POSTANOWIENIE Z DNIA 24 MAJA 2007 R.
I KZP 11/07
Zestawienie przepisów art. 1 i art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia
1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2005 r. Nr 226,
poz. 1943 ze zm.) z art. 41 ust. 1 tej ustawy oznacza, że obowiązek
(uprawnienie) prowadzenia indywidualnej dokumentacji medycznej pacjen-
ta przez lekarza wiąże się z wykonywaniem zawodu lekarza.
Przewodniczący: sędzia SN J. Żywolewska-Ławniczak.
Sędziowie SN: P. Hofmański, W. Płóciennik (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Krajowej: A. Herzog.
Sąd Najwyższy w sprawie Jarosława J., Renaty K., Andrzeja R.,
Wojciecha R. i Henryka W., po rozpoznaniu, przedstawionego na podsta-
wie art. 441 § 1 k.p.k. przez Sąd Okręgowy w P., postanowieniem z dnia 8
lutego 2007 r., zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni
ustawy:
„1. Czy ogólne uprawnienie lekarza do sporządzania dokumentacji me-
dycznej pacjenta wynikające z ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach
lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2005 r. Nr 226 poz. 1943 z późn. zm.)
samoistnie pozwala na uznanie lekarza dokonującego fikcyjnego wpisu za
„osobę uprawnioną do wystawienia dokumentu” w postaci historii choroby
pacjenta, tj. za podmiot przestępstwa z art. 271 § 1 k.k.?
a w przypadku odpowiedzi negatywnej
2
2. czy wynikające z ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i
lekarza dentysty ogólne uprawnienie lekarza do sporządzania dokumentacji
medycznej pacjenta ekskulpuje lekarza dokonującego fikcyjnego wpisu
opatrzonego własnym podpisem w historii choroby pacjenta od popełnienia
przestępstwa z art. 270 § 1 k.k. w formie przerobienia dokumentu?”
p o s t a n o w i ł odmówić podjęcia uchwały.
U Z A S A D N I E N I E
Przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienia prawne wyłoniły
się w następującym układzie procesowym.
Wyrokiem z dnia 25 lutego 2002 r., Sąd Rejonowy w G.:
I. uznał Jarosława J. za winnego tego, że w okresie od 1 stycznia
1999 r. do 30 kwietnia 1999 r. w P., jako prezes Zarządu Spółki z o.o. „A.”,
działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego za-
miaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadził Wielkopolską
Regionalną Kasę Chorych w błąd co do faktu świadczenia lekarskich usług
specjalistycznych przez kierowaną przez niego spółkę w zakresie pulmono-
logii, alergologii, gastroenterologii i urologii w ten sposób, że w załączni-
kach „3” będących podstawą rozliczeń ze wspomnianą Kasą poświadczył
nieprawdę poprzez wpisanie 843 nazwisk pacjentów, którym wykonywano
usługi lekarskie w zakresie wymienionych wyżej specjalności podczas, gdy
w rzeczywistości, lekarze o tych specjalnościach nie byli przez spółkę za-
trudnieni, jak również takie usługi nie były na rzecz tych pacjentów świad-
czone – wyłudzając w ten sposób kwotę 16 379,49 zł na szkodę Wielko-
polskiej Regionalnej Kasy Chorych w P., tj. przestępstwa z art. 286 § 1 k.k.
w zw. z art. 271 k.k. i art. 12 k.k. oraz art. 11 § 2 k.k.;
3
II. uznał Jarosława J. za winnego tego, że w maju 1999 r., jako pre-
zes Spółki z o.o. „A.” podżegał lekarzy Renatę K. i Henryka W. do po-
świadczenia nieprawdy w historiach chorób pacjentów w zakresie świad-
czenia usług specjalistycznych z dziedziny alergologii i pulmonologii oraz
gastroenterologii przez Przychodnię Specjalistyczną „A.”, tj. przestępstwa z
art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 271 § 1 k.k.,
III. uznał oskarżonych Renatę K., Andrzeja R. i Henryka W. za win-
nych tego, że jako lekarze specjaliści – odpowiednio: chorób wewnętrz-
nych, chirurgii, gastroenterologii i endoskopii – uprawnieni do dokonywania
wpisów w historiach choroby, w maju 1999 r. w P., poświadczyli nieprawdę
w historiach chorób co do faktu przeprowadzenia konsultacji medycznych u
szczegółowo wymienionych pacjentów, tj. przestępstw z art. 271 § 1 k.k.,
IV. uznał oskarżonego Wojciecha R. za winnego tego, że w maju
1999 r. w P., jako dyrektor Przychodni Specjalistycznej „A.” podżegał leka-
rza Andrzeja R. do poświadczenia nieprawdy w historiach chorób pacjen-
tów z Przychodni Specjalistycznej „A.” w zakresie usług specjalistycznych z
zakresu urologii wykonywanych przez tego lekarza, tj. przestępstwa z art.
18 § 2 k.k. w zw. z art. 271 § 1 k.k.
Po rozpoznaniu apelacji wniesionych przez obrońców Renaty K., An-
drzeja R., Henryka W. i Wojciecha R., działając na podstawie art. 435 k.p.k.
w odniesieniu do oskarżonego Jarosława J., Sąd Okręgowy w P. wyrokiem
z dnia 20 grudnia 2002 r., uchylił zaskarżone orzeczenie w odniesieniu do
wszystkich oskarżonych, przy czym w stosunku do Jarosława J. tylko w
części związanej z czynem opisanym w pkt II i sprawę w tym zakresie
przekazał Sądowi Rejonowemu w G. do ponownego rozpoznania.
W wywodach uzasadnienia swojego orzeczenia Sąd odwoławczy
stwierdził m.in., że: „Nie budzącym wątpliwości jest fakt, że oskarżeni Re-
nata K., Wojciech W. i Andrzej R. nie byli formalnie związani ze spółką „A.”,
zatem nie mogli wydawać jakichkolwiek skutecznych prawnie decyzji. Ta-
4
kiego uprawnienia nie nadano im ewentualnie normą o charakterze gene-
ralnym, jaką jest ustawa z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza (Dz.
U. z 1997 r. Nr 28, poz. 152). Z powołanej ustawy wynika, że powinnością
lekarza jest udzielanie świadczeń zdrowotnych, a w szczególności: badanie
stanu zdrowia, rozpoznawanie chorób, zapobieganie im, rehabilitacja, a
także wydawanie opinii i orzeczeń lekarskich (art. 2 ust. 1 ustawy). Istotą
zawodu jest zatem szeroko pojmowane leczenie i chociaż lekarz spełnia
również pewne funkcje administracyjne, np. wypisuje zwolnienia lekarskie,
karty zgonów, czy skierowania na badania, to nie mają one charakteru de-
cyzji administracyjnych (...). Uwzględniając powyższe należy zatem stwier-
dzić, że oskarżeni Renata K., Wojciech W. i Andrzej R. nie będąc funkcjo-
nariuszami publicznymi ani osobami z kręgu uprawnionych nie mogli być
podmiotem przestępstwa z art. 271 § 1 k.k. w zakresie czynności, które
podejmowali. Ich odpowiedzialność z tego przepisu można byłoby wiązać
tylko wtedy, gdyby podejmowane przez nich czynności wykraczały poza
zakres diagnostyki, terapii i profilaktyki.” Ponadto sąd ten wywiódł również,
że: „Oceniając charakter prawny zapisów dokonywanych przez oskarżo-
nych należy stwierdzić, że nie miały one znaczenia prawnego, bowiem ich
adresatem byli pacjenci, których karty dotyczyły i ewentualnie leczący ich
lekarze.” W konsekwencji oznaczało to przyjęcie, że historie chorób pacjen-
tów nie mogły stanowić przedmiotów czynności wykonawczej przestępstwa
z art. 271 § 1 k.k., zaś umieszczanie w nich nieprawdziwych zapisów nie
było poświadczeniem nieprawdy w rozumieniu wskazanego przepisu.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy w G. wyrokiem z
dnia 4 października 2005 r., uznał wszystkich oskarżonych za winnych po-
pełnienia opisanych wyżej przestępstw. W apelacjach od tego wyroku
obrońcy oskarżonych zarzucili m.in.: obrazę art. 442 § 3 k.p.k. polegającą
na wydaniu orzeczenia niezgodnego z zapatrywaniami prawnymi i wskaza-
niami sądu odwoławczego zawartymi w wyroku Sądu Okręgowego w P. z
5
dnia 20 grudnia 2002 r., dotyczącymi prawnej oceny działania oskarżonych
oraz obrazę art. 271 § 1 k.k. i art. 115 § 14 k.k. Wniesione środki odwoław-
cze kwestionują w istocie dopuszczalność przyjęcia przez sąd pierwszej
instancji, że lekarze dokonujący wpisów w kartach chorób pacjentów byli
innymi osobami uprawnionymi do wystawienia dokumentu w rozumieniu
art. 271 § 1 k.k., a także, że karty choroby pacjentów są dokumentem, o
którym mowa w tym przepisie, zaś dokonanie w nich zapisów niezgodnych
z prawdą stanowi poświadczenie nieprawdy.
W toku postępowania odwoławczego, Sąd Okręgowy w P. postano-
wieniem z dnia 8 lutego 2007 r., sformułował opisane na wstępie zagad-
nienia prawne i wystąpił do Sądu Najwyższego o ich rozstrzygnięcie. Uza-
sadniając swoje orzeczenie Sąd stwierdził, że nie podzielił części zapatry-
wań prawnych wyrażonych w motywacyjnej części wyroku Sądu Okręgo-
wego w P. W szczególności, w ocenie Sądu, historia choroby pacjenta sta-
nowi dokument zarówno w rozumieniu art. 115 § 14 k.k., jak i art. 271 § 1
k.k. W następstwie obszernych wywodów, odwołujących się do orzecznic-
twa Sądu Najwyższego oraz treści rozporządzeń wykonujących przepisy
wspomnianej wcześniej ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach leka-
rza i lekarza dentysty, Sąd Okręgowy konkluduje, że:
- historie choroby stanowią dowód okoliczności mających znaczenie
prawne,
- ze względu na zawarte w historiach choroby treści, dotyczące dóbr
osobistych ludzi, konsekwencje dokonywanych wpisów, wąski krąg osób
uprawnionych do sporządzania takiej dokumentacji i status tych osób, do-
kumenty te objęte są swoistym „zaufaniem publicznym”, co pociąga za so-
bą domniemanie ich prawdziwości,
- wpis w historii choroby nie stanowi „oświadczenia” typowego dla
stron umowy cywilnoprawnej, nie jest więc sporządzany we własnym imie-
niu i we własnym interesie; w ocenie sądu zamieszczenie w historii choroby
6
wpisu o określonej treści stanowi wystawienie dokumentu, a w sytuacji, gdy
treść wpisu jest niezgodna z prawdą, dochodzi do poświadczenia niepraw-
dy w rozumieniu art. 271 § 1 k.k.
Wątpliwości Sądu Okręgowego, które legły u podstaw zagadnień
prawnych przedstawionych Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia, wią-
żą się z ustaleniem należytego rozumienia, zawartego w art. 271 § 1 k.k.,
zwrotu „inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu”. Wynikać mają
one z niekonsekwentnego orzecznictwa – przy czym „brak jest orzeczenia
obejmującego taki stan faktyczny i prawny, jaki zaistniał w sprawie” – i roz-
bieżności podnoszonych w piśmiennictwie. Argumentacja zawarta w uza-
sadnieniu postanowienia pozwala na stwierdzenie, że Sąd Okręgowy w P.
prezentuje trzy sposoby rozumienia wspomnianego ustawowego zwrotu.
Pierwszy z nich, znajdujący oparcie m.in. w uchwałach Sądu Najwyższego
z dnia 12 marca 1996 r., I KZP 39/95, OSNKW 1996, z. 3 – 4, poz. 17 i z
dnia 21 sierpnia 1992 r., I KZP 30/92, OSNKW 1992. z. 9 – 10, poz. 64,
łączy uprawnienie do wystawienia dokumentu z osobą wykonującą działal-
ność, która wiąże się ze społecznym zaufaniem, dysponującą najszerzej
rozumianym upoważnieniem do wystawienia dokumentu. Zważywszy na
przywołane dodatkowo poglądy wyrażone w piśmiennictwie, przy tej kon-
cepcji, lekarza dokonującego fikcyjnego wpisu w historii choroby należało-
by uznać za „inną osobę uprawnioną do wystawienia dokumentu”, bowiem
uprawnienie to wynika wprost z treści ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o
zawodach lekarza i lekarza dentysty (art. 41 ust. 1 tego aktu prawnego
przewiduje, że lekarz ma obowiązek prowadzenia indywidualnej dokumen-
tacji medycznej pacjenta). Drugi sposób wykładni omawianego fragmentu
przepisu ogranicza, w ocenie Sądu Okręgowego, krąg osób uprawnionych
do wystawienia dokumentu. Inna osoba uprawniona musi bowiem spełniać
czynności wystawienia dokumentów „jakby w uzupełnieniu kompetencji
funkcjonariusza publicznego”, czyniąc to w ramach przysługujących jej
7
szczególnych uprawnień związanych z przedmiotem i zakresem działania
służbowego, tj. kompetencji (stanowisko wywiedzione m.in. z treści wyroku
Sądu Najwyższego z dnia 24 października 1996 r., V KKN 147/96, OSNKW
1997, z. 1 – 2, poz. 8 i z glosy S. T. Szymańskiego do przywoływanej już
uchwały Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 1996 r.). Tak zawężone, we-
dług Sądu Okręgowego, pojęcie innej osoby uprawnionej do wystawienia
dokumentu nie obejmowałoby swoim zakresem oskarżonych Renaty K. i
Andrzeja R., którzy nie byli zatrudnieni w Przychodni „A.”. Ów fakt wyłączał
bowiem ich uprawnienie do sporządzania dokumentacji medycznej w tej
placówce, zaś „ogólne” upoważnienie wynikające z art. 41 ust. 1 ustawy z
dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty nie było wy-
starczające. Niemożność przypisania wymienionym osobom odpowiedzial-
ności za przestępstwo z art. 271 § 1 k.k. aktualizowałaby potrzebę rozwa-
żenia, czy swoim zachowaniem nie wyczerpali oni znamion przestępstwa z
art. 270 § 1 k.k. Dalej jeszcze idące ograniczenie kręgu innych osób
uprawnionych do wystawienia dokumentu wynikać ma z przedstawionego
przez Sąd Okręgowy trzeciego sposobu rozumienia omawianego zwrotu,
jak wskazano, zaczerpniętego z komentarza do art. 271 k.k. red. A. Zoll –
Kodeks Karny. Część szczególna. Komentarz, tom II, Kraków 1999. Otóż,
inną osobą uprawnioną do wystawienia dokumentu ma być wyłącznie ten,
kto na mocy szczególnej regulacji otrzymuje prawo do sporządzenia doku-
mentu, któremu podobnie jak w przypadku dokumentów sporządzonych
przez funkcjonariuszy, przysługuje cecha zaufania publicznego. Przy czym,
źródłem uprawnienia może być norma prawna o charakterze generalnym,
wyrok sądowy lub inna decyzja władzy państwowej. „O kompetencji do wy-
stawienia dokumentu, któremu przysługuje walor zaufania publicznego
można mówić wówczas, gdy dokument ma cechy rozstrzygnięcia publicz-
noprawnego, któremu przysługuje domniemanie prawdziwości – przede
wszystkim dokumenty urzędowe w znaczeniu nadanym przez art. 245
8
k.p.c. i art. 76 k.p.a., a nadto inne dokumenty, którym taką moc dowodową
nadają inne przepisy”. Według stanowiska Sądu Okręgowego, przy takim
rozumieniu omawianego przepisu, żaden z oskarżonych nie będzie mógł
być uznany za inną osobę uprawnioną do wystawienia dokumentu.
Prokurator Prokuratury Krajowej w swoim pisemnym stanowisku
wniósł o odmowę podjęcia uchwały wywodząc, że nie zostały spełnione
warunki wynikające z treści art. 441 § 1 k.p.k.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Przekazanie Sądowi Najwyższemu zagadnienia prawnego wymaga-
jącego zasadniczej wykładni ustawy uzależnione jest od łącznego wystą-
pienia szeregu przesłanek, a w szczególności:
- zagadnienie prawne musi się wyłonić przy rozpoznawaniu środka
odwoławczego i mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy w postępowa-
niu odwoławczym;
- zagadnienie to musi wiązać się z wykładnią przepisu, który w prak-
tyce sądowej jest rozbieżnie interpretowany albo też jest wadliwie lub nie-
jasno sformułowany i wymagać „zasadniczej wykładni ustawy” eliminującej
rozbieżne interpretacje, niekorzystne dla funkcjonowania prawa w praktyce;
- przedmiotem zagadnienia prawnego nie może być określenie spo-
sobu rozstrzygnięcia sprawy, zastosowania przepisów, w tym potwierdze-
nia albo zaprzeczenia słuszności określonego poglądu interpretacyjnego
prezentowanego przez sąd odwoławczy, czy tym bardziej kwestia ustaleń
faktycznych (por. między innymi: R. A. Stefański: Instytucja pytań prawnych
do Sądu Najwyższego w sprawach karnych, Kraków 2001, s. 254 – 261,
352 – 371, postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 2005 r., I
KZP 44/05, OSNKW 2006, z. 1, poz. 6 i z dnia 26 lutego 2004 r., I KZP
41/03, R – OSNKW 2004, poz. 406).
Należy zgodzić się ze stanowiskiem wyrażonym przez prokuratora
Prokuratury Krajowej, że nie wszystkie z wymienionych wyżej przesłanek
9
zostały spełnione, co oznacza, iż przedstawione Sądowi Najwyższemu za-
gadnienia prawne nie spełniają wymagań wynikających z art. 441 § 1 k.p.k.
Analiza argumentacji leżącej u podstaw orzeczenia Sądu Okręgowego w
P. pozwala na stwierdzenie, że – w szczególności w realiach rozważanej
sprawy – nie zachodzi potrzeba dokonywania zasadniczej wykładni ustawy,
bowiem podnoszone przez Sąd wątpliwości mają charakter pozorny, a nad-
to Sąd ten w istocie oczekuje wskazania, jak należy postąpić w konkretnej
sprawie i zmierza zwłaszcza do uzyskania odpowiedzi, czy przepis art. 271
§ 1 k.k. może mieć zastosowanie na gruncie ustalonego stanu faktyczne-
go.
Pomijając dystynkcje pomiędzy pojęciami „osoba zaufania publiczne-
go” i „inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu” zauważyć nale-
ży, że już na gruncie Kodeksu karnego z 1932 r., przepis art. 192 przewi-
dywał, że podmiotem przestępstwa poświadczenia nieprawdy mógł być
m.in. lekarz (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 1935 r., I K
80/35, OSN/K 1935, z. 12, s. 498). Pogląd ten był wielokrotnie powtarzany
zarówno przez orzecznictwo, jak i piśmiennictwo na gruncie Kodeksu kar-
nego z 1969 r. oraz obecnie obowiązującej ustawy karnej (por. uchwała
Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 1996 r., I KZP 39/95, OSNKW 1996, z.
3 – 4, poz. 17; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2002 r., V KK
328/02, LEX nr 75500; B. Mik: Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia
12 marca 1996 r., I KZP 39/95, OSP 1997, z. 2, poz. 44, s. 93; W. Mącior:
Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 sierpnia 1992 r., I KZP
30/92, Informacja Prawnicza. Materiały szkoleniowe z zakresu prawa kar-
nego 1992, nr 7 – 9, Katowice – Warszawa, s. 77; G. Tersiński, R. Mądro:
Rola dokumentacji medycznej w opiniowaniu sądowo – lekarskim, Prok. i
Pr. 2002, nr 11, s. 23 – 27; R. Zakrzewski: Ochrona wiarygodności doku-
mentów w nowym kodeksie karnym PUG 1999, nr 7 – 8, s. 7; W. Świda:
Prawo karne, Warszawa 1978, s. 866 i System Prawa Karnego, tom IV
10
część 2, Wrocław 1989, s. 813; R. Zawłocki w: A. Wąsek red.: Kodeks kar-
ny. Część szczególna. Komentarz, tom II, Warszawa 2004, s. 587; W.
Wróbel w: A. Zoll red: Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, tom II,
wyd. II, Kraków 2006, s. 1339). Na szczególne podkreślenie zasługuje
uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 1996 r., I KZP 39/95, w uza-
sadnieniu której wskazano, że „o ile funkcjonariusze publiczni w swej dzia-
łalności czerpią kompetencje do wystawiania dokumentów w sposób gene-
ralny z pełnionej funkcji, o tyle źródła tego upoważnienia do wystawiania
dokumentów przez osoby nie będące funkcjonariuszami publicznymi nale-
ży upatrywać przede wszystkim w ustawie lub aktach prawnych normatyw-
nych niższego rzędu. Upoważnienia takie zawarte są w wielu ustawach i
towarzyszących im aktach wykonawczych regulujących różne rodzaje i
dziedziny działalności ludzkiej. (...) Przyjąć także należy, że upoważnienie
do wystawiania dokumentów może niekiedy wynikać albo z istoty zajmo-
wanego stanowiska lub wykonywania określonego zawodu czy też okre-
ślonej działalności lub wreszcie z polecenia przełożonego, który takim
upoważnieniem dysponuje”. Mimo, że uchwała ta podjęta została pod rzą-
dami Kodeksu karnego z 1969 r., to zaprezentowane stanowisko nie utraci-
ło swojej aktualności, bowiem treść art. 271 § 1 k.k. stanowi niemal wierne
powtórzenie art. 266 § 1 k.k. z 1969 r. (por. Uzasadnienie rządowego pro-
jektu kodeksu karnego – Nowe kodeksy karne – z 1997 r., Wydawnictwo
Prawnicze, Warszawa 1997, s. 205). Potwierdza to choćby argumentacja
zawarta w uzasadnieniach uchwały Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca
2004 r., I KZP 12/04, OSNKW 2004, z. 6, poz. 59 i postanowienia Sądu
Najwyższego z dnia 15 kwietnia 1999 r., I KZP 5/99, OSPriPr 1999, z. 6,
poz. 7. W podobny sposób źródło pochodzenia uprawnienia do wystawie-
nia dokumentu postrzegane jest przez Sąd Okręgowy w P. i to w odniesie-
niu do każdej z przedstawionych wyżej koncepcji tłumaczenia omawianego
wyrażenia ustawowego. Sąd ten przecież kolejno przywołuje argumentację
11
zawartą w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 1996 r., mówi o
działaniu w ramach uprawnień związanych z przedmiotem i zakresem dzia-
łania służbowego, czy też w końcu wskazuje na normę prawną o charakte-
rze generalnym, wyrok sądu bądź inną decyzję organu władzy państwowej,
jako źródło uprawnienia do wystawienia dokumentu.
Wątpliwości Sądu, w istocie rzeczy, sprowadzają się do tego, czy –
jak to ujęto – „ogólne uprawnienie lekarza do sporządzania dokumentacji
medycznej pacjenta wynikające z ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawo-
dach lekarza i lekarza dentysty samoistnie pozwala na uznanie lekarza do-
konującego fikcyjnego wpisu za „osobę uprawniona do wystawienia doku-
mentu” w postaci historii choroby pacjenta, tj. za podmiot przestępstwa z
art. 271 § 1 k.k.” Takie postawienie problemu opiera się na oczywistym
nieporozumieniu, bowiem nie wiąże się z koniecznością dokonania zasad-
niczej wykładni fragmentu przepisu art. 271 § 1 k.k., a zmierza wprost do
uzyskania odpowiedzi, czy na gruncie ustalonych faktów wskazany przepis
może mieć zastosowanie. Z treści art. 41 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia
1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2005 r., Nr 226,
poz. 1943) wynika, że lekarz ma obowiązek prowadzenia indywidualnej
dokumentacji medycznej pacjenta. Jest oczywiste, że istnienie obowiązku
prowadzenia dokumentacji przesądza o uprawnieniu do jej prowadzenia.
Wywody Sądu formułującego zagadnienia prawne przedstawione Sądowi
Najwyższemu zdają się wskazywać, że Sąd ten interpretuje przywołany
przepis jako generalną normę kompetencyjną związaną z osobami będą-
cymi lekarzami. Takie postrzeganie omawianego przepisu prowadziłoby do
przyjęcia, że każda osoba będąca lekarzem ma obowiązek, jest więc także
uprawniona, do prowadzenia indywidualnej dokumentacji medycznej pa-
cjenta. Przedstawione rozumienie tego przepisu jest oczywiście błędne,
bowiem odrywa się ono całkowicie od przepisów ogólnych zawartych w
Rozdziale 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza
12
dentysty. W art. 1 tego aktu prawnego stwierdza się, że ustawa określa za-
sady i warunki wykonywania zawodów lekarza i lekarza dentysty. Z art. 2
ust. 1 tej ustawy wynika natomiast, że wykonywanie zawodu lekarza pole-
ga na udzielaniu przez osobę posiadająca kwalifikacje, potwierdzone od-
powiednimi dokumentami, świadczeń zdrowotnych, w szczególności: ba-
daniu stanu zdrowia, rozpoznawaniu chorób i zapobieganiu im, leczeniu i
rehabilitacji chorych, udzielaniu porad lekarskich, a także wydawaniu opinii
i orzeczeń lekarskich. Zestawienie przepisów art. 1 i art. 2 ust. 1 ustawy z
dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z
2005 r. Nr 226, poz. 1943 ze zm.) z art. 41 ust. 1 tej ustawy oznacza, że
obowiązek (uprawnienie) prowadzenia indywidualnej dokumentacji me-
dycznej pacjenta przez lekarza wiąże się z wykonywaniem zawodu lekarza.
Kwestia, czy podejmowane przez oskarżonych – lekarzy czynności, rele-
wantne z punktu widzenia postawionych im zarzutów, stanowiły wykony-
wanie zawodu lekarza, należy do zagadnień natury faktycznej. W toku po-
stępowania odwoławczego Sąd Okręgowy w P. będzie więc musiał roz-
strzygnąć, czy dokonywanie nieprawdziwych w swej treści wpisów w histo-
riach chorób pacjentów, dowodzących rzekomo przeprowadzonych konsul-
tacji medycznych, stanowiło wykonywanie zawodu lekarza, niezależnie od
tego, czy poszczególni oskarżeni byli zatrudnieniu w Przychodni „A.”, czy
też podejmowali się oni tych czynności w związku z innym układem fak-
tycznym bądź prawnym. Wypowiedzenie się w tym zakresie przez Sąd
Najwyższy nie byłoby interpretacją prawa, lecz w istocie „wyręczaniem” są-
du powołanego do rozstrzygnięcia sprawy.
Warto również zauważyć, że piśmiennictwie związanym z przestęp-
stwem fałszu intelektualnego sformułowano pogląd, że o zaistnieniu (w
sensie prawnym) tego przestępstwa decyduje przede wszystkim rodzaj do-
kumentu będącego przedmiotem czynności wykonawczej, tj. w szczegól-
ności okoliczność, czy jest to dokument odpowiadający wymogom z art.
13
115 § 14 k.k. i podlegający wystawieniu (por. B. Mik: Glosa do uchwały Są-
du Najwyższego z dnia 12 marca 1996 r., I KZP 39/95; B. Mik: Glosa do
postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 1999 r., I KZP 5/99,
Prok. i Pr. 2000, nr 3, s. 91). Stwierdzenie, że dokument stanowiący
przedmiot czynności wykonawczej zarzucanych oskarżonym czynów speł-
nia powyższe wymagania może być pomocne w ustaleniu, czy są oni „in-
nymi osobami uprawnionymi do wystawienia dokumentu”. Przypomnieć na-
leży, że w realiach przedmiotowej sprawy, Sąd Okręgowy w P., w uzasad-
nieniu postanowienia formułującego zagadnienia prawne wyraził pogląd, że
historia choroby pacjenta stanowi dokument w rozumieniu zarówno art. 115
§ 14 k.k., jak i art. 217 § 1 k.k. Oznacza to, że według tego Sądu, historia
choroby pacjenta jest dokumentem podlegającym wystawieniu, potwierdza-
jącym okoliczności mające znaczenie prawne.
W świetle powyższych uwag, zagadnienie prawne zawarte w pkt 2
postanowienia Sądu Okręgowego, jako stanowiące alternatywę w przypad-
ku negatywnej odpowiedzi na pytanie z pkt 1, jawi się jako bezprzedmioto-
we.
Kierując się powyższym należało orzec jak na wstępie.