwko Łukaszowi P. o zapłatę, na
skutek skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 3
marca 2006 r. [...]
o d d a l i ł skargę kasacyjną.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu wyrokiem z
dnia 3 marca 2006 r. wydanym po rozpoznaniu apelacji obu stron od wyroku Sądu
Rejonowego-Sądu Pracy w Wągrowcu z dnia 30 listopada 2005 r. w sprawie z po-
wództwa Agnieszki W. przeciwko Łukaszowi P. o zapłatę, zmienił wyrok Sądu pierw-
szej instancji w ten sposób, że: zasądzoną na rzecz powódki kwotę 3.000 zł podwyż-
szył do 5.000 zł (pkt I); oddalił apelację pozwanego w całości oraz apelację powódki
w pozostałej części (pkt II); nie obciążył powódki kosztami zastępstwa procesowego
pozwanego (pkt III) oraz przyznał radcy prawnemu od Skarbu Państwa - Sądu Okrę-
gowego w Poznaniu kwotę 1.098 zł tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy
prawnej udzielonej powódce z urzędu (pkt IV).
2
W sprawie tej ustalono, że powódka od dnia 21 czerwca 1998 r. była zatrud-
niona w Kancelarii Komornika Sądowego Rewiru [...] przy Sądzie Rejonowym w W.
na stanowisku referenta. Od dnia 1 stycznia 2000 r. została zatrudniona na czas nie-
określony z wynagrodzeniem 700 zł plus miesięczna premia uznaniowa, a od dnia 1
stycznia 2001 r. otrzymywała 1.300 zł miesięcznie oraz premię uznaniową. Począt-
kowo pracodawcą powódki był komornik Wojciech W., który nie miał do jej pracy
większych zastrzeżeń, a współpraca przebiegała bezkonfliktowo. Od dnia 1 września
2000 r. w kancelarii Wojciecha W. został zatrudniony w charakterze aplikanta komor-
niczego pozwany Łukasz P. Początkowo relacje pomiędzy powódką a pozwanym
układały się poprawnie. Po pewnym jednak czasie powstał konflikt, którego podło-
żem była odmowa powódki spotkania się z pozwanym przy piwie. W tym celu strony
spotkały się tylko raz, ale powódce towarzyszył mąż. Krótko po tym pozwany stał się
„zaczepny” w stosunku do powódki, do której odnosił się wulgarnie, używając pod-
niesionego głosu oraz aroganckich słów. Powódka reagowała w podobny sposób.
Zdarzało się, że strony spierały się w obecności innych pracowników kancelarii, uży-
wały wyrażeń, takich jak „cham” lub „idiota”, a pozwany nazywał powódkę „lataw-
cem”, kiedy ta przebywała na poczcie. W grudniu 2002 r. pozwany umieścił numer
telefonu komórkowego powódki w internecie, na skutek czego otrzymywała ona od
nieznanych mężczyzn propozycje natury seksualnej. Zdarzało się, że pozwany wy-
powiadał się negatywnie o rodzinie powódki, sugerując, iż jej teść dorobił się na kra-
dzionym paliwie. Na te niewłaściwe zachowania zwrócił pozwanemu uwagę mąż po-
wódki, co doprowadziło do okresowej poprawy relacji pomiędzy stronami.
W kwietniu 2003 r. pozwany objął kancelarię Wojciecha W., stając się praco-
dawcą powódki. Początkowo pozwany zamierzał zwolnić pracowników kancelarii ale
odstąpił od tego po rozmowie z byłym komornikiem, który pouczył pozwanego, że
przejął on kancelarię wraz z personelem. Wówczas pozwany odebrał powódce klu-
cze do kancelarii, tłumacząc to brakiem zaufania do niej. Nie prowadziło to do zała-
godzenia wzajemnych relacji, przeciwnie pozwany już jako pracodawca powódki
często wzywał ją do swojego gabinetu i za zamkniętymi drzwiami sugerował, iż lepiej
będzie dla niej, jeśli zwolni się sama, zanim on to uczyni. Zdarzało się, iż używał pod
adresem powódki słów, które świadczyły o lekceważącym stosunku względem jej
osoby. Po wizytach w gabinecie pozwanego powódka była zdenerwowana, a w
domu często płakała z powodu przykrości doznanych ze strony pozwanego.
3
W lipcu i sierpniu powódka często korzystała z opieki nad chorym synem.
Kiedy w sierpniu 2003 r. powódka poprosiła pozwanego o kolejny dzień opieki oraz
dzień urlopu, które zamierzała wykorzystać na wizytę kontrolną z synem w szpitalu w
P., a w kancelarii był okres urlopowy, pozwany podniesionym głosem odmówił po-
wódce udzielenia dni wolnych i podarł złożone przez nią wnioski, sugerując, że sy-
nem może zająć się ktoś inny. Powódka zareagowała na to z oburzeniem, odrzuca-
jąc sugestie pozwanego. Ostatecznie skorzystała wówczas z dwóch dni opieki. W
sierpniu oraz we wrześniu 2003 r. powódka skorzystała łącznie z 31 dni opieki, a na-
stępnie - z 9 dni zwolnienia chorobowego. W tym okresie pozwany zatrudnił Natalię
S., której powierzył wykonywanie obowiązków pracowniczych powódki. Po powrocie
do pracy powódka została poinformowana przez jedną z pracownic, że zamiast do-
tychczasowych zadań ma zajmować się pomaganiem w pracy Anieli W., co polegało
między innymi na szukaniu akt. Zadania te, zdaniem pozwanego, nie wymagały
szczególnych predyspozycji ani zaangażowania. Powódka odczuła to jako przydzie-
lenie jej gorszej pracy. Pozwany nie tłumaczył powódce z jakiego powodu oraz na jak
długo zmienił jej zakres obowiązków. Ponadto nadal nękał powódkę wezwaniami do
gabinetu, sugerując zwolnienie jej z pracy. Używał wówczas wyrażeń lekceważących
i obraźliwych w stosunku do powódki, np. „szmata”, co powódkę „wkurzało, jak co-
dziennie tak tu przychodzę”. Szczególnie często pozwany wzywał powódkę w paź-
dzierniku 2003 r., sugerując, że zwolni ją gdyż nie może już dłużej patrzeć na jej „ryj”.
Pismem z dnia 5 listopada 2003 r. pozwany wypowiedział powódce umowę o pracę z
zachowaniem 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia, nie podając przyczyny roz-
wiązania stosunku pracy. Z uwagi na tę okoliczność powódka odwołała się do Sądu
Rejonowego w Wągrowcu, który wyrokiem z dnia 10 grudnia 2003 r. przywrócił ją do
pracy. W grudniu 2003 r. powódka dostała od pozwanego nagrodę świąteczną.
Od 6 listopada 2003 r. do 31 marca 2004 r. powódka korzystała ze zwolnienia
lekarskiego. Bała się wówczas chodzić do pracy, w szczególności obawiała się we-
zwań na rozmowy do gabinetu pozwanego. W dniu 20 listopada 2003 r. zgłosiła się
do gabinetu lekarza psychiatry. Była wówczas smutna, przygnębiona i czuła się psy-
chicznie wyczerpana. Psychiatra rozpoznała u niej reakcję lękowo-depresyjną na
stres i stwierdziła niezdolność do pracy od 11 grudnia 2003 r. Podczas kolejnych wi-
zyt lekarskich powódka czuła się lepiej, jednak w dalszym ciągu cierpiała na bezsen-
ność i przygnębienie, co było diagnozowane jako reakcja lękowo-depresyjna, uza-
sadniająca korzystanie z dalszych zwolnień lekarskich w celu „ochrony powódki od
4
pracy”. W 2004 r. powódka zwróciła się o wskazanie jej na piśmie zakresu obowiąz-
ków przez pozwanego, który odpowiedział pisemnie, że obowiązek taki spoczywał na
pracodawcy w momencie przyjmowania jej do pracy oraz że z zakresem obowiązków
zapozna ją po jej powrocie do pracy. Jednocześnie w planie urlopów na 2004 r. po-
zwany wyznaczył powódce urlop w najmniej atrakcyjnych okresach: w lutym (10 dni)
oraz marcu (16) dni, bez umożliwienia jej wypowiedzenia się co do tego planu. Pozo-
stałym pracownikom pozwany przydzielił urlopy głównie w okresie wiosennym oraz
letnim. Nie mieli oni też problemów z uzyskaniem urlopu w okresie przez nich wnio-
skowanym. W marcu 2004 r., gdy powódka chciała wrócić do pracy po okresie ko-
rzystania ze zwolnień lekarskich i wykorzystać kilka dni urlopu wypoczynkowego,
pozwany udał się z nią do swojego gabinetu. Tam zatrzasnął przed nią drzwi, „co
wywołało u niej wrażenie, że mogła zostać uderzona, gdyby nie to, że się odsunęła”.
Następnie pozwany rozmawiał z nią w obecności innego pracownika, który był
świadkiem rozmowy co do tego, że „może dam urlop, a może nie dam”. Powódka
składała skargi na pozwanego do Państwowej Inspekcji Pracy, która nakazała po-
zwanemu informowanie pracowników o podstawowych prawach i obowiązkach zwią-
zanych z porządkiem pracy, ale nie potwierdziła skarg powódki w sprawach wypłat
wynagrodzeń i premii uznaniowych.
We wrześniu 2004 r. powódka rozwiązała z pozwanym stosunek pracy w try-
bie art. 55 §11
k.p. ze względu na brak poszanowania jej godności i dóbr osobistych
przez pozwanego. Pozwany nie odwołał się od tego sposobu rozwiązania stosunku
pracy, chociaż w piśmie z dnia 22 września 2004 r. zapowiadał, że podejmie takie
działania na podstawie art. 611
k.p. Pozwany zarzucał powódce: lenistwo, niewydol-
ność i zaległości w pracy, częste wychodzenie z pismami i aktami do innych instytu-
cji, co zajmowało jej zbyt wiele czasu, kontaktowanie się w czasie pracy z akwizyto-
rami, przyjmowanie obcych osób w miejscu pracy, liczne nieobecności w pracy z po-
wodu choroby lub opieki nad dzieckiem, a także nieodpowiedni stosunek do jego
osoby aroganckiego pracownika.
Powołani w sprawie biegli psycholog i psychiatra zdiagnozowali powódkę jako
osobę wrażliwą o niskiej tolerancji na stres, która jednak reaguje na sytuacje streso-
genne jak przeciętny człowiek. Nie występują u niej zaburzenia psychosomatyczne
ani osobowościowe. Na skutek zachowań pozwanego powódka doznała rozstroju
zdrowia w postaci zaburzeń depresyjno-lękowych, które były skutkiem adaptacyjnej
reakcji na stres. Ujawniły się u niej problemy psychologiczne w postaci bólów żołąd-
5
ka, bezsenności, lękliwości, rozdrażnień i skłonności do płaczu. Zaburzenia te miały
podłoże nerwicowe, ale były łagodne, jednak na skutek zachowań pozwanego po-
wódka czuła się „gorszym pracownikiem”.
W ramach takich ustaleń Sąd Rejonowy uznał roszczenie powódki za uzasad-
nione co do istoty, podkreślając, że wprawdzie obowiązek przeciwdziałania mobbin-
gowi został wyrażony expresis verbis w art. 943
k.p. dopiero od dnia 1 stycznia 2004
r., jednakże nakaz taki był już wcześniej wywodzony z innych uregulowań prawa (art.
111
, art. 15 oraz art. 207 k.p., art. 30 Konstytucji RP, art. 23, art. 24, art. 445 i art. 448
k.c. w związku z art. 300 k.p.). Sąd ten uznał, że przesłanki długotrwałości i uporczy-
wości zachowań mających charakter mobbingu wynikające z art. 943
k.p. zostały
spełnione, ponieważ trwały one przynajmniej od marca 2003 r. do lutego 2004 r. i
miały na celu wyeliminowanie powódki z zespołu pracowników. Nie ulega też wątpli-
wości, że powódka doznała rozstroju zdrowia w postaci zaburzeń lękowo-depresyj-
nych. Przy ocenie wysokości zasądzanego zadośćuczynienia Sąd Rejonowy kiero-
wał się między innymi dotkliwością i intensywnością naruszeń dóbr powódki oraz
skutkami tych naruszeń. Z uwagi na fakt, iż doznane przez powódkę zaburzenia
miały charakter łagodny, a zachowania pozwanego noszące cechu mobbingu były
wprawdzie uporczywe ale nie były drastyczne, Sąd ten uznał, że kwota 3.000 zł w
pełni zrekompensuję doznaną przez powódkę krzywdę.
Rozpoznając apelacje obu stron Sąd Okręgowy podzielił dokonaną przez Sąd
pierwszej instancji interpretację art. 943
§ 2 k.p., który wnikliwie i dokładnie przepro-
wadził postępowanie, a także dokonał wszechstronnej oceny wiarygodności dowo-
dów, która odpowiadała zasadom doświadczenia życiowego. Oceniając zarzuty za-
warte w apelacji pozwanego Sąd Okręgowy uznał, że nie do końca została wyjaśnio-
na geneza konfliktu stron w postaci trudności w zaakceptowaniu przez powódkę w
roli przełożonego osoby pozwanego, który wcześniej był „równorzędnym” pracowni-
kiem. Konflikt pomiędzy stronami mógł być też wywołany przekonaniem pozwanego,
iż powódka nie wywiązuje się należycie z obowiązków pracowniczych, co jednakże
nie miało znaczenia dla osądzenia sporu, ponieważ pozwany przejawiał w stosunku
do powódki „postawy nacechowane pogardą, arogancją, a czasem nawet agresją”,
które nie znajdowały usprawiedliwienia nawet, jeżeli konflikt był częściowo spowo-
dowany przyczynami leżącymi po stronie powódki. Mobbing jest bowiem reakcją na
pewne uchybienia w pracy pracownika, tyle że pracodawca powinien reagować
zgodnie z prawem i zasadami współżycia społecznego w celu dyscyplinowania pra-
6
cownika a nie dopuszczać się zakazanego mobbingu. Częste wzywanie do gabinetu,
odmowa udzielenia urlopu lub opieki nad dzieckiem, połączona z podarciem składa-
nych przez powódkę wniosków, zamknięcie z trzaskiem drzwi, używanie słów po-
wszechnie uznanych za wulgarne lub obraźliwe, przydzielanie pracy poniżej moż-
liwości powódki, nieinformowanie jej o zakresie obowiązków, wyznaczanie urlopu w
mało atrakcyjnych miesiącach - podważały twierdzenie o krótkotrwałym konflikcie.
Przeciwnie takie zachowania nosiły cechy długotrwałego i uporczywego nękania i
zastraszania powódki, zmierzały do jej poniżenia, ośmieszenia i pozbycia się jej z
pracy. Jedynie w czasie korzystania ze zwolnień od pracy, wywołanych sytuacją w
miejscu pracy, pozwany nie miał możliwości szkodzenia powódce. O tym, że jej kło-
poty zdrowotne były związane z sytuacją w miejscu pracy świadczy to, że aktualnie
pracuje, a jej stan zdrowia jest dobry.
Natomiast uwzględniając częściowo apelację powódki Sąd drugiej instancji
uznał co do zasady przytoczone w niej argumenty dotyczące zasad określania wyso-
kości zadośćuczynienia. Niemniej jednak przyjął, że żądana przez powódkę kwota
28.000 zł jest zdecydowanie za wysoka. Z kolei zasądzona w pierwszej instancji
kwota 3.000 zł wydaje się zbyt niska, aby faktycznie zrekompensować powódce do-
znaną przez nią krzywdę i nie była adekwatna do sytuacji materialnej pozwanego.
Dlatego też Sąd ustalił wysokość zadośćuczynienia w kwocie 5.000 zł, która jest dla
powódki ekonomicznie odczuwalna, gdyż stanowi prawie czterokrotność jej dotych-
czasowego miesięcznego wynagrodzenia. Przy ustalaniu wysokości tej kwoty Sąd
miał także na względzie to, że zachowania pozwanego nie miały charakteru dra-
stycznego, a część z nich nie miała charakteru mobbingu.
W skardze kasacyjnej pełnomocnik powódki zaskarżył wyrok Sądu Okręgowe-
go w punktach I i II, powołując się na niewłaściwą interpretację art. 943
k.p. wskutek
uznania, iż kwota 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia wyczerpuje roszczenie z tytułu
doznanej przez skarżącą krzywdy w postaci rozstroju zdrowia. Okolicznością prze-
mawiającą za przyjęciem skargi kasacyjnej do rozpoznania są istniejące wątpliwości
interpretacyjne w zakresie instytucji „zadośćuczynienia" na gruncie przepisów prawa
pracy dotyczących mobbingu oraz kryteriów, reguł oraz podstaw prawnych ustalania
wysokości zadośćuczynienia za rozstrój zdrowia wywołany mobbingiem. Skarżąca
podniosła, że w związku ze stosunkowo krótkim funkcjonowaniem instytucji zadość-
uczynienia wskutek mobbingu na gruncie prawa pracy (od 2004 r.), wątpliwości inter-
pretacyjne sprowadzają się do pytań: 1. czy adekwatnymi do ustalania zadośćuczy-
7
nienia z tytułu rozstroju zdrowia spowodowanego mobbingiem będą na podstawie
art. 300 k.p. przepisy Kodeksu cywilnego, w szczególności art. 415 k.c., art. 24, 444 i
448 k.c., czy też z uwagi na specyfikę uregulowania zadośćuczynienia przez ustawo-
dawcę w Kodeksie pracy przepisy tego Kodeksu, 2. czy w razie doznania rozstroju
zdrowia wskutek mobbingu sądy przy orzekaniu wysokości należnego zadośćuczy-
nienia powinny kierować się zasadami ogólnymi prawa pracy i ograniczeniami kwo-
towymi, w tym wysokością dotychczasowego wynagrodzenia pracownika, a w konse-
kwencji, 3. czy zadośćuczynienie uregulowane w art. 943
k.p. ma w swej istocie cha-
rakter odszkodowawczy, mimo nazwy zbieżnej z instytucją Kodeksu cywilnego. W
ocenie skarżącej kwota zadośćuczynienia powinna być ustalana indywidualnie, w
zależności od okoliczności danej sprawy i być odpowiednia do stopnia zawinienia i
złej woli sprawcy, a przede wszystkim powinna być adekwatna do doznanej krzywdy.
Nie może więc być to kwota symboliczna, tym bardziej że na gruncie prawa polskie-
go zadośćuczynienie nie jest karą dla sprawcy, lecz wynagrodzeniem cierpienia dla
pokrzywdzonego. Celem zadośćuczynienia jest umożliwienie poszkodowanemu
zwiększonej konsumpcji i załagodzenie w ten pośredni sposób ujemnych doznań
fizycznych i psychicznych. Bez znaczenia pozostaje natomiast kwestia stosunków
społeczno-gospodarczych. Tymczasem w rozpoznawanej sprawie miernikiem dla
ustalenia wysokości zadośćuczynienia była w istocie sytuacja finansowa obu stron
postępowania. Nawet przy zastosowaniu takiego miernika nie można uznać żądanej
przez skarżącą kwoty 28.000 zł za wygórowaną, gdyż w istocie stanowi ona ułamek
dochodów pozwanego, tym bardziej że pokrzywdzony, choćby nawet był dobrze sy-
tuowany, co nie ma miejsca w niniejszej sprawie, nie ma w żadnym razie obowiązku
rekompensowania doznanej krzywdy z własnych środków.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie zawiera usprawiedliwionych podstaw prawnych, ponie-
waż - wbrew jej twierdzeniom - przy zasądzeniu odpowiedniej sumy tytułem zadość-
uczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w postaci rozstroju zdrowia skarżącej
Sąd drugiej instancji nie kierował się ogólnymi zasadami prawa pracy i ogranicze-
niami kwotowymi, w tym wysokością dotychczasowego wynagrodzenia skarżącej.
Sąd ten w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazał jedynie, że podwyższona do
5.000 zł wysokość zasądzonego na rzecz powódki zadośćuczynienia pieniężnego
8
stanowi ekonomicznie odczuwalną wartość jako odpowiadająca prawie czterokrotno-
ści jej dotychczasowego miesięcznego wynagrodzenia u pozwanego. Było to uspra-
wiedliwione odniesienie się i dodatkowy sposób argumentacji dotyczący ustalenia
odpowiedniej wysokości należnego skarżącej zadośćuczynienia na podstawie jedne-
go z licznych kryteriów ustalania odpowiedniej jego wysokości, które powinno stano-
wić wymierną ekonomiczną kompensatę krzywdy skarżącej, ujawnionej w postaci
doznanych przez nią cierpień psychicznych wskutek stosowania mobbingu przez
pozwanego pracodawcę. Z takiego punktu widzenia sprawy zastosowanie przez Sąd
drugiej instancji porównania podwyższonej kwoty zadośćuczynienia do dotychcza-
sowych prawie czteromiesięcznych dochodów z zatrudnienia skarżącej nie sprzeci-
wiało się ogólnym zasadom (kryteriom) ustalania wysokości zadośćuczynienia za
doznaną krzywdę.
Wstępnie i dla porządku Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że na gruncie przepi-
sów prawa podstawą prawną zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem za-
dośćuczynienia za krzywdę pracownika spowodowaną mobbingiem są regulacje za-
warte w art. 942
§ 1-3 k.p., a nie bezpośrednio przepisy Kodeksu cywilnego, które w
sprawach nieunormowanych przepisami prawa pracy stosuje się odpowiednio i pod
warunkiem, że nie są one sprzeczne z zasadami prawa pracy (art. 300 k.p.). Wpraw-
dzie w odniesieniu do wysokości zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę
zarówno art. 942
§ 3 k.p. jak i art. 445 (448 k.c.) mają niemal identyczne brzmienie,
ponieważ zawarte w nich normy prawne przewidują zasądzenie (przyznanie) przez
sądy „odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego”, to jednak instytu-
cja mobbingu jest bez wątpienia kwalifikowanym deliktem prawa pracy, a sankcje za
jego stosowanie są zdarzeniami prawa pracy, które sądy pracy osądzają przede
wszystkim na podstawie przepisów prawa pracy (art. 943
§ 1-5 k.p.), chociaż odbywa
się to z uwzględnieniem dorobku judykatury cywilistycznej zarówno z zakresu orze-
kania o zadośćuczynieniu pieniężnym za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 k.c. i art.
448 k.c.), jak i kompensaty szkody wywołanej rozstrojem zdrowia (art. 444 § 1 k.c.).
W ocenie składu orzekającego, nie ma przeszkód, a wręcz wskazane jest, aby
przy zasądzaniu odpowiednich kwot tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za
krzywdę spowodowaną mobbingiem sądy pracy kierowały się zasadami i kryteriami
wypracowanymi w judykaturze sądów cywilnych przy ustalaniu odpowiednich sum
tytułem zadośćuczynienia zasądzanych na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego.
Z tych wypracowanych reguł wynika, że o usprawiedliwionej „odpowiedniej” wysoko-
9
ści należnego osobie poszkodowanej zadośćuczynienia decyduje przede wszystkim
rozmiar doznanej krzywdy, wymagający oceny stopnia wywołanych cierpień psy-
chicznych lub fizycznych, ich intensywności, czasu trwania lub nieodwracalności na-
stępstw doznanej krzywd, ale także inne podobne okoliczności towarzyszące ujaw-
nionej krzywdzie, objęte pojęciem tzw. całokształtu sprawy (por. wyrok Sądu Najwyż-
szego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005 nr 2, poz. 40). Nie zaw-
sze w pełni mierzalny (wymierny) charakter tych okoliczności sprawia, że sąd ma
normatywną swobodę w ustalaniu odpowiednich sum tytułem należnego zadość-
uczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, co sprawia, że korygowanie jego wy-
sokości w kwotach zasądzonych przez sądy niższej instancji jest możliwe i dopusz-
czalne tylko wówczas, gdy stwierdza się oczywiste naruszenie ogólnych zasad (kry-
teriów) ustalania wysokości zadośćuczynienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
5 grudnia 2006 r., II PK 102/05, dotychczas niepublikowany).
Trzeba jednak zwrócić uwagę na pewne różnice odnoszące się do zasad
przyznawania odpowiednich sum tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną
krzywdę na gruncie przepisów Kodeksu pracy w porównaniu do reguł Kodeksu cywil-
nego, które wynikają z tego, że zadośćuczynienie w prawie cywilnym przysługuje na
ogół z tytułu tzw. krzywdy niematerialnej, co oznacza, że powinno ono rekompenso-
wać uszczerbek o charakterze niemajątkowym, tymczasem zadośćuczynienie prawa
pracy za doznaną krzywdę wskutek mobbingu przysługuje tylko wówczas, gdy mob-
bing spowodował rozstrój zdrowia, którego kompensata obejmuje zarówno wymierne
(majątkowe), jak i niewymierne następstwa takiej krzywdy. Inaczej rzecz ujmując,
kompensata krzywdy - rozstroju zdrowia pracownika spowodowanego mobbingiem w
prawie pracy może wymagać - w zależności od rozmiaru i skutków doznanego roz-
stroju zdrowia - nie tylko zrekompensowania wydatków majątkowych w postaci
kosztów koniecznego jego leczenia, ale niekiedy - w przypadku spowodowanej roz-
strojem zdrowia utraty zatrudnienia - także np. pokrycia kosztów przekwalifikowania
się do innego zawodu, a nawet przyznania odpowiedniej renty w razie utraty zdolno-
ści do pracy wskutek mobbingu (element majątkowy rozstroju zdrowia wywołanego
mobbingiem), ale ponadto naprawienia poczucia krzywdy w niematerialnych sferach
psychicznej i psychologicznej osoby poszkodowanej. Taki potencjalny w prawie
pracy zakres krzywdy w postaci realnego rozstroju zdrowia spowodowanego mob-
bingiem może zatem polegać na wyliczeniu odpowiedniej sumy zadośćuczynienia
pieniężnego zarówno z uwzględnieniem reguł wypracowanych dla naprawienia
10
szkody wynikłej z rozstroju zdrowia (art. 444 k.c. w związku z art. 300 k.p.), jak i na-
prawienia krzywdy niemajątkowej, która jest mniej uchwytnym, a przeto trudniej wy-
miernym składnikiem zadośćuczynienia, o którym łącznie stanowi art. 943
§ 3 k.p.
Ponadto przy zasądzaniu zadośćuczynienia należy uwzględniać usprawiedli-
wione założenie, że zasądzane świadczenie powinno być w konkretnych okoliczno-
ściach sprawy odpowiednie, a przeto utrzymane w rozsądnych granicach, ukierun-
kowanych na utrzymanie dotychczasowych warunków i stopy życiowej osoby po-
szkodowanej, której rozstrój zdrowia powinien być skompensowany przez przyznanie
odpowiedniej sumy, która jednak nie polega na wzbogacaniu osoby poszkodowanej,
ale na wyrównaniu krzywdy spowodowanej rozstrojem zdrowia wskutek mobbingu.
Przekładając powyższe refleksje ogólne na grunt rozpoznawanej sprawy Sąd
Najwyższy zdecydowanie zdyskwalifikował zasadność dochodzenia zadośćuczynie-
nia w dalszym zakresie przez skarżącą, która domagała się zasądzenia łącznie
kwoty 28.000 zł w celu „umożliwienia poszkodowanemu zwiększonej konsumpcji
(szeroko pojętej) i załagodzenia w ten pośredni sposób ujemnych doznań fizycznych
i psychicznych”, które oceniała jako długotrwałe, rozległe, a także te, „które zapewne
wystąpią w przyszłości”, podkreślając potrzebę zastosowania miernika sytuacji finan-
sowej stron, w szczególności kryterium dochodów pozwanego pracodawcy wielo-
krotnie przewyższających zgłoszone roszczenie w kwocie 28.000 zł, która „stanowi
jedynie mały ułamek rocznych dochodów pozwanego i nie wpłynie znacząco na jego
stan majątkowy”. Tymczasem z miarodajnych, bo wiążących Sąd Najwyższy ustaleń
faktycznych (art. 39813
§ 2 k.p.c.) wynika, że nie wszystkie zachowania pozwanego
pracodawcy nosiły cechy mobbingu. Natomiast zachowania mobbingowe, w których
powstaniu znaczenie miała również „trudność w zaakceptowaniu przez powódkę sy-
tuacji, w której jej przełożonym stała się osoba, będąca w stosunku do powódki rów-
norzędnym pracownikiem”, miały wprawdzie charakter uporczywy i długotrwały, ale
nie były drastyczne, a wywołany nimi rozstrój zdrowia został określony jako „łagod-
ny”, a w każdym razie przemijający, który nie ograniczył jej zdolności do wykonywa-
nia pracy w nowym miejscu zatrudnienia. W takich okolicznościach sprawy, zasą-
dzeniu przez Sąd drugiej instancji znacznej kwoty 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia
za ustalony nieznaczny rozstrój zdrowia powódki w żadnym razie i w żadnym stopniu
nie można było postawić zarzutu oczywistego naruszenia usprawiedliwionych zasad
(kryteriów) ustalania wysokości tego świadczenia. Dlatego Sąd Najwyższy oddalił
skargę kasacyjną na podstawie art. 39814
k.p.c.
11
========================================