Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 16/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 13 kwietnia 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Zbigniew Kwaśniewski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Irena Gromska-Szuster
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
w sprawie z powództwa C. L. & S. AG z siedzibą w K., Szwajcaria
przeciwko "T." Spółce z o.o. w P.
o ochronę wspólnotowego znaku towarowego,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 13 kwietnia 2007 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej od wyroku
Sądu Apelacyjnego
z dnia 6 lipca 2006 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Strona powodowa dochodzi ochrony swych praw wynikających ze
wspólnotowego trójwymiarowego znaku towarowego Nr [...], który chroni prawa do
kształtu i wyglądu opakowania wyrobu czekoladowego „Z. L.”, produkowanego
przez powódkę. Zdaniem powódki, pozwana naruszyła jej prawa chronione
wymienionym znakiem towarowym wskutek wprowadzenia do obrotu wyrobu
czekoladowego nazywanego „Z. T”. Sąd I instancji oddalił powództwo uznając, że
nie wystąpiło niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd potencjalnych
konsumentów, ponieważ słowa eksponowane na opakowaniu wyrobu każdej ze
stron odróżniają oba produkty w sposób istotny od siebie, podobnie jak kolory
opakowań i zróżnicowana cena. W konsekwencji Sąd ten uznał brak wystąpienia
przesłanek wynikających z art. 9 ust. 1 pkt b) Rozporządzenia Rady (WE) Nr 40/94
z dnia 20 grudnia 1993 r. w sprawie wspólnotowego znaku towarowego,
niezbędnych do uznania, że działania pozwanej naruszyły prawa wyłączne powoda
i były bezprawne.
Apelację powódki oddalił Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 6 lipca 2006 r.
podzielając w całości motywy zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego nią wyroku.
W ocenie Sądu odwoławczego produkt strony pozwanej wprowadzony na polski
rynek nie wywołuje niebezpieczeństwa wprowadzenia w błąd odbiorców co do
pochodzenia towarów. Sąd ten uznał, że w przypadku kolizji kombinowanych
znaków niezbędna jest całościowa ocena podobieństwa spornych oznaczeń, ze
szczególnym uwzględnieniem elementów dominujących, odróżniających. Zdaniem
Sądu drugiej instancji, tej cechy nie posiada forma siedzącego zająca, ponieważ
kształt siedzącego Z. L. nie ma cechy odróżniającej, podobnie jak i inny element
zamieszczony w rejestrze znaków towarowych, a mianowicie kolorystyka folii
aluminiowej umieszczonej na czekoladowej figurze zająca. Sąd Apelacyjny
zaaprobował stanowisko Sądu I instancji, że elementem wystarczająco
odróżniającym sporne wyroby są znaki słowne umieszczone na folii zewnętrznej
i ewentualna kolizja pomiędzy znakami towarowymi mogłaby odnosić się do tego
elementu odróżniającego. W ocenie Sądu odwoławczego, słowne oznaczenie
producenta zamieszczone na wyrobie pozwanej, które nie wykazuje żadnego
podobieństwa do elementu słownego zarejestrowanego znaku towarowego,
3
wyklucza skojarzenie zajączka pozwanej z zajączkiem powódki i jednocześnie
wyklucza niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd co do pochodzenia towaru.
Powołując się na akceptację w judykaturze dominującej roli elementów słownych
występujących w znakach towarowych Sąd Apelacyjny uznał powyższe argumenty
za wystarczające, a zarazem decydujące o odmowie udzielenia powódce ochrony,
jaką prawo przyznaje uprawnionemu z rejestracji wspólnotowego znaku
towarowego.
Skarga kasacyjna powódki oparta została na pierwszej podstawie
kasacyjnej, w ramach której zarzucono obrazę art. 4 i art. 9 ust. 1 pkt b)
Rozporządzenia Rady (WE) w sprawie wspólnotowego znaku towarowego, poprzez
ich błędną wykładnię. Powódka wniosła o uchylenie zaskarżonego orzeczenia
w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu skargi kasacyjnej powódka uzasadnia zarzut dokonania
błędnej wykładni art. 4 Rozporządzenia Rady wskutek konstatacji Sądu
Apelacyjnego, że – wbrew wyraźnemu brzmieniu tego przepisu – zarówno kształt
jak i kolor nie posiadają zdolności odróżniającej. W ocenie skarżącej stanowisko
Sądu pozostaje w sprzeczności z literalną wykładnią przepisu objętego zarzutem
naruszenia, ponieważ oznaczenie producenta błędnie uznano za jedyny element
dystynktywny w znaku towarowym, odmawiając tym samym postrzegania tego
znaku jako całości.
Zarzut naruszenia art. 9 ust. 1 pkt b). Rozporządzenia Rady uzasadniono
błędnym przyjęciem, że samo oznaczenie podmiotu wprowadzającego towar na
rynek wyłącza automatycznie ryzyko konfuzji. Skarżąca akcentuje okoliczność, że
Sąd Apelacyjny, pomimo aprobaty zasady dokonywania całościowej oceny
porównywanych znaków, rozpatrzył odrębnie każdy z jego elementów, nie
dostrzegając, że tworzą one unikatową kombinację i pomijając badanie mocy
odróżniającej kombinacji takich elementów wyrobu, jak kształt, kolor, ozdoby.
W ocenie powódki, zaniechanie badania wrażenia ogólnego wywieranego przez
sporne oznaczenia dowodzi stosowania art. 9 ust. 1 lit. b) Rozporządzenia Rady
w sposób sprzeczny z przyjętą interpretacją.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
4
Skarga kasacyjna zasługuje na uwzględnienie wobec zasadności obu
zarzutów dokonania błędnej wykładni art. 4 i art. 9 ust. 1 lit. b) Rozporządzenia
Rady (WE) Nr 40/94 z dnia 20 grudnia 1993 r. w sprawie wspólnotowego znaku
towarowego (Dz. U. UE.L. 1994 r. Nr 11, poz. 1 ze zm.), zwanego dalej
„Rozporządzeniem”.
Wymieniony akt prawny jest źródłem jednolitego prawa europejskiego, które
ustanowiło autonomiczną względem znaków towarowych krajowych
i zastrzeżonych międzynarodowo instytucję znaku towarowego Wspólnoty. Jego
rejestracja w Urzędzie ds. Harmonizacji w A. wywiera jednolite skutki na terytorium
państw – członków Unii. Krajowe prawo do znaku towarowego oraz prawo do
wspólnotowego znaku towarowego są dwoma odrębnymi tytułami ochronnymi,
które kreują dwa różne, niezależne od siebie prawa podmiotowe. W orzecznictwie
wyraźnie już podkreślono, że system wspólnotowych znaków towarowych opiera
się na zasadach: autonomii, jednolitości, koegzystencji (współistnienia)
wspólnotowych i krajowych znaków towarowych, ekwiwalencji (równorzędności)
oraz funkcjonalności systemowej (zob. uzasadnienie postanowienia SN z dnia 11
stycznia 2007 r., sygn. II CSK 343/06, niepubl.). Zasada autonomii wspólnotowego
znaku towarowego polega na tym, że jego skutki określa się wyłącznie według
przepisów Rozporządzenia. Innymi słowy, wspólnotowy znak towarowy podlega
własnej autonomicznej regulacji, która jest samodzielnym źródłem prawa,
odrębnym od regulacji prawa krajowego państw członkowskich.
Przepis art. 4 Rozporządzenia uznaje co do zasady, że elementem
składowym wspólnotowego znaku towarowego może być jakiekolwiek oznaczenie,
które można przedstawić w formie graficznej; wskazuje jednak przykładowo
(„w szczególności”) na wymienione szczególne postacie takich oznaczeń (wyrazy,
rysunki, litery, cyfry, kształt towarów lub ich opakowań) z zastrzeżeniem spełniania
przez nie funkcji odróżniającej. Ta ostatnia funkcja, zwana również funkcją
oznaczania pochodzenia, oznacza, że źródło pochodzenia towarów należy
ujmować w znaczeniu szerokim (komercyjnym), a więc wskazującym na to, że
towary sygnowane określonym znakiem są tego samego pochodzenia, a więc
pochodzą od uprawnionego do nakładania znaku i wprowadzania oznakowanego
nim towaru do obrotu. W piśmiennictwie podkreślono, że obojętne jest nawet to,
5
czy taki uprawniony sam wytworzył towar i wprowadził go do obrotu, ponieważ
elementy te nie przesądzają stanowczo o zapewnieniu tożsamości produktów
i tożsamości ich pochodzenia.
Wadliwa wykładnia przepisu art. 4 Rozporządzenia, dokonana
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, wyraża się m.in. w postaci wewnętrznej
sprzeczności argumentacji zaprezentowanej na str. 8 uzasadnienia.
Sąd Apelacyjny na wstępie słusznie wskazał, że w przypadku kolizji
kombinowanych znaków niezbędna jest całościowa ocena kwestii podobieństwa
spornych oznaczeń, ze szczególnym uwzględnieniem elementów dominujących,
odróżniających. Pomimo tej jednoznacznej deklaracji potrzeby dokonania
całościowej oceny elementów składających się na kombinowany wspólnotowy znak
towarowy, Sąd odwoławczy stwierdza zarazem, że zarówno kształt siedzącego z.
L., jak i kolorystyka folii aluminiowej umieszczonej na czekoladowej figurce zająca,
nie mają zdolności odróżniającej. Tymczasem w przepisie w art. 4 Rozporządzenia
wyraźnie wymieniono kształt zarówno towaru jak i jego opakowania jako taki
element oznaczenia, który podlega ocenie przy badaniu funkcji odróżniającej znaku
towarowego. Badanie to wymaga jednak dokonania równoczesnej całościowej
oceny podobieństwa wszystkich spornych oznaczeń, a więc również z
uwzględnieniem tego elementu oznaczenia, którym jest kształt. Negowanie przez
Sąd odwoławczy zdolności odróżniającej takiego oznaczenia jakim jest kształt,
w oderwaniu od równoczesnego dokonania oceny innych elementów oznaczenia,
przesądza zatem o zasadności zarzutu wadliwej wykładni art. 4 Rozporządzenia.
O wadliwości tej wykładni świadczy również uznanie kolorystyki folii
aluminiowej, stanowiącej opakowanie produktu, za element oznaczenia
pozbawiony zdolności odróżniającej, pomimo, że kolorystyka opakowania towaru
nie została expressis verbis wymieniona w art. 4 Rozporządzenia wśród
wymienionych w nim jedynie przykładowo oznaczeń, składających się na
wspólnotowy znak towarowy. W orzecznictwie wyraźnie jednak podkreślono, że nie
można przyjmować, iż ogólne wrażenie graficzne wywoływane przez znak
towarowy nacechowane jest w pierwszym rzędzie elementem słownym
określającym oznaczenie producenta. Jeżeli zarejestrowanym wspólnotowym
znakiem towarowym jest forma przestrzenna, to cechy tej formy, poza elementem
6
słownym, także wymagają łącznej oceny ich znaczenia przy badaniu realizacji
przez znak funkcji odróżniającej. W orzecznictwie niemieckim wręcz akcentuje się
wysoką zdolność odróżniającą zarówno kształtu jak i koloru, które to elementy
składowe stanowiące oznaczenia wspólnotowego znaku towarowego nie mogą
zostać pominięte przy dokonywaniu oceny podobieństwa znaków jako
charakteryzujące się zwiększoną zdolnością odróżniającą (wyrok niemieckiego
Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2006 r., sygn. I ZR 37/04, którym
uchylono wyrok Wyższego Sądu Krajowego we Frankfurcie n/Menem z dnia
29 stycznia 2004 r., powołany w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku). Również
w wyroku Sądu Pierwszej Instancji Wspólnoty Europejskiej z dnia 19 września
2001 r., sygn. akt T – 337/99, (Zbiór Orzecznictwa 2001 r., s. II - 02597) wyraźnie
wskazano zarówno na kształt jak i na kolor jako na te oznaczenia składowe znaku
wspólnotowego, które z mocy art. 4 Rozporządzenia stanowią elementy niezbędne
dla oceny jego funkcji odróżniającej. Postacią naruszenia tej funkcji (zwanej też
funkcję oznaczenia pochodzenia) jest imitacja, czyli naśladownictwo zabronione ze
względu na ryzyko pomyłki, polegające na tym, że zmodyfikowana postać znaku
oryginalnego służy oznaczaniu nim towarów podobnych.
Konsekwencją błędnej wykładni art. 4 Rozporządzenia, polegającej na
wyłączeniu kształtu towaru i kolorystyki jego opakowania poza krąg elementów
składających się na oznaczenia wspólnotowego znaku towarowego posiadających
zdolność odróżniającą, było naruszenie art. 9 ust. 1 lit. b) Rozporządzenia przez
wadliwe zastosowanie wskutek ograniczenia oceny funkcji odróżniającej tylko do
badania i oceny znaków słownych oznaczenia producenta.
Dokonana w ten sposób, a więc zawężona przedmiotowo ocena, bo
ograniczona do badania podobieństwa tylko elementów słownych oznaczenia,
doprowadziła do co najmniej przedwczesnego wniosku wykluczającego
prawdopodobieństwo skojarzenia produktów każdej ze stron i jednocześnie
wykluczającego niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd opinii publicznej co do
pochodzenia towaru pozwanego.
Tymczasem w razie kolizji kombinowanych znaków obejmujących możliwe
różnorakie elementy oznaczenia, niezbędna jest łączna, całościowa ocena wyniku
7
badania podobieństwa towarów i ich wszystkich oznaczeń dla przesądzenia o tym,
czy istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd opinii publicznej, którego
szczególną postacią jest prawdopodobieństwo skojarzenia kwestionowanego przez
powoda oznaczenia towaru pozwanego ze wspólnotowym znakiem towarowym
przysługującym powodowi. Prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd opinii
publicznej jako przesłanka zastosowania art. 9 ust. 1 pkt b) Rozporządzenia,
będącego źródłem ochrony uprawnionego z tytułu prawa do wspólnotowego znaku
towarowego, jest ujmowana jako wypadkowa podobieństwa towarów i znaków,
oceniana z perspektywy „modelowego” kupującego. Jednakże w przypadku
naruszenia znaków o uznanej pozycji rynkowej ryzyko pomyłki zwiększa się przez
możliwość skojarzenia znaku imitującego ze znakiem imitowanym, co wymaga
wówczas powiązania kryterium renomy znaku z oceną podobieństwa towarów oraz
prawdopodobieństwa pomyłki. Prawdopodobieństwo skojarzenia oznaczenia ze
znakiem towarowym nie jest zatem alternatywne wobec ryzyka wprowadzenia
w błąd, a jest jedynie przejawem jego doprecyzowania. Przepis art. 9 ust. 1 lit. b
Rozporządzenia zakłada więc szerokie rozumienie ryzyka błędu co do pochodzenia
towarów, a to wskutek odwołania się do przesłanki prawdopodobieństwa
skojarzenia jako stanowiącej samodzielną podstawę udzielenia ochrony.
Tak szeroko rozumiana przesłanka wprowadzenia w błąd wymaga więc przy
badaniu jej wystąpienia dokonania oceny ogólnego wrażenia jakie wywołują znaki
i dotyczące ich towary, a więc przeprowadzenia oceny syntetycznej,
uwzględniającej łącznie wszystkie elementy oznaczenia składające się na znaki,
a nie ograniczenia się do ich odrębnej oceny analitycznej.
Także Europejski Trybunał Sprawiedliwości na tle problematyki znaków
towarowych wielokrotnie wyrażał stanowisko, że w kwestii podobieństwa mogącego
wprowadzać w błąd co do pochodzenia towarów istotny jest wynik porównania
wszystkich elementów znaków słowno - graficznych, z których jedne mogą pełnić
rolę dominującą i przez to przesądzać o istnieniu podobieństwa lub jego braku
(por. wyrok ETS z dnia 11 listopada 1997 r. C - 251/95 w sprawie „Sabel" p-ko
„Puma" - Zbiór Orzeczeń ETS z 1997 r. s. - 6191 pkt 24, tekst w języku polskim -
R. Skubisz „Własność przemysłowa". Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości
Wspólnot Europejskich i Sądu Pierwszej Instancji" - Wydawnictwo Zakamycze
8
2006, str. 17-26, wyrok ETS z dnia 22 czerwca 2000 r. w sprawie C 425/98 „Marca
Modę" p-ko Adidas - R. Skubisz „Własność przemysłowa" - j.w., str. 105,
postanowienie ETS z dnia 28 kwietnia 2004 r. C 3/03 P w sprawie „Matratzen" –
R. Skubisz „Własność przemysłowa” j.w. str. 404-416). Również najnowsze
orzecznictwo Sądu Pierwszej Instancji wyraźnie potwierdza, że istotne jest
całościowe wrażenie wywierane w wyniku łącznego badania oznaczeń, ich
podobieństwa wizualnego, fonetycznego i koncepcyjnego, z uwzględnieniem
elementów odróżniających i dominujących (v. wyrok Sądu Pierwszej Instancji z dnia
14 grudnia 2006 r.- sprawy T – 81, T –82, i T 103/03; dotychczas niepublikowane).
W piśmiennictwie akcentuje się rangę reguły, zgodnie z którą
o podobieństwie decydują zbieżne elementy oznaczenia, a zatem nie różnice,
do których to właśnie różnic odwołał się głównie Sąd Apelacyjny przy ocenie
znaków słownych stanowiących oznaczenie każdej ze stron sporu (s. 9
uzasadnienia). Dla oceny wystąpienia prawdopodobieństwa wprowadzenia w błąd,
czy wręcz prawdopodobieństwa skojarzenia ze znakiem towarowym, istotne
znaczenie ma jednorodzajowość towarów, która wręcz wzmaga ryzyko pomyłki
podobnych znaków. W piśmiennictwie podkreślono, że im większe podobieństwo
między towarami, tym surowiej trzeba oceniać wymagania co do koniecznych cech
odróżniających konkurujące znaki. Używanie podobnych oznaczeń dla tożsamych
rodzajowo towarów wzmaga ryzyko przypisania im wspólnego pochodzenia,
którego nie eliminuje nawet zamieszczanie na towarach dodatkowych elementów,
np. oznaczenia firmy. Zabieg taki może bowiem w odczuciu klienteli wskazywać
jedynie na istnienie między przedsiębiorcami związków prawnych, gospodarczych
lub organizacyjnych, a ustalenie wystąpienia takiego stanu mieściłoby się w ramach
przesłanek zastosowania art. 9 ust. 1 pkt b) Rozporządzenia.
Również w polskim orzecznictwie wyraźnie podkreśla się, że dokonanie
stanowczych ustaleń co do istnienia lub braku podobieństwa oznaczeń
składających się na znak towarowy wymaga dokonania wszechstronnej oceny,
obejmującej łącznie wszystkie elementy, z uwzględnieniem ich odbioru przez tzw.
przeciętnego konsumenta (wyrok SN z dnia 21 grudnia 2006 r., III CSK 193/06,
niepubl.). Innymi słowy, niebezpieczeństwo wprowadzenia nabywców w błąd należy
oceniać przy uwzględnieniu całokształtu oznaczeń wszystkich elementów, którymi
9
przedsiębiorcy posługuje się w obrocie, z uwzględnieniem sytuacji i zachowania
się przeciętnego nabywcy. Dla oceny wystąpienia ryzyka błędu w okolicznościach
rozpoznawanej sprawy niezbędne jest dokonanie analizy podobieństw i różnic
wszystkich elementów znaków słowno - graficznych używanych przez strony
(wyrok SN z dnia 4 września 2002 r., I CKN 963/00, niepubl.; wyrok SN z dnia
2 stycznia 2007 r., V CSK 311/06, niepubl.).
W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na podstawie art.
39815
§ 1 k.p.c.